Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

[taka_sobie_ja]

żadne kocham i żadne życ nie mogę spokojnie po prostu się boję i już... tak jakoś dziwnie... wiadomo...
zresztą jakby Mu na jednym zależało to czy by jechał po to jedno 6 godzin w 1 stronę?

[Vivee]

Napisane przez taka_sobie_ja

myślisz że nie usprawiedliwia?

Tak, myślę że nie usprawiedliwia, naprawdę.

Napisane przez syntagma

taka_sobie_ja - zostawic go i spokoj. Jestes z nim jako para 3 weekendy, wiec nie mow tylko, ze juz go kochasz i zyc bez niego nie mozesz. Facetowi zalezy widac na jednym tylko, wiec po co sie meczyc. Roznica kulturowa, nie sadze Polakow tez znajdziesz, sama mam znajomego, ktory przy drugiej randce juz oczekuje seksu, a jak nie ma, to sie wiecej nie spotka.

Zgadzam się syntagma.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez taka_sobie_ja

żadne kocham i żadne życ nie mogę spokojnie po prostu się boję i już... tak jakoś dziwnie... wiadomo...
zresztą jakby Mu na jednym zależało to czy by jechał po to jedno 6 godzin w 1 stronę?

Powiem tak, mój pewny znajomy jeździł do dziewczyny po 4 godziny w jedną stronę a zależało mu głównie na seksie właśnie...
Poza tym przyjmijmy hipotetycznie, że by mu zależało nie tylko na seksie, dlaczego więc był tak wkurzony, że do niczego nie doszło, powiedz mi?

[taka_sobie_ja]

dzięki dziewczyny. ja właśnie spłodziłam list po finsku w którym wywalam swoje emocje (że mnie nie szanuję i nie jestem jego własnością by się na mnie wkurzał za "brak chęci", no i że widzieliśmy się ostatni raz), ale może nadaje sie to do wysłania. Przeczytam za 2-3 dni i sprawdzę czy nie przesadzam (żeby nie było że emocje biorą górę) i pewnie to wyślę. Problem - nie znam adresu.
Mam dylematy że muszę zrywać listownie (nie chcę przez neta czy telefon a osobiście nie mogę, 400 km), a Jemu to pewnie nie zrobi różnicy

Vivee: nie że jakoś MOCNO wkurzony czy coś rozmawialiśmy spokojnie. Nie było po nim nic widać że jest zły. Tylko mi to powiedział.

[syntagma]

Napisane przez taka_sobie_ja

żadne kocham i żadne życ nie mogę spokojnie po prostu się boję i już... tak jakoś dziwnie... wiadomo...
zresztą jakby Mu na jednym zależało to czy by jechał po to jedno 6 godzin w 1 stronę?

mysle, ze zle patrzysz na sprawe.

Jemu a i owszem moze zalezy na Tobie ba, on moze i jest zakochany w Tobie
Tylko tyle, ze na swoj chory sposob.

I tu jest gwozdz do trumny wbity.

[taka_sobie_ja]

true true. Właśnie nie mogę zczaić mechanizmu "jechania po seks" przez 6 godzin... i se wmawiam że tak naprawdę nie chodzi tylko o seks itp. itd.

[Vivee]

Napisane przez syntagma

mysle, ze zle patrzysz na sprawe.

Jemu a i owszem moze zalezy na Tobie ba, on moze i jest zakochany w Tobie
Tylko tyle, ze na swoj chory sposob.

I tu jest gwozdz do trumny wbity.

Ano

Napisane przez taka_sobie_ja

dzięki dziewczyny. ja właśnie spłodziłam list po finsku w którym wywalam swoje emocje (że mnie nie szanuję i nie jestem jego własnością by się na mnie wkurzał za "brak chęci", no i że widzieliśmy się ostatni raz), ale może nadaje sie to do wysłania. Przeczytam za 2-3 dni i sprawdzę czy nie przesadzam (żeby nie było że emocje biorą górę) i pewnie to wyślę. Problem - nie znam adresu.
Mam dylematy że muszę zrywać listownie (nie chcę przez neta czy telefon a osobiście nie mogę, 400 km), a Jemu to pewnie nie zrobi różnicy

Vivee: nie że jakoś MOCNO wkurzony czy coś rozmawialiśmy spokojnie. Nie było po nim nic widać że jest zły. Tylko mi to powiedział.

