Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[mariend]

Napisane przez biindier

Ja sama mimo, że męczę się z tym problemem już praktycznie od podstawówki, wypróbowałam już chyba wszystkie maści, miałam kuracje antybiotykami itd, to i tak się wahałam czy brać ten izotek czy nie.


No i zaczął się lekki wysyp - pryszcze z białymi czubkami mnie atakuja, ale narazie są w liczbie do przyjęcia. Jednak kusi mnie żeby je wycisnąć, zwłaszcza, że niektóre są bardzo płytko pod skórą. Wiem, że nie wolno, ale one i tak przy myciu twarzy czy samoistnie wydostaną się na zewnątrz i rozniosą mi bakterie - dlatego nie wiem co robić.. W sumie zawsze wcześniej jak miałam taie białe to wyciskałam delikatnie, więc nie wiem jak wygląda proces ich gojenia się.. Jak Wy sobie z nimi radzicie dziewczyny?

Ja z trądzikeim walczę od 12 roku życia i poprawa była zawsze tylko chwilowa, a póżniej to było za każdym razem co raz gorzej. Nie wiem chyba uodparniały się i powstawały coraz większe gule.

Ja nie wygnatam, a jeżeli podczas mycia czy osuszania twarzy ręcznikiem coś gdzieś pęknie to zawsze przecieram twarz wodą utlenioną - ona hamuje krwawienie i tym samym dezynfekuje twarz więc nic mi póżniej nie wychodzi. Co prawda teraz sporadycznie coś ropnego mi wyskakuje, bo wszystko siedzi bod skórą.


Silwena ja miałam podobny trądzik i przetłuszczanie sie skóry i włosów, na początku wierzyłam, że każda kolejna maśc, antybiotyk itp dadzą rezultat i pozbęde sie tego paskództwa lecz niestety. W końcu gdy już miałam w zasadzie jedną wielką ranę na twarzy, i pryszcz na pryszczu - nawet kilka w jednym to trafiłam do pani doktor która od razu zaproponowała mi izotek. Bardzo sie z tego cieszę bo po mimo tego,ze dopiero jestem w 3 miesiecu leczenia(i to nie wielką dawka 20mg przy wadze 52 kg) moja twarz, skóra, włosy(które teraz myję co 5 dni ) wyglądają o niebo lepiej, po mimo niesamowitych blizn i pzrebarwień. Teraz śpię spokojnie bez bólu twarzy - miałam tak bolesne stany ropne,ze gdy przewracałam sie podczas snu na drugi bok to sie budziłam.

Mam nadzieję że ta kuracja w końcu mi pomoże czego sobie i Wam życzę

[Makrela w kapeluszu]

Napisane przez aktogimka

Jeszcze apropo różnych zaleceń i dylematu 'nawilżać - nie nawilżać?'. Moja derma powtarza, żeby nawilżać i ja tak robię. Wczoraj wieczorem specjalnie nie maziałam się nawilżaczem, żeby zobaczyć jak to będzie i teraz jest jakaś masakra. Nie mogę się uśmiechnąć albo otworzyć buzi, bo mam wrażenie, że popękam
Pozostanę wierna temu, co mówi moja lekarka i będę nawilżać

Nawilżać tak! natłuszczać Nie!

Napisane przez evitanna

Jakiej pomadki używacie? Ja dotychczas byłam uzależniona od Tisane, ale moja lekarka mówi, że ma to być substancja jak najmniej złożona, Tisane ma miód i jakieś inne dodatki. Może w takim razie zwykła wazelina? Aknenormin podobno dodaje jakąś pomadkę (ja mam Tretinex) więc nie wiem. A co do nawilżaczy to używam Cetaphilu - mega wydajny, niedrogi, dermoprotektor - ok. 28 zł za 250 ml!

Ja używałam Tisane, ale w sumie najlepsza dla mnie była najzwyklejsza, najtańsza wazelina. Bo Tisane czy inne pomadki były za 'twarde' do moich zmasakrowanych ust.

Napisane przez Karlitooo

no dobra, rozpoczal sie juz 3 miesiac u Ciebie. Ale w jakim stanie mialas tradzik przed kuracja, a w jakim jest teraz. Czy dalej pojawiaja sie nowe wypryski, bo to w sumie jest najwazniejsze i wg mnie NIE pojawianie sie nowych wypryskow jest znakiem do zakonczenia kuracji, tym bardziej ze po odstawieniu leku przez 4 tyg on dalej dziala.

Jezeli przez pewien czas nie powstaja nowe pryszcze, to znaczy ze lek spelnil swoje zadanie i nalezy go juz odstawic. A wszystkie stare pozostalosci na skórze to juz musi uklad odpornosciowy organizmu wydalic. Takie jest moje zdanie. DLATEGO wg mnie branie na sile z gory narzuconych dawek to glupota. Jezeli efekty juz sa widoczne po 2-3 miesiacach i skóra jest ladna, to jaki sens jest brac to przez nastepne 5 miesiecy

Napisane przez aktogimka

Zobrazuję Ci to innym przykładem: jesteś chory, dostajesz antybiotyki na 8 dni, a dobrze czujesz się już po 4 dniach. Odstawiasz go? Jeśli tak, to gratuluję, bo w ten sposób hodujesz sobie szczepy oporne
Tutaj może być podobnie

Przykład z antybiotykami jest jak najbardziej trafny. Po to jest ustalenie dawki min zeby sie do tego stosowac. Z sufitu tego nie wzięli i poparli wieloma badaniami/

Napisane przez Karlitooo

aktogimka - powiem tobie tak, po przeczytaniu wypowiedzi wszystkich osob, ktore braly aknenormin 8 miesiecy i dluzej i po zakonczeniu kuracji mialy nawrot, oczywiscie jezeli to prawda, to ja nie wierze za bardzo w skutecznosc tego leku za 1 podejsciem i podchodze do tego bardzo sceptycznie. Dlatego duzo bardziej sklanialbym sie do przeprowadzenia dwóch kuracji po 3 miesiące np w jakims odstepie czasowym, niz jedna 6 miesieczna kuracje.

Pierwsza kuracja mozliwe ze niepelna. Zrobilbym przerwe np 2 miesieczna i potem kolejna dawka akne przez 3 miechy na dobitke. Po takim czyms mialbym duzo wieksza pewnosc, ze nie bedzie nawrotu.
.

Wymyslając sam sobie przebieg kuracji stawiasz się wyzej niz producenci tego leku i naukowcy. Po co na siłę kombinować? Przy leku tak cięzkiego kalibru lepiej nie eksperymentować i brac goo zgodnie z zaleceniami...

