Z instruktorem czy bez?

[Loyd]

Napisane przez KarolinaK

Tz jak był mały kilka razy był na szkolnych nartach. Spędził w sumie kilka tygodni. Pózniej miał około 30 lat przerwy i w zeszłym roku po dwoch tygodniach jedna godzina dziennie z instruktorem zdał 2 klasę.
Mi tez w tym roku sie poszczęściło. Na narty weszłam po raz pierwszy mając 32 lata . Po pierwszym tygodniu (tez jedna godzina dziennie z instruktorem ale w sumie około 4 godzin dziennie na szlakach) zdałam pierwsza nartke (Beginners) . Po drugim tygodniu nie udało mi sie dostac pierwszej klasy. Wrocilam bardzo zawiedziona

Za to w tym roku tak samo po tygodniu jedna godzina dziennie z instruktorem reszta 3 godziny sama dostałam druga klasę z jednym zamachem . Tz w tym roku ma juz trzecia .
Ale ja miałam super nauczyciela. . Wyłapywał moje wszystkie błędy, namawiał na nowe szlaki. Takze mimo strachu zaufałam mu i nawet juz kilka czerwonych sama pokonałam . Teraz juz wiem ze kolejnym razem chce tego samego.
Planujemy raz jeszcze wyjazd w tym roku ale to zalezy od urlopu .

Ja odwiedzam tylko niebieskie dla relaksu. Lubie narty ale nie mam naturalnego talentu,choć akurat strachliwa nie jestem. Mój TŹ jeździ od dziecka prawie co drugi mieś jest na stoku, jest instruktorem( uprawnienia zdobywał w RU ale to to samo co u nas zawodowy poziom 3 ) tj ma uprawnienia ale dla niego to nuda ze mną jeździć więc ja idę z koleżanką on śmiga sam lub ze swoją siostrą w innych miejscach nie psuje mu zabawy... Ja lubie dla niego to pasja życia

[KarolinaK]

Napisane przez Loyd

Ja odwiedzam tylko niebieskie dla relaksu. Lubie narty ale nie mam naturalnego talentu,choć akurat strachliwa nie jestem. Mój TŹ jeździ od dziecka prawie co drugi mieś jest na stoku, jest instruktorem( uprawnienia zdobywał w RU ale to to samo co u nas zawodowy poziom 3 ) tj ma uprawnienia ale dla niego to nuda ze mną jeździć więc ja idę z koleżanką on śmiga sam lub ze swoją siostrą w innych miejscach nie psuje mu zabawy... Ja lubie dla niego to pasja życia

Nie wiem dokładnie jak to w Polsce wyglada ale tutaj to jeden gość z drużyny narodowej przyjeżdża raz w roku ustala szybkość slalomem na czerwonym szlaku w ciagu jednej minuty i kazdy ten ktory zdobył czas do 20 sekund wiecej dostaje pozwolenie na 20 dniowe szkoleńie. Jedynie dla tych początkujących czyli na pozwolenie wręczenia pierwszej narty dla początkujących. Reszta uczestników tych ktorzy chcą dawać pozwolenie na klasy musza wziąć udział w kolejnych konkursach .
Czyli jesli masz Tz instruktora to musi Ci dokładnie pokazać co i jak zmotywuj go bo dzieki temu będziecie mogli śmigać razem w przyszłości dla przyjemności . Masz super szanse.

[Loyd]

Napisane przez KarolinaK

Nie wiem dokładnie jak to w Polsce wyglada ale tutaj to jeden gość z drużyny narodowej przyjeżdża raz w roku ustala szybkość slalomem na czerwonym szlaku w ciagu jednej minuty i kazdy ten ktory zdobył czas do 20 sekund wiecej dostaje pozwolenie na 20 dniowe szkoleńie. Jedynie dla tych początkujących czyli na pozwolenie wręczenia pierwszej narty dla początkujących. Reszta uczestników tych ktorzy chcą dawać pozwolenie na klasy musza wziąć udział w kolejnych konkursach .
Czyli jesli masz Tz instruktora to musi Ci dokładnie pokazać co i jak zmotywuj go bo dzieki temu będziecie mogli śmigać razem w przyszłości dla przyjemności . Masz super szanse.

Ja potrafie jeździć ale nie tak jak on. Nie bardzo mnie też interesują czarne szlaki ani ekstremalna jazda pracuje nogami i nie mogę ich połamać
Ja uczyłam się jeździć z nim, teraz czasami biorę instruktora bi TŻ jako instruktor mnie wkurza. Śmigam rekreacyjnie i dla towarzystwa. Mamy blisko do Francuskich Alp i tamjest duży wybór szlaków dla takich średniaków jak ja

[DionizekRabel]

chłopak Cię nauczy na pewno

[Loyd]

Ale ja umiem jeździć. Niebieskie szlaki to mimo wszystko nie ośla łączka , a czarne są dla 4-5 % narciarzy

[natalia_t]

Tz jak był mały kilka razy był na szkolnych nartach. Spędził w sumie kilka tygodni. Pózniej miał około 30 lat przerwy i w zeszłym roku po dwoch tygodniach jedna godzina dziennie z instruktorem zdał 2 klasę.
Mi tez w tym roku sie poszczęściło. Na narty weszłam po raz pierwszy mając 32 lata . Po pierwszym tygodniu (tez jedna godzina dziennie z instruktorem ale w sumie około 4 godzin dziennie na szlakach) zdałam pierwsza nartke (Beginners) . Po drugim tygodniu nie udało mi sie dostac pierwszej klasy. Wrocilam bardzo zawiedziona

Za to w tym roku tak samo po tygodniu jedna godzina dziennie z instruktorem reszta 3 godziny sama dostałam druga klasę z jednym zamachem . Tz w tym roku ma juz trzecia .
Ale ja miałam super nauczyciela. . Wyłapywał moje wszystkie błędy, namawiał na nowe szlaki. Takze mimo strachu zaufałam mu i nawet juz kilka czerwonych sama pokonałam . Teraz juz wiem ze kolejnym razem chce tego samego.
Planujemy raz jeszcze wyjazd w tym roku ale to zalezy od urlopu .

O co chodzi z tymi klasami? :P

[KarolinaK]

Napisane przez natalia_t

O co chodzi z tymi klasami? :P

http://www.esf-uk.co.uk/levels

Tutaj masz wszystko opisane tylko wybierz Adult dla dorosłych.
Pierwsza jest jedna nartka, 2 pierwsza klasa, 3 druga klasa i 4 trzecia i czwarta. W zależności od umiejętności instruktor ma mozliwosc potwierdzić Twoje umiejętności dając Ci pieczątkę. Dostajesz książeczkę i w niej jest wszytsko opisane, ile musisz umieć aby instruktor dał Ci odpowiedni poziom.
Tak jak dla dzieci tyle ze dla dzieci sa gwiazdki