Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[Gonia]

Napisane przez Makrela w kapeluszu

U mnie poprawa niby trwa nadal, ale zrobiłam sie jakoś strasznie niecierpliwa-łykam te końskie dawki antybiotyków i oczekuje cudu.. o ludzka naiwności..
gładka cera śni mi się po nocach.. niestety cześć zmian dalej podchodzi ropą.
Nie wiem jak to jest u Was, ale u mnie przez te 'cyrki' na twarzy trudniej mi się mobilizować, żeby super dbać o siebie, 'stroić się'. wychodzę podświadomie z (błędnego)założenia, że po co zakładać ekstra ciuchy, malować paznokcie u stóp itd itp, skoro i tak najpierw widać moją zmasakrowaną mordę i nikt na pozostałe rzeczy nie zwraca uwagi.... ale staram się z tym walczyć- bo jednak zadbanie o siebie troszkę poprawia humor (do momentu gdy spojrzy się w lustro )
W tym tyg mąż ma na druga zmianę, popołudnia mam więc dla siebie- muszę porozpieszczać jakimiś kosmetycznymi zabiegami moje biedne ciało umęczone walką z horrorem na twarzy.....

a to jest Twoja pierwsza kuracja antybiotykami? Ja miałam przez 16 lat ich chyba z 20 .
na początku było OK ale ZAWSZE po 2-3 miesiącach wszystko wracało
Strasznie żąłuję, że ci durni lekarze tak mnie nimi maltretowali zamiast po 2-3 nieudanej kuracji zaproponować Roa (przezdtem nie było jeszce odpowiedników)

[_eLeKtroda_]

Boże juz nie moge sie doczekac pierwszej tabletki izoteku, poprostu mam dosc..
świece sie jak latarnia i wraz z okresem nawiedziły mnie stadka syfów...dość ;(!

[an_a]

Też nie mogłam się doczekać, ale teraz trudno mi przeboleć nowo powstające krosty. Niby nie ma ich aż tak dużo i wcale nie jest powiedziane, że by nie wyszły jakbym nie brała izoteku, ale tak czy siak cała broda mnie boli, na dworze istny upał , a ja siedzę w domu i czekam na jakąś poprawę. A nocami śni mi się pożegnanie trądziku raz na zawsze....oby się sprawdziło...

[rose87]

a u mnie dalej źle w sumie nic dużego mi nie wyskakuje, ale stare gule sie jeszcze nie wygoiły skórę z policzków i brody to sobie płatami zdzieram,a później mnie pieką i są czerwone jedyny plus to to że się nie świece i nie muszę myć codziennie włosów

[Kamma1507]

Napisane przez Gonia

Strasznie żąłuję, że ci durni lekarze tak mnie nimi maltretowali zamiast po 2-3 nieudanej kuracji zaproponować Roa (przezdtem nie było jeszce odpowiedników)

ja na szczeście po trzech kuracjach antybiotykiem trafiłam do derma, który zdecydował, że jedynym wyjściem jest akne. A co ciekawsze wszystko przez (a może dzięki) dermie, która przepisała mi leki, które miały na pewno pomóc, po dwóch miesiącach nastapił mega powrót i sama wręcz powiedziała, że nie wie co robić i żebym szła do jakiegoś profesora prywatnie bo oni mają większe doświadczenie, na szczeście mogłam sobie pozwolić na prywatne wizyty + wiadomo nasze mega drogie leki, ale co z biedniejszymi dziewczynami?

[an_a]

Napisane przez Kamma1507

ja na szczeście po trzech kuracjach antybiotykiem trafiłam do derma, który zdecydował, że jedynym wyjściem jest akne. A co ciekawsze wszystko przez (a może dzięki) dermie, która przepisała mi leki, które miały na pewno pomóc, po dwóch miesiącach nastapił mega powrót i sama wręcz powiedziała, że nie wie co robić i żebym szła do jakiegoś profesora prywatnie bo oni mają większe doświadczenie, na szczeście mogłam sobie pozwolić na prywatne wizyty + wiadomo nasze mega drogie leki, ale co z biedniejszymi dziewczynami?

