|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2014-06-04, 22:19 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Dolnośląskie :)
Wiadomości: 113
|
Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Witam drogie Wizażanki (i być może nie tylko),
piszę do Was w sprawie własnego dylematu i jednocześnie chyba jednej z najważniejszych i trudniejszych decyzji w moim życiu. W sumie pierwszej tak trudnej decyzji. Od ponad roku jestem w związku na odległość. Wiadomo, raz jest lepiej, raz gorzej - jak pewnie w każdym związku. Na początku wydawało się, że odległość nie będzie problemem, ale chyba jednak jest. Przynajmniej dla mnie. Co nie oznacza, że chcę odpuścić i zakończyć znajomość. Co to, to na pewno nie. No ale do rzeczy... chłopak pracuje u naszych zachodnich sąsiadów. Ja natomiast od października powinnam zacząć studia. Tak... POWINNAM... zdaniem moich rodziców. Kierunek teoretycznie wybrany, ale w praktyce od pewnego czasu pojawiają się wątpliwości. Nie jestem w 100% pewna czy chcę iść w kierunku, który wybrałam. Chłopak zaproponował przeprowadzkę do siebie. Z pracą dla mnie również nie byłoby żadnego problemu. Spotykając się raz na jakiś czas ciężko jest się dobrze poznać. Owszem, kontakt wirtualny wiele ułatwia, ale to i tak nie jest to samo. Od dłuższego czasu intensywnie zastanawiam się nad tym czy rzeczywiście zrobić sobie chociaż rok przerwy od nauki, aby dać szansę naszemu związkowi, zaryzykować, pojechać i zobaczyć czy to ma jakiś większy sens. Niestety duży problem w tym wszystkim stanowią moi rodzice, którzy są zdecydowanie na nie. Żadne argumenty do nich nie trafiają. Nie i koniec. Rozumiem, że się martwią, boją, itd. ale przecież życia za mnie nie przeżyją. Jednak na taki wyjazd za nic w świecie się nie zgodzą. Jestem pełnoletnia, więc żebyście nie mówili, że nie muszą się zgadzać napiszę inaczej - Takiego wyjazdu po prostu nie zaakceptują. Inaczej widzą moje dalsze życie. Studia przede wszystkim. Prawda jest taka, że i tak niczego mi ten "papierek" nie zagwarantuje, ani nie ułatwi. Poza tym nie chcę całkowicie rezygnować z edukacji. Tak czy siak wybieram się na studia i to jest pewne. Myślałam tylko o takiej przerwie, ponieważ nie chcę stracić kogoś na kim mi bardzo mocno zależy. A z odległością sobie nie radzę. Patrząc jednak na podejście do sprawy moich rodziców wywnioskowałam, że nawet jeśli podjęłabym decyzję o wyjeździe to musiałabym postawić ich przed faktem dokonanym. A to też nie jest wyjście, które mnie zadowala. Czyli krótko mówiąc są dwie opcje. Z jednej strony głównie spełnianie oczekiwań rodziców, a z drugiej człowiek, który już znaczy dużo i być może mógłby znaczyć jeszcze więcej... Co o tym wszystkim myślicie? Z góry dziękuję za przeczytanie oraz za odpowiedzi/rady.
__________________
"Idealny związek to taki, gdzie cisza nie krępuje, odległość nie stanowi problemu, gdzie kłóci się jak stare małżeństwo, wygłupia jak dzieci, kocha bezgranicznie, mimo, pomimo i wbrew wszystkiemu, niezależnie od tego co się w życiu wydarzy." Już 3 lata...
|
2014-06-04, 22:28 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Ja właśnie przeżyłam to co Ty. Od niecałych dwóch tygodni jestem w UK, u chłopaka, którego moja mama nie lubi i na wszystkie sposoby próbowała mnie przekupić bym została na studia w Polsce. Obiecywała samochód, pomoc finansową, wszystko. Ja cały czas trwałam przy swoim i odrzucałam te propozycje Podczas codziennych rozmów rzucałam hasła w stylu "No zastanawiam się, czy jechać 23, czy 25 maja, no nie wiem", a jak odpowiadała że w przecież nie jadę, nie zwracałam uwagi. W końcu się pogodziła, i te stwierdzenia, że nigdzie nie jadę były coraz rzadsze.
