Bardzo problematyczna skóra- proszę, wejdź...

[kociaraa7]

Cześć dziewczyny, bardzo Was proszę o przeczytanie mojego wątku i o pomoc, bo naprawdę nie umiem sobie poradzić z moją cerą, nie mam już sił... Będę wdzięczna za jakikolwiek odzew. Moje problemy ze skórą zaczęły się ponad rok temu. Mam na twarzy mnóstwo zaskórników (podskórnych najwięcej na linii żuchwy i na czole, a także na policzkach, natomiast wągrów jest pełno przy nosie i na brodzie), całe plecy mam również zasypane zaskórnikami i wstrętnymi wągrami, ostatnio coraz więcej pojawia mi się ich na dekolcie i ramionach, ropne pryszcze występują trochę rzadziej. Oprócz tego mam STRASZNIE suchą skórę, przesuszoną na wiór, wygląda jak papirus! Natomiast moje plecy są bardzo tłuste... Jako dziecko miałam skazę białkową (podobno ma to związek z atopią) Ponad rok temu byłam u dermatologa, przepisano mi Skinoren na twarz i Akneroxid 10 na plecy oraz tabletki Zincuprin (nic mi to nie pomogło), twarz była jeszcze bardziej przesuszona, masa suchych skórek, łuszcząca się skorupa na czole... Od kilku miesięcy jeżdżę do dermatologa w Gdańsku, naprawdę dobrego specjalisty, ma rewelacyjne opinie, dostałam Unidox Solutab i Epiduo (nic nie pomogło, nawet troszkę!), do suchej skóry przepisał mi SVR Xerial 5, do ciała SVR Xerialine (do ciała całkiem fajnie, ale z twarzą nic mi nie pomógł, w dodatku uczulił) ogólnie używałam już kremów z Dermedic, Avene, La Roche Posay, SVR, AA, Ziaja, Pharmaceris, maści z witaminą A... NIC mi nie pomogło! Moje czoło ciągle całe się łuszczy, jest takie przesuszone, że robią mi się zmarszczki, peelingi tylko pogarszają sprawę, a używałam różnych. Jak widać kosmetyki miałam z tańszych i droższych firm (używam tylko aptecznych), nie myje twarzy wodą, oczyszczam płynem micelarnym z LRP, cały dzień ją nawilżam, czasami kremuję kilka razy dziennie, unikam słodyczy, tłustych potraw, jem dużo warzyw i owoców oraz ryb, nic to nie daje ;( Błagam Was o jakąś poradę, jestem zrozpaczona, dermatolodzy nie umieją mi pomóc, tylko pogarszają sprawę, całkowicie straciłam w nich wiarę, sama też nie wiem już co mam robić, próbowałam chyba wszystkiego... Dermatolog stwierdził, że to AZS, ale nawet przy AZS jakieś kremy chyba pomagają, a mnie nic nie chce poprawić stanu skóry. Poza tym AZS ma się chyba od dziecka, prawda? Ale sama nie wiem, dlatego napisałam o skazie białkowej, bo gdzieś wyczytałam, że ma to związek) Skóra często mnie piecze i swędzi, szczególnie podczas mycia, ale to z twarzą mam najwięcej problemów, nie mogę się malować, bo wyglądam strasznie, jedynie oczy, mam 17 lat. To naprawdę nie są moje wymysły i to nie tak, że nie chce mi się użyć wyszukiwarki, wizaż znam już kilka lat, ale nie miałam do tej pory konta... Czytałam już chyba wszystkie możliwe wątki... Bardzo proszę o poradę, już nie mam siły do mojej skóry

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Dodam, że piję herbatę z bratka i codziennie biorę tran z witaminami A+E i tabletki z olejem z wiesiołka, wcześniej łykałam też cynk... zero poprawy.

[kawa_zmlekiem]

AZS może się ujawnić w każdym wieku, a jeśli miałaś kiedyś skazę - możliwe, że po prostu choroba powróciła. Też mam strasznie suchą skórę, musiałam bardzo, bardzo dużo kosmetyków wypróbować zanim znalazłam 'te jedyne'. Przy tej chorobie nie ma reguły - coś co jednej osobie pomoże, innej zaszkodzi, i odwrotnie. Musisz próbować, próbować, próbować...
Używałaś naturalnych olejów? Np kokosowego - Efavit? Albo takiego prawdziwego masła shea?
Natłuszczałaś skórę twarzy tłustymi maściami - np dermobazą, nanobase? Mi bardzo pomagają.

