Miranda Kerr i inne tematy część IV

[teorema]

Napisane przez PinkVanille

Bardzo ładny model lubię taki kształt okularów.

Mój lubiony.

Napisane przez PinkVanille

Kiedyś - w czasach szkolnych często się tam ubierałam, ale teraz tam nie zaglądam. To marka typowo młodzieżowa i jakość tych ubrań nie jest aż taka dobra. Oraz fasony, styl - wyrosłam z tej marki
Ale masz rację rozmiarówkę mają fajną

Zależy co. Spodnie są normalne, niczym się nie różnią od innych marek.

Napisane przez PinkVanille

Tak bardzo często, głównie wiosną i w lecie
Chociaż ostatnio doszłam do wniosku, że chyba muszę częściej nosić obcasy

Ja coraz rzadziej w obcasach..

Napisane przez PinkVanille

Na MakeupSorbet - bardzo miło mnie ten sklep zaskoczył - ekspresowa przesyłka, paczka ślicznie zapakowana.

Super, dzięki. Szkoda, że te lakiery są takie drogie. Z drugiej strony płaci się sporo za dobre składniki.

Napisane przez Cat Lover

Teo, bardzo ładne okulary Takie trochę kocie oko, prawda?
Dwa lata temu kupiłam dwie pary w TK Maxx i właśnie jedna ma bardzo podobny kształt do Twoich Ani razu nie miałam jeszcze ich ubranych, bo ciągle noszę tę drugą parę, takie jakby aviatory.

Dziękuję, kocie oko zdecydowanie, to jedyny kształt, który pasuje do mojej twarzy. Okulary korekcyjne też mam w podobnym kształcie.

[Cat Lover]

Hej!


Teo, przepraszam, przegapiłam ostatnio Twoje pytanie

Napisane przez teorema

Dzięki za polecenie. Czy to jakiś dramat/ ciężka historia?

Tak, tematyka jest ciężka. Na książkę składają się w dużej mierze historie zwykłych ludzi i ich rodzin żyjących w sowieckiej Rosji (autor miał dostęp do archiwum: pamiętników, zapisów nagrań z rozmowami itp); do tego oczywiście jest nakreślony kontekst historyczny i polityczny. Bardzo dobra rzecz. Dzisiaj skończyłam.

Napisane przez PinkVanille

To prawda. U nas sporo jest osób z nadwagą. W sumie u nas ludzie dzielą się na dwa typy: osoby, które regularnie ćwiczą i mają dobre sylwetki (co raz więcej takich osób) oraz osoby z nadwagą - bardzo dużo mężczyzn w PL ma nadwagę. Od kobiet oczekuje się szczupłej sylwetki, ale od mężczyzn to już niekoniecznie, mam wrażenie, że u facetów nadwaga jest akceptowana społecznie Nie chcę tu nikogo za bardzo oceniać ani krytykować, ale ja jako bardzo szczupła osoba doznaję dużo uwag na temat mojego wyglądu - nie zawsze pozytywnych, często w naszym kraju szczupła sylwetka jest postrzegana jako objaw choroby albo zmartwienia. A szczerze mówiąc wylewający się brzuch to niezbyt miły widok w lecie - na plaży czy w mieście. Ale najwyraźniej takie widoki są u nas akceptowalne społecznie.
Muszę też dodać, że wśród moich znajomych panuje raczej trend na dbanie o siebie i uważam, że problem nadwagi zależy też troszeczkę od pokolenia i stylu życia jakie prowadzimy. Im młodsze pokolenie tym bardziej stawia na zdrowy styl życia, sport itd. Mam wrażenie, że współczesne nastolatki są szczuplejsze, ale to może być tylko moja obserwacja.
Ale masz rację nadal u nas sporo osób z nadwagą - ujawnia się to w szczególności właśnie o tej porze roku.

No właśnie z tym się nie zgodzę. Przeraża mnie skala otyłości dzieci i młodych ludzi. Codziennie, gdy zawożę, czy odbieram córkę ze szkoły, widzę dużo dzieci z nadwagą. Mam zupełnie inne wspomnienia z mojego dzieciństwa i wczesnej młodości. Chodziłam do bardzo dużej szkoły podstawowej i otyłe dzieci to były pojedyncze i rzadkie przypadki. W liceum i na studiach było podobnie. Wczoraj np. byłam z córką w cyrku i stojąc w kolejce do kasy znowu napatrzyłam się na otyłych tatusiów (ok. 30 letnich) i ich nie mniej otyłe dzieci. Zgroza. Jak będzie wyglądało to przyszłe pokolenie za 10-20 lat? Cukrzyca i inne schorzenia to będzie masowy problem.


Niestety, wyraźnie widzę tu związek z pojawieniem się w Polsce McDonaldów, KFC, chipsów, coli i innych "dobrodziejstw".

Napisane przez teorema

Dziękuję, kocie oko zdecydowanie, to jedyny kształt, który pasuje do mojej twarzy. Okulary korekcyjne też mam w podobnym kształcie.

A ja się chyba właśnie przeproszę z tymi kocimi okularami z TK Maxx, bo moja nowa torebka ma dużo srebrnych elementów i moje aviatory mi do niej nie pasują, bo mają złote oprawki

[ekomonika]

Cześć dziewczyny
Praca pochłonęła mnie zupełnie - w czerwcu przepracowałam 120 godzin. Kupiłam sobie kilka książek, będę miała co czytać w wakacje Zabukowalismy sobie bilety do Londynu, polecacie zobaczyć jakieś szczególne miejsca?
Pozdrawiam z kolejki na koncert Guns'n'Roses
Teo, też słuchałam Toola

[PinkVanille]

Napisane przez teorema

Zależy co. Spodnie są normalne, niczym się nie różnią od innych marek.

Nie do końca. Jeśli chodzi o jeansy to jakość z Tally Weijl na pewno dużo gorsza niż Levi's czy Tommy Hilfiger (najwygodniejsze jeansy jakie miałam ever).

Napisane przez teorema

Super, dzięki. Szkoda, że te lakiery są takie drogie. Z drugiej strony płaci się sporo za dobre składniki.

Cena faktycznie jest minusem. Na razie testuję i powiem, że kolory bardzo ładnie się prezentują na paznokciach, konsystencja bardzo fajna, nie smużą i szybko zastyga, ale jeśli chodzi o jasny odcień to dopiero 3 warstwa przykrywa płytkę. Czerwień wystarczy już 1 warstwa. Natomiast lakier (jasny) dość szybko się ściera. Na razie jeszcze testuję, bo nie wiem czy to wina lakieru czy moich paznokci (chwilowy kryzys).

Napisane przez Cat Lover

No właśnie z tym się nie zgodzę. Przeraża mnie skala otyłości dzieci i młodych ludzi. Codziennie, gdy zawożę, czy odbieram córkę ze szkoły, widzę dużo dzieci z nadwagą. Mam zupełnie inne wspomnienia z mojego dzieciństwa i wczesnej młodości. Chodziłam do bardzo dużej szkoły podstawowej i otyłe dzieci to były pojedyncze i rzadkie przypadki. W liceum i na studiach było podobnie. Wczoraj np. byłam z córką w cyrku i stojąc w kolejce do kasy znowu napatrzyłam się na otyłych tatusiów (ok. 30 letnich) i ich nie mniej otyłe dzieci. Zgroza. Jak będzie wyglądało to przyszłe pokolenie za 10-20 lat? Cukrzyca i inne schorzenia to będzie masowy problem.

Ja jestem z pokolenia ok. 30 lat i moi znajomi są szczupli, regularnie uprawiają sport (biegają, w tym w maratonach, pływają) mają szczupłe dzieci a ja to w ogóle chudzina więc chyba jest z tym różnie. Wydaje mi się, że zależy to w dużej mierze od grupy społecznej do jakiej się należy. Wiele osób zwraca uwagę na to co je, jak wygląda, jak żyje i uczy tego swoje dzieci. Zresztą panuje moda na zdrowy styl życia.
Ja moją opinię również opieram na obserwacjach - mieszkam na osiedlu, gdzie jest sporo młodych ludzi i nie ma u nas grubych dzieci, a nastolatki to w ogóle świetne figury - szczupłe, zgrabne dziewczyny, bardzo zadbane. I właśnie kiedyś więcej było dziewczyn przy kości niż dzisiaj. Mam wrażenie, że pokolenie współczesnych nastolatków (tak powiedzmy 16-19) jest dużo bardziej zadbane i szczupłe niż kiedyś. Zwłaszcza dziewczyny.
Oczywiście, że są również i dzieci z nadwagą, ale ten problem występuje na całym świecie - nie tylko u nas. I mam wrażenie, że u nas wcale tak dużo grubych dzieci nie ma, przynajmniej ja nie widuje grubych dzieci. Może też wygląd zależy od części Polski w jakiej się mieszka.
Dlatego myślę, że otyłe dzieci to są pojedyncze przypadki, tak jak kiedyś i nie zmieniło się to aż tak bardzo. Wręcz zmienia się na plus, bo co raz więcej osób zmienia nawyki żywieniowe, otwiera się co raz więcej restauracji wegańskich albo ze zdrowym jedzeniem. A w szkołach wyeliminowano niezdrowe przekąski ze sklepików. Więc nie jestem przekonana, żeby było gorzej niż kiedyś. Tylko podobnie.

Napisane przez ekomonika

Cześć dziewczyny
Praca pochłonęła mnie zupełnie - w czerwcu przepracowałam 120 godzin. Kupiłam sobie kilka książek, będę miała co czytać w wakacje Zabukowalismy sobie bilety do Londynu, polecacie zobaczyć jakieś szczególne miejsca?
Pozdrawiam z kolejki na koncert Guns'n'Roses
Teo, też słuchałam Toola

Jakie? Wrzuć stosik
Napisz jak wrażenia z koncertu

[Cat Lover]

Napisane przez ekomonika

Cześć dziewczyny
Praca pochłonęła mnie zupełnie - w czerwcu przepracowałam 120 godzin. Kupiłam sobie kilka książek, będę miała co czytać w wakacje Zabukowalismy sobie bilety do Londynu, polecacie zobaczyć jakieś szczególne miejsca?
Pozdrawiam z kolejki na koncert Guns'n'Roses
Teo, też słuchałam Toola

Cześć! Miłych wrażeń na koncercie!

