czy jeździcie w kaskach?

[aga1122]

Ja przez ostatnie 10 lat jeździłam bez kasku ale po ostatnim upadku zmieniłam zdanie i zakupiłam kask (Dodam, że jeżdżę na nartach) jestem mile zaskoczona bo myślałam że jest w nim niewygodnie a tu proszę- miła niespodzianka
Jedynym problemem są moje włosy, gdyż mam dosyć długie i czasami jak mam jeszcze kominiarkę i dopiero na nią kask to włosy przeszkadzają... Ale mimo wszystko wolę w kasku

[malgosia_n]

Przez ostatanie 3 sezony jezdzilam bez kasku ( jezdze na nartach i ucze sie jezdzic na desce ) , ale po ostatnim upadku stwierdzilam ze lepiej nie ryzykowac . Na przyszly sezon kupuje kask obowiazkowo.
Jazda bez kasku czy to na nartach czy na desce to tak jak jazda samochodem bez pasów .

[mała.mała]

Obowiązkowo jeżdżę w kasu. Od momentu, kiedy jakaś kretynka najechała mi na tyły nart i przekoziołkowałam do przodu (dzięki Bogu założyłam tego dnia kask), nie odważę się pojawić na stoku bez niego. Wszystkim radzę bezwzględne zakładanie kasku. Fakt, często jest mi w nim za gorąco, może dlatego, że mam strasznie grube włosy. Chcę rozejrzeć się nad jakimś innym modelem, może się sprawdzi się lepiej.

[platypus]

Nigdy nie wiadomo, co wydarzy się na stoku, dlatego lepiej jest jeździć w kasku - dla własnego bezpieczeństwa.

[nesquiki]

ja bez kasku, ale rozwazam jego zakup. tylko wlasnie nie wiem, bo w sumie sie nie przewracam od wielu lat, ale przeciez zawsze moze sie zdarzyc, ze upadne nie z mojej winy, albo bede miec gorszy dzien...
tylko wlasnie odstrecza mnie przekonanie ze w kasku gorzej slychac, jest tak naprawde?

[platypus]

Napisane przez nesquiki

ja bez kasku, ale rozwazam jego zakup. tylko wlasnie nie wiem, bo w sumie sie nie przewracam od wielu lat, ale przeciez zawsze moze sie zdarzyc, ze upadne nie z mojej winy, albo bede miec gorszy dzien...
tylko wlasnie odstrecza mnie przekonanie ze w kasku gorzej slychac, jest tak naprawde?

oczywiście, że jak masz coś przy uchu, to Ci ogranicza słuch, jednak kask robi to w tak niewielkim stopniu, że nie warto ryzykować zdrowia kup, kup

[Raiss]

Ja 2 sezony bez kasku, ale na następny sezon nigdzie bez kasku nie pojadę.

[maki83]

Ja jak na razie bez. Parę razy uderzyłam w zamarzniętą ziemię.
W tym roku chyba kupię

[Ms_M]

Ja wam powiem, że rok temu we ferie byłam na obozie na nartach i instruktor nam mówił, że wszedł obowiązek noszenia kasków do 15 roku życia jednak my jako starsi zaczęliśmy się cieszyć, że nie musimy bo wszyscy twierdziły że to niewygodne....(to bylo głupie) Jednak po kilku dniach zrozumiałam, że instruktor miał rację bo kiedy już go nie było niektórym z mojej grupy jazda na nartach szła topornie i mój niemądry kolega zjechał "na krechę" z dość długiego stoku i wyleciał z takiej siatki w taki rów... I gdyby nie kask miałby poważne obrażenia głowy a tak to tylko jakieś minimalne tobrażenia... Tutaj widać, że to było przez głupotę zrobił bo chciał "zaimponować" ale chłopak wyciągnął z tego wnioski i już jeździł bezpiecznie...
A ja bez dyskusji od tej pory noszę kask

[mimochodem]

Nigdy nie jeździłam, dopiero rok temu zaczęłam po dość ostrej kłótni z ojcem, który w końcu stracił cierpliwość

[SambaMamba]

Niestety nie jeżdżę w kasku, ale w tym sezonie zainwestuję, bo mnie mój synek bardzo namawia, zresztą co to za przykład - mama bez kasku, a młody jeździć w talowym musi.

[Raiss]

Kolejny powód dla którego warto kupić to kiepsko przygotowane stoki. Rok temu jak byłem na Chopoku, to krzesełka były tak tragicznie zrobione, że jak przy zejściu z krzesełka ktoś się chwilkę zagapił, to albo skakał z ponad 1m, albo obrywał krzesełkiem po głowie. A najgorsze jest to, że leciały bardzo szybko i bardzo nisko. 50 % ludzi przy zejściu od razu padało na ziemię i odczołgiwało na bok...

[monday]

Od zeszłego sezonu jeżdżę w kasku. Sama może nie miałam takiej sytuacji żeby się przydał, bo jeżdżę rozważnie, ale nawet jak ktoś na ciebie wpadnie to się po prostu przyda ochrona głowy.

