wieczny bałagan w domu

[szprotka_]

Napisane przez Mojwa

My dziś sprzątamy mieszkanie, idzie opornie bo ani mi, ani TŻtowi się nie chce
jest ambitny plan żeby między obroną a wakacjami wysprzątać mieszkanie, ciekawe jak mi pójdzie

A nie masz jakiegoś egzaminu po drodze? Bo to jest całkiem przydatna rzecz do sprzątania. Takie "pouczę się jak posprzątam"

[cava]

Napisane przez CzasKomety

Paczaj, co mam: http://www.godstoys.pl/content/image...-niebieski.jpg Leń poziom master.

.

Unikam takich rzeczy jak ognia. Człowiek nakupi pierdół do robienia czegoś co zrobi bez nich i potem one (te rzeczy do robienia czegoś) sa wszedzie, nie ma miejsca tylko jeszcze gorszy bałagan bo gdzies je trzeba trzymać, do robienia wyjmować a potem odkładac niby po uzyciu.

Jak mam złożyć to złożę,
A co z tego że złoże mniej równo jak i tak po dniu, góra trzech znów mam kłąb na pólkach bo półki mam za głebokie.


Ale nawet dzis podziałałam. 3 okna umyłam, ogólnie ogarniete, mąz poodkurzał cały dom, a ja zmyłam schody i dół. I jeszcze sobie kwiatków w skrzynkach nasadziłam.

[Mojwa]

Napisane przez szprotka_

A nie masz jakiegoś egzaminu po drodze? Bo to jest całkiem przydatna rzecz do sprzątania. Takie "pouczę się jak posprzątam"

W poniedziałek i następny wtorek

[Anonimka1988]

Generalnie ja rzadko sprzątam (tzn. raz na miesiąc robię całościowe porządki), wolę to zrobić jak już całe mieszkanie będzie zasyfione.. Wtedy sprzątam od razu każde pomieszczenie, także jak się za coś wezmę, to jestem dosyć pracowita.. Poza tym w rzadkim sprzątaniu jest taki plus, że widać duży kontrast pomiędzy tym co było a efektem po sprzątaniu

[Lexie]

U nas dziś posprzątane bo byli goście, więc mieszkanie musiało zabłysnąć Choć robiliśmy grilla i większość czasu siedzieliśmy w ogródku, więc w sumie to tam powinniśmy bardziej ogarnąć...

[kalincia]

A nam się ostatnio nie chce sprzątać w domu, bo siedzimy na tarasie. Nareszcie słońce, łapię podkład miejscowej opalenizny przed wyjazdem na południe, coby mi wysypka potem nie wyszła. Działamy z roślinnością. W domu tylko pranie i pochowanie ciuchów.
Ale wezmę się. Za TŻta. Dzisiaj odkurzy i zmyje podłogi.

[tenebra]

[kalincia]

A ja, zamiast sprzątać i pakować się na wakacje, to tylko myślę o pakowaniu. O sprzątaniu nawet nie myślę.

[Glodomorek]

Mnie dziś czeka porządne sprzątanie łazienki i kuchni, bo przez tydzień tylko udawałam, że coś robię jak posprzątam to w nagrodę idę wymoczyć się na basenie

[cava]

Napisane przez Glodomorek

Mnie dziś czeka porządne sprzątanie łazienki i kuchni, bo przez tydzień tylko udawałam, że coś robię jak posprzątam to w nagrodę idę wymoczyć się na basenie

Ja odwrotnie.
zaraz lece na trening (na plaży), a w nagrode sobie po południu ogarnę łazienkę i kuchnię

[lilka_vanilka]

A ja robię porządek w szafach. Dzis ostatnia - moja. Bedzie ciezko! Ale przy okazji zrobię wstepna selekcję ciuchów na wakacje.

