Położnictwo studia - ZBIORCZY

[tija93]

Napisane przez Kasia225

i będą całe życie robić to co im się nie podoba.... ;x

jedna z koleżanek stwierdziła, że teraz odbębnij te potrzebne porody by zdać studia, a poźniej nie będzie pracować na porodówce. Ale kobieta mnie dziwi, nie robi sie tego co sie nie lubi a tym bardziej tego co nas brzydzi.

[withi_as]

I po to właśnie są praktyki na pierwszym roku, żeby zweryfikować i ocenić czy to jest to, czy też nie. Pół roku to żadna strata czasu, są ludzie, którzy przez pięć lat, rok w rok, zmieniają kierunki, szukając tych właściwych. Później dziewczyna będzie się męczyć w zawodzie, który ją odrzuca, i z takich osób biorą się 'położne', które nie mają w sobie za grosz delikatności i empatii.

Ja z kolei mam na koncie siedem przyjętych porodów, i jest to coś, to sprawia, że za każdym razem do oczu napływają mi łzy i chcę więcej i więcej. Położnictwo trzeba czuć. Zbyt wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, z czym 'to sie je' i na praktykach rezygnują, bo biedactwa myśleli (i panowie w końcu się zdarzają), że dzieci rodzą się piękne i pachnące jak na pocztówkach z Empiku. Prawda jest nieco inna I w tym momencie wypada po prostu zrezygnować i zdać sobie sprawę, że to nie mój kierunek ...

[Kasia225]

Napisane przez withi_as

Ja z kolei mam na koncie siedem przyjętych porodów, i jest to coś, to sprawia, że za każdym razem do oczu napływają mi łzy i chcę więcej i więcej. Położnictwo trzeba czuć. Zbyt wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, z czym 'to sie je' i na praktykach rezygnują, bo biedactwa myśleli (i panowie w końcu się zdarzają), że dzieci rodzą się piękne i pachnące jak na pocztówkach z Empiku. Prawda jest nieco inna I w tym momencie wypada po prostu zrezygnować i zdać sobie sprawę, że to nie mój kierunek ...

ale ładnie napisane! ja jeszcze czekam na swoj pierwszy porod, narazie ciesze sie jak glupia z podłaczenia chocby kroplowki :P

[tija93]

Napisane przez Kasia225

ale ładnie napisane! ja jeszcze czekam na swoj pierwszy porod, narazie ciesze sie jak glupia z podłaczenia chocby kroplowki :P

ja też wciąż czekam na pierwszy poród ostatnio byłam bardzo dumna jak pobrałam krew z pępowiny

[Kasia225]

Napisane przez tija93

ja też wciąż czekam na pierwszy poród ostatnio byłam bardzo dumna jak pobrałam krew z pępowiny

tego mnie nawet nie uczyli :P

[tija93]

Napisane przez Kasia225

tego mnie nawet nie uczyli :P

mnie też nie uczyli byłam na porówce razem z trzecim rokiem i jeden student mnie namówił i powiedział jak zrobić

[Kasia225]

Napisane przez tija93

mnie też nie uczyli byłam na porówce razem z trzecim rokiem i jeden student mnie namówił i powiedział jak zrobić

wow, student!! u mnie jest 57 dziewczyn i ani jednego chłopaka ;<

[tija93]

Napisane przez Kasia225

wow, student!! u mnie jest 57 dziewczyn i ani jednego chłopaka ;<

u mnie na roku jest jeden rodzynek na 62 baby, ale kompletnie sobie nie radzi. Dziwie sie mu, że jeszcze nie zrezygnował na drugim roku nie ma żadnego faceta i na trzecim też jeden

[Kasia225]

Napisane przez tija93

u mnie na roku jest jeden rodzynek na 62 baby, ale kompletnie sobie nie radzi. Dziwie sie mu, że jeszcze nie zrezygnował na drugim roku nie ma żadnego faceta i na trzecim też jeden

jak reaguja na niego pacjentki?

