2015-09-19, 13:40 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Makijażowe niewypały
Krąży mi to po głowie już od pewnego czasu.
Wiele z nas, przynajmniej raz w życiu, miało przynajmniej jedną tzw makijażową wpadkę. Osobiście należę do szczęśliwców, którzy takich wpadek mieli całkiem sporo - dlatego chciałam się tym z Wami tutaj podzielić. Jeśli ktoś jeszcze czuje taką potrzebę - zapraszam wszystkich. Tak, facetów też. Pierwszy niewypał - wiek ok. 14 lat (czyli już wcale nie taka mała ;___; ). Motywacja: osobnik płci męskiej. W mojej rodzinie żadna kobieta nie stosowała makijażu, stąd aby się umalować, musiałam wykorzystać podstawowe artykuły spożywczo- przemysłowe, jakie miałam dostępne pod ręką. Najbardziej zależało mi na wyrównaniu kolorytu skóry (trądzik, te rzeczy) i podkreśleniu brwi (od zawsze lubię ciemne). Kuchnia. Tu znalazłam swój pierwszy puder - cukier puder. I kakao, coby było bardziej beżowe, jak kolor cery. Skomponowałam mieszaninę. Przyniosłam z łazienki tatowy pędzel do golenia i zaaplikowałam proszek w odpowiednie miejsca na ryjku. Było to utrudnione - raz, że co rusz podjadałam kosmetyk, a dwa - był on zbyt ciężki i osiadał na wszystkim, byle nie tam, gdzie chciałam. Koniec końców, trochę tego jednak osiadło na twarzy i mogłam przejść do następnego levelu. Brwi. To proste. Tak - moje brwi proste. Dosłownie. Jak u Berta z Ulicy Sezamkowej. To za sprawą brązowej, woskowej kredki Bambino, którą dotykałam do języka, a następnie przesuwałam wzdłuż włosków nad oczodołem. Level zaliczony. Seksowny pieprzyk. Tutaj to - przyznam - zupełnie nie wiem, co mnie pogrzało. Serio. Było mi to zupełnie niepotrzebne, ale w maminej Claudii przeczytałam, że to jest sexy, więc palnęłam jajowatą przypetówę na prawicy swojej buźki - i było okej. Gotowa. W szkole otaczały mnie nietypowe spojrzenia, ale dopiero pytanie nauczycielki, w którego brzmieniu było 100% troski, popchnęło mnie do łazienki. Koniecznie musiałam zobaczyć swoje odbicie w lustrze. W tle chór śpiewał Confutatis z Requiem Mozarta, a ja stałam przed tym lustrem, w stanie przedzawałowym. Kakao, w połączeniu z wydzielinami skóry, pociemniało i utworzyło efektowne smugi (wzór często spotykany na naściennej ceramice łazienkowej). Moje piękne, naturalnie gęste, ciemne brwi, miały w rzeczywistości czerwonawy odcień - no i nadawały mi dość srogi wyraz twarzy. Miałam przed sobą zlew. Ze wstydu chciałam wepchnąć się w jego rurę odpływową tak, by nikt mnie już nigdy nie zobaczył. Drugi niewypał (przewlekły, niejednorazowy) - liceum. Miałam już swoje pierwsze kosmetyki. Oszczędzę Wam czasu i przedstawię może sedno na załączonej rycinie. Pamiętacie logo Teatru Telewizji? Zerknijcie, proszę, na załącznik. Legenda: 1) rzęsy (wiszące grudy węgla, ale najważniejsze, że teraz widać rzęsy) 2) róż 3) bronzer (korekcja żuchwy) 4) korektor 5) usta 6) brwi 7) szajn Tak, to ja w liceum. Przez pewien czas, bo na szczęście wkrótce ogarnęłam sprawę. Podkreślałam brwi, konturowałam twarz i kamuflowałam nieliczne