No tak to niestety jest, że trądzik to niesamowite koszty. Każda wizyta w aptece przyprawia mnie o ból głowy. I zawsze z rozpaczą myślę, co ma zrobić ktoś, kogo na te leki, żele, płyny itd nie stać. Ich ceny są przecież niesamowite.
Kiedy natomiast na początku mojej przygody z dermatologami chodziłam do tych na ubezpieczalnie, to byli bardzo oporni w przepisywaniu leków, zwłaszcza antybiotyków.Usłyszałam wielokrotnie, że trądzik minie za parę lat, albo że mam myć twarz. Ogólnie byli jak dla mnie mniej kompetentni niż ci prywatni (wiadomo, że to pewnie nie jest reguła, ale z moich doświadczeń tak wynika) i nie mieli żadnych pomysłów na wyleczenie mojej skóry.

[rose87]

Napisane przez an_a

No tak to niestety jest, że trądzik to niesamowite koszty. Każda wizyta w aptece przyprawia mnie o ból głowy. I zawsze z rozpaczą myślę, co ma zrobić ktoś, kogo na te leki, żele, płyny itd nie stać. Ich ceny są przecież niesamowite.
Kiedy natomiast na początku mojej przygody z dermatologami chodziłam do tych na ubezpieczalnie, to byli bardzo oporni w przepisywaniu leków, zwłaszcza antybiotyków.Usłyszałam wielokrotnie, że trądzik minie za parę lat, albo że mam myć twarz. Ogólnie byli jak dla mnie mniej kompetentni niż ci prywatni (wiadomo, że to pewnie nie jest reguła, ale z moich doświadczeń tak wynika) i nie mieli żadnych pomysłów na wyleczenie mojej skóry.

ja biorąc izo na prywatne wizyty już bym nie miała, ale nie narzekam, moja derma jest spoko, ciesze sie że zaproponowała mi izo i podoba mi sie to w jaki sposób prowadzi kuracje.

[azzis]

Może z tymi lekarzami na NFZ trochę tak jest, że myślą sobie, że skoro ktoś do nich przychodzi to nie stać go na prywatne wizyty, więc nie stać go na droższe leki, więc ich nie przepisują. Po części pewnie tak jest, że ludzie nie mają pieniędzy na prywatnego lekarza, ale ja uważam, że dlaczego mamy płacić za coś, za co już płacimy w tych wszystkich składkach, i to nam się należy!
Chodziłam do jednej dermy, która przepisywała mi maści i raz powiedziała coś takiego:"No przykro mi, ale muszę pani przepisać Isotrexin. A wie pani dlaczego mi przykro? -Nie. Bo ta maść kosztuje ok. 40zł". Akurat najmniej ważną rzeczą, o której w tamtym czasie myślałam były pieniądze.
Ja muszę powiedzieć, że trafiłamna kiepskiego lekarza na NFZ i prywatnie.
Zaś ci prywatnie lekarze sobie myślą, że skoro mamy pieniąde na wizyty, to automatycznie stać nas na drogie leki, zabiegi i kosmetyki. Po prostu wyciągają z nas maksymalną ilość kasy (nie mówię, że wszyscy, mówię ze swojego doświadczenia.... z resztą pisałam tu wiele razy o mojej historii z dermą).
Teraz mam dobrego lekarza na NFZ Niestety tak jest, że nie każdy lekarz będzie spełniał nasze wymagania i nie każdy nam pomoże... Trzeba niestety troszkę "poszukać", żeby trafić na właśnie "tego". No chyba, że ktoś ma szczęście i od razu trafi - czego serdecznie życzę!
Gdybym nie miała pieniędzy na wizyty i lek, pewnie męczyłabym się z tym do tej pory Pewnie jest wiele dziewczyn, które nie mają pieniędzy na kurację i apteczne kosmetyki pielęgnujące. Ja na pocieszenie mogę powiedzieć, że nie to co drogie jest dobre Można dobre kosmetyki kupić taniej, nie koniecznie muszą to być te polecane przez dermatologów, którzy niejednokrotnie mają z tego kasę, że wciskają nam kosmetyki tej a nie innej firmy.
I nie wierzmy tym lekarzom bezgranicznie...

