Czy podręczniki są wystarczającym źródłem?

[ridley]

Jestem w trzeciej klasie liceum. Na maturze zdaję rozszerzoną historię i WOS.O ten drugi się nie martwię. Znacznie gorzej jest z historią. W szkole mam obecnie dwie godziny tygodniowo. Oceny zawsze były całkiem niezłe, na koniec ocena celująca. Jednak to podstawy. I raczej obyło się bez sięgania po materiały spoza podręcznika. Po przejrzeniu matur, a w szczególności tematów wypracowań z lat ubiegłych pojawiło się u mnie zwątpienie

Cy na pewno aby uzyskać zadawalający wynik wystarczą podręczniki szkolne? Póki co w swoim zbiorze mam tylko Nową Erę i repetytorium Chmaja. Bywa, że w książce dane zagadnienie mieści się z trzech, czterech zdaniach. Więc nie wiem jak nagle mam naskrobać z tego dwie strony a4. Proszę o szczerą opinie. Zależy mi na tym, żeby zdawać właśnie historię. Nie wyobrażam sobie siebie w czymś innym. Jednak to ostatnia chwila na to, żeby ewentualnie zmienić decyzję.

[trocka8]

zobacz stare podręczniki wydawnictwa WSiP - tak zwane czarne grzbiety. one są jeszcze sprzed reformy edukacji, zakładają, że ludzie się trochę dłużej tej historii uczyli i wszystko jest tam dokładniej opisane, na dodatek bardzo przystępnym językiem.
ja właśnie z nich się uczyłam na rozszerzoną historię i szczerze polecam

[Stokrotek90]

Ja korzystałam z dwóch zestawów podręczników i kilku repetytoriów. Pisałam też dużo wypracowań (po 2 tygodniowo od 2 klasy liceum), no i wiadomo - regularnie rozwiązywałam testy. I w 3 klasie miałam 5 godzin historii + 4 godziny spotkań zorganizowanych przez IPN (w soboty) o historii od II wojny światowej + 2 godziny korepetycji/tydzień... Dużo było tej historii, a wynik i tak nie był "zachwycający", jedynie zadowalający Powodzenia.

[Kalini]

Ja polecam Vademecum Operonu, praktycznie tylko z niego się uczyłam (podręczników nie lubiłam, były strasznie przegadane).
Tak ono wyglądało, nie wiem jak jest teraz:

I ja lubiłam się też uczyć przez sprawdzanie wiedzy, więc miałam dużo ćwiczeń i próbnych matury.
Maturę zdałam dużo powyżej średniej więc w moim przypadku się sprawdziło. W tym pierwsze dwie części tylko z jednym błędem (oj tam pochwalę się )
Z WOS-u uczyłam się z podręczników i dało radę. W przypadku tej matury chodzi przede wszystkim, aby się orientować i da się radę

[ridley]

Dziękuje

Napisane przez trocka8

zobacz stare podręczniki wydawnictwa WSiP - tak zwane czarne grzbiety. one są jeszcze sprzed reformy edukacji, zakładają, że ludzie się trochę dłużej tej historii uczyli i wszystko jest tam dokładniej opisane, na dodatek bardzo przystępnym językiem.
ja właśnie z nich się uczyłam na rozszerzoną historię i szczerze polecam

Mam w domu niemal całą serię zastanawiałam się nad nauką właśnie z tych książek. Ale spotkałam się z opinią, że nie są typowo pod dzisiejszą maturę.

Czy jest możliwe przerobienie tych sześciu ksiązek w pięć/sześć miesięcy? Porównywałam materiał z serią z Nowej Ery i jest tam niemal o połowę więcej.

Napisane przez Stokrotek90

Ja korzystałam z dwóch zestawów podręczników i kilku repetytoriów. Pisałam też dużo wypracowań (po 2 tygodniowo od 2 klasy liceum), no i wiadomo - regularnie rozwiązywałam testy. I w 3 klasie miałam 5 godzin historii + 4 godziny spotkań zorganizowanych przez IPN (w soboty) o historii od II wojny światowej + 2 godziny korepetycji/tydzień... Dużo było tej historii, a wynik i tak nie był "zachwycający", jedynie zadowalający Powodzenia.

Ojj, ja w drugiej i trzeciej klasy mam dwie godziny. A w pierwszej to już w ogóle porażka - jedna godzina historii tygodniowo. O korepetycjach mogę jedynie pomarzyć, bo mieszkam w takim miejscu, że trudno jest o takich ludzi. O pomocy nauczyciela również powinnam zapomnieć. Planuje wybrać się na dwutygodniowe kursy maturalne. Nie można tego porównywać z całorocznymi. Ale zawsze coś...

Napisane przez Kalini

Ja polecam Vademecum Operonu, praktycznie tylko z niego się uczyłam (podręczników nie lubiłam, były strasznie przegadane).
Tak ono wyglądało, nie wiem jak jest teraz:

I ja lubiłam się też uczyć przez sprawdzanie wiedzy, więc miałam dużo ćwiczeń i próbnych matury.
Maturę zdałam dużo powyżej średniej więc w moim przypadku się sprawdziło. W tym pierwsze dwie części tylko z jednym błędem (oj tam pochwalę się )
Z WOS-u uczyłam się z podręczników i dało radę. W przypadku tej matury chodzi przede wszystkim, aby się orientować i da się radę

Dziękuje słyszałam o dużej ilości przeróżnych tabelek i fotografii, ktore często pojawiają się w arkuszach

[Stokrotek90]

Repetytorium z Operonu fajnie napisane, ale z masą błędów (w tym faktograficznych). Autorko, jeśli piszesz rozszerzenie, z wypracowaniem jest bardzo ciężko jeśli robisz testy sama w domu, bo nie da się ocenić swojego wypracowania. Może jest jakiś historyk w Twojej szkole, któremu mogłabyś je podrzucać? Jeśli zdajesz podstawę - nie ma sprawy, wystarczy dużo czytać, rozwiązywać testy, oglądać mapki, obrazki, zdjęcia. Historia naprawdę jest cholernie trudna na maturę Po kilku latach od matury żałuję, że nie zdecydowałam się na geografię zamiast Pozdrawiam.

[Bea_91]

Zdawałam rozszerzenie z 3 przedmiotów i myślę że min. 2 książki to podstawa. Dobrze jest z jednej uczyć się na lekcjach a w domu z innej żeby zauważać podobieństwa, wyłapywać różnice. Fajne są też specjalne książki z zadaniami do czytania ze zrozumieniem np z Wosu, Operon I ćwiczenia w pisaniu, bo mnie matura z wosu załamała w części zadaniowej i właśnie nadrobiłam punkty znajomością klucza do wypracowania. I najważniejsze poznać zakres, czego się uczyć a co można sobie odpuścić. Szczególnie książki z matmy są w tym mistrzowskie, jest rozdział, są zadania i albo umiesz i idziesz dalej albo siedzisz nad tym aż zrozumiesz Jeju ale to było DAWNO!