Wiosenna aktywizacja- razem damy radę!!!kto się przyłączy?

[borufka]

Pora się za siebie zabrać Mój cel to 56kg, 58 tez nie będzie źle
Metoda - zdrowsze odzywianie i przede wszystkim nie dla wieczornych podjadanek Aha- i duuuuuuużo sportu !!!!
Zapraszam wszystkich, którzy potrzebują motywacji, wsparcia, kopniaka, pochwały no i miejsca, do którego można zaglądnąć wieczorkiem zamiast do lodówki mnie na pewno sie przyda

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

No i mój punkt wyjścia - 162cm wzrostu, 66kg i kiepska forma gratis...Ale będzie lepiej!

[slonkom]

ja potrzebuje wsparcia troche juz zrzucilam ale jeszcze ponad 10kg przede mna...

[borufka]

no to mamy początek trzymam kciki za Ciebie, bo świetnie zaczęłaś!

[milusia1991]

Hej zapraszam was do wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=345451

[mircia14]

Ooo miałam identyczny początek
Ale już schudłam do 61kg (stan sprzed tygodnia, ważę się co dwa, ale chyba będzie już to 60kg). Kondycja lepsza, samopoczucie, cera.. Same plusy
Pozdrawiam i życzę powodzenia

[borufka]

super, wielkie dzięki ja mam na razie za sobą przebieżkę po parku wczoraj i mięśnie mnie bolą na maksa...ale jest plus-znaczy, że cośtam jest i ma co boleć;-)

[lojalna1002]

Hej!
Ja bardzo chętnie się przyłączę. Zależy mi na zdrowej i dobrej dziecie, mam już dosyć głodówek i diet 1000 kcal. Mój metabolizm wrócił do normalnego funkcjonowania po pół roku, dlatego sądzę, że mogę już zdrowo i powoli schudnąć. Obecnie ważę 61 kg, a przed tymi wszystkimi głodówkami ważyłam 58 kg, czyli jednym słowem miałam jo-jo. Moim marzeniem jest waga 53 kg, nie za dużo i nie za mało. Te 8 kg chcę schudnąć do czerwca. Jest to dużo czasu, więc mam nadzieję, że się uda. Chciałabym wkoczyć w bikini i czuć się wspaniale tym bardziej, że w lipcu lecę do Egiptu. Przede wszystkim ograniczam słodycze, oraz spożywanie pokarmów po godzinie 18 i oczywiście ruszam się . Liczę na wspieranie, oraz dobre rady. Ja również postaram się pilnować nas.

[borufka]

fajnie im nas wiecej, tym lepiej. dzisiaj u mnie powtorka z biegania po parku, choc latwo nie bedzie. p.s. ostatnio kumpel mi polecil, zeby sobie stworzyc arkusz w excelu dot. aktywnosci fizycznej - znaczy wpisujesz co i jak kazdego dnia. podobno jak masz taka pusta kratke, bo odpuscilas, to niezle mobilizuje. moze i ja sie przekonam do tego...? co myslicie?

[Antilia]

Hej dziewczyny Mogę się przylepić?

Ja mam zamiar zrzucić 6 kg by osiągnąć moją dawną wagę z liceum żeby było śmieszniej w ostatnie wakacje mi się to udało ale popuściłam pasa i wróciłam do poprzedniej wagi a czułam się wtedy cudnie

Może napiszecie też parę słów o sobie, czym się zajmujecie, skąd jesteście? Bo ja jak tak bez przerwy myślę i gadam o samej diecie to od razu robię się głodna a wiadomo czym to skutkuje

[sisi1913]

Chętnie dołączę, ale nie bardzo wiem czy ja tu pasuję. moje marzenie to to co Wy macie teraz.
ważę niestety 72 kg i dotarcie do 62 kg będzie sukcesem, ale coś załamana jestem i czarno to widzę.
a jeszcze te święta w perspektywie i rodzinka wołająca " zjedz jeszcze"
najgorsze że mam takie napady obżarstwa. pochłonę pół ptasiego mleczka a potem nie mogę na siebie patrzeć za to.

[lojalna1002]

Napisane przez sisi1913

Chętnie dołączę, ale nie bardzo wiem czy ja tu pasuję. moje marzenie to to co Wy macie teraz.
ważę niestety 72 kg i dotarcie do 62 kg będzie sukcesem, ale coś załamana jestem i czarno to widzę.
a jeszcze te święta w perspektywie i rodzinka wołająca " zjedz jeszcze"
najgorsze że mam takie napady obżarstwa. pochłonę pół ptasiego mleczka a potem nie mogę na siebie patrzeć za to.

Jeżeli chodzi o mnie to myślę, że nie ma znaczenia ile ważymy i ile chcemy schudnąć. Nawet jakbyś chcała zrzucić 100 kg i tak mogłabyś się dołączyć, takie jest moje zdanie .

