Czy bycie z osoba która zdradza ma sens?

[SoniaFranse]

Witam,
od pewnego czasu jest sprawa, która nie daje mi spokoju. A mianowicie mam znajomą której mąż miał romans. Wszystko się wydało, było trochę łez, trochę żalu i pretensji i teraz nadal są razem. Takie przypadki się zdarzają, jednak ich sytuacja jest inna. Chodzili ze sobą 2 lata, potem się zaręczyli, 3 miesiące później ona była w ciąży więc wzięli ślub(była w tedy w 6 miesiącu. Dziewczyna miała 18 lat a on 20). Przed ślubem jej mąż zaczął kasować pamięć swojego telefonu, smsy,połączenia o czym powiedziała ona swojej przyszłej teściowej. Teściowa dzięki koleżance dowiedziała się że jej syn spotyka się z pewna kobietą. Podobno nic między nimi nie zaszło..tak twierdził, więc matka ostrzegła go że ma sie opamietac a synowej nic nie powiedziała z uwagi na to że była w ciaży. Sprawa ucichła. Jednak 4 miesiące po ślubie dziewczyna dowiedziała się że jej mąż był widziany z pewna kobieta w dwuznacznej sytuacji. On się wyparł, ona uwieżyła-koniec sprawy. Kolejne pół roku później przypadkowo znalazła dowody jego zdrady... Tym razem były to już jednoznaczne smsy! w ktorych bardzo dokładnie opisane były rzeczy które robił ze swoja kochanką. Znajdowały się tam również skargi na żonę, i wyznania miłosne do kochanki...pisał że nie może juz patrzec na zonę, że się nią brzydzi, że tylko ta kochanka go rozumie, że tylko ona sie liczy, że jest najważniejsza, najpiękniejsza,że bardzo ja kocha, że zostawi żonę i dziecko i chce być z nią....itp. Mąż ponownie sie wyparł, stwierdził że ktoś mu podrzucił drugi telefon z owymi smsami. Jednak dziewczyna wybrała się szybko do jego kochanki i tamta przyznała się do wszystkiego. Okazało się że romans trwał cały czas. Zacząl sie przed ich ślubem i trwał do teraz... Okazało się ze w poprawiny po ich weselu rano kiedy pan młody zniknął na 2 godziny rownież był u kochanki. Ich małżeństwo okazało się farsą ponieważ gdy przysięgał jej w kościele wierność i uczciwość małżeńską to już ją zdradzał. To był szok dla wszystkich, ich małżeństwo nie trwało jeszcze nawet rok, oboje młodzi( w momencie kiedy się wydało ona miała 19 lat on 21), dziewczyna atrakcyjna i wydarzyło się w ich życiu coś takiego. Dziewczyna odeszła od niego na JEDEN DZIEŃ........ On powiedział że ją kocha-ona uwierzyła i są nadal razem. Co ważne w przypadku gdyby został z kochanką to nie mieli by gdzie mieszkać ani za co żyć, więc możliwe że dlatego nie zostawił żony. Ciekawa jestem co Wy o tym myślicie? Czy taki związek ma sens? Czy zostały byście z takim mężczyzną? Czy myślicie że on ją kocha?

[rnm]