pryszcze. Było to jeszcze przed erą internetu. Pamiętam, że trochę nie pasował mi kolor tego korektora (mój pierwszy z Vipery, taki dwukolorowy). Zielony kolor miał służyć ukryciu wyprysków. Skąd mogłam wiedzieć, że na zaczerwienienia, przykryte zieloną warstwą korektora, należy nałożyć podkład w kolorze cery? Zresztą, nawet go nie miałam. Łaziłam więc, pokryta sinozielonymi punktami. Nie wiem, jakim cudem nie usłyszałam od nikogo sugestii, że coś jest nie tak (oprócz mamy, ale mama przecież się nie zna). PS: Prawdopodobnie - na portalu z wizażem w nazwie - wątek o podobnej tematyce już gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie, ponieważ zapytana wyszukiwarka go nie znalazła. Jeśli tak jest, proszę o wcielenie tego posta do odpowiedniego tematu. |
2015-09-19, 13:41 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Rety, jaki długi post ;___________________;
Edycja: coś czuję, że mój wątek to jeden wielki niewypał Edytowane przez 201609140906 Czas edycji: 2015-09-19 o 14:35 Powód: dopisek |
2015-09-19, 14:55 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Makijażowe niewypały
U mnie jedyną makijażową wpadką był za ciemny podkład, w domu było ok,w świetle dziennym już niestety się odznaczał -w gimnazjum
w zyciu bym nie wpadła na to, ze artykuły spożywcze mogłyby służyć do makijażu, gratuluje pomysłowości
__________________
odchudzanie 72 68 67 66 65 60...57 56 55 54 53 52 50 'Być kobietą to strasznie trudne zajęcie,
bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami' ~J. Conrad |
2015-09-19, 14:55 | #4 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Jak miałam jakieś 12 lat to z koleżankami kupiłyśmy sobie na targu pierwsze cienie do powiek, poczwórne no i malowałyśmy się wszystkimi czterema odcieniami naraz, dolne powieki, i górne do samych brwi, pewnie był to makijaż w stylu pani z mięsnego, dobrze że nie mam zdjęć.
Jak nie miałam jeszcze wprawy w makijażu, w gimnazjum to chodziłam wiecznie z fluidem w brwiach Na własną studniówkę zakupiłam pierwszy bronzer, przeczytałam w Filipince czy w czymś takim przykład makijażu, gdzie pisano żeby bronzer rozprowadzić od nosa poziomo po policzkach. Ja się nigdy mocno nie maluję, więc tragedii nie było, ale efekt był taki że wyglądam na zdjęciach z daleka jak w okularach, bo okolice oczu są jasne a policzki od pewnego momentu dużo ciemniejsze |
2015-09-19, 16:14 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Moją chyba jedyną wpadką był namiętne malowanie ust krwistoczerwoną szminką (codziennie!), gdy miałam 17-18 lat. Strasznie chciałam naśladować styl Dity von Teese Niestety brakowało mi obiektywnego spojrzenia na sprawę i dopiero na zdjęciach widziałam jak strasznie ta szminka nie pasuje do mojej twarzy... Mam małe usta, a ta szminka jeszcze je zmniejszała, w dodatku wyostrzała mi rysy i wszystkie niedoskonałości były na wierzchu, wyglądałam jak stara maleńka. Tragedia, dobrze, że zmądrzałam i podarowałam sobie szminki - to fajne kosmetyki, ale niestety na mojej twarzy wyglądają źle.