[tija93]

Napisane przez Kasia225

jak reaguja na niego pacjentki?

raczej tak średniawo, ale on sam sie boi pacjentek więc maja ze sobą póki co niewiele wspólnego. Na początku roku mówił nam, że przyszedł na położnictwo bo rozumie ból kobiety w czasie porodu no ale chłopak jest totalnie nie ogarnięty, uczy się dniami i nocami a i tak nie zalicza. Od jakiś dwóch miesięcy buja sie z zaliczeniem z iniekcji i teraz w szpitalu jest chyba do ozdoby bo nauczycielki nie pozwalają mu wykonać żadnej iniekcji

[Afrolla_113]

U nas po praktykach nie zrezygnował nikt. Kilka dziewczyn odeszło już wcześniej, bo tak jak mówiłyście już zajęcia na pracowni im nie odpowiadały albo chciały maturę poprawiać.
Jeżeli chodzi o mnie, to byłam póki co na oddziale położniczo - noworodkowym i szczerze powiedziawszy chciałam komuś 'umyć tyłek', ale te mamy teraz jakieś samowystarczalne. Owszem, przyjmowały naszą pomoc, ale tylko wtedy gdy naprawdę tego potrzebowały.
Zobaczymy co będzie na porodówce

[Kasia225]

a u mnie wlasnie nie sa.. na dodatek nie umiemy jeszcze odmawiać salowym wiec scielimy za nie lozka...

[Afrolla_113]

Napisane przez Kasia225

a u mnie wlasnie nie sa.. na dodatek nie umiemy jeszcze odmawiać salowym wiec scielimy za nie lozka...

Ale dlaczego niby miałybyście im odmawiać? Cała frajda jest w tym ścieleniu łóżek. Dziewczyny się niemal o to biły. Zresztą to jest też jeden z naszych obowiązków. W końcu żadne z nas położne póki co, bo tak naprawdę nie umiemy nic, więc sprzątać musimy

[Kasia225]

Napisane przez Afrolla_113

Ale dlaczego niby miałybyście im odmawiać? Cała frajda jest w tym ścieleniu łóżek. Dziewczyny się niemal o to biły. Zresztą to jest też jeden z naszych obowiązków. W końcu żadne z nas położne póki co, bo tak naprawdę nie umiemy nic, więc sprzątać musimy

bo zamiast scielic lozka moglybysmy sie przyjrzec zabiegom ktore wykonuja polozne, rozumiem poscielic pare lozek, ale nie sprawiedliwe jest to ze te salowe gdzies wtedy znikaja i gdy mamy cos od nich przyniesc to nie wiadomo kogo spytac gdzie jest dana rzecz..

Nie chce by to tak zabrzmialo jakbym byla jakas damą i nie mogła tego zrobic:P

[Afrolla_113]

Dzisiaj poszłam na praktyki do nowego szpitala. Wstyd się przyznać, ale po paru godzinach puściły mi nerwy i rozpłakałam się na dobre.
Jeżeli personel w danym dniu jest beznadziejny, to stoimy jak kołki i nie ma co robić, bo nie pozwalają wchodzić do sal z nimi. Dziewczyny widziały już poród, ja jeszcze nie i się niecierpliwię :<

[candy111]

Napisane przez Afrolla_113

Dzisiaj poszłam na praktyki do nowego szpitala. Wstyd się przyznać, ale po paru godzinach puściły mi nerwy i rozpłakałam się na dobre.
Jeżeli personel w danym dniu jest beznadziejny, to stoimy jak kołki i nie ma co robić, bo nie pozwalają wchodzić do sal z nimi. Dziewczyny widziały już poród, ja jeszcze nie i się niecierpliwię :<

Ja kończę te zacne studia za niecałe 2 miesiące i mam ostatnie 7 dni praktyk indywidualnych. Nie znałam szpitala i wpisałam się na taką zmianę, że już 3 razy nie poszłam bo ostatnio robiłam wkładki z ligniny i składałam gaziki, a przy porodzie to podczas szycia mogłam wziernik trzymać. Jakaś porażka, wszystko zależy od szpitala i zmiany na jaką się trafi.

