Dziwne, śmieszne, niestosowne zachowanie rekrutujących podczas rozmowy o pracę

[Ashaai]

Napisane przez .:aniah:.

Jeszcze inna, którą gdzieś przeczytałam: Jedziesz swoją super wypasioną, dwuosobową bryką, na jakimś kompletnym odludziu, na zewnątrz leje jak z cebra. Mijasz przystanek autobusowy, zatrzymujesz się, bo widzisz, że siedzi na nim twój najlepszy przyjaciel. Ale zauważasz również staruszkę, która bardzo, bardzo źle się czuje i musi natychmiast być zawieziona do szpitala. Ponadto dostrzegasz kobietę (lub mężczyznę) "swojego życia". Przypominam, że masz tylko jedno wolne miejsce w samochodzie, zatem kogo zabierzesz ze sobą ?

Jako, że ufam przyjacielowi, to daję mu kluczyki do auta aby zawiózł staruszkę do szpitala, a sama w romantycznej, deszczowej scenerii zostaję z miłością mojego życia na przystanku

edit: oo widzę, że ktoś mnie ubiegł z pomysłem

[mm444]

Treść usunięta

[Ashaai]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

z kulkami jest akurat dość proste

9 kulek dzielimy na 3 grupy po 3 kulki.
1 ważenie: kładziemy po jednej stronie 3 i po drugiej 3. Jeśli waga przechyli się na jedną stronę, wiemy gdzie jest cięższa kulka, jeśli zostanie równowadze, cięższa kulka jest w tej III nie ważonej grupie.
2 ważenie: jeśli wiemy, w której grupie jest już ciężka kulka, to z tej grupy kładziemy po jednej kulce na wadze. Jeśli się przechyli, wiemy która to. Jeśli nie, to znaczy, że to ta III nie ważona

[mm444]

Treść usunięta

[.:aniah:.]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Brawo, Ashaai

Co do pytania z samochodem to i owszem, komentarz był, że facet który tak odpowiedział (oddaje auto przyjacielowi, który zawiezie staruszkę do szpitala) dostał tę pracę. Ale w komentarzach pod artykułem ktoś dopisał "taaa... a potem przyjedzie inny koleś wypasioną bryką, zawinie laskę i zostaniesz sam jak ten cieć na przystanku w czasie deszczu" :P

[Ashaai]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

W domu łatwo się mówi ale na rozmowie bym tego zadania w życiu nie rozkminiła

Z samochodem to dla mnie jedyne najlepsze rozwiązanie, które mi się nasunęło ale komentarz też trafny

[201604190949]

Napisane przez lilka_vanilka

Szybko odpowiedziałam, że przechodząc obok zaczepiłabym malca mówiąc, że ma coś we włosach (gumę chyba, albo coś, nie pamiętam) i że mu pomogę ( a przy okazji wyrwę włos! ). Pani się skrzywiła, odparła, że ktoś mógłby mnie zauważyć, oskarżyć o napaść i nie wiadomo co jeszcze i proszę wymyślać dalej.. Już nie pamiętam co jeszcze dodałam. Do tej pory nie wiem jakiej odpowiedzi oczekiwali

Jeśli wiem gdzie mieszka to chyba grzebałabym w śmieciach w poszukiwaniu jakiegoś "Kubusia".

[sensowna_panienka]

Napisane przez alexandrika

konsultantka sprzedaży w znanej sieciówce

Serio? znajomemu też zadano to pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej, on jest inżynierem i szukał pracy w zawodzie.. Hm to chyba jedno z tych standardowych pytań na rozmowach k. o których można poczytać w necie. Rozumiem że można je zadać żeby zweryfikować wiedzę techniczną itp. ale w sieciówce? ;D

[Olkaaaa_s]

O ile "kulki" rozwiązałam praktycznie od razu(obsesja sprawdzania, czy dana liczba jest podzielna przez 3 pewnie mi pomogła ), to na rozwiązanie z tym samochodem w życiu bym nie wpadła

[WhoRunTheWorld]

...

