Mamy marcowe 2019 cz. 8

[owocelki]

Napisane przez Mawak

A w ramach zmiany tematu to kotka, która chadza swoimi scieżkami, tzn.nie jest kotem domowym przynosi mi na balkon łupy. W sb był upolowany ptak, w nd mysz a wczoraj resztki myszy. Szukam sposobów jak ją zniechęcić do włażenia na balkon z "darami".

Chyba nie ma na to sposobu. Kotka chce się z Tobą podzielić jedzeniem, podziękować za opiekę, pochwalić się co upolowala. Na pewno nie możesz jej karać. Moje koty są niewychodzace więc nie mam tego problemu, ale znajomym kotka ciągle przynosi albo żywe myszy (które kumpela łapie i wypuszcza) albo zostawia sam nosek i wąsy, bo resztę zjadła.

Udało mi się córce przez sen wcisnąć porcje mleka. Masakra, zjadła dzisiaj dużo za mało, nie wiem jak mam jej dawać jeść gdy tak bolą ją dziąsła. Martwię się, że się odwodni, a wody też nie chce pić.


Co do złotych rad to oczywiście u nas też się pojawiają. Przoduje matka, teściowa i teść ekspert, który nie miał na rękach swoich dzieci do 6 mż. Moja matka kazała mi dzisiaj podawać dziecku kaszki, koniecznie te mające dużo cukru, żeby zaczęła przybierać na wadze. A te bez cukru to chyba zamówiłam tylko po to żeby sama dosładzac.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meesha]

Trzeba dojrzec zeby dostrzec pewne sprawy



Dziewczyny, a propos rozszerzania diety o musy/przeciery- czy jesli nie mam wlasnych warzywek/owocow z pewnego zrodla, tylko bazowalabym na zwyklych sklepowych, to nie powinnam sama robic przecierkow, a lepiej korzystac z przebadanych sloiczkow?

[Mawak]

Dzień dobry. Kotka łowna bardzo i wiem, że te łupy, to by się podzielić i "pochwalić". Spróbuję balkon przetrzeć jakimś zapachem, może to ją zniechęci i na trawie będzie zostawiać. Kilkanaście lat wstecz któraś poprzedniczka kici przyniosła nam w darze jeszcze ruszającą się żmiję.

Mesha, starszemu synkowi dawałam słoiczki i potem bio kupowałam. Około roku albo ze wsi, albo na targu kupowałam. Owoce długo słoiczkowe dawałam. Zupy z mięsem gotowałam też często z mrożonych warzyw.

[rose_mar]

Napisane przez owocelki

Co do złotych rad to oczywiście u nas też się pojawiają. Przoduje matka, teściowa i teść ekspert, który nie miał na rękach swoich dzieci do 6 mż. Moja matka kazała mi dzisiaj podawać dziecku kaszki, koniecznie te mające dużo cukru, żeby zaczęła przybierać na wadze. A te bez cukru to chyba zamówiłam tylko po to żeby sama dosładzac.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja juz słyszałam milion razy:
"Nie będziesz dawać dziecku słodyczy? Przecież Twoje mleko jest słodkie, juz zna smak cukru" albo "podaj jej herbatkę tylko trochę cukru dosyp to jej posmakuje"

---------- Dopisano o 06:41 ---------- Poprzedni post napisano o 06:38 ----------

Napisane przez meesha

Trzeba dojrzec zeby dostrzec pewne sprawy



Dziewczyny, a propos rozszerzania diety o musy/przeciery- czy jesli nie mam wlasnych warzywek/owocow z pewnego zrodla, tylko bazowalabym na zwyklych sklepowych, to nie powinnam sama robic przecierkow, a lepiej korzystac z przebadanych sloiczkow?

Właśnie chciałam się dowiedzieć też tego. A poza tym jak sie przygotować do rozszerzania diety? Co kupic? Krzeselko, sztućce, talerzyki?
Planuję najpierw podawać warzywka gotowane na parze, ale będę podawać papki, bo boję się zakrztuszenia.

