W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III - Strona 61 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-05-29, 09:24   #1801
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Kto ma dlugi weekend to korzysta. Ja bylam wczoraj w pracy. Dzisiaj od rana sprzatalam. A teraz jest 31 stopni i jakos nie bardzo chce mi sie wychodzic z domu Wlaczylam klime, zabralam koty z balkonu i ogladamy sobie tv Sobota dzien kota Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadam za upałami. 24-26 jak ostatnio bylo jest dla mnie idealne.
Mam tak samo. Ogólnie no to wolę upały bardziej niż ponurą zimę, ale przy 24-26 czuję się jak ryba w wodzie, nie męczy tak sport itp.
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 13:00   #1802
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez MyNameIsSophie Pokaż wiadomość

A co sądzisz o wiskozie na lato?
zwlaszcza dzersej

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Dla mnie len i wiskoza sa najlepsze na lato . Szkoda ze moje ukochane lniane spodnie sa zbyt luzackie by ubrać je do pracy. W zeszłym roku przechodziłam w nich całe lato na zmianę z czarna spódnica maxi. A teraz ani jednego ani drugiego do pracy nie założę. Chinosow to raczej na wiosnę a nie lato, przynajmniej ja sie w takich spodniach gotuje...
tak, tak len i wiskoza, zwlaszcza dzersej.
Mam kilka wiskozowych bluzek z dzerseju o luzniejszym kroju z przedluzanym tylem. Bardzo lubie i najchetniej je nosze z dopasowanymi spodniami, wiec tylek sie gotuje, ale u gory jest znosnie. W tym roku sprobuje je polaczyc z luzniejszymi spodniami, ale przod wloze do spodni. Podobnie juz w tym roku chodzilam w moim lnie. Niby bluzki jak t-sherty, ale nie takie dopasowane, nie obcisle, troche luzu jest i spodnie z szerokimi nogawkami, to tak troche zaniedbanie mozna wygladac, wiec sobie pod gumke( bo spodnie na gumke mam) wlozylam z przodu, ale tak ze troche sie material jeszcze puczyl, nie byl na gladko. Luz byl, wiec ubranie bardziej przewiewne i chlodniejsze niz to przy ciele, a nie wygladalam jak bym miala 10kg na plus. Nawet komplementy zbieralam. Gdzies w jakims sklepie online widzialam modelke ubrana wlasnie w taka luzna bluzke i z przodu miala ja wlozona w spodnie, ktore tez byly luzne, a nie dopasowane i podobalo mi sie. Moze te moje bluzki tez sie dobrze skomponuja jak je z przedu wloze w spodnie. Moze bedzie mi sie podobac wtedy z luznymi przewiewnymi spodniami.
Wiskoza , ta nie uciagliwa tkana jak normalny material, jak np bawelniane koszule, jest bardziej zwiewna, nie taka sztywna jak bawelniana koszula, ale mnie w upaly w takich bluzkach jest gorecej niz w wiskozie tkanej jak dzersej, wiec zostawiam sobie koszule z wiskozy na chlodniejsze pory roku.
I bawelne mozna dorwac chlodniejsza( nie wiem czy tutaj o niej wspominalam czy w innym watku). mam pare bluzek tkanych podobnie do pieluch. Bluzki tez maja luzniejszy kroj i material jest specjalnie pognieciony. Po praniu trzeba takie ubranie zwinac dookola wlasniej osi zeby te zagniotki sie odswiezyly i tak wysuszyc. Prasowanie mamy z glowy, a przez to ze bawelna jest luzniej tkana , jest tez przewiewniejsza od tradycyjnego t-shertu.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 16:49   #1803
Mimi08
Zadomowienie
 
Avatar Mimi08
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 185
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Hej Jeśli można to dołączam do wątku.
Wow! Pierwsza strona jest imponująca. Nie wiem kiedy to wszystko przejrzę, ale po trochę będę czytała. Jestem początkującą minimalistką i jak na razie chłonę wszystko to co z tym związane. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć tutaj w wątku
__________________

Mimi08 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 17:56   #1804
201608160903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
No pięknie . Ja we Lwowie pozwoliłam sobie na twaróg i myślałam ze zejdę z tego świata . Zło straszne. My mamy jakies stare paskudne rowery ale grunt ze bedą działać. Teraz musimy oszczędzać na wyjazd. Dodatkowo TZ szuka nowej pracy wiec trzymajcie kciuki zeby sie szybko udało.
My zainwestowaliśmy żeby mieć rowery na lata
Powodzenia dla TŻ żeby znalazł coś fajnego (i dobrze płatnego oczywiście )

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;60999286]Ja chyba jako jedyna na świecie nie lubię jeździć na rowerze Szkoda, bo jednak czasem szybciej podjechać niż iść na nogach. Poza tym w Londynie jakoś mało ścieżek dla rowerzystów, bałabym się jeździć po ulicy przy tych szalonych kierowcach. Jeżdżenie rowerem po rondzie razem z autami to w ogóle jakaś porażka. Ludzie często bez kasków, dobrze że klapków na nogach nie mają jeszcze. A najlepsze, że to na nich trzeba uważać, w końcu na rowerzystę nie można trąbić, bo się może przestraszyć, ale jak blokuje cały pas bo jedzie środkiem i tworzy się korek to już ok Mam nadzieję, że w Warszawie macie więcej udogodnień jako rowerzyści i nie każą Wam jeździć po skrzyżowaniach razem z samochodami.

U nas pogoda się popsuła na długi weekend, mieliśmy jechać nad morze, ale że jakoś chmurnie, to pojedziemy do Windsoru [/QUOTE]

U mnie w dzielnicy jest mnóstwo dróg rowerowych, ogólnie wszędzie prawie da się dojechać. Nie mam problemu z jeżdżeniem po ulicy ale staram się tego nie robić na przykład w centrum, bo to niebezpieczne. Podam przykład: od metra świętokrzyska jest piękna droga rowerowa aż nad wisłę, ale w centrum właśnie ani na ulicę nie wyjedziesz, ani wąskim chodnikiem daleko się nie przemieścisz, bo pieszy chcą cię zabić (poniekąd słusznie). Zawsze dziękuję kierowcom którzy mnie przepuszczają albo się zatrzymują, uprzejmość to podstawa

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Kto ma dlugi weekend to korzysta. Ja bylam wczoraj w pracy. Dzisiaj od rana sprzatalam. A teraz jest 31 stopni i jakos nie bardzo chce mi sie wychodzic z domu Wlaczylam klime, zabralam koty z balkonu i ogladamy sobie tv Sobota dzien kota Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadam za upałami. 24-26 jak ostatnio bylo jest dla mnie idealne.
Ja uwielbiam upały, ale 24-26 też jest ok. Żeby tylko zimno nie było
A długi weekend cudowny, mamy totalny reset
Cytat:
Napisane przez ineska86 Pokaż wiadomość
Ja na pewno zwróciłabym uwagę na piękną holenderkę! Sama jestem fanką rowerów holenderskich i mam swoją ukochaną holenderkę - jest jedną z niewielu rzeczy, których bym się nie pozbyła Ale odkąd kupiłam rower "pewnej marki" - profesjonalny, z przerzutkami, amortyzatorami to.... już prawie na holenderce nie jeżdżę. Nie lubię dizajnu sportowych rowerów, ale komfort jazdy wygrywa....

