2011-11-13, 19:02 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 7 401
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Nie masz co się zamartwiać. Ważne co ty czujesz i jak widzisz ten związek. Po co od razu zakładać najgorsze. Czas pokaże a teraz ciesz się tym co masz.
__________________
11.11.2008
12.08.2013 07.08.2015 |
2011-11-13, 19:08 | #32 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 89
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
Ale macie racje, te wszystkie przypadki z innymi facetami nie byłyby warte tego co czuję i mam teraz |
|
2011-11-13, 19:35 | #33 |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Karola, ja Cię rozumiem, bo sama po 2 latach związku przeżywałam to samo co Ty. Koleżanki na wakacjach szalały, podrywały, flirtowały, zdobywały nowych facetów co tydzień, a ja czułam się wtedy jak stara baba przywiązana do jednego chłopa. Poza tym, jak wspomniałam, po nadmiernej lekturze tematów na Wizażu o zdradach, oszustwach, złamanych sercach, wypalonej miłości miałam baaardzo czarne myśli, chciałam być singlem do końca życia, żeby nie przeżywać tych wszystkich cierpień związanych ze związkami.
Myślę, że nie masz co się zastanawiać nad życiem koleżanek i "wolnością", która bywa naprawdę złudna. Koleżanki pewnie ze swojej strony zazdroszczą Ci osoby, z którą możesz pogadać, której możesz się wypłakać na ramieniu, która Cię przytuli w trudnym momencie, której możesz zaufać w sprawach łóżkowych Być może gdybyś była singielką, któryś z wieeelu dupków na świecie skrzywdziłby Cię i miałabyś problem do końca życia. A jeżeli masz wątpliwości co do tego konkretnego faceta, spróbuj sobie wyobrazić dzień bez niego, bez żadnego kontaktu z nim. Czujesz się z tymi myślami lepiej czy gorzej? |
2011-11-13, 19:41 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 7 401
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Mając tego jedynego faceta człowiek jest jakoś tak bardziej pewny tej stabilizacji i mniej się boi bo ma na kim polegać. Teraz koleżanki bardzo mi zazdroszczą, że mam takiego faceta, że nigdy nie miałam wątpliwości co do jego uczuć i zamiarów.
__________________
11.11.2008
12.08.2013 07.08.2015 |
2011-11-13, 20:36 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
jestem stanowczo przeciw tworzeniu stałych związków w wieku 16 lat (z opisu wynika, że właśnie 16 lat miałaś jak się związałaś z facetem) , bo co można wiedzieć w tym wieku, czego można być pewnym jak burza hormonów szaleje? |
|
2011-11-13, 21:03 | #36 | |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
|
|
2011-11-13, 21:08 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 7 401
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
__________________
11.11.2008
12.08.2013 07.08.2015 |
|
2011-11-13, 21:49 | #38 |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Jasne, masz całkowitą rację, po prostu nie zgadzam się z tym, że człowiek w wieku 16 lat myśli tylko o tym, żeby pozaliczać masę chłopaków/dziewczyn i hormony robią z niego debila.
|
2011-11-13, 22:08 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
to nawet nei chodzi o hormony i bycie debilem. po prostu ludzie w tym wieku dopiero się kształtują ,zmieniają, dowiadują się czego potrzebują i chcą od życia. i szanse na to, ze po paru latach dalej będą zmierzali w tym samym kierunku i do ciebie tak dobrze pasowali są niewielkie. co nie znaczy, ze się nie zdarza.
Edytowane przez 201803300917 Czas edycji: 2011-11-13 o 22:13 |
2011-11-13, 22:20 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
|
|
2011-11-13, 22:29 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 165
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Ja chyba zaczęłam być najwczesniej z Was z moim TŻ miałam lat 15 w dodatku on jest ode mnie młodszy o 2 lata. Teraz mam lat 20. Jesteśmy 5 lat razem. Zmieniamy się razem i myślę, że z każdym dniem ta miłość jest taka "pewniejsza". Kocham go i mam nadzieję ze to on będzie tym jedynym.
|
2011-11-13, 22:31 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 298
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Ja jestem z TZtem od chyba 18 roku życia.