[an_a]

Oj to fajnie że dobrze trafiłaś. !!!

[olenkah]

dzisiaj wzielam ostatnie tabletke z przedostatniego opakowania. Jutro zaczynam ostatnie opokowanie, za 30 dni koncze kuracje. Odliczam strasznie. Zmeczylo mnie troche pamietanie o tych tabletkach,chociaz juz automatycznie robie takie sniadanie,zeby bylo duzo masla bede Was informowac jak przebiega ostatni miesiac kuracji i jak czuje sie/wygladam po jej zakonczeniu. Mam nadzieje, ze to, co bede tu pisac bedzie dla Was i dla mnie budujace!
Poki co odczuwam wieksze swedzenie skory, ale do izoteku doszlo uczulenie na pylki i jednak troche slonca,wiec nie wiem, co jest przyczyna. No i obrzydliwe zajady mi sie zrobily :/ Macie jakis sposob na nie?

[Makrela w kapeluszu]

Napisane przez Gonia

a to jest Twoja pierwsza kuracja antybiotykami? Ja miałam przez 16 lat ich chyba z 20 .
na początku było OK ale ZAWSZE po 2-3 miesiącach wszystko wracało

Przerabiałam już kilka kuracji antybiotykami, ale po tych co teraz biorę w ciągu dosłownie kilku dni nastąpiła znaczna poprawa (przy poprzednich czekałam kilka tygodni) mam więc nadzieję, że wreszcie antybiotyk jest trafiony..
Zresztą i tak myślę, że prędzej czy później zacznę brać Izo, wolę jednak poźniej z uwagi na wakacje...
Wczoraj w ramach 'popołudnia dla siebie' zrobiłam sobie delikatny peeling z płatków owsianych, później przemyłam twarz wywarem z rumianka, odżywiłam włosy maską regenerującą i troszkę się poopalałam (zakrywając ryjaska oczywiście).
Buzię już od dłuższego czasu wycieram tylko ręcznikami paierowymi- te materiałowe po kilku użyciach są siedliskiem bakterii. No ale myślę że to nie epokowe odkrycie na tym forum
Od kilkui tygodni też nie używam już podkładu bo zmiany ropne były tak wstrętne, że to i tak by nic nie dało, a na pewno szkodziłoby skórze. Teraz juz jest lepiej i w sumie mogłabym się popacykować, ale jakoś tak się przyzwyczaiłam do beztapetowej skóry..

[Gonia]

wyskoczyłam sobie z pracy do mojego lekarza i wróciłam i : .... wyniki mam kiepskie, ale wrócą do normy jakieś 1-2 po zakończeniu kuracji, grudki w końcu zaczęły troszke ginąć (ale wciąż są), w czerwcu i lipcu mam brac 40 mg dziennie a we wrześniu 20 mg dziennie - jak widac mam znów przełużoną kuracje..... nie liczyłam , ale cosśmi sie wydaje, że wyjem conajmniej 180 mg / kg ciała.... a cóż lekarz wie lepiej...... generalnie jest zadowolony z efektów kuracji. Powiedział, że w listopadzie lub grudniu spokojnie będe mogła juz iść na jakies głębsze złuszczanie naskórka.... poleca laser Fraxel.... kiedys o nim czytałam, wygląda nieźle.... no nic ... pożyjemy - zobaczymy

[obłoczek]

Moja kuracja również nieuchronnie zbliża się ku końcowi więc pozwolę sobie na małe podsumowanie:
- 8 miesięcy kuracji, przyjęta dawka... na pewno powyzej 130 mg/kg
- cera: non stop matowa, kilka podskórnych grudek oraz innych pozostałości trądziku w postaci czerwonych plamek i blizn
- pryszcze: SPORADYCZNIE pojawiają się malutkie czerwone "kropki", trudno to nazwać pryszczem; w każdym razie kilka razy "to coś" mi wyskoczyło, ale bardzo szybko zniknęło
- wyniki: jak do tej pory wszystko w normie
- skutki uboczne: "ogólne wysuszenie", które jednak wg mnie jest 100 razy mniej uciążliwe niż przetłuszczanie; włosy lecą jak szalone, ale trudno jednoznacznie stwiedzić, że jest to skutek uboczny Aknenorminu

To chyba wszystko...

