Drogie mamusie poradźcie jak zapobiec zaparciom u niemowlaka

[Mmadzia]

Drogie, mamusie poradźcie! Mój synuś ma miesiąc. Urodził się trzy tygodnie przed terminem. Karmię go mlekiem modyfikowanym Bebilonem i Enfamilem A.R. Enfamilu dostaje 30ml, a potem karmię Bebilonem. Jest to zalecenie pediatry, bo mały ulewa. Od jakiegoś czasu Enfamil dostaje tylko co któreś karmienie, bo ma ogromny problem z zaparciami. Myślałam, że to od tego mleka, ale teraz już nie wiem. Mleka (Enfamilu)dostaje mniej, a zwija się nadal. Podobno zaparcia dziecko ma wtedy kiedy robi zbitą kupkę. Mój maluszek robi normalną, jak już zrobi. Problem polega na tym, że kilka razy dziennie i w nocy zwija się, pręży, stęka i płacze. Wygląda to tak jakby chciał zrobić kupkę, a nie mógł. Najczęściej dzieje się tak tuż po karmieniu co doprowadza również do tego, że bardziej ulewa. Dlatego zastanawiam się czy to nie jest powiązane z tym problemem z ulewaniem lub jakiś problem z żołądkiem. Lekarz u którego byliśmy z małym stwierdził, że to zapalenie ucha, laryngolog nie potwierdził, problem jest nadal. Cierpię razem z nim i już nie wiem co robić. Masujemy mu brzuszek, kładziemy na brzuszku, dopajamy herbatką i wodą. Jak nic się nie zmieni zabiorę małego jeszcze raz do lekarza, ale nie chciałabym dawać mu leków. Może macie jakieś domowe, sprawdzone sposoby?

[kropka241]

hej.. mialam podobny problem z Adriankiem. mi lekarz zalecilz powodu refluksu bebilon ar. nie chce nawet wspominac jaka po tym byla kupa
porozmawialam sobie z farmaceutka z apteki kolo nas (ona tez miala male dziecko) i doradzila mi zageszczanie mleka kleikiem kukurydzianym (mieszalam w proporcji 2 lyzeczki mieszanki na 1 lyzeczke kleiku)

ach i jeszcze podstawa to duzo picia.. podawaj malemu herbatki (np ta na trawienie)
ewentualnie jak bedzie naprawde ciezko mozna sprobowac z probiotykiem.. u nas po tym bebilonie ar dopiero lakcid pomogl (i czopki glicerynowe)

[Aka24]

A może to kolki?

Chyba nie karmisz piersią, tak? Ja piłam sok jabłkowy tylko nie taki w kartonie tylko w małej buteleczce. Ewentualnie dawałam lakcid.
Położna mówiła mojej znajomej (miała ten sam problem) żeby spróbowała dać dziecku odrobinę jabłuszka. Na początek gotowanego. Stosowała też jakiś preparat do kupienia w aptece, ale niestety nie pamietam nazwy. W razie potrzeby mogę spytać.

[ajanna]

Mmadzia broń boże, nie dawaj jeszcze żadnych stałych pokarmów! Twój maluszek jest na to za mały. objawy, o których piszesz wyglądają mi na kolkę więc polecam zmianę diety - ja wykarmiłam 3 dzieci, ale dwójkę (bliźniaków) dokarmiałam od ukończenia 5. tygodni jeśli nie da się już nic zrobić, żebyś karmiła, a przynajmniej dokarmiała maleństwo swoim mlekiem, to polecam zmianę mieszanki. moi chłopcy byli dokarmiani Nutramigenem - polecam go albo inną mieszankę nie zawierającą mleka krowiego a jak to nie pomoże polecam czopki homeopatyczne Spascupreel (bez recepty) - są lepsze od glicerynowych, bo nie podrażniają odbytu, tylko musisz je podzielić - przekroić na pół i wygładzić palcami brzegi

[Mmadzia]

Dzięki za wszystkie rady. Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która ma małą córeczkę i okazuje się, że to dość często spotykany problem u maluszków te zaparcia. Jeśli chodzi o mojego małego to jestem pewna, że to nie kolki. Kupiłam w aptece infacol, podaję od wczoraj, może jest ciut lepiej. Tzn. nie spina sie i nie męczy. Na pewno nie będę podawać małemu stalych pokarmów przez najbliższe miesiące. Wiem, że to za wcześnie. Soczki mogę pić, ale to nic nie da, zmiana diety też, bo moim mlekiem był karmiony tylko trzy tygodnie. Teraz dostaje tylko mleko modyfikowane. O zmianie mleka też już myślałam. Tylko to nie takie proste ze względu na te jego problemy z ulewaniem. Muszę to skonsultować z lekarzem. Jeszcze raz dzięki za rady. Pozdrawiam wszystkie mamusie.

