Wieczór kawalerski:(

[Ptysio5]

Do założenia wątku skłonił mnie zbliżający się ślub kuzyna mojego TŻta i no właśnie... wieczór kawalerski
Otóż kuzyn powiedział mu (oczywiście na boku, pozbywszy się uprzednio "narzeczonej"), że impreza jest płatna i "jesli bedzie chciał coś extra, żeby wziął więcej kasy"
Będą tam prostytutki. Nie striptizerki nawet tylko po prostu prostytutki...

Zwątpiłam.
Z wielu powodów.
Popłakałam się nad tą panną (nawet jej nie znam, ale wyobraziłam sobie jej przygotowania do ślubu, sukienkę, wizażystkę... i przyszłego męża wracającego nad ranem po... zdradzie - przygotowanej na zimno, z premedytacją), nad jej marzeniami skonfrontowanymi z rzeczywistością.
Szlag mnie trafił, że nikt nie widzi w tym nic złego, że to -nie wiem- naturalna kolej rzeczy! I będą składać jej życzenia, jak gdyby nigdy nic.

Gdzie w tym wszystkim miłość, obietnice, szacunek?
Gdzie sens........?
Dlaczego faceci są tacy?

Niby nie jest to jakieś specjalne odkrycie, ale boleśnie otworzyły mi się oczy...

[tandrzej]

Jesli facet kocha i na prawde chce tego slubu to nie poleci na zadna prostytutke.

[sysuni@]

Powiedz tej lasce ze takie cos sie szykuje-ma prawo wiedziec jesli jeszcze o tym nie wie..

[Sweet_21]

Współczuje tej dziewczynie..
No i właśnie, gdzie tu szacunek do przyszłej żony?
Nie chcę wiedzieć nawet jakby się poczuła panna młoda gdyby się dowiedziała jakie jej narzeczony/przyszły mąż/partner na całe życie ma plany na ostatnie godziny wolności...
Czemu faceci myślą tylko tą jedną ,rosnąco-malejącą, częścią ciała?

[noseknosek]

jak ja nienawidzę takich kretynów żaden facet po czymś takim nie zasługuje nawet na to żeby całować stopy swojej przyszłej żonie

[bess]

Napisane przez tandrzej

Jesli facet kocha i na prawde chce tego slubu to nie poleci na zadna prostytutke.

tak ale o czym swiadczy organizowanie wlasnie TAKIEGO wieczoru???
zeby byc fair powinien na samym poczatku wykluczyc takie zabawy ,no ale
Ptysio Twoj TZ tez tam idzie????ja bym zamkneła w piwnicy

[tandrzej]

Owszem, panna mloda powinna wiedziec co sie szykuje. Powinna porozmawiac z przyszlym mezem ze jest zaniepokojona. Jednak nie mozna zakladac ze facet skorzysta z ostatniej chwili wolnosci i poleci na prostytutke...

[bess]

no ale ktos skorzysta,chyba nie beda tam sami single ,ktorzy mogą????
Skoro to sam pan mlody zachwala takie atrakcje to jaki ma w tym cel????
Rozumiem jeszcze taniec- połamaniec na golasa i do widzenia ,ale prostytutki zatrudnia sie przeciez w konkretnym celu

[rambo]

Bolesne otwarcia oczu mają to do siebie, że skutecznie odrzucają wszystkie plusy rzeczy na którą się otwierają, z dokładnością zaś dostrzegając minusy.

Faceci są jacy?
Różni - tyle mi przychodzi na myśl.

Sytuacja sama w sobie, rzeczywiście niemiła.
I też mi trochę żal tej panny młodej.
I trochę niesmacznie mi się robi, na myśl o takim wieczorze kawalerskim.
Nie-za-miły sposób na rozrywkę, przed 'ich' dniem.

Sama nie tak wyobrażam sobie wieczór kawalerski mojego ewentualnego przyszłego męża.
Nie za bardzo przemawiają do mnie jakieś pokrętne tłumaczenia o tradycjach, ostatnich dniach wolności itd.

Też uważam, że panna młoda powinna się dowiedzieć.
Problem w tym, że skoro dziewczyny się nie znają - wiadomość od takiego "życzliwca" mogłaby zostać potraktowana dość...

Może, te atrakcje to tylko dla tych wolnych ?
Z założenia.
Może pan młody nie ma zamiaru korzystać ?