[espera]

Napisane przez an_a

No tak to niestety jest, że trądzik to niesamowite koszty. Każda wizyta w aptece przyprawia mnie o ból głowy. I zawsze z rozpaczą myślę, co ma zrobić ktoś, kogo na te leki, żele, płyny itd nie stać. Ich ceny są przecież niesamowite.
Kiedy natomiast na początku mojej przygody z dermatologami chodziłam do tych na ubezpieczalnie, to byli bardzo oporni w przepisywaniu leków, zwłaszcza antybiotyków.Usłyszałam wielokrotnie, że trądzik minie za parę lat, albo że mam myć twarz. Ogólnie byli jak dla mnie mniej kompetentni niż ci prywatni (wiadomo, że to pewnie nie jest reguła, ale z moich doświadczeń tak wynika) i nie mieli żadnych pomysłów na wyleczenie mojej skóry.

Ja miałam podobnie - trądzik mam ponad 10 lat, od dawna leczę się bezskutecznie u różnych lekarzy i tez słyszałam pod swoim adresem taki tekst. Po paru latach i kuracjach poddałam się licząc, że rzeczywiście samo przejdzie z czasem. Niestety tak się nie stało - kiedy uznałam, że jestem w takim wieku, że nie ma już na co czekać , próbowałam leczyć się hormonami (ponoć mój trądzik wydaje się być na tle hormonalnym) co początkowo zdawało się pomagać ale nie na dłuższą metę - jedynie załagodziło problem. Dopiero niedawno trafiłam do lekarki ( z polecenia ‘znajomych znajomych’), która stwierdziła że już tylko Izo może mi pomóc. Cały czas chodzę do państwowej służby zdrowia, nie stać mnie na prywatnych lekarzy.
Obecnie kończę 4 opakowanie. Na początku wszystko szybko mi się przesuszyło i zeszło, potem grudki zaczęły się mnożyć i wychodzić na wierzch, niestety w formie pryszczy. Jestem bardzo zadowolona z tej kuracji. Dobrze ja znoszę i ustaliłam z derma, że mogę co 2-3dni brać 60mg (normalnie łykam 40).

Napisane przez rose87

właśnie o to mi chodzi, ale ja nigdy wcześniej nie miałam łupieżu i zawsze wydawało mi się że jak skóra głowy jest sucha i sie łuszczy to to właśnie jest łupież

U mnie też pojawił się problem 'łupieżu' - pytałam o to dermę w poniedziałek. Mówiła żeby nie stosować szamponów na łupież, tylko takie do suchej, wrażliwej skóry głowy - poleciła np. Pharmaceris (biały/szary albo żółty)

Napisane przez olenkah

Poki co odczuwam wieksze swedzenie skory, ale do izoteku doszlo uczulenie na pylki i jednak troche slonca,wiec nie wiem, co jest przyczyna. No i obrzydliwe zajady mi sie zrobily :/ Macie jakis sposob na nie?

Tak jak pisałam wcześniej polecam maść Solcoseryl, mnie bardzo pomogła na zajady. Smaruję kąciki grubszą warstwą na noc.

