Jak dobrze zrozumieć krzywe popytu/podaży i początki ekonomi ?

[tusiaczek6]

Witam!
jestem tegoroczną maturzystką i studentką FiR-u. Chodziłam do liceum o profilu językowym. Z ekonomią jako taką nie miałam do czynienia, jakieś podstawowe pojęcie na przedsiębiorczości i to wszystko.
No i na studiach pojawiły się krzywe popytu i podaży. Nie bardzo rozumiem zależności jakie między nimi występują.
Tutaj pojawia się pytanie Czy macie może drogie Wizażanki jakieś strony,opisy z których się tego nauczyłyście ? Posiadam książkę M. Rekowskiego ale jest dla mnie napisana mocno fachowym językiem, a ja muszę to zrozumieć tak po chłopsku .
Mogłybyście mi coś doradzić drogie Wizażanki ?
Byłabym bardzo wdzięczna

[asioollka]

Napisane przez tusiaczek6

Witam!
jestem tegoroczną maturzystką i studentką FiR-u. Chodziłam do liceum o profilu językowym. Z ekonomią jako taką nie miałam do czynienia, jakieś podstawowe pojęcie na przedsiębiorczości i to wszystko.
No i na studiach pojawiły się krzywe popytu i podaży. Nie bardzo rozumiem zależności jakie między nimi występują.
Tutaj pojawia się pytanie Czy macie może drogie Wizażanki jakieś strony,opisy z których się tego nauczyłyście ? Posiadam książkę M. Rekowskiego ale jest dla mnie napisana mocno fachowym językiem, a ja muszę to zrozumieć tak po chłopsku .
Mogłybyście mi coś doradzić drogie Wizażanki ?
Byłabym bardzo wdzięczna

Rekowski to najbardziej przystępnie książka do mikroekonomii jaką znam . Spróbuj Begga ewentualnie, też jest napisany w przystępny sposób.

[spiritusmovens]

Też polecam David Begg Mikroekonomia, tam są dosyć fajne przykłady

[Charmain]

Ja zaczynałam z mikro Z. Dach; powinno Ci rozjaśnić podstawy
A potem np. wspomniany Begg

[LunatyczkaBB]

A ja Ci mogę polecić Milewskiego

[201705250955]

Mój mistrzu od mikro życzył sobie tylko i wyłącznie Begga, a ja go nawet polubiłam.
Czy wykładowca nie polecał Wam żadnej literatury?

[201604250941]

Ksiaazke? Hyyh, idz do biblioteki jakiejkolwiek, bedzie polka z ekonomia, szukaj ktorejs ktora jest przystepna. Tanie one nie sa zeby kupowac.

Popyt ogolnie to jest liczba sztuk produktu, jaka ludzie chca kupic i ich na to stac. To, ze ja chce mercedesa ale stac mnie na malucha nie sprawia, ze mam na niego popyt.
Podaz to to ile produktu jestes w stanie wrzucic na rynek. Zwykle je rysuja w ksztalcie X. Gdzie sie przecinaja masz rownowage, najwiecej sprzedasz i nie wyprodukujesz wiecej niz potrzeba. Tam gdzie popyt jest nad podaza to sa produkty luksusowe, drogie perfumy typu j'adore za 500 zl. Celowo czegos jest malo zeby to drogo sprzedawac albo jest trudnodostepne jak np. szafran wiec sila rzeczy bedzie drogie. Tam gdzie masz podaz nad popytem to sa produkty tanie, typu chleb, rzucaja go codziennie pelno na polke, nie sprzeda sie caly wiadomo, ale tez piekarnia nie padnie z tego powodu. Tego typu produkty musza byc tanie do wyprodukowania. Ale produkty luksusowe tez moga byc tanie w produkcji tylko na je wciskaja za $$$ albo clo jest duze. Np lakiery Essie w USA kosztuja nawet 1$ a OPI 2-8$, u nas Duglas jedno i drugie wciskal za 50zl. Potem wpadla konkurencja w postaci superpharmu i sprzedaje essie za min, 26 zl.

I to takie podstawy popytu i podazy. Dalej maszprodukty komplementarne i zastepcze czy jakos tak. Typu do lakieru zawsze kupisz zmywacz i waciki (komplementarne) a zastepcze to np. jeansy ktore mialam, za 50 zl z terranowy, kropka w kropke identyko z tymi z miss selfridge, ktore dostalam, na allegro ida po ok. 400zl. Jak ktos lubi za marke placic to fajnie, jak nie lubi to kupi to samo ale z inna metka i cena. I pojawienie sie takiego produktu na rynku zmienia ci popyt, zdaje sie ze po punkt przeciecia popytu i podazy przesuwa sie w lewo (spada).
Zdarzenie typu wzrost gospodarczy i bogacenie sie ludzi przesuwa linie przeciecia popytu i podazy w prawo (rosnie).

Co tam jeszcze takiego bylo? Chyba to tyle tak ogolnie i przystepnie w miare xD
A, ewentualnie mozesz tu dodac krzywa zycia produktu. Wchodzi na rynek napoj, sprzedaje sie sztuk X. Idzie do tego kampania reklamowa, sprzedaje sie sztuk wiecej. Produkt z czasem sie nudzi, sprzedaje sie go coraz mniej. Trzeba go odswiezyc, dac mu nowa etykietke, znalezc nowe zastosowanie, inna kampanie, znowu rosnie sprzedaz. I tak w kolko az ewentualnie zupelnie wypadnie z uzycia. Np gameboy, byl czarnobialy i sie znudzil, zrobili kolorowy, potem zrobili z niego cos na ksztalt pada, potem 3d, niedlugo bedzie wiazal krawaty i usuwal ciaze.

Mam nadzieje, ze pomoglam i ze nie ma tu wiekszych bledow.

[grenouillette]

Ja uczyłam się z Variana - na dłuższą metę dużo tam lania wody, ale do zrozumienia istoty (a niekoniecznie matematycznej praktyki) jest to niezła książka.

[asioollka]

Napisane przez candycotton

I to takie podstawy popytu i podazy. Dalej maszprodukty komplementarne i zastepcze czy jakos tak. Typu do lakieru zawsze kupisz zmywacz i waciki (komplementarne) a zastepcze to np. jeansy ktore mialam, za 50 zl z terranowy, kropka w kropke identyko z tymi z miss selfridge, ktore dostalam, na allegro ida po ok. 400zl. Jak ktos lubi za marke placic to fajnie, jak nie lubi to kupi to samo ale z inna metka i cena. I pojawienie sie takiego produktu na rynku zmienia ci popyt, zdaje sie ze po punkt przeciecia popytu i podazy przesuwa sie w lewo (spada).
Zdarzenie typu wzrost gospodarczy i bogacenie sie ludzi przesuwa linie przeciecia popytu i podazy w prawo (rosnie).

Ja bym jednak stwierdziła, że waciki nie są dobrem komplementarnym do lakieru. Lakier bez zmywacza nie istnieje, to samo zmywacz bez lakieru, ale waciki mają też inne zastosowania.
A jeśli chodzi o dobra substytucyjne, to myślę, że lepszym przykładem byłyby jeansy i chinosy czy sztruksy (jeansy za 400zł są dobrem luksusowym, te za 50zł są dobrem normalnym). Jeśli cena jeansów spada, to spada popyt na chinosy, a rośnie na jeansy, jeśli cena chinosów rośnie, to wzrasta popyt na jeansy, a na chinosy maleje itp.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez grenouillette

Ja uczyłam się z Variana - na dłuższą metę dużo tam lania wody, ale do zrozumienia istoty (a niekoniecznie matematycznej praktyki) jest to niezła książka.

Też polecam variana, ksiazka napisana stylem rzekłabym gawędziarskim.

ps. nie wierzę, że czytam wątek studentki firu..

[leniwca]

Begg, Milewski, Dach- to chyba najczęściej polecane książki.

[smerfetk_a]

Napisane przez leniwca

Begg, Milewski, Dach- to chyba najczęściej polecane książki.

Dokładnie, z wszystkich korzystałam (i korzystam) na studiach ekonomicznych + Klimczak, która jest bardziej zwięzła od Begga ale trudniejszym językiem z tego co pamiętam
Najbardziej przystępny językowo jest chyba Milewski

[201611220859]

Podstawowe zależności, przykłady i definicje ja zapamiętywałam z wykładów, książki traktowałam dodatkowo, pomocne i często niezbędne przed zaliczeniami/egzaminami...
Bardzo możliwe, że masz słabego wykładowcę, który nie pozwala Ci zrobić gruntownych notatek i tu tkwi problem...

Ja miałam takiego z ćwiczeń, ale wykładowca nadrabiał był na tyle dobry, że dzięki temu jakoś te ćwiczenia też zdałam...

A może masz znajomych u innego wykładowcy, od których byś sobie notatki pokserowała i np. umówiła się z kimś na kawę i przy okazji wyjaśnienie Ci pewnych kwestii związanych z mikro?
Tak chyba najłatwiej zrozumieć podstawy.


Kurczę, ja mam na końcu języka świetną książkę zagranicznego autora, ale nie umiem jej znaleźć w necie... A to było 5 lat temu jak ją ostatnio miałam w rękach i i nie mam dostępu do mych notatek z mikro, gdzie miałam zanotowaną tę pozycję

[Eva2]

Napisane przez candycotton

Ksiaazke? Hyyh, idz do biblioteki jakiejkolwiek, bedzie polka z ekonomia, szukaj ktorejs ktora jest przystepna. Tanie one nie sa zeby kupowac.

I to takie podstawy popytu i podazy. Dalej maszprodukty komplementarne i zastepcze czy jakos tak.

komplementarne (uzupełniające się) i substytucyjne (czyli właśnie zastępcze ).
Mój stały przykład komplementarnych to długopis i wkład lub auto i paliwo

I zgadzam się, lepiej iść do biblioteki, podaż i popyt to tak proste pojęcia, że nie wiem czy opłaca się specjalnie dla nich kupować książkę.

[201611220859]

Mam!
Wiedziałam, że nazwisko chodzi mi po głowie

http://www.empik.com/ekonomia-tom-1-...1034,ksiazka-p

Nie mówię, żeby kupować, bo są drogie, ale przykłady dużo bardziej życiowe i współczesne, niż w większości wymienionych wcześniej książek.
U mnie w bibliotece to pamiętam, że było kilka sztuk i ciągle okupowane, koleżanki po prostu wypożyczały, żeby sobie poczytać.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez sunflower__

Mam!
Wiedziałam, że nazwisko chodzi mi po głowie

http://www.empik.com/ekonomia-tom-1-...1034,ksiazka-p

Nie mówię, żeby kupować, bo są drogie, ale przykłady dużo bardziej życiowe i współczesne, niż w większości wymienionych wcześniej książek.
U mnie w bibliotece to pamiętam, że było kilka sztuk i ciągle okupowane, koleżanki po prostu wypożyczały, żeby sobie poczytać.

o, autor to ten od twierdzenia o dochodach właścicieli czynników produkcji jak mi wpadnie w ręce to sama chętnie zerknę.

[tusiaczek6]

Dziękuję bardzo wszystkim za radę !
Biblioteka już sprawdzona Varian i Samuelson jest napewno, więc jutro idę wypożyczyć

Jeśli macie jeszcze jakieś propozycję chętnie wysłucham

Co do wykładowcy to poleca Rekowskiego, jednak mi po liceum ciężko jest się w to wbić i szukam jakiejś przystępniejszej formy przekazu treści. Mam nadzieję, że Varian pomoże

[201701300922]

Ja polecam Begga Ewentualnie mogę Ci podesłać link do strony mojego wykładowcy, tam też jest dużo materiałów z ekonomii.


A Twój wykładowca w ogóle nie wytłumaczył Wam podstaw ekonomii? Czy nie umie po prostu przekazać swojej wiedzy?

[Kurenai]

W Rekowskim jest naprawdę wszystko fajnie wyjaśnione. Zawsze potem dla lepszego poukładania wiedzy można sięgnąć po Dachową, bo jej książka to jedna wielka ściąga. I tak dobrze jest mieć porównanie z dwóch książek, bo gdzieniegdzie trafiają się błędy, albo akurat wykładowca sobie coś wymyśli, że w tej a tej książce jest błąd.

Mi osobiście Begg się w ogóle nie podoba. Jego Makroekonomię musiałam czytać chyba z 5 razy, żeby w ogóle coś zrozumieć. Dla mnie ma strasznie nieprzystępne te książki.

[tusiaczek6]

Napisane przez Dysia1990

Ja polecam Begga Ewentualnie mogę Ci podesłać link do strony mojego wykładowcy, tam też jest dużo materiałów z ekonomii.


A Twój wykładowca w ogóle nie wytłumaczył Wam podstaw ekonomii? Czy nie umie po prostu przekazać swojej wiedzy?

Chętnie skorzystam z tej strony

Wykładowca powiedział, że na zajęcia mamy przyjść przygotowani, że nie ma czasu aby nam objaśnić wszystko, on musi iść do przodu z materiałem. Mamy sami dojść o co chodzi, jeśli czegoś nie rozumiemy.

[vanilla_kate]

Jak dla mnie numerem 1 jest Milewski, w sumie głównie z tego się uczyłam (a miałam mikro dwa razy, na dwóch różnych kierunkach). Do kompletu polecam Begga

[dobrusia8e]

Ja mam Milewskiego książkę i ćwiczenia w pdfie jakby ktoś chciał
I mam zbiór wykładów makroekonomii dla kogoś, kto ekonomię ma tylko żeby ją przetrwać (jak np ja), przez 1 semestr

[201701300922]

http://www.suchozebrski.pl.pl/index....&id=2&Itemid=3

proszę bardzo

[maacieek]

A moze cos z wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzywa_popytu
Nie wiem jakie wymaganiasą na Fir z tych zagadnien ale myśle że nawet osobą nie mająca nigdy pojęcia z popytem,podaża po przeczytaniu załapała podstawy podstaw.