Wcześniej mialam kilku chlopakow (i to w górnej granicy kilku) i co mi to dało? Nic. Nawet żałuję wielu rzeczy. Takie krótkotrwałe przygody w koncowym rozrachunku nic dla mnie nie znaczą, a nawet są nie potrzebne U Ciebie trudno powiedzieć jak to się skonczy, czy przezwyciężysz te ciągnoty do poznania czegoś nowego. To zależy od Twojego temperamentu..
__________________
Dziewczyny, bardzo proszę o wypełnienie krótkiej ankiety, która jest badaniem rynku usług dietetycznych. Tutaj link: profitest.pl/s/12254/Tu4ydm2K3ha4YKAM W ramach podziękowania dla dwóch z Was oferuję bezpłatne konsultacje dietetyczne |
2011-11-14, 01:41 | #43 | |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
Moim zdaniem sprawa jest prosta - jest Ci dobrze z tym facetem, więc nie masz powodu by żałować, że nie jesteś już singielką. Ja w ogóle nie rozumiem dlaczego niektórzy myślą, że wyszaleć się i poczuć młodość można tylko wtedy, gdy się jest singlem. Tak jakby nie można było się dobrze bawić i korzystać z życia, kiedy ma się u boku ukochaną osobę Młodość ma się tylko jedną, więc nie warto jej marnować na bycie z kimś, kto nam nie odpowiada. Ale bycie z osobą, którą się darzy uczuciem nigdy nie może być nazwane "marnowaniem czasu".
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
2011-11-14, 08:31 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Z znanych mi licealnych par (a było ich 10 w tym takie że w wieku 20 lat mialy 4 letni staż) przetrwała jedna. Też były wielkie plany itd. itp. Tylko, że potem przyszło doroślejsze życie, zaczęły się rozjeżdżać czy to ambicje, czy poglądy, czy priorytety, czy też ostatecznie z młodzieńczej miłości nic nie zostało.
Rada dla Ciebie? Nie roztrząsaj tego teraz i po prostu ciesz się tym co masz. Jeśli wam dane byc tą parą jedną na 10, to nią będziecie, a jeśli nie ,to to się rozpadnie prędzej czy później. Mówiąc w wieku 18 lat o małżeństwie, nie dodasz ani sobie ani związkowi powagi, ani też pewności, że to naprawdę będzie "na zawsze". Żyj tym co masz, i bierz to co daje Ci życie. Na plany ślubne przyjdzie swój czas, i też czas Ci pokaże czy będzie to z tym mężczyzną, czy nie.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg Edytowane przez andzia1989r Czas edycji: 2011-11-14 o 08:34 |
2011-11-14, 09:52 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Moim zdaniem nie jesteś gotowa na bycie z nim do końca życia.
Gdybyś była, to nie myślałabyś w kategoriach, że coś tracisz, że mogłabyś całować się z wieloma facetami, uprawiać z nimi seks. Bo gdybyś była gotowa być z kims do końca życia to nie myślałabyś o tych innych facetach i o tym, co mogłabyś z nimi zrobić. |
2011-11-14, 09:56 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 277
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
A ja znam kilka par, których związki przetrwały mimo, że poznali się w młodym wieku Ja swojego TŻ-ta poznałam wprawdzie, gdy miałam 19 lat, ale też był moim pierwszym, i jak dotąd jedynym. I mam nadzieję, że tak pozostanie. A jesteśmy razem już 3,5 roku. I powiem Ci, że też miewam takie wątpliwości, czasem chciałabym sobie jeszcze trochę poszaleć... I nie chodzi tu nawet o to, że będąc w związku nie można korzystać z życia, tylko po prostu wiadomo, że pewnych granic się nie przekracza. Np. mój TŻ nie lubi tańczyć, wychodzić do klubów itp., a mi czasami włącza się ochota, żeby gdzieś wyjść, wychodzę z koleżankami