|
2015-09-19, 16:58 | #6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Cytat:
O kurde, to u mnie się taka całkiem niedawno zdarzyło. Mam bardzo jasną cerę, stąd dobrać dla mnie podkład to jak - jest tu taka emotikona, która idealnie obrazuje ten stan rzeczy, czekajcie... <przerwa na reklamę> ...o, jest: Jak na złość, nie mogę sobie wybrać nic z tanich rzeczy, bo te, które leżą na mnie (tj wyglądają) w miarę normalnie, zaczynają się powyżej 50 złotych. Kiedy skończył mi się Healthy Mix, traf chciał, że zamiast sklepu kosmetycznego, najpierw odwiedziłam Biedronkę. Tym to sposobem, razem z bułkami, żółtym serem i pieczarkami, przytaszczyłam do domu matujący podkład pod makijaż, spod (jakże obiecującej) marki - Be Beauty. Nie omieszkałam go wypróbować następnego dnia. Rozprowadza się - nieźle. Kryje - nieźle. Za to nie matuje i... nie wiem, skąd w producentach ten pęd do pomarańczowych tonów? Jeszcze podczas nakładania nie było tego tak widać, ale z każdą minutą ciemniał. Wyglądałam, jakbym zjeździła twarzą wszelkie okoliczne mury z cegły :/ Ad 2) Poczeba matką wynalazków! Edytowane przez 201609140906 Czas edycji: 2015-09-19 o 17:03 |
|
2015-09-19, 18:47 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Moją wpadką był makijaż na komunię kuzyna. Dość dobrze zrobione smoky, no ale miałam 15 lat Mama kazała mi już tego nie zmywać, bo i tak mieliśmy opóźnienie.
|
2015-09-19, 18:54 | #8 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Wyszłyście kiedyś z jednym okiem umalowanym a drugim nie? Bo ja tak. To było w klasie maturalnej, umowiłam się z kolegą do kina. A kolega mi się podobał, no. Byłam przekonana, że umówiliśmy się na 19, więc spokojnie sobie malowałam ostatni akcent makijażowy (na jedno oko zdążyłam nalożyć cień), gdy zadzwoniła komórka i kolega (dość wsciekły) spytał, gdzie jestem, bo jest 18 20 a umówiliśmy się na 18.
Szybko się ubrałam i wylazłam z domu. Ludzie jakoś czasem tak na mnie paczyli. Kolega też, co w końcu zmotywowało mnie do wizyty w kinowej toalecie. Jedno oko było zdobne w zielony cień...w dodatku nieroztarty. No jakby mi ktoś w oko strzelił zielonym glutem lub jak bym miała na tym oku schodzącego siniola po podbiciu. Szczęściem to się dało zmyć wodą (wraz z porcja podkładu). Wieczór miałam zepsuty, ale to i tak głupek był, jak się potem okazało.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2015-09-19, 20:02 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Kocie,
mnie się wprawdzie nie przytrafiło wyjść z jednym nieumalowanym, ale zamiast tego, doznałam czegoś równie ekscytującego. Zrobiłam makijaż. Pospiesznie wyszłam o świcie z domu i po pewnym czasie ulokowałam się w autobusie, szczęśliwa, że nie odjechał. Rozsiadłam się wygodnie na siedzeniu przy oknie, rozmarzyłam, zasnęłam... obudziłam się o czasie. Siedzę, obserwuję jak dojeżdżamy do miasta... ...macie czasem coś takiego, że Was swędzą oczy? No właśnie ja mam. Jako że przytrafiło się to tuż po drzemce, moje podzespoły mózgowe nieco szwankowały, bo kompletnie zapomniałam o tym makijażu. W celu ulgi, natychmiast wcisnęłam dłonie nasadą w oczodoły i mocno potarłam, jak to mam w zwyczaju robić w takiej sytuacji. No. Przestało swędzieć. Kiedy przypadkiem zobaczyłam się w lustrze, mało się nie przewróciłam. 120% pandy. A ja nawet nie miałam czym tego zmyć. Miałam tylko mydło i wodę w publicznej toalecie. I papierowy ręcznik. Jakoś to zmyłam... |
2015-09-19, 20:07 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Kiedyś bawiłyśmy się z koleżankami w makijaże. Wszystkie wyglądałyśmy jak małe wiedźmy, 12 lat i dzika zieleń na powiekach po same brwi, źle nałożony róż, szalone eyelinerowe wariacje (grube krechy, kropki, pieprzyki).