[Regista]

Ja na szczęście nie miałam dziwnych rozmów kwalifikacyjnych, ale chciałabym wrócić do pytania o cegłę Jako, że swego czasu bawiły mnie takie zagadki, to na pytanie o to, do czego jeszcze może służyć cegła, od razu pomyślałam, że do tego, żeby zadawać na jej przykładzie podchwytliwe zagadki matematyczne. Na przykład taką: cegła waży kilogram i pół cegły. Ile waży cegła? ;D

[rukami]

Hej,

Super, że wątek się rozkręcił. Wczoraj nie miałam czasu już odpisywać, ale przeczytałam wszystkie historie. Poprawa humoru gwarantowana

Ktoś pisał, że pytanie ile płace za wynajem miało na celu ustalenie stawki. Pewnie tak, a ja naiwnie myślałam, że stawka zależy od stanowiska, doświadczenia itp. Chyba mało jeszcze wiem o życiu.

Była jeszcze wypowiedź, żeby nie używać słowa "miniumum". (Sorki, nie wiem jak ją teraz znaleźć, żeby zacytować) Rekrutujący zdradził Ci czemu to takie słowo-klucz? Ja podałam swoją stawkę, 2 dni później dostałam smsa, że dziękują za rekrutację ale nie podejmą współpracy. Godzinę później widziałam, że znów zamieścili to samo ogłoszenie, więc chyba nikt nie trafił z odpowiedzią. Mój TŻ stwierdził, że chyba odpowiednią odpowiedzią było: "za minimalną krajową" albo "mogę pracować za darmo, chętnie jeszcze dopłacę"

[c81a2b06a90b0b22eaedbaac3ab80ae1b1771235_65838171ebe9a]

Napisane przez Suvia

W sumie jaki sens ma pytanie o plany związane z rozszerzaniem rodziny?

Tak sobie zupełnie nawiasem pytam. Wiadomo, że chodzi o uzyskanie odpowiedzi negatywnej, więc właśnie taką odpowiedź w 99,9% usłyszy przeprowadzający rozmowę. Niezależnie od tego czy to będzie prawda czy nie...

Bo to pewnie jest tak, że specjaliści od HR szukają stopnia nienawiści w Twoim głosie jak powiesz, że nie chcesz normalnym tonem to znaczy że ściemniasz, a jak oburzona krzykniesz "dzieci?! fuj, to te stworzenia przez które nie można przez jakiś czas pracować, bleeee" to praca Twoja

Napisane przez khloe

chociaż jedne normalny!!!!!!!

Też tak wtedy myślałam, później zmieniłam zdanie

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Raz na rozmowie spędziłam ponad godzinę.
Przepytano mnie wzdłuż i wszerz, kazano różne scenki odgrywać...

A rozmowa o pracę do call center

[Ashaai]

[1=c81a2b06a90b0b22eaedbaa c3ab80ae1b1771235_6583817 1ebe9a;38863204]Bo to pewnie jest tak, że specjaliści od HR szukają stopnia nienawiści w Twoim głosie jak powiesz, że nie chcesz normalnym tonem to znaczy że ściemniasz, a jak oburzona krzykniesz "dzieci?! fuj, to te stworzenia przez które nie można przez jakiś czas pracować, bleeee" to praca Twoja
[/QUOTE]

O tych całych 'specjalnych' od HR i pracodawcach z chęcią napisałabym parę 'cieplejszych' słów ale nie chcę wszczynać wojny, bo pewnie są tu jakieś dziewczyny z tej branży

Z tym odgrywaniem scenek to jakaś paranoja. Niedługo każą stać na głowie, śpiewać, tańczyć i recytować wiersze na zwykłe, niewymagające stanowiska. Niektórzy powinni się konkretnie w łepek popukać i zacząć robić coś pożytecznego zamiast wymyślać takie bzdury.

[ulfrinn]

Polecam ten filmik

[Tereskaa]

Co do uścisku dłoni to "jakość" tego uścisku może zdradzać pewność siebie lub jej brak, a na niektórych stanowiskach pewność siebie jest bardzo ważna. Ten mój znajomy, który prowadzi rekrutacje rekrutuje na stanowiska windykatora w firmie pożyczkowej, więc mówił, że jeśli ktoś mu podaje rękę, tzw. "śledzia" to nie ma szans w takim zawodzie, gdzie trzeba być pewnym tego czego się chce.

[mpt]

Napisane przez Tereskaa

Co do uścisku dłoni to "jakość" tego uścisku może zdradzać pewność siebie lub jej brak, a na niektórych stanowiskach pewność siebie jest bardzo ważna. Ten mój znajomy, który prowadzi rekrutacje rekrutuje na stanowiska windykatora w firmie pożyczkowej, więc mówił, że jeśli ktoś mu podaje rękę, tzw. "śledzia" to nie ma szans w takim zawodzie, gdzie trzeba być pewnym tego czego się chce.