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------



Myślę że ta sukienka jest jak najbardziej OK do pracy.
Hmm mi się na moim dystanse do tych 30 km dobrze pokonuje. TŻ ma rower bez przerzutek (Polka Bike, piękny jest ) i też nie narzeka na komfort jazdy. Wiadomo że do lasu ani na offroad nie pojedziemy, ale do jazdy miejskiej nasze dwa kółka sprawdzają się całkiem przyzwoicie.
201608160903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 18:09   #1805
ineska86
Rozeznanie
 
Avatar ineska86
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 642
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość
My zainwestowaliśmy żeby mieć rowery na lata
Powodzenia dla TŻ żeby znalazł coś fajnego (i dobrze płatnego oczywiście )



U mnie w dzielnicy jest mnóstwo dróg rowerowych, ogólnie wszędzie prawie da się dojechać. Nie mam problemu z jeżdżeniem po ulicy ale staram się tego nie robić na przykład w centrum, bo to niebezpieczne. Podam przykład: od metra świętokrzyska jest piękna droga rowerowa aż nad wisłę, ale w centrum właśnie ani na ulicę nie wyjedziesz, ani wąskim chodnikiem daleko się nie przemieścisz, bo pieszy chcą cię zabić (poniekąd słusznie). Zawsze dziękuję kierowcom którzy mnie przepuszczają albo się zatrzymują, uprzejmość to podstawa


Ja uwielbiam upały, ale 24-26 też jest ok. Żeby tylko zimno nie było
A długi weekend cudowny, mamy totalny reset


Hmm mi się na moim dystanse do tych 30 km dobrze pokonuje. TŻ ma rower bez przerzutek (Polka Bike, piękny jest ) i też nie narzeka na komfort jazdy. Wiadomo że do lasu ani na offroad nie pojedziemy, ale do jazdy miejskiej nasze dwa kółka sprawdzają się całkiem przyzwoicie.
Polka Bike są piękne! W mieście holenderki jak najbardziej się sprawdzają, no i są gustowne My z TŻ jeździmy jednak "wyprawowo", zdarzyła się już nawet 10 dniowa eskapada rowerami (z sakwami - to dopiero minimalizm się w nie spakować), także pod tym kątem rowery sportowe są super. Musiałam co prawda dokupić taką przejściówkę do kierownicy żeby była wyżej (więc wygodnie mi się siedzi, nie umiem jeździć pochylona) i śmigam na tym niegustownym sportowym nawet na codzień

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Mimi08 Pokaż wiadomość
Hej Jeśli można to dołączam do wątku.
Wow! Pierwsza strona jest imponująca. Nie wiem kiedy to wszystko przejrzę, ale po trochę będę czytała. Jestem początkującą minimalistką i jak na razie chłonę wszystko to co z tym związane. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć tutaj w wątku
Witaj
__________________
minimalistka
ineska86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 19:26   #1806
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez Mimi08 Pokaż wiadomość
Hej Jeśli można to dołączam do wątku.
Wow! Pierwsza strona jest imponująca. Nie wiem kiedy to wszystko przejrzę, ale po trochę będę czytała. Jestem początkującą minimalistką i jak na razie chłonę wszystko to co z tym związane. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć tutaj w wątku
Witaj Napisz cos wiecej o sobie.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-29, 21:24   #1807
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość
My zainwestowaliśmy żeby mieć rowery na lata
Powodzenia dla TŻ żeby znalazł coś fajnego (i dobrze płatnego oczywiście )



U mnie w dzielnicy jest mnóstwo dróg rowerowych, ogólnie wszędzie prawie da się dojechać. Nie mam problemu z jeżdżeniem po ulicy ale staram się tego nie robić na przykład w centrum, bo to niebezpieczne. Podam przykład: od metra świętokrzyska jest piękna droga rowerowa aż nad wisłę, ale w centrum właśnie ani na ulicę nie wyjedziesz, ani wąskim chodnikiem daleko się nie przemieścisz, bo pieszy chcą cię zabić (poniekąd słusznie). Zawsze dziękuję kierowcom którzy mnie przepuszczają albo się zatrzymują, uprzejmość to podstawa


Ja uwielbiam upały, ale 24-26 też jest ok. Żeby tylko zimno nie było
A długi weekend cudowny, mamy totalny reset


Hmm mi się na moim dystanse do tych 30 km dobrze pokonuje. TŻ ma rower bez przerzutek (Polka Bike, piękny jest ) i też nie narzeka na komfort jazdy. Wiadomo że do lasu ani na offroad nie pojedziemy, ale do jazdy miejskiej nasze dwa kółka sprawdzają się całkiem przyzwoicie.
No ja mam nadzieje ze moj tez będzie na lata . Dokupiliśmy mocne części wiec poza standardowym serwisem nie powinno nic sie dziać. Jak sie rozpadnie to wtedy kupie cos ładnego , póki co kwestia finansowa jest ważniejsza. Oczywiście moj TZ nie rozumie mojego ślinienia sie do każdego pięknego roweru...ale on ma inny gust .

Wracam w mega korku do Wawy i jestem strasznie przeziębiona, jutro lekarz i może pierwsze "L4" w życiu w pracy sie w☠☠☠☠ia...
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-05-30, 06:41   #1808
201608160903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
No ja mam nadzieje ze moj tez będzie na lata . Dokupiliśmy mocne części wiec poza standardowym serwisem nie powinno nic sie dziać. Jak sie rozpadnie to wtedy kupie cos ładnego , póki co kwestia finansowa jest ważniejsza. Oczywiście moj TZ nie rozumie mojego ślinienia sie do każdego pięknego roweru...ale on ma inny gust .

Wracam w mega korku do Wawy i jestem strasznie przeziębiona, jutro lekarz i może pierwsze "L4" w życiu w pracy sie w☠☠☠☠ia...
Masz prawo do L4, w głowie mi się nie mieści żeby ktoś miał mieć do Ciebie pretensje!
Cytat:
Napisane przez ineska86 Pokaż wiadomość
Polka Bike są piękne! W mieście holenderki jak najbardziej się sprawdzają, no i są gustowne My z TŻ jeździmy jednak "wyprawowo", zdarzyła się już nawet 10 dniowa eskapada rowerami (z sakwami - to dopiero minimalizm się w nie spakować), także pod tym kątem rowery sportowe są super. Musiałam co prawda dokupić taką przejściówkę do kierownicy żeby była wyżej (więc wygodnie mi się siedzi, nie umiem jeździć pochylona) i śmigam na tym niegustownym sportowym nawet na codzień

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------



Witaj
Super sprawa, chętnie bym się wybrała ale brak rowerów... Tz pokazywał mi ostatnio wyprawy rowerowe na Kubie, wpisał to na naszą bucket list... Za kilka lat na pewno się wybierzemy <3

Słucham sobie właśnie audiobooka "All the Money in the World" Na razie wydaje się być ciekawy. Dam znać jak będzie dalej. Myślałam o "Minimalizm daje radość" bo jest za 18zl, ale chyba jednak poczekam na Wasze recenzje

Wysłane z mojego m2 note przy użyciu Tapatalka
201608160903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 07:53   #1809
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Mam tęga rozkmine w czym chodzić do pracy na takie ciepło. Do tej pory zasuwałam w dzinsach, niby mamy klime ale jak będzie po 30C to zdechnę zanim dojadę do pracy.

