Jak szybko Wam się oświadczył???

[Misiak87]

Mój TŻ oświadczył mi się po 22 miesiącach. Chciał po 24, w rocznicę, ale nie wytrzymał. Ślub będzie troszkę ponad 2 lata od tego dnia.

Po 5 dniach ślub? Nie byłabym pewna uczucia faceta po 5 dniach. Mężczyzna może mówić, że kocha, a tak naprawdę szukać np. kogoś z kasą. Już nie mówiąc o tym, że bałabym się czy nie ma choroby wenerycznej, długów (w obu przypadkach dzieli się to ze współmałżonkiem), nieślubnych dzieci, zatargów z mafią i co by tam mi moja bujna wyobraźnia przyniosła. Nie nie nie, szaleństwo to nie dla mnie...
Dobrze, że Twój TŻ taki nie był, no i gratuluję małżeństwa i bobasa.

[AgusiaGda]

mój Mąż poprosił mnie o rękę 6m-cy po naszym pierwszym spotkaniu


ślub odbył się w 13m-cu bycia razem

[-agniesia-]

Mój mąż oświadczył mi się po 3 latach i 3 miesiącach bycia razem, a ślub odbył się po 4,5 roku bycia razem. Dla nas był to idealny czas

Ślub po 5 dniach?? Nigdy bym się nie zdecydowała

[kaaamila1]

Mój oświadczył mi się po prawie 15 miesiącach bycia razem. Ustaliliśmy, że date ślubu ustalimy na początku 2009 roku.

[evil minded]

Jakos nie chce mi sie wierzyc w slub po kilku dniach zwiazku, z praktycznie obcą osobą. To dla mnie szczyt bezmyslnosci, chociazby ze wzgledu na konsekwencje prawne, jakie niesie ze sobą małżeństwo.

[_Kwiatek_]

Mój Mąż oświadczyl mi się po 8 miesiacach i 16 dniach od pierwszego spotkania (z tym że pierścionek zaręczynowy kupil po 4 miesiącach bycia razem), a ślub odbyl się dokladnie roku później

[gosica502]

Ja też jestem w szoku że po 5 dniach można ślub wziąc, pierwszy raz o czymś takim słyszę...
U nas były zaręczyny po 2 latach 3 miesiącach i tygodniu związku A ślub będzie po 4 latach i 5 miesiącach

[*sloneczko*]

to i ja sie wtrace
mi mezulek oswiadczyl sie po 1,5 roku bycia razem slub wzielismy 1,5 roku po oswiadczynach, a od 4 miesiecy jestesmy malzenstwem

[Taverney]

Napisane przez federalni

Podsuwam taki tema bo jestem ciekawa czy jest Was dużo takich jak ja
Nie to,że jestem jakaś wyjątkowa ale....
Z moim mężem przed ślubem znaliśmy się...................... ......................... ......................... . 5 DNI :-D
Mąż oświadczył mi się w czwartek, w piątek już ciągał za spódnicę Panią z USC żeby coś zrobiła, by w poniedziałek był już ślub. Po ciężkiej przeprawie mąż zapłacił za tak szybką datę i 25.07.06r. o godz. 13:30 bylismy już małżeństwem
Tak więc jesteśmy już małżeństwem ponad dwa lata
No i najważniejsze!!!!
W trzy miesiące po ślubie zaszłam w ciążę:-D
Dziś mamy ślicznego 15-sto miesięcznego Synusia Miłosza
I to na tyle mojej opowieści

podziwiam odwagę
bo nigdy nie wiadomo, po pięciu dniach, z kim się człowiek wiąże nomen omen na całe życie...
i gratuluję szczęśliwego wyboru.

[nafie]

no u mnie trwalo to nieco dluzej, bo czas wyczekiwania to 5 lat teraz jestesmy juz razem 8,5 a w lipcu slub.

[daget]

Moj Skarbek oswiadczyl mi sie .... po 2 miesiacach bycia razem a po 4 m-cach znajomosci. Zareczylismy sie miesiac po oswiadczynach a rok pozniej bylismy juz malzenstwem...... a teraz mamy niedlugo 3 miesiecznice malzenstwa.....