Nie mam talentu do filozoficznych rozważań, dlatego zaproponuję li i jedynie* obiektywne spojrzenie na sprawę.
To, że jeden facet - ma zamiar postąpić tak jak ma zamiar () nie oznacza, że wszystkie obietnice, przysięgi, miłości i szacunki świata znalazły właśnie swój kres
Głowa do góry


*Jeżycjadę sobie powtarzam

[Ptysio5]

Napisane przez Sweet_21

Nie chcę wiedzieć nawet jakby się poczuła panna młoda gdyby się dowiedziała jakie jej narzeczony/przyszły mąż/partner na całe życie ma plany na ostatnie godziny wolności...

ona. a to mogłoby spotkać każdą z nas.... mogłoby. nie dam sobie ręki uciąć, że nie

Napisane przez bess

tak ale o czym swiadczy organizowanie wlasnie TAKIEGO wieczoru???

dokładnie.

Napisane przez bess

Ptysio Twoj TZ tez tam idzie????

nie
edit: właśnie doczytałam dopisek
ja powiedziałam, że zamknę w tapczanie

Napisane przez tandrzej

Owszem, panna mloda powinna wiedziec co sie szykuje. Powinna porozmawiac z przyszlym mezem ze jest zaniepokojona.

pewnie by porozmawiała, ale to "niespodzianka"

Napisane przez tandrzej

Jednak nie mozna zakladac ze facet skorzysta z ostatniej chwili wolnosci i poleci na prostytutke...

to po co one tam? striptizerka, żeby popatrzeć nie wystarczy? Chyba nie, skoro szykuje się coś "extra". i jeszcze z taką reklamą..

Rambo obiektywizm jak najbardziej. Później. Na razie jest "na gorąco" i nie stać mnie na to.
Właśnie w tym problem, że jej nie znam. I co - na ślubie mam jej powiedzieć? Zresztą nikt kto był nie potwierdzi....

[Lena_20]

Ja gdybym się dowiedziała to...nic innego nie zrobiłabym jak tylko odwołała ślub.... Dlatego wieczór kawalerski mojego Tż bedzie pod pełna kontrolą...nie żebym mu nie ufała,ale nie ufam jego kumplom... Tak samo będzie z każdym innym wieczorem na,który ma zamiar się wybrać...

[bess]

Napisane przez Ptysio5

ona. a to mogłoby spotkać każdą z nas.... mogłoby. nie dam sobie ręki uciąć, że nie


".

wlasnie,dlatego ja chyba zrezygnuje z ewentualnego przyszlego kiedyś tam panieńskiego i rowniez udam sie na kawalerski

[tandrzej]

Jaki ma w tym cel to nikt nie wie. Nie znamy pana mlodego, nie wiemy jaki ma charakter, nie znamy jego mozliwosci. Rownie dobrze to moze byc taki zart. Wiadomo jakie sa mity na temat wieczorow kawalerskich, a tak na prawde wiekszosc konczy sie na wspolnym piciu piwa i nic wiecej. Chodzi o to ze kazdy chce miec super odjechany "amerykanski" wieczor kawalerski i takie sa pozory, wszyscy co nie sa zaproszeni maja myslec ze wlasnie tak jest... Jednak jak pisalem nie znamy tej osoby i tak na prawde w niektorych przypadkach moze sie zdarzyc wszystko. Najlepiej porozmawiac szczerze i tyle.

[Sweet_21]

Napisane przez tandrzej

Owszem, panna mloda powinna wiedziec co sie szykuje. Powinna porozmawiac z przyszlym mezem ze jest zaniepokojona. Jednak nie mozna zakladac ze facet skorzysta z ostatniej chwili wolnosci i poleci na prostytutke...

W takim razie po co w ogóle zatrudniać prostytutki?
Tak jak napisała Bess

Napisane przez bess

prostytutki zatrudnia sie przeciez w konkretnym celu

Jak nie pan młody ( w co jakoś delikatnie wątpię, bo w zasadzie będzie się patrzył jak koledzy się zabawiają? sam pomysł na uatrakcyjnienie wieczoru kawalerskiego mówi sam za siebie, gdyby nie pasowała mu taka forma rozrywki, nie zgodziłby się na prostytutki, no chyba, że ma na uwadze "zrobienie dobrze" kolegom) to inni będący prawdopodobnie w związkach.No chyba, że są stanu wolnego.Przynajmniej część.
Ciekawe od kogo wyszedł taki pomysł?

Napisane przez rambo

To, że jeden facet - ma zamiar postąpić tak jak ma zamiar () nie oznacza, że wszystkie obietnice, przysięgi, miłości i szacunki świata znalazły właśnie swój kres

Oj, dla mnie taki co by skorzystał (mam na myśli tz-ta) miałby u mnie już swój kres.