[taka sobie]

moja mała ma 2 miesiące i praktycznie od 2 tygodnia zycia męczyła sie z kupkami. Lekarze, bo bylismy u kilku, tlumaczyli to niewykształconymi jelitami, dziecko chce ale nie potrafi zrobic kupy bo nie potrafi spiąć odpowiednich mięsni, czyli zwieraczy odbytu. Efekt taki ze dziecko sie pręzy i płacze.Ja podaje debridat i infacol i jest duzo lepiej. Nie ma płaczu, choc jak robi kupkę to jest czerwona jak buraczek, no ale to podobno normalne, przynajmniej wiem kiedy ją robi debridat jest tez na ulewanie, jest na recepte wiec popytaj lekarza. Tez slyszalam zeby podawac kleik ryzowy ale nie probowalam.

aha, jeszcze jedno, skąd masz pewnosc ze to nie kolka? wdzystkie objawy na to wskazuja....

[abc_81]

Co prawda ja mam juz córkę starszą trochę, ale ona tez miała problem z zaparciami. U nas to nie była kolka. Mała nie robiła kupy nawet tydzień. Na poczatku słuchałam pediatry, żeby nic nie robić, bo tak ma być. Malucha jelita jeszcze nie pracuja dobrze i stąd te zaparcia. A kupy może nie robić tydzień.
Problem w tym, ze ja nie mogłam znieść , ze moje dziecko nie może sie wypróznić. Dorosły człowiek cierpi jak ma zaparcia, a co dopiero taki mały człowieczek.


Masowałam brzuszek , dawałam herbatki i nic. Więc sama zastosowałam czopki glicerynowe. efekt był taki, że dosłownie po kilku minutach moje dziecko zrobiło kupę.

Moim zdaniem nie ma co dziecka męczyć. Jeśli to faktyczie nie kolka, spróbuj czopki.

[kropka241]

Napisane przez abc_81

Moim zdaniem nie ma co dziecka męczyć. Jeśli to faktyczie nie kolka, spróbuj czopki.

zgadzam sie

u nas tez tak samo bylo.. Adrian nie robil kupy czasem przez tydzien a brzuszek mial strasznie twardy.. czopki u nas bardzo pomogly

szkoda ze nie wiedzialam wczesniej o tych czopkach co mowila ajanna ale glicerynowe spisaly sie bardzo dobrze

[Mmadzia]

aha, jeszcze jedno, skąd masz pewnosc ze to nie kolka? wdzystkie objawy na to wskazuja....

Przy kolkach to podobno dzieci bardzo głośno płaczą. Mój synuś nie płacze tylko się spina. Podaje mu ten infacol i wydaje mi się, że jest lepiej. Teraz sobie słodko śpi. ;-)

[Aka24]

Może to i nie kolka a na przykład lekka nietolerancja na mleko które podajesz?
Moja Mała mając około miesiąca troszeczke płakała, napinała się. Zdarzało się to głownie wieczorem i nie było tak rozpaczliwe jak przy kolkach. Okazło się, że ma lekką skazę białkową. Po odstawieniu przeze mnie nabiału (karmiłam piersią) przeszło od razu.
Może trzeba zmienić meczko? ale to już musisz uzgodnić z lekarzem.

[sheryl]

Mmadziu, mnie też jak i Tobie wydaje się, że to zaparcia, skoro nie ma innych objawów tylko spinanie się i problem ze zrobieniem kupy; tym bardziej, że jest ona zbita, a taka bywa normalnie po pokarmach bardziej stałych, no chyba że jeszcze po kaszce ryżowej. "Winne" mogą być niedojrzałe jeszcze do końca jelita albo też mleczko AR bo ono jest zagęszczane, żeby dziecko nie ulewało, więc gęstsza jest treść pokarmowa.
A jeszcze a propos zaparcia; zaparcie jest wtedy jak dziecko stęka i nie może zrobić kupy. Jak stęka i robi to ok. Stęka, bo nie potrafi jescze napinać mięśni zwieraczy.