[DIDA22]

Hej, ja od tamtego sezonu jeżdżę w kasku, uważam że to super sprawa. Kask dobrze dobrany w ogóle nie wprowadza dyskomfortu. Bez dwóch zdań zwiększa się poczucie bezpieczeństwa. Ja mam lekki kask skórzany (zdjęcie w załączeniu) z możliwością otwarcia wywietrzników, nauszniki miękkie z dziurkami (dobrze słychać co się dzieje w koło). W tym roku planuję dokupić maskę na usta, nos i policzki, żeby jazda w mega minusowych temp. była bardziej komfortowa.

[Mortycja111]

Kask to również część garderoby czy dodatek!!

[madzieeek]

Ja w kasku zawsze (choć lat nie mam 15, a prawie dwa razy tyle )...znaczy odkąd jeżdżę wogóle na desce, tj. dwa sezony.
Różowy mam Na początku czułam się jak Bob Budowniczy, ale się przyzwyczaiłam

[lasiczkaa]

dotychczas nie jezdzilam w kasu, ale w tym sezonie w lutym jade z przyjaciolka z ap i naszymi chlopakami do tyrolu i mam zamiar zaopatrzyc sie w kask. lepiej dmuchac na zimne i chronic glowe. o tragedia nie trudno

[english_blackberry]

Napisane przez lasiczkaa

dotychczas nie jezdzilam w kasu, ale w tym sezonie w lutym jade z przyjaciolka z ap i naszymi chlopakami do tyrolu i mam zamiar zaopatrzyc sie w kask. lepiej dmuchac na zimne i chronic glowe. o tragedia nie trudno

tam kaski są nawet wymogiem na stoku (jeśli dobrze kojarzę)


Miałam już raz wypadek na desce, rozciełam się deską, w którym miejscu to lepiej nawet nie pytać może pomyśle w tym roku o kasku

[ewelline]

Tak, moim zdaniem bezpieczeństwo to podstawa! a na stoku nie jesteśmy sami!

[Kalabus]

Zawsze w kasku! Wypadku nie miałam, ale lepiej dmuchać na zimne.

[Siwan88]

Dwa lata temu szykowaliśmy się na ekstra wypad w Alpy i każde z nas obowiązkowo kupiło kask. Czułam się w nim fatalnie, ale jak rozejrzałam się po stoku to co druga osoba (jak nie więcej) jeździła w kasku i mi przeszło.
Przyzwyczaiłam się do niego. Dodatkowo mojemu Tacie uchronił głowę przed niezłym wstrząsem, bo w bardzo gęstej mgle (nigdy takiej nie widziałam!) wypadł poza trasę.
Jak jeżdżę u nas to nie zawsze go zakładam, ale bez się czuję jakoś tak... mało bezpiecznie.

[terefere_aga]

no ja niestety nie.ale juz np moja corka to obowiazkowo.zreszta mysle ze to juz powoli zaczyna byc moda

[oleandra86]

Na nartach nie. Ale na rowerze tak - ja najbardziej uzasadnione. Na stokach w Polsce raczej tylko dzieci w kasach widuję, albo osoby w podeszlym wieku, ktore wlasnie sie nauczyly jezdzic. Ale na rowerze po miescie sobie bez kasku nie wyobrazam. Juz kika razy mnie to uratowało. Raz ja laksa otworzyła drzwi w zaprakowanym aucie a ja w nie wjechałam i przefikołkowałam parę mertów.

[coxie]

Ja niestety nie uskuteczniam kasku i powiem więcej niecierpię mieć kasku na głowie, tym bardziej jak jeżdżę na nartach. Wiem, że to jest kwestia bezpieczeństwa, ale jakoś ciężko mnei przekonać do tego tematu

[ulagula1]

Ja też jeżdżę w kasku - już 4 lata. Coraz więcej osób w kasku można spotkać na trasie. Każdy powinien go mieć. Osoby bez kasku są narażone na niebezpieczeństwo ze strony osób w kasku.

[ewelline]

Napisane przez ulagula1

Osoby bez kasku są narażone na niebezpieczeństwo ze strony osób w kasku.

Dlaczego tak sadzisz?? osoba bez kasku jest narażona na niebezpieczeństwo i nieuwagę osób początkujących i nie tylko , ale bez znaczenia czy są to osoby w kasku.

[fleur94]

moi rodzice kupili mi kask, kiedy 3 lata temu jechałam na obóz narciarski, bo było to wymagane. nie byłam specjalnie zadowolona z tego, że muszę w nim jeździć, ale w tym samym roku zaczęłam jeździć na desce i myślę, że gdybym nie miała kasku podczas nauki jazdy byłabym kilka razy nieźle poturbowana. a kaski teraz są na tyle ładne i dziewczęce, że nie ma się czego wstydzić

[ninitoja]

Ja w tym roku tez zakupiłam kask, ale jeszcze nie miałam okazji go przetestować. Teraz jest taki wybór sprzętu, że każdy coś dla siebie znajdzie.

[nikita82]

Ja jeżdżę w kasku i inaczej sobie nie wyobrażam. Oczywiście nie wyglądam w nim jak gwiazda filmowa, ale chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo

[coxie]

Ja wiem, że jeżdżenie z kaskiem jest znacznie bezpieczniejsze i w ogóle ale jakoś mi jest średnio wygodnie i jeżdżę bez. Chociaż widziałam wiele wypadków i jak ludzie upadali, uderzając głową o ziemię. Ale i tak nie mogę się przekonać