i... zwykle one szaleją z nowo poznanymi facetami na parkiecie, a ja zostaję sama. Oczywiście nie mam wypisane na czole, że jestem zajęta i czasami też kogoś poznaję, tańczę, oczywiście nie przekraczając granic przyzwoitości, ale potem zwykle mam dylematy... Czy np. nie dałam chłopakowi jakiegoś sygnału, że jestem otwarta na znajomość z nim itd. Mój TŻ wie o tych wyjściach, o tym co robię i nie ma nic przeciwko, a jednak takie sytuacje budzą czasami wątpliwości. Przepraszam za ten OT, ale jakoś tak mi się to wszystko skojarzyło
Wracając do tematu: takie wątpliwości czasami się pojawiają, a zwłaszcza, że, jak piszesz jesteś bardzo młodziutka. Mi takie myśli włączają się, jak mamy jakiś kryzys, gorsze dni, coś jest nie tak między nami, ale zawsze traktuję to jako sygnał, że coś w związku się psuje i rozmawiamy o tym, zastanawiamy się wspólnie, co jest nie tak i co możemy zrobić, żeby było lepiej, a później wprowadzamy te zmiany w życie i znowu mój TŻ jest moim Skarbem i znowu cieszę się, że jest jedynym moim Ukochanym. Poza tym ja czasami lubię iść pod prąd, a to takie oryginalne teraz jest, że ma się tylko jednego partnera na całe życie Poza tym z czasem człowiek też wyzbywa się porównywania swojego życia z życiem innych i zazdroszczenia koleżankom tego, co mają, bo widzi, że on sam ma inne cenne rzeczy, których nie byłby w stanie oddać, a tym czymś w moim wypadku jest miłość, zaufanie, oddanie i osoba, na której mogę zawsze polegać. Co do spraw związanych z pocałunkami, przygodnym seksem itp. - im dłużej jestem z TŻ tym jest nam w tych sferach lepiej ze sobą, bo poznaliśmy się już dobrze i nadal się poznajemy i odkrywamy siebie nawzajem i jakoś nie tylko nie kusi mnie myśl o szalonych przygodach erotycznych, ale wręcz nie wyobrażam sobie, że mogłabym zaznać jakiejś przyjemności z dopiero co poznanym facetem, który nic o mnie nie wie ani mnie nie kocha a więc nie zależy mu na mojej przyjemności. Oczywiście nie neguję tego, że seks bez miłości też może być przyjemny, ale jest to bardziej kwestia przypadku, zwłaszcza jeśli chodzi o jakieś jednonocne przygody. Także, Kochana, nie ma czego żałować |
2011-11-14, 10:04 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
Oczywiście, że nie koniecznie oznacza to zdradzenie faceta. Niewiele znam kobiet, które były w życiu tylko z jednym jedynym mężczyzną (w zasadzie to moja mama i mama kolegi - to takie co mam do tego pewność i rozmawiałam z nimi o tym, obie panie w wieku 60-70 lat) i każda z nich w pewnym sensie żałowała, że "nie poznała życia zanim wyszła za mąż" - mówią to kobiety mające za sobą np. 40 lat związku z jednym facetem. Mam też kilka koleżanek (w moim wieku a więc po 30-stce) które były do ślubu dziewicami lub wyszły za pierwszego partnera i wszystkie zdradziły swoich mężów bądź zostały przez nich zdradzone, kilka jest po rozwodzie. Ja osobiście jestem zdania, że wszystko zależy od charakteru itd. Ja bym za pierwszego swojego chłopaka nie chciała wyjść.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2011-11-14 o 10:05 |
|
2011-11-14, 11:34 | #48 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: okolice Bdg i Ctr
Wiadomości: 4
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Ja znam kilka związków licealnych trwających do dziś. I wierzę w takie związki , ale myslę , że to indywidualnie zależy od człowieka. Temperament dużo też ma tu do rzeczy i po części charakter.