[Silwena]

mariend
ja wiem, że Izo rozwiąze moje problemy, pytanie tylko na jak długo?
mam 25lat, od 13lat mam kłopoty ze skórą (geny), Izotek genów mi nie zmieni, może oczyścić mi gruczoły łojowe zwężając je w skórze, ale czy to co mam na powierzchni skóry się zmieni na chociaż rok, czy dwa to inna sprawa

też jak dopadały mnie gule i ropniaki to nie mogłam spać wtulona w poduszke najgorzej było po odstawieniu hormonów, gule wielkosci 2zł, ból, opuchlizna, eh chciałabym, żeby to nie wracało już do mnie


Karlitooo
dla mnie mój problem nie jest poważny, jest po prostu uciążliwy i przewlekły, mi krostki nieprzeszkadzają raz na jakiś czas, masa ludzi je ma i takie pojedyncze, byle co, życia mi nie zatruwa, ale przez tyle lat miec tak silny łojotok, cały czas zaskorniki, prosaki, ktore nigdy nie ustepują ze skory nawet na chwile, to troche męczące i szpecące. To sprawia, że skóra nie wygląda zdrowo i normalnie. Jazda autokarem/pociągiem dłużej niż 5 godz jest dla mnie makabrą - z włosów zaczyna już ściekać tłuszcz, to jest normalnie patologia tak się męczyć

ale nie mam poważnego problemu ani ropnej postaci trądziku
szkoda, że nie widać na moich fotkach prosaków i zaskórników, tylko krostki, ale to dlatego, że takich zmian skórnych moje fotki nigdy nie ukazywały - na szczęście
jedna z fotek przedstawia podrażnienie-rumień, ostatnio miałam takie cud zjawisko przed świetami, robi mi się tak czasem, wtedy wszystko co mam na buźce zostaje podświetlone na czerwono
ogólnie twarz pełna wszelkiego drobiazgu i łojotok, którego nawet dzien w dzien smarowanie Isotrexinem nie ruszyło, ani kwas mlekowy, ani kwas azelainowy, ani kwas LHA, ani antybiotyki (doustne i zewnetrznie), ani nadtlenek bonzoilu, nic

EDIT:
nie mam innych fotek, momentów wysypu ropniakami
nigdy nie obfotografowywałam, bo nie mam przyjemności z oglądania siebie takiej

także widać, że żadna powazna sprawa, ot zanieczyszczona cera

[Sailor_Thoth]

Hej dziewczęta,

Mam takie pytanie. Chciałam skonsultować z jakiś dobrym dermatologiem z Krakowa sprawę leczenia Retinoidami doustnymi, który ma praktykę w tej dziedzinie. Nie wiem, gdzie mogę takiego znaleźć, a Google milczy na ten temat. Jeśli ta substancja pomaga w dużym odsetku, to chciałabym spróbować. Leczę się od 10 lat i już nic mi nie pomaga... Jedynie ratuje mnie kosmetyczka, która na jakiś czas zaleczy problem dzięki czemu nie mam bolaków na całej twarzy. Gorzej z plecami, których nie mogę pokazać w lecie, dopóki nie poopalam się przez tydzień :/

Liczę na waszą pomoc!

[alkaxy]

Sailor - wpisz sobie w google Barbara Molik. Pani doktor jest bardzo sympatyczna, zna się na rzeczy, wszystko dokładnie tłumaczy.

Ja nie leczę się u niej retinoidami - także dokładnie jak leczy nimi nie wiem, ale poleciły mi ją dziewczyny tu z wątku, które właśnie przechodziły kurację u niej. Czytałam, że oblicza dawkę minimalną i się do niej stosuje - a to wielki plus.

[Karlitooo]

..

[mariend]

Napisane przez Silwena

mariend
ja wiem, że Izo rozwiąze moje problemy, pytanie tylko na jak długo?
mam 25lat, od 13lat mam kłopoty ze skórą (geny), Izotek genów mi nie zmieni, może oczyścić mi gruczoły łojowe zwężając je w skórze, ale czy to co mam na powierzchni skóry się zmieni na chociaż rok, czy dwa to inna sprawa

też jak dopadały mnie gule i ropniaki to nie mogłam spać wtulona w poduszke najgorzej było po odstawieniu hormonów, gule wielkosci 2zł, ból, opuchlizna, eh chciałabym, żeby to nie wracało już do mnie

to jesteśmy w podobnym wieku
właśnie ja też boję sie tego, że poprawa moze byc tylko przez pewien czas a póżniej wszystko wróci

Jak patrzę na Twoje zdjęcia to masz całkiem ładną bużkę, moja niestety nigdy tak nie wyglądała, no może jakiś miesiąc po zakończeniu danej kuracji ale za chwilę było tylko gorzej.
Ja niestety nie mam zdjęc na których mam odkrytą twarz - zawsze noszę włosy tak żeby jak najwięcej twarzy zakrywały i jak ognia unikam zdjęc.

[Karlitooo]

sluchajcie wytlumaczcie mi, dlaczego po zakonczeniu kuracji, podczas ktorej wszystko przebiegalo ok, wymagana dawka przyjeta, twarz calkowicie wyleczona, nastepuje u ludzi po np pol roku, czy roku, a nawet 2 latach nawrót ? Ja tego nie rozumiem, przeciez po 8 tyg od zakonczenia, we krwi izotretynoiny juz nie ma, wszystko jest przez np rok czasu w porzadku, zero wypryskow, gruczoly lojowe pracuja jak nalezy, bo przeciez TRWALE zostaly one pomniejszony, a nawet usuniete w jakims stopniu, lek spowodowal uregulowana ich prace. A tu nagle wszystko powraca, z jakiego powodu ? Skoro leku juz sie nie bierze i cera przez ten czas byla ok, to skad sie bierze ten nawrot? Samo z siebie to powstaje?, bo ja nie rozumiem.

Rozumiem jak ktos nie przyjmie calej dawki, leczenie jest zbyt rozlegle, albo przyjmowanie za malych dziennych dawek itp, to sie zgodze z nawrotem, ale jezeli po pol roku czasu czy roku i dluzej nastepuje nawrot, to ja tego nie rozumiem w ogole.

Jezeli nawrót ma nastapic, to musi on nastapic maxymalnie 4 tyg od zakonczenia kuracji, wtedy wiadomo ze trzeba ja powtorzyc.

[Silwena]

Napisane przez mariend

to jesteśmy w podobnym wieku
właśnie ja też boję sie tego, że poprawa moze byc tylko przez pewien czas a póżniej wszystko wróci

Jak patrzę na Twoje zdjęcia to masz całkiem ładną bużkę, moja niestety nigdy tak nie wyglądała, no może jakiś miesiąc po zakończeniu danej kuracji ale za chwilę było tylko gorzej.
Ja niestety nie mam zdjęc na których mam odkrytą twarz - zawsze noszę włosy tak żeby jak najwięcej twarzy zakrywały i jak ognia unikam zdjęc.

w odpowiedzi na zielony tekst:
przedprzedostatnia kuracja to hormony
(rok z Diane35) plus preparaty punktowe, na przebarwienia (azelaina)
przedostatnia moja kuracja to był nadal kwas azelainowy + LHA przez dwa lata
(po drodzie plus antybiotyk)
a ostatnia (zakonczona 6ego stycznia) to półroczna tyrada z Isotrexinem,
(antybiotyku nie wykupywałam)
więc nie było czasu bym dopuściła buźkę do nadmiernego zapaskudzenia - np zakażenia bakteriami, etc non stop mialam cos stricte leczniczego na buźce/pleckach

mimo to, że jest na fotkach w miarę "ładna" mam przepisany Izotek
dermatolog po obejrzeniu mnie niedokładnie stwierdziła, ze wyglądam nazbyt paskudnie

