2012-09-01, 13:13 | #31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Dziewczyny ja juz jestem po diagnozie, tak jak wy problem pojawial sie po zjedzeniu czegokolwiek. Wyszla mi w badaniach nietolerancja laktozy (produkty mleczne) oraz fruktozy (owoce, warzywa, chleb zytni oraz cukier). Organizm nie potrafi tego trawic i wszystko laduje niestrawione w jelicie, i tam sobie fermentuje na potege. Obecnie jestem na scislej diecie u dietetyczki, udalo sie zredukowac objawy ze skali 6 (max) do 2, w porywach do 3. to juz cos, ale jakosc zycia, kiedy prawie nic nie mozna jesc tez spada poczytajcie o tym w necie i poobserwujcie siebie po jedzeniu, moze tez to macie.
|
2012-09-02, 07:35 | #32 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 168
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Cytat:
Po mleku problemów nie mam,ale po kaszy, ryżu, owocach, warzywach to jest masakra!
__________________
Zapuszczam włosy. 37 cm -> 40 cm -> 43 cm -> 46cm -> 50cm -> 55cm -> 60 cm -> |
|
2012-09-03, 07:40 | #33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
To sa testy takie jak "dmuchanie w balonik". Idzie sie na czczo, daja ci takie cos do wypicia, i potem co pol godziny siedzisz u pielegniarek i dmuchasz w taka rurke, ktora pokazuje na biezaco, czy sie tworzy gaz H2 w jelitach i w jakiej ilosci. Badanie trwa 3 godziny. Jesli w tym czasie przekroczysz wynik 20 i bedziesz sie zle czuc np. miec wzedecia, bol brzucha albo biegunke, to znaczy ze masz ta nietolerancje. Na kazda nietolerancje trzeba sie oddzielnie przebadac.
|
2012-09-03, 19:05 | #34 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Cytat:
Cytat:
Mam to samo. I mam nerwicę żołądka. Niestety. Powolne jedzenie, espumisany - nic nie dają. Jak nie jem cały dzień, to nic mi nie gazuje, bo wiadomo, ale niestety nieregularne jedzenie jest niezdrowe.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
||
2012-09-04, 06:47 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: gdzieś pod stolicą ;)
Wiadomości: 1 793
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Fruktoza w warzywach, chlebie i cukrze? Ciekawe
|
2012-09-06, 21:40 | #36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
http://www.foodintolerances.org/down...ood-table.aspx
http://www.nahrungsmittel-intoleranz...habetisch.html polska medycyna niestety jeszcze w tym temacie raczkuje |
2012-09-09, 20:22 | #37 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: gdzieś pod stolicą ;)
Wiadomości: 1 793
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Cytat:
|
|
2013-03-26, 15:19 | #38 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Londonderry
Wiadomości: 1
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
no to chyba jestem chora
rano 2 kanapki z pomidorem kawa. potem kawa o 18 obiadokolacja jem za trzech. jeszcze 1 kawa ( wszystkie rozpuszczalne z mlekiem) wieczorem jakis baton albo paczki resztki z obiadu. i nie mam ochoty na nic do picia. i oczywiscie gazy (bez wzdec) caly dzien i w nocy |
2013-08-23, 00:03 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 9
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Wszystko zależy od diety. Nie raz miałam problemy z brzuchem: wzdęcia, gazy, raz biegunki raz zaparcia, istny horror. Codziennie. Potem odstawiłam mleko i wszelkie produkty mleczne, i wszystko jest ok! Żadnych problemów! Wbrew pozorom dużo osób nie toleruje laktozy zawartej w mleku.