[Limonatka]

Napisane przez olenkah

dzisiaj wzielam ostatnie tabletke z przedostatniego opakowania. Jutro zaczynam ostatnie opokowanie, za 30 dni koncze kuracje. Odliczam strasznie. Zmeczylo mnie troche pamietanie o tych tabletkach,chociaz juz automatycznie robie takie sniadanie,zeby bylo duzo masla bede Was informowac jak przebiega ostatni miesiac kuracji i jak czuje sie/wygladam po jej zakonczeniu. Mam nadzieje, ze to, co bede tu pisac bedzie dla Was i dla mnie budujace!
Poki co odczuwam wieksze swedzenie skory, ale do izoteku doszlo uczulenie na pylki i jednak troche slonca,wiec nie wiem, co jest przyczyna. No i obrzydliwe zajady mi sie zrobily :/ Macie jakis sposob na nie?

trzymam kciuki, żeby było okej

Napisane przez Gonia

wyskoczyłam sobie z pracy do mojego lekarza i wróciłam i : .... wyniki mam kiepskie, ale wrócą do normy jakieś 1-2 po zakończeniu kuracji, grudki w końcu zaczęły troszke ginąć (ale wciąż są), w czerwcu i lipcu mam brac 40 mg dziennie a we wrześniu 20 mg dziennie - jak widac mam znów przełużoną kuracje..... nie liczyłam , ale cosśmi sie wydaje, że wyjem conajmniej 180 mg / kg ciała.... a cóż lekarz wie lepiej...... generalnie jest zadowolony z efektów kuracji. Powiedział, że w listopadzie lub grudniu spokojnie będe mogła juz iść na jakies głębsze złuszczanie naskórka.... poleca laser Fraxel.... kiedys o nim czytałam, wygląda nieźle.... no nic ... pożyjemy - zobaczymy

łeee.. ty wyjesz 180 mg, a na nie wyjem nawet 120??? muszę się w końcy wybrać do mojej derm.... ale najpierw we wtorek całkowicie zamknę sesję egzaminacyjną, pójdę na badania krwi i wtedy mogę isć do dermy.. ale na samą myśl o tej wizycie jestem zła i smutna, bo jakoś nie wierzę, że mi ją przedłuży pewnie powie, że jest zadowolona z wyglądu mojej buźki i że akurat na wakacje możemy już zakończyć kurację

[Fallota]

Jutro wielki dzień,- mam nadzieję, nie mogę się doczekać na pierwszą receptę izo, trzymajcie kciuki

[rose87]

Napisane przez olenkah

dzisiaj wzielam ostatnie tabletke z przedostatniego opakowania. Jutro zaczynam ostatnie opokowanie, za 30 dni koncze kuracje. Odliczam strasznie. Zmeczylo mnie troche pamietanie o tych tabletkach,chociaz juz automatycznie robie takie sniadanie,zeby bylo duzo masla bede Was informowac jak przebiega ostatni miesiac kuracji i jak czuje sie/wygladam po jej zakonczeniu. Mam nadzieje, ze to, co bede tu pisac bedzie dla Was i dla mnie budujace!
Poki co odczuwam wieksze swedzenie skory, ale do izoteku doszlo uczulenie na pylki i jednak troche slonca,wiec nie wiem, co jest przyczyna. No i obrzydliwe zajady mi sie zrobily :/ Macie jakis sposob na nie?

tointex-mi pomaga, a problem z zajadami mam co jakiś czas od kilku lat i ta maść jak dla mnie jest najlepsza

Napisane przez Limonatka

łeee.. ty wyjesz 180 mg, a na nie wyjem nawet 120??? muszę się w końcy wybrać do mojej derm.... ale najpierw we wtorek całkowicie zamknę sesję egzaminacyjną, pójdę na badania krwi i wtedy mogę isć do dermy.. ale na samą myśl o tej wizycie jestem zła i smutna, bo jakoś nie wierzę, że mi ją przedłuży pewnie powie, że jest zadowolona z wyglądu mojej buźki i że akurat na wakacje możemy już zakończyć kurację

jak tak powie to pójdź do innej dermy, przecież jak nie wybierzesz przynajmniej minimalnej dawki to będzie większe ryzyko nawrotów, a jak będziesz miała nawrót to znowu będziesz musiała wydać pieniądze, nie mówiąc już o tym jaki to będzie miało wpływ na Twoje zdrowie!!!

fallota będzie dobrze

[Limonatka]

jasne, tylko że jak tak powiedziałam ostatnio mojej dermie, to powiedziała, że to wcale nieprawda z tą minimalną dawką, że nie ma czegoś takiego..... tym razem jej nie odpuszczę i będę starała się walczyć ale pewnie jak najpierw poczekam na wizyte z godzinę czy więcej to będę już miała dość i odbębnię wszystko byle szybko wyjść.. no ale postaram się, bo chodzi tu w końcu o moją buźkę..