Karlitooo
jak się ma nadaktywne gruczoły łojowe, które lubieją ulegac rogowaceniom, i/lub jak się ma delikatna i/lub wrażliwa i/lub alergiczną skóre, która reaguje na czynniki zewnetrzne, i/lub dym, i/lub pot, i/lub kurz, i/lub bakterie, i/lub grzyby (co lata w powietrzu tonami), a także jak się nieumiejetnie o nią dba, i/lub chodzi do niesprawdzonych kosmetyczek, i/lub wyciska najminejsza krosteczke, i/lub wydusza nawet najmniejszego zaskornika, i/lub manipuluje przy twarzy, dotyka ja rekami, drapie, i/lub pielęgnuje sie i leczy ją byle jak, to właśnie robi się tak jak piszesz - SAMO


jeszcze co do pielegnacji
o cerę tłustą i trądzikową dba się cały czas, nie można robić przerw, bo jest chwilowa poprawa, nie można przerywac antybiotyku nawet na dzień, nie wolno odkładac kwasy (jakiekolwiek by nie były) bo jest porpawa i tak ma zostać - nie zostanie! Odstawisz kwas - zanieczyści sie cera. Skóra żyje i jeśli sie np ma łojotok i te skłonności do rogowacenia to cały czas będzie się ten proces powtarzał, cały czas trzeba to hamować. Tak ejst w przypadku cery tłustej-trądzikowej

zapytajcie osoby z suchą wrażliwą cerą, czy moga sobie pozwolić na olanie pielegnacji, bo jeden dzien maja lepsza buźkę

[aktogimka]

Napisane przez Silwena

Karlitooo
jak się ma nadaktywne gruczoły łojowe, które lubieją ulegac rogowaceniom, i/lub jak się ma delikatna i/lub wrażliwa i/lub alergiczną skóre, która reaguje na czynniki zewnetrzne, i/lub dym, i/lub pot, i/lub kurz, i/lub bakterie, i/lub grzyby (co lata w powietrzu tonami), a także jak się nieumiejetnie o nią dba, i/lub chodzi do niesprawdzonych kosmetyczek, i/lub wyciska najminejsza krosteczke, i/lub wydusza nawet najmniejszego zaskornika, i/lub manipuluje przy twarzy, dotyka ja rekami, drapie, i/lub pielęgnuje sie i leczy ją byle jak, to właśnie robi się tak jak piszesz - SAMO

Akurat miałam napisać odpowiedź dla Karlitoo apropo tych nawrotów, ale Silwena mnie ubiegła Na nawrót składa się masa czynników i jak się wszystkie zejdą w jednym czasie to klops...

[biindier]

Napisane przez Karlitooo

sluchajcie wytlumaczcie mi, dlaczego po zakonczeniu kuracji, podczas ktorej wszystko przebiegalo ok, wymagana dawka przyjeta, twarz calkowicie wyleczona, nastepuje u ludzi po np pol roku, czy roku, a nawet 2 latach nawrót ? Ja tego nie rozumiem, przeciez po 8 tyg od zakonczenia, we krwi izotretynoiny juz nie ma, wszystko jest przez np rok czasu w porzadku, zero wypryskow, gruczoly lojowe pracuja jak nalezy, bo przeciez TRWALE zostaly one pomniejszony, a nawet usuniete w jakims stopniu, lek spowodowal uregulowana ich prace. A tu nagle wszystko powraca, z jakiego powodu ? Skoro leku juz sie nie bierze i cera przez ten czas byla ok, to skad sie bierze ten nawrot? Samo z siebie to powstaje?, bo ja nie rozumiem.

Rozumiem jak ktos nie przyjmie calej dawki, leczenie jest zbyt rozlegle, albo przyjmowanie za malych dziennych dawek itp, to sie zgodze z nawrotem, ale jezeli po pol roku czasu czy roku i dluzej nastepuje nawrot, to ja tego nie rozumiem w ogole.

Jezeli nawrót ma nastapic, to musi on nastapic maxymalnie 4 tyg od zakonczenia kuracji, wtedy wiadomo ze trzeba ja powtorzyc.

A ja tego nie rozumiem. Dlaczego, jeśli kuracja trwa długo to nawrót jest taki prawdopodobny? I co mają do tego dawki dzienne? Co do wybrania dawki minimalnej - okej tak ma być, ale jeśli ktoś wybierze dawkę minimalną, ale w mniejszych dawkach i w dłuższym okresie czasu to gorzej? I dlaczego? Bo nie bardzo rozumiem..

[Karlitooo]

tez tego nie rozumiem, skoro najwazniejsza jest calkowita przyjeta dawka, ALE zauwaz, ze jest tez minimum dziennej dawki, ktora wynosi 0.5 mg/ kg. Najwidowczniej zbyt niska dobowa dawka nie bedzie wystarczajaca zeby dzialac. Bedziesz bral 10mg dziennie, to kuracja zajmie 2 lata a poprawy nie bedzie zadnej.


Silwena : wiesz co, ja nie wierze w takie cos, ze praktycznie kazda *******a z powietrza lub inne nie wiadomo co moze spowodowac nawrót po tak silnej kuracji. Izotretynoina wplywa na STAŁE na prace gruczolow lojowych, powoduje ze sa one takie, jak byc powinny u normalnych, zdrowych osob. Jezeli jest nawrot, to najwidoczniej nie wszystkie gruczoly zostaly naprawione i wowczas one sieja ponownie tradzik, ale jest on na pewno duzo slabszy. 2 kuracja na 100 % musi wyleczyc skóre na stałe.

Ja nie wierze tez, ze jakas osoba po dwoch oczywiscie PRAWIDLOWYCH kuracjach ma nawrot. To musi byc albo mowiac wprost mutant bardzo oporny, albo leczenie bylo przeprowadzone zle, wtedy takie osoby placza na forum o nawrotach i doluja innych przed braniem izotrytenoiny.

Wez jutro kup aknenormin, bedziemy brali rownoczesnie, sroda wypada moj 3 dzien, a ty wtedy rozpoczniesz. Ja biore dawke 40 mg po 1 rano i wieczorem. Bedziemy na bierzaco co jakis czas pisac o efektach. I na pewno musi to zadzialac.