Podaję fragment z wikipedii o tym, jak można samemu zrobić test na nietolerancję laktozy: Jeśli po spożyciu produktu zawierającego laktozę, po ok. 30 minutach do 2 godzin wystąpią objawy nudności, skurczów bólowych, wzdęcia oraz biegunka, to prawdopodobnie mamy do czynienia z nietolerancją laktozy. Intensywność objawów może być różna u wielu osób i zależy od ilości skonsumowanej laktozy. Zdolność wchłaniania laktozy przez układ trawienny można sprawdzić w warunkach domowych stosując prosty test: wypij dwie szklanki mleka na czczo i obserwuj czy nie wystąpią symptomy ze strony układu pokarmowego w przeciągu kilku godzin. Następnego dnia, zjedz ok. 50 g żółtego, twardego sera lub wypij dwie szklanki mleka wolnego od laktozy. Jeżeli objawy pojawią się tylko pierwszego dnia, to jest to nietolerancja laktozy. Jeżeli pierwszego i drugiego to mamy do czynienia z alergią na produkty mleczne. Osobiście uwielbiam smak mleka, białych serów i wszystkich produktów mlecznych. Jednak krowie mleko zastąpiłam mlekiem sojowym, które szczerze wszystkim polecam ! (w biedronce po 3 zł). Spróbujcie przez miesiąć odstawić wszystkie produkty mleczne a zobaczycie, że problemy z brzuchem znikną. Chcę zachęcić wszystkich (nawet tych, którzy tolerują laktozę) do zaprzestania picia mleka. Wbrew pozorom i reklamom w tv, mleko jest szkodliwe. Na pewno nie jedna z was słyszała o tym, że człowiek to jedyny dorosły ssak pijący mleko (i to jeszcze nie swoje, tylko krowie) W internecie możecie znaleźć wiele artykułów o tym, że mleko sprzyja powstawaniu wielu chorobom cywilizacyjnym, oblepia jelita etc. Warto zadbać o zdrowie. |
2014-07-11, 16:15 | #40 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Proszek zasadowy powinien pomóc. Ja piję już od dłuższego czasu i mi pomaga. Wcześniej też miałam problemy z wzdęciami, zaparciami, gazami i biegunką na przemian. Ale odkąd go piję mam spokój.
|
2015-01-04, 23:31 | #41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 1
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Szukalam podobnej wypowiedzi ale niestety nie znalazlam takiego przypadku jak ja , od 2 lat mam potworne problemy doszlo do tego ze nie jem calymi dniami jem tylko o 22 po przyjsciu z pracy i ide spac w sumie po to by przezyc , gazy mam codziennie 24h na dobe przy NIE JEDZENIU i NIE PICIU !!! Bole ,przelewanie , halasy caly czas wielki brzuch nie mam sily juz robilam badania krwii , usg i bralam mnostwo lekow debretin ,debutin czy jakos tak , flyx gel angielski wynalazek ktory powodu ze substancja zmienia sie w kisiel w jelitach , ziolowy specyfik naturalny na problemy jelitowo - zoladkowe , nicc!! Czy nie ma dla mnie ratunku? Jak zyc ? Jak pracowac?
|
2015-01-05, 23:23 | #42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 9
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Spróbuj pić codziennie rano po przebudzeniu 0,5 l - 1 l wody (moze być z cytryną) to super oczyszcza brzuszek. Miałam kiedyś straszne problemy z brzuchem.. i kiedyś wyczytałam w internecie że picie rano dużej ilości wody to sposób na wiele chorób Jak poszperasz w internecie to napewno nie jeden artykuł będzie na ten temat.
Ja pijąc rano 0.5 l wody przez 2 meisiące pozbyłam się wielu problemów z brzuchem.! także polecam!!! |
2015-02-16, 15:58 | #43 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Gazy jelitowe- przez nie straciłam wielu fajnych chłopaków.