[rose87]

powiedz jej że Ty mimo wszystko wolałabyś dobić do tej dawki i że bez recepty nie wyjdziesz

[*Antoinette*]

Od jakiegoś czasu biorę izotek i ostatnio moja twarz wygląda strasznie, ale już nie z powodu trądziku tylko okropnego przesuszenia. Jest bardzo wrażliwa, praktycznie po chwili od posmarowania się kremem wyłażą suche skórki (zwłaszcza w okolicach brody). Juz nie wiem co ma stosować, zeby jakoś nawilżyć skórę, jak na razie żadne kremy nie działają. Może wy mi coś poradzicie?
I jeszcze mam pytanie o jakąś dobrą pomadkę do ust - te też pierzchną potwornie, ostatnio bardzo się to nasiliło...

[Limonatka]

Napisane przez rose87

powiedz jej że Ty mimo wszystko wolałabyś dobić do tej dawki i że bez recepty nie wyjdziesz

haha, powiem "recepta albo "

Napisane przez *Antoinette*

Od jakiegoś czasu biorę izotek i ostatnio moja twarz wygląda strasznie, ale już nie z powodu trądziku tylko okropnego przesuszenia. Jest bardzo wrażliwa, praktycznie po chwili od posmarowania się kremem wyłażą suche skórki (zwłaszcza w okolicach brody). Juz nie wiem co ma stosować, zeby jakoś nawilżyć skórę, jak na razie żadne kremy nie działają. Może wy mi coś poradzicie?
I jeszcze mam pytanie o jakąś dobrą pomadkę do ust - te też pierzchną potwornie, ostatnio bardzo się to nasiliło...

a co do tej pory stosujesz na twarz i usta? ja polecę to co dużo z nas używa i ja sobie chwalę czyli Nanobase na twarz, balsam Tisane do ust

a ja się zastanawiam - mamy nie używać preparatów z wit. A i nie używam niczego, oprócz.. jednego balsamu antycellulitowego który ma m.in wit A (i wiele innych składników) - myślicie, że to bardzo szkodzi? przecież ile może być czynnej wit. A jak się tym posmaruję? i ona się chyba nie wchłania przez skórę...

[azzis]

Napisane przez Limonatka

jasne, tylko że jak tak powiedziałam ostatnio mojej dermie, to powiedziała, że to wcale nieprawda z tą minimalną dawką, że nie ma czegoś takiego..... tym razem jej nie odpuszczę i będę starała się walczyć ale pewnie jak najpierw poczekam na wizyte z godzinę czy więcej to będę już miała dość i odbębnię wszystko byle szybko wyjść.. no ale postaram się, bo chodzi tu w końcu o moją buźkę..

Dziwne, że ona tak twierdzi. Chyba producent leku, który przebadał jego działanie na wszystkie możliwe sposoby wie jaka dawka powinna zostać przyjęta...
Ja jak czekałam na wizyty ponad godzinę, do tego jeszcze musiałam za to płacić, to się strasznie wkurzałam na dermę.... Robiła to co chciałam - prepisywała mi tyle leków ile chciałam.
Ale na Twoim miejscu zaczęłabym poszukiwania nowego lekarza. Spróbuj się już teraz zappisać do np. dwóch różnych i powiesz, że chcesz kontynuować kurację. Zobaczysz czy się zgodzą. Nic nie tracisz, możesz tylko zyskać.