[Wallender]

Słuchajcie, chciałam was zapytać, jak sobie radzicie z wysuszeniem śluzówki nosa, bo ja już sobie nie radzę. Koszmarnie jest, nos mnie cały czas boli, bardzo ciężko mi się oddycha. Stosuję spray do nosa, ale mam wrażenie, że to bardziej przepłukanie niż nawilżenie. Smaruję też Linomagiem, ale również nie pomaga. Co dokładnie stosujecie/stosowałyście (firma) i jak często?
Druga sprawa dotyczy oczu, a dokładnie wewnętrznej linii rzęs, zarówno na dolnej, jak i gornej powiece. Pojawiają mi się tam takie malutkie krostki, jakby prosaki?, raz na jednym, raz na drugim oku. Co to za cholera i czy ktoś z Was to miał? To nie jest podrażnienie od tuszu - od jakiegoś czasu b. rzadko maluję rzęsy.

[Silwena]

Wallender
ja co roku w sezonie zimowym mam krwanienia z nosa, np przy dmuchaniu w chusteczke, cały czas czuje w nim dyskomfort, podrażnienie itd, więc codziennie używam Marimera (filzjologiczny roztwór wody morskiej), systematyczność pomaga, na noc nakładam na kaloryfery mokre reczniki zeby nailżyc powietrze, ofkors na noc marimer to obowiazek po 2 wstrzykniecia do kazdej dziurki

Karlitooo
myślisz, że osoba z cerą normalną (z mniejszymi gruczołami łojowymi, małymi porami itd) nie może zakazić się gronkowcem? pasożytami skóry? jest odporniejsza na bakterie? (i inne czynniki które wymieniłam)?

może jest mniejsze prawdopodobieństwo, że nawet drapiąc cokolwiek na swojej skórze nie zakazi jej brudnymi rękoma, ale jednak osoba z cerą normalną, czy suchą to też człowiek i wszędzie gdzie wepcha brudne łapy może coś nabroić

poza tym nie zrozumiałeś mojego zdania "i/lub" oznaczało tam kombinacje wymienionych czynników, a nie wystapienie wszytskich na raz, np alergika z suchą na wiór skórą może doprowadzić do wystąpienia krost nawet wyjście słonecznym latem na spacer (sezon żniwiarski = roztocza kurzu zbożowego, który osadza się na buźce i świąd załatwiony, następnie drapanie się brudnymi rekami (bo przecież swędzi) i skóra nadkażona), osobę z normalna cera raz na jakiś czas nawiedza wysyp krost, bo znów zapchala pory kremem, bo znów podrażniła skórę różem do policzków, osoba po kuracji IZO poszła do pracy w barze i ma kontakt z olejami i oparami ze smażenizny - tradzik gotowy, no masa przykładów

nie można olać pielęgnacji i myśleć, że Izotek sprawi, że przestając o siebie dbac nadal bedziemy piekni i nieskazitelni

każda skóra źle znosi smogi, spaliny, dym tytoniowy - każda po zetknieciu sie z tymi substancjami staje sie albo matowa, albo ziemista, albo zmęczona, albo pojawiaja sie na niej wągry, albo zółknie - kwestia tego czy to zniwelujesz dobra pielegnacja, pomozesz skorze przetrwać złe chwile

nie mówię ofkors o trądziku jako chorobie skóry, bo ona raczej niezbyt często nawraca po IZO, ale o krostkach, kaszkach, pojedynczych krosteczkach, bąbelkach i innych maleństwach na twarzy, których nie nalezy od razu nazywac WIELKIM NAWROTEM, tylko zwykłą sprawą, skóra to żywy organ, a Izo nie załatwia kwestii higieny i naszych nawyków zywieniowych, naszych nawyków pielegnacyjnych i naszego neizdrowego trybu zycia tez ne wyleczy

lecę sie ubierać, wizyta u dermy czeka, pozdrowka

[LauraS.]

Hej.Biore izotek 5 miesiac.ropne przyszcze juz sie nie pojawiaja,zostały mi wągry,blizny.
Mam pewien problem i moze ktos mi pomoze.W poniedzialek mialam isc do dermatologa,niestety wypadl mi niespodziewanie wyjazd w sobote na 5 dni..przełożyłam wizyte na czwartek..ale zabraknie mi tabletek.biore 40mg dziennie,czy podzielic sobie tabletki tak zeby brac przynajmniej 20 mg do czwartku?czy takie kilkudniowe zmniejszenie dawki bedzie mialo wplyw na leczenie?z gory dziekuje za pomoc,bo mam mega stresa,jak pomysle ze cos moge zepsuc i tradzik wroci

[aktogimka]

Napisane przez LauraS.

Hej.Biore izotek 5 miesiac.ropne przyszcze juz sie nie pojawiaja,zostały mi wągry,blizny.
Mam pewien problem i moze ktos mi pomoze.W poniedzialek mialam isc do dermatologa,niestety wypadl mi niespodziewanie wyjazd w sobote na 5 dni..przełożyłam wizyte na czwartek..ale zabraknie mi tabletek.biore 40mg dziennie,czy podzielic sobie tabletki tak zeby brac przynajmniej 20 mg do czwartku?czy takie kilkudniowe zmniejszenie dawki bedzie mialo wplyw na leczenie?z gory dziekuje za pomoc,bo mam mega stresa,jak pomysle ze cos moge zepsuc i tradzik wroci

Jeśli byłabym w takiej sytuacji, to wolałabym zmniejszyć dawkę, ale dzięki temu codziennie łyknąć kapsułkę, niż dawki nie zmniejszać i w efekcie mieć kilka dni przerwy od Izo.

[okej01]

Napisane przez LauraS.

Hej.Biore izotek 5 miesiac.ropne przyszcze juz sie nie pojawiaja,zostały mi wągry,blizny.
Mam pewien problem i moze ktos mi pomoze.W poniedzialek mialam isc do dermatologa,niestety wypadl mi niespodziewanie wyjazd w sobote na 5 dni..przełożyłam wizyte na czwartek..ale zabraknie mi tabletek.biore 40mg dziennie,czy podzielic sobie tabletki tak zeby brac przynajmniej 20 mg do czwartku?czy takie kilkudniowe zmniejszenie dawki bedzie mialo wplyw na leczenie?z gory dziekuje za pomoc,bo mam mega stresa,jak pomysle ze cos moge zepsuc i tradzik wroci

Nie lepiej zadzwonić do dermatologa i zapytać się co zrobić? Na pewno pomoże


Słuchajcie-wróciłam od dermatologa i niestety nie było tak, jak pisałyście. Pani doktor nie zgodziła się na prowadzenie mnie aknenorminem bez antykoncepcji. Stwierdziła, że wszystko w życiu może się zdarzyć, że takie są warunki a rodzice na pewno gdyby coś się stało poszliby do sądu i takie tam. Po prostu za duże ryzyko dla niej. Na ulotce od aknenorminu jest wyraźnie napisane, że to jest ważne. Cóż, nic nie poradzę.
Mam 17 lat i nie współżyję. I stąd moje pytanie-jak wygląda wizyta u ginekologa, kiedy chcę, zeby przepisał mi antykoncepcję? Czy badanie jest konieczne, czy wystarczy powiedzieć o co chodzi i obejdzie się bez badania? Nie uśmiecha mi się jeszcze rozkładać nóg przed obcym człowiekiem.

[LadyMadalena]

Napisane przez aktogimka

Jeśli byłabym w takiej sytuacji, to wolałabym zmniejszyć dawkę, ale dzięki temu codziennie łyknąć kapsułkę, niż dawki nie zmniejszać i w efekcie mieć kilka dni przerwy od Izo.

nie zmniejszac, ani nie odstawiac, zdobyc w ktorejs aptece kolejne opakowanie, choc jesli nie ma wyboru to zdecydowanie lepszym wyjsciem jest zmniejszenie niz odstawienie. Zalezy od wagi i czy to kuracja podtrzymujaca. W ulotce jest napisane dawka 0,5mg/kg, podtrzymujaca dla zle tolerujacych wynosi 0,1-0,2mg/kg, dla dobrze znoszacych nawet do 1mg/kg. Moze sie okazac ze twoj oragznim 20mg bedzie traktowal jako odstawienie bo to jest dawka na 40kg, chyba ze tyle wazysz Polecam rozmowic sie z ktoras Pania farmaceutka w aptece, moze da przyniesc recepte pozniej....

[evitanna]

Napisane przez okej01

Nie lepiej zadzwonić do dermatologa i zapytać się co zrobić? Na pewno pomoże

Słuchajcie-wróciłam od dermatologa i niestety nie było tak, jak pisałyście. I stąd moje pytanie-jak wygląda wizyta u ginekologa, kiedy chcę, zeby przepisał mi antykoncepcję? Czy badanie jest konieczne, czy wystarczy powiedzieć o co chodzi i obejdzie się bez badania? Nie uśmiecha mi się jeszcze rozkładać nóg przed obcym człowiekiem.

Nie obraź się, ale Twoje podejście do wizyty u ginekologa jest dość ...zaściankowe. Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek kompetentny lekarz wypisał Ci receptę na hormony bez badania.
Jeśli czujesz lęk przed badaniem, to podpytaj np przyjaciółkę lub poszukaj na forach jakiejś delikatnej pani dr. Tak czy inaczej kiedyś czeka Cię wizyta u ginekologa i to z pewnością niejedna. Zresztą czy brałaś pod uwage, że np w ciągu kuracji izotekiem możesz kogoś poznac i zechcesz rozpocząć współżycie? Nigdy nie wiadomo...

[biindier]

Napisane przez okej01

Nie lepiej zadzwonić do dermatologa i zapytać się co zrobić? Na pewno pomoże


Słuchajcie-wróciłam od dermatologa i niestety nie było tak, jak pisałyście. Pani doktor nie zgodziła się na prowadzenie mnie aknenorminem bez antykoncepcji. Stwierdziła, że wszystko w życiu może się zdarzyć, że takie są warunki a rodzice na pewno gdyby coś się stało poszliby do sądu i takie tam. Po prostu za duże ryzyko dla niej. Na ulotce od aknenorminu jest wyraźnie napisane, że to jest ważne. Cóż, nic nie poradzę.
Mam 17 lat i nie współżyję. I stąd moje pytanie-jak wygląda wizyta u ginekologa, kiedy chcę, zeby przepisał mi antykoncepcję? Czy badanie jest konieczne, czy wystarczy powiedzieć o co chodzi i obejdzie się bez badania? Nie uśmiecha mi się jeszcze rozkładać nóg przed obcym człowiekiem.

No to trafiłaś na niezbyt ugodową panią dermatolog.. Może zmień lekarza? Możesz chyba iść po te tabletki, ale ich nie kupować i nie jeść. Bo moim zdaniem stosowanie antykoncepcji jest w Twoim wypadku trochę bezzasadne i może zafałszować też wyniki leczenia - wiadomo jak tabletki hormonalne wpływają na cerę.
Jeśli nie byłaś jeszcze nigdy u ginekologa to na pierwszej wizycie badanie jest konieczne. Rozumiem Twoje obawy, też takie miałam przed pierwszą wizytą, ale to jest do przeżycia Wybierz jakąś kobietę ginekolog, popytaj która jest jakaś sympatyczna i do niej się udaj.
evitanna - jak okej01 zechce rozpocząć współżycie to przecież wtedy może zacząć brać tabsy. Moim zdaniem teraz nie ma sensu, bo izotek już i tak wystarczająco obciąża organizm..

Napisane przez Silwena

nie mówię ofkors o trądziku jako chorobie skóry, bo ona raczej niezbyt często nawraca po IZO, ale o krostkach, kaszkach, pojedynczych krosteczkach, bąbelkach i innych maleństwach na twarzy, których nie nalezy od razu nazywac WIELKIM NAWROTEM, tylko zwykłą sprawą, skóra to żywy organ, a Izo nie załatwia kwestii higieny i naszych nawyków zywieniowych, naszych nawyków pielegnacyjnych i naszego neizdrowego trybu zycia tez ne wyleczy

Na forum izoteku i na forum dermatologicznym, do którego link był tam podany czytam od wczoraj historie ludzi, którym wrócił TRĄDZIK po kuracji izo. I nie chodzi tu o parę krost, tylko oni twierdzą nawet, że ten trądzik jest bardziej nasilony niż przed rozpoczęciem kuracji ! Szczerze Wam powiem, że z każdym kolejnym przeczytanym postem jestem coraz bardziej przerażona i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam zaczynając kurację izotretoiną. Boję się, żeby się nie okazało, że u niektórych osób izotek może być odpowiedzialny za jakieś dziwne mutacje trądziku, który jeśli wróci po skończonej kuracji, to wróci w o wiele gorszej formie i już będzie nie do ruszenia niczym !

I jeszcze mam pytanie apropo mojej kuracji Aknenorminem. Pani dermatolog przepisała mi na miesiąc 20 mg na dobę. Ważę ok 56 kg, więc to wychodzi ok 0,37mg/kg na dobę, czyli mniej niż zalecana dawka. Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia o dawkach minimalnych jak szłam do dermatologa, więc nic na ten temat nie mówiłam, a pani dermatolog stwierdziła, że da mi taką dawkę ze względu na moje problemy z anemią, żeby zobaczyć czy wyniki się pogorszą, bo jeśli tak to przerywamy leczenie (;/).
I w związku z tym, nie wiem czy mam jeśc przez ten miesiąc te 20 mg dziennie, czy iść do niej i powiedzieć, że wyczytałam w internecie i na ulotce, że powinno być więcej? Głupio mi kwestionować jej zdanie, zwłaszcza, że moim zdaniem jest dobrym dermatologiem, ale nie wiem czy te 20mg dziennie to mi przypadiem bardziej zaszkodzi niż pomoże..

[aktogimka]

Napisane przez evitanna

Zresztą czy brałaś pod uwage, że np w ciągu kuracji izotekiem możesz kogoś poznac i zechcesz rozpocząć współżycie? Nigdy nie wiadomo...

To mogłaby pójśc po tabletki wtedy, jakby zdecydowała się na współżycie, zresztą istnieją też prezerwatywy

Ja rozumiem, że lekarz musi się zabezpieczyć, ale na siłę tabletek anty w nikogo wpychać nie może, bo wtedy nie szanuje woli swojego pacejnta. Podpisanie przez dziewczynę oświadczenia, że została poinformowana o teratogennym działaniu leku już kryje lekarza.

