Stosuje prezerwatywy i NIE jestem w ciąży, czyli wątek antyschizowy

[wontrubka]

nie skończył we mnie... ale to było i tak nieodpowiedzialne i już nigdy wiecej, tym bardziej że schizowiczka ze mnie okropna więc powinnam redukować sytuacje ryzyka a nie sama je sobie stwarzać

[maggies07]

No wontrubka to było takie trochę nie odpowiedzialne. Mnie czasami też kusi i tak chciałabym bez (nie wiem jak bez więc kusi) ale jak na razie wiem, że NIE MOŻNA tak. :P

Co do globulek i prezerwatyw nie stosuję tego połączenia. Rozmawiałam z ginekolog na temat tego stosowania, że na forach różnych tak się to poleca, a lekarka powiedziała, że to wcale nie zabezpiecza lepiej, a dodatkowo można dostać uczulenia i stan zapalny.

[wontrubka]

maggies07, wiem wiem... moja wina... teraz się trochę martwię, ale dzień przed okresem przy cyklach 27-29 dniowych to chyba w zasadzie na stówę dzień bezpłodny... okaże się za miesiąc :brzyda l:

[curry]

Dostalam dzis okres, 2 dni przed terminem ;-) W przyszly poniedzialek jade zakladac spirale, koniec schiz z prezerwatywami.

[wontrubka]

curry, gratulacje jedno założenie spirali na ile starcza?

[curry]

Napisane przez wontrubka

curry, gratulacje jedno założenie spirali na ile starcza?

Zapraszam na watek spiralowy
Ja bede miala miedziana na 5 lat.

[Coccinellaa]

Ja bym nie ryzykowała przed pierwszą ciążą zakładać no chyba, że już masz bobasa

[xblackxshadowx]

Kurcze takie spirale to kuszące są, z uwagi na to, że są też takie dla nieródek.ja bym z chęcią do hormonów wróciła, ale w naszym przypadku to za drogi interes, 50 zł miesięcznie i prawie w ogóle "nie wykorzystane", ale przynajmnije nie schizowałam, chyba muszę wymienić faceta, na takiego, z którym będę korzystałą z dobrodziejstw antykoncepcji hormonalnej xD

Poza tym tak mi się wszystko teraz przez tamte plamienia rozregulowało, że nawet nie wiem kiedy mam się spodziewac @, od wczoraj coś mnei zaczynają piersi pobolewać, więc może niedługo będzie.

[curry]

Napisane przez Coccinellaa

Ja bym nie ryzykowała przed pierwszą ciążą zakładać no chyba, że już masz bobasa

To nie ten temat, ale sprostuje, moze komus na przyszlosc sie przyda.
Przytocze cytat z przykladowej strony, w Internecie mozna znalezc wiecej na ten temat :

Dużo uwagi poświęcono kwestii dopuszczalności stosowania kształtek u kobiet, które nie rodziły. Zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia oraz zaleceń np. American College of Obstetrician and Gynecologists korzystanie z kształtek przez młode (poniżej 20 r.ż), nierodzące dotychczas kobiety jest w pełni dopuszczalne. Rozbieżne opinie na ten temat wynikały głównie z obawy o zwiększenie ryzyka niepłodności w tej grupie pacjentek jak również z przekonania o większym nasileniu objawów niepożądanych u nieródek i większym ryzyku przemieszczenia się bądź wypadnięcia wkładek, przeznaczonych głównie dla kobiet posiadających już dzieci. Uzyskiwane w toku badań dane potwierdzają, że stosowanie wkładek wewnątrzmacicznych u nieródek jest bezpieczne oraz nie grozi wystąpieniem niepłodności, ale problem ten wymaga dalszych analiz. Na świecie dostępne są już mniejsze kształtki, przeznaczone specjalnie dla nieródek.

