PRZECIWNICY POWIĘKSZANIA PIERSI-sztuczne cycki są obleśne :)

[listopadowa80]

Napisane przez karolynka90

a no wlasnie.
a te:
https://wizaz.pl/forum/attachment.php...1&d=1253 706081
wygladaja najnaturalniej...:b rzydal:

A nie przyszło wam do głowy, że są to piersi krótko po zabiegu (dla wiadomości - piersi po takim zabiegu układają się nawet do 2 lat!) i dlatego ich wygląd na tym etapie różni się od wyglądu docelowego!

Jak tak lubujecie się w wywlekaniu i ocenianiu sztucznych piersi to z przyjemnością dodam swoje foteczki, przez Was przeoczone. Wieszajcie na mnie "psy", o ile macie taką potrzebę i jeśli wygląd moich sztucznych piersi na to zasługuje. Dodam od razu, że jestem 6 miesięcy po zabiegu

[cerveza]

Napisane przez listopadowa80

A nie przyszło wam do głowy, że są to piersi krótko po zabiegu (dla wiadomości - piersi po takim zabiegu układają się nawet do 2 lat!) i dlatego ich wygląd na tym etapie różni się od wyglądu docelowego!

Jak tak lubujecie się w wywlekaniu i ocenianiu sztucznych piersi to z przyjemnością dodam swoje foteczki, przez Was przeoczone. Wieszajcie na mnie "psy", o ile macie taką potrzebę i jeśli wygląd moich sztucznych piersi na to zasługuje. Dodam od razu, że jestem 6 miesięcy po zabiegu

2 lata? o matko, wydać XX tysięcy złotych, dać się pociąć skalpelem i wlać w siebie plastik i czekać 2 lata, aż to będzie JAKOŚ wyglądać? Tym bardziej jestem na nie

Przepraszam, że Twoje piersi pominęłam, edytuję tamten post i dorzucę link do jednej z tych fotek.

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

2 lata? o matko, wydać XX tysięcy złotych, dać się pociąć skalpelem i wlać w siebie plastik i czekać 2 lata, aż to będzie JAKOŚ wyglądać? Tym bardziej jestem na nie

Przepraszam, że Twoje piersi pominęłam, edytuję tamten post i dorzucę link do jednej z tych fotek.

Nie proszę Ciebie o to i wcale nie życzę sobie, żebyś dorzucała jedną z moich fotek do swojego postu

XX tys. zł - skąd takie info? Widzę, że temat bardzo obcy dla Ciebie
2 lata - czy to dużo w skali całego życia - dla mnie nie.
I na koniec - nikt nam nie wlał plastiku , mamy umieszczone implanty silikonowe!!! Radzę się dokształcić w tym temacie, skoro zaczęłaś aktywnie brać udział w dyskusji o silikonowych biustach!

P.S - czy moje piersi też wyglądają tak strasznie nienaturalnie? Pytam z ciekawości i oczywiście liczę się z odpowiedzią TAK (tak dla zasady)

[cerveza]

Napisane przez listopadowa80

Nie proszę Ciebie o to i wcale nie życzę sobie, żebyś dorzucała jedną z moich fotek do swojego postu

XX tys. zł - skąd takie info? Widzę, że temat bardzo obcy dla Ciebie
2 lata - czy to dużo w skali całego życia - dla mnie nie.
I na koniec - nikt nam nie wlał plastiku , mamy umieszczone implanty silikonowe!!! Radzę się dokształcić w tym temacie, skoro zaczęłaś aktywnie brać udział w dyskusji o silikonowych biustach!

P.S - czy moje piersi też wyglądają tak strasznie nienaturalnie? Pytam z ciekawości i oczywiście liczę się z odpowiedzią TAK (tak dla zasady)

XX tys zł, gdzie x nalezy do {0,1,2,3,4,5,6,7,8,9} , czyli wychodzi dwucyfrowa liczba, bo to jest koszt rzędu 10-15 tys tak? czy się mylę?

2 lata chodzenia z pokrzywionym i bezkształtnym czymś na klatce piersiowej dla mnie to dużo.

Plastik to przenośnia potoczna. Wiem, że jest to silikon.

Czy Twoje piersi wyglądają strasznie nienaturalnie? Nie, uważam, że spośród tych które zamieściłam są najlepsze, aczkolwiek nie wyglądają na naturalne.

[karolynka90]

Napisane przez cerveza

Czy Twoje piersi wyglądają strasznie nienaturalnie? Nie, uważam, że spośród tych które zamieściłam są najlepsze, aczkolwiek nie wyglądają na naturalne.

zgadzam sie

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

XX tys zł, gdzie x nalezy do {0,1,2,3,4,5,6,7,8,9} , czyli wychodzi dwucyfrowa liczba, bo to jest koszt rzędu 10-15 tys tak? czy się mylę?

2 lata chodzenia z pokrzywionym i bezkształtnym czymś na klatce piersiowej dla mnie to dużo.

Plastik to przenośnia potoczna. Wiem, że jest to silikon.

Czy Twoje piersi wyglądają strasznie nienaturalnie? Nie, uważam, że spośród tych które zamieściłam są najlepsze, aczkolwiek nie wyglądają na naturalne.

Ja zapłaciłam około11 tys. - nie jest to żadna tajemnica... Faktycznie ceny powiększenia piersi wahają się od ok 8 do nawet 19 tys.

Prosiłam, abyś nie umieszczała mojego zdjęcia w twoim poście... Widocznie się spóźniłam, albo ty jesteś zbyt szybka

I na koniec dziękuję za mały komplemencik z twojej strony. Mieć najładniejsze sztuczne piersi z tych przytoczonych to w istocie powód do dumy.
Tyle, że ja piersi zrobiłam dla siebie i ważne jest, że mnie się one podobają i że w końcu czuję się kobieco. I nie ma dla mnie znaczenia, że musiałam taki efekt uzyskać jedynie drogą operacyjną. I mówcie sobie co chcecie - zresztą nikt was do takiego zabiegu nie zmusza - ja jedyne czego żałuję to fakt, że nie poddałam się temu zabiegowi dużo wcześniej

P.S. Swoją drogą to przykre, że znalazły się osoby czepiające się akurat powiększonych piersi Czemu robione noski czy uszy nie robią takiego wrażenia? Czemu wrażenia nie robią farbowane włosy czy makijaż - toż to też nie jest naturalne, nawet gdyby efekt byłby najbardziej naturalny (choć jednak zawsze widoczny!) na świecie

[cerveza]

Napisane przez listopadowa80

Ja zapłaciłam około11 tys. - nie jest to żadna tajemnica... Faktycznie ceny powiększenia piersi wahają się od ok 8 do nawet 19 tys.

Prosiłam, abyś nie umieszczała mojego zdjęcia w twoim poście... Widocznie się spóźniłam, albo ty jesteś zbyt szybka

I na koniec dziękuję za mały komplemencik z twojej strony. Mieć najładniejsze sztuczne piersi z tych przytoczonych to w istocie powód do dumy.
Tyle, że ja piersi zrobiłam dla siebie i ważne jest, że mnie się one podobają i że w końcu czuję się kobieco. I nie ma dla mnie znaczenia, że musiałam taki efekt uzyskać jedynie drogą operacyjną. I mówcie sobie co chcecie - zresztą nikt was do takiego zabiegu nie zmusza - ja jedyne czego żałuję to fakt, że nie poddałam się temu zabiegowi dużo wcześniej

Ani nikt mnie nie zmusza, ani ja nikogo nie zmuszam do rezygnacji z zabiegu. Ja tylko wyrażam swoje zdanie i tak jak napisałam w swoim pierwszym poście, jest to kwestia gustu, czy komuś się podobają sztuczne piersi czy nie. Skoro jesteś ze swoich zadowolona, to tylko się cieszyć

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

Ani nikt mnie nie zmusza, ani ja nikogo nie zmuszam do rezygnacji z zabiegu. Ja tylko wyrażam swoje zdanie i tak jak napisałam w swoim pierwszym poście, jest to kwestia gustu, czy komuś się podobają sztuczne piersi czy nie. Skoro jesteś ze swoich zadowolona, to tylko się cieszyć

Jestem bardzo zadowolona. W końcu
Pewnie, że chciałabym mieć ładne naturalne piersi...ale nie było mi to dane. Dlaczego nie miałabym zatem skorzystać z możliwości, jakie daje nam chirurgia plastyczna....

[cerveza]

Napisane przez listopadowa80

Jestem bardzo zadowolona. W końcu
Pewnie, że chciałabym mieć ładne naturalne piersi...ale nie było mi to dane. Dlaczego nie miałabym zatem skorzystać z możliwości, jakie daje nam chirurgia plastyczna....

No tak, z drugiej strony wiele kobiet nie ma powalającego biustu, ale większość z nich po prostu go akceptuje . Uważam, że czasami wystarczy sesja u psychologa czy po prostu rozmowa z TŻ aby podnieść swoją samoocenę i pokochać siebie w 100%.

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

No tak, z drugiej strony wiele kobiet nie ma powalającego biustu, ale większość z nich po prostu go akceptuje . Uważam, że czasami wystarczy sesja u psychologa czy po prostu rozmowa z TŻ aby podnieść swoją samoocenę i pokochać siebie w 100%.

Jeszcze raz podkreślę - piersi powiększyłam dla siebie! Akurat mój TŻ był przeciwny
I niestety nie potrafiłam zaakceptować tego co miałam na klatce piersiowej - trudno, taka już jestem, mimo iż bardzo się starałam przez wiele lat...

[cerveza]

Napisane przez listopadowa80

Jeszcze raz podkreślę - piersi powiększyłam dla siebie! Akurat mój TŻ był przeciwny
I niestety nie potrafiłam zaakceptować tego co miałam na klatce piersiowej - trudno, taka już jestem, mimo iż bardzo się starałam przez wiele lat...

Nie dziwię mu się - w końcu kochał Cię taką, jaka byłaś. A co to dla niego za przyjemność dotykać silikon zamiast części Ciebie?

[Samiii]

Napisane przez cerveza

No tak, z drugiej strony wiele kobiet nie ma powalającego biustu, ale większość z nich po prostu go akceptuje . Uważam, że czasami wystarczy sesja u psychologa czy po prostu rozmowa z TŻ aby podnieść swoją samoocenę i pokochać siebie w 100%.

niektóre kobiety nie mają żadnego biustu na przykład..
ale nieważne, lepiej nie mieć nic i jechać na antydepresantach chyba, bo jednak nie każdy umie zaakceptować brak piersi i podnieść sobie samoocenę czyjąś opinią

Napisane przez cerveza

Nie dziwię mu się - w końcu kochał Cię taką, jaka byłaś. A co to dla niego za przyjemność dotykać silikon zamiast części Ciebie?

[Miskaa78]

Napisane przez cerveza

Nie dziwię mu się - w końcu kochał Cię taką, jaka byłaś. A co to dla niego za przyjemność dotykać silikon zamiast części Ciebie?

Proszę, czytaj ze zrozumieniem - piersi powiekszałyśmy dla SIEBIE a nie dla kogoś!!!!!
Podotykać silikonu to TŻ Listopadowej raczej nie może chyba ze pożyczy od Mya ten implant który jej został i wsadzi palec do środka...no ale tak to jest najgłośniej krzycza ci co sie zupełnie na temacie nie znają

[listopadowa80]

Napisane przez Miskaa78

Proszę, czytaj ze zrozumieniem - piersi powiekszałyśmy dla SIEBIE a nie dla kogoś!!!!!
Podotykać silikonu to TŻ Listopadowej raczej nie może chyba ze pożyczy od Mya ten implant który jej został i wsadzi palec do środka...no ale tak to jest najgłośniej krzycza ci co sie zupełnie na temacie nie znają

Dokładnie tak - ja mam powiększone, ale jednak to moje piersi. Na zewnątrz nie ma przecież silikonu - od zewnątrz jest skóra, tkanka podskórna, tkanka gruczołowa, mięsień piersiowy większy, potem mniejszy i na końcu implant - czy zatem mój tż dotyka silikonu:confus ed:. Nie! Dotyka moje piersi!

I nawiasem mówiąc - choć był przeciwny tej op. efekt zabiegu go powalił (tu duże brawa dla pani dr) i obecnie uważa, że było warto - i to nie dlatego, że jego żona w końcu ma piersi, tylko dlatego, że jego żona w końcu odżyła i poczuła się naprawdę kobieco - a jak się domyślasz lepsze samopoczucie wiele znaczy dla związku. Człowiek zakompleksiony nigdy nie będzie szczęśliwy i nie zawsze w takich przypadkach pomoże psychoterapeuta (!), za to zawsze odbije się to na relacjach damsko-męskich czy też rodzinnych

[cerveza]

Czyli będąc kobietą z krwi i kości nie czułaś tego, dopiero worek z silikonem przesądził o Twoim poczuciu kobiecości?

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

Czyli będąc kobietą z krwi i kości nie czułaś tego, dopiero worek z silikonem przesądził o Twoim poczuciu kobiecości?

Dobrze to ujęłaś - same kości i zero (!) krągłości przesądziły o moim poczuciu braku kobiecości

[Samiii]

Napisane przez cerveza

Czyli będąc kobietą z krwi i kości nie czułaś tego, dopiero worek z silikonem przesądził o Twoim poczuciu kobiecości?

z pewnością nie, poczucie kobiecości dają zapewnienia faceta ze jest ok czy rozmowa z psychologiem pt. zaakceptuj siebie

[cerveza]

Napisane przez listopadowa80

Dobrze to ujęłaś - same kości i zero (!) krągłości przesądziły o moim poczuciu braku kobiecości

No ale teraz masz sztuczne krągłości, które nie są naturalne. I to jest kobiecość? To jest oszukiwanie samej siebie.

Napisane przez Samiii

z pewnością nie, poczucie kobiecości dają zapewnienia faceta ze jest ok czy rozmowa z psychologiem pt. zaakceptuj siebie

Im dłużej z Wami rozmawiam, tym bardziej się przekonuję, że za bardzo się przejmujecie rozmiarem biustu. Bo niby im większy biust tym kobieta jest bardziej kobieca? Nonsens.

[cerveza]

Aha i jeszcze jedno, nie boicie się, że będziecie kiedyś tak wyglądać?

[Miskaa78]

Napisane przez cerveza

No ale teraz masz sztuczne krągłości, które nie są naturalne. I to jest kobiecość? To jest oszukiwanie samej siebie.

czyli rozumiem że gdy wypadnie ci ząb również go nie wstawisz bo będzie sztuczny..
podoba mi się twój tok rozumowania

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

No ale teraz masz sztuczne krągłości, które nie są naturalne. I to jest kobiecość? To jest oszukiwanie samej siebie.

.

A jednak dopiero teraz wyglądam kobieco, ale nie zamierzam Ciebie przekonywać, bo to jak walenie grochem o ścianę

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez Miskaa78

czyli rozumiem że gdy wypadnie ci ząb również go nie wstawisz bo będzie sztuczny..
podoba mi się twój tok rozumowania

A ja nie rozumiem takiego toku rozumowania

Osoba, która całkowicie zachowuje naturalność:
nie maluje się
nie maluje paznokci, nie dokleja tipsów
nie farbuje włosów
nie przekłuwa uszu i innych części ciała
nie doczepia włosów
nie wstrzykuje botoksu i innych wypełniaczy
nie depiluje się
nie korzysta z usług z zakresu chirurgii plastycznej
nie wstawi sztucznego zęba, gdy ten ząb wypadnie
itp.

Mnie to nie odpowiada, ale są gusta i guściki

[cerveza]

Napisane przez Miskaa78

czyli rozumiem że gdy wypadnie ci ząb również go nie wstawisz bo będzie sztuczny..
podoba mi się twój tok rozumowania

Dbam o zęby, więc mi żaden nie wypadnie - o to się nie martw.

Poza tym użyłaś przykładu, który jest kompletnie nieanalogiczny. Co innego stracić pierś w wyniku raka i mieć ubytek tej części ciała i ją uzupełnić, a co innego mieć cycki, i i tak je uzupełniać. Przecież skoro mam wszystkie zęby to nie wstawiam w ich miejsce nowych? logiczne? cieszę się.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez listopadowa80

A jednak dopiero teraz wyglądam kobieco, ale nie zamierzam Ciebie przekonywać, bo to jak walenie grochem o ścianę

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------





A ja nie rozumiem takiego toku rozumowania

Osoba, która całkowicie zachowuje naturalność:
nie maluje się
nie maluje paznokci, nie dokleja tipsów
nie farbuje włosów
nie przekłuwa uszu i innych części ciała
nie doczepia włosów
nie wstrzykuje botoksu i innych wypełniaczy
nie depiluje się
nie korzysta z usług z zakresu chirurgii plastycznej
nie wstawi sztucznego zęba, gdy ten ząb wypadnie
itp.

Mnie to nie odpowiada, ale są gusta i guściki

Znów chybione przykłady. Porównujesz makijaż do wstawianego sylikonu w cycek? Makijaż stosuję po to, aby PODKREŚLIĆ swoje wdzięki. Podobnież, noszę dobrze dobrany biustonosz, aby PODKREŚLIĆ kształt biustu.
Z rzeczy które wymieniłaś mnie dotyczy tylko depilacja i lekki makijaż- Twoim zdaniem to mnie pozbawia naturalności? moim zdaniem nie, bo nie czynię trwałych zmian w swoim ciele, makijaż zmywam, a i depilowane włosy też mogą odrosnąć

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

Dbam o zęby, więc mi żaden nie wypadnie - o to się nie martw.

Oj, Cerveza... to się bardzo chwali, że tak ładnie dbasz o ząbki... tyle, że zęba możesz stracić np. po upadku czy wypadku samochodowym (czego Ci oczywiście nie życzę) i wtedy na nic zda ci się ta twoja dbałość o uzębienie

[cerveza]

Żeby te cyce jeszcze jakoś wyglądały, to spoko. Ale tak samo jak można oszpecić się brzydkim makijażem, tak samo można oszpecić się nadmiarem botoksu czy silikonu. A te cycki nie wyglądają jak cycki, tylko jak dwie doczepione bańki.

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

Znów chybione przykłady. Porównujesz makijaż do wstawianego sylikonu w cycek? Makijaż stosuję po to, aby PODKREŚLIĆ swoje wdzięki. Podobnież, noszę dobrze dobrany biustonosz, aby PODKREŚLIĆ kształt biustu.
Z rzeczy które wymieniłaś mnie dotyczy tylko depilacja i lekki makijaż- Twoim zdaniem to mnie pozbawia naturalności? moim zdaniem nie, bo nie czynię trwałych zmian w swoim ciele, makijaż zmywam, a i depilowane włosy też mogą odrosnąć

Czymże się różni makijaż na twarzy od implantu w piersiach? Niczym, bo ani jedno, ani drugie nie jest naturalne
Przykłady jak najbardziej trafione

[cerveza]

Napisane przez listopadowa80

Oj, Cerveza... to się bardzo chwali, że tak ładnie dbasz o ząbki... tyle, że zęba możesz stracić np. po upadku czy wypadku samochodowym (czego Ci oczywiście nie życzę) i wtedy na nic zda ci się ta twoja dbałość o uzębienie

Ale chyba brak zęba uprzykrza życie? niewygodnie się je, jakies zapalenia się mogą robić itp, więc wstawianie go to nie jest kwestia braku poczucia ze jest się kobietą tylko dbanie o zdrowie. tak więc przykład nieanalogiczny do powiększania cycków.

[Samiii]

Napisane przez cerveza

Im dłużej z Wami rozmawiam, tym bardziej się przekonuję, że za bardzo się przejmujecie rozmiarem biustu. Bo niby im większy biust tym kobieta jest bardziej kobieca? Nonsens.

prawdopodobnie na tym polega kompleks

Napisane przez cerveza

Poza tym użyłaś przykładu, który jest kompletnie nieanalogiczny. Co innego stracić pierś w wyniku raka i mieć ubytek tej czesci ciała i ją uzupełnić, a co innego mieć cycki, i i tak je uzupełniać. Przecież skoro mam wszystkie zęby to nie wstawiam w ich miejsce nowych? logiczne? cieszę się.

nie nie, to Ty nie rozumiesz. znaczna większość z nas to osoby, które nie miały wcześniej piersi, lub miały całkowicie maleńkie, że w miseczki A nie było co włożyć.
nie straciły ich, bo nigdy nie miały - rozumiem że mają pokutować przez to całe życie.. bo natura zabierając, wcześniej nie dała jakichkolwiek piersi tak..?

zęby można stracić też w wyniku róznych wypadków, tak na marginesie widzę, ze Listopadowa mnie ubiegła z tym pomysłem


myślę, że nie potrafisz sobie wyobrazić, jak uprzykrza życie brak piersi.
zazdroszczę Ci, że nie znasz tego uczucia
ja na szczęście już zapominam

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

Żeby te cyce jeszcze jakoś wyglądały, to spoko. Ale tak samo jak można oszpecić się brzydkim makijażem, tak samo można oszpecić się nadmiarem botoksu czy silikonu. A te cycki nie wyglądają jak cycki, tylko jak dwie doczepione bańki.

Poczekamy, zobaczymy jak będą wyglądać po ok. 2 latach. Po krótkim okresie od op. mają prawo być bezkształtne, kanciaste, nierówne

Cerveza - pytanie prywatne do Ciebie: urodziłaś i wykarmiłaś piersią choć jedno dziecko?

[cerveza]

Napisane przez listopadowa80

Czymże się różni makijaż na twarzy od implantu w piersiach? Niczym, bo ani jedno, ani drugie nie jest naturalne
Przykłady jak najbardziej trafione

Implant w piersiach można porównać do botoksu w ustach czy wstrzykiwanego w twarz. A makijaż można porównać do modelującej bielizny - podkreślanie kształtów.

[listopadowa80]

Napisane przez cerveza

Ale chyba brak zęba uprzykrza życie? niewygodnie się je, jakies zapalenia się mogą robić itp, więc wstawianie go to nie jest kwestia braku poczucia ze jest się kobietą tylko dbanie o zdrowie. tak więc przykład nieanalogiczny do powiększania cycków.

Do zapalenia przyzębia może dojść nawet przy pełnym uzębieniu - kolejny nietrafiony argument

A brak piersi niestety też uprzykrza życie... psychicznie

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez cerveza

Implant w piersiach można porównać do botoksu w ustach czy wstrzykiwanego w twarz. A makijaż można porównać do modelującej bielizny - podkreślanie kształtów.

I widzisz, nieważne czy to implantacja, wstrzykiwanie botoksu, makijaż czy bielizna modelująca, bo to wszystko jedna wielka ściema - ponieważ zataja prawdziwy, naturalny wygląd kobiety. No trudno się z tym nie zgodzić