Na stanowisko windykatora w firmie pożyczkowej rekrutuje się "na lusterko". Przykłada się lusterko do ust kandydata i jeśli lusterko pokrywa się parą- człowiek dostaje pracę
A poważnie - na stanowisku windykatora w szanującej się firmie uścisk dłoni jest ważny, ale niemniej ważne są inne czynniki. Więc kwestia rekrutowania za pomocą jednego wskaźnika jest bardzo nieprofesjonalna, a wiem, że to niekoniecznie żart i uogólnienie, bo rekruterzy tak robią. Zwłaszcza ci bardzo pewni siebie i tacy, którzy "mają ubaw". Najważniejsze to nie zachłysnąć się "władzą", nie zgubić empatii i mieć mnóstwo wiedzy, żeby nie musieć sugerować się jedynie uściskiem dłoni. Rozmowa kwalifikacyjna to sytuacja na tyle sztuczna, że nawet bardzo pewny siebie człowiek może nieodpowiednio ścisnąć - na przykład dominująco podczas, gdy rekruter tego nie lubi.

[kasztanka3]

Napisane przez drabineczka

Na rozmowie kwalifikacyjnej w KFC pani spytała mnie częścią jakiej firmy jest KFC, jak nazywa to się w Polsce a jak w stanach zjednoczonych, od którego roku są na rynku i czy wiem jaka kolejna restauracja z ich ramienia ma w planach otwierać się w polsce?


zabiłam ją śmiechem pracy nie dostałam, ale to nic bo w McDonald's nie bawili się w rozmowy kwalifikacyjne

Napisane przez drabineczka

Ah tak i jakie 4 lokale z ich sieciówki mogę wymienić


a ja myślałam że do smażenia mięcha mi to niepotrzebne

Moja była współlokatorka pracowała przez rok w KFC w Arkadii i nie zadawali jej na rozmowie żadnych pytań oprócz tego, kiedy może zrobić badania i od kiedy może zacząć pracę.

[Tereskaa]

Napisane przez mpt

Na stanowisko windykatora w firmie pożyczkowej rekrutuje się "na lusterko". Przykłada się lusterko do ust kandydata i jeśli lusterko pokrywa się parą- człowiek dostaje pracę
A poważnie - na stanowisku windykatora w szanującej się firmie uścisk dłoni jest ważny, ale niemniej ważne są inne czynniki. Więc kwestia rekrutowania za pomocą jednego wskaźnika jest bardzo nieprofesjonalna, a wiem, że to niekoniecznie żart i uogólnienie, bo rekruterzy tak robią. Zwłaszcza ci bardzo pewni siebie i tacy, którzy "mają ubaw". Najważniejsze to nie zachłysnąć się "władzą", nie zgubić empatii i mieć mnóstwo wiedzy, żeby nie musieć sugerować się jedynie uściskiem dłoni. Rozmowa kwalifikacyjna to sytuacja na tyle sztuczna, że nawet bardzo pewny siebie człowiek może nieodpowiednio ścisnąć - na przykład dominująco podczas, gdy rekruter tego nie lubi.

W pełnej rozciągłości się z Tobą zgadzam Wiadomo jaka to "przyjemna" branża, zwłaszcza windykacja, dlatego koleś się bawi ludźmi, bo co dzień w zasadzie ma rekrutacje i... zwolnienia z pracy. Więc albo ludzie nie wytrzymują, albo tak kiepsko ich rekrutuje

[alexandrika]

Napisane przez sensowna_panienka

Serio? znajomemu też zadano to pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej, on jest inżynierem i szukał pracy w zawodzie.. Hm to chyba jedno z tych standardowych pytań na rozmowach k. o których można poczytać w necie. Rozumiem że można je zadać żeby zweryfikować wiedzę techniczną itp. ale w sieciówce? ;D

serio, takie pytanie padło pomiędzy Twoja największa porażka w życiu,a Twój największy sukces, a jak się później dowiedziałam Pani oczekiwała odpowiedzi, że są okrągłe, bo zaprojektowała je kobieta, a kobieta ma okrągłe kształty, w życiu bym na to nie wpadła

[wlosomaniaczkaaa]

Proszę wymienić swoje wady. Ja i wady? Z zaletami za to nie miałam żadnego problemu!