Napisane przez SoniaFranse

Witam,
od pewnego czasu jest sprawa, która nie daje mi spokoju. A mianowicie mam znajomą której mąż miał romans. Wszystko się wydało, było trochę łez, trochę żalu i pretensji i teraz nadal są razem. Takie przypadki się zdarzają, jednak ich sytuacja jest inna. Chodzili ze sobą 2 lata, potem się zaręczyli, 3 miesiące później ona była w ciąży więc wzięli ślub(była w tedy w 6 miesiącu. Dziewczyna miała 18 lat a on 20). Przed ślubem jej mąż zaczął kasować pamięć swojego telefonu, smsy,połączenia o czym powiedziała ona swojej przyszłej teściowej. Teściowa dzięki koleżance dowiedziała się że jej syn spotyka się z pewna kobietą. Podobno nic między nimi nie zaszło..tak twierdził, więc matka ostrzegła go że ma sie opamietac a synowej nic nie powiedziała z uwagi na to że była w ciaży. Sprawa ucichła. Jednak 4 miesiące po ślubie dziewczyna dowiedziała się że jej mąż był widziany z pewna kobieta w dwuznacznej sytuacji. On się wyparł, ona uwieżyła-koniec sprawy. Kolejne pół roku później przypadkowo znalazła dowody jego zdrady... Tym razem były to już jednoznaczne smsy! w ktorych bardzo dokładnie opisane były rzeczy które robił ze swoja kochanką. Znajdowały się tam również skargi na żonę, i wyznania miłosne do kochanki...pisał że nie może juz patrzec na zonę, że się nią brzydzi, że tylko ta kochanka go rozumie, że tylko ona sie liczy, że jest najważniejsza, najpiękniejsza,że bardzo ja kocha, że zostawi żonę i dziecko i chce być z nią....itp. Mąż ponownie sie wyparł, stwierdził że ktoś mu podrzucił drugi telefon z owymi smsami. Jednak dziewczyna wybrała się szybko do jego kochanki i tamta przyznała się do wszystkiego. Okazało się że romans trwał cały czas. Zacząl sie przed ich ślubem i trwał do teraz... Okazało się ze w poprawiny po ich weselu rano kiedy pan młody zniknął na 2 godziny rownież był u kochanki. Ich małżeństwo okazało się farsą ponieważ gdy przysięgał jej w kościele wierność i uczciwość małżeńską to już ją zdradzał. To był szok dla wszystkich, ich małżeństwo nie trwało jeszcze nawet rok, oboje młodzi( w momencie kiedy się wydało ona miała 19 lat on 21), dziewczyna atrakcyjna i wydarzyło się w ich życiu coś takiego. Dziewczyna odeszła od niego na JEDEN DZIEŃ........ On powiedział że ją kocha-ona uwierzyła i są nadal razem. Co ważne w przypadku gdyby został z kochanką to nie mieli by gdzie mieszkać ani za co żyć, więc możliwe że dlatego nie zostawił żony. Ciekawa jestem co Wy o tym myślicie? Czy taki związek ma sens? Czy zostały byście z takim mężczyzną? Czy myślicie że on ją kocha?

tragiczny związek
Nie ma szans, ale nie podejmiemy przecież decyzji za nich. Współczuję obojgu, bo sytuacja nie jest do pozazdroszczenia. Nie zostałabym z takim mężczyzną i na kilometr widać, że on jej nie kocha.

[Inspire]

Jak dla mnie bycie z taką osobą nie ma sensu, zwłaszcza, że już wszystko się wydało. Ale cóż, nikt nie zdecyduje za nich, skoro tak wybrali to już ich sprawa.
jakoś nie wróżę jednak zbyt długiej idylli.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Ja osobiście nie rozumiem pytania "Czy to ma sens?". Odpowiedź na to pytanie jest tak oczywista, że szok

[Chatul]