[Kasia225]

Napisane przez Afrolla_113

Dzisiaj poszłam na praktyki do nowego szpitala. Wstyd się przyznać, ale po paru godzinach puściły mi nerwy i rozpłakałam się na dobre.
Jeżeli personel w danym dniu jest beznadziejny, to stoimy jak kołki i nie ma co robić, bo nie pozwalają wchodzić do sal z nimi. Dziewczyny widziały już poród, ja jeszcze nie i się niecierpliwię :<

Ja tez bylam dzisiaj w innym szpitalu i tez widze roznice. W porownaniu z wczesniejszymi praktykami dzis zobaczylam o wiele wiecej niz przez wszytskie praktyki. A porodem sie nie przejmuj, ja dzis czekalam pare godzin i nie poszlam na przerwe by czegos nie przegapic a skonczylo sie cesarką ;<< (tez nie widzialam nigdy porodu:P)

[baszka94]

Napisane przez Kasia225

Ja studiuję, ale w Kielcach. Zycze powodzenia w dostaniu się na ten kierunek ^^. Jesli martwi Cię podstawa z biologii, to w Kielcach na pewno miałabyś okazję się dostac :P

aaa, moja kolezanka studiowala rok w Rzeszowie, a teraz się przeniosła. Mówiła, że bylo ciezko, ale ogolnie ten kierunek do łatwych nie nalezy. :P

Koleżanka zdawała podstawę czy rozszerzenie?
Bo obawiam się, że do Rzeszowa tylko rozszerzenie :x. Więc już zaczynam myśleć o Katowicach i może Kielcach. No ale w piątek matura z biologii

[Kasia225]

Napisane przez baszka94

Koleżanka zdawała podstawę czy rozszerzenie?
Bo obawiam się, że do Rzeszowa tylko rozszerzenie :x. Więc już zaczynam myśleć o Katowicach i może Kielcach. No ale w piątek matura z biologii

ona zdawała jeszcze stara maturę ;<

[favourite]

cześć dziewczyny
ja w tym roku zdawałam maturę z biologii rozszerzonej i mam w planach studiowanie położnictwa. papiery składam do trzech miast: poznań, bydgoszcz oraz wrocław.
najbardziej zależy mi na bydgoszczy. czytając wątek, widziałam, że kilka z was już tam studiuje. czy mogłybyście odpowiedzieć na kilka moich pytań?
mianowicie po studiach mam zamiar wyjechać za granicę (państwo anglojęzyczne), więc chciałabym, żeby mój angielski był na tyle dobry, bym mogła bez problemu poradzić sobie jako położna w innym kraju.
1. czy w bydgoszczy poziom nauki języka jest wysoki?
2. boję się, że mogę się tam nie dostać. jak wam poszła matura? z tego co słyszałyście, jakie były najniższe wyniki, a jakie najwyższe?
z góry bardzo dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam!

[zilka9]

Ja się waham między pielęgniarstwem,a położnictwem.Tylko przeraża mnie bark pracy po tym drugim.Czy rzeczywiście jest taki duży problem z pracą po położnictwie? Wiecie coś może bardziej konkretnego na ten temat?

[favourite]

z tego co mi się obiło o uczy, to jako tako problemu samego w sobie nie ma. zawsze się coś znajdzie - kierunki medyczne to jedne z najlepszych, właśnie ze względu na to, że studiowanie ich nie jest równe z bezrobociem
gorzej jednak z zarobkami - praca bardzo ciężka, wymagająca dużo czasu i poświęcenia, a płaca marna.

[zilka9]

Właśnie ja nie mam żadnych znajomych na położnictwie i wiem tyle ile wyczytam w internecie,gdzie dziewczyny po położnictwie narzekają.Podobno położnych w Polsce jest za dużo i znalezienie pracy na etacie w szpitalu to wyzwanie.Ale wiadomo,że informacje z internetowych for trzeba przesiać przez sito.Dlatego bardzo chciałabym się dowiedzieć jak to wygląda w praktyce

favourite-a Ty jesteś pewna wyjazdu po studiach?

[favourite]

To znaczy, każde znalezienie pracy nie jest proste. Trzeba trochę się postarać, a jeśli ludzie nie poświęcą temu wystarczającej ilości czasu, to pracy nie znajdą. Zresztą na opinie w internecie trzeba brać poprawkę, a może ludzie piszą, że jest to niemożliwe, bo chcą zniechęcić przyszłe studentki, żeby sami mieli lepsze możliwości?