Napisane przez Limonatka

a ja się zastanawiam - mamy nie używać preparatów z wit. A i nie używam niczego, oprócz.. jednego balsamu antycellulitowego który ma m.in wit A (i wiele innych składników) - myślicie, że to bardzo szkodzi? przecież ile może być czynnej wit. A jak się tym posmaruję? i ona się chyba nie wchłania przez skórę...

Pewnie tam jest tyle wit. A co kot napłakał Ja bym spokojnie uzywała. Jedynie doustnie staraj się nie używać.

[Gonia]

Napisane przez *Antoinette*

Od jakiegoś czasu biorę izotek i ostatnio moja twarz wygląda strasznie, ale już nie z powodu trądziku tylko okropnego przesuszenia. Jest bardzo wrażliwa, praktycznie po chwili od posmarowania się kremem wyłażą suche skórki (zwłaszcza w okolicach brody). Juz nie wiem co ma stosować, zeby jakoś nawilżyć skórę, jak na razie żadne kremy nie działają. Może wy mi coś poradzicie?
I jeszcze mam pytanie o jakąś dobrą pomadkę do ust - te też pierzchną potwornie, ostatnio bardzo się to nasiliło...

na usta - najlepszy balsam Tisane

[olenkah]

Napisane przez *Antoinette*

Od jakiegoś czasu biorę izotek i ostatnio moja twarz wygląda strasznie, ale już nie z powodu trądziku tylko okropnego przesuszenia. Jest bardzo wrażliwa, praktycznie po chwili od posmarowania się kremem wyłażą suche skórki (zwłaszcza w okolicach brody). Juz nie wiem co ma stosować, zeby jakoś nawilżyć skórę, jak na razie żadne kremy nie działają. Może wy mi coś poradzicie?
I jeszcze mam pytanie o jakąś dobrą pomadkę do ust - te też pierzchną potwornie, ostatnio bardzo się to nasiliło...

z pomadek to uzywam w sumie tej co daja do izoteku i neutrogeny. wystarcza mi. a twarz jak juz mowilam kremem ziaja takim tlustym oliwkowym na noc i jest ok.
dzieki za rady odnosnie masci na zajady

[azzis]

Napisane przez olenkah

z pomadek to uzywam w sumie tej co daja do izoteku i neutrogeny. wystarcza mi. a twarz jak juz mowilam kremem ziaja takim tlustym oliwkowym na noc i jest ok.
dzieki za rady odnosnie masci na zajady

A dla mnie ta co dają do Akne jest beznadziejna. Może do Izo dają jakąś inną?
Nic nie nawilża, usta trzeba co chwilę smarować.

[Makrela w kapeluszu]

Napisane przez azzis

Ale na Twoim miejscu zaczęłabym poszukiwania nowego lekarza. Spróbuj się już teraz zappisać do np. dwóch różnych i powiesz, że chcesz kontynuować kurację. Zobaczysz czy się zgodzą. Nic nie tracisz, możesz tylko zyskać.

Limonatko, ja też tak myślę, pójdź do innego lekarza. Sama się przekaonałam że warto zasięgnąć rady u kilku nawet.. Ja byłam już u 7 dermatologów. Tak się bałam zdecydowania sie na retinoidy, że chciałam mieć potwierdzenie u nie jednego lekarza, że musze je brać. Teraz raczej nie mam wątpliwości.. (ten antybiotyk co w ostatnich dniach tak mi pomógł chyba powoli przestaje działać..)