Napisane przez SoniaFranse

Witam,
od pewnego czasu jest sprawa, która nie daje mi spokoju. A mianowicie mam znajomą której mąż miał romans. Wszystko się wydało, było trochę łez, trochę żalu i pretensji i teraz nadal są razem. Takie przypadki się zdarzają, jednak ich sytuacja jest inna. Chodzili ze sobą 2 lata, potem się zaręczyli, 3 miesiące później ona była w ciąży więc wzięli ślub(była w tedy w 6 miesiącu. Dziewczyna miała 18 lat a on 20). Przed ślubem jej mąż zaczął kasować pamięć swojego telefonu, smsy,połączenia o czym powiedziała ona swojej przyszłej teściowej. Teściowa dzięki koleżance dowiedziała się że jej syn spotyka się z pewna kobietą. Podobno nic między nimi nie zaszło..tak twierdził, więc matka ostrzegła go że ma sie opamietac a synowej nic nie powiedziała z uwagi na to że była w ciaży. Sprawa ucichła. Jednak 4 miesiące po ślubie dziewczyna dowiedziała się że jej mąż był widziany z pewna kobieta w dwuznacznej sytuacji. On się wyparł, ona uwieżyła-koniec sprawy. Kolejne pół roku później przypadkowo znalazła dowody jego zdrady... Tym razem były to już jednoznaczne smsy! w ktorych bardzo dokładnie opisane były rzeczy które robił ze swoja kochanką. Znajdowały się tam również skargi na żonę, i wyznania miłosne do kochanki...pisał że nie może juz patrzec na zonę, że się nią brzydzi, że tylko ta kochanka go rozumie, że tylko ona sie liczy, że jest najważniejsza, najpiękniejsza,że bardzo ja kocha, że zostawi żonę i dziecko i chce być z nią....itp. Mąż ponownie sie wyparł, stwierdził że ktoś mu podrzucił drugi telefon z owymi smsami. Jednak dziewczyna wybrała się szybko do jego kochanki i tamta przyznała się do wszystkiego. Okazało się że romans trwał cały czas. Zacząl sie przed ich ślubem i trwał do teraz... Okazało się ze w poprawiny po ich weselu rano kiedy pan młody zniknął na 2 godziny rownież był u kochanki. Ich małżeństwo okazało się farsą ponieważ gdy przysięgał jej w kościele wierność i uczciwość małżeńską to już ją zdradzał. To był szok dla wszystkich, ich małżeństwo nie trwało jeszcze nawet rok, oboje młodzi( w momencie kiedy się wydało ona miała 19 lat on 21), dziewczyna atrakcyjna i wydarzyło się w ich życiu coś takiego. Dziewczyna odeszła od niego na JEDEN DZIEŃ........ On powiedział że ją kocha-ona uwierzyła i są nadal razem. Co ważne w przypadku gdyby został z kochanką to nie mieli by gdzie mieszkać ani za co żyć, więc możliwe że dlatego nie zostawił żony. Ciekawa jestem co Wy o tym myślicie? Czy taki związek ma sens? Czy zostały byście z takim mężczyzną? Czy myślicie że on ją kocha?

Nie, taki „związek” nie ma sensu. To wspólne męczenie małżonków i dziecka
Nie, nie zostałabym z takim facetem (mężczyzną, facetem... W sumie to on się zachowuje jak nierozsądny chłopiec) — na co mi ktoś, kto tylko niszczy życie mnie i mojemu dziecku? Na co mi ktoś, kto miał być najbliższym mi człowiekiem, a regularnie mnie zdradza? Same problemy są z ludźmi, którzy tak robią. Ja cenię sobie swoje życie i swój spokój — jak ognia unikam toksycznych relacji, bo z nich się potem człowiek i latami leczy.
Nie, on jej nie kocha. Gdyby kochał, to by nie zdradził. A on zdradzał regularnie, kity jej wciskał takie, że głowa mała, a teraz nagle skruszony mówi „kocham”, bo nie ma gdzie mieszkać. Rewelka.

[Jenna__]

3 x NIE. Masz rację, to małżeństwo to farsa.

[Śnieżka]

Nie ma sensu moim zdaniem.ja ogolnie nie mogłabym chyba byc z kims kto mnie zdradzilm,cały czas by to we mnie siedzialo,jak ja dotykal itd.nie mialabym zaufania,pewnie podejrzewalabym go caly czas i w ogole bylo by okropnie,jednym slowem osoba zdradzajaca niszczy zwiazek i nic juz potem nie bedzie takie samo,albo nie bedzie nic...znam dziewczyne która zdaje sobie sprawe ze chlopak ja zdradza ze taki juz jest ale akceptuje to,dziwie sie naprawde sie dziwie....

[atatoja]

nigdy w życiu. albo to dziewcze totalnie naiwne, albo totalnie głupie. albo jedno i drugie. Jest młoda, niech nie zmarnuje sobie życia z takim burakiem...

[paulinka3110]

Jezu, czytam i aż zawrotów głowy dostałam od "natłoku" tych informacji .
Bezsensowny związek . Masakra

[basior]

lepiej ją spróbuj przekonać do anulowania małżeństwa, bo to bardziej farsa niż związek. ma dokąd pójść? niech zabierze dziecko i wyrwie się od tego pajaca, póki jest młoda i nie zdecydowała się z nim na więcej dzieci :/

[karolynka90]

To nie jest związek, to jakaś patologia.

[flame86]

Nie rozumiem tego kompletnie.. Bo dziecko w drodze to ślub trzeba brać? teraz dziewczyna się tylko męczy..

[GhostInTheFog]

Czy ma sens?? Głupie pytanie.
Czytam i po raz kolejny pojąć nie mogę, ze istnieją kobiety, które aż tak się nie szanują.