[meesha]

Masakra z tym cukrem

Wlasnie ja chce pol na pol sloiczki z blw, ale moge sama robic musy bo mam termimisa, tylko zastanawia mnie kwestia tych warzyw sklepowych

Krzeselko podobno ikeowe najlepsze ale trzeba dokupic podnozek, babka z tego bloga alaantkowe blw je sprzedaje, lub czyjs zdolny maz moze zrobic i miseczke kupie przyklejana do stoliczka, w sensie gumowa a do sloiczkow jakies sztucce bezpieczne dla buzki...

[aniaaxd2]

Kurde.. idą u nas dwójki od paru dni jest masakra tylko spanie na mnie pomaga i to jeszcze muszę chodzić z nią bo inaczej płacze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[meesha]

Dzien dobry w ogole

Od rana walczylam z mloda bo marudzila, okazalo sie ze na kupke


Jest u was cos takiego jak bilans pielegniarski na 3-4 miesiac? Oprocz lekarskiego, jakis osobny

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez aniaaxd2

Kurde.. idą u nas dwójki od paru dni jest masakra tylko spanie na mnie pomaga i to jeszcze muszę chodzić z nią bo inaczej płacze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Chusta

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez meesha

Trzeba dojrzec zeby dostrzec pewne sprawy



Dziewczyny, a propos rozszerzania diety o musy/przeciery- czy jesli nie mam wlasnych warzywek/owocow z pewnego zrodla, tylko bazowalabym na zwyklych sklepowych, to nie powinnam sama robic przecierkow, a lepiej korzystac z przebadanych sloiczkow?

Jeśli już to ja bym kupowała warzywa w Lidlu/Biedronce. Pracuję w przemyśle spożywczym i wiem, że tam standard jakości wymagany w stosunku do producenta jest naprawdę wysoki i produkty są regularnie badane, zgodnie z harmonogramem oraz wyrywkowo. Oczywiście wszystko Polak potrafi obejść, ale to i tak większe prawdopodobieństwo, że warzywa nie mają np przekroczonego poziomu metali ciężkich niż jak kupisz gdzieś nie wiadomo skąd w warzywniaku, a warzywa i tak z giełdy od nołnejma.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Ja się bardziej niż podawania słodyczy u dziadków boję podawania telefonu i jutuba, żeby zabawić dziecko mój bratanek na okrągło ogląda traktory na telefonie mojej mamy, ale w sumie to mieszkają piętro niżej i ciągle u nich jest, więc też mamie kończą się pomysły jak go zająć, może jak moje dziecko będzie rzadziej to nie będzie takiej potrzeby... Chociaż jak młody ogląda to weź dziecku zabroń, co, oczy zaslonisz? :/ no i u nich też tv od rana do nocy, mama włącza jak tylko z pracy przychodzi, żeby coś gadało. A ja wcale praktycznie ostatnio nie włączam, a jeśli już to słucham tylko z wyłączoną wizją...

[meesha]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87002816]Jeśli już to ja bym kupowała warzywa w Lidlu/Biedronce. Pracuję w przemyśle spożywczym i wiem, że tam standard jakości wymagany w stosunku do producenta jest naprawdę wysoki i produkty są regularnie badane, zgodnie z harmonogramem oraz wyrywkowo. Oczywiście wszystko Polak potrafi obejść, ale to i tak większe prawdopodobieństwo, że warzywa nie mają np przekroczonego poziomu metali ciężkich niż jak kupisz gdzieś nie wiadomo skąd w warzywniaku, a warzywa i tak z giełdy od nołnejma.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Ja się bardziej niż podawania słodyczy u dziadków boję podawania telefonu i jutuba, żeby zabawić dziecko mój bratanek na okrągło ogląda traktory na telefonie mojej mamy, ale w sumie to mieszkają piętro niżej i ciągle u nich jest, więc też mamie kończą się pomysły jak go zająć, może jak moje dziecko będzie rzadziej to nie będzie takiej potrzeby... Chociaż jak młody ogląda to weź dziecku zabroń, co, oczy zaslonisz? :/ no i u nich też tv od rana do nocy, mama włącza jak tylko z pracy przychodzi, żeby coś gadało. A ja wcale praktycznie ostatnio nie włączam, a jeśli już to słucham tylko z wyłączoną wizją...[/QUOTE]



