Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[azzis]

Napisane przez Gonia

ale pryszczy brak

oooooo tak
To chyba najważniejsza informacja

[olenkah]

4 dni temu skonczylam brac Izotek Poki co nie moge powiedziec nic poza tym, ze dobrze mi z mysla, ze to juz koniec Po tych 7 miesiacach kuracji moge powiedziec:
- tradzik sie nie pojawil ani razu
- blizny wchlonily sie znacznie, a reszte postaram sie inaczej usunac
- cera jest gladziutka i ma ladny koloryt np. na ramionach
- skutki uboczne sa niewazne w zestawieniu z efektem

Oby tak zostalo. Mysle, ze po miesiacu od odstawienia bede widziala dopiero koncowe efekty brania Izo. a potem to juz tylko modlitwy, zeby tak sie utrzymalo!!

[Lena4]

Witam wszystkich. Jestem nowa w wątku i przepraszam jeśli zapytam o coś, co już było wspomniane, ale jeszcze nie przeczytałam wszystkiego Postaram się zapoznać z tematem dogłębnie jak tylko skończy mi się sesja..
Kochane Wizażanki.. Borykam się z trądzikiem już 8 lat.. Wyglądam fatalnie, w dodatku mam problem z wyciskaniem.. Codzienny rytuał z nakładaniem porządnego kremu, podkładu, korektora i pudru, które i tak nie dają wrażenia idealnej cery doprowadzają mnie do łez. Pomijam ile mi to zajmuje czasu... Proszę, nawet nie pytajcie. Dermatolog zaproponował mi Izotek. Kuracja miałaby trwać w moim przypadku 10 miesięcy a ja panicznie boję się skutków ubocznych. Kiedyś stosowałam Diane której jedyne efekty, i to te negatywne, było widać w postaci przybrania na wadze, cellulitu i rozstępów, które teraz szpecą całe pośladki, biodra, uda.. Przepisywano mi też wielokrotnie tetracykliny, ale i one nie przynosiły efektów. 3 lata temu nabawiłam się wrzodów dwunastnicy, które również dały mi w kość. Kolejne leki, kolejne obciążenie dla wątroby.. Teraz wszystko jest w normie, jednak obawiam się Izoteku, tym bardziej, że łykam jeszcze tabletki na alergie( typu zyrtec). Nie wiem jak zniesie to mój organizm. W tym tygodniu planuje iść na pobranie krwi, żeby zobaczyć czy aby na pewno wszystko jest w porządku i nie ma przeciwwskazań do ewentualnego rozpoczęcia kuracji.
Chciałabym zapytać co mi radzicie. Są wakacje, wiadomo słońce, wysokie temperatury i może lepiej poczekać z Izotekiem do października? Na początku września mam być świadkową na ślubie koleżanki, chciałabym się jakoś ładnie prezentować.. Myślałam zeby zacząć kuracje juz od sierpnia ale wysuszona na wiór cera moze być jeszcze trudniejsza do zaszpachlowania.. Wybaczcie za ironię, ale już teraz cięzko mi nakładać tą maskę normalności. Krostki, strupki, zaczerwienienia, ślady, suche placki, odstające skórki.. Boże.. Jestem w kropce. Aha, w połowie września chciałabym jechać ze znajomymi do Chorwacji. Na samą myśl o tym, że mogę mieć jeszcze większy problem z trądzikiem a co gorsza z zatuszowaniem go, odechciewa mi sie wszystkiego:/ Nie pokaze sie nikomu sote, obawiam się, że doznałby szoku. Nie chce zamykać się znowu w domu jak to robiłam przez tyle czasu. Chce sie wreszcie nacieszyć życiem.. Przeraża mnie wizja czekania do października, z drugiej strony boje się, że nie dam sobie rady z cerą jeśli zacznę już teraz. I znowu pojawia się jakieś "ale"..od października chce zacząć pracę i też nie chciałabym użerać się wtedy z tymi skutkami ubocznymi Izoteku..