Zastanawiam sie czy taka sukienka jak wkleiła rise nadaje sie do urzędu? niby nie Musimy sie nosić bardzo oficjalnie ale czasami mamy kontakt z ludźmi xD
Ja też w urzedzie i powiem ci, że nie wiem jak jest w innych, ale u mnie to naprawdę można się wyleczyć ze stereotypu pani z urzedu w garsonce. Moim zdaniem sukienka ze zdjęcia jak najbardziej się nadaje.
Ja mam dwie pary spodni (wiskoza i bawełna z wiskozą) takich luźnych u góry i ze zwężanymi nogawkami - można je teraz dorwać bez problemu w sieciówkach (moje z F&F i H&M). A dzisiaj akurat mam bawełnianą t-shirtową czarną spódnicę ołówkową do kolan i zwykły biały top spaghetti strap. Plus sznurowane cięzkie kolocowate buty na platformie. W garniturze i garsonkach to chodzi u mnie tylko dyrekcja (też mamy kontakt z petentami).
Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość
Hmm mi się na moim dystanse do tych 30 km dobrze pokonuje. TŻ ma rower bez przerzutek (Polka Bike, piękny jest ) i też nie narzeka na komfort jazdy. Wiadomo że do lasu ani na offroad nie pojedziemy, ale do jazdy miejskiej nasze dwa kółka sprawdzają się całkiem przyzwoicie.
Ten Polka bike to jeden z tych fixie? Jeśli tak to zgadzam się że pięknie i dezajnersko wyglądają, ale są zwyczajnie niebezpieczne Chyba że to coś innego, mam na myśli te bez przerzutek i hamulców (swoją drogą dziwi mnie że ludziom nie szkoda opon na hamowanie własnym ciężarem ciała). W Holandii tego od cholery, zawsze się za nimi oglądałam dopóki ktoś mi nie wytłumaczył jak działają.
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 09:56   #1810
cotka
Zadomowienie
 
Avatar cotka
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 962
W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Są w ogole rowery bez hamulców? To by chyba było b niebezpieczne/ nielegalne. Pewnie maja kontrę tzn uruchamiasz hamulec cofając pedał..
Przerzutki to kwestia osobnicza i zależy gdzie sie mieszka. Jak sie mieszka w Holandii i jeździ kilka km do pracy to w ogole niewiele ci potrzeba do szczęścia no i rama miejska jest wygodniejsza na codzień ogolem uwazam ze nie ma jednego lepszego roweru, wszystko zależy od tego czego komu trzeba

Aha, sa normalnie holenderki tzn rowery miejskie (pewnie macie na myśli damki po prostu z ta charakterystyczna niska rama) z przerzutkami, hamulcami na kierownicy czy co tam chcecie.
__________________
It always seems impossible... until it's done

Edytowane przez cotka
Czas edycji: 2016-05-30 o 10:01
cotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 10:10   #1811
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;60858806]A to u mnie odwrotnie, dzisiaj poszła duża reklamówka ubrań z szafy. Cały czas męczą mnie kozaki za kolano, dość sporo zapłaciłam za wymianę podeszw, ale nie wiem czy będę je nosić. Były dość drogie i się waham. Poczekam do jesieni, może mi się odwidzi, a jak nie to time to say goodbye.




Dlatego usunełam instagrama. Czekam aż skończę studia, to usunę też facebooka (teraz mamy tam grupowy czat, przewija się dużo plików itp., więc na pewno tego nie zrobię). Jak tylko skończę budę, to usuwam te wszystkie profile na social media w cholerę Już nawet wizaż mnie przestał bawić, kiedyś więcej czytałam tutaj tematów, teraz jakoś inaczej wolę spędzać czas wolny.Może dlatego, że mam go niewiele i będę mieć go jeszcze mniej.

Popsuł mi się kindle Akurat po gwarancji, czaicie jaka złośliwość losu? Czuję się okropnie [/QUOTE]
O widzę, że masz taki stosunek do social media jak ja.
Ja też po studiach chyba usunę to w diabły.
Jak długo miałaś Kindle zanim się popsuł?
Mój też już po gwarancji, a bardzo go lubię. Wolałabym wiedzieć kiedy muszę nastawić się na konieczność zakupu nowego.
Dla mnie wizaz jako forum jest nadal ok, ale na głównej nie ma już co czytać. Artykuły redakcji z roku na rok coraz słabsze. KWC zmienia się w miejsce marketingu szeptanego i promocji kosmetyków z gratisów (wiadomo, że po takiej akcji są same zachwyty). Wizaz to dla forum czytam, bo nadal można tu z ludźmi pogadać, a coraz mniej takich miejsc w necie.
Też mnie kusi "Minimalizm daje radość", ale chyba poczekam aż trafi do bibliotek i minimalistycznie wypożyczę.
Na Shantaram się czaiłam jako lekturę i sąsiadka w zamian za opiekę nad jej kotami pożyczyła mi wersję anglojęzyczną.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Cytat:
Napisane przez cotka Pokaż wiadomość
Są w ogole rowery bez hamulców? To by chyba było b niebezpieczne/ nielegalne. Pewnie maja kontrę tzn uruchamiasz hamulec cofając pedał..
Są, są. Poczytaj to się nazywa "ostre koło".
W USA kurierzy mają bzika na punkcie takich rowerów bo mogą się na nich bardzo szybko poruszać. Fakt, niebezpieczne to jest, ale ma swoje zalety. Oczywiście hamulce trzeba samodzielnie wymontować albo samemu taki rower złożyć bo nie ma takich rowerów w seryjnej produkcji.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-30, 10:22   #1812
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez cotka Pokaż wiadomość
Są w ogole rowery bez hamulców? To by chyba było b niebezpieczne/ nielegalne. Pewnie maja kontrę tzn uruchamiasz hamulec cofając pedał..
Przerzutki to kwestia osobnicza i zależy gdzie sie mieszka. Jak sie mieszka w Holandii i jeździ kilka km do pracy to w ogole niewiele ci potrzeba do szczęścia no i rama miejska jest wygodniejsza na codzień ogolem uwazam ze nie ma jednego lepszego roweru, wszystko zależy od tego czego komu trzeba
Nie, fixie to rower bez hamulców zarówno ręcznych jak i tych w pedale i o tych tylko rowerach piszę, brak przerzutek mi nie przeszkadza. Fixie to teraz największy trend i choć sama mięknę na ich widok, to uważam ze powinny być zabronione. Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. Normalny rower gdy się go obok siebie prowadzi ma pedały "w stanie spoczynku" - nie kręcą się. W fixie prowadząc rower obok siebie, pedały się kręcą bo są "zafiksowane" z kołami. To bardzo prosty, prymitywny układ. A co to wszystko znaczy? Że hamując nagle taki rower trzeba naprzeć całym ciężarem ciała na jeden z pedałów by go siłą zatrzymać w miejscu, a tym samym zatrzymać cały rower (= ścieranie opon przez pół metra albo wiecej).

https://en.wikipedia.org/wiki/Fixed-gear_bicycle
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard

Edytowane przez abiblabla
Czas edycji: 2016-05-30 o 10:24
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 10:30   #1813
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Co za głupota z tymi rowerami...
W ubiegłym roku na ścieżce rowerowej zginął kolega męża Jechał szybko i jakaś kobieta zahaczyła o jego kierownicę. Uderzył głową w krawężnik... Od tamtej pory mam duży dystans. Dopóki nie kupię kasku, nie wsiądę na rower.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 10:48   #1814
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Co za głupota z tymi rowerami...
W ubiegłym roku na ścieżce rowerowej zginął kolega męża Jechał szybko i jakaś kobieta zahaczyła o jego kierownicę. Uderzył głową w krawężnik... Od tamtej pory mam duży dystans. Dopóki nie kupię kasku, nie wsiądę na rower.
oooo matko, myślałam, że na rowerze to się można zabić w starciu z samochodem np., ale widać nie tylko.....

ja nie jeżdżę, bo na moim rowerze nie jestem w stanie, jak już kiedyś zdecyduję się na kupno, to poszukam jakiegoś, gdzie można siedzieć maksymalnie wyprostowanym... dziecię w kasku jeździ na biegaczku, popyla już baaardzo szybko, mąż też w kasku, jak jeździłam to ja bez - kiedyś się do tego nie przywiązywało wagi, a ja mam łeb jak sklep i jestem poza damską rozmiarówką, a te męskie kaski zbyt twarzowe nie są....
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 11:09   #1815
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość
Masz prawo do L4, w głowie mi się nie mieści żeby ktoś miał mieć do Ciebie pretensje!

Super sprawa, chętnie bym się wybrała ale brak rowerów... Tz pokazywał mi ostatnio wyprawy rowerowe na Kubie, wpisał to na naszą bucket list... Za kilka lat na pewno się wybierzemy <3

Słucham sobie właśnie audiobooka "All the Money in the World" Na razie wydaje się być ciekawy. Dam znać jak będzie dalej. Myślałam o "Minimalizm daje radość" bo jest za 18zl, ale chyba jednak poczekam na Wasze recenzje

Wysłane z mojego m2 note przy użyciu Tapatalka
Dostałam zwolnienie na 3 dni! mam leżeć w łóżku i nidzie nie chodzić bo wg lekarki mogę jeszcze kogoś zarazić, w środę druga wizyta i może przedłuży mi to zwolnienie. Podobo ostatnio jest sporo takich wirusowek ktore zaczynają się od bólu mięśni. Nie spodziewałam się tego. W pracy oczywiście pretensje 'dlaczego teraz choruje skoro jest tyle pracy' 'co ja sobie wyobrażam' 'już nie żyjesz' i foch ogólny

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Ja też w urzedzie i powiem ci, że nie wiem jak jest w innych, ale u mnie to naprawdę można się wyleczyć ze stereotypu pani z urzedu w garsonce. Moim zdaniem sukienka ze zdjęcia jak najbardziej się nadaje.
Ja mam dwie pary spodni (wiskoza i bawełna z wiskozą) takich luźnych u góry i ze zwężanymi nogawkami - można je teraz dorwać bez problemu w sieciówkach (moje z F&F i H&M). A dzisiaj akurat mam bawełnianą t-shirtową czarną spódnicę ołówkową do kolan i zwykły biały top spaghetti strap. Plus sznurowane cięzkie kolocowate buty na platformie. W garniturze i garsonkach to chodzi u mnie tylko dyrekcja (też mamy kontakt z petentami).

Ten Polka bike to jeden z tych fixie? Jeśli tak to zgadzam się że pięknie i dezajnersko wyglądają, ale są zwyczajnie niebezpieczne Chyba że to coś innego, mam na myśli te bez przerzutek i hamulców (swoją drogą dziwi mnie że ludziom nie szkoda opon na hamowanie własnym ciężarem ciała). W Holandii tego od cholery, zawsze się za nimi oglądałam dopóki ktoś mi nie wytłumaczył jak działają.
No właśnie u mnie w grupie też jest jakiś względny luz. Poza tym w naszej umowie zlecenie nie ma nic o stroju (a w umowach o prace jest ).
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 11:41   #1816
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Co za głupota z tymi rowerami...
W ubiegłym roku na ścieżce rowerowej zginął kolega męża Jechał szybko i jakaś kobieta zahaczyła o jego kierownicę. Uderzył głową w krawężnik... Od tamtej pory mam duży dystans. Dopóki nie kupię kasku, nie wsiądę na rower.
O matko, straszne to co piszesz. Zahaczyła piesza? Czy też rowerzystka? Ja sie strasznie boję jeździc w Polsce na rowerze ulicą, jak już to tylko rekreacyjnie po ścieżkach, ale teraz po tym co piszesz to już nie wiem co robić...

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Dostałam zwolnienie na 3 dni! mam leżeć w łóżku i nidzie nie chodzić bo wg lekarki mogę jeszcze kogoś zarazić, w środę druga wizyta i może przedłuży mi to zwolnienie. Podobo ostatnio jest sporo takich wirusowek ktore zaczynają się od bólu mięśni. Nie spodziewałam się tego. W pracy oczywiście pretensje 'dlaczego teraz choruje skoro jest tyle pracy' 'co ja sobie wyobrażam' 'już nie żyjesz' i foch ogólny

No właśnie u mnie w grupie też jest jakiś względny luz. Poza tym w naszej umowie zlecenie nie ma nic o stroju (a w umowach o prace jest ).
U mnie jest tylko zarządzenie dyrekcji by było "ładnie i schludnie". Za to niezależnie od wszystkiego jedna kobieta przychodzi w fioletowej sieci rybackiej Mi to szczerze mówiąc nie przeszkadza.
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 12:02   #1817
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

http://www.lublin112.pl/lublin-zyje-...zce-rowerowej/

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
oooo matko, myślałam, że na rowerze to się można zabić w starciu z samochodem np., ale widać nie tylko.....

ja nie jeżdżę, bo na moim rowerze nie jestem w stanie, jak już kiedyś zdecyduję się na kupno, to poszukam jakiegoś, gdzie można siedzieć maksymalnie wyprostowanym... dziecię w kasku jeździ na biegaczku, popyla już baaardzo szybko, mąż też w kasku, jak jeździłam to ja bez - kiedyś się do tego nie przywiązywało wagi, a ja mam łeb jak sklep i jestem poza damską rozmiarówką, a te męskie kaski zbyt twarzowe nie są....

Niestety kask twarzowy nie jest Umówmy się: to nie kapelusz, a sprzęt ratujący życie Ja mam już za sobą pierwsza przymiarkę. Za chwilę zaczną się przeceny i coś kupię.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 13:27   #1818
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Dostałam zwolnienie na 3 dni! mam leżeć w łóżku i nidzie nie chodzić bo wg lekarki mogę jeszcze kogoś zarazić, w środę druga wizyta i może przedłuży mi to zwolnienie. Podobo ostatnio jest sporo takich wirusowek ktore zaczynają się od bólu mięśni. Nie spodziewałam się tego. W pracy oczywiście pretensje 'dlaczego teraz choruje skoro jest tyle pracy' 'co ja sobie wyobrażam' 'już nie żyjesz' i foch ogólny[COLOR="Silver"]=
O matko farsa jakaś, co to za praca? Żeby człowiek dostał zrypę za L4...