[viwki]

Napisane przez kociaraa7

Cześć dziewczyny, bardzo Was proszę o przeczytanie mojego wątku i o pomoc, bo naprawdę nie umiem sobie poradzić z moją cerą, nie mam już sił... Będę wdzięczna za jakikolwiek odzew. Moje problemy ze skórą zaczęły się ponad rok temu. Mam na twarzy mnóstwo zaskórników (podskórnych najwięcej na linii żuchwy i na czole, a także na policzkach, natomiast wągrów jest pełno przy nosie i na brodzie), całe plecy mam również zasypane zaskórnikami i wstrętnymi wągrami, ostatnio coraz więcej pojawia mi się ich na dekolcie i ramionach, ropne pryszcze występują trochę rzadziej. Oprócz tego mam STRASZNIE suchą skórę, przesuszoną na wiór, wygląda jak papirus! Natomiast moje plecy są bardzo tłuste... Jako dziecko miałam skazę białkową (podobno ma to związek z atopią) Ponad rok temu byłam u dermatologa, przepisano mi Skinoren na twarz i Akneroxid 10 na plecy oraz tabletki Zincuprin (nic mi to nie pomogło), twarz była jeszcze bardziej przesuszona, masa suchych skórek, łuszcząca się skorupa na czole... Od kilku miesięcy jeżdżę do dermatologa w Gdańsku, naprawdę dobrego specjalisty, ma rewelacyjne opinie, dostałam Unidox Solutab i Epiduo (nic nie pomogło, nawet troszkę!), do suchej skóry przepisał mi SVR Xerial 5, do ciała SVR Xerialine (do ciała całkiem fajnie, ale z twarzą nic mi nie pomógł, w dodatku uczulił) ogólnie używałam już kremów z Dermedic, Avene, La Roche Posay, SVR, AA, Ziaja, Pharmaceris, maści z witaminą A... NIC mi nie pomogło! Moje czoło ciągle całe się łuszczy, jest takie przesuszone, że robią mi się zmarszczki, peelingi tylko pogarszają sprawę, a używałam różnych. Jak widać kosmetyki miałam z tańszych i droższych firm (używam tylko aptecznych), nie myje twarzy wodą, oczyszczam płynem micelarnym z LRP, cały dzień ją nawilżam, czasami kremuję kilka razy dziennie, unikam słodyczy, tłustych potraw, jem dużo warzyw i owoców oraz ryb, nic to nie daje ;( Błagam Was o jakąś poradę, jestem zrozpaczona, dermatolodzy nie umieją mi pomóc, tylko pogarszają sprawę, całkowicie straciłam w nich wiarę, sama też nie wiem już co mam robić, próbowałam chyba wszystkiego... Dermatolog stwierdził, że to AZS, ale nawet przy AZS jakieś kremy chyba pomagają, a mnie nic nie chce poprawić stanu skóry. Poza tym AZS ma się chyba od dziecka, prawda? Ale sama nie wiem, dlatego napisałam o skazie białkowej, bo gdzieś wyczytałam, że ma to związek) Skóra często mnie piecze i swędzi, szczególnie podczas mycia, ale to z twarzą mam najwięcej problemów, nie mogę się malować, bo wyglądam strasznie, jedynie oczy, mam 17 lat. To naprawdę nie są moje wymysły i to nie tak, że nie chce mi się użyć wyszukiwarki, wizaż znam już kilka lat, ale nie miałam do tej pory konta... Czytałam już chyba wszystkie możliwe wątki... Bardzo proszę o poradę, już nie mam siły do mojej skóry

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------

Dodam, że piję herbatę z bratka i codziennie biorę tran z witaminami A+E i tabletki z olejem z wiesiołka, wcześniej łykałam też cynk... zero poprawy.

również mam skaze białkową
leć po cetaphil, mnie bardzo dobrze nawilza, kierowany jest rowniez do AZS po przeszuszeniu acendermem bardzo pomógl, ogarnicza niespodzianki, uspokaja cere

[Mika607]

Ale kochana mi cię szkoda ... ja też mam ostatnio jakieś tam problemy i robie wielką z tego tragedie, ale moje problemy to nic przyrównaniem do twoich. Moja koleżanka ma coś podobnego do ciebie, ale ona mówi, ze już też wszystkiego próbowała i to jest poprostu w genach i trzeba się z tym pogodzić, choć ja i tak bym dalej próbowała. Ona również chodzi co jakiś czas na oczyszczanie do kosmetyczki i widać nawet efekty, chodź nie na długo, ale dobre to i to Powiedz próbowałaś może zabiegi u kosmetyczki? jak trafisz na dobrą to może być strzał w 10 ! ja wczoraj byłam i jestem w sumie narazie bardzo czerwona itd. ale widzę ze to coś pomogło. Kosmatyczka zaoferuje ci wiele ciekawych zabiegów przeznaczonej do twojej twarzy. Myślę, że watro spróbować. !

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Aha kochana i zapomniałam doodać, żebyś nie przesuszała swojej twarzy, bo naprawdę nie tędy droga. Bardziej jej szkodzisz wtedy !