Lexie to masz juz pomysl na spędzenie weekendu

[Glodomorek]

Odkurzyłam mieszkanie, umyłam podłogi, wyszorowałam kibel i wannę. Padam. Najgorsze, że za 2-3dni będzie tak samo brudno

[I am Rock]

Obejrzałam program o obsesyjnych zbieraczach i odpowiednio zmotywowana zrobiłam przegląd ciuchów w komodzie. I uzbierałam jeszcze całą, dużą reklamówkę.
Tłumacząc sobie jednocześnie:
"Nie, nie będziesz pruła beżowego sweterka nadżartego niegdyś przez mole, kolor jest nietwarzowy. I tego niebieskiego, który jest tak sztuczny, że aż skrzypi. Kremowa bluzeczka z kapturem i megadługimi rękawami też ci nie jest potrzebna, bo leży nieużywana od kilku lat. I cóż, że ze Szwecji..."
Mój wewnętrzny monolog trwał dość długo. A co ciekawe, już robiłam przegląd tych samych ciuchów i stwierdziłam, że zostawiłam tylko te, bez których się nie obędę. I nic więcej wyrzucić się nie da.
A jednak.

[farmaceutka88]

O matko, widzę, że nie tylko ja mam z tym problem ja tam lubię żyć w brudzie (farmaceutka :P) i doskonale się w nim odnajduję. Dla mnie musi być chociaż trochę w domu syfu, bo dom to nie muzeum, a zamiast ciągłego sprzątania wolę przeczytać jakąś książkę czy choćby posiedzieć na Wizażu.

Ale.

Poziom syfu ostatnio drastycznie wybiegł ponad przeciętną i niestety czuję, że muszę coś z tym w końcu zrobić, bo nie chcę dopuścić do domostwa larw, muszek i moli ;(

[Anonimka1988]

Napisane przez I am Rock

Obejrzałam program o obsesyjnych zbieraczach i odpowiednio zmotywowana zrobiłam przegląd ciuchów w komodzie. I uzbierałam jeszcze całą, dużą reklamówkę.
Tłumacząc sobie jednocześnie:
"Nie, nie będziesz pruła beżowego sweterka nadżartego niegdyś przez mole, kolor jest nietwarzowy. I tego niebieskiego, który jest tak sztuczny, że aż skrzypi. Kremowa bluzeczka z kapturem i megadługimi rękawami też ci nie jest potrzebna, bo leży nieużywana od kilku lat. I cóż, że ze Szwecji..."
Mój wewnętrzny monolog trwał dość długo. A co ciekawe, już robiłam przegląd tych samych ciuchów i stwierdziłam, że zostawiłam tylko te, bez których się nie obędę. I nic więcej wyrzucić się nie da.
A jednak.

Ja zostawiam w szafie tonę ciuchów w różnych rozmiarach (jeszcze z okresu ciąży), bo wmawiam sobie, że jak zgrubnę to nie będę miała w czym chodzić

[Anna_Konda]

Mnie czeka przegląd szaf... i szafek... i szuflad. Powinnam wziąć urlop żeby to ogarnąć

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

[GrumpyCat]

Czym umyć kabinę prysznicową? ocet czy raczej kupić specjalny środek (jaki?). Zmieniam mieszkanie i tam jest kabina, brodzik umyli ale szklanych drzwi już nie :/ Jest też sporo kamienia przy deszczownicy i tych wszystkich natryskach, ale to chyba najszybciej octem co?

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

W ogóle nic tak nie motywuje do sprzątania jak przeprowadzka, tyle rzeczy zbędnych się przy tym pozbyłam aż miło ;D

[MissChievousTess]

Napisane przez I am Rock

Obejrzałam program o obsesyjnych zbieraczach i odpowiednio zmotywowana zrobiłam przegląd ciuchów w komodzie. I uzbierałam jeszcze całą, dużą reklamówkę.
Tłumacząc sobie jednocześnie:
"Nie, nie będziesz pruła beżowego sweterka nadżartego niegdyś przez mole, kolor jest nietwarzowy. I tego niebieskiego, który jest tak sztuczny, że aż skrzypi. Kremowa bluzeczka z kapturem i megadługimi rękawami też ci nie jest potrzebna, bo leży nieużywana od kilku lat. I cóż, że ze Szwecji..."
Mój wewnętrzny monolog trwał dość długo. A co ciekawe, już robiłam przegląd tych samych ciuchów i stwierdziłam, że zostawiłam tylko te, bez których się nie obędę. I nic więcej wyrzucić się nie da.
A jednak.