http://kolmed.com/g1227109284pol-Wkl...zmaciczna.html
Na wizazowym watku o dziwo wypowiadalo sie duzo nierodek majacych spirale. Przeszukalam google i nie trafilam na przypadek bezplodnosci po spirali(rozmawialam o tym rowniez oczywiscie z lekarzem, jedynym zrodlem informacji nie jest Internet ;-) Prezerawtywy sa dobre, ale jesli ktos im zaufa. Ja nie ufam, nie zaznalam przy nich "spokoju psychicznego" ;-)
Poza tym znalazlam(przez wizaz zreszta, skonntaktowalam sie z inna wizazanka, rowniez nierodka) lekarza, ktory ma doswiadczenie w zakldaniu nierodkom.
Teraz mam tylko nadzieje, ze zaakceptuje spirale(a wlasciwie moje cialo).

[xblackxshadowx]

Ze spiralami to jest różnie, znajomego dziewczyna zaszła w ciążę, mimo że miała spiralę - tego właśnie kobiety się obawiają, bo podobno spiralka zwiększa ryzyko ciąży pozamacicznej, czyli też nie ejst takim pewnym środkiem. ALe wiadomo nic nie jest skuteczne jeśli jest źle używane, czy to prezerwatywy, tabletki, czy spirale.
Spirala jest dobra, bo ten jej koszt rozkłada się na kilka lat stosowania, a nie jak w przypadku hormonów co miesiąc, wiadomo że sa tabletki z refundacją, ale większości kobiet one nie odpowiadają.
Na prawdę byłabym zła gdyby mając spiralę zaszłabym w ciążę.

[curry]

Napisane przez xblackxshadowx

Ze spiralami to jest różnie, znajomego dziewczyna zaszła w ciążę, mimo że miała spiralę - tego właśnie kobiety się obawiają, bo podobno spiralka zwiększa ryzyko ciąży pozamacicznej, czyli też nie ejst takim pewnym środkiem. ALe wiadomo nic nie jest skuteczne jeśli jest źle używane, czy to prezerwatywy, tabletki, czy spirale.
Spirala jest dobra, bo ten jej koszt rozkłada się na kilka lat stosowania, a nie jak w przypadku hormonów co miesiąc, wiadomo że sa tabletki z refundacją, ale większości kobiet one nie odpowiadają.
Na prawdę byłabym zła gdyby mając spiralę zaszłabym w ciążę.

Bedziemy uzywac oprocz tego gumek, bo przez najblizsze co najmniej 3 lata nie chce byc na miliard % w ciazy. Za pol roku magistarskie, potem praca, wiadomo...
Wiem, ze to podwojne zabezpieczenie pozwoli mi nie schizowac. Jestem swiadoma tego, ze zadne zabezpieczenie nie daje 100% pewnosci, ale przy gumce+ spirali, wiem, ze bede spokojna.
PS. Uprzedzajac, nie zgadzam sie ze stwierdzeniem powtarzanym na wizazu uprawiasz seks= jestes gotowa na dziecko, Zgadzajac sie z tym stwierdzeniem zostalabym dziewica do co najmniej 30 roku zycia. Ja chce skonczyc studia, znalezc prace i poczuc stabilnosc. Wtedy nastapi dobry czas na "przekazanie genow".

[xblackxshadowx]

Napisane przez curry

Bedziemy uzywac oprocz tego gumek, bo przez najblizsze co najmniej 3 lata nie chce byc na miliard % w ciazy. Za pol roku magistarskie, potem praca, wiadomo...
Wiem, ze to podwojne zabezpieczenie pozwoli mi nie schizowac. Jestem swiadoma tego, ze zadne zabezpieczenie nie daje 100% pewnosci, ale przy gumce+ spirali, wiem, ze bede spokojna.
PS. Uprzedzajac, nie zgadzam sie ze stwierdzeniem powtarzanym na wizazu uprawiasz seks= jestes gotowa na dziecko, Zgadzajac sie z tym stwierdzeniem zostalabym dziewica do co najmniej 30 roku zycia. Ja chce skonczyc studia, znalezc prace i poczuc stabilnosc. Wtedy nastapi dobry czas na "przekazanie genow".