Co do wyjazdu za granicę, pewna w 100% nie jestem, mam jeszcze pięć lat - licząc z magisterką, na zastanowienie się. A nóż, może spotkam miłość życia i zostanę w Polsce? Lub wydarzy się coś, co mnie skłoni do pozostania w kraju? Na dzień dzisiejszy - gdybym to teraz skończyła studia i miała zacząć pracę - wyjechałabym

[tija93]

Napisane przez favourite

cześć dziewczyny
ja w tym roku zdawałam maturę z biologii rozszerzonej i mam w planach studiowanie położnictwa. papiery składam do trzech miast: poznań, bydgoszcz oraz wrocław.
najbardziej zależy mi na bydgoszczy. czytając wątek, widziałam, że kilka z was już tam studiuje. czy mogłybyście odpowiedzieć na kilka moich pytań?
mianowicie po studiach mam zamiar wyjechać za granicę (państwo anglojęzyczne), więc chciałabym, żeby mój angielski był na tyle dobry, bym mogła bez problemu poradzić sobie jako położna w innym kraju.
1. czy w bydgoszczy poziom nauki języka jest wysoki?
2. boję się, że mogę się tam nie dostać. jak wam poszła matura? z tego co słyszałyście, jakie były najniższe wyniki, a jakie najwyższe?
z góry bardzo dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam!

Ja studiuje w Bydgoszczy

1. Zależy na kogo sie trafi. Języka zaczyna sie uczyć na II semestrze. Osobiscie sie ucze niemieckiego na podstawie. Dziewczyny z mojej grupy maja angielski z taka babką co tylko słówka wymaga. Z kolei inna grupa ma z mężczyzną co już artykułami medycznymi leci. Osobiscie uważam, że sie nie nauczyć porządnie jezyka na studiach. Ale to moje zdanie Masz język raz w tygodniu przez 2h. I masz maaase innych przedmiotów do ogarnięcia. Wiec wiekszosć modli sie by chociaż jezyk był lajtowy.

2. Dostaniesz sie bez żadnego problemu ja zdawałam mature z bio na podstawie i miałam 70% i dostałam sie w pierwszej turze. Wiec dostaniem sie najmniej bym sie martwiła. Wrecz dla zaoszczędzenia bym zrezygnowała z dwóch pozostałych uczelni skoro tak Ci zalezy na Bydgoszczy



A co do pracy. W Bydgoszczy brak. Sudentki na magisterce chodzą do szpitala za darmo, byle coś robić w zawodzie. Przykre.

[favourite]

A czy ta nowoczesność, którą promuje Colegium Medicum jest w rzeczywistości tak interesująca? Czy te wszystkie fantomy i sprzęty są naprawdę dobrej jakości, czy to jedynie "wirtualny spacer" po uczelni sugeruje, że tak właśnie jest?

Czytałam na stronie szkoły, że:
"Damy Wam możliwość opanowania języka obcego na poziomie biegłości B2 Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego Rady Europy oraz języka specjalistycznego z zakresu medycyny, niezbędnego do wykonywania zawodu położnej."
To przyciągnęło moją uwagę. Zależy mi na tym, żeby bez zbędnych dodatkowych kursów móc pracować za granicą po ukończeniu studiów.

Więcej pytań nie mam, ale może chciałabyś dodać coś od siebie? O uczelni? O kierunku jakim jest położnictwo? Jesteś zadowolona ze studiów, wszystko jest ok? Materiał jest do opanowania czy jest ciężko? Ktoś zrezygnował u Was w trakcie pierwszego roku?

Pozdrawiam serdecznie i dzięki za odpowiedzi! Cieszę się, że mogę się czegoś dowiedzieć.

[tija93]

Napisane przez favourite

A czy ta nowoczesność, którą promuje Colegium Medicum jest w rzeczywistości tak interesująca? Czy te wszystkie fantomy i sprzęty są naprawdę dobrej jakości, czy to jedynie "wirtualny spacer" po uczelni sugeruje, że tak właśnie jest?

Czytałam na stronie szkoły, że:
"Damy Wam możliwość opanowania języka obcego na poziomie biegłości B2 Europejskiego Systemu Opisu Kształcenia Językowego Rady Europy oraz języka specjalistycznego z zakresu medycyny, niezbędnego do wykonywania zawodu położnej."
To przyciągnęło moją uwagę. Zależy mi na tym, żeby bez zbędnych dodatkowych kursów móc pracować za granicą po ukończeniu studiów.