Uf, bo wiesz ja mam dużą wyobraźnie i już widziałam istną wściekliznę u niego z tego powodu, jednakże i tak powiedział co powiedział.

[syntagma]

Napisane przez taka_sobie_ja

true true. Właśnie nie mogę zczaić mechanizmu "jechania po seks" przez 6 godzin... i se wmawiam że tak naprawdę nie chodzi tylko o seks itp. itd.

6 godzin to nie jest tak duzo, i siedzi na tylku i nic nie robi. Cierpienia i poswiecenia brak. Gdyby on pieszo do Ciebie szedl 48 godzin, to bym zrozumiala

edit: listu bym w takiej formie nie slala, bo on zrobi z Ciebie idiotke, ktora wszystko przekreca, histeryzuje, koloryzuje itd. w mysl tego jak odwrocic kota ogonem z poprzedniej strony A i tak nic nie zrozumie Poinformowalabym go w rozmowie telefonicznej, krotko i tresciwie:

nie pasujemy do siebie

[Vivee]

Napisane przez syntagma

6 godzin to nie jest tak duzo, i siedzi na tylku i nic nie robi. Cierpienia i poswiecenia brak. Gdyby on pieszo do Ciebie szedl 48 godzin, to bym zrozumiala

Ta, gazetkę sobie poczyta, smsika skrobnie, nawet się zdrzemnie! Phi, żadne wyrzeczenia, no nie

[Iskiereczka81]

Napisane przez Vivee

Jestem z Ciebie dumna, mi wdrożenie moich postanowień w życie zajęło sporo czasu i niepotrzebnie powiem Ci. Im szybciej bym to zrobiła, tym mniej bym cierpiała. A tak to rozwlekałam w sumie to co nieuniknione...

no nie wiem ile zacznie mi wdrożenie moich, wierz mi ja też mam ochotę rozwlekać i wymyślać powody, dlaczego to miałabym z nim się spotkać, więc mi wdrożenie moich postanowień też pewnie zajmie czas, już teraz ciężko mi się ich trzymać. Tu właśnie szukam siły do walki i szansy na to, że to forum pomoże mi trwać i nie rezygnować z siebie i dać sobie szansę żyć i poznać kogoś nowego

pozdrawiam

[pieluchomajtek]

kurka. zbieram te karniaczki jak punkty w Tesco
Trza chyba przyhamować

[syntagma]

Napisane przez Vivee

Ta, gazetkę sobie poczyta, smsika skrobnie, nawet się zdrzemnie! Phi, żadne wyrzeczenia, no nie

dokladnie, odpocznie, pospi, moze z kumplem przez telefon pogoda i tak pewnie nic lepszego do roboty nie ma

nie odzywam sie do ex, juz 3 dni! ha. Mam nowy rekord. Tym razem juz planuje nie wyleciec mu z zalami swoimi, zreszta juz chyba wszystko mu powiedzialam.

pieluch, gdzie Cie przydybali znowu? Juz tam lece zobaczyc co sie swieci

[Vivee]

Napisane przez Iskiereczka81

no nie wiem ile zacznie mi wdrożenie moich, wierz mi ja też mam ochotę rozwlekać i wymyślać powody, dlaczego to miałabym z nim się spotkać, więc mi wdrożenie moich postanowień też pewnie zajmie czas, już teraz ciężko mi się ich trzymać. Tu właśnie szukam siły do walki i szansy na to, że to forum pomoże mi trwać i nie rezygnować z siebie i dać sobie szansę żyć i poznać kogoś nowego

pozdrawiam

Wierzę Ci bo sama tak miałam. To jest bardzo ciężkie, ale wykonalne. Uwierz mi, że im szybciej tym lepiej, oszczędzisz sobie cierpienia, ale zarazem bądź też wyrozumiała dla siebie i nie denerwuj się jak będziesz miała chwile słabości. To jeszcze takie świeże. I pisz jak najwięcej tutaj, zamiast do niego, naprawdę dobrze jest się wygadać.

Napisane przez pieluchomajtek

kurka. zbieram te karniaczki jak punkty w Tesco
Trza chyba przyhamować

A coś ty zrobiła, że karniaczków tyle?

[pieluchomajtek]

jeden punkt dostalam na watku "co poczac", bo jeden z moich interlokutorów poczul sie zraniony
A drugi bo napisalam malejDaruni (w watku o chlopaku ktory przez 1,5 roku nie zdarzyl przedstawic swojej dziewczyny rodzicom), ze ma puknac w glowe (co dalej podtrzymuje)
cos ostatnio agesywna sie robie, ale to pewnie przez zblizajacy sie okres i ogolna fraustracje wynikajaca z braku chlopa

[Vivee]

Napisane przez pieluchomajtek

jeden punkt dostalam na watku "co poczac", bo jeden z moich interlokutorów poczul sie zraniony
A drugi bo napisalam malejDaruni (w watku o chlopaku ktory przez 1,5 roku nie zdarzyl przedstawic swojej dziewczyny rodzicom), ze ma puknac w glowe (co dalej podtrzymuje)
cos ostatnio agesywna sie robie, ale to pewnie przez zblizajacy sie okres i ogolna fraustracje wynikajaca z braku chlopa

Ja czytając niektóre wątki robię się agresywna, nawet bez zbliżającego się okresu Dlatego też w wielu się nie udzielam, bo czuję iż nie powstrzymałabym się i napisałabym coś takiego, że od razu bym miała bana A za bardzo lubię wizaż, by się na to narażać

[syntagma]

a ja sie udopornilam calkiem na glupote juz. Tyle razy to juz bylo

[pieluchomajtek]

Napisane przez syntagma

a ja sie udopornilam calkiem na glupote juz. Tyle razy to juz bylo

a ja ciagle z moim kagankiem wybywam w swiat i staram sie oswiecic te mroczne dusze i umysly
co tam osttrzezenia. Wazne, ze spelniam swa misje, do ktorej zostalam powolana

[Vivee]

Napisane przez syntagma

a ja sie udopornilam calkiem na glupote juz. Tyle razy to juz bylo

To gratuluję, ja chyba za bardzo biorę to do siebie a potem wściekam się bezsensownie

[syntagma]

swoja droga swiat stanal na glowie. Zeby byc z kims 1,5 roku i nie moc przyjsc do niego do domu? Mnie kolezanki lepiej traktuja.

no widzicie lepiej byc singielka porzucona.

Tak to by nas chlop do domu nie wpuscil, pewnikiem zdradzal, oklamywal i obrazal

a tak nie mamy nikogo, exi maja nas w dupie i jest super

[kkaa]

Napisane przez syntagma

a tak nie mamy nikogo, exi maja nas w dupie i jest super

ja nie wiem czego chcę to ja mam zdecydować jak ma teraz być między nami. Jestem niezrównoważona. I właśnie nie wiem czy on ma mine w dupie teraz czy nie bo niby mówił że nie. Ja chyba musze się leczyć bo nie radze sobie ze zmianami humorów.

[syntagma]

Napisane przez kkaa

ja nie wiem czego chcę to ja mam zdecydować jak ma teraz być między nami. Jestem niezrównoważona. I właśnie nie wiem czy on ma mine w dupie teraz czy nie bo niby mówił że nie. Ja chyba musze się leczyć bo nie radze sobie ze zmianami humorów.

powiedzial, ze chce wrocic, ale to zalezy od Ciebie? Pytanie czy zaufasz. Ufasz?

ja swojemu nie ufam. A pieprzy w podobnym stylu, ze mu zalezy, martwi sie o mnie i wielki blad popelnil, ze mnie rzucil.

[Vivee]

Napisane przez kkaa

ja nie wiem czego chcę to ja mam zdecydować jak ma teraz być między nami. Jestem niezrównoważona. I właśnie nie wiem czy on ma mine w dupie teraz czy nie bo niby mówił że nie. Ja chyba musze się leczyć bo nie radze sobie ze zmianami humorów.

Ja bym bała się dawać drugą szansę, z innej strony zależy z jakiego powodu się rozstaliście... Wiadomo każdy przypadek jest inny. Może to banalne, ale wypisz sobie na kartce wszystkie za i przeciw.
I ważne jest to co napisała syntagma- ufasz? potrafiłabyś znowu zaufać?

[syntagma]

i czy umiesz wybaczyc i zapomniec wszystko co bylo zle. Bo ja np. nie umiem. Dlatego nie moge do niego wrocic

[Vivee]

Napisane przez syntagma

i czy umiesz wybaczyc i zapomniec wszystko co bylo zle. Bo ja np. nie umiem. Dlatego nie moge do niego wrocic

Właśnie, gdy ja dałam drugą szansę cały czas dręczyła mnie przeszłość...Bardzo się z tym męczyłam

[pieluchomajtek]

Napisane przez syntagma

nie odzywam sie do ex, juz 3 dni! ha. Mam nowy rekord. Tym razem juz planuje nie wyleciec mu z zalami swoimi, zreszta juz chyba wszystko mu powiedzialam.

a ja nie odzywam sie do eksa 3 godziny
wiem, ze przy Tobie to pikuś ale kazdy sukces cieszy

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez syntagma

i czy umiesz wybaczyc i zapomniec wszystko co bylo zle. Bo ja np. nie umiem. Dlatego nie moge do niego wrocic

ja to samo. trudno. powrotow nie bedzie.

[taka_sobie_ja]

Napisane przez pieluchomajtek

ja to samo. trudno. powrotow nie bedzie.

dopisuję się, ja tak samo
"mój" już jest u siebie w domu i... milczy. dobrze, chyba odrzuciłabym telefon, co miałabym mu powiedzieć?
ale ciągle biję się z myślami ;/

[ona2008]

Napisane przez taka_sobie_ja

nie rozstałam się (jeszcze ) ale... przyjmiecie mnie?
Jestem z facetem... 3 tygodnie, w dodatku to związek na odległość (400 km). On dziś rano pojechał do siebie. I się bardzo cieszyłam, że pojechał ...
ale od początku. Więc jesteśmy razem b. krótko w dodatku widzieliśmy się jako para przez 3 weekendy (jeden jak zostaliśmy parą, drugi w trakcie "związku" i trzeci - teraz). no i jakby to powiedzieć... On mnie uważa za jakąś...
otóż wczoraj stwierdził że jest WKURZONY (!) że nic nie wynikło (chodziło o seks) a na moje pyt. czy jest dla niego normalne iść z panną do łóżka po miesiącu odpowiedział po prostu: TAK :O dziewczyny może to ja jestem nienormalna zacofana i mam średniowieczne poglądy... ale to mnie zszokowało.
i stwierdzenie że był WKURZONY że nic się nie wydarzyło... co to z tekst w ogóle
a rano powiedział widząc mój zły humor że "przecież nie powiedział nic złego"...
to ja przesadzam, jestem jakaś zacofana? ale za kogo On mnie ma, że sypiam z facetem widząc go przez 3 weekendy? ;/
rano jak się obudziłam to było tak absurdalne że myślałam ze mi się śniło...
ale wydawał się inny, jeździł do mnie 5-6 godzin i zakuwal polskie zwroty w pociągu ;(
a może to różnica kulturowa i Oni wszyscy tak.... yyyy.... nie wiem... zaczął coś gadać o "katolickiej Polsce" itp. (niezłośliwie) tylko ,ze ja nie jestem katoliczką i nakazy Kościoła mnie kompletnie nie interesują, nie dotyczą, ani nie wpływają na moje życie.
lipa straszna, jak On taki jest to nie wytrzyma i mnie pewnie przekręci. Tym bardziej że zyjemy na odległość. A nawet jak nie, to bedziemy mieć o to spięcia.
co ja mam zrobić

wydaje mi sie ze roznica kulturowa nie jest AZ taka,zwlaszcza ze jak piszesz jestescie para a nie spotykacie sie w luzniejszej formie(kolezanka zakochana w cieplych zakatkach europy jest zdania ze wlosi np sa bardzo szybcy w sprawach sexu podczas podrywu.gdy uklad jest luzny a bedac para to zwalniaja przechodzac z etapu na etap-gdy to juz cos 'powaznego' bo para w sensie ), masz racje bo trzeba sie szanowac.przedstawilabym mu swoje poglady i narazie oziebila kontakty-dopoki nie zrozumie ze jest to kolejny etap zwizku a nie pierwszy.nie zrozumie?nie poczeka?szerokiej drogi, obcokrajowcow jest duzo(wieksze miasta ->uczelnie-> glownie azjaci czesto afroamerykanie paru z poludnia europy tez sie przewinelo-zalezy od miasta.skoro juz polacy ci nie wystracza

Napisane przez taka_sobie_ja

dziękuję Vivee, ja też tak czuję... myślałam co będzie później i stwierdziłam że albo mnie przekręci albo będziemy się po prostu kłócić cały czas o ten nieszczęsny seks (albo i to i to). Ale znowu myślę czy to nie jest różnica kulturowa? czyli: że Finowie się pieprzą jak króliki za przeproszeniem a ja jestem zacofana ciemna i z katolickiej Polski?

moze bo oni tam maja zimno przeokrutnie

Napisane przez pieluchomajtek

kurka. zbieram te karniaczki jak punkty w Tesco
Trza chyba przyhamować

masz tyle co ja^^

Napisane przez kkaa

ja nie wiem czego chcę to ja mam zdecydować jak ma teraz być między nami. Jestem niezrównoważona. I właśnie nie wiem czy on ma mine w dupie teraz czy nie bo niby mówił że nie. Ja chyba musze się leczyć bo nie radze sobie ze zmianami humorów.

masz wladze-zazdroszcemoze siadz spokojnie i wyobraz sobie najblizszy weekend-jako samotna, wyobraz sobie tego dobre i zle strony. potem wyobraz sobie najblizszy weekend w parze z exem-plusy i munusy w sens co moglibyscie robic, jak wyobrazasz sobie spedzac czas z kims kogo tu opisywalas,patrzac na faceta bedacego exem, przypomnij sobie co cie ciagnie a co odrzuca. porownanie takich hipotetycznych wersji najblizszego weekendu ci pomoze wybrac, jesli o takim wyoborze mowimy..

jednak dostalam zyczenia od exa smsem gdy bylam na uczelni.bylam w szoku, 2 minuty patrzalam sie na adresata zanim przeczytalam wiadomoscXD najpierw napisalam zeby sie odpier... i nie robil mi laski w taki dzien i zakonczylam kropka. popatrzalam sie na komorke i skasowalam wiadomosc, potem napisalam zeby sie ugryzl ale nie zdazylam napisac kropki bo znow skasowalam potem napisalam wersje trzecia;postatnia;p dziekujac za zyczenia sms bez zadnych emocji, taki na sucho , standardowy. i dopiero tego trzeciego wyslalam.myslicie ze jak bede udawac silna i opanowana to kiedys gra zamieni sie w rzeczywistosc? a grajac bez przekonania tez mam na to szanse?

[taka_sobie_ja]

właśnię chodzę po pokoju ryczę i rozrzucam mokry papier toaletowy po podłodze. nie powinnam ryczeć przez Niego i co :/

[madame paranoja]

oj jakie to poronione, ze my to tak przezywamy a oni sie pewnie bawia w najlepsze teraz!

ja sie nie odzywam od czwartku popoludnia
ale sie wdzilaam z nim w sob,, wiec nie wiem czy to sie liczy.. ah...

ale jutro sie odzewe z zyczeniami... chociaz nie wiem jakie zyczenia napisac zeby bylo szczere bo mi tylko jedno po glowie chodzi :"życzę Ci abyś skumał, ze nic lepszego ode mnie już Cię nie spotka!!"!

[pieluchomajtek]

Napisane przez pieluchomajtek

a ja nie odzywam sie do eksa 3 godziny
wiem, ze przy Tobie to pikuś ale kazdy sukces cieszy

odezwaalm sie jednak. spytal co tam chorowitek (mam teraz zapalenie krtani i nic mowic nie umiem) wiec mu odpisalam, ze wporzo i ze akrat czytam ksiazke, ogladam telewizje i rownoczesnie jestem pukana przez kochanka

Napisane przez pieluchomajtek

kurka. zbieram te karniaczki jak punkty w Tesco
Trza chyba przyhamować

zapomnialam jeszcze o karniczkach z drugiego konta (sami wiecie kto ). ciekawe czy to jakos sie sumuje, ze np. na jednym koncie mam 2 na drugim 1 i jak dostane kolejnego to bedzie ban
ale jakbym sie stala pomaranczką to pamietajcie, ze wroce.
Po raz kolejny rozpoznacie mnie po czarnym kapeluszu
ewentualnie po pieluchomajtku w avatarze

[syntagma]

Napisane przez pieluchomajtek

odezwaalm sie jednak. spytal co tam chorowitek (mam teraz zapalenie krtani i nic mowic nie umiem) wiec mu odpisalam, ze wporzo i ze akrat czytam ksiazke, ogladam telewizje i rownoczesnie jestem pukana przez kochanka



zapomnialam jeszcze o karniczkach z drugiego konta (sami wiecie kto ). ciekawe czy to jakos sie sumuje, ze np. na jednym koncie mam 2 na drugim 1 i jak dostane kolejnego to bedzie ban
ale jakbym sie stala pomaranczką to pamietajcie, ze wroce.
Po raz kolejny rozpoznacie mnie po czarnym kapeluszu
ewentualnie po pieluchomajtku w avatarze

Pieluch, jestes swietna