Ja osobiście nie faszerowałabym się dodatkowo hormonami tylko i wyłącznie ze względu na ryzyko gwałtu (bo przecież okej01 napisała, że nie współżyje).

[okej01]

Napisane przez biindier

No to trafiłaś na niezbyt ugodową panią dermatolog.. Może zmień lekarza? Możesz chyba iść po te tabletki, ale ich nie kupować i nie jeść. Bo moim zdaniem stosowanie antykoncepcji jest w Twoim wypadku trochę bezzasadne i może zafałszować też wyniki leczenia - wiadomo jak tabletki hormonalne wpływają na cerę.
Jeśli nie byłaś jeszcze nigdy u ginekologa to na pierwszej wizycie badanie jest konieczne. Rozumiem Twoje obawy, też takie miałam przed pierwszą wizytą, ale to jest do przeżycia Wybierz jakąś kobietę ginekolog, popytaj która jest jakaś sympatyczna i do niej się udaj.
evitanna - jak okej01 zechce rozpocząć współżycie to przecież wtedy może zacząć brać tabsy. Moim zdaniem teraz nie ma sensu, bo izotek już i tak wystarczająco obciąża organizm..



Na forum izoteku i na forum dermatologicznym, do którego link był tam podany czytam od wczoraj historie ludzi, którym wrócił TRĄDZIK po kuracji izo. I nie chodzi tu o parę krost, tylko oni twierdzą nawet, że ten trądzik jest bardziej nasilony niż przed rozpoczęciem kuracji ! Szczerze Wam powiem, że z każdym kolejnym przeczytanym postem jestem coraz bardziej przerażona i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam zaczynając kurację izotretoiną. Boję się, żeby się nie okazało, że u niektórych osób izotek może być odpowiedzialny za jakieś dziwne mutacje trądziku, który jeśli wróci po skończonej kuracji, to wróci w o wiele gorszej formie i już będzie nie do ruszenia niczym !

I jeszcze mam pytanie apropo mojej kuracji Aknenorminem. Pani dermatolog przepisała mi na miesiąc 20 mg na dobę. Ważę ok 56 kg, więc to wychodzi ok 0,37mg/kg na dobę, czyli mniej niż zalecana dawka. Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia o dawkach minimalnych jak szłam do dermatologa, więc nic na ten temat nie mówiłam, a pani dermatolog stwierdziła, że da mi taką dawkę ze względu na moje problemy z anemią, żeby zobaczyć czy wyniki się pogorszą, bo jeśli tak to przerywamy leczenie (;/).
I w związku z tym, nie wiem czy mam jeśc przez ten miesiąc te 20 mg dziennie, czy iść do niej i powiedzieć, że wyczytałam w internecie i na ulotce, że powinno być więcej? Głupio mi kwestionować jej zdanie, zwłaszcza, że moim zdaniem jest dobrym dermatologiem, ale nie wiem czy te 20mg dziennie to mi przypadiem bardziej zaszkodzi niż pomoże..

Generalnie jest tak, że na wstępie stresuje mnie samo badanie. Bo muszę iść z mamą, a niekoniecznie chcę. Mimo wszystko niepełnoletność raczej zmusza do jej obecności, poza tym nie odpuściła by tego ze zwykłej troski. Nie mam pojęcia jak to wszystko ma wyglądać i stres mnie zżera niesamowity. Poza tym, fakt faktem-przeciąża, jestem ciekawa jak zareaguje mój organizm [tycie i sam trądzik]. Ale chyba nie mam wyjścia.

[alkaxy]

Napisane przez biindier

(...)
I jeszcze mam pytanie apropo mojej kuracji Aknenorminem. Pani dermatolog przepisała mi na miesiąc 20 mg na dobę. Ważę ok 56 kg, więc to wychodzi ok 0,37mg/kg na dobę, czyli mniej niż zalecana dawka. Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia o dawkach minimalnych jak szłam do dermatologa, więc nic na ten temat nie mówiłam, a pani dermatolog stwierdziła, że da mi taką dawkę ze względu na moje problemy z anemią, żeby zobaczyć czy wyniki się pogorszą, bo jeśli tak to przerywamy leczenie (;/).
I w związku z tym, nie wiem czy mam jeśc przez ten miesiąc te 20 mg dziennie, czy iść do niej i powiedzieć, że wyczytałam w internecie i na ulotce, że powinno być więcej? Głupio mi kwestionować jej zdanie, zwłaszcza, że moim zdaniem jest dobrym dermatologiem, ale nie wiem czy te 20mg dziennie to mi przypadiem bardziej zaszkodzi niż pomoże..

Dawka powyżej 0,5 na kg jest taką przy której osiąga się najwyższą ofektywność.
Ale jeżeli są powody, że nie stosować jej można ją obniżyć. A u ciebie są. Wiadomo zdrowie ważniejsze. Zresztę dużo lekarzy zaczyna przez pierwszy miesiąć od 20 mg, żeby zobaczyć jak orgzanizm zareaguje. Efekty i tak są.

Napisane przez aktogimka

To mogłaby pójśc po tabletki wtedy, jakby zdecydowała się na współżycie, zresztą istnieją też prezerwatywy
Ja rozumiem, że lekarz musi się zabezpieczyć, ale na siłę tabletek anty w nikogo wpychać nie może, bo wtedy nie szanuje woli swojego pacejnta. Podpisanie przez dziewczynę oświadczenia, że została poinformowana o teratogennym działaniu leku już kryje lekarza.

Ja osobiście nie faszerowałabym się dodatkowo hormonami tylko i wyłącznie ze względu na ryzyko gwałtu (bo przecież okej01 napisała, że nie współżyje).

Samo to oświadczenie nie kryje lekarza
W razie ciąży konsekwencje są naprawdę poważne, dlatego z antykoncepcji można tylko w wyjątkowych przypadkach zrezygnować. To pownien być raczej wyjątek niż reguła. Wiadomo w zyciu rózne sytuacje się zdarzają to raz, dwa, że dermatolog nie do końca może wierzyć każdemu pacjentowi.
A już na pewno sama prezerwatywa w przypadku retinoidów nie wystarczy.

Napisane przez okej01

Generalnie jest tak, że na wstępie stresuje mnie samo badanie. Bo muszę iść z mamą, a niekoniecznie chcę. Mimo wszystko niepełnoletność raczej zmusza do jej obecności, poza tym nie odpuściła by tego ze zwykłej troski. Nie mam pojęcia jak to wszystko ma wyglądać i stres mnie zżera niesamowity. Poza tym, fakt faktem-przeciąża, jestem ciekawa jak zareaguje mój organizm [tycie i sam trądzik]. Ale chyba nie mam wyjścia.

Nie wszędzie trzymają się tej niepełnoletności - sporo lekarzy przyjmnie bez rodzica/zgody rodzice. A nawet jak z rodzicem będziesz musiała pójść, to na czas badania i tak raczej nie będzie w gabinecie.