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

Napisane przez borufka

fajnie im nas wiecej, tym lepiej. dzisiaj u mnie powtorka z biegania po parku, choc latwo nie bedzie. p.s. ostatnio kumpel mi polecil, zeby sobie stworzyc arkusz w excelu dot. aktywnosci fizycznej - znaczy wpisujesz co i jak kazdego dnia. podobno jak masz taka pusta kratke, bo odpuscilas, to niezle mobilizuje. moze i ja sie przekonam do tego...? co myslicie?

To świetny pomysł!
Będzie Cię motywować

[kocim]

I jeszcze ja
Moje 58-59 kg to w sumie nie tak dużo, ale wyobraźcie sobie spoooree pokłady tłuszczyku Najlepiej czułam się wtedy, kiedy teoretycznie (według wszystkich tabelek, czy BMI) miałam niedowagę. Przynajmniej nie miałam za co złapać w okolicy brzucha czy ud, czyli koło 52 kg. W sumie nie zależy mi na wadze, ale wyglądzie. Niestety same ćwiczenia nie pomogą, więc muszę zacząć zdrowo jeść. Brak mi niestety motywacji, dlatego liczę, że jeśli będę pisać w tym wątku, to postaram się pilnować

Może łatwiej będzie się zorganizować, jeśli na początku zrobimy listę (w pierwszym wpisie borufki?) wszystkich uczestniczek, informacji na temat obecnej wagi i tej, którą chcemy osiągnąć?
Taka skromna sugestia

[mircia14]

Jestem za
Moja początkowa waga: 66
Obecna: 61
Cel: 55 (choć zobaczymy jak będę wyglądać )

[kocim]

I oczywiście codziennie piszemy o żmudnej walce z kg (dieta, ćwiczenia). Porażki też
Moje osiągnięcia dziś:
- długi spacer
- krótka jazda na rowerze, żeby rozruszać mięśnie

Planuję jeszcze bieganie, kolejny spacer i jakieś ćwiczenia rozciągające. Wiem, że skromnie, ale to moje początki, więc na razie jestem jeszcze w fazie tworzenia mojego "planu działania".

Porażki:
- kilka delicji (8 )
- paczka cheetosow
- i coś jeszcze, ale nie pamiętam

[mircia14]

No to dzisiaj
1h tańca brzucha
30min biegania

Zero grzechów

[kocim]

Napisane przez mircia14

No to dzisiaj
1h tańca brzucha
30min biegania

Zero grzechów

Ojej zazdroszczę Nie mam takiej kondycji do biegania
Często tańczysz? I co jeśli mogę zapytać?

[mircia14]

Nie, nie, wyjątkowo w ramach warsztatów w szkole
Ale tańczę w domu aerobik sobie (jeszcze dzisiaj mam zamiar godzinkę potańczyć aerobik w domu za jakieś pół godziny )

A bieganie interwałowego (7'b, 3'm x3)

[kocim]

Teraz lecę na bieg interwałowy. Trzeba w końcu zacząć

[agnieszka16]

Dziewczyny, przylaczam sie, jesli mozna Jestem tez w innym (nieco podumierajacym) watku mobilizujacym, i go nie opuszczam, ale wsparcia nigdy dosc
Bylo 64,5, po dwoch tygodniach jest- 62,5. moj cel to 57 kg. Mam 174 cm wzrostu.
Jem male posilki co 3 godziny, od dwoch tygodni nie jem slodyczy, pieczywa, smazonych potraw. Generalnie- zdrowa dieta
Powaznie zastanawiam sie nad Dukanem, ale to chyba dopiero po swietach
Mowicie o biegu interwalowym. Jestem laikiem-powiecie mi, na czym to polega?

[borufka]

dobra - troszke o mnie dla usystematyzowania informacji:
jest - 66kg
cel - 56kg (58kg tez nie bedzie najgorzej)
a dzisiaj bylo bieganie po parczku i troche kosza - w sumie poltorej godzinki, wiec calkiem niezle

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

no i przylaczam sie do pytanka o ten bieg interwalowy

[mircia14]

Bieg interwałowy polega na naprzemiennym biegu i marszu. Ja biegam tym planem, jestem na 4 tygodniu:

Zamierzam stosować ten schemat:

1. tydz. Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty (powtórz 5 razy).
2. tydz.Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty (powtórz 5 razy).
3. tydz.Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty (powtórz 4 razy).
4. tydz.Biegnij 7 minut, idź 3 minuty (powtórz 3 razy).
5. tydz. Biegnij 8 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
6. tydz. Biegnij 9 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
7. tydz. Biegnij 9 minut, idź 1 minutę (powtórz 3 razy).
8. tydz. Biegnij 13 minut, idź 2 minuty (powtórz 2 razy).
9. tydz.Biegnij 14 minut, idź 1 minutę (powtórz 2 razy).
10. tydz. Biegnij 30 minut.