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość



U mnie w dzielnicy jest mnóstwo dróg rowerowych, ogólnie wszędzie prawie da się dojechać. Nie mam problemu z jeżdżeniem po ulicy ale staram się tego nie robić na przykład w centrum, bo to niebezpieczne. Podam przykład: od metra świętokrzyska jest piękna droga rowerowa aż nad wisłę, ale w centrum właśnie ani na ulicę nie wyjedziesz, ani wąskim chodnikiem daleko się nie przemieścisz, bo pieszy chcą cię zabić (poniekąd słusznie). Zawsze dziękuję kierowcom którzy mnie przepuszczają albo się zatrzymują, uprzejmość to podstawa
Moim zdaniem z uprzejmoscia ma to malo wspolnego, a raczej ze zdrowym rozsadkiem. Uderzyc rowerzyste, mozna mu zrujnowac zdrowie i samemu miec potem problemy prawne na lata. Mnie rowerzysci strasznie wkurzaja na drogach, tak samo motocyklisci. Rzadko mi sie zdarza widziec rowerzyste w kasku. Po prostu jazda na totalny zywioł. Niestety w Londynie jest zakaz jazdy po chodnikach, wiec wszyscy wyjezdzaja na drogi, ostatnio widzialam kolesia na autostradzie! Jechal poboczem. Glupota ludzka nie zna granic. Zycie takim ludziom chyba niemile. Juz mialam dzwonic na policje, ale pewnie ktos przede mna zdazyl to zrobic.

Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Czas edycji: 2016-05-30 o 13:28
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 14:21   #1819
abiblabla
Zakorzenienie
 
Avatar abiblabla
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 108
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Zajrzałam w artykuł i przypomniało mi się że jednak już o tym słyszałam, ale zupełnie zapomniałam
Straszna sprawa.
__________________
i'm just standing here being a horse and a wizard
abiblabla jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-30, 15:55   #1820
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

A propos poruszanych wcześniej tematów to Radzka wrzuciła na yt film o najlepszych tkaninach na lato a w Lidlu od dzisiaj są ciuchy z mieszkanki bawełny i lnu .

No i przyznam się do czegoś... zarzekalam się że ni kupię nigdy książki napisanej przez blogerkę ale jednak stało się. Właśnie odebrałam "Leczenie dobrą dietą" Katarzyny Lewko (pepsieliot.com) i zaraz zabieram się za lekturę
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 16:25   #1821
MyNameIsSophie
Rozeznanie
 
Avatar MyNameIsSophie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 617
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
zwlaszcza dzersej



tak, tak len i wiskoza, zwlaszcza dzersej.
Mam kilka wiskozowych bluzek z dzerseju o luzniejszym kroju z przedluzanym tylem. Bardzo lubie i najchetniej je nosze z dopasowanymi spodniami, wiec tylek sie gotuje, ale u gory jest znosnie. W tym roku sprobuje je polaczyc z luzniejszymi spodniami, ale przod wloze do spodni. Podobnie juz w tym roku chodzilam w moim lnie. Niby bluzki jak t-sherty, ale nie takie dopasowane, nie obcisle, troche luzu jest i spodnie z szerokimi nogawkami, to tak troche zaniedbanie mozna wygladac, wiec sobie pod gumke( bo spodnie na gumke mam) wlozylam z przodu, ale tak ze troche sie material jeszcze puczyl, nie byl na gladko. Luz byl, wiec ubranie bardziej przewiewne i chlodniejsze niz to przy ciele, a nie wygladalam jak bym miala 10kg na plus. Nawet komplementy zbieralam. Gdzies w jakims sklepie online widzialam modelke ubrana wlasnie w taka luzna bluzke i z przodu miala ja wlozona w spodnie, ktore tez byly luzne, a nie dopasowane i podobalo mi sie. Moze te moje bluzki tez sie dobrze skomponuja jak je z przedu wloze w spodnie. Moze bedzie mi sie podobac wtedy z luznymi przewiewnymi spodniami.
Wiskoza , ta nie uciagliwa tkana jak normalny material, jak np bawelniane koszule, jest bardziej zwiewna, nie taka sztywna jak bawelniana koszula, ale mnie w upaly w takich bluzkach jest gorecej niz w wiskozie tkanej jak dzersej, wiec zostawiam sobie koszule z wiskozy na chlodniejsze pory roku.
I bawelne mozna dorwac chlodniejsza( nie wiem czy tutaj o niej wspominalam czy w innym watku). mam pare bluzek tkanych podobnie do pieluch. Bluzki tez maja luzniejszy kroj i material jest specjalnie pognieciony. Po praniu trzeba takie ubranie zwinac dookola wlasniej osi zeby te zagniotki sie odswiezyly i tak wysuszyc. Prasowanie mamy z glowy, a przez to ze bawelna jest luzniej tkana , jest tez przewiewniejsza od tradycyjnego t-shertu.
Wszelkie informacje tego typu bardzo mile widziane, bo już chyba Wam wielokrotnie wspominałam, że mam praktycznie całą szafę do skomponowania i staram się robić naprawdę przemyślane zakupy.
Mam np. przepiękną narzutkę 'kimono' w kwiatki na lato, kupioną z 5 lat temu. Kupiłam ją z myślą, że będzie w sam raz na upały, kiedy założę sobie zwykły top na ramiączkach i albo będę chciała schować ramiona przed słońcem, albo nie będę się czuła komfortowo bez rękawów itd. No i co z tego, skoro narzutka jest 100% poliester. Oczywiście można się w niej ugotować. Szukam czegoś takiego z wiskozy właśnie.
Jedną widziałam mieszankę wiskoza i poliester, ale nie wiem czy to ma sens...

Hmm, ciekawie brzmi taki strój, który opisujesz, chętnie bym zobaczyła jakieś zdjęcia.

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Cytat:
Napisane przez abiblabla Pokaż wiadomość
Ja też w urzedzie i powiem ci, że nie wiem jak jest w innych, ale u mnie to naprawdę można się wyleczyć ze stereotypu pani z urzedu w garsonce. Moim zdaniem sukienka ze zdjęcia jak najbardziej się nadaje.
Ja mam dwie pary spodni (wiskoza i bawełna z wiskozą) takich luźnych u góry i ze zwężanymi nogawkami - można je teraz dorwać bez problemu w sieciówkach (moje z F&F i H&M). A dzisiaj akurat mam bawełnianą t-shirtową czarną spódnicę ołówkową do kolan i zwykły biały top spaghetti strap. Plus sznurowane cięzkie kolocowate buty na platformie. W garniturze i garsonkach to chodzi u mnie tylko dyrekcja (też mamy kontakt z petentami).

Ten Polka bike to jeden z tych fixie? Jeśli tak to zgadzam się że pięknie i dezajnersko wyglądają, ale są zwyczajnie niebezpieczne Chyba że to coś innego, mam na myśli te bez przerzutek i hamulców (swoją drogą dziwi mnie że ludziom nie szkoda opon na hamowanie własnym ciężarem ciała). W Holandii tego od cholery, zawsze się za nimi oglądałam dopóki ktoś mi nie wytłumaczył jak działają.
Tak jak piszesz to ja bym się chętnie ubrała na co dzień, także fajnie, że nie musisz chodzić w garsonkach.