[TmargoT]

dla mnie zdrada jest niewybaczalna i nie ma podstawy do kontynuowania związku.
związek bez zaufania poprostu nie istnieje,a namiastką nie można się zadowolić.

[leniwca]

Jak dla mnie, albo ten kto zadaje pytanie 'czy taki związek ma sens' jest idiotą, albo ma odbiorców za idiotów.
Albo ja jestem idiotką, bo nie ogarniam, i nie potrafię sobie wyobrazić, że ktoś jest w stanie odpowiedzieć, że taki związek jest ok, ma sens, i przecież tak się zdarza, można przeżyć, bo przecież misiaczek kocha

[Pako_]

Autorko , czego od nas oczekujesz? Mamy ci podpowiedzieć jak zorganizować IM rozstanie?

[SoniaFranse]

zastanawiam się czy Ja przypadkiem nie jestem idiotką twierdząc że powinna była go zostawić, bo o dziwo większość osób z otoczenia tej dziewczyny doradziło jej żeby z nim została.... Jej rodzice, teściowie, siostra itd. I tak sobie myśle ze ona może też go wcale nie kocha tylko dzieki temu małżeństwu ma wygodne życie bo nie musi pracować, teściowa zajmuje się jej dzieckiem więcej niż ona...a tak została by sama z paroma groszami w postaci alimentów....

[SoniaFranse]

zastanawiam się czy Ja przypadkiem nie jestem idiotką twierdząc że powinna była go zostawić bo o dziwo większość osób z otoczenia tej dziewczyny doradziło jej żeby z nim została.... Jej rodzice, teściowie, siostra itd. I tak sobie myśle ze ona może też go wcale nie kocha tylko dzieki temu małżeństwu ma wygodne życie bo nie musi pracować, teściowa zajmuje się jej dzieckiem więcej niż ona...a tak została by sama z paroma groszami w postaci alimentów....

[InkluzjaOstateczna]

Jasne, że to ma sens! Ja też prowadzę poszukiwania faceta, który będzie pieprzył inne laski i opowiadał im o tym, jak bardzo się mną brzydzi! To przecież oczywiste, że każda o tym marzy

[Fruchtgeele]

Wiecie co, a ja w ogóle nie mam szacunków dla takich typków. Co to za facet? Facet powinien być odpowiedzialny i mieć świadomość konsekwencji swojego działania, a tacy zachowują się jak rozpuszczone przedszkolaki. Nie chcesz - nie żeń się, po cholerę? Bo mamusia każe? Litości, na dodatek typ jest na tyle bezjajeczny, że nie może się zdecydować i chciałby obie na raz - żonę, żeby dbała o dom i kochanicę do bzykania. Nie ma jak wygodne życie. Dla mnie ktoś, kto ma tyle tupetu, żeby ciągnąć takie podwójne życie albo naprawdę kocha tę drugą (i poprzestawia swoje życie tak, żeby być z nią na 100%), albo ma problem z podejmowaniem decyzji - a tak jest milusio.

A Pani Małżonka prędzej czy później nauczy się, że jak delikwent ściemniał tak przez rok i to kilkakrotnie przyłapany, to raczej się ze swoich kombinacji nie wyleczy. Jak mu zbrzydnie, że dziecko i żona tacy nudni i absorbujący, to wystawi za drzwi i tyle będzie z rodzinki.

A najbardziej nienawidzę obmawiania żony! Jak się komuś dało słowo, to chyba można mieć chociaż tyle przyzwoitości, żeby z szacunkiem do tej osoby podejść. Już nie mówiąc o tym, jak to świadczy o takim zabiedzonym mężulku - że co, paszteta se wybrał i na dodatek tknąć musiał, bo dzieciak przecież w kapuście się nie znalazł.

Uch, to się wyżyłam.

[wisienka_na_torcie]

A czy ma sens zadawanie tak bzdurnych pytań?
Nie wiem, no nie pojmuję ni cholery, jak można nie dostrzegać, że odpowiedź jest oczywista.

[arenika]

Dziewczyna młoda i głupia, jej życie niech je marnuje tak jak jej wygodnie, szkoda tylko dziecka bo będzie miało niezbyt pozytywny wzorzec rodziny.
Ja zdrady nigdy bym nie wybaczyła, ale to ja.