[soulone]

Ogłoszenie dotyczyło pracy w charakterze ankietera. W dniu rozmowy, razem z trzema innymi dziewczynami, czekałyśmy na "Pana Prezesa", który był tak nazywany przez wszystkich i w każdej możliwej sytuacji. Pan Prezes się zjawił, był miły, zapytał nas o zainteresowania, dotychczasowe doświadczenie, o pomysły na promocję instytucji. Już mi ta promocja zaśmierdziała, bo nie na tym polega praca ankietera, żeby coś promować, ale jedziemy dalej. Rzuciłam jakiś tam pomysł na promocję, Pan Prezes podziękował nam i powiedział, że w sprawie kolejnego etapu rozmowy kwalifikacyjnej skontaktuje się z wybranymi osobami.
Tego samego dnia zadzwonił telefon, że się dostałam na drugi etap. Myślę sobie "dwuetapowa rekrutacja to nie przelewki, może być opłacalnie". No bo skoro robią taką selekcję? Pojawiłam się na rzeczonej rozmowie wystrojona, czekałam na swoją kolej obserwując jednocześnie osoby wychodzące z biura, w rękach dzierżące umowy do podpisania - kolejny argument za tym, że pewnie korzystne warunki pracy proponują. Wchodzę i wita mnie Pan Prezes i dwie Panie Sekretarki Pana Prezesa. Przechodzą do rzeczy opisując mi, co miałabym robić pracując u nich. Otóż poprosili mnie o nagranie filmiku, na którym promować miałam ich instytucję. Filmik miał być nagrany w gronie znajomych tudzież obcych ludzi, czymkolwiek - oby było udokumentowane jak wychwalam ich instytucję. Za taki filmik miałam otrzymać od 50 do 100 zł. Uznałam, że udostępnienie mojego wizerunku w sieci (bo mieli to później na swoją stronę www wrzucić) nie jest tyle warte, ale słucham dalej, chociaż w tym miejscu już się posypała moja wizja pracy jako ankietera. Kolejnym zadaniem miało być namawianie studentów do wypełniania deklaracji wiążących ich umową z instytucją. Za każdą taką wypełnioną "ankietę" miałam otrzymywać 5 zł. Samo wypełnienie jej przez osobę zajmowałoby pewnie z 30 minut i wiązało się z podaniem danych osobowych.
Podziękowałam grzecznie za propozycję, przypominając państwu, że zgłosiłam się do pracy w charakterze ankietera, a praca ankietera nie polega na tym, co oni mi zaproponowali. Zasugerowałam też zmianę treści ogłoszenia. Bardzo byli zdziwnieni, że odrzucam tak intrantą propozycję...

[theMonique]

Napisane przez rukami

Była jeszcze wypowiedź, żeby nie używać słowa "miniumum". (Sorki, nie wiem jak ją teraz znaleźć, żeby zacytować) Rekrutujący zdradził Ci czemu to takie słowo-klucz? Ja podałam swoją stawkę, 2 dni później dostałam smsa, że dziękują za rekrutację ale nie podejmą współpracy. Godzinę później widziałam, że znów zamieścili to samo ogłoszenie, więc chyba nikt nie trafił z odpowiedzią. Mój TŻ stwierdził, że chyba odpowiednią odpowiedzią było: "za minimalną krajową" albo "mogę pracować za darmo, chętnie jeszcze dopłacę"

tu chodzilo o sprzedaz ubezpieczen - facetowi chodzilo chyba o to, zebym nie stawiala sobie takiej granicy, bo nigdy nie zechce jej przekroczyc i nie bede sie starac zeby zarabiac wiecej tak czy inaczej wybrnelam z tego jakos i rozmowa trwala jeszcze troche i tak mnie przemaglowal, ze nie wiedzialam jak mam na imie... a na koniec spytal "czy po tym wszystkim co pani tu uslyszala chce mi pani zadac jakies pytanie", wkurzona i wymeczona powiedzialam, ze nie a on mi podziekowal za przybycie myslalam, ze to koniec, ale po kilku dniach zaprosili mnie do kolejnego etapu, ktory mial sie zakonczyc zalozeniem dzialalnosci gosp

[rukami]

Sprzedaż ubezpieczeń, produktów finansowych to w ogóle inna bajka Też miałam okazje uczestniczyć w spotkaniu rekrutacyjnym na takie stanowisko za namową koleżanki, która miała zajmować się werbowaniem agentów. Te ich teksty, że możesz wszystko tylko sam siebie ograniczasz, pozytywne myślenie, podświadomość itp kojarzą mi się z sekciarstwem strasznym... Oczywiście nie mówię, że tacy są wszyscy agenci, bo mam w rodzinie osobę, która się tym zajmuje nie dorabiając do tego takiej "ideologii", ale niestety takich firm jest dużo.

