Jak szybko niszczą się wam torebki?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak sie zastanawiam, czy tylko ja tak je niszczę prędko? Lubię duże torebki, w bardziej sportowym stylu lub proste, bez ozdób. Spore, bo zawsze tam papiery do pracy noszę. Ale jeżdżę autobusem, ludzi pełno, to ktoś zahaczy suwakiem, to ja o coś zahaczę... Nie mówiąc już o szybkim brudzeniu się, a nie zawsze da się doczyścić Średnio pół roku moja torebka wytrzymuje, a potem... Aż żal, bo często się przywiązuję do tego dodatku

[Ag4]

Ja mam 3 które właściwie noszę na zmianę. Jedna z nich ma dwa lata a prawie nie widać na niej śladów użytkowania. Kolejna nieco ponad rok i tez jak nówka i trzecia zamówiona jakies 3 tyg temu na etorebce wiec jeszcze się nie wypowiadam o niej.
Reszty nie biorę pod uwagę bo noszę okazjonalnie więc nie mają za bardzo okazji się zniszczyć.

Tak więc prawie w ogóle mi się nie niszczą ja nie wiem jak ja to robię, korzystam normalnie, nie oszczędzam jakoś specjalnie.
W przypadku butów też mam, w ogóle prawie nie niszczę,
no ale z drugiej storny odpowiednio o nie dbam, po każdym wyjściu są czyszczone i pastowane.

[coldold]

Generalnie bardzo wszystko dbam, ale nie wiem jak to się dzieje, że torebki szybko niszczę, chyba dlatego, że dużo w nich noszę, często otwieram, średnio 20 razy dziennie grzebię w poszukiwaniu telefonu, więc...
Mam ok. 20 torebek i i tak to nic nie daje

[impegata]

Ja jestem mistrzynią w niszczeniu torebek i chyba sprawie sobie jakas tytanowa. Jest sporo rzeczy, które zawsze musze mieć przy sobie i bardzo czesto moje torby, szczególnie te noszone do szkoły nie wytrzymują ciężaru, malutkie także są przeładowywane i czasem pękają im ekspressy. Staram sie bardzo o nie dbac, ale czasem przez zwykły przypadek cos mi sie popsuje... Ehhh, jest na całe szczescie pare torebek, które mimo swojego "wieku" trzymaja się dobrze, choc sa dosyc żadko uzywane, wiec to cos tłumaczy

[lir391]

a mi sie ogolnie dobrze trzymaja torebki, po roku widac nieznaczne slady uzytkowania, ale nigdy zadnej bardzo nie zniszczylam, a tez jezdze autobusem i dźwigam bardzo ciezkie ksiazki i wcale tych moich toreb nie oszczędzam

[Aardat Lilth]

wiesz, to chyba zalezy z jakiego tworzywa jest torebka i co sie w niej nosi!
jak jest mocno wypakowana to nic dziwnego że szybko się niszczy-ale od tego są torebki żeby w nich wszystko sie zmiescilo

u mnie to zalezy od typu torebki: mocniejsza, ze skory 2lata, delikatniejsza, z sztucznego różowego futerka wytrzymala ostanio tylko 3miesiace

jezeli duzo przy sobie nosisz rzeczy to radze Ci kupowac mocniejsze, skorzane torby(lub skora ekologiczna) w ciemnejszych kolorach(wiadomo jasną łatwiej zabrudzic, porysowac i do niczego sie nie nadaje)

[sugar_kitty]

Moje nawet nie zdążą się porządnie zniszczyć, bo zaraz kupuję kolejną Mam kilka torebek, noszę je na zmianę. Nie wyobrażam sobie noszenia zniszczonej, brzydkiej torebki, choćbym ją lubiła nie wiem jak mocno. Miejsce zniszczonych rzeczy jest w koszu na śmieci

[Aardat Lilth]

Napisane przez sugar_kitty

Nie wyobrażam sobie noszenia zniszczonej, brzydkiej torebki, choćbym ją lubiła nie wiem jak mocno. Miejsce zniszczonych rzeczy jest w koszu na śmieci

dokladnie! torebki sa fajne jak sa nowe(niezniszczone znaczy sie)

[nvm]

Mi po kilku miesiacach uzywania torebki niszczy sie wewetrzna czesc, szwy sie pruja
A z zewnatrz jest wszystko ok najczesciej.