[SoniaFranse]

Napisane przez wisienka_na_torcie

A czy ma sens zadawanie tak bzdurnych pytań?
Nie wiem, no nie pojmuję ni cholery, jak można nie dostrzegać, że odpowiedź jest oczywista.

Po pierwsze to nie jest odpowiedź na moje pytanie, po drugie nie odpowiada się pytaniem na pytanie, po trzecie nie dla wszystkich odpowiedź na to pytanie jest oczywista bo ta dziewczyna nadal jest ze swoim mężem więc ona jest chyba zdania że to ma sens....... Wątek założyłam dlatego że nie potrafię jej zrozumieć i byłam ciekawa co o tej sytuacji myślą osoby postronne...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez SoniaFranse

Po pierwsze to nie jest odpowiedź na moje pytanie, po drugie nie odpowiada się pytaniem na pytanie, po trzecie nie dla wszystkich odpowiedź na to pytanie jest oczywista bo ta dziewczyna nadal jest ze swoim mężem więc ona jest chyba zdania że to ma sens....... Wątek założyłam dlatego że nie potrafię jej zrozumieć i byłam ciekawa co o tej sytuacji myślą osoby postronne...

jesli nie jestes dziewczyna z watku () to co cie interesuje zycie innych ludzi? laska glupio robi zostajac z tym dupkiem i tyle. malzenstwo z powodu wpadki do glupota, widac, ze nie kocha tej dziewczyny.

[IwonaMazury]

Ja również znam taką historię mojej przyjaciółki , ona ma 25 on 33 znają się od 8 lat małżeństwem są od 4 ,maja dziecko. On pracował za granicą i tam ją zdradził z koleżanką z tej samej miejscowości ,dzwonił do niej ukradkiem pisał z nią przywiózł jej zdjęcie, oczywiście się wypierał wszystkiego ale ona znalazła dowody na gg i wtedy się przyznał . ona w zemście też go zdradziła ale raz i źle jej z tym nie utrzymuje kontaktów z kochankiem.jej mąż wie o tym postanowili zaczać od nowa ale jej maż kłamię ostatnio przejrzała jego laptopa i znalazła jak się umawiają na spotkanie niby na kawę, piszą od czasu do czasu z kochanką . w telefonie zawsze wszystkie smsy ma skasowane .Gdy ona skasowała numer kochanki on ma go z powrotem , napisała raz do niej to ta nie odpisała do niej tylko jej męża żeby jego żona dała jej spokój. On niby twierdzi że kocha żonę i chce z nią być ale nie interesuję się nimi są bo są ona ciągle siedzi w domu z teściami i zajmuję się ich wspólnym dzieckiem . On jej zarzuca że ona nie pracuje , że chciała by wszędzie jeździć ,on nie umie z nią po prostu porozmawiać bo kończy się to kłótnia . Szkoda mi jej nie wiem co jej poradzić on jeszcze ma konta na portalach randkowych

[hukukuku]

jeśli takie rzeczy robi na tak wczesnym etapie związku, z pełną świadomościa, po slubie i mając z nią dziecko, kiedy dziewczyna jest atrakcyjna i młoda... to jest na starcie przegrana sprawa i nawet nie ma o czym mówić, dziewczyna się powinna przede wszystkim zastanowic nad sobą, jak ona sie ceni że chce dalej być w związku z kimś kto nie ma do niej szacunku i zachowuje się jak ostatni śmieć

[shirleyyy]

są kobiety które wybaczają zdrady, te które na tym dobrze wychodzą a związek się umacnia policzyć można na palcach jednej reki ale bywają wyjątki. Ja osobiście nie wybaczyłabym zdrady (tak mi się bynajmniej wydaje, nie mogę powiedzieć na 100 % bo nie byłam w takiej sytuacji) ale tu to już bezczelność, brak szacunku i jakikolwiek zasad moralnych!!!
zdradzać dziewczynę młodą, do tego ciężarną, na beszczela jej się oświadczać i doprowadzać do ślubu(!)?
dno dna i szkoda słów
a dziewczyna niech nei wymaga szacunku do siebie skoro sama go do siebie nie ma
niech ucieka póki jeszcze młoda no chyba ,ze chce być cierpiętnicą na własne życzenie

[Ochoczo]

Związek tak na prawdę nie kończy się wtedy kiedy partner/partnerka dowiaduje się o zdradzie tylko już w momencie zdrady.
Nie wiem jak Wy ale ja ciągle miałbym (po zdradzie) w głowie pełno myśli o tym co robi, gdzie jest, dlaczego się spóźnia, kim jest osoba z którą pisze.