[bess]

hmm tanrzeju chyba nie sądzisz ze pan mlody opowiedzialby narzeczonej w szczegolach co zamierza robic
No ale po czesci sie z Toba zgadzam,chociaz nie wiemy jakie to sa chłopaki moze bardzo rozrywkowe
Osoba ,ktorej 2 razy przypawiono rogi ma jednak inna perspektywe
Jest nawet taki fajny film pt Wieczór kawalerski -bardzo zle sie skonczyl,dla uczestnikow i dla striptizerki

[rambo]

Napisane przez Sweet_21

Oj, dla mnie taki co by skorzystał (mam na myśli tz-ta) miałby u mnie już swój kres.

U mnie też
Podejrzewam, że dostałby symbolicznie jeszcze przedmałżeńskim wałkiem po łbie

Za to z końcem tego uprostytuowanego() biedaka nie spodziewałabym się końca świata

[m.a.r.t.a]

Jeśli nawet miałby to być żart, to ja dziękuje za takie poczucie humoru.

[Ptysio5]

Napisane przez bess

hmm tanrzeju chyba nie sądzisz ze pan mlody opowiedzialby narzeczonej w szczegolach co zamierza robic
No ale po czesci sie z Toba zgadzam,chociaz nie wiemy jakie to sa chłopaki moze bardzo rozrywkowe

ja tez nie wiem. ale jakoś kombinacja kilku (nastu) facetów, morza alkoholu, ducha rywalizacji przy sprzyjających okolicznościach.. nie nastraja mnie optymistycznie.

Napisane przez bess

Jest nawet taki fajny film pt Wieczór kawalerski -bardzo zle sie skonczyl,dla uczestnikow i dla striptizerki

wypożyczyć? ku przestrodze?

[syntagma]

okropne szczerze mowiac

[AniaWila]

yyyyyyyyyyy...........zen ujacy pan mlody. dziwie sie tylko, ze ta dziewoja ktora chce mu sie oddac i przysiegac milosc az do smierci jeszcze sie nie poznala na jego ''puszczalskim'' charakterku i sklonnosciach do k..... -jesli wiecie co mam na mysli jak dla mnie to krotkowzrocznosc, klapki na oczach albo calkowita slepota

[Beatka212]

straaaszne... niedługo wieczór kawalerski mojego TŻ i sama się zastanawiam co oni tam będą wyprawiać mam 100% ową pewność i zaufanie co do mojego narzeczonego, kocham go nad życie..ale chciałabym żeby jeśli zdarzyłaby sie taka sytuacja żeby ktoś mi o tym powiedział...

było by to bolesne ale lepiej przed ślubem niż potem całe życie męcząc się.. w końcu jaka jest szansa że potem nie będzie miał kochanki jak mu w domu nie będzie pasować?

[alufa]

to jak wątek z serialu wręcz nie do pomyślenia. myślę, że na miejscu panny młodej wolałabym dowiedzieć się przed faktem niż po fakcie.

czytając podobne posty odechciewa mi się TŻetów, zaręczyn, wieczorów panieńskich oraz ślubu

[Papryczkaa]

Trudna sprawa
Powiedzieć pannie młodej, czy siedzieć cicho? A może zrobić nalot niespodziankę do miejsca w którym faceci będą sie zabawiać? Oj by się działo... - raczej nie polecam.

Taki artykuł znalazłam:

http://rozrywka.onet.pl/prasa/239,11...twa,index.html

Większość striptizerek przyjeżdżających na wieczory kawalerskie to prostytutki z pobliskich agencji towarzyskich, które bez wahania za dodatkowe 100 zł spełnią nawet najskrytsze marzenia i fantazje biesiadników, z panem młodym włącznie.

szczezre mówiąc, jestem troche w szoku - że zapraszanie tancerek i prostytutek na wieczory kawalerskie jest tak powszechne. U moich znajomych wieczór kawalerski to normalna biba z wódką i nikt nie jest z tego powodu specjalnie rozczarowany.
Jeśli o mnie chodzi- pewnie bym wywaliła swojego narzeczonego na pysk, jeśli bym się o czymś takim dowiedziała.

Jeśli kochający facet może pod wpływem alkoholu i zwariowanych kolegów zdradzić, to gratuluję. Gratuluję głupoty.

