|
Notka |
|
Dermatologia Forum dla osób, które interesują się dermatologią lub mają problemy ze skórą. Masz trądzik lub atopowe zapalenie skóry? Dołącz do nas, pomóż sobie i innym. |
|
Narzędzia |
2011-02-11, 09:05 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 4
|
Czy to łuszczyca?
Witam,
bardzo proszę o pomoc. Od kilkunastu dni na skórze głowy pod włosami robią mi się dziwne, łuszczące jakby liszaje. Podejrzewam, że to łuszczyca. Znalazłam w internecie objawy i podobno łuszczyca właśnie tak wygląda. Liszaje są dość jasne ale z lekko różowawą obwódką. Nie swędzą ale mimo wszystko bezwiednie się drapię. Sypie mi się z włosów biały pył jednak nie wygląda mi to na łupież. Po zdrapaniu łusek pojawia się delikatny ślad krwi. Co sądzicie? Czy to łuszczyca? |
2011-02-11, 10:52 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Czy to łuszczyca?
Cytat:
|
|
2011-07-24, 15:14 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 135
|
Dot.: Czy to łuszczyca?
Hej, może streszcie Ci moją historię, może pomoże to w czymś.
Choruję na łuszczycę jakieś 6-7 lat. Zaczęło się w 1-2 klasie podstawówki, kiedy babcia zauważyła, że mam "coś białego" na głowie. Były podejrzenia, że to łupież, ale w końcu wybrałyśmy się do dermatologa - diagnoza: łuszczyca. Zaczął się płacz, histeria, niedopuszczanie do siebie myśli o nieuleczalnej chorobie. Dostałam preparaty ze sterydami. Pomogło, nastąpiła krótka remisja. A potem? Powróciło z podwojoną siłą. Zmieniłyśmy dermatologa. Przyczyna tkwiła w sterydach - pomagają one na krótko, a potem gdy skóra się na nie uodparnia, wszystko wraca z większą siłą. Dostałam następny szampon, zaczęło się codzienne pilnowanie mnie przez moją mamę, żebym nie drapała głowy (zdrapywałam aż do krwii), smarowanie głowy oliwą z oliwek, mycie potem różnymi śmierdzącymi szamponami, które miały pomóc. Ustąpiło po kilku miesiącach uporczywej walki. Potem wszystko zaniedbałam przez jakiś czas, nie stosowałam niczego profilaktycznie i powróciło. Rówieśnicy nie omieszkali mnie o tym powiadomić, śmiejąc się, i krzywiąć "Ona ma łupież!", nie wyprowadzałam ich z błędu. A, że byłam jeszcze naprawde wrażliwa, jedyne co umiałam zrobić to wpaść w płacz. Potem pojawiła mi się malutka zmiana pod kolanem. Już jej nie mam, przez jakiś rok , przez który moja mama mnie pilnowała, żebym codziennie to smarowała (jeszcze tego nie rozumiałam, że to dla mojego dobra), tej codziennej walki, głównie psychicznej, samej ze sobą - ustąpiło. Potem pojawiło się kilka kropek na plecach. Był płacz, bo jak ja się pokaże na plaży, jak się rozbiorę na w-fie. Wstydziłam się. Dopiero teraz niedawno rozpoczęłam z tym walkę. Głowa częściowo ustąpiła. Kiedyś miałam skorupę na głowie, dzisiaj czasem mi coś leciutko wysypie. Wtedy smarowanie głowy z oliwy z oliwek, na 2 godziny folię na głowę i ręcznik przez kilka dni i mam spokój. Ponadto staram się używać 'naturalnych szamponów', a 1-2 w tygodniu myję głowę szamponem Polaryc (nie wiem czy dobrze napisałam, bo właśnie mi się skończył). To chyba koniec mojej historii. Nie wiem czy w czymś ci ona pomoże, ale mi pomogło wyrzucenie to z siebie, gdyż o mojej chorobie wie tylko moja najbliższa rodzina. Jeśli miałabyś jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem czy w czymś pomogę. Pozdrawiam. Edytowane przez Recklesslexi Czas edycji: 2011-07-24 o 15:16 |
Nowe wątki na forum Dermatologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:25.