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
A propos poruszanych wcześniej tematów to Radzka wrzuciła na yt film o najlepszych tkaninach na lato a w Lidlu od dzisiaj są ciuchy z mieszkanki bawełny i lnu .

No i przyznam się do czegoś... zarzekalam się że ni kupię nigdy książki napisanej przez blogerkę ale jednak stało się. Właśnie odebrałam "Leczenie dobrą dietą" Katarzyny Lewko (pepsieliot.com) i zaraz zabieram się za lekturę
O, nie wiedziałam nawet, że napisała książkę.
Daj znać jak się czyta. Bo o ile cenię sobie często Jej wiedzę to strasznie ciężko przebrnąć przez to co pisze, przez język, jakiego używa.

Co do książek w tym temacie to ja się czaję na How not to die.
MyNameIsSophie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 17:13   #1822
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Książka jest pisana przystępnym stylem
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 17:55   #1823
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez MyNameIsSophie Pokaż wiadomość
Wszelkie informacje tego typu bardzo mile widziane, bo już chyba Wam wielokrotnie wspominałam, że mam praktycznie całą szafę do skomponowania i staram się robić naprawdę przemyślane zakupy.
Mam np. przepiękną narzutkę 'kimono' w kwiatki na lato, kupioną z 5 lat temu. Kupiłam ją z myślą, że będzie w sam raz na upały, kiedy założę sobie zwykły top na ramiączkach i albo będę chciała schować ramiona przed słońcem, albo nie będę się czuła komfortowo bez rękawów itd. No i co z tego, skoro narzutka jest 100% poliester. Oczywiście można się w niej ugotować. Szukam czegoś takiego z wiskozy właśnie.
Jedną widziałam mieszankę wiskoza i poliester, ale nie wiem czy to ma sens...

Hmm, ciekawie brzmi taki strój, który opisujesz, chętnie bym zobaczyła jakieś zdjęcia.

Jako osoba "goraca", ktora juz przy 23°C jesli jest duchota, rozplywa sie i z pyska makijaz tez sprywa, czuje sie z lekka uprawniona do wydawana porad
Wiadomo, ze sa ludzie, ktorzy i przy 30°C wygladaja idealnie, geba sie nie blyszczy i pot po tylku nie leci, ale ja niestety nie naleze do tych ludzi. Ja latem rezygnuje z podkladu( nawet mineralow) i tylko zwykly puder uzywam, ktory nawet jak zaleje sie sebum i potem to nie robi sie ciasto. Cienie na bazie sie trzymaja i blotka nie ma, wiec tutaj nadal taki sam rytual jak przez reszte roku.
Jestem spodniowa i od 10 lat jesli spodnica to do ziemi, bo nosze kompresyjne podkolanowki. Wczesniej nosilam mini, ale i w takich kiecach potrafil mi pot po nogach leciec. Bardzo nieprzyjemne to dla mnie bylo i widac struzke sprywajaca w dol( i nie, naprawde nie mialam problemow z trzymaniem moczu ) i ten pot jakos tak mnie niemilo gilal/szczypal. Nie wiem jak to nazwac, ale nienawidzilam. Wole pocic sie w zimowej kurtce w sklepach niz byc skampo ubrana latem a i tak pot ciurkiem splywa ze mnie. Dlugie spodnie i spodnice /sukienki do ziemi maja to dobrego do siebie, ze jest material ktory ten pot umie wciagnac. oczywiscie wybieram te luzniejsze rzeczy z przewiewniejszych tkanin, a dla mnie wlasnie takimi sa dzersejowa wiskoza, dzersejowy len czy dzersejowe konopie( ale te bardziej przejrzyste od lnu , a ja juz w tym wieku jestem, ze az tak stanikiem spod ubrania to swiecic nie chce, wiec jesli juz to mam bluzke z dlugim rekawem i jednak bede ja nosic w chlodna pore roku z bluzka na ramiaczkach pod spodem) Klasycznie tkane materialy musza miec tez luzniejszy splot czy tez byc w miare cienkie ( mam dluga spodnice z H&M z normalnie tkanej bawelny wlasnie jak ta koszulowa, ale jest cienka i bardzo przewiewna, zadna z moich spodnic nie jest tak chlodna jak ta ( u baglady na blogu mozna znalesc z przed paru lat wpisy w czarnej dlugiej spodnicy z H&M to jest ta sama) mam czarna i rozowa ale ze ta byla przejzysta i mi bielizna przeswitywala to ufarbowalam ja na bordo i majtki juz nie przeswituja. Poza tym bardzo lubie spodnie o nazwie haremki. Mam takie z dzersejowej wiskozy i mam bawelniane ( splot materialu przypomina tetrowa pieluche)indyjskie gdzie krok nie jest lekko obnizony, oj nie krok mam na wysokosci kolan wiele osob myslalo ze mam na sobie dluga spodnice, a jak wiatr dobrze zawial to dopiero wtedy zauwazyly ze to spodnie Niestety przy takim luznym dole dobrze wyglada moja figura z dopasowana gora, a w upaly to wiadomo jest gorecej jak cos obciska cialo, ale skompletowalam sobie pare t-shertow ktore niby maja kroj dopasowany, ale nie sa obcisle, troche luzu jest.
Jedynie mam wlasnie problem z tymi typowymi szerokimi bluzkami jak sie to je nazywa oversize czy jakos tak. te dobrze na mnie wygladaja z dopasowanymi spodniami, ale w upaly jak sie rozplywam to w tylek goraco i tu wlasnie chce cos wykombinowac i spobowac polaczyc je ze spodniami o szerokiej prostej nogawce, ale wlasnie takie zwerzane wiskozowa haremki, gdzie krok jest normalny albo tylko lekko obnizony( mnie sie moja figura w takich podoba, ale wiem ze nie dla kazdego ten lekko obnizony krok sie nadaje) mysle ze przy tych z lekko obnizonym krokiem , moge nie do konca dobrze wygladac, ze lepsze beda z normalnym krokiem. Ale nie mowie nie, przyjdzie czas to bedzie rada i cos pokombinuje z moja garderoba. Poprobuje ja pozestawiac tak, jak wczesniej tego nie robilam, a noz widelec bede schludnie wygladac. Jak nie, to pomysle co by tu pasowalo do tak luznej gory ale zeby dol tez byl jednak luzniejszy. Napewno wlozenie przodu bluzki w spodnie powoduje, ze nie wygladam jak bym worek kartofli na siebie wlozyla. Figura ma "wciecie", bez ktorego wygladam na grubsza i bezksztaltna. Dlatego wlasnie do luznej gory obieralam zawsze obcisly dol, bo bylo wtedy ok, ale idealne to na upaly dla potliwej osoby nie jest.