To jest katastrofa, gdy jem mam gazy śmierdzące i hałaśliwe, obrzydliwe. Gdy nie jem mam tzw cichacze bez szczególnej woni, ale jednak są. Nie można nigdzie jechać z grupą ludzi, bo nie daj Boże przymknie się oko to traci się kontrolę nad tyłkiem, a potem wstyd i wielu ludzi tego nie rozumie. Zauważyłam tutaj, że o tym problemie piszą tylko kobiety, ale przecież mężczyźni też to mają tylko nie widzą w tym problemu. Ale jak kobieta ma nie mieć problemu i nie wstydzić się gdy pięknie się ubierze na randkę (rozbieraną) wyperfumuje perfumami za 500 zł. i zasypia przy ukochanym o którego walczyła pół roku i nagle... trach, bąk największej wielkości bo po seksie są jeszcze większe niż normalnie. I co wtedy? Zastrzelić się? Mówi się przepraszam i więcej nie umawiam się z facetem aby nie przypominać sobie tego wstydu. A lekarze śmieją się z tego problemu. I każdy pyta, dlaczego taka ładna i inteligentna dziewczyna nie wyszła jeszcze za mąż? Nie spotkałam mężczyzny który chciałby kupić przysłowiowego kota w worku. Próbowałam wszystkiego, na receptę, bez recepty, zioła, głodówki, diety itp, itd Aż w końcu przeczytałam gdzieś, że nie ma na to lekarstwa, jedynie tolerancyjny partner, ale mnie się nie udało takiego spotkać. Ale zauważyłam, że rzeczywiście może mieć to związek z tabletkami antykoncepcyjnymi, bo właśnie od tego czasu one się pojawiły, a potem było co raz gorzej. Woda też nie pomaga. Chyba tylko korek, ale też strach żeby nie strzelił z dwojoną siłą i komuś krzywdy nie zrobił. Taki już nasz los, los gazowniczek. Może ktoś, jakiś cudotwórca przeczyta mój wątek i napisze i będziemy wszystkie ocalone? |
2015-02-16, 18:27 | #44 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1
|
Zastanówmy się jak sobie pomóc
Opowiem Wam o swoim przypadku i co zrobiłam w kierunku odnalezienia problemu - a zrobiłam sporo. Z problemem gazów borykam się prawię 8 lat, próbuję znaleźć przyczynę od ok. 4 lat. Odwiedziłam już 7 gastrologów w Warszawie - najbardziej polecanych, z najlepszymi opiniami w necie (oraz pocztą pantoflową) a jednak problem ich "przerósł" i rozkładając ręce mówią "Musi się Pani nauczyć z tym żyć" - myślę sobie: a sam się naucz kretynie! 6/7 lekarzy od razu zakwalifikowało mnie do worka pod tytułem "Jelito drażliwe" w związku z czym jak się domyślacie zjadłam już całą aptekę leków - dusputalin, debretin, xifaxan i parę innych..., po których nie było ŻADNEJ poprawy. Miałam gastroskopie pod kątem choroby trzewnej - nic nie wykazało, usg jamy brzusznej - rewelacja, jak u noworodka, badanie kupki pod kątem pasożytów - brak żyjątek, ale badanie krwi wykazało lamblie - więc dostałam m.in.: antybiotyk macmiror z drugim antybiotykiem przez dwa tygodnie - myślicie, że coś się zmieniło? Nie... Wróciłam do tego samego lekarza po 3 miesiącach od tej kuracji na lamblie i przepisał mi kolejne inne antybiotyki na to paskudztwo, choć stwierdził, że "to nie możliwe, żeby tamta kuracja nie przyniosła skutków" - prawie uznał mnie za mitomankę. Stanęło na tym, że mam zrobić powtórzenie badania na lamblie w lutym (wkrótce zrobię). Myślałam, że być może mam kandydozę w moich bebechach - ale lekarz, powiedział, że po zdjęciach z gastroskopii wie, że jej nie mam, bo ścianki nie mają żadnych nalotów. Jem regularnie i nie rzadko traktuję swój brzuszek jak śmietnik. Nie jem dużo - potrafię po jednej kanapce puszczać wiatry przez 3 godziny! Po wodzie czuje się jeszcze gorzej - mogę puszczać wiatry przez 24 godziny! Idę spać - wiatry, wstaję rano - wiatry - nie idzie