[Chii1986]

Ja bym powiedziała pannie młodej...niestety też obawiam się wieczoru kawalerskiego chociaż jeszcze nie planuję ślubu ale koledzy mojego Tżta często opowiadają o wieczorach kawalerskich, nawet jeśli nie ma tam płatnych striptizerek to zawsze przyjdą jakieś dziewczyny i pytają: który ma kawalerski? a gdy si tego dowiedzą to bez zapowiedzi całują ostro przyszłego pana młodego -ot takie puste panienki z okolicy co chcą być w centrum uwagi.. jak pomyślę, że mogłyby tak Tżtowi zrobić to aż mam ciarki...
Poza tym koledzy Tżta nie mają dziewczyn i ostatnio przy mnie opowiadali jak to byli na "dziwkach" ..wiadomo w jakim celu,od taka rozrywka,pojechali w stałe miejsce gdzie stoją przy drodze. Mój Tż nie bierze udziału w takich akcjach ale boję się, że oni mu bedą chceili urządzić wieczr kawalerski z panienkami albo z takim wypadem na dziwki..bedzie dużo alkoholu i chociaż ufam Tżtowi to się boję.
Najchętniej zrezygnowałabym z panieskiego i kawalerskiego ale przecież nie bede go pilnować a oni zapewne zaproszą go niby na spotkanie przy piwie a bez mojej wiedzy zrobią mu kawalerski... na razie nie planuję ślubu ale już o tym myślałam... niestety mentalność facetów jest taka że skoro to ostatni "wolny" dzień pana młodego to niech zaszaleje..nawet zdrada wchodzi w grę..okropne.

[allmode]

Faktycznie - niezbyt rokująca perspektywa związku. Jesli facet ma takie podejście do małżeństwa, że już przed ślubem planuje sobie zabawę, to jaka gwarancja, że to tylko na pożeganie ze stanem wolnym? Moim zdaniem żadna.

Znam z opowieści koleżanki podobny przypadek - koleś również zaplanował sobie pełen wrażeń wieczór kawalerski - alkoholu i innych środków pobudzających pod dostatkiem, towarzystwo pań itd. No i ktoś, kto podobnie jak autorka wątku miał wątpliwości natury moralnej pod adtresem przyszłego małżeństwa wymyślił, że nie zawiadomi panny młodej - za to poinformował ojca zabawowego kawalera. Tata - pan krewki i stanowczy odwiedził imprezę syna... Kawaler dostał w pysk za pomysły, towarzystwo dostało zaproszenie do powrotu do domu i impreza zakończyła się zanim się naprawdę rozpoczęła. Dziewczyna nigdy się nie dowiedziała o incydencie.
Tylko - czy fakt, że do zdrady nie doszło, cokolwiek polepszył?

[spray]

Napisane przez allmode

(...) Dziewczyna nigdy się nie dowiedziała o incydencie.
Tylko - czy fakt, że do zdrady nie doszło, cokolwiek polepszył?

Nie zmienił. Tak czy siak, dziewczyna ma przechlapane.


Pamiętam jak mój znajomy z roku chwalił się, że z rodzonym bratem jeździł na prostytutki, kiedy żona brata była w zaawansowanej ciąży.
Dla obu było to zupełnie normalne, że skoro kobieta z jakichś powodów nie może uprawiać seksu to panowie zaspokajają się z pomocą innej. Tak widać byli wychowani, taki mieli w domu wzorzec.

Żałosne.

[Papryczkaa]

Napisane przez spray

Pamiętam jak mój znajomy z roku chwalił się, że z rodzonym bratem jeździł na prostytutki, kiedy żona brata była w zaawansowanej ciąży.
Dla obu było to zupełnie normalne, że skoro kobieta z jakichś powodów nie może uprawiać seksu to panowie zaspokajają się z pomocą innej. Tak widać byli wychowani, taki mieli w domu wzorzec.

Żałosne.

Napisane przez allmode

Tylko - czy fakt, że do zdrady nie doszło, cokolwiek polepszył?

Niekoniecznie. Jeśli nie zdradził wcześniej (ale chciał!) , to może zdradzić po. Dla chcącego nic trudnego- a wątpię, by po ślubie zmienił swój sposób myślenia

[ilo16na]

Napisane przez spray

Nie zmienił. Tak czy siak, dziewczyna ma przechlapane.


Pamiętam jak mój znajomy z roku chwalił się, że z rodzonym bratem jeździł na prostytutki, kiedy żona brata była w zaawansowanej ciąży.
Dla obu było to zupełnie normalne, że skoro kobieta z jakichś powodów nie może uprawiać seksu to panowie zaspokajają się z pomocą innej. Tak widać byli wychowani, taki mieli w domu wzorzec.

Żałosne.