[women101]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9873302]Tak sie zastanawiam, czy tylko ja tak je niszczę prędko? Lubię duże torebki, w bardziej sportowym stylu lub proste, bez ozdób. Spore, bo zawsze tam papiery do pracy noszę. Ale jeżdżę autobusem, ludzi pełno, to ktoś zahaczy suwakiem, to ja o coś zahaczę... Nie mówiąc już o szybkim brudzeniu się, a nie zawsze da się doczyścić Średnio pół roku moja torebka wytrzymuje, a potem... Aż żal, bo często się przywiązuję do tego dodatku [/QUOTE]

Ja również , jak i do innych rzeczy martwych. Staram się ostatnio kupować czarne torby ,ze skóry nie brudzą się chociaż.

[mańcia]

Mam około 15 dużych toreb,więc noszę na zmianę i raczej mi się nie niszczą. A powiem,że noszę w nich bardzo dużo i czasami są strasznie ciężkie. Mój chłopak zawsze dziwi się dlaczego kupuję kolejną torebkę mimo, że poprzednia nie jest zniszczona to męskie-praktyczne myślenie kupuję coś nowego jak popsuje mi się stare

[VeniceQueen]

Czasowy temat w moim przypadku

Aktualnie szukam zastępstwa za moją ulubioną, która niestety nie wytrzymała starcia (albo tarcia) z jeansami. Przy kieszeniach jeansów są takie metalowe odstające ćwieki i one roztargały mi ją nieco od zewnątrz, a spod sztucznej skóry koloru ciemnofioletowego wyszedł dość jasny materiał... tak więc widać to niewielkie rozdarcie. Kupiłam jedną ale ma dość sztywne ramiona i nie trzyma się dobrze na kurtce, pozostaje nadal szukać.

Ale jest to chyba pierwszy taki przypadek w mojej karierze. Raczej kupuję torebki jeśli jakaś wpadnie mi w oko, a nie dlatego że poprzednia była już niezdatna do noszenia.

[justysia171]

Generalnie torebki mi się nie niszczą bo mam ich bardzo dużo i nie nadążam z noszeniem (takie uzależnienie
Na pewno zależy to od jakości,wykonania itd
Nie noszę ciężkich rzeczy a np. jednej z moich torebek po 2 wyjściach popękały i naderwały się uszy a 2 całkiem urwały się uszy

[Impersona]

A ja mam jakąś dziwną przypadłość i każda, ale to każda torebka drze mi się od środka. Nie zdarzyło mi się chyba nigdy, żeby podszewka mi się nie rozpruła. Czasem wiem, że coś włożyłam do torebki i tak szukam i szukam i nie ma. Macam torebkę- no czuję, że tam jest. Ostatnio na nudnym wykładzie wyjęłam tak 2 błyszczyki, chyba z 5 długopisów, próbkę perfum i masę śmieci. Koleżanka nawet zrobiła spis tego, co się znalazło w podszewce. Staram się to zaszywać, ale i tak się pruje.

[Doris Day]

Właśnie z jedną taką ulubienicą nie wiem co zrobić. Pasek przetarty, zamek zepsuty i odpruty Zastanawiam się, czy ratować ją u szewca czy dać sobie spokój...
To jedna z niewielu moich torebek do której jestem naprawdę przywiązna - noszę ją w sumie może pół roku. Pierwszy raz zdarzyło mi się tak "załatwić" torebkę w tak krótkim czasie Zwykle szybko mi się nudzą i kupowałam nowe.

[joplin]

Mam dość sporo torebek i żadnej (jeszcze) nie zniszczyłam .

Pewnie dlatego, że co jakiś czas ciągle kupuje nowe .