Zresztą ostatnio nacięłam się na te śmieszne "agencje" po raz drugi. Wysłałam zgłoszenie na stanowisko, które nazywało się "Asystent ds. administracji", poszłam na rozmowę, a tam Pan mi mówi, że niestety przed chwilą otrzymał informację, że jednak stanowisko na które aplikowałam nie zostanie utworzone, ale skoro już przyjechałam to przedstawi stanowisko agenta, nawet lepsze, bo bardziej "rozwojowe" i tak mi nawijał przez pół godz. jak super sprzedawać ubezpieczenia. Później dowiedziałam się, że moja koleżanka była tam na rozmowie pół roku wcześniej i zrobili ten sam numer. Życzę panu, żeby też kiedyś znalazł się w sytuacji osoby szukającej pracy - człowiek się stresuje, przygotowuje, traci czas i kasę na dojazd a okazuje się, że praca wcale nie wygląda tak jak w ogłoszeniu ;/

[theMonique]

ogloszenia o prace to tez kolejny rozdzial u nas jest pelno ogloszen np. na telemarketera - dzwonisz, zapraszaja cie, idziesz a oni, ze niestety, ale przed chwila kogos zatrudnili na to stanowisko, ale jak juz przyszlam to moze chce zostac przedstawicielem?

[lilka_vanilka]

Nowe zagadki!

"Gdybyś był superbohaterem, którego byś wybrał?"

"Zabawiaj mnie przez 5 minut - ja będę milczeć"

"Gdybyś był superbohaterem, którego byś wybrał?"

"O czym myślisz, gdy jesteś sam w samochodzie"?

"Ile piłek golfowych jest potrzebnych, aby wypełnić autobus?"

"Jaka piosenka najlepiej oddaje twoje nastawienie do pracy?"

"Wyobraź sobie, że właśnie teraz do pokoju wchodzi pingwin w sombrero. Co powie po wejściu i dlaczego tu jest?"

"Czy kiedykolwiek ukradłeś długopis z pracy?"

"Ilu ludzi używa Facebooka w San Francisco o 14.30 w piątek?"

"Gdyby Niemcy byli najwyższymi ludźmi na świecie, jakbyś to udowodnił?"

"Czy Twoja średnia ze studiów odzwierciedla Twój rzeczywisty potencjał?"

"Czy Mahatma Gandhi byłby dobrym inżynierem oprogramowania?"

Źródło

[kasztanka3]

Napisane przez lilka_vanilka

Nowe zagadki!

"Gdybyś był superbohaterem, którego byś wybrał?"

"Zabawiaj mnie przez 5 minut - ja będę milczeć"

"Gdybyś był superbohaterem, którego byś wybrał?"

"O czym myślisz, gdy jesteś sam w samochodzie"?

"Ile piłek golfowych jest potrzebnych, aby wypełnić autobus?"

"Jaka piosenka najlepiej oddaje twoje nastawienie do pracy?"

"Wyobraź sobie, że właśnie teraz do pokoju wchodzi pingwin w sombrero. Co powie po wejściu i dlaczego tu jest?"

"Czy kiedykolwiek ukradłeś długopis z pracy?"

"Ilu ludzi używa Facebooka w San Francisco o 14.30 w piątek?"

"Gdyby Niemcy byli najwyższymi ludźmi na świecie, jakbyś to udowodnił?"

"Czy Twoja średnia ze studiów odzwierciedla Twój rzeczywisty potencjał?"

"Czy Mahatma Gandhi byłby dobrym inżynierem oprogramowania?"

Źródło

Nie mam więcej pytań

[mm444]

Treść usunięta

[Lisciolaz Straszliwy]

Pingwin w sombrero rządzi . Chyba jestem mało kreatywna, skoro "mój" wyobrażony pingwin zakrzyknął "carramba!" i zaczął potrząsać marakasami ?Sztampowo podeszłam do tematu. Aha, i dlaczego tu jest? Jest tutaj, bo przyszedł.