P.S.
To ulewanie naprawdę takie duże, żeby pić AR? Pamiętam, że swego czasu też byłam poirytowana ulewaniem małego bo czasami wydawało mi się, że dużo się z niego wylewa i zastanawiałam się nad AR. Ale jak sobie tak poczytałam o ulewaniu to doszłam do wniosku, że ta ilość jednak mieści się w normie.

[zarzeczanka]

jeślima zaprcia to na pewno do mleka, bo niby od czego innego??? - zmień na inne.

[Mmadzia]

"Winne" mogą być niedojrzałe jeszcze do końca jelita albo też mleczko AR bo ono jest zagęszczane, żeby dziecko nie ulewało, więc gęstsza jest treść pokarmowa.
A jeszcze a propos zaparcia; zaparcie jest wtedy jak dziecko stęka i nie może zrobić kupy. Jak stęka i robi to ok. Stęka, bo nie potrafi jescze napinać mięśni zwieraczy.

To ulewanie naprawdę takie duże, żeby pić AR? Pamiętam, że swego czasu też byłam poirytowana ulewaniem małego bo czasami wydawało mi się, że dużo się z niego wylewa i zastanawiałam się nad AR. Ale jak sobie tak poczytałam o ulewaniu to doszłam do wniosku, że ta ilość jednak mieści się w normie.



Muszę przyznać, że nie wiedziałam, że stękanie to dlatego,że dziecko nie potrafi jeszcze napinać mięśni zwieraczy. Mój maluszek ostatnio ma się chyba lepiej. Już się nie zdarza, że to stękanie, spinanie się i cała reszta trwa godzinę lub dłużej. Może to po infacolu?
Jeśli chodzi o ulewanie to nie wiem czy duże czy nie, bo nie mam porównania. Wydaje mi się,że sporo ulewa. Czasem nawet dwie godziny po karmieniu. Dwa razy zdarzyło się , że ulał noskiem więc póki co od czasu do czasu (co któreś karmienie) podaję mu jeszcze Enfamil AR. Bycie matką to skomplikowana sprawa! ALE JAKA CUDOWNA!

[izabela20]

To moja pierwsza wiadomość

Twoj dzieciaczek jest za mały by mu podawać pokarmy stałe,kleik, itd....Zołądek sobie na pewno z nimi nie poradzi...
Moja córcia tez miała kolke, calkowicie przeszla ok, 5 miesiaca,tak z dnia na dzien
Na poczatku tez nie wiedzialam co robic, ale w koncu udalo mi sie zlagodzic troche jej nasilenie...
Ja tez karmie enfamilem,teraz juz 2...Uwazam ze to najlepsze mleko dla problematycznych malutkich...Konsultowalam to z kilkoma lekarzami, wsrod znajomych, rodziny, wszystkie fora.Jedyna cena jest minusem, no ale jak sluzy mojemu dziecku, to nie bede zalowac...
Co ja robiłam?Ukladalam corcie w roznych pozycjach,to pomaga w uwalnianiu baczkowczesto ukladaj na brzuszku,pilnuj by po jedzeniu sie odbijalo,sprawdz czy smoczek jest dostosowany do wieku,zeby dziecko nie polykalo za duzo powietrza,sa tez specjalne butelki ktore to regulyja,np. dr brown,treppe (nie pamietam jak sie pisze),regularnie dawalam espumisan,nawet gdy wydawalo mi sie, ze jest juz troche lepiej...Na poczatku podawalam czopki glicerynowe,zeby oczyscic jelitka...I chyba najwazniejsze-PRZEPAJANIE...Podawalam herbatke np. koperkowa,absolutnie przed kazdym karmieniem,chociaz po pare ml,dopiero za jakas chwile mleko...Masowalam delikatnie brzuszek, i rowerkowalam nozkami
Wydaje mi sie, ze nie kazde dziecko musi przy tym plakac, przeciez kazde jest inne i inaczej to znosi...Daje tez probiotyk,to nigdy nie zaszkodzi-teraz lacidofil...
Aaa, po herbatce zmienia sie kolor kalu i jego zapach (jest intensywniejszy), ale to jak najbardziej normalne...
Mam nadzieje, ze cos pomoze