No właśnie, ale tak samo jest jak się używa tablet i gumek - zabezpieczenie jest ogromne. Ale jak nie chce się ciągle stosować gumek, bo są paskudne.
Sama ich nie znoszę, smierdzą i są obrzydliwe, no ale nie mam nic innego oprócz nich.
Stosowałam nuvaring od sierpnia 2009 do marca 2011 i w końcu zrezygnowałam, bo po rpostu się nie opłacało na seks raz w miesiącu (za 12 gumek płace 30 zł i wychodzi praktycznie rok swiętego spokoju xD). Oczywiście czasem stosowaliśmy gumy, ale tylko w przypadku gdy nie było dostępu do łazienki lub ten dostęp był utrudniony. A ta to zawsze do końca i ani razu w ciążę nie zaszłam w tym czasie.
I co do Twojego ps, sama tak uważam. Uprawiam seks to nie znaczy, że mam się spodziewać dziecka. Okej wpadka to wpadka, ale jak się robi wszystko prawidłowo to nie ma na nią szans, chyba że jakieś niepokalane poczęcie. Ale wiadomo, że w przypadku ryzykownych zachowań typu stosunek przerywany (mojej mamy znajoma ma 3 dzieci z przerywanego, dobrze że tylko 3) nie można mówić o odpowiedzialności. Nie zabezpieczasz się = ponosisz konsekwencję - tak bym to oceniała. Zabezpieczając się prawidłowo są na prawdę nikłe szanse na poczęcie.
Seks jest dla przyjemności a nie do zachodzenia w ciążę. CHyba, że jacyś wielcy katolicy się odezwą i będą ganić, że jest do rodzenia dzieci. Mamy wolną wolę i możemy mieć dzieci wtedy kiedy chcemy, a nie jak ktoś nam każe. Nie chcę dzieci to ich mieć nie będę, bo jakby mnie zmuszono to bym się męczyła.

[curry]

Napisane przez xblackxshadowx

No właśnie, ale tak samo jest jak się używa tablet i gumek - zabezpieczenie jest ogromne. Ale jak nie chce się ciągle stosować gumek, bo są paskudne.
Sama ich nie znoszę, smierdzą i są obrzydliwe, no ale nie mam nic innego oprócz nich.
Stosowałam nuvaring od sierpnia 2009 do marca 2011 i w końcu zrezygnowałam, bo po rpostu się nie opłacało na seks raz w miesiącu (za 12 gumek płace 30 zł i wychodzi praktycznie rok swiętego spokoju xD). Oczywiście czasem stosowaliśmy gumy, ale tylko w przypadku gdy nie było dostępu do łazienki lub ten dostęp był utrudniony. A ta to zawsze do końca i ani razu w ciążę nie zaszłam w tym czasie.
I co do Twojego ps, sama tak uważam. Seks jest dla przyjemności a nie do zachodzenia w ciążę. CHyba, że jacyś wielcy katolicy się odezwą i będą ganić, że jest do rodzenia dzieci. Mamy wolną wolę i możemy mieć dzieci wtedy kiedy chcemy, a nie jak ktoś nam każe. Nie chcę dzieci to ich mieć nie będę, bo jakby mnie zmuszono to bym się męczyła.

Unimil skyn nie smierdza, sa nielateksowe i nie ocieraja, zadna do tej pory nam nie pekla. Tez bralam tabletki 8 miesiecy, przestalam i brac juz nigdy nie bede mogla, bo wyladowalam w szpitalu na badaniach pod katem zakrzepicy(wyszlo przy profilaktycznych badaniach w czasie brania tabletek).