Co do studiów, studiować będę po prostu tutaj, dlaczego Ty nie bierzesz tego pod uwagę? |
2014-06-04, 22:33 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Zrobisz sobie rok przerwy od nauki i wtedy co jak wam wyjdzie ? Kolejny rok przerwy ? W nieskończoność ? Ja bym się starała dostać na zagraniczną uczelnię lub po roku studiowania w Polsce wyjechała na Erasmusa
|
2014-06-04, 22:35 | #4 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 798
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Cytat:
Możesz próbować rozmawiać z rodzicami jeszcze, ale nie wydaje mi się żeby to przyniosło jakiś skutek. Wiem to po swoich, żadne konkretne argumenty do nich nie trafiają i tyle, więc ja moją mamę postawiłam przed faktem dokonanym i musiała to zaakceptować.
__________________
"When I let a day go by without talking to you... then that day's just no good." A. |
|
2014-06-05, 00:26 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Podjąć studia można w każdej chwili. Jeśli chcesz zrobić sobie rok przerwy i zastanowić w tym czasie nad kierunkiem - dokładnie to przekazywałabym rodzicom. Owszem, o facecie bym również powiedziała, aczkolwiek nie chciałabym wtedy, żeby rodzice byli zdania, że robię sobie tę przerwę tylko ze względu na faceta.
Oni pewnie wiedzą, że to związek na odległość, nie znacie się dobrze, są też pełni obaw (założę się, że boją się kim on rzeczywiście może się okazać, że będziesz całkiem sama w obcym kraju, zdana głównie na niego itp.). Stąd - jak pisałam, o chłopaku także bym wspomniała (nie ma co ukrywać takich rzeczy), ale również wyjaśniłabym, że ten rok przerwy jest mi potrzebny, aby zdecydować co chcę studiować i być może też po to, by sobie dorobić. Rodzice zawsze chcą dla dzieci jak najlepiej, wielu z nich uważa, że edukacja ponad wszystko, bo pozwala na lepsze życie i stabilniejszą sytuację materialną. Dzisiaj to kwestia względna, ale tak czy siak, dla rodziców to ważna sprawa. Druga sprawa - rzeczywiście, co się stanie, jeśli ten facet okaże się tym jedynym? Zastanawiałaś się, Autorko, jak później to rozegrać w razie takiego finału? Studia tam, zagranicą, czy może powrót do kraju i rozpoczęcie studiów w Polsce (znowuż ta odległość)? Jak dobrze znasz język? Byłabyś w stanie podjąć tam studia, czy raczej wolałabyś w kraju? Co rodzice sądzą na temat ewentualnych studiów zagranicą? |
2014-06-05, 07:52 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 795
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Powiem Ci, że gdybym miała taką okazję jak Ty przed rozpoczęciem studiów, to nie zastanawiałabym się ani minuty. Kończę pierwszy rok studiów magisterskich i nie mogę się doczekać całkowitego zakończenia, właśnie po to żeby móc wyjechać.
Niestety studia stopują i to bardzo. Jak już zaczniesz to jesteś uwiązana na kilka lat w Polsce chyba, że łatwo przychodzi Ci rzucanie czegoś, co zaczęłaś. Na Twoim miejscu wyjechałabym i zaczęła ewentualne studia za granicą. Wiele moich znajomych tak zrobiło |
2014-06-05, 09:27 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Podstawowe pytanie: Znasz język komunikatywnie?
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
2014-06-05, 12:31 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 883
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
a ja się wcale Twoim rodzicom nie dziwię. gdyby moja córka poinformowała mnie o takim pomyśle, popukałabym się w czoło i nie pozwoliła jej (mimo 18 lat; pełnoletność pełnoletnością - nie zarabiasz jeszcze na siebie, więc nie czuj się jakoś szczególnie dorosła) na wyjazd. znają w ogóle tego chłopaka? byliby niepoważni, gdyby pozwolili Ci jechać do faceta, o którym nie mają zielonego pojęcia. i, to pytanie już padło, co zadecydujesz, jak Wam się ułoży? zostaniesz u niego i zrezygnujesz ze studiów, żeby pielęgnować związek?