[sheryl]

Napisane przez Mmadzia

Jeśli chodzi o ulewanie to nie wiem czy duże czy nie, bo nie mam porównania. Wydaje mi się,że sporo ulewa. Czasem nawet dwie godziny po karmieniu. Dwa razy zdarzyło się , że ulał noskiem więc póki co od czasu do czasu (co któreś karmienie) podaję mu jeszcze Enfamil AR.

Czytałam gdzieś, że jeśli jest to 5 ml, czyli łyżka stołowa, to nie ma co się martwić. Mnie nieraz wydawało mi się , że mały ulał więcej niż łyżkę, ale pomimo wszystko intuicyjnie czułam, że to normalne, nie patologia. Nie zdarzało się to po każdym karmieniu. I też bywały sytuacje, że ulało mu się dwie godziny po jedzeniu. Teraz jak jest starszy z ulewaniem jako takim nie ma problemu, ale wystarczy, że zacznie szaleć na brzuchu, albo wkładać sobie stopy do buzi i już wszystko z żołądka wychodzi na zewnątrz. Pilnuję zasady, żeby godzinę po jedzeniu nie kłaść na brzuszku, ale w tym wieku (7 mies.) jest już ode mnie silniejszy.

[Rzabba]

Ulewanie to czesto problem alergii na mleko krowie niestety
Moja starsza corcia ulewala mocno, potrafila chlusnac na metr, godzine po jedzeniu. Wtedy mi tlumaczono, ze to niedojrzaly zwieracz przelyku, teraz wiem ze to objaw alergii na mleko. Szkoda, ze nie wiedzialam tego wczesniej, moze teraz nie walczylybysmy z AZS u obu corek. Ja karmilam piersia (starsza odstawilam dopiero 2 m-ce temu, mlodsza caly czas karmie) ale sama pozwalam sobie na mleko do kawy czy troche sera albo nalesniki na mleku
Problemy brzuszkowe o ktorych piszesz tez moga byc objawem alergii na mleko

[klara01]

Jesli u nas pojawiały sie problemy z brzuszkiem to zawsze podawałam Bobotic. Gazy szybko wychodziły i brzuszek robił sie mieciutki.

[aaliyah]

Zaparciom pomagaja zapobiec herbatki dla niemowlat z glukoza. My uzywalismy Hipp, mozna je podawac juz po pierwszym tygodniu zycia. Moja coreczka pije je od czasu do czasu i nigdy zaparc nie bylo.

[ajanna]

moim zdaniem malutkim dzieciom absolutnie nie powinno się podawać żadnych herbatek, ani tym bardziej z glukozą. wiadomo, że ideałem jest podawanie tylko i wyłącznie mleka z piersi przez pierwsze 6 msc-y i w tym przypadku mama powinna zadbać o swoją dietę - patrzeć jak ona wpływa na maluszka. a jeśli ktoś dokarmia sztucznym mlekiem, to do picia tylko i wyłącznie woda . glukoza - to cukier prosty - nic zdrowego, a na dodatek dziecko przyzwyczaja się od małego do słodkiego smaku. moja córka, dokąd nie poszła do przedszkola piła tylko wodę, chłopcom czasami daję soki jednodniowe, ale wiedzą, że to coś ekstra, a na codzień też piją tylko i wyłącznie wodę

[aaliyah]

Napisane przez ajanna

moim zdaniem malutkim dzieciom absolutnie nie powinno się podawać żadnych herbatek, ani tym bardziej z glukozą. wiadomo, że ideałem jest podawanie tylko i wyłącznie mleka z piersi przez pierwsze 6 msc-y i w tym przypadku mama powinna zadbać o swoją dietę - patrzeć jak ona wpływa na maluszka. a jeśli ktoś dokarmia sztucznym mlekiem, to do picia tylko i wyłącznie woda . glukoza - to cukier prosty - nic zdrowego, a na dodatek dziecko przyzwyczaja się od małego do słodkiego smaku. moja córka, dokąd nie poszła do przedszkola piła tylko wodę, chłopcom czasami daję soki jednodniowe, ale wiedzą, że to coś ekstra, a na codzień też piją tylko i wyłącznie wodę