Zapraszam do wątku:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=349291

[agnieszka16]

Dzieki, Mircia. moze sprobuje Tak swoja droga, mozna wiedziec ile masz wzrostu?

[mircia14]

mam 162 cm wzrostu

[borufka]

ja tez dziekuje za wyjasnienie dzisiaj u mnie dzien trzeci i znowu pewnie bedzie ciezki start do biegania...ale nie poddam sie tak latwo

[slonkom]

Napisane przez sisi1913

Chętnie dołączę, ale nie bardzo wiem czy ja tu pasuję. moje marzenie to to co Wy macie teraz.
ważę niestety 72 kg i dotarcie do 62 kg będzie sukcesem, ale coś załamana jestem i czarno to widzę.
a jeszcze te święta w perspektywie i rodzinka wołająca " zjedz jeszcze"
najgorsze że mam takie napady obżarstwa. pochłonę pół ptasiego mleczka a potem nie mogę na siebie patrzeć za to.

najlpszym sposobem na niejedzenie ptasiego mleczka jest nie posiadanie go w domu brzmi to nieco dziwnie ale przynajmniej na mnie dziala rewelacyjnie bo ja tez uwielbiam ptasie mleczko i jakbym zaczela jesc to na dwoch kosteczkach by sie nie skonczylo... ale jak go nie mam w domu a najdzie mnie ochota to sie zastanawiam czy az tak bardzo chce mi sie to zjesc zeby sie ubrac i isc do sklepu. no i okazuje sie ze nie... ze to tylko taka zachcianka w mojej glowie a nie rzeczywista potrzeba

mircia14 a z jaka predkoscia biegasz? no chyba ze biegasz po parku to wtedy nie da sie okreslic tak pytam bo ja biegam na biezni i truchtem to moge i godzine a srednio szybki bieg to mnie tak raz dwa zalatwia....

[mircia14]

właśnie po parku biegam, także nie dam rady określić

[lojalna1002]

A więc u mnie jest : 61 kg.
Chciałabym, żeby było 53.
Właściwie to zaczynam dietke od jutra, dzisiaj ostatni dzień maałych grzeszków . Od jutra będę twarda, zamierzam biegać po osiedlu wieczorem najpierw 20 min, a potem postaram się stopniowo zwiększać oraz 8 min abs.

[kocim]

Wczoraj dodatkowo:
-20min różnych ćwiczeń
-10min biegu na zmianę z marszem.
Od czegoś trzeba zacząć...

Dziś cały dzień w szkole i nie miałam na nic czasu. Może prawie nie miałam bo przed zajęciami- marsz trochę ponad godzinę, między zajęciami-40 min, potem 5min i jeszcze 10min szybkiego , a później jeszcze 10min. Mało, ale zawsze coś
Dorzucę trochę rozciągania jeszcze.

slonkom masz rację, że lepiej nie mieć w domu
agnieszka16 je też co 3 godz, czasem trochę rzadziej. Jeśli jestem w szkole, to nie ma w pobliżu żadnej lodówki, więc łatwiej się hamować niż w domu a teraz cały tydzień nie będę chodzić na zajęcia, więc będzie ciężko. Trzeba poćwiczyć moją słabą wolę
Jeszcze muszę pić więcej wody. Na razie mam max 0,5l dziennie.

Stosowałyście może kiedyś błonnik?

[borufka]

podpisuje sie dwoma rekami pod opcja, zeby nie miec slodyczy w domu
wczoraj moje plany pokrzyzowal deszcz i z biegania byly nici, ale jakies pol godzinki cwiczen w domku zostalo zaliczone dobre i to
p.s. jakie macie pomysly na swiateczne (nie)obzarstwo??? bo to juz tuz tuz...

[mircia14]

Ja już dzisiaj biegałam
A jeśli chodzi o Święta.. ehh.. w założeniu mam bez słodyczy, czyli czekoladowych słodkości nie tknę na pewno i o to się nie boję. Ciasto i tak zamierzam jeść, ale boję się, żeby nie zjeść za dużo. Na pewno nie będę podjadać, czyli bd jeść te 5 posiłków dziennie, ewentualnie będą bardziej przypominać utrzymanie niż redukcję, ale lepsze to niż obżarstwo. Poza tym piekę dietetyczny sernik A Wielkanoc to Święta z jajami i wędlinką, czyli białko, także spoko A ćwiczyć będę normalnie, jedynie niedzielę sobie odpuszczę.
I śmieję się, że dobrze, że ważenie mam w niedzielę przed śniadaniem, bo do następnego ważenia (to będzie niedziela za dwa tygodnie) jakoś to nadrobię
Najważniejsze to każdy ewentualny grzech przyjąć na spokojnie i nie histeryzować