niechciana ciąża

[Roane]

Napisane przez wika82

Otóż to.
Byłabym w stanie zaakceptować zakaz aborcji, gdyby istniała 100% metoda antykoncepcji. Póki jej nie ma, (i nie, celibat nie jest żadną metodą :P ), powinien istnieć wybór do określonego tygodnia ciąży czy się chce i podoła mieć dziecko, czy nie.

No, to możemy dać na mszę w tej intencji, i to chyba wszystko co można osiągnąć w tym kierunku

[wika82]

Napisane przez Roane

No, to możemy dać na mszę w tej intencji, i to chyba wszystko co można osiągnąć w tym kierunku

Hehe, to nie taki głupi pomysł.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Seidhe]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44284616]Jak dla mnie bujda na resorach, w 3tc zadne usg nic nie pokaze.[/QUOTE]

Byłam w 6tc u lekarza potwierdzić ciążę, był widoczny tylko pęcherzyk, lekarka powiedziałą- pani się tak nie cieszy, to sie jeszcze może wchłonąć. Zgadzam się w 100% z Szajabają. Dodam tylko, że "pęcherzyk" ma już 13 miesięcy i ma się dobrze

[hannahmarin]

Warto wspomnieć że dla niektórych kobiet moment ujrzenia zdjęcia usg nie jest najważniejszy i nie budzi takich emocji jak u większości. Czasem dopiero kiedy dostaną swoje dziecko do rąk uruchamia się instynkt. Warto też rozważyć adopcję itp. Osobiście uważam że każdy powinien mieć wybór i móc dokonać aborcji, doświadczając potem konsekwencji - psychicznych jak również fizycznych, niemożności późniejszego zajścia w ciążę np. Nauczmy się w końcu podejmować odpowiedzialne decyzje i płacić za błędy.
(Nie jestem feministką ani sama nie miałam aborcji ;p)

[wika82]

Napisane przez hannahmarin

Warto wspomnieć że dla niektórych kobiet moment ujrzenia zdjęcia usg nie jest najważniejszy i nie budzi takich emocji jak u większości. Czasem dopiero kiedy dostaną swoje dziecko do rąk uruchamia się instynkt. Warto też rozważyć adopcję itp. Osobiście uważam że każdy powinien mieć wybór i móc dokonać aborcji, doświadczając potem konsekwencji - psychicznych jak również fizycznych, niemożności późniejszego zajścia w ciążę np. Nauczmy się w końcu podejmować odpowiedzialne decyzje i płacić za błędy.
(Nie jestem feministką ani sama nie miałam aborcji ;p)

Albo nie płacić, jeśli w konkretnym przypadku dla konkretnej kobiety aborcja nie była błędem, a następstw fizycznych nie będzie, (wiele kobiet bez problemu zachodzi później w ciążę).

Poza tym zgadzam się z wypowiedzią, z tą różnicą, że uważam się za feministkę.

[lubiewiedziec]

Moim zdaniem lepiej byloby dla Ciebie dziecko urodzic i oddac do adopcji niz przeprowadzic aborcje, ktora choc nie zawsze sie o tym mowi rowniez ma skutki ubiczne, w tm dlugotrwale.
Poza tym bylam w twojej sytuacji kilkanascie miesiecy temu, wlaczajac w to roznice jezykowe z partnerem, z tym ze ja nie mam skonczonych studiow ani pracy. Tez nic nie czulam po usg ani nawet jak dziecko zaczelo kopac ani nawet jak sie urodzilo. Przyjdzie z czasem. Mysle ze nie ma sie co za bardzo nad soba uzalac tylko podjac szybko decyzje. Odradzam aborcje nie ze zgledow religijno- moralnych ale z uwagi na stan psychiczny wielu kobiet po tym zabiegu i na dlugotrwale skutki w tym wzrost prwadopodobienstwa zachorowania na raka piersi. Moja przyszla tesciowa jest po dwoch i obu zaluje chcociaz jak robila druga to jeszcze nie zalowala pierwszej.
ciaza owszem bywa trudna ale niemwleta sa prawie zawsze adoptowane z tego co wiem, tak dlugo jak zalatwisz cala procedure zrezczenia sie praw.

[yZa90210]

O matko! czy ktoś kiedyś powiedział, że antykoncepcja daje 100% pewności? także jeśli współżyjesz musisz być świadoma, że mimo zabezpieczenia w ciąże możesz zajść. Moje zdanie jest takie, że aborcji bym w życiu nie zrobiła i nikomu nie doradziła. Skoro nie chcesz dziecka, możesz je zawsze oddać. I dasz komuś mnóstwo szczęścia. Niestety w dzisiejszych czasach pozbyć się dziecka jest łatwiej niż tatuażu. będziesz miała 9miesięcy wolnego. Żyć nie umierać