[wewelinka]

a ja mam tak że nie nakupuje torebek na "zapas" jak mi sie niszczy to wole kupić taką która aktualnie mi najbardziej pasuje i może to głupie i oszczędne ale mam jedną dużą, jedną małą, teczke i taką na codzień i to dla mnie za dużo.... hehe

[mtlk]

chodze w kilku torebkach na zmiane wiec za bardzo nie widze zeby sie szybko niszczyly. Tak na prawde szybciej mi sie nudza z reguly torebki niz niszcza

[Elfia4]

Czas użytkowania zalezy od konkretnej torebki. Nawet ten sam producent, a inny model, kolekcja i różna trwałość. Mam torebki, które wytrzymują 2-4 lata, ale najpierw noszone ciągle, a po pół roku, roku odłożone do szafy i wyjmowane z niej co jakiś czas na krócej. Ale miałam też takie, które po jednym sezonie zimowym czy letnim do niczego się nie nadawały. Potrzebuję toreb wytrzymałych na dźwiganie, jazdę komunikacją miejską, łatwych do czyszczenia, dlatego zwracam uwagę na wykonanie podszewki, rączki itp.
Nie lubię jeśli podszewka się niszczy, kiedy wierzch jest jeszcze w dobrym stanie. Na szczęście od dawna już nie miałam z tym problemu.

Zauważyłam, ze torebki szybko mi się nudzą i zwykle kupuję jedną, noszę uparcie przez jakiś czas, potem z nadejsciem nowej pory roku rozglądam się za nową, która mogłaby zastąpić torebkę noszoną. W ten sposób uzbierałam już malutką kolekcję. Za ilość butów już mnie w domu przeklinają, bo zastawiam nimi wszystkie kąty w przedpokoju (w szafkach się nie mieszczą), a niedługo w mojej małej szafie zabraknie miejsca na torebki...a mam ich w sumie 10, w tym dwie wieczorowe, do tego jeszcze dwa plecaki.
A jeszcze kilka lat temu miałam plecak, torebkę, buty zimowe, letnie, sportowe i szpilki, w sumie tylko kilka par. Jakieś cudowne rozmnozenie zastąpiło

Niestety przywiązuję się do rzeczy i nie lubię ich wyrzucać, co skłania mnie ostatnio do kupowania torebek dobrej jakości, a nie tylko dobrze wyglądajacyh, chociaż unikam skórzanych, a one jednak sa najtrwalsze.

[dzustam]

Zazwyczaj muszę raz na rok kupić jedną porządną, reprezentacyjną. Pozostałe torebki kupuję bez przymusu, pod wpływem chwili. Miałam piękną materiałową, z ozdobami lekko arabskimi, ale materiał nie jest jednak wytrzymały. Preferuję skórzane, ewentualnie porządniejsze z ekoskóry. Są na dłużej

Uwielbiam torebki, ale muszę mieć jedną główną. I poza imprezami nie przenosić zawartości do innych. A nie wychodzi mi to trzymanie się jednej torebki, oj nie wychodzi

Bo jak zaczynam przekładać, to okazuje się, że klucze w tej, pieniądze w tamtej, dokumenty w trzeciej i nigdy nie ma kosmetyków, których szukam, bo pewnie są w jeszcze innych torebkach

[Impersona]

Napisane przez dzustam

Bo jak zaczynam przekładać, to okazuje się, że klucze w tej, pieniądze w tamtej, dokumenty w trzeciej i nigdy nie ma kosmetyków, których szukam, bo pewnie są w jeszcze innych torebkach [/COLOR]

Dlatego klucze noszę w kieszeni kurtki, a w każdej torebce mam stały zestaw: krem do rąk, chusteczki, jakieś środki przeciwbólowe i coś do pisania Oczywiście poza koktajlówką

[paula78]

Mam kilka na kazdy sezon i wlasciwie od lat dobrze sie trzymaja a mam kilka typu vintage z lumpa wiec swoje juz przeszly ,fakt dbam o rzeczy.

[dzustam]

Napisane przez Impersona

Dlatego klucze noszę w kieszeni kurtki, a w każdej torebce mam stały zestaw: krem do rąk, chusteczki, jakieś środki przeciwbólowe i coś do pisania Oczywiście poza koktajlówką

Bardzo dobry pomysł ze stałym zestawem

Może zacznę od tego, że moja torebeczka waży kilka kilogramów i wszystko są to potrzebne rzeczy kupienie stałego zestawu x 2-3 graniczyłoby z cudem

Mała, damska torebeczka Jakie zdziwenie na twarzy mają znajomi, których proszę o chwilowe potrzymanie torebki, bo mi się bucik rozwiązał.

[Rena]

Roznie. Ja mam duzo torebek. Jedne nosze czesciej inne rzadziej.