O widzę, że przechodzimy obecnie tę samą fazę w życiu.
Jaki program oglądałaś? Bo ja na youtube Hoarding Buried Alive.
Do kompletu obejrzałam też Obsessive Compulsive Cleaners
No i powoli się odgruzowuję. Z różnych rzeczy.
30 czerwca robią u mnie kolejną zbiórkę odzieży, więc pewnie skorzystam z okazji i zrobię kolejną czystkę w szafie.
Pomału pozbywam się też nadmiaru książek.
Słabość do kosmetyków mam, ale próbuję trzymać się w ryzach i unikać jakichkolwiek skrzywień w kierunku hoarding.
Robię ewidencję, porządkuję, pilnuję denkowania.
Najzabawniejsze jest to, że jak pakuję ciuchy do wywalenia to TŻ mi mówi "zostaw, a może się przyda. Do lasu, na grzyby itp." A ja wiem, że nie, że się nie przyda, że do lasu o ile mnie pamięć nie myli chodzę w normalnych ubraniach a nie w ciuchach do wywalenia itd.
Wycwaniłam się i czystki odzieżowe robię jak TŻ chodzi pobiegać bo nikt mnie wtedy nie namawia by zostawić coś z czym postanowiłam się już rozstać.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez GrumpyCat

Czym umyć kabinę prysznicową?

Ja mam Frosch winogronowy płyn do kabin prysznicowych.(jasnozielo na butelka)
TŻ i jego mam kiedyś to kupili bo uparli się, że najlepsze do tego celu i faktycznie dobrze działa.
Zapach też przyjemny.

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez Glodomorek

Mnie dziś czeka porządne sprzątanie łazienki i kuchni, bo przez tydzień tylko udawałam, że coś robię jak posprzątam to w nagrodę idę wymoczyć się na basenie

Weź mi o łazience nie mów.
Ja mam dywaniki łazienkowe do wymiany, szczotkę do kibelka do kupienia, muszę odkurzyć za pralką, czemu przeciwstawia się TŻ bo potem trzeba pralkę na nowo poziomować, ale musimy to zrobić bo już za nią taki kurz, że się boję, że ożyje i zacznie chodzić po mieszkaniu.
No, łazienka to jest siedlisko zła.
I drzwi od szafy łazienkowej musimy jakoś wymienić.
IKEA...przybywam.

[moooniaaaa]

Waciki nasączone octem zostawić na kamieniu, nawet na cala noc, najlepszy sposób na słuchawki prysznicowe itp.

[MissChievousTess]

Napisane przez Anonimka1988

Ja zostawiam w szafie tonę ciuchów w różnych rozmiarach (jeszcze z okresu ciąży), bo wmawiam sobie, że jak zgrubnę to nie będę miała w czym chodzić

Też kiedyś tak myślałam. A teraz zmieniłam zdanie.
To się nigdy nie sprawdza. Naprawdę.
Ilekroć zmieniałam rozmiar tyle razy zmieniałam ciuchy na nowe.
Te odłożone na później nigdy nie wróciły potem do użycia.
Bo chudłam albo tyłam inaczej niż bym się spodziewała.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez Anna_Konda

Mnie czeka przegląd szaf... i szafek... i szuflad. Powinnam wziąć urlop żeby to ogarnąć

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Ja zaczynałam od rzucania się intensywnie w 15 minut na uprzątnięcie danej szuflady.
Może tak dasz radę?
15 minut wieczorem każdego dnia i po tygodniu już będzie lepiej.
Urlop lepiej przeznaczyć na wypoczynek i coś przyjemniejszego niż sprzątanie. No chyba, że kochasz sprzątanie tak jak obsessive compulsive cleaners. No to wtedy bierz urlop i dawaj

[MissChievousTess]

Napisane przez tenebra

też tak to sobie czasem tłumaczę

[MissChievousTess]

Napisane przez Anonimka1988

Czy ktoś tutaj też ma problem związany z bałaganem w szafie z ubraniami? Nawet gdy zrobię generalny porządek i ubranka ładnie poukładam, to za dwa tygodnie jest już po prostu totalna katastrofa. W efekcie znowu opróżniam szafę, wkładam ubrania i.. koło się zamyka.. Jak sobie z tym poradzić?