Miałam chłopaka w wieku 18 lat co jego rodzinka wróżyła już ślub.. i rozpadło się wszystko w przeciągu 3 miesięcy. Też mówiłam sobie,, nigdy wiecej " poznałam kolejnego , zakochałam się po uszy... choc rodzinka tego nie chciala itd to na przekor , mimo wielu problemom jestesmy razem do dzisiaj. Ja miałam podobne myśli ... z kolei nie myślałam o tym jak smakuje inny iż smakowałam ust kilku i powiem szczerze , że nie masz byc tu czego ciekawa bo to jest tylko chwila... a raczej byłam ciekawa czy z innym będzie mniej bolesnych doświadczen i czy bede szczesliwsza. Jestem na studiach ... sa ladni chlopacy niektorzy bardzo inteligentni inni znacznie mniej...jednak nigdy nie słuchałam koleżanek bo pewnie dzisiaj byłabym tak nieszczęśliwa jak niektóre, mniej swoje zdanie swoje serce i rozumowanie.... Co ma byc to bedzie... wiadomo no masz male doswiadczenia jesli chodzi o chlopakow ... Jesli masz byc na zawsze ze swoim to i tak bedziecie... jak nie to i tak nie ... I kolezanka ma racje , ze jak masz fajnego chlopaka to z nim badz i nie mysl inaczej... co ma byc to i tak bedzie ... ale nic wartosciowego nie zyskasz smakujac innego.. |
2011-11-14, 15:09 | #49 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
heh jakbym słyszała mojego exa, big love i juz forever razem. też wszyscy mysleli ,że my to już po grób. i ja też tak myślałam choć tez przechodziłam przez etap "jakby to było z innymi?" ale po pol roku mi przeszło i stwierdziłam ,że nie stracę czegoś tak wielkiego dla chwili ciekawości. no ale mój luby nie okazał sie tak silny, sam nie wiedział czego cche i postanowił zakończyć ten związek. ojjj bolało ale duzo tez nauczyło....mój ex "dojrzał", wkońcu dostzregł co w zyciu jest najwazniejsze i przyznał się do błędu no ale soryy łoryyy, za póżno nie wiesz co przyniesie jutro, więc nie możesz założyć ,że ten to już na zawsze bo niestety życie pisze takie scenariusze ,których nie jesteśmy wstanie przewidzieć.
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
|
2011-11-14, 15:13 | #50 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 89
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
Jestem bardzo uczuciową i powiedzmy 'porządną' w uczuciach dziewczyną, jak kocham to kocham na zabój i gdybym mogła to byłabym z tym pierwszym chłopakiem całe życie Ale to ja byłam zostawiana. Powiem Wam coś śmiesznego, wymyśliliśmy, że w następny weekend będziemy się zachowywać jakbyśmy się nie znali, tak trochę dla żartu, a trochę żeby zobaczyć jakby to było Będzie trochę śmiechu. |
|
2011-11-15, 09:06 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 237
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
poza tym stały związek to dziwne pojęcie, mężatka może uważać swój związek za stały i poważny, na zawsze a tu nagle mąż ja zostawi i co? Może mieć wtedy 30, 40, 50 lat a nie 16. Edytowane przez anglistka Czas edycji: 2011-11-15 o 09:08 |
|
2011-11-15, 18:27 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
a wiedzieć mogę. w każdym momencie życia zdarzają się zawirowania. ---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ---------- coraz częściej zauważam, że kobiety które są same, wolne, singielki są cholernie linczowane na wizażu...o co chodzi? sama nie znaczy gorsza, nie jesteśmy drugiej kategorii. zgłosić się na ukamieniowanie może? Edytowane przez ogolnie Czas edycji: 2011-11-15 o 18:31 |
|
2011-11-15, 19:37 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
|
2011-11-15, 19:46 | #54 |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Ale mnie nie interesuje, czy Ty jesteś singielką, nie miałam o tym pojęcia pisząc tamten post . Po prostu zabawne jest dla mnie, jak 19 latka pisze o tym ile to przeżyła i jakie to jest życie do "młodziutkiej" 18 latki, to wszystko Poza tym w 100% zgadzam się z postem anglistki.
|
2011-11-15, 21:53 | #56 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 237
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
Madaaa dokładnie takie samo mam zdanie. Jeśli dwoje ludzi nawet bardzo bardzo młodych, nie wiedzących za wiele o życiu zdecyduje się na związek i uda im się ten związek utrzymać, są razem szczęśliwi to co w tym złego, że są dla siebie pierwszymi partnerami? można przecież razem dojrzewać, zmieniać się. Są takie pary które w takim momencie zmiany rozstają się bo naprawdę okazuje się, że mają całkowicie inną wizję życia, inne priorytety. Ale są tacy, którzy dojrzewając jeszcze bardziej się do siebie zbliżają... |
|
2011-11-15, 21:59 | #57 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Autorko powinnaś się cieszyć, że masz obok kochaną osobę. Nie trać czasu na takie rozmyślania, bo one nie prowadzą do niczego dobrego. Jeszcze może z czasem przejść przez myśl, żeby go zdradzić, tylko dlatego, żeby zobaczyć jak to jest z innym...