DOkladnie.Biedna pani w ciazy powinna sie z nim rozwiesc i odebrac mu prawo do dziecka.

[Ptysio5]

Napisane przez alufa

t
czytając podobne posty odechciewa mi się TŻetów, zaręczyn, wieczorów panieńskich oraz ślubu

mi sie właśnie wczoraj też odechciało...

Napisane przez Papryczkaa

Jeśli kochający facet może pod wpływem alkoholu i zwariowanych kolegów zdradzić, to gratuluję. Gratuluję głupoty.

a jeśli z wyprzedzeniem zaplanowali to wszystko - nie widząć w tym nic złego to już naprawdę ręce opadają....
Potem pewnie są takie sytuacje, jak ta:

Napisane przez spray

z rodzonym bratem jeździł na prostytutki, kiedy żona brata była w zaawansowanej ciąży.
Dla obu było to zupełnie normalne.

.....

Napisane przez allmode

koleś również zaplanował sobie pełen wrażeń wieczór kawalerski - alkoholu i innych środków pobudzających pod dostatkiem, towarzystwo pań itd. No i ktoś, kto podobnie jak autorka wątku miał wątpliwości natury moralnej pod adtresem przyszłego małżeństwa wymyślił, że nie zawiadomi panny młodej - za to poinformował ojca zabawowego kawalera. Tata - pan krewki i stanowczy odwiedził imprezę syna... Kawaler dostał w pysk za pomysły, towarzystwo dostało zaproszenie do powrotu do domu i impreza zakończyła się zanim się naprawdę rozpoczęła. Dziewczyna nigdy się nie dowiedziała o incydencie.
Tylko - czy fakt, że do zdrady nie doszło, cokolwiek polepszył?

w tym przypadku ojciec nie interweniuje. Poza tym, to faktycznie niczego nie zmienia. Chciał raz, wyczeka następnej okazji.



Ogólnie cała ta sytuacja jest okropna. Zaczynam mieć żal do TŻta, że nic z tym nie zamierza zrobic....

[Cerfona]

Napisane przez spray

Nie zmienił. Tak czy siak, dziewczyna ma przechlapane.


Pamiętam jak mój znajomy z roku chwalił się, że z rodzonym bratem jeździł na prostytutki, kiedy żona brata była w zaawansowanej ciąży.
Dla obu było to zupełnie normalne, że skoro kobieta z jakichś powodów nie może uprawiać seksu to panowie zaspokajają się z pomocą innej. Tak widać byli wychowani, taki mieli w domu wzorzec.

Żałosne.

Żałosne to mało powiedziane Ehh... czego to się ludzie nie domyślą

Napisane przez allmode

Faktycznie - niezbyt rokująca perspektywa związku. Jesli facet ma takie podejście do małżeństwa, że już przed ślubem planuje sobie zabawę, to jaka gwarancja, że to tylko na pożeganie ze stanem wolnym? Moim zdaniem żadna.

Znam z opowieści koleżanki podobny przypadek - koleś również zaplanował sobie pełen wrażeń wieczór kawalerski - alkoholu i innych środków pobudzających pod dostatkiem, towarzystwo pań itd. No i ktoś, kto podobnie jak autorka wątku miał wątpliwości natury moralnej pod adtresem przyszłego małżeństwa wymyślił, że nie zawiadomi panny młodej - za to poinformował ojca zabawowego kawalera. Tata - pan krewki i stanowczy odwiedził imprezę syna... Kawaler dostał w pysk za pomysły, towarzystwo dostało zaproszenie do powrotu do domu i impreza zakończyła się zanim się naprawdę rozpoczęła. Dziewczyna nigdy się nie dowiedziała o incydencie.
Tylko - czy fakt, że do zdrady nie doszło, cokolwiek polepszył?

Jeśli chłopak myślał tylko o wyskoku w bok w wieczór kawalerski to może cos to dało.. ale i tak wątpie..


A teraz Ptysio, ja na twoim miejscu skontaktowałabym się z tą panną młodą i jej powiedziała co w trawie piszczy bo wydaje mi się, że prawie każda z nas byłaby wdzięczna gdyby ktoś jej powiedział o czymś takim. Facet odbiera to na zasadzie dobrej zabawy, ale taka zabawa może mu kiedyś zrujnowac małżeństwo bo kto wie jaka jest ta dziewczyna? Jeśli dowie sie o tym nawet za 5-10 lat to i tak może ją to tak zaboleć, że nie będzie mogła mu tego wybaczyć...

Ehh... normalnie się zdenerwowałam Nie lubie takich rzeczy!! Ehh..