tak żyć. Na kolonoskopię wysłało mnie raptem 2 gastrologów (reszta uważała, że i tak nic nie znajdzie i jest zupełnie niepotrzebna) - nie poszłam na to badanie... jeszcze, ale już do niego "dojrzałam" i wiem, że pójdę w najbliższych miesiącach. Brałam leki na złagodzenie wzdęć mocniejsze niż te dostępne bez recepty tj. espumisan, gasstopy, tavisto i inne ulgixy maxy i hepatile (brałam mocniejsze meteospazmyl i spasmoline... i nic!). Odchodząc od lekarzy - partaczy i ignorantów chciałam Wam dać jeszcze kilka pomysłów na źródło problemów i może razem byśmy o nich podyskutowali, wymienili się doświadczeniami i spostrzeżeniami. Mianowicie nasunął mi się pomysł nieprzyswajania składników pokarmowych w jelicie (np jakiś witamin, żelaza, potasu, mikroelementów - czegokolwiek) związanym z szybką czynnością serca - mam szybki puls (ciśnienie mam w normie). Może taka przyspieszona reakcja serca ma wpływ na niską jakość rozprowadzanych składników po organizmie? Albo niedostateczną? Albo za dużo tlenu przenosi? A może jest inna przyczyna nieprzyswajania? Co myślicie? Myśłałam też o hormonach babskich - czy ktoś z Was sprawdzał ich wpływ? Czytałam, że sporo kobiet po tabletkach anty ma taki problem (ja ich nie biorę). Zauważcie, że głownie kobiety mają taki problem. Jeżeli chodzi o hormon tarczycy to mam w normie. Reasumując - skoro lekarze rozkładają ręce, musimy razem poszukać problemu - może on nie tkwi wcale tam, gdzie go wszyscy szukają (nie mówię o psychice, bo to też już przerobiłam i wiem, że nie siedzi to w mojej głowie). Walczmy o lepszą jakość naszego życia, nie pozwólmy tej "chorobie" niszczyć nam życia!!!
|
2015-02-18, 01:25 | #45 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 9
|
Dot.: Zastanówmy się jak sobie pomóc
Wszystkie te problemy to albo nietolerancja pokarmowa albo przerost tych "złych bakterii" w jelitach. Albo to i to.
Dodam, że chroniczny stres bardzo wpływa na trawienie. Od kilku lat staram się wyeliminować wszystkie te nieprzyjemne rzeczy które dzieją się z moim brzuchem. Wypiszę tutaj sposoby jak sobie z tym radzę w skrócie, wypróbujcie je i odezwijcie się czy jest lepiej. 1. Nietolerancja pokarmowa Może macie nietolerancję laktozy? Odstawcie mleko i jego przetwory, może będzie lepiej (w biedronce jest mleko bez laktozy i jest przepyszne! Ponadto 1-2 plastry żółtego sera zawierają bardzo mało laktozy, więc też można sobie na nie pozwolić ) Nietolerancja glutenu. - ograniczyć pieczywo, makarony i inne produkty zawierające gluten. Ja raczej toleruję gluten ale i tak ograniczam pieczywo i na śniadanie zamiast chleba jem owsiankę! właśnie, jedzcie DUŻO BŁONNIKA. On wam pomoże oczyścić jelita. Z tego co czytałam w internecie najlepiej zjeść płatki owsiane błyskawiczne zalane wrzącą wodą (bez żadnych dodatków), wtedy efekty są najlepsze. Ja jem codziennie ugotowaną owsiankę z mlekiem bez laktozy, jabłkiem i miodem. 2. Jedzcie małe posiłki co 3-4 godziny. Zauważyłam u siebie, że jak zjem duży obiad albo coś smażone na głębokim tłuszczu to mam problemy z brzuchem. Dlatego starajcie się smażyć posiłki na jak najmniejszym tłuszczu. Nie pijcie gazowanych napojów! 3. Jeszcze raz błonnik!! banany są bardzo dobre na brzuch słodycze zastąpcie migdałami (prażone migdały w lidlu są 100 razy smaczniejsze niż czekolada), orzechami, chrupkim pieczywem (typu wasa) z miodem, owocami. Starajcie się jeść jak najbardziej naturalnie. Im bardziej przetworzony produkt tym słabiej nasz żołądek sobie z nim poradzi. 