__________________
Dopóki mogę iść o własnych siłach,
pójdę tam, gdzie zechcę. |
2014-06-05, 13:29 | #9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Cytat:
Po pierwsze, wyjazd to przede wszystkim koszty. Zanim zaczniesz zarabiać, będziesz musiała sporo włożyć w przeprowadzkę, utrzymanie się na początku w obcym kraju. Bierzesz w ogóle pod uwagę skąd weźmiesz kasę na to wszystko? Dodatkowo, decydujesz się na mieszkanie z facetem, którego wcale nie znasz - sama piszesz, że to związek na odległość, jesteś jeszcze bardzo młoda. Może Ci się zwyczajnie coś stać... Co do samej pracy- czy byłaby ona legalna, czy pracowałabyś na czarno? i w jakim charakterze? Poza tym - piszesz, że studia to papierek, który nic nie gwarantuje/ułatwia. Tu się nie zgodzę - posiadanie jedynie wykształcenia średniego (bez studiów/studium etc.) stawia Cię w gorszej sytuacji niż resztę kandydatów do pracy, bo teraz rzadko kto pozostaje na tym poziomie edukacji. Po prostu wyróżniasz się na minus. Może być Ci również ciężko, nawet po tylko rocznej przerwie, wrócić do nauki - może Ci się nie chcieć, spodoba Ci się u chłopaka itp. I przede wszystkim: co na to wszystko chłopak? Chodzi mi o to, że Ty starasz się wyjść ze związku na odległość, a czy on nie mógłby przenieść się do Polski? |
|
2014-06-05, 13:55 | #10 | |||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Dolnośląskie :)
Wiadomości: 113
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Cytat:
Cytat:
Jeżeli facet rzeczywiście okazałby się tym jedynym, żyłoby się nam tam dobrze to przypuszczam, że nie miałabym najmniejszej ochoty, aby wracać do kraju. I taką opcję również biorę pod uwagę. Przez ten rok, który głównie poświęcałabym tam pracy starałbym się również jeszcze lepiej poznawać język, aby swobodniej władać nim tam na co dzień. Wtedy też myślałabym o studiach tam, za granicą. Natomiast jeżeli chodzi o zdanie rodziców na temat studiów poza granicami Polski to w chwili obecnej nie potrafię tego jasno określić. Sami raczej nie są w stanie mi tego zapewnić, ale z pewnością zdają sobie sprawę z tego jakie znaczenie ma wykształcenie zdobyte w innym kraju, niż Polska. Krótko mówiąc, wcześniej nie rozmawialiśmy o studiach w innym miejscu. Cytat:
Cytat:
Ja też z jednej strony nie dziwię się moim rodzicom, bo to normalne, że się martwią i mają mnóstwo obaw z tym związanych. I wcale nie czuję się szczególnie dorosła. Masz rację, nie zarabiam na siebie, ale zamierzam zacząć. Czy wyjadę, czy nie. Tam nie byłoby z tym najmniejszego problemu. Tu... no cóż, wiadomo jak jest w Polsce. Rodzice chłopaka znają, jest częstym gościem kiedy przyjeżdża do Polski. Myślę, że wiedzą o nim dość dużo, bo sama wiele im opowiadam, a oprócz tego sami niejeden raz zamienili z nim niejedno słowo. I widzą, że to nie jest jakiś szczeniacki związek (sami tak to skomentowali). O tym co zrobiłabym gdyby nam się udało pisałam już wyżej. Zostanę, żeby pielęgnować związek, zdobywać wykształcenie i pracować. Cytat:
Wierzcie lub nie, ale w każdym przypadku do nauki wrócę na pewno. To już jest postanowione. Bez względu na to co się stanie. Co do chłopaka to nie ma opcji, aby wrócił do Polski, ponieważ jest związany umową ze swoim pracodawcą. Dlatego jedynym sposobem na pozbycie się odległości jest mój przyjazd do niego.
__________________
"Idealny związek to taki, gdzie cisza nie krępuje, odległość nie stanowi problemu, gdzie kłóci się jak stare małżeństwo, wygłupia jak dzieci, kocha bezgranicznie, mimo, pomimo i wbrew wszystkiemu, niezależnie od tego co się w życiu wydarzy." Już 3 lata...
|
|||||
2014-06-05, 15:11 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Jedż- nie wierzę, że to piszę - jako matka co masz do stracenia? rok w nauce? A co to jest rok? w obliczu zyskania ew. doświadczenia, kasy i usamodzielnienia się?