A masz jakieś półki, przegródki, pudełka?
Bo jak tylko wkładasz stertę złożonych ubrań to wiadomo, że po pewnym czasie po tygodniu wkładania i wyjmowania, szukania różnych rzeczy znów robi się bałagan.
Widziałam nawet wykorzystanie tacek na dokumenty do przechowywania rzeczy w szafie.
Może w tym problem, że pudełek, przegródek, sprytnych wieszaków na drobiazgi itp. brak?
Ja np. bardzo sobie chwalę wieszak na apaszki z Ikea.
Wcześniej miałam w apaszkach niezły sajgon. A teraz paski, apaszki, jakiś krawat TŻ'ta są w jednym miejscu.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez Gosiaczek1969

Myślałam że tylko ja mam takie odchyły . Uwielbiam 'Kobiety które niosły śmierć' i wszelkie programy o morderstwach .

O tuś mi siostra.
Jak lubisz takie klimaty kryminalne to polecam kryminały Pierre Lemaitre. Czytałam "Ślubna Suknia" a teraz zaczęłam trylogię od tomu "Koronkowa robota". Nie wiem czy jest w audiobookach, ale gdyby były to dla miłośniczek klimatów kryminalnych w sam raz do sprzątania.
Jak ja sprzątam to TŻ czasem ogląda "Śmierć na 100 sposobów"
Na uczelnię miałam sporo do nauki na jeden kurs o psychopatach, więc też się sporo naczytałam i naoglądałam w temacie. Mogę Ci spis linków podesłać na priv jak byś chciała.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez farmaceutka88

O matko, widzę, że nie tylko ja mam z tym problem ja tam lubię żyć w brudzie (farmaceutka :P) i doskonale się w nim odnajduję. Dla mnie musi być chociaż trochę w domu syfu, bo dom to nie muzeum, a zamiast ciągłego sprzątania wolę przeczytać jakąś książkę czy choćby posiedzieć na Wizażu.

Ale.

Poziom syfu ostatnio drastycznie wybiegł ponad przeciętną i niestety czuję, że muszę coś z tym w końcu zrobić, bo nie chcę dopuścić do domostwa larw, muszek i moli ;(

To może farmaceuci tak mają? Moja ciocia też farmaceutka i po wyprowadzce 2 córek tak długo jej bałagan nie przeszkadzał, że teraz jak czasem jedziemy do nich w odwiedziny to boję się skorzystać z łazienki bo tam już zaczyna straszyć i mam ochotę pościerać jej kurze w całym domu.
A też nie jestem z natury tak pedantyczna jak mój TŻ i raczej mam wysoki próg tolerancji na artystyczny nieład, który zwykle wokół siebie robię. Szczególnie, że mnie taki nieład sam wychodzi jeśli jestem w trakcie jakieś procesu kreatywnego - np. piszę jakąś pracę naukową, tłumaczę coś, uczę się języka obcego itp.
No tak mam po prostu- natural born mess generator.

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez Anna_Konda

A jak radzicie sobie z mala iloscia miejsca do przechowywania rzeczy? Nic mi się nie mieści, na nowe meble tez nie mam miejsca ani zresztą funduszy... Kupę rzeczy musze upychac dosłownie na sile po kątach a potem nic nie mogę znaleźć

Pojemniki, pudełka, organizery wszelkiego rodzaju.
Ja i TŻ mieszkamy razem na 25 metrach, więc ten problem mamy już nieźle przetestowany w praktyce.
Głębokie szuflady, wysokie szafy.

[MissChievousTess]

Napisane przez tenebra

Macie może do polecenia jakieś porządne pojemniki plastikowe to przechowywania żywności? Firma albo seria albo cokolwiek Potrzebuję je do trzymania jedzenia w lodówce i zamrażalniku.

Za 25 zł widziałam ostatnio świetne w Kaufland.

[Glodomorek]

Napisane przez MissChievousTess

Weź mi o łazience nie mów.
Ja mam dywaniki łazienkowe do wymiany, szczotkę do kibelka do kupienia, muszę odkurzyć za pralką, czemu przeciwstawia się TŻ bo potem trzeba pralkę na nowo poziomować, ale musimy to zrobić bo już za nią taki kurz, że się boję, że ożyje i zacznie chodzić po mieszkaniu.
No, łazienka to jest siedlisko zła.
I drzwi od szafy łazienkowej musimy jakoś wymienić.
IKEA...przybywam.