Dla odmiany torebki traktuje doslownie torebkowo - a wiec klucze, portfel, dokumenty komorka, dlugopis i niewielki kalendarz ew. parasol, blyszczyk czy skladana szczotka. A i w zimie musze miec ciut wieksza torebke niz portfelowka bo nalogowo trzymam w niej rekawiczki, czapke i szalik jak gdzies wchodze lub jak sie ociepli.

Inne rzeczy niechetnie trzymam w torebce - niezwykle okazjonalnie. Do przenoszenia takich rzeczy jak komputer, papiery czy ksiazki uzywam zwyczajowo torby na laptop.
Zakupy w osobnej siatce - bywa ze tez na ramie (np. z yves rocher).

[201803290936]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9873302]Tak sie zastanawiam, czy tylko ja tak je niszczę prędko? Lubię duże torebki, w bardziej sportowym stylu lub proste, bez ozdób. Spore, bo zawsze tam papiery do pracy noszę. Ale jeżdżę autobusem, ludzi pełno, to ktoś zahaczy suwakiem, to ja o coś zahaczę... Nie mówiąc już o szybkim brudzeniu się, a nie zawsze da się doczyścić Średnio pół roku moja torebka wytrzymuje, a potem... Aż żal, bo często się przywiązuję do tego dodatku [/quote]

Torebka takiego rodzaju jak opisujesz - duża, workowata, w sportowym stylu - zniszczyła mi się ostatnio w tempie ekspresowym - po miesiącu wyglądała jakby miała pół roku, po dwóch miesiącach już jej nie noszę - zostawiłam ją, bo posłuży jako torba zakupowa. Kupiona w Orsay'u - miałam pecha.

Ale ogólnie torebki trzymają mi się naprawdę dobrze. Najczęściej kończę z daną torbą - daję ją mamie, siostrze lub kładę przy śmietniku, aby ktoś sobie mógł wziąć - bo mi sie znudziła po np. roku noszenia, a nie dlatego, że jest zniszczona. Nie dbam o torby jakoś szczególnie, ale przy zakupie zwracam uwagę na jakość użytych materiałów, solidność wykończenia, markę (bardzo wytrzymałe są torby David Jones, moja siostra chwali H&M). Poza tym też nie "cioram" nimi o podłogę, nie rzucam na ziemię, ale odwieszam, czy odkładam. Często noszę torbę przeładowaną, ale na krótkich odcinkach drogi. Akurat do toreb mam raczej szczęście. Szkoda, że z butami tak nie jest.

[Impersona]

Napisane przez dzustam

Może zacznę od tego, że moja torebeczka waży kilka kilogramów i wszystko są to potrzebne rzeczy kupienie stałego zestawu x 2-3 graniczyłoby z cudem

Mała, damska torebeczka Jakie zdziwenie na twarzy mają znajomi, których proszę o chwilowe potrzymanie torebki, bo mi się bucik rozwiązał.

heheh znam to. Mam torebkę Matki-Polki Oprócz swoich duperelków zazwyczaj plączą mi się tam jakieś resoraki, kolorowanki, kredki w piórniku itd.
Najczęściej wrzucam do niej jeszcze zakupy, bo nie lubię reklamówek to już całkiem ciężary

[motylek1007]

torebki mi sie nie niszczą, ewentulanie brudzą (wtedy piore).
Średnio kilka lat wytrzymują spokojnie a używam ich non stop

[olasia99]

ok. pół roku

[agness86]

Torebek ogólnie mam ze 20, ale na zmianę noszę kilka. Także raczej ich nie niszczę

[Konczita]

Napisane przez sugar_kitty

Moje nawet nie zdążą się porządnie zniszczyć, bo zaraz kupuję kolejną Mam kilka torebek, noszę je na zmianę. Nie wyobrażam sobie noszenia zniszczonej, brzydkiej torebki, choćbym ją lubiła nie wiem jak mocno. Miejsce zniszczonych rzeczy jest w koszu na śmieci

dobrze napisane

ja takze niszcze torebki, ale chyba dlatego ze duzo w nich nosze i srednio 5 i wymiana ... teraz nosze dwie na zmiane ale meczy mnie to przepakowywanie zawsze szkoda mi na to czasu