[aktogimka]

Napisane przez alkaxy

Samo to oświadczenie nie kryje lekarza
W razie ciąży konsekwencje są naprawdę poważne, dlatego z antykoncepcji można tylko w wyjątkowych przypadkach zrezygnować. To pownien być raczej wyjątek niż reguła. Wiadomo w zyciu rózne sytuacje się zdarzają to raz, dwa, że dermatolog nie do końca może wierzyć każdemu pacjentowi.
A już na pewno sama prezerwatywa w przypadku retinoidów nie wystarczy.

Dlaczego nie kryje? Lekarz poinformował? Poinformował. Dziewczyna wie o ryzyku? Wie, poręczyła swoim podpisem. Na siłę ktoś będzie w nią tabletki pchał? Lekarz będzie za kazdym razem przed wypisaniem recepty sprawdzał poziom hormonów, żeby skontrolować, czy dziewczyna łyka pigułki? Jak sama nie chce, to ich nie weźmie. Nikt jej do tego nie zmusi.

A prezerwatywa czemu nie wystarczy? Retinoidy powodują, że się staje przepuszczalna dla pleminków czy co?

I racja, w życiu różne rzeczy się zdarzają, ale nie popadajmy w paranoję.

[evitanna]

Napisane przez biindier

No to trafiłaś na niezbyt ugodową panią dermatolog.. Może zmień lekarza? Możesz chyba iść po te tabletki, ale ich nie kupować i nie jeść. Bo moim zdaniem stosowanie antykoncepcji jest w Twoim wypadku trochę bezzasadne i może zafałszować też wyniki leczenia - wiadomo jak tabletki hormonalne wpływają na cerę.
Jeśli nie byłaś jeszcze nigdy u ginekologa to na pierwszej wizycie badanie jest konieczne. Rozumiem Twoje obawy, też takie miałam przed pierwszą wizytą, ale to jest do przeżycia Wybierz jakąś kobietę ginekolog, popytaj która jest jakaś sympatyczna i do niej się udaj.
evitanna - jak okej01 zechce rozpocząć współżycie to przecież wtedy może zacząć brać tabsy. Moim zdaniem teraz nie ma sensu, bo izotek już i tak wystarczająco obciąża organizm..



Na forum izoteku i na forum dermatologicznym, do którego link był tam podany czytam od wczoraj historie ludzi, którym wrócił TRĄDZIK po kuracji izo. I nie chodzi tu o parę krost, tylko oni twierdzą nawet, że ten trądzik jest bardziej nasilony niż przed rozpoczęciem kuracji ! Szczerze Wam powiem, że z każdym kolejnym przeczytanym postem jestem coraz bardziej przerażona i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam zaczynając kurację izotretoiną. Boję się, żeby się nie okazało, że u niektórych osób izotek może być odpowiedzialny za jakieś dziwne mutacje trądziku, który jeśli wróci po skończonej kuracji, to wróci w o wiele gorszej formie i już będzie nie do ruszenia niczym !

I jeszcze mam pytanie apropo mojej kuracji Aknenorminem. Pani dermatolog przepisała mi na miesiąc 20 mg na dobę. Ważę ok 56 kg, więc to wychodzi ok 0,37mg/kg na dobę, czyli mniej niż zalecana dawka. Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia o dawkach minimalnych jak szłam do dermatologa, więc nic na ten temat nie mówiłam, a pani dermatolog stwierdziła, że da mi taką dawkę ze względu na moje problemy z anemią, żeby zobaczyć czy wyniki się pogorszą, bo jeśli tak to przerywamy leczenie (;/).
I w związku z tym, nie wiem czy mam jeśc przez ten miesiąc te 20 mg dziennie, czy iść do niej i powiedzieć, że wyczytałam w internecie i na ulotce, że powinno być więcej? Głupio mi kwestionować jej zdanie, zwłaszcza, że moim zdaniem jest dobrym dermatologiem, ale nie wiem czy te 20mg dziennie to mi przypadiem bardziej zaszkodzi niż pomoże..

Moja lekarka mi powtarza, że te nawroty trądziku to sprawa bardzo rzadka. Zdarza się częściej u facetów i to u tych, u których trądzik przed leczeniem miał jakąś bardzo ostrą postać. Natomiast z tego, co czytam na forach wynika, że to stosunkowo częsta przypadłość.

[Sailor_Thoth]

alkaxy dzięki za informacje

[Silwena]

Napisane przez biindier

Na forum izoteku i na forum dermatologicznym, do którego link był tam podany czytam od wczoraj historie ludzi, którym wrócił TRĄDZIK po kuracji izo. I nie chodzi tu o parę krost, tylko oni twierdzą nawet, że ten trądzik jest bardziej nasilony niż przed rozpoczęciem kuracji ! Szczerze Wam powiem, że z każdym kolejnym przeczytanym postem jestem coraz bardziej przerażona i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam zaczynając kurację izotretoiną. Boję się, żeby się nie okazało, że u niektórych osób izotek może być odpowiedzialny za jakieś dziwne mutacje trądziku, który jeśli wróci po skończonej kuracji, to wróci w o wiele gorszej formie i już będzie nie do ruszenia niczym !

OMG, no to by była porażka jakby nie leczył, a "mutował", no ale badan tego potwierdzajacych nie ma chyba co? dziwne by bylo jakby testujac lek na trądzikowcach natkneli sie na mutacje i dopuścili go do sprzedaży.. Brrrr


a co do mojej wizyty, to KLAPA, lekarka zadzwoniła, że nie przyjedzie, szkoda tylko, ze dowiedzialam sie o tym dopiero pod gabinetem i nikt mnie o tym wczesniej nie poinformował..
teraz tak - szkoda mi wydanych pieniedzy, wykupiłam w końcu recepte i miałam od zeszłej środy brac IZO 20 mg 2 x dziennie, wychodzi na to, że dziś wieczorem wziełabym ostatnią tabse z opakowania, a tu co?? a tu dermatolożka nie przyjechała na wizyte.. kolejnej recepty nie ma, czyli to dupsko nie kuracja z tygodniowymi przerwami.. dobrze, że nie bralam tego leku tylko najpierw zbieralam o nim opinie i informacje, bo bylabym teraz w głębokiej dupie za przeproszeniem!