[xblackxshadowx]

Używam skynów i śmierdzą paskudnie (taki grzybowy zapach...), chyba że ja mam taki wrażliwy nos - mogę używać tylko nielateksowych, bo inne mnie uczulają...
No tak w przypdaku jak nie możesz stosować hormonów to nic innego nie pozostaje jak gumy lub spirale.

[morska bryza]

hej, teraz ja, abstrakcja dla mnie kompletna. Stosunek w 14 dniu cyklu (krwawienie okoloowulacyjne od 4 dni wczesniej), doszedl we mnie, prezerwatywa nie peknieta (ale przedziurawienia nie sprawdzalam, w zbiorniczku sperma byla), kolo 43 godz potem tabletka "po", dzis 5 dni po tabletce bol/swedzenie w jajniku, schizowac czy nie schizowac? chociaz czuje ze nie jestem, ale i tak schiza jest

[curry]

Napisane przez morska bryza

hej, teraz ja, abstrakcja dla mnie kompletna. Stosunek w 14 dniu cyklu (krwawienie okoloowulacyjne od 4 dni wczesniej), doszedl we mnie, prezerwatywa nie peknieta (ale przedziurawienia nie sprawdzalam, w zbiorniczku sperma byla), kolo 43 godz potem tabletka "po", dzis 5 dni po tabletce bol/swedzenie w jajniku, schizowac czy nie schizowac? chociaz czuje ze nie jestem, ale i tak schiza jest

Dlaczego bralas w ogole tabletke "po"? To spora dawka hormonow, na pewno namieszala w organizmie stad ten bol w jajniku.

[wontrubka]

Po co tabletka po? Skoro nie stwierdziłaś nic niepokojącego w czasie i po stosunku działanie to było bez sensu. Nie możesz brać tej tabletki po każdym stosunku, to już lepiej przejść na antykoncepcję hormonalną, bo w ten sposób możesz sobie nieźle namieszać w organiźmie. A w ciąży nie jesteś i bez tej tabletki też byś nie była...

[morska bryza]

Napisane przez curry

Dlaczego bralas w ogole tabletke "po"? To spora dawka hormonow, na pewno namieszala w organizmie stad ten bol w jajniku.

Napisane przez wontrubka

Po co tabletka po? Skoro nie stwierdziłaś nic niepokojącego w czasie i po stosunku działanie to było bez sensu. Nie możesz brać tej tabletki po każdym stosunku, to już lepiej przejść na antykoncepcję hormonalną, bo w ten sposób możesz sobie nieźle namieszać w organiźmie. A w ciąży nie jesteś i bez tej tabletki też byś nie była...

wzielam bo nie ufam w 100% prezerwatywom, szczegolnie w dni plodne zawsze laczylam z przerywanym, ale teraz wytrysk byl w srodku, to spanikowalam. Nic podejrzanego niby nie zauwazylam, ale tez nie badalam specjalnie, czy nie przeciekala, nie poczulam tez kiedy doszedl, nie wiem, czy od razu wyszedl, czy jeszcze cos tam chcial zdzialac. No masakra po prostu. Dzieki, ze piszecie, ze bedzie ok, podnosi mnie to na duchu, bo ja dalej sie trzese ze strachu. Nigdy wiecej.

A propos tabletek po, mialam pare razy sytuacje niebezpieczne, gdy pekla gumka w dni plodne i wytrysk w srodku, ale to bylo w zwiazku,i jakos nawet mi tabletka nie przeszla przez mysl, teraz nie jestem w zwiazku, dlatego od razu wolalam zrobic wszystko co moge, nawet jesli to rozwali moja gosp. hormonalna, i tak juz wiecej takiej sytuacji nie bedzie. Mam nadzieje, ze bedzie ok