4. Rano na czczo pijcie 0,25 - 0,5 l wody. Róbcie tak codziennie przez co najmniej pół roku. Jest to świetny sposób na oczyszczenie jelit! (w liceum miałam codziennie problemy z brzuchem tj biegunki itp, po pół rocznej kuracji wodą biegunki zniknęły!!) Podaję link w którym opisane są właściwości lecznicze wody wypitej z rana: http://www.vismaya-maitreya.pl/natur...izmu_woda.html 5. Żeby poprawić florę bakteryją biorę tabletki typu linex forte albo multilac. Pomogą odbudować i utrzymać tę "dobrą" florę bakteryjną 6. Spróbujcie olejku z oregano. Moja mama kupiła go kiedyś mi na leczenie przeziębień i zapalenia zatok. Ten olejek jest bakteriobójczy i przeciwgrzybiczy. Zagłębiłam się w internecie szukając informacji na co jeszcze pomaga i wyczytałam, że można nim leczyć candide. Rano i wieczorem rozcieńczam po 15 kropli z wodą i piję mam nadzieję, że po długim stosowaniu moje trawienie polepszy się jeszcze bardziej. Tutaj link, żebyście poczytały o cudownych właściwościach tegoż olejku http://www.vitanatural.pl/OREGANO+OIL Chyba to już wszystko z mojej strony. Jak znajdę jeszcze jakieś sposoby na poprawienie trawienia to napiszę Miałam w życiu momenty, że nie chciało mi się żyć przez te codzienne masakry z brzuchem (miałam wszystkie objawy zespołu jelita drażliwego), teraz jest już coraz lepiej. Duży wpływ na funkcjonowanie mojego brzucha miał stres, dlatego relaksujcie się i unikajcie stresowych sytuacji. Nie jestem lekarzem ani specjalistką w tej dziedzinie. To wszystko co napisałam powyżej wynika z mojego własnego doświadczenia. Jeśli przystosujecie się do tych punktów napewno zobaczycie zmianę. Tylko dajcie sobie czas i bądźcie cierpliwe. Mam nadzieję, że pomoże Wam ten post. Dajcie znać co i jak! Trzymajcie się!!! Edytowane przez bomx Czas edycji: 2015-02-18 o 01:28 |
2015-02-18, 07:23 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 10 785
|
Dot.: Zastanówmy się jak sobie pomóc
Z tym błonnikiem właśnie niekoniecznie Nie można przyjmować za dużych jego ilości (podstawowy błąd!) bo tak samo powoduje wzdęcia i gazy (sprawdzone...). A propo nietolerancji - sprawdzcie koniecznie czy nie macie nietolerancji fruktozy! Wbrew pozorom jest ona o wiele bardziej powszechna niż się sądzi i o tym mówi - ja ją także mam i zauważyłam że odkąd niestety drastycznie zmniejszyłam ilość owoców w diecie praktycznie do zera i większości warzyw, strączków to nie mam problemów. To powiązane także jest z fruktanami ze zbóż (gluten też poszedł out) i jest naprawdę super. W końcu nie musze brac żadnych leków a brzuch to nie wiedziałam że moze być taki plaski Pamiętajcie także że fruktoza to i niestety cukier (sacharoza - ttakże miody, syropy klonowe, z agawy i cała reszta) - teraz słodzę wypieki stewią, ksylitolem i erytrolem Błonnik roślinny inulina i fruktooligosachardy także mogą powodować wzdecia i gazy nawet u osób bez nietolerancji! A to jest dodawana teraz w wieeelu produktach
__________________
Edytowane przez Mirianka Czas edycji: 2015-02-18 o 07:25 |
2015-02-24, 07:23 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 34
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Mam ten sam problem i teraz już wiem, że winowajcą (przynajmniej u mnie) są tabletki anty Biorę Novynette i niestety nie zamienię ich na inne, bo tylko te nie wywołują u mnie skutków ubocznych (no oprócz tych nieszczęsnych gazów). Przy innych miałam albo okrutne migreny, albo plamienia przez cały cykl połączone z bólem brzucha, albo libido mniejsze niż zero (seks nie był mi nawet obojętny, był mi wstrętny ).
Przy każdych tabletkach pojawiał się problem z gazami, gdzieś tak koło 3-ego/4-ego pudełka. W okresach, gdy ich nie biorę, jest wszystko cacy. Wzdyma mnie czasem po kiszonej kapuście, czy ciężkich daniach zjedzonych na wieczór, ale to raczej norma u wszystkich Do tej pory nic z tym nie robiłam, ale trochę poszperałam i chyba spróbuję z łyżeczką kminku na noc. Zobaczę, jak będzie po miesiącu. Mam to szczęście, że mój partner w pełni akceptuje moje problemy. Spróbowałby nie, skoro najlepszym sposobem na ich ukrócenie, to odstawienie anty i brak seksu A tak na serio, to obracamy to w żart. "Tak słodko pyrkasz kochanie"
__________________
- Zdaje mi się, że pan trochę kalospintechromokrenizuje sz.
- Jak to? - No, trochę pan łżesz - objaśnił. Edytowane przez Nanya84 Czas edycji: 2015-02-24 o 07:32 |
2015-09-11, 17:35 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 269
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Mam ten sam problem. Leczyłam się ziołami wiele miesięcy, nie jadłam glutenu, nabiału jakiś czas, cukru zero przez pół roku. I nic. Czasami jest całkiem dobrze z przzez np. 2 tygodnie a potem masakra, nastepny miesiąc z głowy. Wydalam mnostwo kasy na badanie, lamblie, celiakia i i duuuzo innych i NIC. Jestem w totalnym dołku.
__________________
jestem kobietą |
2015-09-14, 07:24 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 10 785
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Nie wiesz co piszesz - wpływa, mam to samo - nietolerancje fruktozy...
__________________
|
2015-11-03, 20:27 | #50 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Czesc. Czy udalo Ci sie rozwiazac problem?
Pozdrawiam, Błażej ---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ---------- Mialem podobny problem i tez bylem na skraju zalamania nerwowego. Lekarze tez rozkladali rece i szukalem pomocy w internecie, na forach. Pomogla mi w duzej mierze dieta bezglutenowa i bezcukrowa, ale zaczalem na niej mocno chudnac, wiec musialem ja przerwac. Teraz jest roznie :P Wiec doskonale Cie rozumiem i mi by nie przeszkadzal Twoj problem Pozdrawiam jeszcze raz. |
2016-02-25, 15:30 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Witaj
Spróbuj zmienić tłuszcz na którym smażysz, u mnie to pomogło zamień olej rzepakowy na olej kokosowy, albo smalec. Chodzi o to aby smażyć na tłuszczach nasyconych, unikać tłuszczy nienasyconych do smażenia. Tłuszcze nienasycone się utleniają i tworzą wolne rodniki ( w skrócie). Najlepiej olej kokosowy ma aż 99% tłuszczy nasyconych, troche kosztuje, bo około 16 zł za 500g. No ale lepiej tak niż się męczyć. Mam nadzieję że komuś to pomoże. W przypadku niestrawności trzeba badać swój organizm, i modyfikować dietę. Ja długo nie wiedziałem gdzie jest przyczyna i nie myślałem wgl o tłuszczu. ---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ---------- Witaj Wiem, że to bardzo stary wątek, ale może ktoś skorzysta z mojej porady. Spróbuj zmienić tłuszcz na którym smażysz, u mnie to pomogło zamień olej rzepakowy na olej kokosowy, albo smalec. Chodzi o to aby smażyć na tłuszczach nasyconych, unikać tłuszczy nienasyconych do smażenia. Tłuszcze nienasycone się utleniają i tworzą wolne rodniki ( w skrócie). Najlepiej olej kokosowy ma aż 99% tłuszczy nasyconych, troche kosztuje, bo około 16 zł za 500g. No ale lepiej tak niż się męczyć. Mam nadzieję że komuś to pomoże. W przypadku niestrawności trzeba badać swój organizm, i modyfikować dietę. Ja długo nie wiedziałem gdzie jest przyczyna i nie myślałem wgl o tłuszczu. |
2016-02-28, 22:23 | #52 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Jaki tłuszcz???? Ja właściwie wcale nie smażę, bo nie lubię zapachu po smażeniu w domu.
Odpowiem Wam wszystkim, którzy tu piszecie. U każdego człowieka będzie inny problem, inne przyzwyczajenia, inny rejon, inna dieta, inne tradycje jedzeniowe wyniesione z domu rodzinnego. Kiedyś były ciężkie czasy, musieliśmy stać w kolejkach. (Pamiętam, bo mama kazała mi zajmować kolejkę) Ale jedzenie było zdrowe, bo nie walało się tonami w sklepach. Za wszystko odpowiedzialne są konserwanty. Zobaczcie na etykietach ile tego paskudztwa jest. Na to jakoś firmy farmakologiczne nie znajdują sposobu. Nie będzie lepiej. Musimy wybierać zdrowsze produkty, a gdy czujemy się już bardzo "obciążeni", trzeba zrobić głodówkę. Zapewne nikt nie chce słyszeć o głodówce, gdy po pracy chce się jeść. Ja też nie chce słyszeć, ale czasem stwarzam sobie takie warunki, że po prostu nie mam nic w domu do jedzenia. Siłą rzeczy nic nie jem przez weekend np. A i szukam kontaktu z Panem który napisał, że jemu to by nie przeszkadzało.;-) |
2016-09-16, 19:08 | #53 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 57
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
miałam niekontrolowane gazy i jakis stan zapalny jelita grubego - bardzo bolesne biegunki, silny dół podbrzusza i odbytu i te gazy smrodliwe samoistne. w nocy sie obudziłam i je czułam. zero kina, podrózy...( to zawsze jest zmieniona flora bakteryjna i pasozyty) bardzo bardzo polecam zrobienie testu na obciązenie organizmu - aparatem vollea albo inny vega test, zrobic to zanim dojdzie do uszkodzenia wątroby i innych narządów. to toksyny z pasożytów tak nas niszczą
dieta ścisła, bezglutenowa, bez cukru, bez kawy!!! słabe herbaty, na początek bez owoców ( wprowadzac je stopniowo w małych ilościach). gotowane warzywa, surowe warzywa wprowadzać ostrożnie, 1) sok z białej surowej kapusty - pić na czczo 1 szklanke i za pół godziny śniadanie, mozna jeszcze przed obiadem albo kolacja wypić szklaneczke soku. pic tak miesiąc ( w piciu kapusty trzeba robic przerwy) - sok z kiszonej kapusty działa jak antybiotyk xifaxan, który mnie troche pomógł - zabija bakterie gnilne w przewodzie pokarmowym, wygania pasozyty. tylko ten antybiotyk można brać raz na 3 miesiące, a kapuste można pic i sie leczyc. 1a) 2 ząbki czosnku zmiażdżone zjeść na kolację z chlebem i masłem i natka pietruszki - 3 tygodnie kuracji i 2 tygodznie przerwy i znów powtórka - zabija bakterie gnilne, wygania pasozyty, 1b)kozieradka mielona - 1 czybata łyżeczka zalana szklanką wody - gotowac wolniutko 15 minut, pić ten kisiel 1 x dziennie po pół szklanki - bardzo bardzo mi pomogła 2) w drugim miesiącu pic na czczo ocet jabłkowy mętny bio - 2 łyżki na niecałą szklanke wody. można jeszcze przed obiadem albo kolacją wypic ocet np po 1 łyżce do pól szklanki wody. 3)soki z kiszonych warzyw - buraczany to mój faworyt 4)sałatka z kiszonej kapusty 5)siemię lniane tradycyjnie gotowane - pic w ciagu dnia 6)ostropest plamisty - na wątrobę 7) witamina c - ta najzdrowsza w dużych ilościach. kąpiele codziennie 15 minut w wodzie z solą i natrzeć na koniec ciało ostrą gąbką tą słoną wodą, nie wcierać sie, niech samo wyschnie, - to pobudzi naczynia włosowate i inne drobne komórki do szybszego wydalenia toksyn ( bo są one w całym ciele) duzo zdrowia wszystkim zyczę |
2017-01-18, 07:45 | #54 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 726
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
jeśli każda z was mając te problemy z gazami zrobi:
1 zero glutenu 2. zero nabiału ( zamienić na roślinny,mleko, jogurty) 3.ograniczyć cukier (zamienić na ksylitol) Do tego na czczo zakwaszać żołądek ( nie mylić z zakwaszeniem organizmu, bo organizm raczej jest zakwaszony a nie dokwaszony) szklanką wody z łyżką dobrego octu jabłkowego (np.z rossman). Porządnie odrobaczyć się, każdy ma nieproszonych gości i w badaniach tylko 20-30% wychodzi, co nie znaczy że ich nie ma , wystarczy przerost candidy by wszystko zaburzyć i wtedy wzdęcia, gazy to normalna sprawa, jak jest candida to i są pasożyty (zawsze) . Dobre odrobaczanie to nie takie jakie zaleca lekarz rodzinny ( no chyba że jest wyjątkiem bo i tacy są). Polecam poczytać o protokole odrabaczania nieżyjącej już dr. Wartałowskiej, lub znanego parazytologa dr.Ozimka. I takim protokolem to robić... Wszystko wróci do normy, a i inne problemy zdrowotne znikną
__________________
Dżentelmen to mężczyzna, który potrafi opisać kobietę bez posługiwania się rękami. |
2017-03-05, 22:19 | #55 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 25
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Mi na gazy pomogła zmiana diety na bezglutenową oraz kuracja xxx 10g. Badań nie robiłam, ale podejrzewam nietolerancję lub alergię skoro problem minął
dicopegiem Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2023-07-06 o 07:25 Powód: Reklama. |
2017-04-21, 21:35 | #56 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 14
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
W moim przypadku przejscie na diete bezglutenowa nie pomoglo ;/ pozniej za rada dietetyka znacznie ograniczylam rowniez cukier w tym nawet niektore owocoe i nic. Od dwóch miesiecy dzialam z pomoca dicopeg 10g i potwierdzam poprzedniczki pomaga. Wzdęcia ustępują, wypróżnianie sie reguluje, a wiec i gazy nie sa juz dokuczliwe. zobaczymy co bedzie dalej, ale na ten czas jestem zadowlona z efektow
|
2017-05-23, 08:07 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Cytat:
ja miałam podobnie jednak nie tak od razu odkryłam na co mam alergię robiłam testy I nic z nich nie wynikało na szczęscie gdzies na necie znalazłam opinie o dicopeg 10g I sprobowałam I bardzo szybko mi pomógł poźniej okazało się ze mam problem z tolerancją laktozy po odstawieniu produktów ją zawierająca problem zniknął |
|
2017-11-04, 19:41 | #58 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Cale życie się z tym zmagałam , jak pracowałam na zmiany to nawet nie jadłam obiadu ( myślałam, ze po nim mam wzdęcia) ale z głodu miałam ogromny ból głowy i trułam się tabletkami. Dzisiaj jestem na diecie niskowęglowodanowej , odstawiłam pieczywo (prawie) całkowicie. Nie robiłam żadnych badań, ja to po prostu czuję w jelitach. Kiedyś wmawiano nam, ze skoro węglowodany mają dwa razy mniej kalorii niż tłuszcz to możemy ich zjeść dwa razy więcej. Ale w jakim celu mamy ich jeść dwa razy więcej ?Jeden serek pleśniowy ( z pieprzem ok. 400 kalorii) i nie czujemy głodu do 15. Pożywienie powinno być bardzo kaloryczne w małej ilości. Tak się odżywiam od ok. 5 lat i nie mam wzdęć i gazów . Poczytajcie sobie na temat takiego odżywiana na stronie "kuchnia stachurska" lub "Tłuste życie"
|
2018-04-22, 20:56 | #59 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 24
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
basik135 zgadzam sie z toba... ja tez kiedys myslalam ze duzo weglowadow to super sprawa a kalori wystrzegalam sie jak ognia.. ale gdy po jakims czasie zaczelam miec problemy z jelitami zaczelam analizowac to co jem i udalam sie do lekarza oraz dietetyka. Okazalo sie ze za bardzo obciazylam organizm i stad zaparcia i wzdecia. Zaczelam brac Inteste za poleceniem kolezanki i powoli wszystko zaczelo wracac do normy. Teraz juz na pelnym luzie moge powiedziec ze czuje sie dobrze i moje problemy zniknely a ja pilnuje sie z tym co jem
|
2018-05-15, 21:39 | #60 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 341
|
Dot.: Gazy jelitowe - moja zmora.... ratunku:(
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:45.