Co ja mam robic? kolejny lekarz okazuje sie niegodnym zaufania, do tego nie przyjezdza do pracy plus ta babcia serio jest ślepa (wmawiała mi na tamtej wizycie, że mam podkład na twarzy jak nie maluje sie od ponad 2lat, plus wmawiała mi, że mam rozdwojone końcówki włosów, jak ani jeden kłaczek nie ma rozdwojonej końcówki)

Ja już nie wiem co ja mam robic
chyba oleje takie leczenie, przecież nie da się tak współpracowac z lekarzem, a wykupiony Izotek ważny jest jeszcze przez rok

nie mam sie kogo poradzić, nie wiem już co robić

[edyt]

Napisane przez Wallender

Słuchajcie, chciałam was zapytać, jak sobie radzicie z wysuszeniem śluzówki nosa, bo ja już sobie nie radzę. Koszmarnie jest, nos mnie cały czas boli, bardzo ciężko mi się oddycha. Stosuję spray do nosa, ale mam wrażenie, że to bardziej przepłukanie niż nawilżenie. Smaruję też Linomagiem, ale również nie pomaga. Co dokładnie stosujecie/stosowałyście (firma) i jak często?
Druga sprawa dotyczy oczu, a dokładnie wewnętrznej linii rzęs, zarówno na dolnej, jak i gornej powiece. Pojawiają mi się tam takie malutkie krostki, jakby prosaki?, raz na jednym, raz na drugim oku. Co to za cholera i czy ktoś z Was to miał? To nie jest podrażnienie od tuszu - od jakiegoś czasu b. rzadko maluję rzęsy.

Na wysuszenie sluzowki nosa nie pomoze spray z sola morska. Masz racje ten spray jest bardziej do przeplukiwania nosa(ja uzywalam zawsze w okresach pylenia). Podczas kuracji mialam bardzo wysuszone wszystkie sluzowki - do nosa pomoze zel nawilzajacy do nosa. Popytaj w aptece panie farmaceutki, bo ja juz nie pamietam jakich uzywalam.

Tez mialam takie prosaki na linii wodnej kilka razy, one same znikaja. Ale moim sposobem bylo rowniez nawilzanie - kup sobie sztuczne lzy i stosuj kilka razy dziennie. Powinno pomoc.

Napisane przez LauraS.

W poniedzialek mialam isc do dermatologa,niestety wypadl mi niespodziewanie wyjazd w sobote na 5 dni..przełożyłam wizyte na czwartek..ale zabraknie mi tabletek.biore 40mg dziennie,czy podzielic sobie tabletki tak zeby brac przynajmniej 20 mg do czwartku?czy takie kilkudniowe zmniejszenie dawki bedzie mialo wplyw na leczenie?z gory dziekuje za pomoc,bo mam mega stresa,jak pomysle ze cos moge zepsuc i tradzik wroci

Jesli nie uda sie zdobyc recepty to zmniejsz dawke tak zeby nie robic przerwy.
Moj sposob na zdobycie recepty to pojscie do lekarza rodzinnego. Przedstaw sytuacje i popros o recepte - do rodzinnego latwo sie dostac wiec zdazysz przed wyjazdem.

Napisane przez biindier

Na forum izoteku i na forum dermatologicznym, do którego link był tam podany czytam od wczoraj historie ludzi, którym wrócił TRĄDZIK po kuracji izo. I nie chodzi tu o parę krost, tylko oni twierdzą nawet, że ten trądzik jest bardziej nasilony niż przed rozpoczęciem kuracji ! Szczerze Wam powiem, że z każdym kolejnym przeczytanym postem jestem coraz bardziej przerażona i zastanawiam się czy dobrze zrobiłam zaczynając kurację izotretoiną. Boję się, żeby się nie okazało, że u niektórych osób izotek może być odpowiedzialny za jakieś dziwne mutacje trądziku, który jeśli wróci po skończonej kuracji, to wróci w o wiele gorszej formie i już będzie nie do ruszenia niczym !

I jeszcze mam pytanie apropo mojej kuracji Aknenorminem. Pani dermatolog przepisała mi na miesiąc 20 mg na dobę. Ważę ok 56 kg, więc to wychodzi ok 0,37mg/kg na dobę, czyli mniej niż zalecana dawka. Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia o dawkach minimalnych jak szłam do dermatologa, więc nic na ten temat nie mówiłam, a pani dermatolog stwierdziła, że da mi taką dawkę ze względu na moje problemy z anemią, żeby zobaczyć czy wyniki się pogorszą, bo jeśli tak to przerywamy leczenie (;/).
I w związku z tym, nie wiem czy mam jeśc przez ten miesiąc te 20 mg dziennie, czy iść do niej i powiedzieć, że wyczytałam w internecie i na ulotce, że powinno być więcej? Głupio mi kwestionować jej zdanie, zwłaszcza, że moim zdaniem jest dobrym dermatologiem, ale nie wiem czy te 20mg dziennie to mi przypadiem bardziej zaszkodzi niż pomoże..

Ja bym sie zapytala o plan leczenia na nastepnej wizycie. I poprosila o wieksza dawke, mozesz nawet powolac sie na ulotke i predstawic wyliczenia dla twojej wagi. Jesli nie zechce zwiekszyc dawki to przynajmniej wytlumaczy dlaczego takie leczenie u ciebie stosuje.

Z tymi nawrotami to sie nie zgodze. Wszyscy pisza ze jesli sa nawroty to tradzik jest juz duzo mniejszy, a przynajmniej nie wiekszy. Takze sadze ze nawroty z nasileniem to raczej ewenement.
U znajomej ktora miala nawrot i teraz przechodzi druga kuracje(wziela za mala dawke za pierwszym razem) tradzik byl taki grudkowaty. Bylo duzo malutkich grudek/malych ropnych krostek. Widac ze pory sie zmniejszyly i to inaczej juz wygladalo.

Jak widzice wciaz sie udzielam i zagladam do watku pewnie dlatego ze wciaz jestem niepewna trwalosci efektow kuracji.
Teraz moje sprawozdanie po 3 miesiacach od skonczenia kuracji:
- skora na twarzy tlusta, swiecaca
- widac ze pory sa zmniejszone
- sklonnosc do tradziku pozostala
- efektem tych czynnikow sa krostki, praktycznie od miesiaca codzien mam 1-2 male krostki, czasem ropne czasem nie; stosuje na nie na noc punktowo benzacne na zmiane z diacnealem
- krostki wyskakuja w miejscach najbardziej przetluszczajacych sie czyli nos i jego okolice, czolo(za ktorka mam grzywke i nie moge zaczesac na bok wiec skora nie oddycha i pewnie to jest przyczyna)

Ogolnie skora jak za czasow kiedy nie mialam duzych problemow z tradzikiem wiec nie narzekam. Oby nie bylo gorzej, trzymajcie kciuk

[Karlitooo]

Silwena, bierz go od razu, 1 opakowanie starczy na 15 dni, w tym czasie szukaj innego dermatologa, jak masz mozliwosc

[LauraS.]

a czy tak wazne jest czy bierze sie przez jakis czas 20 mg,jakis czas 30 i 40,czy w calej kuracji chodzi o łączne wybranie 120-150mg na 1kg masy ciała?myslalam ze orgaznim musi sie nasycic ta substancja,ale nie tak wazne jest czy czasem polkne 2 tabletki a czasem trzy..nie mieszam oczywiscie tak sobie dawkami jak chce,ale czasami gdy zle sie czulam(byłam baaardzo osłabiona itp)połykałam 2 zamiast 3 ..oczywiscie potem powiem p.dermatolog ile tabletek połknęłam łącznie od ostatniej wizyty.pozdrawiam