[Olinka23]

Witam ponownie po długiej przewie ;-) Jak na południe Europy przystało słońce smaliło niemiłosiernie Smarowałam się Kolastyną 50 UVA UVB ale i tak się opaliłam, mimo iż większość czasu spędzałam pod parasolem. Na szczęście buzia wygląda ok. Raz tylko wyskoczył mi brzydki pryszcz na policzku ale kiedy był już taki nabrzmiały ledwo go dotknęłam a ropa sama wyszła. Oprócz tego mam brzydkiego kaszaka na policzku ale jego nie ruszam. Po skończeniu kuracji czyli za jakieś 2 tygodnie pójdę do kosmetyczki to zlikwidować - oczywiście za zgodą lekarza ;-)

[Gonia]

Napisane przez Olinka23

Witam ponownie po długiej przewie ;-) Jak na południe Europy przystało słońce smaliło niemiłosiernie Smarowałam się Kolastyną 50 UVA UVB ale i tak się opaliłam, mimo iż większość czasu spędzałam pod parasolem. Na szczęście buzia wygląda ok. Raz tylko wyskoczył mi brzydki pryszcz na policzku ale kiedy był już taki nabrzmiały ledwo go dotknęłam a ropa sama wyszła. Oprócz tego mam brzydkiego kaszaka na policzku ale jego nie ruszam. Po skończeniu kuracji czyli za jakieś 2 tygodnie pójdę do kosmetyczki to zlikwidować - oczywiście za zgodą lekarza ;-)

ale fajnie kocham południowa Europę . Ja tez sie opaliłam ale nad naszym morzem, stosowałam filtr 50 LRP - tak naprawde nic szzcególnego nie stało sie z moim ciałem - a bałam się tego.....

[Limonatka]

Napisane przez azzis

A dla mnie ta co dają do Akne jest beznadziejna. Może do Izo dają jakąś inną?
Nic nie nawilża, usta trzeba co chwilę smarować.

a ja nigdy nie dostałam żadnej pomadki ani do Akne ani do Izoteku

Napisane przez Makrela w kapeluszu

Limonatko, ja też tak myślę, pójdź do innego lekarza. Sama się przekaonałam że warto zasięgnąć rady u kilku nawet.. Ja byłam już u 7 dermatologów. Tak się bałam zdecydowania sie na retinoidy, że chciałam mieć potwierdzenie u nie jednego lekarza, że musze je brać. Teraz raczej nie mam wątpliwości.. (ten antybiotyk co w ostatnich dniach tak mi pomógł chyba powoli przestaje działać..)

ale ja nie wiem na kogo zmienić! większość dermatologów już sprawdziłam, przed kuracją retinoidami, i żaden mi nie pasował a poza tym zastanawiam się, czy nie jest trochę dziwnie, jak jakiś lekarz przerwie leczenie? dawki jakie brałam mogę pokazać, ale przecież on nie będzie wiedział jak wyglądał mój trądzik przed..

[azzis]

Napisane przez Limonatka

a ja nigdy nie dostałam żadnej pomadki ani do Akne ani do Izoteku

Ja też dopiero od pewnego czasu zaczęłam dostawać. Może do ostatnich 4 opakowań dostałam, wcześniej nie.

ale ja nie wiem na kogo zmienić! większość dermatologów już sprawdziłam, przed kuracją retinoidami, i żaden mi nie pasował a poza tym zastanawiam się, czy nie jest trochę dziwnie, jak jakiś lekarz przerwie leczenie? dawki jakie brałam mogę pokazać, ale przecież on nie będzie wiedział jak wyglądał mój trądzik przed..

Wg mnie nie jest dziwnie. Moja poprzednia derma nie przerwała leczenia (chociaż chciała w pewnym momencie zmniejszać dawkę i zakańczać, ale nie dałam jej tej możliwości, bo sama zrezygnowałam z jej usług). Ta, do której teraz chodzę nie widziała mojego trądziku, ale bardzo się cieszę, że zechciała dokończyć moją kurację (ewentualnie mogłabym jej zdjęcia pokazać ). Wg mnie lekarz powinien zrobić z Tobą szeroki wywiad (albo sama naświetl mu sprawę, jaki miałaś trądzik, gdzie zlokalizowany, jak długo leczyłaś i czym). Ale powinien wiedzieć, że tego leku nie przpisuje się na kilka krost, więc powinien sobie wyobrazić Twój trądzik.
Jak wolisz zaryzykować i zgodzić się na przerwanie kuracji - to masz do tego pełne prawo, ale musisz brać pod uwagę większe ryzyko nawrotu