|
2015-09-19, 22:03 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Makijażowe niewypały
1. bronzer niemarkowy dołączony do twista czy filipinki. brązowo pomaranczowe łapy i ciapy na japie <3
2. wszelkie cienie dołączane do gazet, ach. jak ja pieknie wygladalam. nie wpadlam na to zeby po użyciu cieni pomalować rzęsy. wyglądałam jak albinos 3. nie mialam problemu z podkladem bo to jakos wybieralam, gorzej z korektorem. stac mnie bylo na bell i miss sporty ktora kilkanascie lat temu niezbyt byla dobral. ten zważony korektor i zrolowane grudy na pryszczatym czole, znak gimnazjum 4. czarna kredka tylko na dolnej powiece, cos pieknego |
2015-09-19, 22:14 | #12 |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 505
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Miałam mnóstwo takich wpadek
Czasy nastoletnie: twarz nasmarowana o wiele za ciemnym fluidem. Do tego wściekle brązowa szminka. Wydawało mi się to takie wyrafinowane Wesele w rodzinie: koleżanka tak mnie umalowała, że...nikt mnie nie poznał wszyscy pytali: Linaya, to ty? Nie poznałem/am cię? Może nie tyle z makijażem, co z fryzurą: lubiłam zakręcać sobie końcówki włosów na takie papiloty z pianek, żeby mi się ładnie kręciły. Raz, gdy wyszłam z domu, zapomniałam o jednym takim wałku i tak chodziłam cały dzień.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
2015-09-19, 22:44 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Chciałam kupić swój pierwszy podkład, tylko nie wpadłam na to, że mają różne odcienie (w tym jasne). Myślałam, że używa się po to by twarz była ciemniejsza. Poszłam do sklepu, pani wyciągnęła jakiś pierwszy, bardzo ciemny był, powiedziałam, że jest ok i wzięłam, kosztował coś ok 5zł Potem moja twarz bardzo ładnie oddzielała się od reszty ciała
Malowałam sobie tylko górne rzęsy, bez dolnych. A raz wyszłam z jednym pomalowanym okiem. Nie wiem dlaczego w 8 klasie podstawówki "wszystkie" dziewczyny malowały powieki na niebiesko. W tym ja. Nie ważne jakie ubranie, powieka zawsze była niebieska. |
2015-09-19, 22:45 | #14 | ||||||||||||||||||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Makijażowe niewypały
W wieku jakichś 15 lat nie miałam zielonego pojęcia o kosmetykach co do czego. I mając korektor w sztyfcie jak szminka używałam go jako szminki w przekonaniu że to piękna beżowa pomadka
__________________
|
||||||||||||||||||||||
2015-09-19, 22:48 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Makijażowe niewypały
5. nie wiedzialam ze istnieja czarne szminki wiec na andrzejki w 6 klasie uzylam lakieru do paznokci na usta
|
2015-09-19, 22:49 | #16 | |||||||||||||||||||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Cytat:
---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------
__________________
|
|||||||||||||||||||||||
2015-09-19, 22:50 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Makijażowe niewypały
oj tak to bylo zdecydowanie najbardziej bolesne xD
|
2015-09-19, 23:14 | #18 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Makijażowe niewypały
O kurde, coś mi się jeszcze przypomniało.
To nie był makijaż sensu stricto, ale był to w sumie jakiś zabieg urodowy na twarzy. Było to mniej więcej w czasie mojego pierwszego mejkapu, no, może nieco wcześniej. Zawsze podobały mi się usta o pełnych, kształtnych wargach. Wąskich nie mam, ale chciałam mieć pełniejsze. Kiedyś spojrzałam w lustro bezpośrednio po myciu zębów i spostrzegłam, że moje usta wydają się/stały się pełniejsze. Drogą dedukcji doszłam do wniosku, że stało się to dzięki mimowolnemu pocieraniu tychże podczas szczotkowania. Ja to jestem jakimś Pomysłowym Dobromirem makijażu :/ Co zrobiłam? Przez pewien czas, regularnie tarłam i skubałam usta z uporem godnym ważniejszej sprawy. Oczywiście chowałam się z tym, jak mogłam, ale podejrzewam, że nie uszło to uwadze gawiedzi. Głupszym pomysłem było jedynie wsadzenie sobie po jednej skarpecie w miseczki stanika ---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 00:14 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ---------- Cytat:
|
||
2015-09-19, 23:29 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Ja nie wiedziałam jak się depiluje brwi, a chciałam mieć węższe.