Napisane przez PinkVanille

Ja jestem z pokolenia ok. 30 lat i moi znajomi są szczupli, regularnie uprawiają sport (biegają, w tym w maratonach, pływają) mają szczupłe dzieci a ja to w ogóle chudzina więc chyba jest z tym różnie. Wydaje mi się, że zależy to w dużej mierze od grupy społecznej do jakiej się należy. Wiele osób zwraca uwagę na to co je, jak wygląda, jak żyje i uczy tego swoje dzieci. Zresztą panuje moda na zdrowy styl życia.
Ja moją opinię również opieram na obserwacjach - mieszkam na osiedlu, gdzie jest sporo młodych ludzi i nie ma u nas grubych dzieci, a nastolatki to w ogóle świetne figury - szczupłe, zgrabne dziewczyny, bardzo zadbane. I właśnie kiedyś więcej było dziewczyn przy kości niż dzisiaj. Mam wrażenie, że pokolenie współczesnych nastolatków (tak powiedzmy 16-19) jest dużo bardziej zadbane i szczupłe niż kiedyś. Zwłaszcza dziewczyny.
Oczywiście, że są również i dzieci z nadwagą, ale ten problem występuje na całym świecie - nie tylko u nas. I mam wrażenie, że u nas wcale tak dużo grubych dzieci nie ma, przynajmniej ja nie widuje grubych dzieci. Może też wygląd zależy od części Polski w jakiej się mieszka.
Dlatego myślę, że otyłe dzieci to są pojedyncze przypadki, tak jak kiedyś i nie zmieniło się to aż tak bardzo. Wręcz zmienia się na plus, bo co raz więcej osób zmienia nawyki żywieniowe, otwiera się co raz więcej restauracji wegańskich albo ze zdrowym jedzeniem. A w szkołach wyeliminowano niezdrowe przekąski ze sklepików. Więc nie jestem przekonana, żeby było gorzej niż kiedyś. Tylko podobnie.

Bardzo chciałabym mieć takie spostrzeżenia jak Ty, niestety mam zupełnie inne. Nie sądzę też, żeby to była kwestia poszczególnych miast czy rejonów Polski. Najlepiej nadwagę Polaków widać nad polskim morzem, na plaży

[teorema]

Napisane przez Cat Lover

Hej!


Teo, przepraszam, przegapiłam ostatnio Twoje pytanie




Tak, tematyka jest ciężka. Na książkę składają się w dużej mierze historie zwykłych ludzi i ich rodzin żyjących w sowieckiej Rosji (autor miał dostęp do archiwum: pamiętników, zapisów nagrań z rozmowami itp); do tego oczywiście jest nakreślony kontekst historyczny i polityczny. Bardzo dobra rzecz. Dzisiaj skończyłam.

Nie szkodzi
No tak, to ciężki temat... Ja z całym rozmysłem unikam ciężkich książek i filmów, może kiedyś się to zmieni, choć nie wiem... mam tak od lat. Zbyt mocno przeżywam takie rzeczy.

Napisane przez Cat Lover

No właśnie z tym się nie zgodzę. Przeraża mnie skala otyłości dzieci i młodych ludzi. Codziennie, gdy zawożę, czy odbieram córkę ze szkoły, widzę dużo dzieci z nadwagą. Mam zupełnie inne wspomnienia z mojego dzieciństwa i wczesnej młodości. Chodziłam do bardzo dużej szkoły podstawowej i otyłe dzieci to były pojedyncze i rzadkie przypadki. W liceum i na studiach było podobnie. Wczoraj np. byłam z córką w cyrku i stojąc w kolejce do kasy znowu napatrzyłam się na otyłych tatusiów (ok. 30 letnich) i ich nie mniej otyłe dzieci. Zgroza. Jak będzie wyglądało to przyszłe pokolenie za 10-20 lat? Cukrzyca i inne schorzenia to będzie masowy problem.


Niestety, wyraźnie widzę tu związek z pojawieniem się w Polsce McDonaldów, KFC, chipsów, coli i innych "dobrodziejstw".

Śledzę z uwagą waszą wymianę zdań w tym temacie, ale przyznam szczerze, że ja również nie widzę otyłości w takiej skali. Nie wśród dzieci, nastolatków. Raczej wśród dorosłych, jak już jest, to faktycznie spora. Ale raczej Polacy, wg mnie, nie odstają na tle innych narodowości. Choć racja, że np. na wschód ludzie są wyżsi i szczuplejsi. Trudno ocenić jednoznacznie..

Napisane przez Cat Lover

A ja się chyba właśnie przeproszę z tymi kocimi okularami z TK Maxx, bo moja nowa torebka ma dużo srebrnych elementów i moje aviatory mi do niej nie pasują, bo mają złote oprawki

O proszę, a mi takie połączenia nie przeszkadzają.

Napisane przez ekomonika

Cześć dziewczyny
Praca pochłonęła mnie zupełnie - w czerwcu przepracowałam 120 godzin. Kupiłam sobie kilka książek, będę miała co czytać w wakacje Zabukowalismy sobie bilety do Londynu, polecacie zobaczyć jakieś szczególne miejsca?
Pozdrawiam z kolejki na koncert Guns'n'Roses
Teo, też słuchałam Toola

A czego słuchasz teraz?
Jak się udał koncert?

Napisane przez PinkVanille

Nie do końca. Jeśli chodzi o jeansy to jakość z Tally Weijl na pewno dużo gorsza niż Levi's czy Tommy Hilfiger (najwygodniejsze jeansy jakie miałam ever).

Pisałam o fasonach Są niektóre młodzieżowe, ale część jest zwykła, dla "starszaków" też

Napisane przez PinkVanille

Cena faktycznie jest minusem. Na razie testuję i powiem, że kolory bardzo ładnie się prezentują na paznokciach, konsystencja bardzo fajna, nie smużą i szybko zastyga, ale jeśli chodzi o jasny odcień to dopiero 3 warstwa przykrywa płytkę. Czerwień wystarczy już 1 warstwa. Natomiast lakier (jasny) dość szybko się ściera. Na razie jeszcze testuję, bo nie wiem czy to wina lakieru czy moich paznokci (chwilowy kryzys).

A jakie kolory wzięłaś, tzn numerki?

[Cat Lover]

Napisane przez teorema

Nie szkodzi
No tak, to ciężki temat... Ja z całym rozmysłem unikam ciężkich książek i filmów, może kiedyś się to zmieni, choć nie wiem... mam tak od lat. Zbyt mocno przeżywam takie rzeczy.

A ja coraz częściej sięgam po książki historyczne i powieści faktu.

Napisane przez teorema

Śledzę z uwagą waszą wymianę zdań w tym temacie, ale przyznam szczerze, że ja również nie widzę otyłości w takiej skali. Nie wśród dzieci, nastolatków. Raczej wśród dorosłych, jak już jest, to faktycznie spora. Ale raczej Polacy, wg mnie, nie odstają na tle innych narodowości. Choć racja, że np. na wschód ludzie są wyżsi i szczuplejsi. Trudno ocenić jednoznacznie..

Ostatnio porównałam sobie klasę mojej córki: na 17 uczniów troje jest wyraźnie otyłych i moją, gdzie było 32 uczniów i tylko jeden chłopiec miał nadwagę. To, co widzę na polskich ulicach obecnie, bardzo mi przypomina sytuację z UK: owszem są bardzo szczupłe i zadbane kobiety/ dziewczyny, ale jest też coraz więcej dziewczyn i kobiet/mężczyzn otyłych. A w kwestii odżywiania, właśnie uważam, że nie jest dobrze. Bo sklepy są zalane jedzeniem bardzo złej jakości i wysoko przetworzonym. Jak byłam w szkole podstawowej, to nikt z moich kolegów nawet nie słyszał o chipsach albo o McDonald'sowych burgerach. Teraz dzieciaki i młodzież się tym zajadają. Oczywiście, że nie wszyscy, ale duża część na pewno.

Skoro te produkty są dostępne w sklepach, to znaczy, że jest na nie popyt.

Napisane przez teorema

O proszę, a mi takie połączenia nie przeszkadzają.

Gdyby to była tylko kwestia zamka czy zapięcia, to może by nie raziło, ale ta torebka ma naprawdę dużo srebra, więc moim zdaniem by się gryzło ze złotymi oprawkami.

[PinkVanille]

Napisane przez teorema

Pisałam o fasonach Są niektóre młodzieżowe, ale część jest zwykła, dla "starszaków" też

To chyba się tam przejdę skoro tak mówisz. I zobaczę co mają ciekawego.

Napisane przez teorema

A jakie kolory wzięłaś, tzn numerki?

Barely pink:
https://makeupsorbet.pl/product-pol-...rely-Pink.html
Kiss Kiss:
https://www.ellamila.com/collections...tion-kiss-kiss
Z tego co widzę już wyprzedane na MakeupSorbet.

Napisane przez teorema

Śledzę z uwagą waszą wymianę zdań w tym temacie, ale przyznam szczerze, że ja również nie widzę otyłości w takiej skali. Nie wśród dzieci, nastolatków. Raczej wśród dorosłych, jak już jest, to faktycznie spora. Ale raczej Polacy, wg mnie, nie odstają na tle innych narodowości. Choć racja, że np. na wschód ludzie są wyżsi i szczuplejsi. Trudno ocenić jednoznacznie..

Zgadzam się z Teo właśnie to miałam na myśli, że otyłość u nas owszem występuje, ale nie jakoś bardziej niż gdzie indziej i wydaje mi się, że najbardziej dotyczy dorosłych, zwłaszcza w wieku 40+ wzwyż. Właśnie starsze pokolenia (schabowy itd.) Choć i tu nie chcę generalizować, bo mam znajomych w tym wieku i starszych w takiej kondycji, że nawet ja wymiękam

Napisane przez Cat Lover

Bardzo chciałabym mieć takie spostrzeżenia jak Ty, niestety mam zupełnie inne. Nie sądzę też, żeby to była kwestia poszczególnych miast czy rejonów Polski.Najlepiej nadwagę Polaków widać nad polskim morzem, na plaży

Może nie od miejsca w jakim się żyje, ale od grupy społecznej, do której się należy na pewno to zależy - wykształcenia, zawodu, zarobków, czy żyjemy w dużym/małym mieście, czy jesteśmy w małżeństwie, w jakim towarzystwie się obracamy itd. Do tego wiedza na temat tego co nam służy, a co nie, otwartość na nowe smaki - że istniej coś poza schabowym. Nawyki żywieniowe wyniesione z domu itd.
Ja bym powiedziała, że to o czym piszesz dotyczy klasycznych "Janusza i Grażyny" nie chcę tu generalizować ani żeby ktoś się poczuł urażony, ale styl życia(i to co jemy, nasze podejście do zdrowia) zależy od tego wszystkiego co wymieniłam wcześniej. Zdrowy styl życia kosztuje, zdrowe jedzenie jest dużo droższe niż niezdrowe. I często wymaga więcej zachodu - gotowania, poszukiwania składników itd.
Na szczęście obserwuje się wzrost zainteresowania zdrowym stylem życia, co raz więcej osób ulega modzie na zdrowy styl życia i mam nadzieję, że nie będzie to chwilowy trend tylko stała zmiana

Napisane przez Cat Lover

Jak byłam w szkole podstawowej, to nikt z moich kolegów nawet nie słyszał o chipsach albo o McDonald'sowych burgerach. Teraz dzieciaki i młodzież się tym zajadają. Oczywiście, że nie wszyscy, ale duża część na pewno.

Eeee Cat nie przesadzaj. McDonald i chipsy to żadna nowość. Były już jak byłam dzieckiem - przyznaję się, że w podstawówce jadałam chipsy (i czasem nadal mi się to zdarza ) a do McDonalda nie pozwalali mu chodzić rodzice bo, że zacytuję moją mamę "nie będziesz jadła tego świństwa". Dziś się z nią zgadzam choć kawę mają bardzo dobrą, ale nic bym u nich nie zjadała.
Wydaje mi się, że teraz to przynajmniej są ciekawe (zdrowe) alternatywy dla McDonalda, a jak byłam dzieckiem to nie było. Np. food trucki, gdzie można kupić zdrowego burgera albo restauracje wege itd. Wybór jest ogromny.