[rose87]

Lena4 nigdy nie znajdziesz dobrego momentu na kurację izo, żeby skutki uboczne Ci nie przeszkadzały musiałabyś się zamknąć w domu na 10 miesięcy, każdy reaguje inaczej i nie wiadomo jak to będzie u Ciebie, ciężko mi jest Ci doradzić, w moim przypadku było tak że chciałam zacząć kuracje jak najszybciej bezwzględu na możliwe skutki uboczne i mimo tego że miałam wysyp (chyba już się skończył-odpukać) że skóre miałam i mam nadal suchą tak bardzo że codziennie zdzieram ją płatkami, że też mam problemy z nałożeniem tapety, że cały czas muszę unikać słońca-nie żałuję że zaczęłam


tak jak już wspomniałam to chyba koniec wysypu, od kilku dni na policzkach nie wyskoczyły mi żadne krostki mam nadzieję że to nie jest tylko chwilowa poprawa i że teraz będzie coraz lepiej, jak byłam ostatnio na wizycie to derma wspomniała że jak już nie będzie mi nic wyskakiwać to zmniejszymy dawkę, ale ja jej zmniejszać nie chce, moim zdaniem jak dobrze znoszę 50mg/dziennie to nie ma potrzeby tego zmieniać, no ale zobaczymy co powie na następnej wizycie, chyba da mi skierowanie na badania, więc to od tego też będzie zależeć

[nińa]

Moje podejrzenia co do nawrotu ŁZS okazały sie słuszne. pytałam lekarki jak to możliwe przy izoteku, ale powiedziała mi że to nie ma znaczenia, często tak właśnie sie dzieje. dostałam maść, teoretycznie na atopowe zapalenie i podobno ma pomóc. w weekend już było git, ale dziś znów szczypie, swędzi i skóra jest czerwona no fatalnie, bo właśnie w sobote jade do TŻa na urlop. niech to szlag, może sie jeszcze trochę podleczy przez te cztery dni ZAŁAMKA!!!!!!

[Gonia]

Wczoraj obleciałam wszystkie apteki w centrum Gdańska i nigdzie nie było Izoteku ani odpowiednika żadnego!!!! Znalazłam Izotek dopiero centrum handlowym i zapłaciłam niestey za niego 157 zł !!!! W aptekach słyszałam, że brak leku w hurtowniach..... Dobrze, że juz kończe kurację, bo kwoty 157 zł dłużej bym nie przezyła

[azzis]

Napisane przez Lena4

........Kochane Wizażanki.. Borykam się z trądzikiem już 8 lat.. Wyglądam fatalnie, w dodatku mam problem z wyciskaniem.. Codzienny rytuał z nakładaniem porządnego kremu, podkładu, korektora i pudru, które i tak nie dają wrażenia idealnej cery doprowadzają mnie do łez. Pomijam ile mi to zajmuje czasu... Proszę, nawet nie pytajcie. Dermatolog zaproponował mi Izotek. Kuracja miałaby trwać w moim przypadku 10 miesięcy a ja panicznie boję się skutków ubocznych. Kiedyś stosowałam Diane której jedyne efekty, i to te negatywne, było widać w postaci przybrania na wadze, cellulitu i rozstępów, które teraz szpecą całe pośladki, biodra, uda.. Przepisywano mi też wielokrotnie tetracykliny, ale i one nie przynosiły efektów. 3 lata temu nabawiłam się wrzodów dwunastnicy, które również dały mi w kość. Kolejne leki, kolejne obciążenie dla wątroby.. Teraz wszystko jest w normie, jednak obawiam się Izoteku, tym bardziej, że łykam jeszcze tabletki na alergie( typu zyrtec). Nie wiem jak zniesie to mój organizm. W tym tygodniu planuje iść na pobranie krwi, żeby zobaczyć czy aby na pewno wszystko jest w porządku i nie ma przeciwwskazań do ewentualnego rozpoczęcia kuracji.
Badanie krwi to podstawa. Skonsultuj się z lekarzem, żeby rozpatrzył wszystkie za i przeciw takiej kuracji.
Chciałabym zapytać co mi radzicie. Są wakacje, wiadomo słońce, wysokie temperatury i może lepiej poczekać z Izotekiem do października? Na początku września mam być świadkową na ślubie koleżanki, chciałabym się jakoś ładnie prezentować..
Ja bym na Twoim miejscu nie czekała, jeśli bardzo zależy ci na tym, zeby wyglądać w miarę normalnie Do września jeszcze 1,5 mies. więc chociaż troszkę Twoja cera by się poprawiła. Ale pamiętaj, że nie będziesz miała pewności, że kuracja nie wzmoże u Ciebie wyspu pryszczy i zamiast wyglądać lepiej, będziesz niestety w tym dniu wyglądała gorzej Mnie na szczęście wysyp ominął.
Myślałam zeby zacząć kuracje juz od sierpnia ale wysuszona na wiór cera moze być jeszcze trudniejsza do zaszpachlowania.. Wybaczcie za ironię, ale już teraz cięzko mi nakładać tą maskę normalności. Krostki, strupki, zaczerwienienia, ślady, suche placki, odstające skórki.. Boże.. Jestem w kropce. Aha, w połowie września chciałabym jechać ze znajomymi do Chorwacji. Na samą myśl o tym, że mogę mieć jeszcze większy problem z trądzikiem a co gorsza z zatuszowaniem go, odechciewa mi sie wszystkiego:/ Nie pokaze sie nikomu sote, obawiam się, że doznałby szoku. Nie chce zamykać się znowu w domu jak to robiłam przez tyle czasu. Chce sie wreszcie nacieszyć życiem.. Przeraża mnie wizja czekania do października, z drugiej strony boje się, że nie dam sobie rady z cerą jeśli zacznę już teraz. I znowu pojawia się jakieś "ale"..od października chce zacząć pracę i też nie chciałabym użerać się wtedy z tymi skutkami ubocznymi Izoteku..

W sumie nigdy nie znajdziesz dobrej pory na kurację. Musisz wybrać co jest dla Ciebie ważne, bo niestety nie ma bez kolców róż, jak to się mówi. Albo ładna buzia i przez jakiś czas skutki uboczne, albo pryszcze, złe samopoczucie, szpachlowanie się Niestety skutki uboczne na pewno jakieś się pojawią, ale nie są one takie straszne, tak więc nie będą Ci przeszkadzły w nowej pracy
A jak chcesz wyglądać w Chorwacji ładniej, to niestety kolejne "za" dla kuracji. Jeśli będziesz się tylko skutecznie chroniła przed słońcem.

Napisane przez Gonia

Wczoraj obleciałam wszystkie apteki w centrum Gdańska i nigdzie nie było Izoteku ani odpowiednika żadnego!!!! Znalazłam Izotek dopiero centrum handlowym i zapłaciłam niestey za niego 157 zł !!!! W aptekach słyszałam, że brak leku w hurtowniach..... Dobrze, że juz kończe kurację, bo kwoty 157 zł dłużej bym nie przezyła

uuuuuu. coś to drogi zaczyna być ten lek. Nie wiem jak sytuacja wygląda w moim mieście. Może to tylko chwilowe braki?

[megan_77]

Napisane przez Lena4

Witam wszystkich. Jestem nowa w wątku i przepraszam jeśli zapytam o coś, co już było wspomniane, ale jeszcze nie przeczytałam wszystkiego Postaram się zapoznać z tematem dogłębnie jak tylko skończy mi się sesja..
Kochane Wizażanki.. Borykam się z trądzikiem już 8 lat.. Wyglądam fatalnie, w dodatku mam problem z wyciskaniem.. Codzienny rytuał z nakładaniem porządnego kremu, podkładu, korektora i pudru, które i tak nie dają wrażenia idealnej cery doprowadzają mnie do łez. Pomijam ile mi to zajmuje czasu... Proszę, nawet nie pytajcie. Dermatolog zaproponował mi Izotek. Kuracja miałaby trwać w moim przypadku 10 miesięcy a ja panicznie boję się skutków ubocznych. Kiedyś stosowałam Diane której jedyne efekty, i to te negatywne, było widać w postaci przybrania na wadze, cellulitu i rozstępów, które teraz szpecą całe pośladki, biodra, uda.. Przepisywano mi też wielokrotnie tetracykliny, ale i one nie przynosiły efektów. 3 lata temu nabawiłam się wrzodów dwunastnicy, które również dały mi w kość. Kolejne leki, kolejne obciążenie dla wątroby.. Teraz wszystko jest w normie, jednak obawiam się Izoteku, tym bardziej, że łykam jeszcze tabletki na alergie( typu zyrtec). Nie wiem jak zniesie to mój organizm. W tym tygodniu planuje iść na pobranie krwi, żeby zobaczyć czy aby na pewno wszystko jest w porządku i nie ma przeciwwskazań do ewentualnego rozpoczęcia kuracji.
Chciałabym zapytać co mi radzicie. Są wakacje, wiadomo słońce, wysokie temperatury i może lepiej poczekać z Izotekiem do października? Na początku września mam być świadkową na ślubie koleżanki, chciałabym się jakoś ładnie prezentować.. Myślałam zeby zacząć kuracje juz od sierpnia ale wysuszona na wiór cera moze być jeszcze trudniejsza do zaszpachlowania.. Wybaczcie za ironię, ale już teraz cięzko mi nakładać tą maskę normalności. Krostki, strupki, zaczerwienienia, ślady, suche placki, odstające skórki.. Boże.. Jestem w kropce. Aha, w połowie września chciałabym jechać ze znajomymi do Chorwacji. Na samą myśl o tym, że mogę mieć jeszcze większy problem z trądzikiem a co gorsza z zatuszowaniem go, odechciewa mi sie wszystkiego:/ Nie pokaze sie nikomu sote, obawiam się, że doznałby szoku. Nie chce zamykać się znowu w domu jak to robiłam przez tyle czasu. Chce sie wreszcie nacieszyć życiem.. Przeraża mnie wizja czekania do października, z drugiej strony boje się, że nie dam sobie rady z cerą jeśli zacznę już teraz. I znowu pojawia się jakieś "ale"..od października chce zacząć pracę i też nie chciałabym użerać się wtedy z tymi skutkami ubocznymi Izoteku..

Hej Lena4
Czytając Twoje słowa, to tak jak bym czytała o sobie, i o tych przejściach i o tym strachu przed IZO.
Ja mam małą dawkę dzienną i nie miałam wysypu, moja kuracją ma potrwać 10 -11 miesięcy, ale co to jest w porównaniu z tymi zmarnowanymi latami.
Miałam tak samo z makijażem, szpachlem na twarzy - nie ruszałam się bez niego z domu a i tak wyglądałam beznadziejnie.
Biorę IZO od 5 maja, czyli ponad 2 miesiące - czuję, że żyję !!!!!!
Mam śmiałość popatrzeć ludziom w oczy i nie myśleć co sobie o mnie pomyśli.
Jeszcze długa droga przede mną, ale już teraz cieszę się z efektów.
Twarz ładnie wygląda, trochę gorzej nogi, ale i tak jest o wiele lepiej niż było.
Moja kuracja rozpoczęła się w maju, przed wakacjami, przed największym słońcem. Zastanawiałam się czy nie zacząć jej po wakacjach, ale stwierdziłam, że nie ma na co czekać, już i tak dużo czasu straciłam i im szybciej tym lepiej, bo szybciej skończe kurację.
Trochę się rozpisałam
Ja osobiście będę każdemu polecać tę kurację.
Pozdrawiam!!!

[sirgunia]

witam was kochane. to moj pierwszy post w tym temacie. pisze bo bardzo potrzebuje waszej rady. nie znam sie wogole na retinoidach. natomiast ostatnio moj dermatolog stwierdzil ze powinnam na jesien rozpoczac kuracje iztretynoida (czy czyms takim). generalnie moja skora nie jest w fatalnym stanie ale zawsze cos tam wyskakuje. biore yasmin i od tego czasu jest duzo lepiej a jednak ciagle cos tam sie pojawia (1,2 pryszcze czasem wiecej) poniewaz zalezy mi na cerze idealnej moj dermatolog powiedzial ze to jedyne wyjscie. powiedzial ze bede brala bardzo male dawki przez 8 miesiecy, jesienia zeby sie nie opalac. kazal mi zrobic cala liste roznych badan. niby wszystko ok ale z ciekawosci weszlam na forum na temat izoteku ( czy izotek to samo co iztoretynoida czy cos takiego i czy to samo co roacutan???) i jak zobaczylam tam zdjecia ludzi ktorzy to biora to wpadlam w lekki poploch bo oni naprawde maja problem. natomiast u mnie to kwestia raczej tego ze jestem niezadowolona ze czasami cos wyskakuje.( a czasami mam tak ze nie ma nic) i teraz nie wiem czy w takiej sytuacji powinnam to brac???? czy nie jest to jednak glupota???

[azzis]

Napisane przez sirgunia

witam was kochane. to moj pierwszy post w tym temacie. pisze bo bardzo potrzebuje waszej rady. nie znam sie wogole na retinoidach. natomiast ostatnio moj dermatolog stwierdzil ze powinnam na jesien rozpoczac kuracje iztretynoida (czy czyms takim). generalnie moja skora nie jest w fatalnym stanie ale zawsze cos tam wyskakuje. biore yasmin i od tego czasu jest duzo lepiej a jednak ciagle cos tam sie pojawia (1,2 pryszcze czasem wiecej) poniewaz zalezy mi na cerze idealnej moj dermatolog powiedzial ze to jedyne wyjscie. powiedzial ze bede brala bardzo male dawki przez 8 miesiecy, jesienia zeby sie nie opalac. kazal mi zrobic cala liste roznych badan. niby wszystko ok ale z ciekawosci weszlam na forum na temat izoteku ( czy izotek to samo co iztoretynoida czy cos takiego i czy to samo co roacutan???) i jak zobaczylam tam zdjecia ludzi ktorzy to biora to wpadlam w lekki poploch bo oni naprawde maja problem. natomiast u mnie to kwestia raczej tego ze jestem niezadowolona ze czasami cos wyskakuje.( a czasami mam tak ze nie ma nic) i teraz nie wiem czy w takiej sytuacji powinnam to brac???? czy nie jest to jednak glupota???

Jeśli rozważasz rozpoczęcie kuracji izotretioniną, to poczytaj dokładnie o tym leku.
To nie jest lek dla osób, którym wyskakują 2-3 pryszcze (jak słusznie zauważyłaś).
Ale zdecydujesz sama...

[sirgunia]

Napisane przez azzis

Jeśli rozważasz rozpoczęcie kuracji izotretioniną, to poczytaj dokładnie o tym leku.
To nie jest lek dla osób, którym wyskakują 2-3 pryszcze (jak słusznie zauważyłaś).
Ale zdecydujesz sama...

Jezu poczytalam sobie w internecie o tym leku i jak dla mnie to wyglada strasznie. raczej sie nie zdecyduje zbut duzo skutków ubocznych. zastanawia mnie tylko to ze moj dermatolog tak bez mrugniecia okiem mi to zaproponowal a ja mam naprawde ladna cere zwlaszcza po yasmin. max mi wyskakuje 5 kropek i wogole nie uzywam podkladow. jak mi zaczal opowiadac o tym leku to stwierdzilam ze to swietny pomysl skoro moze byc tak ze nawet tych 5 kropek mi nie wyskoczy ale nie przypuszczalam ze to taka trucizna..

[Limonatka]

Napisane przez Gonia

Wczoraj obleciałam wszystkie apteki w centrum Gdańska i nigdzie nie było Izoteku ani odpowiednika żadnego!!!! Znalazłam Izotek dopiero centrum handlowym i zapłaciłam niestey za niego 157 zł !!!! W aptekach słyszałam, że brak leku w hurtowniach..... Dobrze, że juz kończe kurację, bo kwoty 157 zł dłużej bym nie przezyła

taki drogi??? to jak za moich początków brania retinoidów

Napisane przez sirgunia

Jezu poczytalam sobie w internecie o tym leku i jak dla mnie to wyglada strasznie. raczej sie nie zdecyduje zbut duzo skutków ubocznych. zastanawia mnie tylko to ze moj dermatolog tak bez mrugniecia okiem mi to zaproponowal a ja mam naprawde ladna cere zwlaszcza po yasmin. max mi wyskakuje 5 kropek i wogole nie uzywam podkladow. jak mi zaczal opowiadac o tym leku to stwierdzilam ze to swietny pomysl skoro moze byc tak ze nawet tych 5 kropek mi nie wyskoczy ale nie przypuszczalam ze to taka trucizna..

ja bym na Twoim miejscu nie decydowala się na kurację, chyba nie ma sensu, jeśli raz na jakiś czas coś CI wyskakuje. to jednak duża inwazja dla organizmu, a że jak sama zobaczyłaś, na taką kurację decydują się ludzie którzy mają wielki problem, to nie ma chyba to sensu u Ciebie...
a zawsze tak mialaś? czy np. przed tabletkami antykoncepcyjnymi miałaś gorszą cerę?

ja zadzwoniłam w końcu umówić się do tej innej dermatolog, którą będę nękać o przejęcie kuracji. na 4 sierpnia, ale nie wiem czy dam radę, najwyżej przełożę na środek sierpnia, jak wrócę z wakacji recepty mam, także umrzeć nie umrę bez Izoteku a przez wakacje może i dobrze, że takie mini dawki biorę, na jesień może nowa dermatolog mi zwiększy... (oby!)

[azzis]

Napisane przez sirgunia

witam was kochane. to moj pierwszy post w tym temacie. pisze bo bardzo potrzebuje waszej rady. nie znam sie wogole na retinoidach. natomiast ostatnio moj dermatolog stwierdzil ze powinnam na jesien rozpoczac kuracje iztretynoida (czy czyms takim). generalnie moja skora nie jest w fatalnym stanie ale zawsze cos tam wyskakuje. biore yasmin i od tego czasu jest duzo lepiej a jednak ciagle cos tam sie pojawia (1,2 pryszcze czasem wiecej) poniewaz zalezy mi na cerze idealnej moj dermatolog powiedzial ze to jedyne wyjscie. powiedzial ze bede brala bardzo male dawki przez 8 miesiecy, jesienia zeby sie nie opalac. kazal mi zrobic cala liste roznych badan. niby wszystko ok ale z ciekawosci weszlam na forum na temat izoteku ( czy izotek to samo co iztoretynoida czy cos takiego i czy to samo co roacutan???) i jak zobaczylam tam zdjecia ludzi ktorzy to biora to wpadlam w lekki poploch bo oni naprawde maja problem. natomiast u mnie to kwestia raczej tego ze jestem niezadowolona ze czasami cos wyskakuje.( a czasami mam tak ze nie ma nic) i teraz nie wiem czy w takiej sytuacji powinnam to brac???? czy nie jest to jednak glupota???

Napisane przez sirgunia

Jezu poczytalam sobie w internecie o tym leku i jak dla mnie to wyglada strasznie. raczej sie nie zdecyduje zbut duzo skutków ubocznych. zastanawia mnie tylko to ze moj dermatolog tak bez mrugniecia okiem mi to zaproponowal a ja mam naprawde ladna cere zwlaszcza po yasmin. max mi wyskakuje 5 kropek i wogole nie uzywam podkladow. jak mi zaczal opowiadac o tym leku to stwierdzilam ze to swietny pomysl skoro moze byc tak ze nawet tych 5 kropek mi nie wyskoczy ale nie przypuszczalam ze to taka trucizna..

Czy aby na pewno poczytałaś sobie o tym leku Bo mnie się wydaje, że nie bardzo... Jeśli jesteś zainteresowana kuracją to powinnaś na prawdę dokładnie poczytać o substancji czynnej, nazwach leków, kiedy się stosuje, w jakich dawkach, jakie są przeciwwskazania itp....

Napisane przez Limonatka

ja zadzwoniłam w końcu umówić się do tej innej dermatolog, którą będę nękać o przejęcie kuracji. na 4 sierpnia, ale nie wiem czy dam radę, najwyżej przełożę na środek sierpnia, jak wrócę z wakacji recepty mam, także umrzeć nie umrę bez Izoteku a przez wakacje może i dobrze, że takie mini dawki biorę, na jesień może nowa dermatolog mi zwiększy... (oby!)

No to powodzenia z nową dermą Napisz jak tam z dawką jak już do niej pójdziesz

[Kamma1507]

A ja mogę w końcu powiedzieć, że jestem zadowolona (oczywiście odpukując w niemalowane ) Dwa pryszcze, które wyskoczyły jakieś dwa tygodnie temu już prawie znikneły, przebarwienia są, ale i tak już sporo zbladły, blizn nie mam Pod koniec lipca jadę do derma nie wiem czy to już będzie koniec...Czuje się świetnie. Mój jednym wielki problem to usta on dają popalić ! Po za tym nie mam praktycznie żadnych skutków ubocznych. Mam nadzieje, że taki efekt będzie utrzymywał się juz zawsze
Wszystkim, którzy mają naprawde duże problemy z cerą polecam podjęcie ryzyka . Teraz jest dobrze, ale nigdy nie zapomnę przepłakanych chwil przez trądzik. Bo ktoś juz kiedyś pisał, że nikt kto tego nie przeżył na własnej twarzy nas nie zrozumie.

[katenak]

Niekoniecznie sie ten problem przezywa na twarzy..niestety.. mnie zawsze cos wyskakiwalo na plecach -ale na to hormony pomogly, niestety od 8miesiecy mecze sie z dekoltem. Na prawde straszne paskudztwo mi wyskakiwalo, powodujac okropne blizny. Teraz to sie już w końcu uspakaja!!!!!
Tylko mMoja twarz nieciekawie wyglada, ale to wstepne działanie roa. Jestem dopiero w 11dniu kuracji.

Na prawde marzę już, żeby zakończyc te kuracje i zrobic mocny pilling glikolowy,zeby w koncu ubrac cos wydekoltowanego..ehhh

[Gonia]

do końca kuracji zosatło mi jeszce do wyjedzenia 2 opakowania....
generalnie jest juz super . Na twarzy jeszce tylko zostało troche blizn, grudek juz praktycznie nie ma.....
ze skutków ubocznych tylko bardzo mocno daje mi sie ciągłe zmęczenie i senność oraz suche usta.....

[mike1982]

Witam forumowiczów , Byłem dzisiaj z wizytą u Dermatologa w celach kontrolnych oraz sprawdzenia wyników badań ogólnych - lipidogram oraz transaminazy ( jakoś tak ) na wątrobę . Zażywam Roaccutane od 3 miesięcy po 30 mg dziennie. W tej chwili lekarz stwierdził , że coś oporna jest moja buzia na jego działanie. Zwiększył mi dawkę do 40 mg. I dodał jeszcze jedną istotną rzecz dla nas wszystkich Jeszcze nie miał pacjenta , który był leczony Roaccutanem i nie wyszedł z problemow skórnych pozdrawiam

[czekopianka]

Witam 15 kwietnia skończyłam branie Izoteku. Brałam go 8 miesięcy. Jak do tej pory nic mi nie wyskoczyło.. Po prostu genialny lek. Nic do tej pory mi nie pomagało.. Mam nadzieje że nawrotu nie będzie

[rose87]

u mnie jednak dalej coś wyskakuje już nie takie duże i mniej ale jednak.... a myślałam że już będzie dobrze

[Limonatka]

Napisane przez Gonia

do końca kuracji zosatło mi jeszce do wyjedzenia 2 opakowania....
generalnie jest juz super . Na twarzy jeszce tylko zostało troche blizn, grudek juz praktycznie nie ma.....
ze skutków ubocznych tylko bardzo mocno daje mi sie ciągłe zmęczenie i senność oraz suche usta.....

gratuluję!
a propo skutków ubocznych - nie ma w ulotce retinoidów chyba nic o tyciu jako skutkach ubocznych? bo przytyło mi się dużo od kiedy biorę Aknenormin/Izotek, i tak się zastanawiam....... ale może to moje obżarstwo tylko...

Napisane przez czekopianka

Witam 15 kwietnia skończyłam branie Izoteku. Brałam go 8 miesięcy. Jak do tej pory nic mi nie wyskoczyło.. Po prostu genialny lek. Nic do tej pory mi nie pomagało.. Mam nadzieje że nawrotu nie będzie

gratuluję! takie wiadomości podnoszą na duchu

mi, mimo że moja kuracja trwa juz od listopada 2007, ciągle coś wyskakuje.. wczoraj np. przy linii ucha malutkie bo malutkie (nic w porównaniu do tego co kiedyś było), ale jest bu..

[Lena4]

Dziękuję za odpowiedzi, jesteście kochane Już po egzaminach więc mogę spokojnie wybrać się na pobranie krwi. Zobaczymy czy w ogóle mogę zacząć kuracje. Korci mnie strasznie, tym bardziej że znowu mi sie pogorszyło..
Tymczasem trzymam kciuki, żeby u Was było już tylko lepiej

[Gonia]

Napisane przez Limonatka

gratuluję!
a propo skutków ubocznych - nie ma w ulotce retinoidów chyba nic o tyciu jako skutkach ubocznych? bo przytyło mi się dużo od kiedy biorę Aknenormin/Izotek, i tak się zastanawiam....... ale może to moje obżarstwo tylko...


gratuluję! takie wiadomości podnoszą na duchu

mi, mimo że moja kuracja trwa juz od listopada 2007, ciągle coś wyskakuje.. wczoraj np. przy linii ucha malutkie bo malutkie (nic w porównaniu do tego co kiedyś było), ale jest bu..

ja tez przytyłam ok. 3 kg ..... mimo, ze bardzo ograniczam słodycze i generalnie jem rozsadnie....

[rose87]

Limonatka, Gonia a bierzecie tabletki anty? bo jak tak to pewnie przez nie przytyłyście

[Gonia]

Napisane przez rose87

Limonatka, Gonia a bierzecie tabletki anty? bo jak tak to pewnie przez nie przytyłyście

ja biore tabletki anty od 8 lat i nigdy od nich nie tyłam.....

[katenak]

ja generalnie nie przytyłam, ale rozmiar biustu mi się powiększył. wszystkie biustonosze za małe! wczoraj chcąc nie chcąc musiałam wybrać sie na zakupy po nową bieliznę.........
..........tez sie zastanawiam czy nie przez te tabletki.

[Makrela w kapeluszu]

Napisane przez Lena4

w połowie września chciałabym jechać ze znajomymi do Chorwacji. Na samą myśl o tym, że mogę mieć jeszcze większy problem z trądzikiem a co gorsza z zatuszowaniem go, odechciewa mi sie wszystkiego:/ Nie pokaze sie nikomu sote, obawiam się, że doznałby szoku. Nie chce zamykać się znowu w domu jak to robiłam przez tyle czasu. Chce sie wreszcie nacieszyć życiem.. Przeraża mnie wizja czekania do października, z drugiej strony boje się, że nie dam sobie rady z cerą jeśli zacznę już teraz. I znowu pojawia się jakieś "ale"..od października chce zacząć pracę i też nie chciałabym użerać się wtedy z tymi skutkami ubocznymi Izoteku..

Ja też sie wahałam czy nie zacząć wcześniej -ale stwierdziłam, że poczekam do zakończenia urlopu (w Hiszpanii). nie żałuję, Izotek i tak by mnie nie wyleczył do momentu wyjazdu, a tak przynajmniej sie poopalałam (poza buzią oczywiście).
Cięzko doradzić, bo u niektórych poprawa jest juz na początku i nie ma wysypu, a nieraz początek jest masakryczny - wtedy ani świadkowanie na weselu, ani urlop.. ja bym chyba troszkę poczekała, ale to wynika z tego że sama jestem cykor i od 2 miesięcy odwlekam leczenie Izo..

[Limonatka]

ja też biorę, od jakiś 3-4 lat i wcześniej też nie przytylam... moze więc jednak retinoidy powodują tycie? :P

[Gonia]

Napisane przez Limonatka

ja też biorę, od jakiś 3-4 lat i wcześniej też nie przytylam... moze więc jednak retinoidy powodują tycie? :P

możliewe, ja zaczęłam się mniej ruszać, bo bardzo szybko się meczę.... generalnie dużo śpie.....

[wilhelmina]

Witajcie,

22 lipca zaczęłam brać Roaccutane. W końcu. Po prawie dziesięcioletniej, bezsensownej walce z trądzikiem, został mi przepisany ten lek. Na obecną chwilę nie mam wielkich zmian, myślę, że najgorsze stadium trądziku przeszłam kilka lat temu Ostatnia kuracja Unidoxem przyniosla dobre rezultaty, ale miałam nawrót Dermatolog stwierdził, że Roccutane to moja ostatnia nadzieja. modlę się by poskutkowało

Przyznam, ze nie przerażają mnie skutki uboczne. Podchodzę do nich z dystansem, ale juz zaopatrzyłam sie w nawilżacze wszelkiego rodzaju Powiedzcie, po jakim czasie nastepuje suchość warg, oczu, skóry? Czy miałyście bóle glowy od tego leku? Mnie wczoraj potwornie rozbolała glowa i przespalam prawie trzy godziny w ciągu dnia - nigdy tak nie mam, więc podejrzewam, ze to po prostu lek zaczyna na moj organizm wpływać.

Będę co jakiś czas dawać znać jak mi idzie. Mam nadzieję, ze będzie co raz lepiej. Trzymajcie kciuki

O, jeszcze pytanie, czy mialyście nasilenie trądziku na początku? Jeśli tak, po jakim czasie ustąpiło?

Pozdrawiam wszystkie wizazanki po kuracji, w trakcie i przed

[Gonia]

Napisane przez wilhelmina

Witajcie,

22 lipca zaczęłam brać Roaccutane. W końcu. Po prawie dziesięcioletniej, bezsensownej walce z trądzikiem, został mi przepisany ten lek. Na obecną chwilę nie mam wielkich zmian, myślę, że najgorsze stadium trądziku przeszłam kilka lat temu Ostatnia kuracja Unidoxem przyniosla dobre rezultaty, ale miałam nawrót Dermatolog stwierdził, że Roccutane to moja ostatnia nadzieja. modlę się by poskutkowało

Przyznam, ze nie przerażają mnie skutki uboczne. Podchodzę do nich z dystansem, ale juz zaopatrzyłam sie w nawilżacze wszelkiego rodzaju Powiedzcie, po jakim czasie nastepuje suchość warg, oczu, skóry? Czy miałyście bóle glowy od tego leku? Mnie wczoraj potwornie rozbolała glowa i przespalam prawie trzy godziny w ciągu dnia - nigdy tak nie mam, więc podejrzewam, ze to po prostu lek zaczyna na moj organizm wpływać.

Będę co jakiś czas dawać znać jak mi idzie. Mam nadzieję, ze będzie co raz lepiej. Trzymajcie kciuki

O, jeszcze pytanie, czy mialyście nasilenie trądziku na początku? Jeśli tak, po jakim czasie ustąpiło?

Pozdrawiam wszystkie wizazanki po kuracji, w trakcie i przed

Nie przejmuj się skutkami ubocznymi... da sie je przeżyc
Poza tym nie wystepują one wszystkie jednocześnie, więc nie jest tak źle....
Przede mna jeszce miesiąc kuracji i koniec - i moge Ci powiedzieć, że podjęcie decyzji (bardzo przemyslanej) było chyba jedną z trafniejszych decyzji w moim życiu....
Trzymam za Ciebie kciuki