Uważam, że Twoja koleżanka tym, że wróciła do niego daje mu w pewnym sensie zielone światło do kolejnych zdrad. Nie próbuję go usprawiedliwiać ale niestety tak już jest. Zdradził raz to będzie to robił dalej.

[karuzel_a]

To jest obrzydliwe być z dwoma osobami na raz... Kłamstwo, zdrada, kombinowanie... Po co być z osobą, która za naszymi plecami pisze o nas do kochanki, ze jestem obrzydliwa czy jeszcze jakieś inne świństwa...?

Zresztą jak zdradzał ją przez taki czas, to ze stu procentową pewnością robi to nadal. Nie widzę sensu życia z taką osobą. Z drugiej strony w tej opowieści jest jeden plus: teściowa zachowała się bardzo uczciwie.

[kennedy]

Napisane przez SoniaFranse

Witam,
od pewnego czasu jest sprawa, która nie daje mi spokoju. A mianowicie mam znajomą której mąż miał romans. Wszystko się wydało, było trochę łez, trochę żalu i pretensji i teraz nadal są razem. Takie przypadki się zdarzają, jednak ich sytuacja jest inna. Chodzili ze sobą 2 lata, potem się zaręczyli, 3 miesiące później ona była w ciąży więc wzięli ślub(była w tedy w 6 miesiącu. Dziewczyna miała 18 lat a on 20). Przed ślubem jej mąż zaczął kasować pamięć swojego telefonu, smsy,połączenia o czym powiedziała ona swojej przyszłej teściowej. Teściowa dzięki koleżance dowiedziała się że jej syn spotyka się z pewna kobietą. Podobno nic między nimi nie zaszło..tak twierdził, więc matka ostrzegła go że ma sie opamietac a synowej nic nie powiedziała z uwagi na to że była w ciaży. Sprawa ucichła. Jednak 4 miesiące po ślubie dziewczyna dowiedziała się że jej mąż był widziany z pewna kobieta w dwuznacznej sytuacji. On się wyparł, ona uwieżyła-koniec sprawy. Kolejne pół roku później przypadkowo znalazła dowody jego zdrady... Tym razem były to już jednoznaczne smsy! w ktorych bardzo dokładnie opisane były rzeczy które robił ze swoja kochanką. Znajdowały się tam również skargi na żonę, i wyznania miłosne do kochanki...pisał że nie może juz patrzec na zonę, że się nią brzydzi, że tylko ta kochanka go rozumie, że tylko ona sie liczy, że jest najważniejsza, najpiękniejsza,że bardzo ja kocha, że zostawi żonę i dziecko i chce być z nią....itp. Mąż ponownie sie wyparł, stwierdził że ktoś mu podrzucił drugi telefon z owymi smsami. Jednak dziewczyna wybrała się szybko do jego kochanki i tamta przyznała się do wszystkiego. Okazało się że romans trwał cały czas. Zacząl sie przed ich ślubem i trwał do teraz... Okazało się ze w poprawiny po ich weselu rano kiedy pan młody zniknął na 2 godziny rownież był u kochanki. Ich małżeństwo okazało się farsą ponieważ gdy przysięgał jej w kościele wierność i uczciwość małżeńską to już ją zdradzał. To był szok dla wszystkich, ich małżeństwo nie trwało jeszcze nawet rok, oboje młodzi( w momencie kiedy się wydało ona miała 19 lat on 21), dziewczyna atrakcyjna i wydarzyło się w ich życiu coś takiego. Dziewczyna odeszła od niego na JEDEN DZIEŃ........ On powiedział że ją kocha-ona uwierzyła i są nadal razem. Co ważne w przypadku gdyby został z kochanką to nie mieli by gdzie mieszkać ani za co żyć, więc możliwe że dlatego nie zostawił żony. Ciekawa jestem co Wy o tym myślicie? Czy taki związek ma sens? Czy zostały byście z takim mężczyzną? Czy myślicie że on ją kocha?

gdyby to byla moja rodzina lub przyjaciolka za wlosy bym ja od tego chlopa odciagnela.
Jemu strzelila pare razy w nos.