[ekomonika]

Napisane przez PinkVanille

Cena faktycznie jest minusem. Na razie testuję i powiem, że kolory bardzo ładnie się prezentują na paznokciach, konsystencja bardzo fajna, nie smużą i szybko zastyga, ale jeśli chodzi o jasny odcień to dopiero 3 warstwa przykrywa płytkę. Czerwień wystarczy już 1 warstwa. Natomiast lakier (jasny) dość szybko się ściera. Na razie jeszcze testuję, bo nie wiem czy to wina lakieru czy moich paznokci (chwilowy kryzys).



Ja jestem z pokolenia ok. 30 lat i moi znajomi są szczupli, regularnie uprawiają sport (biegają, w tym w maratonach, pływają) mają szczupłe dzieci a ja to w ogóle chudzina więc chyba jest z tym różnie. Wydaje mi się, że zależy to w dużej mierze od grupy społecznej do jakiej się należy. Wiele osób zwraca uwagę na to co je, jak wygląda, jak żyje i uczy tego swoje dzieci. Zresztą panuje moda na zdrowy styl życia.
Ja moją opinię również opieram na obserwacjach - mieszkam na osiedlu, gdzie jest sporo młodych ludzi i nie ma u nas grubych dzieci, a nastolatki to w ogóle świetne figury - szczupłe, zgrabne dziewczyny, bardzo zadbane. I właśnie kiedyś więcej było dziewczyn przy kości niż dzisiaj. Mam wrażenie, że pokolenie współczesnych nastolatków (tak powiedzmy 16-19) jest dużo bardziej zadbane i szczupłe niż kiedyś. Zwłaszcza dziewczyny.
Oczywiście, że są również i dzieci z nadwagą, ale ten problem występuje na całym świecie - nie tylko u nas. I mam wrażenie, że u nas wcale tak dużo grubych dzieci nie ma, przynajmniej ja nie widuje grubych dzieci. Może też wygląd zależy od części Polski w jakiej się mieszka.
Dlatego myślę, że otyłe dzieci to są pojedyncze przypadki, tak jak kiedyś i nie zmieniło się to aż tak bardzo. Wręcz zmienia się na plus, bo co raz więcej osób zmienia nawyki żywieniowe, otwiera się co raz więcej restauracji wegańskich albo ze zdrowym jedzeniem. A w szkołach wyeliminowano niezdrowe przekąski ze sklepików. Więc nie jestem przekonana, żeby było gorzej niż kiedyś. Tylko podobnie.




Jakie? Wrzuć stosik
Napisz jak wrażenia z koncertu

Pink, bardzo ładne kolory! Szczególnie Barely Pink, właśnie czegoś takiego szukałam Muszę wypróbować. Czy to nie o nich Nissiax83 zrobiła kiedyś filmik?

Mam okazję obserwować wielu ludzi z przedziału wiekowego 20-25 lat, na moim uniwersytecie nie ma wielu otyłych osób, w większości są one przeciętnej budowy. Wśród moich znajomych jest wiele osób, które chodzą na siłownię i dbają o zdrowie i sylwetkę, jestem jedną z nich Zdrowe żywienie nie jest tak drogie, jak myślałam - moje obiady czasami kosztują kilka złotych, np. ratatouille - polecam! Zainteresowałam się też dietą roslinną, weganie mają bardzo ciekawe przepisy. Zaobserwowałam natomiast dość powszechne zjawisko, które mnie razi - niedostosowywanie stroju do okazji, np. przychodzenie na zajęcia w japonkach(!) czy na egzamin w stroju dość swobodnym. W cieplejszych miesiącach często zastanawiam się, czy w pobliżu nie ma plaży

Stosik poniżej Do Eksperymentu zabieram się drugi raz, miałam sporą przerwę w czytaniu. Przez długi czas nie mogłam jej znaleźć, dopóki kilka dni temu nie okazało się, że mama włożyła ją do szafki ze słoikami. Nienawidzę, gdy ktoś przestawia moje rzeczy

Koncert był bardzo udany, choć moim zdaniem troszkę za długi - 3, 5 godziny na płycie to dla mnie za dużo Następnym razem kupię bilety na trybunach, czuję się niekomfortowo w tak dużym tłumie. Po członkach zespołu widać, że granie koncertów sprawia im radość. Są w zaskakująco dobrej formie, Slash na koniec zaczął stawać na rękach Organizacja koncertu była wzorowa, jestem pod wrażeniem, nie mam żadnych zarzutów. Mój partner jest zachwycony, to był udany prezent Będąc na koncertach wolicie trybuny czy płytę?

Napisane przez Cat Lover

Cześć! Miłych wrażeń na koncercie!





Bardzo chciałabym mieć takie spostrzeżenia jak Ty, niestety mam zupełnie inne. Nie sądzę też, żeby to była kwestia poszczególnych miast czy rejonów Polski. Najlepiej nadwagę Polaków widać nad polskim morzem, na plaży

Dziękuję!
O tak, stroje plażowe są bardzo odsłaniające, nic się nie ukryje

Napisane przez teorema

Nie szkodzi
No tak, to ciężki temat... Ja z całym rozmysłem unikam ciężkich książek i filmów, może kiedyś się to zmieni, choć nie wiem... mam tak od lat. Zbyt mocno przeżywam takie rzeczy.



A czego słuchasz teraz?
Jak się udał koncert?



Pisałam o fasonach Są niektóre młodzieżowe, ale część jest zwykła, dla "starszaków" też





A jakie kolory wzięłaś, tzn numerki?

Rozumiem, mam tak samo. Czasem się skuszę na cięższe tematy, które potem bardzo przeżywam...
Teraz zupełnie inny kierunek - Pavarotti, Sinatra, muzyka klasyczna, Andrea Bocelli. Rock nadal jest obecny na moich playlistach, ale już nie tak często, jak kiedyś.
Wrażenia z koncertu opisałam powyżej

[Cat Lover]

Hej!


Testuję nowy internet i nowy laptop; mam nadzieję, że moje problemy z netem się teraz skończą

Napisane przez PinkVanille

Zgadzam się z Teo właśnie to miałam na myśli, że otyłość u nas owszem występuje, ale nie jakoś bardziej niż gdzie indziej i wydaje mi się, że najbardziej dotyczy dorosłych, zwłaszcza w wieku 40+ wzwyż. Właśnie starsze pokolenia (schabowy itd.) Choć i tu nie chcę generalizować, bo mam znajomych w tym wieku i starszych w takiej kondycji, że nawet ja wymiękam

No właśnie, otyłością i nadwagą doganiamy zachodnie kraje, a kiedy byłam dzieckiem, problem nadwagi w PL był o wiele mniejszy.
Wiem, że chipsy i McDonald's to żadna nowość, ale w moim mieście rodzinnym pierwszy McDonald's otworzono, gdy miałam mniej więcej 13 lat, więc znowu mam porównanie do swojego dzieciństwa.

Zresztą nie chodzi tylko o chipsy, burgery i schabowe. Jest cała masa produktów, które są bardzo popularne, masowo kupowane i nawet uważane za zdrowe: np. dosładzane jogurty, serki, czy soki. Ludzie nawet się nie zastanawiają, że w jednym opakowaniu może być nawet kilka łyżeczek cukru...
Zgadza się, jest sporo zdrowych alternatyw dla McDonald'sa i innego KFC, ale akurat pozycja tych ostatnich wcale nie jest zagrożona. Jak czasem bywam w Centrum handlowym, to największa kolejka na piętrze z gastronomią jest do McDonalda.

Napisane przez ekomonika

Mam okazję obserwować wielu ludzi z przedziału wiekowego 20-25 lat, na moim uniwersytecie nie ma wielu otyłych osób, w większości są one przeciętnej budowy. Wśród moich znajomych jest wiele osób, które chodzą na siłownię i dbają o zdrowie i sylwetkę, jestem jedną z nich Zdrowe żywienie nie jest tak drogie, jak myślałam - moje obiady czasami kosztują kilka złotych, np. ratatouille - polecam! Zainteresowałam się też dietą roslinną, weganie mają bardzo ciekawe przepisy. Zaobserwowałam natomiast dość powszechne zjawisko, które mnie razi - niedostosowywanie stroju do okazji, np. przychodzenie na zajęcia w japonkach(!) czy na egzamin w stroju dość swobodnym. W cieplejszych miesiącach często zastanawiam się, czy w pobliżu nie ma plaży

Mnie też razi nie dostosowanie stroju do figury. Te legginsy, albo kuse bluzeczki uwydatniające wałeczki...

Napisane przez ekomonika

Koncert był bardzo udany, choć moim zdaniem troszkę za długi - 3, 5 godziny na płycie to dla mnie za dużo Następnym razem kupię bilety na trybunach, czuję się niekomfortowo w tak dużym tłumie. Po członkach zespołu widać, że granie koncertów sprawia im radość. Są w zaskakująco dobrej formie, Slash na koniec zaczął stawać na rękach Organizacja koncertu była wzorowa, jestem pod wrażeniem, nie mam żadnych zarzutów. Mój partner jest zachwycony, to był udany prezent Będąc na koncertach wolicie trybuny czy płytę?

Czytałam, że koncert był bardzo długi. Dla mnie też by to było stanowczo za długo.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Ekomonika, zapomniałam dopisać, że w zasadzie to ja w ogóle nie lubię takich dużych koncertów: więc ani płyta ani trybuny Jeżeli już, to lubię małe kameralne koncerty. Choć zdarzyło mi się być na dużym koncercie Rogera Watersa w Earl's Court i wtedy miałam miejsce siedzące. Stać w tłumie nie cierpię.

[PinkVanille]

Napisane przez ekomonika

Stosik poniżej

świetne zakupy. Mitologię nordycką i Labirynt duchów mam, przeczytałam, podobały mi się

Napisane przez ekomonika

Pink, bardzo ładne kolory! Szczególnie Barely Pink, właśnie czegoś takiego szukałam Muszę wypróbować. Czy to nie o nich Nissiax83 zrobiła kiedyś filmik?

Dzięki Ekomonika. Rzeczywiście o tych lakierach dowiedziałam się od Nissiax - szkoda, że zarzuciła kanał na yt - bardzo lubiłam jej kanał i śledziłam regularnie - wiele jej poleceń bardzo się u mnie sprawdziło
Nissiax polecała jasny kolor Tiuk Tiuk (podobny do mademoiselle z Essie, który bardzo lubiłam), ale niestety był już wykupiony, gdy składałam zamówienie i spodobał mi się Barely Pink - śliczny jest na żywo na paznokciach. Czerwień mniej intensywna niż na zdjęciach, żywa, ale nie krzykliwa.

Napisane przez ekomonika

Mam okazję obserwować wielu ludzi z przedziału wiekowego 20-25 lat, na moim uniwersytecie nie ma wielu otyłych osób, w większości są one przeciętnej budowy. Wśród moich znajomych jest wiele osób, które chodzą na siłownię i dbają o zdrowie i sylwetkę, jestem jedną z nich Zdrowe żywienie nie jest tak drogie, jak myślałam - moje obiady czasami kosztują kilka złotych, np. ratatouille - polecam! Zainteresowałam się też dietą roslinną, weganie mają bardzo ciekawe przepisy.

Widzę, że mamy podobne spostrzeżenia i podejście do jedzenia i stylu życia ja też czerpie inspiracje z diety wegańskiej, ale nie chcę przechodzić całkowicie na dietę wegańską (lubię jajka i sery). Natomiast ograniczyłam mięso do minimum. Staram się ćwiczyć i dbać o zdrowie, bo przecież nie tylko o wygląd chodzi.

Napisane przez Cat Lover

Zresztą nie chodzi tylko o chipsy, burgery i schabowe. Jest cała masa produktów, które są bardzo popularne, masowo kupowane i nawet uważane za zdrowe: np. dosładzane jogurty, serki, czy soki. Ludzie nawet się nie zastanawiają, że w jednym opakowaniu może być nawet kilka łyżeczek cukru...
Zgadza się, jest sporo zdrowych alternatyw dla McDonald'sa i innego KFC, ale akurat pozycja tych ostatnich wcale nie jest zagrożona. Jak czasem bywam w Centrum handlowym, to największa kolejka na piętrze z gastronomią jest do McDonalda.

To prawda. Dużo osób nie zwraca uwagi na to co je i niejednokrotnie starsza pani pytała mnie w sklepie co ja tak czytam zamiast wkładać do koszyka Niektóre osoby mają podejście w stylu "na coś trzeba umrzeć" też starsze zresztą. Trzeba chcieć zdrowo się odżywiać, wszystko zależy od nas.

Z drugiej strony wzrasta zainteresowanie zdrowym stylem życia - w wielu supermarketach są specjalne działy z żywnością eko/wege i można tam znaleźć na prawdę dobre produkty co raz więcej jest sklepów typowo eko, co raz więcej takich restauracji itd.
Co do kolejki do McDonalda to rzeczywiście zawsze jest tam tłoczno, od wczesnych godzin rannych. Po prostu wielu osobom, najwyraźniej, to smakuje Swoją drogą całkiem sporo chudych dzieci się tam stołuje.
Dlatego myślę, że nadwaga u dzieci nie wynika tylko i wyłącznie z winy McDonalda czy chipsów, ale również tego co dostają do jedzenia w domu i w jakich ilościach.
A poza cukrem w PL zdecydowanie za dużo się soli.

Napisane przez ekomonika

Zaobserwowałam natomiast dość powszechne zjawisko, które mnie razi - niedostosowywanie stroju do okazji, np. przychodzenie na zajęcia w japonkach(!) czy na egzamin w stroju dość swobodnym. W cieplejszych miesiącach często zastanawiam się, czy w pobliżu nie ma plaży

Niestety to zmora polskich ulic. Ten problem widać szczególnie latem. Stroje niedostosowane ani do miejsca ani okazji ani pory dnia ani sylwetki (wylewający się cellulit spod zbyt krótkiej spódnicy/szortów). Nie rozumiem jak ktoś może ubrać japonki i iść w takim stroju załatwiać sprawy urzędowe, w ogóle do centrum miasta. Moim zdaniem japonki to buty wyłącznie na plażę.

Najgorsi są mężczyźni(często starszawi), którzy w upał ściągają koszulki i paradują po mieście z gołą klatą na prawdę oszczędzili by tego marnego widoku.

Napisane przez Cat Lover

Hej!Testuję nowy internet i nowy laptop; mam nadzieję, że moje problemy z netem się teraz skończą

oby problemy się skończyły i internet śmigał

[Cat Lover]

Ekomonika, też mam Labirynt duchów. Dwóch pozostałych nie czytałam.

Napisane przez PinkVanille

Niestety to zmora polskich ulic. Ten problem widać szczególnie latem. Stroje niedostosowane ani do miejsca ani okazji ani pory dnia ani sylwetki (wylewający się cellulit spod zbyt krótkiej spódnicy/szortów). Nie rozumiem jak ktoś może ubrać japonki i iść w takim stroju załatwiać sprawy urzędowe, w ogóle do centrum miasta. Moim zdaniem japonki to buty wyłącznie na plażę.
Najgorsi są mężczyźni(często starszawi), którzy w upał ściągają koszulki i paradują po mieście z gołą klatą na prawdę oszczędzili by tego marnego widoku.

A skoro już jesteśmy przy temacie nieodpowiedniego ubioru, japonek itd. to czy widziałyście ostatnią wpadkę Amy Adams?


https://wizaz.pl/Moda/stopy-amy-adams-haluksy

Napisane przez PinkVanille

oby problemy się skończyły i internet śmigał

Odpukać, na razie śmiga A u mnie to wcale nie jest takie oczywiste, bo mieszkam poza miastem i przy lesie. Dlatego zdecydowałam się na internet satelitarny. Bezprzewodowy byłby zawodny.

[teorema]

Dzień dobry!
Witam się jako wolny człowiek.
Wciąż na urlopie, ale już się pożegnałam z firmą i koniec. Jak mi dobrze.

Napisane przez PinkVanille

Barely pink:
https://makeupsorbet.pl/product-pol-...rely-Pink.html
Kiss Kiss:
https://www.ellamila.com/collections...tion-kiss-kiss
Z tego co widzę już wyprzedane na MakeupSorbet.

Ten jasny jest piękny, uwielbiam takie kolory i często noszę.

Napisane przez PinkVanille

Eeee Cat nie przesadzaj. McDonald i chipsy to żadna nowość. Były już jak byłam dzieckiem - przyznaję się, że w podstawówce jadałam chipsy (i czasem nadal mi się to zdarza ) a do McDonalda nie pozwalali mu chodzić rodzice bo, że zacytuję moją mamę "nie będziesz jadła tego świństwa". Dziś się z nią zgadzam choć kawę mają bardzo dobrą, ale nic bym u nich nie zjadała.
Wydaje mi się, że teraz to przynajmniej są ciekawe (zdrowe) alternatywy dla McDonalda, a jak byłam dzieckiem to nie było. Np. food trucki, gdzie można kupić zdrowego burgera albo restauracje wege itd. Wybór jest ogromny.

A ja wam powiem, że ani chipsy, ani burgery, ani inne śmieci mnie nie dziwią ani nie burzą. Jak mam ochotę, to jem, nie robię sobie ani nikomu wyrzutów, że czasem w trasie zjemy parówkę na stacji, a innym razem do wina, zamiast zwyczajowej deski serów, zjem chrupki.
Nie mam absolutnie obsesji na punkcie zdrowego odżywiania, i choć staram się na co dzień jeść zdrowo i unikam fast foodów, to jak mi się przydarzy, to nie łamię się ani nie rozkminiam.

Rzuciłam za to Nutellę, miłość mego życia, która kojarzy mi się z najlepszymi chwilami dzieciństwa. W sklepie obchodzę zawsze szerokim łukiem, bo niewykluczone, że bym się rzuciła i zjadła od razu cały słoik. Moje dziecko nie zna Nutelli i tego typu słodyczy, natomiast totalnie nie jestem matką, która odmówi dziecku eko-chipsa (polecam z serii Go Pure ), kawałka czekolady. A ja mi dziecko zje frytki w KFC raz na pół roku, to też nie dostaję zawału.

Napisane przez ekomonika

Zaobserwowałam natomiast dość powszechne zjawisko, które mnie razi - niedostosowywanie stroju do okazji, np. przychodzenie na zajęcia w japonkach(!) czy na egzamin w stroju dość swobodnym. W cieplejszych miesiącach często zastanawiam się, czy w pobliżu nie ma plaży

Do mnie bo biura część ludzi przychodzi w klapkach i szortach. Dziwnie to wygląda, gdy na spotkaniu wewnętrznym siedzi prezes w garniaku, a obok koleżanka w bluzce na ramiączka, ale ponieważ część ludzi u nas w pracy nie spotyka się z nikim z zewnątrz, no to.. w sumie luz. Przestało mnie ruszać.

Napisane przez ekomonika

Koncert był bardzo udany, choć moim zdaniem troszkę za długi - 3, 5 godziny na płycie to dla mnie za dużo Następnym razem kupię bilety na trybunach, czuję się niekomfortowo w tak dużym tłumie. Po członkach zespołu widać, że granie koncertów sprawia im radość. Są w zaskakująco dobrej formie, Slash na koniec zaczął stawać na rękach Organizacja koncertu była wzorowa, jestem pod wrażeniem, nie mam żadnych zarzutów. Mój partner jest zachwycony, to był udany prezent Będąc na koncertach wolicie trybuny czy płytę?

WOW, bardzo długi koncert!!! Mnie kręgosłup by wysiadł po tym czasie.
Jak koncert, to tylko płyta. Ja się lubię poruszać, poskakać do muzyki, pokrzyczeć.

Napisane przez ekomonika

Teraz zupełnie inny kierunek - Pavarotti, Sinatra, muzyka klasyczna, Andrea Bocelli. Rock nadal jest obecny na moich playlistach, ale już nie tak często, jak kiedyś.
Wrażenia z koncertu opisałam powyżej

Jedno nie wyklucza drugiego. Sama słucham zarówno muzyki klasycznej, jak i black metalu.

Napisane przez Cat Lover

Hej!


Testuję nowy internet i nowy laptop; mam nadzieję, że moje problemy z netem się teraz skończą

Trzymam kciuki!

Napisane przez PinkVanille

To prawda. Dużo osób nie zwraca uwagi na to co je i niejednokrotnie starsza pani pytała mnie w sklepie co ja tak czytam zamiast wkładać do koszyka Niektóre osoby mają podejście w stylu "na coś trzeba umrzeć" też starsze zresztą. Trzeba chcieć zdrowo się odżywiać, wszystko zależy od nas.

A ja wam powiem coś na przekór...

Uważam, że zaglądanie do czyjegoś koszyka i wytykanie mu słabego jedzenia (był kiedyś taki artykuł dietetyczki, wyobrażacie sobie!!!) jest równie marne jak mówienie, że ktoś inny się za bardzo interesuje składami. Dajmy żyć..

W ogóle przeraża mnie to, że inni ludzie tak strasznie się interesują życiem innych ludzi. Co kto je, czego nie je, co założył, co powiedział. Nie rozumiem, jak można tak łatwo i szybko oceniać innych ludzi.

Ja staram się tego nie robić i długo walczyłam z wewnętrznym oceniaczem, który wie wszystko najlepiej i zna odpowiedź na każde pytanie. Nie marszczę brwi, jak widzę matkę z dzieckiem w Macu. Może to dziecko czekało pół roku na na taką okazję? Nie mnie to oceniać. Nie wkurzam się, że czasem mi ktoś w ostatniej chwili zmienia pas; może jedzie do szpitala i ma tysiąc myśli w głowie. A że ktoś tam założy nieadekwatną bluzkę... serio, nie warto tracić energii na takie rozkminki. Nie każdy się na wszystkim zna.