Pęsetą wyrwałam sobie włoski na łuku brwiowym od góry. Bliznę mam do dzisiaj Nie wiedziałam, że kolor szminki dobiera się do makijażu/twarzy. Koleżanka miała srebrną, kupiłam sobie taką samą, wcale mi nie pasowała |
2015-09-20, 07:47 | #20 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Kurczę, ja do tej pory nie maluję dolnych, bo nie lubię a ręka mi tak dygocze, że zawsze sobie wsadzę tę mascarę w oko albo dotknę skóry pod dolną powieką
No, ale ja zawsze byłam MISZCZEM makijażu
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2015-09-20, 08:05 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Cytat:
Wasze opowieści są mega. |
|
2015-09-20, 10:29 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Ja również nie maluję dolnych, bo jestem zbyt nerwowy człowiek.
Parę razy ciśnienie podniosło mi się, kiedy zadowolona z perfekcyjnie zrobionego makijażu, wykonywałam ostatnie szlify - w tym tuszowanie rzęs właśnie - i kiedy czerniłam te dolne, jak na złość dotykałam skóry. Potem musiałam wszystko poprawiać. Uśmiałam się z Waszych wspomnień, jak nie wiem xD ---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ---------- ...a tego, przypomniało mi się jeszcze stosowanie brokatu na włosy. Nie tylko z okazji Sylwestra |
2015-09-20, 10:38 | #23 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 016
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Cytat:
Też nie maluję dolnych, bo mi się potem zawsze rozmazuje w ciągu dnia i wyglądam jak panda. Od wielkiego święta zdarza się pomalować, ale to tylko wtedy, kiedy używam wodoodpornego tuszu do rzęs. Moje wpadki to raczej klasyki: *za ciemny podkład (do dzisiaj mi wstyd, jak o tym pomyślę ) *zrolowany korektor pod oczami, który podkreślał zmarchy, których nie mam (nie wiedziałam wówczas o czymś takim, jak utrwalanie korektora pudrem ) *źle podkreślone brwi. Dorwało się w łapy pierwszą kredkę do brwi (pomijam już jej tragiczny rudawy odcień) i się rysowało takie krechy. Fuuu *nieumiejętność posługiwania się różem, który w efekcie lądował za daleko albo jego ilość była zbyt duża
__________________
Nie bierz życia na poważnie, bo i tak nie wyjdziesz z niego żywy. |
|
2015-09-20, 10:50 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Oj brokat...
Koleżanka na dzień kobiet przyniosła żel do włosów i brokatem i wyciapałyśmy całe opakowanie. Włosy aż sztywne były, ale jaki błysk |
2015-09-20, 11:28 | #25 | ||
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Cytat:
Próbowałam kiedyś używać mąki ziemniaczanej z cynamonem jako pudru matującego, wyczytałam o tym zresztą tu na wizażu, więc to nic niezwykłego ani nowego używać spożywki jako kosmetyków ---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ---------- Cytat:
|
||
2015-09-20, 11:45 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 259
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Zaczęłam się malować w wieku ok. 12 lat, a wtedy miałam fazę na wszystko różowe. Mój "makijaż" wyglądał mniej więcej tak: różowe cienie do powiek z gazety, różowy tusz do rzęs + prawie neonowa różowa szminka. Nie używałam wtedy jeszcze podkładu ani korektora, a miałam silny trądzik. Wychodziłam tak z domu.