Najwyżej wrócisz, rodzice cię nie przyjmą? nie pomogą?szczegolnie, że zaraz wakacje. Dobrze się przygotuj do wyjazdu i już. Ew. niepokój można odczuwać w stosunku do związku, szczególnie, że to związek na odległość. |
2014-06-05, 17:13 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Cytat:
Normalnie bym napisała, jak niemal wszystkie Wizażanki- "jedź!", ale nie tym razem. Po swoim negatywnym doświadczeniu z przeskakiwaniem bezpośrednio ze związku na odległość do zamieszkania razem, odradzam to każdemu. Ze szczerego serca. A już w ogóle przeraża mnie pomysł, że miałabyś się do niego wyprowadzić za granicę, że to on miałby Ci załatwiać pracę itd. Strasznie to ryzykowne. Uważam, że każda para, zanim zdecyduje się razem zamieszkać, powinna mieć za sobą ten taki uśredniony, typowy etap, tj. mieszkanie na tyle blisko, by się spotykać kilka razy w tygodniu i dobrze poznać, ale jednak osobno, by nie być "uwiązanym" na wypadek, jeśli to poznawanie pójdzie w złym kierunku. |
|
2014-06-05, 17:16 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Dolnośląskie :)
Wiadomości: 113
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Cytat:
A jaka byłaby Pani reakcja, gdyby taka sytuacja przytrafiła się Pani córce? Bo do największych obaw moich rodziców należy to, że całkowicie odpuszczę sobie szkołę lub "wystudiuję" pieluchy, butelki, wózki, itd... Co prawda do tego akurat żaden wyjazd nie jest potrzebny, aczkolwiek patrząc na to ile w moim otoczeniu jest bardzo młodziutkich matek to w sumie nie dziwi mnie, że się tego boją. Niby mają do mnie zaufanie, lecz tylko gdy jestem na miejscu i gdy mogą wszystko kontrolować. A jak pojawiają się jakieś wyjazdy (nawet tylko te kilkudniowe) to już są pewne problemy. Ogólnie mam z nimi dobre relacje i nie chciałabym ich zepsuć, a stawiając ich przed faktem dokonanym na pewno tak się stanie. Z drugiej jednak strony chcę się w końcu usamodzielnić i zacząć żyć tak jak sama chcę, zamiast spełniać ich oczekiwania. Nie zawsze zgodne z tym co chcę osiągnąć i robić.
__________________
"Idealny związek to taki, gdzie cisza nie krępuje, odległość nie stanowi problemu, gdzie kłóci się jak stare małżeństwo, wygłupia jak dzieci, kocha bezgranicznie, mimo, pomimo i wbrew wszystkiemu, niezależnie od tego co się w życiu wydarzy." Już 3 lata...
|
|
2014-06-07, 17:04 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Wyjazd za granicę, mieszkanie z sympatią i sprzeciw rodziców.
Cytat:
Tak, wpadka to najgorsze co wg mnie może spotkać córkę. Nauka? studia ważne- ale ważniejsze jest praca w której człowiek dobrze się czuje, idzie z chęcia, dobrze platną, dajacą mozliwośc rozwoju, posiadania pasji i samodzielności- niezależności finansowej jak i psychocznej. Ew. nieudany związek- ważne i bolesne, ale zdarza się i po 20 latach bycia razem. Dlatego tak ważna jest niezależność, aby nie tkwić w chorym związku dla kasy. Boję się zarówno o krzywdę psychiczną jak i fizyczną, młoda dziewczyna narażona jest na wiele prób, ale te krzywdy mogą ja spotkać także żyjąc tak jak rodzice oczekują. Dla rodzica tez chyba trudne jest wypuszczenie dziecka w świat, taka trochę nie wiara w to, że udało się im wychowac czlowieka madrego i odwaznego, samodzielnego- ale nie wypuszczając go z domu robi mu sie mega krzywdę. Skoro masz z nimi dobry kontakt to nie urywaj go, nie koncz tylko podtrzymuj i ich nie zawieść, a przede wszystkim nie zawieść samej siebie. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:45.