Ja osobiscie balam sie zawsze jak mi facet wyznawal milosc po 3 dniach wiec raczej predzej bym uciekla niz wyszla za maz. Ale gratuluje odwagi i szczecia

[izazusia]

Od mojej teściowej się dowiedziałam ze kamil z naszego pierwszego spotkania wrócił i powiedział rodzicom ze poznal swoją przyszłą żonę. Ale na ślub poczekaliśmy troszkę

[Anna Maruda]

Na pierwszej rozmowie powiedział ze "bedzie sie starał" ja sie spytalam "staral o co? :->" a on powiedzial "juz ja wiem o co". "zeszliśmy sie" juz na drugim spotkaniu, po pol roku bycia razem oswiadczyny (pierscionek czekal juz miesiac ;-)) za pol roku nasz slub (czyli rok i dwa miesiace od oswiadczyn). taka statystyka ;-)

[twin--maid]

Mój TŻ oświadczył mi się 3 tygodnie przed naszą 7 rocznicą a ślub bierzemy miesiąc przed 8,5 rocznicą bycia razem

[jente1984]

U nas zaręczyny były po 4,5 miesiąca bycia razem, chociaż już duuuużo wcześniej wiedzieliśmy, że to jest TO Ze ślubem jednak trochę poczekaliśmy, a właściwie nadal czekamy Odbędzie się ponad 2 lata po zaręczynach.

[nefrytete]

mój kochanu oświadczył się po roku i 10 miesiącach a ślub będzie po prawie trzech latach.
gratuluję odwagi ...

[w szpilkach]

autorce wątku gratuluje! życzę szczęścia w każdy dzień

z TŻ poznaliśmy się w kwietniu 2005, w październiku 2005 wyznaliśmy sobie miłośc i od tego dnia wszystko się zaczeło w sierpniu 2008 oświadczyl się, a ślub mamy w przyszłym roku 3 X 2009 czyli po 4 latach i 6 miesiącach

[anjas17]

najbardziej mnie zastanawia to ze pomyslodawczyni tego tematu juz sie nie odzywa.... zadnych wyjasnien .... dziwne ... bardzo dziwne.............

[bellissima7]

Napisane przez bzyczka1

mój mi się oświadczył po 7 miesiącach znajomości, a ślub weźmiemy po 22miesiącach znajomości
Bellissima ślubujemy tego samego dnia

Fajnie !!! ja juz polubiłam ta datę

[federalni]

Ja mam 29 lat a TŻ ma 31. No i wcześniej nie wiem czy dodałam,że jestesmy na razie tylko po cywilnym. Na kościelny szykujemy się sami, bez pomocy finansowej rodziny by wszystko było tak jak MY chcemy a będzie na prawdę inaczej
No i to nie jest tak do końca,że się wcześniej nie znaliśmy. Oczywiście nie była to znajomość zażyła ani kontaktowa ale mijaliśmy się często w korytażu teatru w którym grałam. Mieliśmy wspólnych znajomych więc bywał na naszych spektaklach. Kiedyś na jakiejś imprezie po spektaklowej TŻ rozmawiał z moim kolegą o przenaczeniu i Rafał powiedział,że skąd może wiedzieć czy w tej chwili, tutaj, nie siedzi moja przyszła żona Ja byłam dwa stoły dalej
Czy jesteśmy szczęśliwi? Tak. Chociaż różnie u nas bywało. Ciągle się poznajemy, ciągle docieramy, kłócimy i to nas zbliża.
Mój TŻ kiedyś powiedział: " Czy ktoś jest ze sobą 5 lat, bierze ślub i po 5 miesiącach się rozwodzi czy znowu jesteście tylko 5 miesięcy bierzecie ślub a po 5 latach się rozwodzicie TO TO JEST TO SAMO!!!!"
I wierzcie mi, wcale się nie zastanawiałam czy dobrze robię. Nie bałam się ani trochę.Rodzina była trochę w szoku ale szybko przywykli A znajomi dobrze nas znają i wiedzą,że wszystkiego się można po nas spodziewać
I tak na koniec w kolejnym poście dodaję wierszyk, który wydrukowaliśmy wszystkim gościom....niedowiarkom

Miłość od pierwszego wejrzenia

Oboje są przekonani,
że połączyło ich uczucie nagłe.
Piękna jest taka pewność,
ale niepewność jest piękniejsza.

Sądzą, że skoro nie
znali się wcześniej,
nic miedy nimi nigdy się nie działo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na których mogli się od dawna mijać?

Chciałabym ich zapytać,
czy nie pamietają -
może w drzwiach obrotowych
kiedyś twarzą w twarz?
jakieś ,,przepraszam'' w ścisku?
głos ,,pomyłka'' w słuchawce?
- ale znam ich odpowiedź.
Nie, nie pamietają.

Bardzo by ich zdziwiło,
że od dłuższego już czasu
bawił się nimi przypadek.

Jeszcze nie całkiem gotów
zamienić się dla nich w los,
zbliżał ich i oddalał,
zabiegał im droge
i tłumiąc chichot
odskakiwał w bok.

Były znaki, sygnały,
cóż z tego, że nieczytelne.
Może trzy lata temu
albo w zeszły wtorek
pewien listek przefrunął
z ramienia na ramię?
Było coś zgubionego i podniesionego.
Kto wie, czy już nie piłka
w zaroślach dzieciństwa?

Były klamki i dzwonki,
na których zawczasu
dotyk kladł się na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni.
Był może pewnej nocy jednakowy sen,
natychmiast po zbudzeniu zamazany.

Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie.

Napisane przez anjas17

najbardziej mnie zastanawia to ze pomyslodawczyni tego tematu juz sie nie odzywa.... zadnych wyjasnien .... dziwne ... bardzo dziwne.............

Byłam w podróży u rodziny TŻ -a
No i nie zawsze mam czas siedzieć i klikać Mały odkąd chodzi daje mi w kość

[ilonkaczapela]

wiersz jest świetny Zawsze mi się podobał, mimo, że jakoś nie pałam miłością do naszej noblistki A co do tego, co powiedział twój mąż, to rzeczywiście prawda. Bo i tak na jedno wychodzi, a w pełni razem przeżywa się więcej niż tylko spotykając się ze sobą na randkach

[federalni]

Napisane przez ilonkaczapela

wiersz jest świetny Zawsze mi się podobał, mimo, że jakoś nie pałam miłością do naszej noblistki A co do tego, co powiedział twój mąż, to rzeczywiście prawda. Bo i tak na jedno wychodzi, a w pełni razem przeżywa się więcej niż tylko spotykając się ze sobą na randkach

No i za to już Cię kocham:- )

[Biricchina]

Mój TŻ oświadczył mi się po 5 miesiącach i 16 dniach a niecały rok później był ślub kościelny

Ja wiedziałam, czułam, że to ON już po paru dniach i już wtedy byłam skłonna za Niego wyjść za mąż tak więc Faderalni - wiem jak to jest, żyjcie dalej razem i bądzcie szczęśliwi.
Pozdrawiam

[poziomka66]

mezus oswiadczyl sie po 9 miesiacach znajomosci, czyli 8 miesiecy po tym jak zaczelismy byc razem. moi znajomi byli mocno zszokowani, bo w gronie przewazaly pary ze znacznie dluzszym stazem. jednak mam wrazenie, ze jak sie spotka te wlasciwa osobe, to takie rzeczy sie po prostu czuje. wiesz, ze mozesz sie na to zdecydowac i ze bedzie dobrze. pobralismy sie po kolejnych 8 miesiacach i juz niedlugo minie nam rok malzonkowania federalni - gratuluje odwagi. nie znamy waszej historii, wiec trudno chwalic lub krytykowac taka decyzje. najwazniejsze ze jestescie szczesliwi i ze wszystko jest tak, jak byc powinno

[ktosia86]

też sie zastanawiam czy to była odwaga ze strony założycielki wątku czy też co innego? Nie zdecydowałabym się nigdy na taki krok, ale jak widać, można być dzięki temu szczęśliwym.
Mój tż oświadczył mi się po 11 miesiącach bycia razem, chociaż pierścionek kupił dużo wcześniej. W przyszłym roku nasz ślub

[ilonkaczapela]

Bardzo mi miło

[migdalowa89]

Ja tam nie wiem czy odwaga, czy miłość po prostu...
Ja i TZ byliśmy razem niecałe 2 miesiące, od tygodnia mieszkaliśmy razem, kiedy na ślubie jego przyjaciół podczas przysiegi ścisnął mnie za rękę i powtarzał te sama słowa co pan młody. Później na weselu kiedy chwilkę po rozmowie z parą młodą, z której wynikło, że żałują, iż ze ślubem czekali ponad dwa lata spojrzał mi w oczy i zapytał: "Chcesz?..." Oczywiście, że chciałam. Teraz jesteśmy razem 8 miesięcy, a 11 lipca 2009 ślub. A wiecie co jest dla mnie najpiękniejsze? Wcale nie czekamy na tę uroczystość przygotowując się jak szaleni, kupując stroje za tysiące złotych i omawiając każdego wieczoru menu i liste gości, co ostatnio stało się niezwykle modne. niestety modne Po prostu chcemy być razem i gdyby nie nalegania rodziców na ślub kościelny i wesele, to już latem bylibyśmy małżeństwem i żylibyśmy szczęśliwie tak jak teraz bez tego całego hałasu wokół jednego dnia.

[sweet cherry]

A mnie mój TŻ oświadczył się po 20 wspólnie spędzonych miesiącach.Oczywiście bardzo mnie zaskoczył bo zaręczać mieliśmy się latem. A On już w lutym wyskoczył z pierścionkiem. Ślub w przyszłym roku.

A założycielce wątku bardzo gratuluje odwagi

[Fasti]

Chyba będę rekordzistką hihih mój TZ poprosił mnie o rękę po 9latach a w 10 rok biedzie nasz ślub Co prawda byliśmy bardzo młodzi jak sie poznaliśmy...ja byłam w 1kl LO a TZ w 3kl

[mauzonka]

A mój mi się oświadczył po roku, ale moi teściowie ponoć chodzili ze sobą tylko 3 tygodnie przed oświadczynami ))