|
2015-09-20, 11:52 | #27 |
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 090
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Ja podkładów zaczęłam używać w wieku 16 lat a jeden miałam taki, że ciemniał z czasem. Dopiero 3 dnia spojrzałam w lustro jeszcze raz przed samym wyjściem mój pierwszy puder też był pomarańczowy w dziennym świetle (mimo, iż opakowanie dumnie głosił 'transparentny'). W gimnazjum z kolei robiłam sobie kreski eyelinerem. Co prawda były zaskakująco równe, ale grube, co pięknie komponowało się z moją opadniętą powieką. W dodatku miałam fazę na fioletowe szminki (mam małe usta i w każdej wyglądam źle, ale uznałam, że nikt nie będzie mówił mi, jak mam żyć). Przeszło mi, gdy przyjaciel uznał, że wyglądam jak pasażerka Titanica po dwóch dniach w wodzie :c zepsuł mi marzenia.
|
2015-09-20, 12:18 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 542
|
Dot.: Makijażowe niewypały
|
2015-09-20, 12:30 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Makijażowe niewypały
Ile wspomnień się obudziło .
Ja też jestem z niemalującego się domu, od zawsze uczyłam się pacykować na własną rękę, więc wpadek było sporo. Żałuję, że nie miałam kogoś, kto pomógłby mi choć podstawy ogarnąć, albo przynajmniej kazał się umyć przed wyjściem z domu . Niestety, jedynym przewodnikiem mogła być babcia, rysująca sobie czarne brwi od szklanki. Do tego nie było ani hajsu na kosmetyki, ani internetów z tutorialami XD. ~12 lat, dorwałam się do brązowej konturówki i pięknej, nudziakowej szminki i na szkolną dyskotekę objechałam sobie usta metodą na Pamelę. Po dyskotece poszłam na trening karate. Jak zobaczyłam minę kolegi z sekcji uznałam, że na pewno zrobiłam wrażenie, oszołomiłam go swoją kobiecością, no szał pał . Z bólem zmywałam glonojada z twarzy. Dziś myślę, ze kolega miał niemy opad szczęki z nieco innego powodu, ale wtedy czułam się jak początkująca bogini seksu i przy tym zostańmy . ~13 lat: pierwszy wysyp pryszczy na nadwrażliwej cerze, wiec nie dość, że syfy, to jeszcze czerwoność na czerwoności. Koleżanka zaprosiła mnie na wspólne zdjęcia. Chciałam się do tych zdjęć jakkolwiek wylaszczyć, w jakiejś Claudii udało mi sie przeczytać o konturowaniu. Jedynym kosmetykiem, który mógł się nadawać był ceglasto-pomidorowy róż wynaleziony na dnie szafy. Wykonturowałam sobie głównie nos i linię żuchwy. Na zdjęciach wyglądałam jak menel z poparzeniami . ~17 lat, etap ogromnej fascynacji ciemnymi szminkami i miliony eksperymentów z ciemnofioletowymi kolorami (do dziś pamiętam, najtańszą, białą serię szminek Oriflame, tyle wspólnych chwil przed lustrem ). Naga cera w czerwone plamy, syf na syfie a na środku tego wszystkiego obrysowany centymetr za linię warg fioletowy kleks.. miałam, na tyle instynktu samozachowawczego, że nie wychodziłam tak poza łazienkę, ale co się nawdzięczyłam do lustra z nadzieją, że nagle zacznie magicznie pasować, to moje . 22-25 lat to był szczyt eksperymentów z za grubymi brwiami w niewłaściwym kolorze i beznadziejnymi podkładami. Wstyd mi, bo byłam już duża XD.
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
2015-09-20, 12:46 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Makijażowe niewypały
night prowler,
ale zawsze miałaś - przynajmniej - babcię Pamiętam te szminki od Ori, były po prostu kosmiczne xD Wiele miało charakterystyczny, perłowy połysk, przez co kojarzą mi się teraz z Krystyną i jej kumpelą Haliną, które po (co drugiej) wypowiedzi oblizują usta. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:31.