[wontrubka]

morska bryza, na pewno będzie ok a nie martw się na zapas, gumeczki tak łatwo nie pękają ale ja też staram się unikać seksu w dni płodne, choć wtedy się najbardziej chce, więc z mojego "unikania" niewiele wychodzi ale już to zrobiłam kilka razy i zawsze do końca i dzidzi nie ma i mam nadzieję, że narazie nie będzie

[xblackxshadowx]

Oj, masakra, wszystko było okej, a tą tabletką "po" sobie napsułaś.
To już przesadzone schizowanie...
Ja jeszcze nigdy nie zaszłam w ciąże Xd a facet zawsze kończy we mnie, potem sprawdzam tylko czy wszystko okej było ściskając prezerwatywe, jakoś nigdy mi się więcej nie chce robić.

[Akcila]

Niepotrzebna była ta tabletka po. Ja sama brałam, ale dlatego że się prezerwatywa zsunęła, a tak normalnie to nie, powoli mam coraz większe zaufanie.

A co do gumek to nie polecam Durex, które przedłużają stosunek- ani mi ani mojemu TŻ-etowi nie przypadły do gustu.

[morska bryza]

Napisane przez wontrubka

morska bryza, na pewno będzie ok a nie martw się na zapas, gumeczki tak łatwo nie pękają ale ja też staram się unikać seksu w dni płodne, choć wtedy się najbardziej chce, więc z mojego "unikania" niewiele wychodzi ale już to zrobiłam kilka razy i zawsze do końca i dzidzi nie ma i mam nadzieję, że narazie nie będzie

Napisane przez xblackxshadowx

Oj, masakra, wszystko było okej, a tą tabletką "po" sobie napsułaś.
To już przesadzone schizowanie...
Ja jeszcze nigdy nie zaszłam w ciąże Xd a facet zawsze kończy we mnie, potem sprawdzam tylko czy wszystko okej było ściskając prezerwatywe, jakoś nigdy mi się więcej nie chce robić.

Napisane przez Akcila

Niepotrzebna była ta tabletka po. Ja sama brałam, ale dlatego że się prezerwatywa zsunęła, a tak normalnie to nie, powoli mam coraz większe zaufanie.

A co do gumek to nie polecam Durex, które przedłużają stosunek- ani mi ani mojemu TŻ-etowi nie przypadły do gustu.

dziekuje za slowa pocieszenia!!! mam nadzieje, ze jest tak jak mowicie, ja wlasnie dlatego sie balam, ze nie sprawdzilam tej prezerwatywy, czy nic nie przeciekalo, a drugiego dnia bolal mnie jajnik, naczytalam sie ze to moze by objaw ja tu dalej panikuje, nawet mimo tej tabletki po, bo dalej czuje ten jajnik, modle sie, zeby sie udalo. Nie chce byc samotna matka ;(( ja wlasnie nie ufalam nigdy gumkom do konca, i zawsze wolalam laczyc z przerywanym, a tu taki przypadek ale staram sie sobie wmawiac, ze bedzie ok i dostane okres! dzieki, ze napisalyscie ze tak robicie i jest ok

[xblackxshadowx]

Napisane przez morska bryza

dziekuje za slowa pocieszenia!!! mam nadzieje, ze jest tak jak mowicie, ja wlasnie dlatego sie balam, ze nie sprawdzilam tej prezerwatywy, czy nic nie przeciekalo, a drugiego dnia bolal mnie jajnik, naczytalam sie ze to moze by objaw ja tu dalej panikuje, nawet mimo tej tabletki po, bo dalej czuje ten jajnik, modle sie, zeby sie udalo. Nie chce byc samotna matka ;(( ja wlasnie nie ufalam nigdy gumkom do konca, i zawsze wolalam laczyc z przerywanym, a tu taki przypadek ale staram sie sobie wmawiac, ze bedzie ok i dostane okres! dzieki, ze napisalyscie ze tak robicie i jest ok

Ale że jak samotną matką? Facet Cię zostawi jak zajdziesz w ciążę?
I się nie stresuj, bo okres przez stres nie przyjdzie, zrelaksuj się i myśl o czymś innym, będzie dobrze!