Ale z drugiej strony wiem co czujesz. Gdy byłam w związku z moim pierwszym chłopakiem 'na poważnie" i zarazem moją pierwszą miłością, po jakimś czasie przychodziły mi do głowy takie myśli, jak Tobie. Zastanawiałam się jak to by było z innym... Mieliśmy za kilka miesięcy wyjechać na studia i razem zamieszkać, już to planowaliśmy, a ja wtedy myślałam, że przecież to już będzie poważny krok, no i jak to? Już zawsze będę tylko z nim? Nie będę miała żadnego porównania? Z drugiej strony oczywiście nie wyobrażałam sobie życia bez niego. No i tak po jakimś miesiącu od tych moich rozważań, nasz związek się skończył. Nagle. On mnie zostawił bez jakichś rozsądnych wyjaśnień. To rozstanie cholernie mnie bolało. Ale w końcu jakoś powoli rany się zabliźniły. Teraz, po praktycznie dwóch latach mogę Ci powiedzieć, że chętnie wróciłabym do tego co wtedy było i bogatsza o tą wiedzę, którą zdobyłam teraz, nie zastanawiałabym się jak to jest z innymi, tylko walczyłabym o tamten związek. Bo taka miłość nie zdarza się często. Później miałam jeszcze jednego faceta "na poważnie" ale sama to zakończyłam z powodu jego tyraństwa. Teraz jestem singielką i mogę robić co chcę. Chodzę na imprezy, poznaję nowych facetów, całuję się z nimi, raz nawet zdarzyła mi się jednonocna przygoda z chłopakiem, którego mało znałam. Jak ktoś popatrzy na mnie z boku, może sobie pomyśleć, że mam fajnie i może mi zazdrościć tych randek, coraz nowych znajomości. Tylko wiesz co? Mi jakoś to nie sprawia frajdy. Doszłam do wniosku, że jednak lepiej jest kochać i mieć obok siebie osobę, dla której jest się kimś najważniejszym. Tego nic nie zastąpi. Więc dziewczyno ciesz się z tego co masz, trzymam kciuki, żeby Wam się udało. I sorry za offtop, ale chciałam Ci podać siebie za przykład, żebyś nie popełniła moich błędów. |
2011-11-15, 22:52 | #58 |
Raczkowanie
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
czas na kolejny pozytyw w temacie
Poznałam swojego faceta późnym latem, kiedy miałam 14lat. On miał 24 i nie przypuszczałam nawet, że kiedykolwiek będziemy razem (dziewczyna z gimnazjum i facet kończący politechnikę???). Ale jeździliśmy razem konno, On uczył mnie jeździć na łyżwach, na desce. W Sylwestra pocałowaliśmy się po raz pierwszy i tak jakoś staliśmy się parą. Był ze mną odbierać wyniki testów gimnazjalnych, składał ze mna podania do liceum, uczył matmy do matury, wspierał w moich (naszych) planach. Teraz- mamy swoją firmę, pracujemy w takim samym zawodzie, często wyjeżdżamy na paromiesięczne wycieczki, 24 godziny jesteśmy razem i właściwie niewiele robimy oddzielnie. Ale nie zawsze tak było- wiadomo, jak ma się 15,16 lat to myśli się w zupelnie inny sposób. Wiele razy próbowałam sprawdzić, jak jest bez niego, próbowałam prowokować, denerwować... Niestety mój TŻ był zawsze bardzo wytrwały i cierpliwy, więc wszystkie gimnazjalne "szaleństwa" przeczekał. A teraz nie wyobrażam sobie miec innego życia, bać się, że ktoś mnie skrzywdzi, że nie będę miała się do kogo przytulić, że będę musiała być sama, że nie ma nikogo, kto pojedzie ze mną na drugi koniec Świata. Kiedyś miałam takie fazy, że chciałam innego życia. Teraz nie zamieniłabym go na żadne inne |
2011-11-15, 23:03 | #59 |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Narvia, świetne love story, szczęścia Wam życzę dużo
|
2011-11-15, 23:51 | #60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Tylko jeden mężczyzna?
Cytat:
Wybacz, ale swoją historię opowiedz mając lat 30 ści. Wtedy będzie miała jakąkolwiek wiarygodnośc i sens w takim temacie. O ile w ogóle jeszcze będziesz z tym człowiekiem. P.s Dla mnie 24 latek interesujący się 14 letnim DZIECKIEM to po prostu pedofil. I z jakiegoś (zapewne tajemniczego) powodu, przez prawo także jest za takiego uważany.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg Edytowane przez andzia1989r Czas edycji: 2011-11-15 o 23:57 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:40.