Moze to zdjecie nie jest idealnie tym co mysle na upaly, ale moje rozkminki z luznym dolem i gora ida w ta strone
http://www.hm.com/de/product/50225?article=50225-B
http://www.hm.com/de/product/42906?article=42906-A

tu jest tez fajny komplet. Niby chodzi o spodnie, ale modelka ma pasujaca bluzke, ktora nie jest bardzo obcisla
http://www.hm.com/de/product/44991?article=44991-B

o te spodnie przypominaja troche haremki i sa z dzersejowej wiskozy( chyba)
http://www.hm.com/de/product/01916?article=01916-B

tutaj widze modelka na i haremki i luzna bluzke z przodu wlozona w spodnie, moje bluzki na lato oczwiscie maja krotki rekaw i mam nadzieje ze tez tak zestawione beda dobrze na mnie wygladac
http://www.hm.com/de/product/12888?article=12888-M

tak sie wlasnie chce nosic, rekawki w tej bluzke podobne do tych moich.
http://www.hm.com/de/product/43928?article=43928-F

tutaj mamy lniane spodnie, ktore nie maja idealnie prostych nogawek, przypominaja troche chino przez to ze nogawki sa troche zwezane. tez bym takie chciala, ale nie biel
http://www.hm.com/de/product/42968?article=42968-C

te spodnie sa z normalnie tkanej wiskozy, piekny lejacy material, miekko ukladajacy sie, ale dla mnie fajny na teraz , deszczowe 23°C, jednak cieplo. Mam z owej wiskozy bluzke z rekawem 3/4 i raczej nie czuje sie dobrze jak jest cieplo, wiskoza z dzerseju dla mnie jest przyjemniejsza.
http://www.hm.com/de/product/44102?article=44102-A

To chyba na tyle, widac dobrze co mi po glowie chodzi i oby sie okazalo ze luzna gora z luznym dolem tez moge fajnie zestawic i wygladac kobieco, a nie jak bezksztaltna masa z nadprogramowanymi kilogramami

Porozgladaj sie po sklepach, poprzymierzaj, a moze i dla ciebie takie materialy ( a moze i kroje) beda znosne na upaly

edit.
o matko po co ja tu wlazlam. takie spodnie z pogniecionej wiskozy znalazlam, te indyjkie wzory ...
http://www.hm.com/de/product/42945?a...rticle=42945-C
sama nie wiem ktora wersja kolorystyczna ladniejsza

Edytowane przez 201608040942
Czas edycji: 2016-05-30 o 20:02
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 18:06   #1824
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Ja też uważam że 23C to już gorąco . Ale na wysokie temperatury najlepsze dla mnie są sukienki lub spódnice o długosci maxi lub midi, koniecznie rozkloszowane. Wtedy jest dobry przewiew
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 18:14   #1825
OnaZakupoholik
Zakorzenienie
 
Avatar OnaZakupoholik
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Polska :)
Wiadomości: 18 444
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Ja też uważam że 23C to już gorąco . Ale na wysokie temperatury najlepsze dla mnie są sukienki lub spódnice o długosci maxi lub midi, koniecznie rozkloszowane. Wtedy jest dobry przewiew
23 stopnie to dużo ? stanowczo mało, mam nadzieję,że lato będzie tak upalne jak w tamtym roku
__________________
OnaZakupoholik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 22:39   #1826
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
A propos poruszanych wcześniej tematów to Radzka wrzuciła na yt film o najlepszych tkaninach na lato a w Lidlu od dzisiaj są ciuchy z mieszkanki bawełny i lnu .

No i przyznam się do czegoś... zarzekalam się że ni kupię nigdy książki napisanej przez blogerkę ale jednak stało się. Właśnie odebrałam "Leczenie dobrą dietą" Katarzyny Lewko (pepsieliot.com) i zaraz zabieram się za lekturę
Czekam na recenzje. Bloga nie specjalnie lubie. Zbyt udziwniony.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 22:57   #1827
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Czekam na recenzje. Bloga nie specjalnie lubie. Zbyt udziwniony.
Czasami cieżko przebrnąć przez jej wpisy, ale da sie wprawić . Książka to raczej cos w stylu "encyklopedii zdrowia", mega dużo treści i raczej do czytania wybiórczego, bo skoro nie mam problemów z układem oddechowym to raczej nie będę czytać rozdziału na ten temat. Wrzucę wam jutro spis treści, to daje duże pojęcie co jest w tej cegle. Ja pewnie poczytam i dam ta książkę komuś w prezencie bo uważam ze to całkiem niezły prezent dla kogoś kto nawraca sie na zdrowy lajfstajl . A na pierwszy rzut oka to wszystkie te informacje sa gdzies do wyszukania na blogu.
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-30, 23:03   #1828
MyNameIsSophie
Rozeznanie
 
Avatar MyNameIsSophie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 617
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez MonikaPogrzeba Pokaż wiadomość
Jako osoba "goraca", ktora juz przy 23°C jesli jest duchota, rozplywa sie i z pyska makijaz tez sprywa, czuje sie z lekka uprawniona do wydawana porad
Wiadomo, ze sa ludzie, ktorzy i przy 30°C wygladaja idealnie, geba sie nie blyszczy i pot po tylku nie leci, ale ja niestety nie naleze do tych ludzi. Ja latem rezygnuje z podkladu( nawet mineralow) i tylko zwykly puder uzywam, ktory nawet jak zaleje sie sebum i potem to nie robi sie ciasto. Cienie na bazie sie trzymaja i blotka nie ma, wiec tutaj nadal taki sam rytual jak przez reszte roku.
Jestem spodniowa i od 10 lat jesli spodnica to do ziemi, bo nosze kompresyjne podkolanowki. Wczesniej nosilam mini, ale i w takich kiecach potrafil mi pot po nogach leciec. Bardzo nieprzyjemne to dla mnie bylo i widac struzke sprywajaca w dol( i nie, naprawde nie mialam problemow z trzymaniem moczu ) i ten pot jakos tak mnie niemilo gilal/szczypal. Nie wiem jak to nazwac, ale nienawidzilam. Wole pocic sie w zimowej kurtce w sklepach niz byc skampo ubrana latem a i tak pot ciurkiem splywa ze mnie. Dlugie spodnie i spodnice /sukienki do ziemi maja to dobrego do siebie, ze jest material ktory ten pot umie wciagnac. oczywiscie wybieram te luzniejsze rzeczy z przewiewniejszych tkanin, a dla mnie wlasnie takimi sa dzersejowa wiskoza, dzersejowy len czy dzersejowe konopie( ale te bardziej przejrzyste od lnu , a ja juz w tym wieku jestem, ze az tak stanikiem spod ubrania to swiecic nie chce, wiec jesli juz to mam bluzke z dlugim rekawem i jednak bede ja nosic w chlodna pore roku z bluzka na ramiaczkach pod spodem) Klasycznie tkane materialy musza miec tez luzniejszy splot czy tez byc w miare cienkie ( mam dluga spodnice z H&M z normalnie tkanej bawelny wlasnie jak ta koszulowa, ale jest cienka i bardzo przewiewna, zadna z moich spodnic nie jest tak chlodna jak ta ( u baglady na blogu mozna znalesc z przed paru lat wpisy w czarnej dlugiej spodnicy z H&M to jest ta sama) mam czarna i rozowa ale ze ta byla przejzysta i mi bielizna przeswitywala to ufarbowalam ja na bordo i majtki juz nie przeswituja. Poza tym bardzo lubie spodnie o nazwie haremki. Mam takie z dzersejowej wiskozy i mam bawelniane ( splot materialu przypomina tetrowa pieluche)indyjskie gdzie krok nie jest lekko obnizony, oj nie krok mam na wysokosci kolan wiele osob myslalo ze mam na sobie dluga spodnice, a jak wiatr dobrze zawial to dopiero wtedy zauwazyly ze to spodnie Niestety przy takim luznym dole dobrze wyglada moja figura z dopasowana gora, a w upaly to wiadomo jest gorecej jak cos obciska cialo, ale skompletowalam sobie pare t-shertow ktore niby maja kroj dopasowany, ale nie sa obcisle, troche luzu jest.
Jedynie mam wlasnie problem z tymi typowymi szerokimi bluzkami jak sie to je nazywa oversize czy jakos tak. te dobrze na mnie wygladaja z dopasowanymi spodniami, ale w upaly jak sie rozplywam to w tylek goraco i tu wlasnie chce cos wykombinowac i spobowac polaczyc je ze spodniami o szerokiej prostej nogawce, ale wlasnie takie zwerzane wiskozowa haremki, gdzie krok jest normalny albo tylko lekko obnizony( mnie sie moja figura w takich podoba, ale wiem ze nie dla kazdego ten lekko obnizony krok sie nadaje) mysle ze przy tych z lekko obnizonym krokiem , moge nie do konca dobrze wygladac, ze lepsze beda z normalnym krokiem. Ale nie mowie nie, przyjdzie czas to bedzie rada i cos pokombinuje z moja garderoba. Poprobuje ja pozestawiac tak, jak wczesniej tego nie robilam, a noz widelec bede schludnie wygladac. Jak nie, to pomysle co by tu pasowalo do tak luznej gory ale zeby dol tez byl jednak luzniejszy. Napewno wlozenie przodu bluzki w spodnie powoduje, ze nie wygladam jak bym worek kartofli na siebie wlozyla. Figura ma "wciecie", bez ktorego wygladam na grubsza i bezksztaltna. Dlatego wlasnie do luznej gory obieralam zawsze obcisly dol, bo bylo wtedy ok, ale idealne to na upaly dla potliwej osoby nie jest.