Oo dzieki ze piszesz, my wlasnie glownie w lidlu kupujemy spozywke, ewentualnie moge jezdzic dalej do biomarketu, bo kolo mnie sie zamknal...

[Day_dreamer]

Dzień dobry!

U nas pierwsza drzemka, mam nadzieje ze odeśpi trochę noc a ja zdążę wypić ciepła kawę.

Meesha - ja poza sezonem (bo w sezonie mam od teścia z ogródka) warzywa i owoce kupuje w lidlu. Przy rozszerzaniu diety pewnie będę brała te bio. A w zimie to mrożonki - z nich dużo korzystałam przy rozszerzaniu diety starszaka, bo to akurat zima była. Tylko trzeba zerkać na składy mimo wszystko.
Słoiczki też spoko, chociaż to drogo wychodzi w cholerę wg mnie.


A co do rozszerzania diety to ja polecam krzesełko z Ikea - szybko się sprząta, lekkie, poręczne. Do tego śliniaki - tez ikeowe są super, do BLW to najlepiej te takie kaftany.
Łyżeczki najlepsze są w Rosmanie - plastikowe, twarde, płytkie.
Do picia doidy cup i B.Box albo munchkin (żeby miały ten obciążnik na końcu rurki).

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja do jedzenia kupię na pewno bambusowe sztućce i naczynia

[Day_dreamer]

Dziadki i całe to starsze pokolenie to niestety trzeba przegadać i trochę pilnować (żeby po kryjomu nie dawali), u mnie nadal nie mogą zakumać jak mogę starszakowi nie dawać Kinderkow, przecież kinderki są dla dzieci.
A jak coś jest „dla dzieci” to jest super

[Flofferek]

Hej dziewczyny. Kurcze mały tak płakał wczoraj strasznie. W ogóle nie mogliśmy go uspokoić. Nawet pionowe noszenie nie pomagało. Myślałam, że to może efekt prawie całego dnia poza domem, w sklepach, spacer, wizyta u rodziców. Ale też mało jadł przez cały dzień. A dziś rano obudził się wesoły, wszystko spoko i nagle znów taki płacz. Przejrzałam te dolne dziąsła i nadal nie wiem, czy to może nie zęby przypadkiem.

W domu mam maść bobodent. Czy jest w miarę dobra? Posmarowałam na próbę, ale mały i tak zaraz zasnął, więc nie wiem czy był tak padnięty płaczem czy ten żel zaczął działać.
Chce, żeby to były zęby, bo przynajmniej miałabym sensowne rozwiązanie płaczu i braki apetytu. A tak się tylko bardzo martwię. Dziś trzy butle rozpoczęte, żadna nie Zjedzona do końca.
Jutro mamy szczepienie, więc liczę, że lekarka oceni czy zęby czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Day_dreamer]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87003044]Ja do jedzenia kupię na pewno bambusowe sztućce i naczynia[/QUOTE]



O faktycznie! Miałam dla starszaka takie bambusowe (z biedry) jak już sam zaczynał ogarniać jedzenie ale talerze jeszcze latały (bo zrzucanie ich to fajniejsza zabawa niż jedzenie). Były mega fajne.

[CiastkoveLove]

Napisane przez Day_dreamer

Ciastko - co Ty wygadujesz? Wymusza? 4 miesięczne dziecko to nie jest wyrachowany terrorysta, żeby wymuszać.