[GreenEyeAngel]

Próbowałaś może odstawić mleko? Może warto? Mi pomogło. I czy te Twoje kremy nawilżające nie zawierają parafiny? No i najważniejsze- jeśli Twoje zaskórniki wynikają z przesuszenia skóry, wszelkie maści przeciwtrądzikowe zdziałają więcej złego niż dobrego. Ja odstawiłam wszystko, używam wyłącznie kosmetyków dla dzieci bez SLSów i jest dobrze. Dodatkowo, do ciała używam balsamu LPR Lipikar Baume- jedyne co mnie ratuje. Tylko nie próbowałam go do twarzy, nie mam pojęcia czy się nadaje (jest mocno tłusty).

[kociaraa7]

kawa_zmlekiem - olejów nie używałam, bo bałam się większego zapchania... Myślisz, że po olejowaniu nie pojawi się więcej zaskórników? Tak samo przy maśle shea, trochę się boję, żeby nie pogorszyć sobie jeszcze bardziej. Z maści używam do tej pory właściwie maści z witaminą A, trochę mi pomaga, ale na pewno spróbuję Dermobazy i Nanobase, widzę, że opinie na KWC ma rewelacyjne

viwki - Cetaphil jest dla mnie za słaby niestety... zapomniałam napisać, ale miałam go przepisanego rok temu przez dermatologa...

Mika607 - wiesz... właśnie ciągle się zastanawiam dlaczego ja mam takie problemy ze skórę, skoro NIKT u mnie w rodzinie nie miał takich problemów... więc wykluczam cechy genetyczne, ale tak jak mi napisała kawa_zmlekiem, bardzo możliwe, że to wina skazy białkowej. Wiem, że kiedy byłam mała, piłam tylko kozie i sojowe mleko, miałam silne bóle brzucha, potem z czasem jakoś to minęło i teraz najprawdopodobniej wraca, a z tym wiążą się te problemy skórne
Nie pójdę do kosmetyczki, bo za dużo się naczytałam jak mogą zaszkodzić, bałabym się ryzykować... poza tym takie oczyszczanie nie pomaga na zawsze, musiałabym chodzić regularnie, wolę już sama sobie jakoś poradzić, bo po takim wyciskaniu miałabym jeden wielki czerwony placek, a suchej, łuszczącej skóry nigdy bym się nie pozbyła...

GreenEyeAngel - mleka już nie piję od dłuższego czasu, ponieważ jest mi po nim bardzo niedobrze i mam bóle brzucha (dlatego jestem niemal pewna, że to ta skaza), ale jeśli chodzi o stan skóry to niezbyt mi pomogło... Epiduo już nie używam od ponad miesiąca, bo zdałam sobie sprawę, że to błędne koło. Maść będzie mi wysuszać skórę, ona będzie w jeszcze gorszym stanie, może po jakiś miesiącach kuracji zaskórniki by zniknęły - nie wiem, ale nie dałabym sobie rady z przesuszeniem, nigdy bym się tego nie pozbyła, więc wychodzi na to, że mogę zwalczyć albo jedno albo drugie ;/
Ahh.. a co do balsamu to na pewno niedługo wypróbuję, bo mój SVR już się kończy i właśnie się zastanawiałam co kupić

Dziękuję Wam bardzo za zainteresowanie !

[kawa_zmlekiem]

Teraz używasz SVR Xerialine - a próbowałaś Xerial 10, z większym stężeniem mocznika? Jak dla mnie genialny balsam, nawilża znacznie lepiej niż Xerialine

[kociaraa7]

Nie, nie używałam, bo mój dermatolog przepisał mi Xerialine, ale zastanowię się nad Xerial 10 a według Ciebie lepszy jest SVR czy LRP?

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez kociaraa7

Nie, nie używałam, bo mój dermatolog przepisał mi Xerialine, ale zastanowię się nad Xerial 10 a według Ciebie lepszy jest SVR czy LRP?

Zdecydowanie Svr - Xerial bo LRP (Lipikar), podobnie jak Cetaphil, zdecydowanie za słaby
Fajne jest też mleczko Iso-Urea, również LRP

[freak123]

A ja tak sobie myślę, że może spróbujesz dodawać do tego swojego kremu kilka kropli potrójnego kwasu hialuronowego? Ja dość mocno katuje swoją skorę wysuszającymi preparatami. Ale stosuję także krem nawilżający i dodaję kilka kropli kwasu hialuronowego z ZSK i praktycznie baardzo rzadko zdarza mi się mieć objawy wysuszonej skóry. A do tego kwas hialuronowy nie zapycha porów

[kociaraa7]

Dziękuję, spróbuję w najbliższym czasie, już dawno chciałam się zaopatrzyć w kwas hialuronowy