Wtedy posprzątałam, ale dziś powinnam jeszcze raz czeka mnie wywalenie wszystkiego z szafki, przeglądnięcie co tam mam i wywalenie przeterminowanych/niepotrzebnych rzeczy. Mam tam8 półeczek (taka wąska szafka od ziemi pod sufit).
Za pralką mam pająka, ale brzydzę się go posprzątać. W ikei są fajne dywniki łazienkowe, mam 3 białe (po 5zł chyba) i wrzucam do pralki z ręcznikami, teoretycznie nie można ich prać, praktycznie przy 60st nadal żyją i mają antypoślizg od dołu

[201701121500]

Chwalę się!

Wynieśliśmy z mężem trzy siaty z niepotrzebnymi ciuchami (do kontenera) i wielki worek staroci na śmietnik - w tym jego stary, nieużywany od dekady, ciężki jak cholera śpiwór, który nawet pokrowca nie miał. Niby nic wybitnie śmieciowego nie mieliśmy (tak myślałam) a jak wywaliliśmy ten badziew z szafy w przedpokoju to okazało się, że 90% tego nie jest nam potrzebne. Odetchnęłam z ulgą bo ta szafa spędzała mi sen z powiek. Oby tylko jej z powrotem nie zapchać.

[cava]

A to ja też się pochwalę.
Z tego upału mi się nie chciało w sobotę w dzień wychodzić , to zrobiłam (liśmy) generalne porządki w 1pokoju.
Z wywaleniem wszystkiego ze wszystkiego, przebraniem, wywaleniem niepotrzebnych rzeczy (Chyba się same mnożą), wypraniem pokrowca na materac, firan, umyciem żyrandola, odsuwaniem mebli, myciem okien.

Przebrałam i wywietrzyłam wszystkie pościele i materace. Oprałam te pościele co zdjęłam- wszytko schło w parę godzin - jaki luksus taka temperatura

I ogarnęłam rośliny przed domem bo już robiły co chciały. Troche ścięłam, trochę poprzestawiałam, trochę poprzesadzałąm i kilka posadziłam.

jeszcze parę dni takich upałów i się zamienię w perfekcyjną Małgośkę, bo wczoraj z nudów jeszcze łazienkę wyszorowałam.

I już łakomym okiem zerkam na garderobę.
Trzeba by to piekło wybebeszyć. Ale się ... boję. Nie wiem co tam już jest.

[201701121500]

Napisane przez cava

jeszcze parę dni takich upałów i się zamienię w perfekcyjną Małgośkę, bo wczoraj z nudów jeszcze łazienkę wyszorowałam.

Bez jaj, ja wczoraj z nudów wszystkie rośliny w domu pieczołowicie czyściłam wacikami nasączonymi wodą z cytryną - a trochę tego mam

Rozważam sprzątanie piwnicy (chociaż to graciarnia mężusia) bo tam teraz tak miło i chłodno

[cava]

Napisane przez Inachis

Bez jaj, ja wczoraj z nudów wszystkie rośliny w domu pieczołowicie czyściłam wacikami nasączonymi wodą z cytryną - a trochę tego mam

A co daje woda z cytryną do czyszczenia roślin?
czyści czy coś jeszcze? Odrobacza? nabłyszcza?

[201701121500]

Napisane przez cava

A co daje woda z cytryną do czyszczenia roślin?
czyści czy coś jeszcze? Odrobacza? nabłyszcza?

Ładnie nabłyszcza i nie zostawia osadu jak sama woda u mnie.

[pospolita_rzecz]

Hah, takiego wątku bym się tu nie spodziewała...

Na mnie najlepiej działa: zrób, będziesz mieć z głowy, a potem będzie nagroda. Czasem nagroda, to święty spokój, czasem piwko na działce, a czasem domowe SPA.

No i motywatorem jest mój pies. O tak, te kłęby sierści... często ją czeszę, chociaż tego nie lubi... ale chyba musiałabym ją ogolić na łyso, żeby nie musieć codziennie zamiatać.