Moze to zdjecie nie jest idealnie tym co mysle na upaly, ale moje rozkminki z luznym dolem i gora ida w ta strone
http://www.hm.com/de/product/50225?article=50225-B
http://www.hm.com/de/product/42906?article=42906-A

tu jest tez fajny komplet. Niby chodzi o spodnie, ale modelka ma pasujaca bluzke, ktora nie jest bardzo obcisla
http://www.hm.com/de/product/44991?article=44991-B

o te spodnie przypominaja troche haremki i sa z dzersejowej wiskozy( chyba)
http://www.hm.com/de/product/01916?article=01916-B

tutaj widze modelka na i haremki i luzna bluzke z przodu wlozona w spodnie, moje bluzki na lato oczwiscie maja krotki rekaw i mam nadzieje ze tez tak zestawione beda dobrze na mnie wygladac
http://www.hm.com/de/product/12888?article=12888-M

tak sie wlasnie chce nosic, rekawki w tej bluzke podobne do tych moich.
http://www.hm.com/de/product/43928?article=43928-F

tutaj mamy lniane spodnie, ktore nie maja idealnie prostych nogawek, przypominaja troche chino przez to ze nogawki sa troche zwezane. tez bym takie chciala, ale nie biel
http://www.hm.com/de/product/42968?article=42968-C

te spodnie sa z normalnie tkanej wiskozy, piekny lejacy material, miekko ukladajacy sie, ale dla mnie fajny na teraz , deszczowe 23°C, jednak cieplo. Mam z owej wiskozy bluzke z rekawem 3/4 i raczej nie czuje sie dobrze jak jest cieplo, wiskoza z dzerseju dla mnie jest przyjemniejsza.
http://www.hm.com/de/product/44102?article=44102-A

To chyba na tyle, widac dobrze co mi po glowie chodzi i oby sie okazalo ze luzna gora z luznym dolem tez moge fajnie zestawic i wygladac kobieco, a nie jak bezksztaltna masa z nadprogramowanymi kilogramami

Porozgladaj sie po sklepach, poprzymierzaj, a moze i dla ciebie takie materialy ( a moze i kroje) beda znosne na upaly

edit.
o matko po co ja tu wlazlam. takie spodnie z pogniecionej wiskozy znalazlam, te indyjkie wzory ...
http://www.hm.com/de/product/42945?a...rticle=42945-C
sama nie wiem ktora wersja kolorystyczna ladniejsza
O kochana, dzięki za taką szczegółową odpowiedź.
Super to wszystko wygląda, na pewno mi dałaś do myślenia i wiem za czym się będę rozglądać.
A te ostatnie spodnie genialne.

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Ja też uważam że 23C to już gorąco . Ale na wysokie temperatury najlepsze dla mnie są sukienki lub spódnice o długosci maxi lub midi, koniecznie rozkloszowane. Wtedy jest dobry przewiew
Hmm, a ja jestem rozerwana, bo lubię taką pogodę typu 35 stopni, ale wystarczy, że jest to 23 i zaczynam się pocić, jest mi duszno itd.
Także sercem jestem za upałami, ale głową za temperaturą koło 20 stopni. :/

Co do sukienek i gołych nóg to mam pewien problem - wąskie biodra i grube nogi.
MyNameIsSophie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-31, 07:18   #1829
201608160903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Ja też uważam że 23C to już gorąco . Ale na wysokie temperatury najlepsze dla mnie są sukienki lub spódnice o długosci maxi lub midi, koniecznie rozkloszowane. Wtedy jest dobry przewiew
Ja też jestem lubię bardzo, chociaż jestem średnio wysoka wyglądają całkiem nieźle.

Ostatnio byłam na sporej ilości spotkań biznesowych i generalnie dominuje luz u płci obojga. Podoba mi się to. Z drugiej strony TŻ chodzi na swoje i zawsze wygląda ładnie, chino, loafers, koszula i nowe piękne marynarki bez podszewki. Dobrze się uzupełniamy na to wychodzi.

Btw moja teściowa po raz kolejny przekroczyła granicę i TŻ jest na nią wściekły, podobnie jak moja mama. W skrócie: trzymaliśmy u mamy cos w graciarni, a moja teściowa nie pytając się nikogo o pozwolenie bez zapowiedzi przyjechała do moich rodziców i powiedziała że to pożycza. Moja mama, która nie znosi jej i nie znosi podobnie jak ja wizyt bez zapowiedzi zapytała grzecznie czy nie powinna najpierw zapytać nas o zdanie bo to nasze a nie jej, a ona odparła lekcewazaco że przecież jesteśmy rodziną. I zepsuli nam sprzęt wart kilkaset zł (trzeba wiedzieć jak się go składa) i jeszcze są obrażeni, że mój mąż ma jakiekolwiek pretensje... Co za ludzie 😱
201608160903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-05-31, 07:30   #1830
antonina_bielska
Polka Ogarniaczka
 
Avatar antonina_bielska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: słoikowo
Wiadomości: 8 106
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

Ooo matko, zabiłabym

Ja dzisiaj pierwszy raz jadę w kiecce do kolana do biura, ale już nie widzę opcji dla siebie póki co. A jutro zaczynam nowy rozdział w nowej pracy
__________________
Lubię czytać

„Leć tam gdzie miłość głaszcze Cię dłonią, nie płacz za tymi, co miłość Twą trwonią”
antonina_bielska jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-11-28 18:56:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:48.