[morska bryza]

nie no, panikuje wlasnie dlatego ze nie jestem w zwiazku, a to stalo sie przypadkiem, nie planowalam, chwilowa glupota, pierwszy raz w zyciu mi sie zdarzylo i to w najgorszy mozliwy dzien cyklu, rany jaka glupota, dlatego schizuje na maxa

[aneczkale29]

ja osobiście robilam dwa podejścia do tabletek... bezskutecznie.
Za pierwszym razem poszłam do lekarza i bez żadnych badań (nawet nie "rozkładałam się" na jego fotelu) przepisał mi Diane! Cel jaki chciałam osiągnąć to pozbyć się pryszczy, a czy go osiągnęlam? Nie.
Po upływie 2 tygodni zaczęły dziać się ze mną dziwne rzeczy... było mi po nich niedobrze, caly czas chodzilam senna, zmęczona i w ogóle zero chęci do życia...poczytałm trochę na forum nt. tabletek i doznalam szoku,prawdopodobnie mają końską dawkę hormonów i dziewczyyny, które je zażywały miały problemy z sercem itd....

Po rou czasu znowu zdecydowałam się na tabletki, to bylo moje drugie i na szczęście ostatnie podejście. Tutaj jednak zaatakowały moją sferę uczuciową, w ogóle zero chęci na przyulanie, całowanie, a dotyk mojego faceta mnie wkurzał! Jakiekolwiek "igraszki" były dla mnie bleee!
Cały czas się darłam, płakałam masakra jakaś. I zreygnowalam
Nie takim kosztem!

[paskudas]

Napisane przez aneczkale29

ja osobiście robilam dwa podejścia do tabletek... bezskutecznie.
Za pierwszym razem poszłam do lekarza i bez żadnych badań (nawet nie "rozkładałam się" na jego fotelu) przepisał mi Diane! Cel jaki chciałam osiągnąć to pozbyć się pryszczy, a czy go osiągnęlam? Nie.
Po upływie 2 tygodni zaczęły dziać się ze mną dziwne rzeczy... było mi po nich niedobrze, caly czas chodzilam senna, zmęczona i w ogóle zero chęci do życia...poczytałm trochę na forum nt. tabletek i doznalam szoku,prawdopodobnie mają końską dawkę hormonów i dziewczyyny, które je zażywały miały problemy z sercem itd....

Po rou czasu znowu zdecydowałam się na tabletki, to bylo moje drugie i na szczęście ostatnie podejście. Tutaj jednak zaatakowały moją sferę uczuciową, w ogóle zero chęci na przyulanie, całowanie, a dotyk mojego faceta mnie wkurzał! Jakiekolwiek "igraszki" były dla mnie bleee!
Cały czas się darłam, płakałam masakra jakaś. I zreygnowalam
Nie takim kosztem!

Przy stosowaniu gumek też jest koszt- comiesięczny schiz

[curry]

Napisane przez paskudas

Przy stosowaniu gumek też jest koszt- comiesięczny schiz

U mnie czasami bywal calomiesieczny, tylko okres byl spokojny. Chcialabym ufac gumkom jak niektorzy i nie przejmowac sie, probowalam, nie potrafie.

[paskudas]

Napisane przez curry

U mnie czasami bywal calomiesieczny, tylko okres byl spokojny. Chcialabym ufac gumkom jak niektorzy i nie przejmowac sie, probowalam, nie potrafie.

Ja też

[morska bryza]

ja tez wlasnie nie, ale mam nadzieje,ze wszyscy tu na watku maja racje

[curry]

Napisane przez morska bryza

ja tez wlasnie nie, ale mam nadzieje,ze wszyscy tu na watku maja racje

Ale przeciez zazylas tabletke PO, naprawde powinnas sie uspokoic juz.