Więcej pytań nie mam, ale może chciałabyś dodać coś od siebie? O uczelni? O kierunku jakim jest położnictwo? Jesteś zadowolona ze studiów, wszystko jest ok? Materiał jest do opanowania czy jest ciężko? Ktoś zrezygnował u Was w trakcie pierwszego roku?

Pozdrawiam serdecznie i dzięki za odpowiedzi! Cieszę się, że mogę się czegoś dowiedzieć.

Taa, mamy fantomy mamy Krystyne, którą myjemy, cewnikujemy i kłujemy i ona nie narzeka Są fantomy na pracowniach ale Ci powiem, że do takiej nauki iniekcji to to sie nie nadaje. I tak będziecie sie uczyć na sobie Generalnie pracownia podstaw opieki położnieczej jest dobrze wyposażona, nawet sie tego nie spodziewałam idąc tam. Ale i tak wszystkiego sie nauczysz na praktykach i to w sumie dopiero na wakacyjnych.

Z tym poziomem języka to jak już mówiłam, zależy na kogo trafisz. A teraz tego nie przewidzisz

Ja jestem bardzo zadowolona Nauuuki bardzo dużo i jest cieżko ale warto. Minusem tej uczelni jest to, że zajęcia są rozwalone po całym mieście. I tak cały dzień krążysz i to jest bardzo nie wygodne, zwłaszcza zimą. Materiał jest do opanowania, ale najlepiej sie uczyć na pierwsze terminy. Bo później jest problem gdy sie wszystko nawarstwi. Zrezygnowało pare osób. Ale i tak jest nas jeszcze bardzo dużo. Mam na roku 63 osoby. No ale myśle, ze w tej sesji będzie wiekszy przesiew, bo jest wiecej egzaminów i wiecej materiału do zdania.

[zilka9]

Ja również dziękuję za odpowiedzi
A nie boisz się,że nie uda Ci się dostać pracy skoro już teraz jest słabo(tak jak napisałaś)?Mnie bardzo ciągnie na ten kierunek.Waham się tylko ze względu na ten brak pracy.

[tija93]

Napisane przez zilka9

Ja również dziękuję za odpowiedzi
A nie boisz się,że nie uda Ci się dostać pracy skoro już teraz jest słabo(tak jak napisałaś)?Mnie bardzo ciągnie na ten kierunek.Waham się tylko ze względu na ten brak pracy.

Osobiście planuje wyjechać bardzo wątpie w to, że uda mi sie znaleźć w Polsce prace. Póki co językiem sie nie przejmuje. Ucze sie od podstaw niemieckiego, bo mam plan własnie do Niemiec wyjechać. Wole sie teraz skupić na innych przedmiotach, a uczyć sie języka na magisterce

Za granicą położne są bardzo szanowane. Pracują za godne pieniądze. A tutaj położna jest od brudnej roboty.

Idź spełniaj swoje marzenia i plany Bo serio warto

[favourite]

Dziękuję za odpowiedź, to naprawdę pocieszające, gdy ma się osobę, z którą można na ten temat porozmawiać i która posiada nie tylko wiedzę teoretyczną, ale i praktyczną
Twój pomysł z nauką języka podczas magisterki jest bardzo dobry. Pewnie ja również tak zrobię, jeśli sam język na studiach mi nie wystarczy.

Napisane przez tija93

Za granicą położne są bardzo szanowane. Pracują za godne pieniądze. A tutaj położna jest od brudnej roboty.

Dokładnie! Ja nie wiem dlaczego tak właśnie się dzieje. Moim zdaniem ten zawód powinien być szanowany w Polsce (jak każdy inny, żadna praca nie hańbi!) Tak mi zależy na tym, by to studiować, że jestem w stanie porzucić swój kraj i wyjechać, by tylko pracować w zawodzie. To powinno dać do myślenia władzy. Młodzi ludzie opuszczają Polskę głównie ze względu na pracę. W tym wypadku liczba osób młodych maleje, a starszych ciągle wzrasta. Starzenie się społeczeństwa powinno być dla nich dużym problemem, ale jak widać na razie nic nie robią w tym kierunku (by polepszyć sytuację pracy dla młodych w Polsce).
Zresztą położna odbierająca porody, dbająca o zdrowie nowo narodzonego dziecka, które jest polskim obywatelem (później będzie na ten kraj zarabiać itp.) powinna być traktowana trochę lepiej niż jest do tej pory.