Asia - współczuje stresu, małej za pewne nic nie jest ale obserwuj oczywiście. I nie zadręczaj się, jeszcze nie raz nam spadną chociaż będziemy 1cm od nich - to chyba wpisane w macierzyństwo.

A o wypłakiwaniu się tez jest dobry artykuł na tym blogu:
https://www.wymagajace.pl/niemowleta...na-bezradnosc/

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Amellie - ojej współczuje. Córce przyjaciół tez tak się zdarzało tracić oddech od zanoszenia, mega stresująca sytuacja.

A kto twierdzi że dziecko to terrorysta. Może wymusza to zle słowo faktycznie ale chodzi o to że np noszę ja na rekach w jednym pokoju i zaczyna jej się nudzić widok - płacz, idę z nią do innego pokoju i już spokój bo są nowe rzeczy do oglądania. Nie wiem jak to inaczej nazwać ale dobra. "Sygnalizuje potrzebę zmiany", o może tak jest ładniej i bardziej światowo..
Moja córka ogólnie to złote dziecko. Ona właśnie była taka że długo śpi, śmieje się, mało płacze, ideal. Ale ma też gorsze dni, od jakiegoś czasu właśnie dużo płacze i cały czas na rękach jest. I też słyszę że przyzwyczaiłam. No trudno, skoro tak to niech tak będzie. Najlepsze że najpierw babcia gada że przyzwyczaiłam a tylko mała steknie a ta już "daj ja ponosze". Może i kręgosłup mi wysiada ale będę ją nosić skoro tego chce, niedługo może już nie będzie chciała jak będzie siadać, raczkować itd bo będzie miała inne rzeczy do roboty. A może nie i dalej ja będę nosić. Trudno.
U nas po szczepieniu na szczęście bez gorączki, cieszę się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aassiiaa1988]

Dzień dobry

Padam na twarz. Cała noc nie spałam. Obserwowałam Małą, najpierw co godzinę, potem co 1,5-2 Ja budziłam, żeby zobaczyć źrenice. Nic się nie dzieje, śladu żadnego nigdzie nie ma po upadku, zachowuje się jak co dzień, nie wymiotuje, uśmiecha się, także odpukać wszystko ok do tej pory. Ale nie mogę sobie wybaczyć, że do tego dopuscilam Łukasz pociesza i mówi, że to nie ostatni raz, każde dziecko musi glebę zaliczyć itd no ale..

Co do rozszerzania diety my mamy krzesełko od kumpla TZ z regulowanym oparciem i podnozkiem. Bardziej mi się podoba ikeowe ale nie będę wybrzydzac. W Paczkomacie czeka bidon bbox i doidy cup. Jakiś talerzyk i sztućce kupię na dniach, bo nie mogłam się na nic zdecydować. A fartuszek weźmiemy z Ikei. Warzywa pewnie z Lidla będziemy brać i chciałabym wszystko sama robić, a sloiczki ewentualnie na wyjazdy, ale zobaczymy jak dam radę, zwłaszcza jeśli wyślą TZ na szkolenie i będziemy same

Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka

[Flofferek]

Teraz mąż ma wolne i chcemy któregoś dnia do Ikei podskoczyć i już kupić krzesełko, bo znając życie później nie będzie kiedy.
Łyżeczki już dawno kupiłam z Rossmana, podawałam nimi kropelki małemu.
Kaftan z Ikei jeden mamy, śliniaki gumowe zamówione na Ali.
Doidy cup zamówiony na próbę z Ali. No i też będę chciała kupić bboxa, ale to już z pl sklepu.
Aaa i chce kupić zestaw książek tych alaantkowych.

My raczej też z Lidla/biedry będziemy warzywa kupowali. Bo tak jak Aśka napisała, przechodzą jakieś badania, a te z targu czort wie.