A ja uważam, że nie ma co popadac w skrajności. Herbatka podana niemowleciu CO JAKIŚ CZAS i w razie potrzeby krzywdy mu nie zrobi. Dziecko od urodzenia dostaje tak wiele laktozy, szczególnie w mleku matki... że nie wiem jak ma mu zaszkodzic glukoza podawana okazjonalnie. Poza tym glukoza jest świetnie trawiona bo jest jak zauważylaś - cukrem prostym.

[ajanna]

Napisane przez aaliyah

A ja uważam, że nie ma co popadac w skrajności. Herbatka podana niemowleciu CO JAKIŚ CZAS i w razie potrzeby krzywdy mu nie zrobi. Dziecko od urodzenia dostaje tak wiele laktozy, szczególnie w mleku matki... że nie wiem jak ma mu zaszkodzic glukoza podawana okazjonalnie. Poza tym glukoza jest świetnie trawiona bo jest jak zauważylaś - cukrem prostym.

to nie żadna skrajność - tylko logika gdyby przewód pokarmowy dziecka po urodzeniu był przystosowany do trawienia tej herbatki, to ona pojawiałaby się w piersiach, a nie mleko. a co do laktozy i glukozy, to jednak są różnice - zwł. w ilości. poza tym laktoza jest obecna głównie w pierwszej fazie mleka. a glukoza (jak każdy cukier prosty) wywołuje jednak gwałtowne wahania poziomu cukru we krwi, a wiadomo, że to nie jest wskazane u takich maluchów, których trzustka jeszcze nie jest dojrzała

[aaliyah]

Napisane przez ajanna

to nie żadna skrajność - tylko logika gdyby przewód pokarmowy dziecka po urodzeniu był przystosowany do trawienia tej herbatki, to ona pojawiałaby się w piersiach, a nie mleko. a co do laktozy i glukozy, to jednak są różnice - zwł. w ilości. poza tym laktoza jest obecna głównie w pierwszej fazie mleka. a glukoza (jak każdy cukier prosty) wywołuje jednak gwałtowne wahania poziomu cukru we krwi, a wiadomo, że to nie jest wskazane u takich maluchów, których trzustka jeszcze nie jest dojrzała

A mi logika podpowiada umiar - we wszystkim.

Co do zawartości laktozy w mleku matki to wynosi ona nawet do 7,5%. A z herbatką to wybacz, ale sama decydujesz ile dodajesz granulatu do wody więc co to w ogóle za argument. Poza tym pisze o stosowaniu doraźnym, na problem z zaparciami. My przez pół roku nie zużyliśmy nawet jednego opakowania herbatki...

A tak na marginesie szybciej niemowlę będzie miało nietolerancję laktozy niż glukozy.

[ajanna]

Napisane przez aaliyah

A tak na marginesie szybciej niemowlę będzie miało nietolerancję laktozy niż glukozy.

jasne moja córka nietolerowała jej tak gdzieś do 8. - 9. roku życia

[aaliyah]

Napisane przez ajanna

jasne moja córka nietolerowała jej tak gdzieś do 8. - 9. roku życia

Współczuje. Podobno 50% Polakow ma nietolerancje laktozy.

[klara01]

Napisane przez aaliyah

A mi logika podpowiada umiar - we wszystkim.

Co do zawartości laktozy w mleku matki to wynosi ona nawet do 7,5%. A z herbatką to wybacz, ale sama decydujesz ile dodajesz granulatu do wody więc co to w ogóle za argument. Poza tym pisze o stosowaniu doraźnym, na problem z zaparciami. My przez pół roku nie zużyliśmy nawet jednego opakowania herbatki...

A tak na marginesie szybciej niemowlę będzie miało nietolerancję laktozy niż glukozy.

ja wiem tylko tyle ze kiedys mi powiedziano ze podczas kolki herbatki nie powinno sie podawac poniewaz powoduje jeszcze wieksze bole brzuszka.Wiec juz sama nie wiem.