Napisane przez Cat Lover

A skoro już jesteśmy przy temacie nieodpowiedniego ubioru, japonek itd. to czy widziałyście ostatnią wpadkę Amy Adams?

https://wizaz.pl/Moda/stopy-amy-adams-haluksy

Hm, a dlaczego to miałaby być wpadka? Ma problemy ze stopami, współczuję jej, ale miała ochotę założyć te piękne szpilki. Czy każdy musi być jak odlany z plastiku?...

Mam koleżankę, która ma podobne problemy. Boi się, jak ludzie zareagują na widok jej halluksów, i nawet latem nosi totalnie zakryte buty. Dusi się w nich, wkurza, poci, ale ważniejsze jest dla niej, żeby inni nie patrzyli i nie komentowali.



Mam wrażenie, że przez książki Agnieszki Maciąg weszłam na nieco inny poziom postrzegania świata. pewne rzeczy mnie już nie ruszają. I bardzo mi z tym dobrze.

[Cat Lover]

Cześć!

Napisane przez teorema

Dzień dobry!
Witam się jako wolny człowiek.
Wciąż na urlopie, ale już się pożegnałam z firmą i koniec. Jak mi dobrze.

Gratulacje i życzę udanego wypoczynku

Napisane przez teorema

A ja wam powiem, że ani chipsy, ani burgery, ani inne śmieci mnie nie dziwią ani nie burzą. Jak mam ochotę, to jem, nie robię sobie ani nikomu wyrzutów, że czasem w trasie zjemy parówkę na stacji, a innym razem do wina, zamiast zwyczajowej deski serów, zjem chrupki.
Nie mam absolutnie obsesji na punkcie zdrowego odżywiania, i choć staram się na co dzień jeść zdrowo i unikam fast foodów, to jak mi się przydarzy, to nie łamię się ani nie rozkminiam.

Mnie rusza, ale w tym kontekście, o którym pisałam wcześniej: rusza mnie, gdy widzę kilkuletnie dzieci z nadwagą zajadające frytki, burgery i popijające to colą. To nie jest oczywiście ich wina, tylko ich rodziców.

Napisane przez teorema

Rzuciłam za to Nutellę, miłość mego życia, która kojarzy mi się z najlepszymi chwilami dzieciństwa. W sklepie obchodzę zawsze szerokim łukiem, bo niewykluczone, że bym się rzuciła i zjadła od razu cały słoik. Moje dziecko nie zna Nutelli i tego typu słodyczy, natomiast totalnie nie jestem matką, która odmówi dziecku eko-chipsa (polecam z serii Go Pure ), kawałka czekolady. A ja mi dziecko zje frytki w KFC raz na pół roku, to też nie dostaję zawału.

Moja córka z Maca zna frytki, które je tak średnio 2-3 razy w roku. Czekoladę wszyscy jemy, ale akurat czekolady uważam za całkiem "zdrowe" słodycze ze względu na zawartość kakao i magnezu

Napisane przez teorema

Trzymam kciuki!

Dzięki!

Napisane przez teorema

A ja wam powiem coś na przekór...

Uważam, że zaglądanie do czyjegoś koszyka i wytykanie mu słabego jedzenia (był kiedyś taki artykuł dietetyczki, wyobrażacie sobie!!!) jest równie marne jak mówienie, że ktoś inny się za bardzo interesuje składami. Dajmy żyć..

W ogóle przeraża mnie to, że inni ludzie tak strasznie się interesują życiem innych ludzi. Co kto je, czego nie je, co założył, co powiedział. Nie rozumiem, jak można tak łatwo i szybko oceniać innych ludzi.

Ja staram się tego nie robić i długo walczyłam z wewnętrznym oceniaczem, który wie wszystko najlepiej i zna odpowiedź na każde pytanie. Nie marszczę brwi, jak widzę matkę z dzieckiem w Macu. Może to dziecko czekało pół roku na na taką okazję? Nie mnie to oceniać. Nie wkurzam się, że czasem mi ktoś w ostatniej chwili zmienia pas; może jedzie do szpitala i ma tysiąc myśli w głowie. A że ktoś tam założy nieadekwatną bluzkę... serio, nie warto tracić energii na takie rozkminki. Nie każdy się na wszystkim zna.

Wow, Teo, zazdroszczę w sumie takiego stoickiego podejścia, bo ja, niestety, choć uważam się za tolerancyjną osobę, to jednak nie pozostaję obojętna i spokojna w stosunku do pewnych rzeczy, które mnie wkurzają i pewnie będą wkurzać.

Jedną z nich jest ignorancja i bezmyślność, która (w kontekście rosnącej nadwagi w PL) przejawia się w bezmyślnym karmieniu dzieci śmieciowym jedzeniem.

Ktoś mógłby powiedzieć, że każdy powinien pilnować swojego nosa i zająć swoim życiem i swoim dzieckiem. I do pewnego stopnia to jest prawda. Ale nikt nie żyje w zupełnym oderwaniu od społeczeństwa. Kiedyś będziemy zdani na te przyszłe pokolenia. Jeżeli tendencja wzrostowa się utrzyma (jeśli chodzi o nadwagę), to za x lat będziemy mieli społeczeństwo otyłych ludzi (jak jest poniekąd już w USA).

Napisane przez teorema

Hm, a dlaczego to miałaby być wpadka? Ma problemy ze stopami, współczuję jej, ale miała ochotę założyć te piękne szpilki. Czy każdy musi być jak odlany z plastiku?...

Moim zdaniem to wpadka, bo te piękne sandały wyglądają niestety bardzo niekorzystnie na jej zdeformowanych stopach. Efekt jest wręcz groteskowy i raczej odwrotny do zamierzonego. I chcąc nie chcąc, odwraca to uwagę od reszty stylizacji.

Niekoniecznie musiała od razu założyć jakieś pełne obuwie, ale mogła wybrać model, który nie obnażałby tak wyraźnie haluksów. Inną kwestią jest to, że haluksy można w znacznym stopniu, albo nawet całkowicie usunąć operacyjnie.

Napisane przez teorema

Mam wrażenie, że przez książki Agnieszki Maciąg weszłam na nieco inny poziom postrzegania świata. pewne rzeczy mnie już nie ruszają. I bardzo mi z tym dobrze.

[teorema]

Napisane przez Cat Lover

Gratulacje i życzę udanego wypoczynku

Dzięki! W weekend jedziemy nad morze, ale potem mam do załatwienia wiele domowych czy działkowych rzeczy typu wybór nowej pralki, hydraulik na działkę i ogólne ogarnięcie domku (strasznie zmarniało wszystko ...), samochód do lakiernika itp.

Napisane przez Cat Lover

Mnie rusza, ale w tym kontekście, o którym pisałam wcześniej: rusza mnie, gdy widzę kilkuletnie dzieci z nadwagą zajadające frytki, burgery i popijające to colą.

Racja, jeśli widać, ze te dzieci nie są już zdrowe.. że mają nadwagę, to tak, rozumiem. Wtedy trzeba bardziej pilnować zdrowia i jedzenia.

Napisane przez Cat Lover

Moja córka z Maca zna frytki, które je tak średnio 2-3 razy w roku. Czekoladę wszyscy jemy, ale akurat czekolady uważam za całkiem "zdrowe" słodycze ze względu na zawartość kakao i magnezu

Ja z Maca lubię zwykłe lody waniliowe bez dodatków. Są bardzo smaczne
U nas córka niestety nie je czekolady gorzkiej, mimo że taką jej najpierw dawałam. Gdzieś podłapała od babci czekoladę mleczną

Napisane przez Cat Lover

Wow, Teo, zazdroszczę w sumie takiego stoickiego podejścia, bo ja, niestety, choć uważam się za tolerancyjną osobę, to jednak nie pozostaję obojętna i spokojna w stosunku do pewnych rzeczy, które mnie wkurzają i pewnie będą wkurzać.

Jedną z nich jest ignorancja i bezmyślność, która (w kontekście rosnącej nadwagi w PL) przejawia się w bezmyślnym karmieniu dzieci śmieciowym jedzeniem.

Ktoś mógłby powiedzieć, że każdy powinien pilnować swojego nosa i zająć swoim życiem i swoim dzieckiem. I do pewnego stopnia to jest prawda. Ale nikt nie żyje w zupełnym oderwaniu od społeczeństwa. Kiedyś będziemy zdani na te przyszłe pokolenia. Jeżeli tendencja wzrostowa się utrzyma (jeśli chodzi o nadwagę), to za x lat będziemy mieli społeczeństwo otyłych ludzi (jak jest poniekąd już w USA).

Pełna zgoda... w USA to w ogóle jest inny wymiar. To jest właśnie ta bieda, o której pisała Pink, i ta niewiedza, i otoczenie. Nie byłam w Stanach, ale mąż mi naopowiadał baaaardzo dużo. To ponoć zupełnie inny świat.


Przyznam, że w moim otoczeniu rodzice albo za bardzo restrykcyjnie - oczywiście wg mnie - podchodzą do dziecięcego jedzenia, albo w ogóle ich to nie obchodzi. Ale OK. jednak PL to nie same duże miasta, gdzie jest moda na zdrowe jedzenie. Zdaję sobie sprawę, że jest bardzo różnie. Wydaje mi się, że ludziom ogólnie przydałby się czas i większe chęci na zgłębienie takich tematów (nie wspominam o pieniądzach...) Żałuję, ze fajne programy typu 'Wiem, co jem' nie są obowiązkowe w szkołach dla dzieci i jako podręczniki dla rodziców. Wielokrotnie pisałam, ze wg mnie nasze polskie szkoły niczego przydatnego nie uczą. Wymieniłabym połowę lekcji na zajęcia typu: wiem co jem; wiem jak być asertywnym; znam podstawy prawa itd.

Nie wiem, jak to było u was, ale w mojej podstawówce był sklepik, w którym można było kupić gumy typu kwasek, Turbo itd., a do tego zapiekanki, soczki itp. Nie powiem, chipsy szły tam jak woda.

Napisane przez Cat Lover

Moim zdaniem to wpadka, bo te piękne sandały wyglądają niestety bardzo niekorzystnie na jej zdeformowanych stopach. Efekt jest wręcz groteskowy i raczej odwrotny do zamierzonego. I chcąc nie chcąc, odwraca to uwagę od reszty stylizacji.

No ale to nie jej wina, że tak wygląda.. tak jak kobiety z krzywymi nogami.. ja na ich miejscu bym ich nie zasłaniała i nosiła sukienki, spódnice normalnie.

Napisane przez Cat Lover

Niekoniecznie musiała od razu założyć jakieś pełne obuwie, ale mogła wybrać model, który nie obnażałby tak wyraźnie haluksów. Inną kwestią jest to, że haluksy można w znacznym stopniu, albo nawet całkowicie usunąć operacyjnie.

Tak, ale to podobno może wrócić. Szczególnie, gdy haluksy nie są skutkiem noszenia złych butów, a genów. Mnie to chyba niestety też kiedyś spotka, bo mój tata ma ten problem, a mama też miała.

[Cat Lover]

Napisane przez teorema

Dzięki! W weekend jedziemy nad morze, ale potem mam do załatwienia wiele domowych czy działkowych rzeczy typu wybór nowej pralki, hydraulik na działkę i ogólne ogarnięcie domku (strasznie zmarniało wszystko ...), samochód do lakiernika itp.

Ja w tym sezonie jak nigdy latam z konewkami i podlewam co bardziej wymagające rośliny... pokochałam hortensje i jeżówki. To są moje nr 1.
Mam dwie beczki na deszczówkę i zawsze cieszę się jak głupia, gdy po ulewnym deszczu się napełniają Gdybym miała kasę, to bym pomyślała nad jakimś systemem rozprowadzającym deszczówkę...

Napisane przez teorema

Ja z Maca lubię zwykłe lody waniliowe bez dodatków. Są bardzo smaczne

Napisane przez teorema

U nas córka niestety nie je czekolady gorzkiej, mimo że taką jej najpierw dawałam. Gdzieś podłapała od babci czekoladę mleczną

Echh, no właśnie, ile razy mi ciśnienie skoczy, jak słyszę, co córka dostaje do jedzenia u teściów. Czasem to mam wręcz wrażenie, że teściowa robi mi na złość, bo dobrze zna moje podejście do futrowania słodyczami, bułkami itd...

Napisane przez teorema

Pełna zgoda... w USA to w ogóle jest inny wymiar. To jest właśnie ta bieda, o której pisała Pink, i ta niewiedza, i otoczenie. Nie byłam w Stanach, ale mąż mi naopowiadał baaaardzo dużo. To ponoć zupełnie inny świat.

Też nie byłam i nigdy na szczęście mnie tam nie ciągnęło

Napisane przez teorema

Przyznam, że w moim otoczeniu rodzice albo za bardzo restrykcyjnie - oczywiście wg mnie - podchodzą do dziecięcego jedzenia, albo w ogóle ich to nie obchodzi. Ale OK. jednak PL to nie same duże miasta, gdzie jest moda na zdrowe jedzenie. Zdaję sobie sprawę, że jest bardzo różnie. Wydaje mi się, że ludziom ogólnie przydałby się czas i większe chęci na zgłębienie takich tematów (nie wspominam o pieniądzach...) Żałuję, ze fajne programy typu 'Wiem, co jem' nie są obowiązkowe w szkołach dla dzieci i jako podręczniki dla rodziców. Wielokrotnie pisałam, ze wg mnie nasze polskie szkoły niczego przydatnego nie uczą. Wymieniłabym połowę lekcji na zajęcia typu: wiem co jem; wiem jak być asertywnym; znam podstawy prawa itd.

I jeszcze dodałabym obowiązkowe zajęcia z udzielania pierwszej pomocy, nauki manewru Heimlicha (są kraje, gdzie dzieci w przedszkolu się już tego uczą).

Napisane przez teorema

Nie wiem, jak to było u was, ale w mojej podstawówce był sklepik, w którym można było kupić gumy typu kwasek, Turbo itd., a do tego zapiekanki, soczki itp. Nie powiem, chipsy szły tam jak woda.

Też miałam podobny sklepik w podstawówce

Napisane przez teorema

No ale to nie jej wina, że tak wygląda.. tak jak kobiety z krzywymi nogami.. ja na ich miejscu bym ich nie zasłaniała i nosiła sukienki, spódnice normalnie.

Zgadzam się, że to nie jej wina. Tylko cała sztuka polega na podkreślaniu atutów urody i maskowaniu mankamentów. Widok jej zdeformowanych stóp budzi co najmniej współczucie, a nie sądzę, że o taki efekt jej chodziło.
Dla mnie to się niewiele różni (albo wcale) od konieczności oglądania np. otyłych kobiet w obcisłych legginsach i krótkich bluzkach. Taki widok nie jest z reguły miły dla oka.

Napisane przez teorema

Tak, ale to podobno może wrócić. Szczególnie, gdy haluksy nie są skutkiem noszenia złych butów, a genów. Mnie to chyba niestety też kiedyś spotka, bo mój tata ma ten problem, a mama też miała.

Mój tata też ma ten problem, ale raczej u niego przyczyną było notoryczne noszenie za ciasnych butów... pod tym względem był w przeszłości jakoś dziwnie próżny i zawsze kupował buty tak małe, jak się da

[PinkVanille]

Napisane przez teorema

Dzień dobry!
Witam się jako wolny człowiek.
Wciąż na urlopie, ale już się pożegnałam z firmą i koniec. Jak mi dobrze.

Gratulacje Teo
najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą serio tak uważam i podziwiam Cię, że się odważyłaś

Napisane przez teorema

Ten jasny jest piękny, uwielbiam takie kolory i często noszę.

Dziękuję ja też najczęściej noszę takie kolory.

Co do podejścia do jedzenia to ja też nie dramatyzuję jak raz na jakiś czas zjemy chipsy (bo zdarza mi się to), ale np. do Mc'a mnie nie ciągnie. Wszystko jest dla ludzi. Ale bardziej smakują mi dania warzywne, zdrowe, staram się jak najwięcej gotować sama.
Nie narzucam nikomu jak ma jeść - co to, to nie. Ale sama w kółko słyszę teksty w stylu: "czy ty w ogóle coś jesz, bo jesteś taka szczupła" itd. Uważam, że osoby prowadzące zdrowy styl życia właśnie się nie narzucają innym, natomiast ta druga strona wiecznie ma problem i wymaga tłumaczenia się z figury i tego co się je albo nie je.
Z drugiej strony niech każdy robi co uważa, ale osoby źle odżywające się mają większe tendencje do chorób - oczekują leczenia na nfz i oczywiście wszyscy płacimy składki więc powinniśmy otrzymać darmową pomoc, ale czy prowadząc zły styl życia te osoby nie przyczyniają się do swojego stanu zdrowia....może np. palacze powinni ponosić koszty leczenia, bo kto im kazał palić itd. Taka mała dygresja.

Napisane przez teorema

Do mnie bo biura część ludzi przychodzi w klapkach i szortach. Dziwnie to wygląda, gdy na spotkaniu wewnętrznym siedzi prezes w garniaku, a obok koleżanka w bluzce na ramiączka, ale ponieważ część ludzi u nas w pracy nie spotyka się z nikim z zewnątrz, no to.. w sumie luz. Przestało mnie ruszać.

no właśnie - dziwnie to wygląda - oczywiście wszystko zależy od podejścia w danej firmie. Nie jestem zwolenniczką ścisłego dress codu, ale nie wyobrażam sobie siedzieć w bluzce na ramiączkach podczas rozmowy z klientem (z drugiej strony klienci i klientki potrafią na spotkanie przyjść w klapkach, szortach itd.), Co najwyżej razi mnie, że ludzie w takich strojach idą np. na rozprawę do Sądu - jak to wygląda, jak to o nich świadczy

Napisane przez teorema

W ogóle przeraża mnie to, że inni ludzie tak strasznie się interesują życiem innych ludzi. Co kto je, czego nie je, co założył, co powiedział. Nie rozumiem, jak można tak łatwo i szybko oceniać innych ludzi.

To nie o to chodzi Teo. Chyba żadna z nas nie jest osobą, która ocenia kogokolwiek powierzchownie. Mnie również nie obchodzi czyjeś życie. Ale nie zgadzam się z tendencją, która ostatnio mocno jest promowana w naszym kraju - że nikogo nigdy nie można skrytykować ani oceniać - jeśli krytyka jest konstruktywna i nieobrażająca to dlaczego nie można oceniać. Jak ktoś wyciąga swoje życie publicznie to musi się liczyć z tym, że będzie podlegało to ocenie. Tacy są ludzie, zawsze byli i zawsze będą.
Najważniejsze to żeby nie obrażać, ale sama ocena nie musi być obraźliwa.

Napisane przez Cat Lover

Ktoś mógłby powiedzieć, że każdy powinien pilnować swojego nosa i zająć swoim życiem i swoim dzieckiem. I do pewnego stopnia to jest prawda. Ale nikt nie żyje w zupełnym oderwaniu od społeczeństwa. Kiedyś będziemy zdani na te przyszłe pokolenia. Jeżeli tendencja wzrostowa się utrzyma (jeśli chodzi o nadwagę), to za x lat będziemy mieli społeczeństwo otyłych ludzi (jak jest poniekąd już w USA).

zgadzam się. Więc chyba nie do końca chodzi o to, że każdy niech robi co chce, bo często jego działania oddziaływają na resztą społeczeństwa.

Np. palący papierosy na ulicy wchodzą w moją strefę komfortu - ja nigdy nie paliłam, nie znoszę papierosów, ale jestem narażona idąc ulicą na dym, bo idzie taki i pali bo tak mu się podoba. Bez sensu.

Napisane przez teorema

Mam wrażenie, że przez książki Agnieszki Maciąg weszłam na nieco inny poziom postrzegania świata. pewne rzeczy mnie już nie ruszają. I bardzo mi z tym dobrze.

Chętnie przeczytam Uwielbiam pozytywne inspiracje.

[teorema]

Cześć, dziewczyny.


Powiem wam, że spotkała mnie niemiła przygoda z wegańską pastą do zębów firmy Himalaya. Od roku mniej więcej nie używam past typu Colgate itd., tylko eko lub wege. Himalayę miałam już wcześniej, ale ostatnio kupiłam inny rodzaj. Po pierwszym użyciu rano zaczęły mnie piec usta, pod koniec dnia miałam rankę, w nocy mnie strasznie piekło. Nie skojarzyłam tego z pastą na początku, bo poprzedniego dnia posiedziałam sporo na słońcu i myślałam, że może oparzyłam sobie usta.. tylko że jakoś dziwnie. Dopiero po 3 dniach do mnie dotarło, że to chyba PASTA, gdy już miałam niezłą ranę, której nawet maść z wit. A nie dała rady uspokoić. Odstawiłam pastę na noc, posmarowałam grubą warstwą maści i rano po odstawieniu pasty rano było już znaaacznie lepiej. Coś mnie musiało koszmarnie uczulić!!!
Spotkałyście się z czymś takim przy używaniu ekokosmetyków? Dla mnie to pierwsze uczulenie w ogóle w życiu; nigdy nie miałam nic podobnego. Jestem bardzo zdziwiona ... same roślinne składniki i taki skutek?

Napisane przez PinkVanille

Gratulacje Teo
najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą serio tak uważam i podziwiam Cię, że się odważyłaś

Dziękuję! mam nadzieję, że tego nie pożałuję i dość szybko znajdę coś nowego... wolne jest fajne, ale bez pracy czuję się dziwnie.

Napisane przez PinkVanille

Dziękuję ja też najczęściej noszę takie kolory.

Co do podejścia do jedzenia to ja też nie dramatyzuję jak raz na jakiś czas zjemy chipsy (bo zdarza mi się to), ale np. do Mc'a mnie nie ciągnie. Wszystko jest dla ludzi. Ale bardziej smakują mi dania warzywne, zdrowe, staram się jak najwięcej gotować sama.
Nie narzucam nikomu jak ma jeść - co to, to nie. Ale sama w kółko słyszę teksty w stylu: "czy ty w ogóle coś jesz, bo jesteś taka szczupła" itd. Uważam, że osoby prowadzące zdrowy styl życia właśnie się nie narzucają innym, natomiast ta druga strona wiecznie ma problem i wymaga tłumaczenia się z figury i tego co się je albo nie je.

Och, znam to i nienawidzę z całego serca. Ludziom nie mieści się w głowie, że możesz jeść wszystko i mieć świetną figurę. Ludzie potrafią być niezwykle dokuczliwi i wręcz chamscy, gdy chodzi o nietypową sylwetkę!

Napisane przez PinkVanille

no właśnie - dziwnie to wygląda - oczywiście wszystko zależy od podejścia w danej firmie. Nie jestem zwolenniczką ścisłego dress codu, ale nie wyobrażam sobie siedzieć w bluzce na ramiączkach podczas rozmowy z klientem (z drugiej strony klienci i klientki potrafią na spotkanie przyjść w klapkach, szortach itd.),

Nieee, przy kliencie to na pewno nie uchodzi. Na pewno Twoja branża jest też inna niż moja, u mnie więcej przejdzie. Sprzedaż mimo to ubierała się u nas zawsze bardzo elegancko.

Napisane przez PinkVanille

Np. palący papierosy na ulicy wchodzą w moją strefę komfortu - ja nigdy nie paliłam, nie znoszę papierosów, ale jestem narażona idąc ulicą na dym, bo idzie taki i pali bo tak mu się podoba. Bez sensu.

Zgadzam się, mimo to nie zdarzyło mi się nigdy zwrócić komuś uwagi na to, głównie ze strachu. Myślę, że zostałabym wyzwana w niemiłych słowach, a może nawet coś więcej.

Napisane przez PinkVanille

Chętnie przeczytam Uwielbiam pozytywne inspiracje.

Polecam, teraz czytam Rozmaryn i róże, ale wydaje mi się, że na początek warto wybrać inną książkę, np. Smak życia czy Smak zdrowia.

[PinkVanille]

Napisane przez teorema

Coś mnie musiało koszmarnie uczulić!!!
Spotkałyście się z czymś takim przy używaniu ekokosmetyków? Dla mnie to pierwsze uczulenie w ogóle w życiu; nigdy nie miałam nic podobnego. Jestem bardzo zdziwiona ... same roślinne składniki i taki skutek?

Tak, nie ma w tym nic dziwnego. Kiedyś już pisałam tu na wątku, że eko nie oznacza antyalergicznego. Natura, rośliny to bardzo częste (najczęstsze właściwie) alergeny. Sama jestem alergikiem więc wiem co mówię - zmagam się od dziecka. Naturalne kosmetyki są pozbawione sztucznych, szkodliwych, chemicznych substancji, ale to nie jest gwarancją braku alergii, bo możesz być uczulona na konkretny składnik (naturalny np. nagietek, pokrzywę albo coś innego) albo na miks dwóch składników, które odrębnie by Cię nie uczuliły, ale wspólnie już tak.
Ja często robię próbę uczuleniową, zanim zacznę stosować dany kosmetyk eko.
Największą gwarancją braku alergii są kosmetyki apteczne z napisem hipoalergiczny (hipo czyli z małym prawdopodobieństwem alergii).
A co ma w składzie ta pasta? Jak napiszesz to może uda się ustalić winowajcę. Mniej więcej wiem, które rośliny mogą uczulać.

Napisane przez teorema

Dziękuję! mam nadzieję, że tego nie pożałuję i dość szybko znajdę coś nowego... wolne jest fajne, ale bez pracy czuję się dziwnie.

Tak praca jest ważnym elementem naszego życia. Ale spokój psychiczny jeszcze ważniejszy. Powodzenia w szukaniu nowej pracy.

Napisane przez teorema

Zgadzam się, mimo to nie zdarzyło mi się nigdy zwrócić komuś uwagi na to, głównie ze strachu. Myślę, że zostałabym wyzwana w niemiłych słowach, a może nawet coś więcej.

Zgadzam się. Ja z tych samych powodów również boję się odezwać.

Napisane przez teorema

Polecam, teraz czytam Rozmaryn i róże, ale wydaje mi się, że na początek warto wybrać inną książkę, np. Smak życia czy Smak zdrowia.

Dzięki za tytuły. Przejrzę sobie co i jak

[teorema]

cześć!
Co za przedziwna pogoda: w weekend byłam w Gdańsku i tam było 26 stopni i pogoda plażowa, a w tym czasie w Warszawie kolejny deszczowy dzień...

Napisane przez PinkVanille

Tak, nie ma w tym nic dziwnego. Kiedyś już pisałam tu na wątku, że eko nie oznacza antyalergicznego. Natura, rośliny to bardzo częste (najczęstsze właściwie) alergeny. Sama jestem alergikiem więc wiem co mówię - zmagam się od dziecka. Naturalne kosmetyki są pozbawione sztucznych, szkodliwych, chemicznych substancji, ale to nie jest gwarancją braku alergii, bo możesz być uczulona na konkretny składnik (naturalny np. nagietek, pokrzywę albo coś innego) albo na miks dwóch składników, które odrębnie by Cię nie uczuliły, ale wspólnie już tak.
Ja często robię próbę uczuleniową, zanim zacznę stosować dany kosmetyk eko.
Największą gwarancją braku alergii są kosmetyki apteczne z napisem hipoalergiczny (hipo czyli z małym prawdopodobieństwem alergii).
A co ma w składzie ta pasta? Jak napiszesz to może uda się ustalić winowajcę. Mniej więcej wiem, które rośliny mogą uczulać.

Przedziwna sprawa. Faktycznie pamiętam teraz, że to pisałaś. Mnie się to nigdy nie przydarzyło, więc wyleciało mi z pamięci.
Skład pasty jest tu:

https://www.shop-dent.pl/pl/p/HIMALA...tnej-75ml/1615


Teraz testuję kolejną pastę, ale znów nie podoba mi się konsystencja. Chyba wracam do pasty L'Angelica.

Napisane przez PinkVanille

Tak praca jest ważnym elementem naszego życia. Ale spokój psychiczny jeszcze ważniejszy. Powodzenia w szukaniu nowej pracy.

Dziękuję, właśnie wysłałam pierwsze CV od chyba 2 miesięcy.

[Cat Lover]

Cześć Dziewczyny!


Jak pech to pech. Dopiero co pisałam o nowym laptopie i właśnie dzisiaj po 1 tygodniu używania laptop się zepsuł


Jestem wściekła, kupiłam laptop z lepszymi parametrami i nie taki najtańszy, wybrałam model, który doradził mi kolega informatyk i klops.

Muszę go odesłać i pewnie kilka tygodni teraz poczekam...

[teorema]

Napisane przez Cat Lover

Cześć Dziewczyny!


Jak pech to pech. Dopiero co pisałam o nowym laptopie i właśnie dzisiaj po 1 tygodniu używania laptop się zepsuł


Jestem wściekła, kupiłam laptop z lepszymi parametrami i nie taki najtańszy, wybrałam model, który doradził mi kolega informatyk i klops.

Muszę go odesłać i pewnie kilka tygodni teraz poczekam...

To rzeczywiście pech. Felerny egzemplarz...
Jakiej firmy wzięłaś?



Dziewczyny, byłyście w Sandomierzu?

[Cat Lover]

Napisane przez teorema

To rzeczywiście pech. Felerny egzemplarz...
Jakiej firmy wzięłaś?

Asus. Chyba to nie jest kwestia firmy, tylko dysku SSD. To nowej generacji dysk, który sprawia, że komputer działa naprawdę szybko (o ile w ogóle działa). Jestem rozczarowana, bo przed zakupem radziłam się znajomego informatyka i doradził mi właśnie m.in. ten dysk. A teraz dowiaduję się, że przy wszystkich swoich zaletach, jest on poniekąd bardziej wrażliwy na awarie (co widzę już po tygodniu). Gdybym to wiedziała, to bym wzięła dysk starszej generacji i do tego tańszy...

Napisane przez teorema

Dziewczyny, byłyście w Sandomierzu?

Ciekawe, że pytasz o Sandomierz, bo chcę tam pojechać, odkąd przeczytałam którąś z powieści Miłoszewskiego. Jedyne co mnie stopuje to kiepskie połączenia (na wypad weekendowy trochę też w sumie za daleko). Ale mam nadzieję, że kiedyś się tam wybierzemy.

[teorema]

Napisane przez Cat Lover

Asus. Chyba to nie jest kwestia firmy, tylko dysku SSD. To nowej generacji dysk, który sprawia, że komputer działa naprawdę szybko (o ile w ogóle działa). Jestem rozczarowana, bo przed zakupem radziłam się znajomego informatyka i doradził mi właśnie m.in. ten dysk. A teraz dowiaduję się, że przy wszystkich swoich zaletach, jest on poniekąd bardziej wrażliwy na awarie (co widzę już po tygodniu). Gdybym to wiedziała, to bym wzięła dysk starszej generacji i do tego tańszy...

Nie znam się totalnie. Niemniej wydaje się dziwne, żeby to była jedyna przyczyna..

Napisane przez Cat Lover

Ciekawe, że pytasz o Sandomierz, bo chcę tam pojechać, odkąd przeczytałam którąś z powieści Miłoszewskiego. Jedyne co mnie stopuje to kiepskie połączenia (na wypad weekendowy trochę też w sumie za daleko). Ale mam nadzieję, że kiedyś się tam wybierzemy.

Ziarno prawdy.
Wybieramy się na 3 dni. Czytałam wiele razy, że to miejsce idealne na weekend, potem nie ma już co tam robić. Faktycznie dojazd samochodem, ode mnie ponad 200 km, ale mi nie przeszkadza, uwielbiam prowadzić auto.

[PinkVanille]

Napisane przez teorema

Dziewczyny, byłyście w Sandomierzu?

Byłam. Na wycieczce szkolnej wieki temu

Napisane przez teorema

Przedziwna sprawa. Faktycznie pamiętam teraz, że to pisałaś. Mnie się to nigdy nie przydarzyło, więc wyleciało mi z pamięci.
Skład pasty jest tu:

https://www.shop-dent.pl/pl/p/HIMALA...tnej-75ml/1615

Nie ma tam składu inci, ale sobie znalazłam dłuuugaśny.
Cóż producent powołuje się na egzotyczne składniki jak gałązki neem itp. - nie wiem co to więc całkiem możliwe, że któryś z nich uczulił. W składzie jest też pieprz - zdecydowanie składnik niedelikatny i żeby go wcierać (przy myciu zębów szczoteczka ociera się o dziąsła przecież) to nie
Co ciekawe na pierwszym miejscu w składzie jest sorbitol czyli cukier - serio w paście do zębów. Jakoś mi to nie pasuje, ale może się nie znam.
Trudno w oparciu o skład inci wskazać co uczuliło, ale podejrzewam, że któryś z roślinnych egzotycznych wyciągów.
Ja nie przepadam za firmą Himalaya.

Napisane przez Cat Lover

Asus. Chyba to nie jest kwestia firmy, tylko dysku SSD. To nowej generacji dysk, który sprawia, że komputer działa naprawdę szybko (o ile w ogóle działa). Jestem rozczarowana, bo przed zakupem radziłam się znajomego informatyka i doradził mi właśnie m.in. ten dysk. A teraz dowiaduję się, że przy wszystkich swoich zaletach, jest on poniekąd bardziej wrażliwy na awarie (co widzę już po tygodniu). Gdybym to wiedziała, to bym wzięła dysk starszej generacji i do tego tańszy...

Cat faktycznie masz chyba pecha.
Przez kilka długich lat używałam laptopa Asus (nadal działa, ale się zestarzał i zmieniłam na nowszy innej firmy i uważam, że jest słabszy od asusa) i byłam z tego laptopa mega zadowolona - zdawałam na nim ważny egzamin zawodowy i w niczym nie zawiódł. Nigdy nie miał awarii, a eksploatowałam go mocno. Asus robi na prawdę świetny sprzęt więc kolega dobrze doradził.
Dobry sprzęt robi też Lenovo (dawniej IBM).
Zgadzam się z Teo, że to nie może być tylko przyczyna wrażliwego dysku, tylko coś więcej.

[Cat Lover]

Dzień dobry.


Dziś rano kurier zabrał felerny laptop do naprawy.

Napisane przez teorema

Nie znam się totalnie. Niemniej wydaje się dziwne, żeby to była jedyna przyczyna..

Taka jest wstępna diagnoza z serwisu, ale oczywiście będą wiedzieć więcej, jak go zobaczą.

Napisane przez teorema

Ziarno prawdy.
Wybieramy się na 3 dni. Czytałam wiele razy, że to miejsce idealne na weekend, potem nie ma już co tam robić. Faktycznie dojazd samochodem, ode mnie ponad 200 km, ale mi nie przeszkadza, uwielbiam prowadzić auto.

Ode mnie jest ponad 400 km w jedną stronę, więc już trochę daleko.
Ale też lubię prowadzić auto

Napisane przez PinkVanille

Nie ma tam składu inci, ale sobie znalazłam dłuuugaśny.
Cóż producent powołuje się na egzotyczne składniki jak gałązki neem itp. - nie wiem co to więc całkiem możliwe, że któryś z nich uczulił. W składzie jest też pieprz - zdecydowanie składnik niedelikatny i żeby go wcierać (przy myciu zębów szczoteczka ociera się o dziąsła przecież) to nie
Co ciekawe na pierwszym miejscu w składzie jest sorbitol czyli cukier - serio w paście do zębów. Jakoś mi to nie pasuje, ale może się nie znam.
Trudno w oparciu o skład inci wskazać co uczuliło, ale podejrzewam, że któryś z roślinnych egzotycznych wyciągów.
Ja nie przepadam za firmą Himalaya.

Ja też nie.

Napisane przez PinkVanille

Cat faktycznie masz chyba pecha.
Przez kilka długich lat używałam laptopa Asus (nadal działa, ale się zestarzał i zmieniłam na nowszy innej firmy i uważam, że jest słabszy od asusa) i byłam z tego laptopa mega zadowolona - zdawałam na nim ważny egzamin zawodowy i w niczym nie zawiódł. Nigdy nie miał awarii, a eksploatowałam go mocno. Asus robi na prawdę świetny sprzęt więc kolega dobrze doradził.
Dobry sprzęt robi też Lenovo (dawniej IBM).
Zgadzam się z Teo, że to nie może być tylko przyczyna wrażliwego dysku, tylko coś więcej.

Tak, Asus ma dobre opinie. Nie żałuję, że zdecydowałam się na tę markę, tylko dziś wybrałabym model z innym dyskiem. Z dwojga złego, wolę, gdy komp działa troszkę wolniej, ale dysk jest mniej zawodny.

[teorema]

Bry!
Zaraz ruszamy na wycieczkę
Oby nie padało przez cały czas.

Napisane przez PinkVanille

Byłam. Na wycieczce szkolnej wieki temu

hehe, chciałam zapytać o polecenia, ale po 1: w ogóle nie było już prawie żadnych wolnych miejsc nigdzie, a po 2 pewnie mało pamiętasz z tej wycieczki

Napisane przez PinkVanille

Nie ma tam składu inci, ale sobie znalazłam dłuuugaśny.
Cóż producent powołuje się na egzotyczne składniki jak gałązki neem itp. - nie wiem co to więc całkiem możliwe, że któryś z nich uczulił. W składzie jest też pieprz - zdecydowanie składnik niedelikatny i żeby go wcierać (przy myciu zębów szczoteczka ociera się o dziąsła przecież) to nie
Co ciekawe na pierwszym miejscu w składzie jest sorbitol czyli cukier - serio w paście do zębów. Jakoś mi to nie pasuje, ale może się nie znam.
Trudno w oparciu o skład inci wskazać co uczuliło, ale podejrzewam, że któryś z roślinnych egzotycznych wyciągów.
Ja nie przepadam za firmą Himalaya.

Dzięki profesjonalna opinia.
Ja do tej pory lubiłam tę firmę. Nie wiem, co było dokładnie powodem mojego uczulenia; niestety po odstawieniu tej pasty mam nadal problem z ustami = pieczenie, szczypanie, okropne ściągnięcie skóry. Nie pomaga ani Retimax, ani maść nagietkowa, ani nic.

Koleżanka mi naopowiadała o zapaleniu czerwieni wargowej, nawet w życiu nic podobnego nie słyszałam... ale rzeczywiście istnieje. Oby to nie to.

Napisane przez Cat Lover

Ode mnie jest ponad 400 km w jedną stronę, więc już trochę daleko.
Ale też lubię prowadzić auto

Ojj, faktycznie daleko. To lepiej już jakąś objazdówkę pyknąc przy okazji.

[PinkVanille]

Napisane przez Cat Lover

Tak, Asus ma dobre opinie. Nie żałuję, że zdecydowałam się na tę markę, tylko dziś wybrałabym model z innym dyskiem. Z dwojga złego, wolę, gdy komp działa troszkę wolniej, ale dysk jest mniej zawodny.

No właśnie dysk to zawsze dylemat. W sumie zależy do czego wykorzystujesz komputer czy tylko do pracy - w sensie pisanie, czytanie,internet czy oglądasz na nim filmy, słuchasz muzyki, bo jeśli też dla rozrywki to zawsze szybszy dysk lepiej się sprawdzi.
Ja na moim laptopie robię wszystko pracuję i oglądam seriale i słucham muzyki i doradzono mi laptopa Sony i bardzo żałuję tego zakupu - w porównaniu z moim starym Asusem wypada kiepsko i był już naprawiany - właśnie dysk wymieniałam, a Asus nigdy mnie nie zawiódł.

Napisane przez teorema

hehe, chciałam zapytać o polecenia, ale po 1: w ogóle nie było już prawie żadnych wolnych miejsc nigdzie, a po 2 pewnie mało pamiętasz z tej wycieczki

szczegółów nie pamiętam, ale pamiętam, że to była pierwsza szkolna wycieczka dłuższa niż 1 dzień takie to był przeżycie dla dzieciaka

Napisane przez teorema

Dzięki profesjonalna opinia.
Ja do tej pory lubiłam tę firmę. Nie wiem, co było dokładnie powodem mojego uczulenia; niestety po odstawieniu tej pasty mam nadal problem z ustami = pieczenie, szczypanie, okropne ściągnięcie skóry. Nie pomaga ani Retimax, ani maść nagietkowa, ani nic.

Koleżanka mi naopowiadała o zapaleniu czerwieni wargowej, nawet w życiu nic podobnego nie słyszałam... ale rzeczywiście istnieje. Oby to nie to.

Profesjonalna to ona nie była, bo niestety nic konkretnego nie podpowiedziałam. Ale niech koleżanka Cię nie straszy, może idź w pierwszej kolejności do stomatologa - jama ustna to chyba ich właściwość, może masz po prostu mocniejsze podrażnienie i trzeba silniejszy środek niż dostępne bez recepty albo podpowie gdzie szukać pomocy.

[Cat Lover]

Cześć!

Napisane przez teorema

Bry!
Zaraz ruszamy na wycieczkę
Oby nie padało przez cały czas.

Przyjemności na wycieczce!

Napisane przez teorema

Koleżanka mi naopowiadała o zapaleniu czerwieni wargowej, nawet w życiu nic podobnego nie słyszałam... ale rzeczywiście istnieje. Oby to nie to.

Nie martw się na zapas Czytałam, że zapalenie czerwieni wargowej występuje, gdy usta są spierzchnięte i popękane i wówczas dochodzi do infekcji bakteryjnej czy grzybicznej.

Napisane przez PinkVanille

No właśnie dysk to zawsze dylemat. W sumie zależy do czego wykorzystujesz komputer czy tylko do pracy - w sensie pisanie, czytanie,internet czy oglądasz na nim filmy, słuchasz muzyki, bo jeśli też dla rozrywki to zawsze szybszy dysk lepiej się sprawdzi.
Ja na moim laptopie robię wszystko pracuję i oglądam seriale i słucham muzyki i doradzono mi laptopa Sony i bardzo żałuję tego zakupu - w porównaniu z moim starym Asusem wypada kiepsko i był już naprawiany - właśnie dysk wymieniałam, a Asus nigdy mnie nie zawiódł.

Hmm, ja właściwie głównie używam laptopa do pracy.


Jutro mam gości i właśnie robię tort bezowy z kremem z bitej śmietany, mascarpone, ze świeżymi malinami i borówkami Pycha!


Dziewczyny, czytałyście coś Davida Lodge'a? Przyznam, że bardzo lubię tego autora; nie jest popularny w Polsce, poznałam go na studiach i do tej pory przeczytałam wszystko, co napisał. Teraz kończę jego ostatnią powieść A Man of Parts (Który stawał na wysokości zadania). Świetna, polecam!


Dziewczyny, skusiłyście się ostatnio na jakieś kosmetyki do włosów? Ja chyba niedługo wymięknę i kupię te nowe szampony Vis Plantis, o których pisałam ostatnio.


Miłego weekendu!

[PinkVanille]

Napisane przez Cat Lover

Jutro mam gości i właśnie robię tort bezowy z kremem z bitej śmietany, mascarpone, ze świeżymi malinami i borówkami Pycha!

brzmi smakowicie.
Wrzuć fotkę tortu + przepis.

Napisane przez Cat Lover

Dziewczyny, czytałyście coś Davida Lodge'a? Przyznam, że bardzo lubię tego autora; nie jest popularny w Polsce, poznałam go na studiach i do tej pory przeczytałam wszystko, co napisał. Teraz kończę jego ostatnią powieść A Man of Parts (Który stawał na wysokości zadania). Świetna, polecam!

Nie czytałam, dzięki za polecenie. Nowych, ciekawych autorów nigdy za mało.

Napisane przez Cat Lover

Dziewczyny, skusiłyście się ostatnio na jakieś kosmetyki do włosów? Ja chyba niedługo wymięknę i kupię te nowe szampony Vis Plantis, o których pisałam ostatnio.

Skusiłam się - głównie przez promocję - na nowe szampony z Herbal Essence oraz maskę z Garniera, ale jeszcze nie używałam.
Wcześniej kupiłam małą pojemność - do przetestowania eko szampon z Insight - na razie bardzo mi się spodobał, ale jeszcze za krótki używam, żeby coś więcej powiedzieć.


A w kosmetycznym temacie przejdę do tzw. kolorówki - będąc na zakupach wypatrzyłam nowość z Clarins - bronzer z limitowanej edycji - przetestowałam -bardzo fajny - ładnie się wygląda - kusi mnie żeby kupić