Mam chwilę i przejrzałam co pisalyscie. I o tym spadaniu dzieci. Tak się tego boję, że któregoś dnia nie dopilnuję. Pół biedy jak z kanapy, bo jest niska, ale z łóżka w sypialni to niestety jest dość wysoko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Asia doskonale rozumiem, że nie możesz sobie wybaczyć. Pewnie u mnie będzie tak samo, jak dojdzie do tego. I mąż też będzie mnie tak pocieszał. Ale wierzę, że to jest straszne przeżycie dla rodzica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

U mnie rodzice poza tymi tekstami, że pewnie głodny, że ma mokro to raczej luz. Tata tylko o wszystko panikuje. I co chwilę słyszę - trzymaj mu główkę, trzymaj buahaha. Śmieszne to teraz, bo mały na luzie sam trzyma. Coś tam jeszcze asekuruje, ale nie na chama.

Bardziej nie lubię podejścia teściowej, bo twierdzi że małe dzieci płaczą i niech płaczą. I dlatego też mąż podobnie myśli. A ja uważam, że płacze bo ma jakiś powód, że coś mu nie pasuje/dolega.
Ale wysłałam link do artykułu, który wyżej wkleilyscie, dobrze jest napisany. Może w końcu mąż zaskoczy, że dziecko potrzebuje bliskości. W końcu dorosły często lubi się przytulać.

Wczoraj wyciągnęłam hula kule. Niby od 6 miesiąca, ale zainteresowanie było. Tylko nie wiem, czy bardziej pies czy mały hahaha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Day_dreamer]

Ciastko - być może się nudzi. Jak ma
Ci to inaczej oznajmić niż płaczem?
Płacze, bo coś jej nie pasuje, ale nie wymusza. Moim zdaniem takie ocenianie „moje dziecko wymusza płaczem” jest po prostu niesprawiedliwe.

Flofferek - ja już kiedyś pisałam o tym. Ja zawsze na hasło „zostaw niech popłacze, nic się nie stanie” mówię, że pytam czy gdyby owa
osoba widziała, że płacze jej mąż/mama/siostra/ktoś znajomy czy podeszłaby i zapytała co się stało i próbowała pocieszyć? Raczej tak. Dlaczego zatem tego małego bezbronnego płaczącego człowieka mam olać?

[rose_mar]

Napisane przez aniaaxd2

Kurde.. idą u nas dwójki od paru dni jest masakra tylko spanie na mnie pomaga i to jeszcze muszę chodzić z nią bo inaczej płacze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ania, widzisz juz te dwojki?
Myślałam, że teraz będą szły górne jedynki i tam doszukuję się ich, bo wszystko mamy oślinione, caly czas ręce w buzi. Myślałam, że może testuje swoje dwie dolne jedyneczki.

[owocelki]

Co do warzyw to ja też zamierzam głównie sama gotować. Pamiętam jeszcze na studiach dziewczyna z mojej grupy robiła pracę inżynierską q której badala warzywa z różnych źródeł: market, bazar, eko bio, uprawa babci itd. Wyszło, że wszystkie mają podobną zawartość zanieczyszczeń, a kluczem jest dokładne umycie i obranie warzyw (np metale ciężkie najbardziej odkladaja się w wierzchniej warstwie, wystarczy dobrze obrać marchewkę).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rose_mar]

Ja kupilam przy okazji innego zakupu doidy cup. Planuję kupić b.box. Mam łyżeczki z rossmanna, bo podaje małej krople na nich.
Jak coś fajnego kupicie to się pochwalcie, albo jak wiecie, że coś jest zbędne to też dajcie znać. Tyle jest tych gadżetów do jedzenia, że juz oglupialam.
A co do krzesła z Ikei to slyszalam bardzo skrajne opinie - jedni je kochają, drudzy nienawidzą. Chyba trzeba się przekonać samej.


Tez bym chciała gotować sama, ale jak to będzie się okaże.
Ciekawe czy w 6 miesiącu będzie moj bobas siedział

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja krzesełka nie kupuję póki co, bo ten mój chicco ma być krzesełkiem później.
W ogóle szok, że Wy już tu nazwami produktów jakichś kubeczkow rzucacie, jeszcze hoho do jedzenia, a już zorientowane, a ja jak zwykle zielona

[rose_mar]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87003344]Ja krzesełka nie kupuję póki co, bo ten mój chicco ma być krzesełkiem później.
W ogóle szok, że Wy już tu nazwami produktów jakichś kubeczkow rzucacie, jeszcze hoho do jedzenia, a już zorientowane, a ja jak zwykle zielona [/QUOTE]

Ja znam tylko te nazwy kubeczkow z instagrama
O reszcie nie mam zielonego pojęcia liczę na pomoc, niby za 2 miesiące rozszerzanie diety, ale ja juz wiem jak to zleci. Chciałabym sobie rozłożyć na raty wydatki.

[aniaaxd2]

Napisane przez rose_mar

Ania, widzisz juz te dwojki?

Myślałam, że teraz będą szły górne jedynki i tam doszukuję się ich, bo wszystko mamy oślinione, caly czas ręce w buzi. Myślałam, że może testuje swoje dwie dolne jedyneczki.

Widzę i jak wkłada raczki to dotyka sobie dolnych dziąseł.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[meesha]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87003344]Ja krzesełka nie kupuję póki co, bo ten mój chicco ma być krzesełkiem później.
W ogóle szok, że Wy już tu nazwami produktów jakichś kubeczkow rzucacie, jeszcze hoho do jedzenia, a już zorientowane, a ja jak zwykle zielona [/QUOTE]



Ja sie orientuje bo mam bratanka rok starszego od mojej, wiec na biezaco ten troche pozniejszy etap mam

[rose_mar]

Napisane przez aniaaxd2

Widzę i jak wkłada raczki to dotyka sobie dolnych dziąseł.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Moja też tak robi, als myślałam ze testuje te, które jej wyrosly. Może faktycznie tam dwojki idą.

[CiastkoveLove]

Po czym poznać że zęby idą? Tylko po tym że je zaczyna być widać? Moja strasznie pcha ręce do buzi, wszystko ocieka śliną, od wczoraj to nawet na brzuchu jak leży to nic innego ja nie interesuje, żadne zabawki ani nic tylko ręce trzyma w buzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aniaaxd2]

Napisane przez CiastkoveLove

Po czym poznać że zęby idą? Tylko po tym że je zaczyna być widać? Moja strasznie pcha ręce do buzi, wszystko ocieka śliną, od wczoraj to nawet na brzuchu jak leży to nic innego ja nie interesuje, żadne zabawki ani nic tylko ręce trzyma w buzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Plus może być marudna, płaczliwa. Moja cyca często gryzła.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[CiastkoveLove]

Napisane przez aniaaxd2

Plus może być marudna, płaczliwa. Moja cyca często gryzła.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No to właśnie jest płaczliwa i marudna. No ale może być taka po szczepieniu. Może się właśnie nudzi, może pogoda nie taka, może coś. Nie wiem. A cycka właśnie też dziś w nocy jakoś dziwnie ciągnęła. A jak jej wypadł np to płacz niesamowity jakby ją ze skóry obdzierali, nigdy tak nie robiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Flofferek]

Napisane przez Day_dreamer

Ciastko - być może się nudzi. Jak ma
Ci to inaczej oznajmić niż płaczem?
Płacze, bo coś jej nie pasuje, ale nie wymusza. Moim zdaniem takie ocenianie „moje dziecko wymusza płaczem” jest po prostu niesprawiedliwe.

Flofferek - ja już kiedyś pisałam o tym. Ja zawsze na hasło „zostaw niech popłacze, nic się nie stanie” mówię, że pytam czy gdyby owa
osoba widziała, że płacze jej mąż/mama/siostra/ktoś znajomy czy podeszłaby i zapytała co się stało i próbowała pocieszyć? Raczej tak. Dlaczego zatem tego małego bezbronnego płaczącego człowieka mam olać?

Dokładnie. To samo mówię mężowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz