Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-01, 18:01   #1
jolanta382
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1

Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki


Piszę na waszym Forum, bo wiem, że posiadacie spore doświadczenie i moc pozytywnej energii.
Problem mój polega na tym, ze nie mam pojęcia jak się zachować.....otóż dzieci sąsiadki są częstymi gośćmi w moim domu. Zawsze się cieszyłam z ich wizyt bo sama dzieci nie posiadam.....ale ostatnio zauważym że przechodza same siebie. Nigdy jakos na wierzchu nie trzymałam słodyczy, zawsze jednak miałam dla nich jakas slodką niespodzianke, zdarzały sie pytania czy mam jeszcze ale zawsze grzecznie odpowiadałam ze niestety nie.....2 tygodnie temu odwiedziły mnie ze swoimi rodzicami. Tak jak wleciały to wyjadły dosłownie wszystko z paterek na słodycze: cukierki, czekoladę, draże. Brały garściami, bez pytania, opijały sie słodkimi napojami aż im cieklo po brodzie i meblach.....ciasto zjadły samodzielnie prawie całe. Byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co powiedziec. Rodzice w ogole nie reagowali. Dzieci zachowywały się w taki sposób, że dosłownie mnie zatkało. Jakies nie eleganckie odzywki, przepychanki, wysypywanie okruchów na stół, nawzajem się uderzali, wygłupiali (co jakoś mnie nie dziwiło bo sama miałam brata i wiem jak to jest), wychodzac nawet nie powiedzieli do widzenia...........

Po ich wyjsciu czułam sie jakos niezrecznie.... co powinnam zrobic? Z dziecmi na osobnosci dam sobie rade, ale czy powinnam cos powiedziec dzieciakom przy rodzicach? Jak to w ogóle możliwe ze patrza na takie zachowanie i nie wpadnie im do glowy chociaz słowo :uspokujcie sie....

Mamy pomóżcie, co byście zrobiły.......
jolanta382 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-01, 18:10   #2
kawa_zmlekiem
damn good coffee
 
Avatar kawa_zmlekiem
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 11 448
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Zdecydowanie powinnaś wtedy zareagować stanowczo, ale z wyczuciem; albo zwracając się bezpośrednio do dzieci, albo do rodziców.
__________________

2015: 70
2016: 67

kawa_zmlekiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-01, 18:33   #3
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Nie zapraszałabym więcej towarzystwa, ktore mnie denerwuje. I tyle.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-01, 18:40   #4
sloniatko007
Wtajemniczenie
 
Avatar sloniatko007
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 2 734
GG do sloniatko007
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Nie zapraszałabym więcej towarzystwa, ktore mnie denerwuje. I tyle.
Ja również-i naprawde nie wyobrażam sobie żeby w w/w sytuacji tacy ludzie przekroczyli kiedykolwiek w przyszłości próg mojego domu.
__________________
Życie jest jak sen...
Czasami piękne,a czasami koszmarne...

Nowy,jesienny wątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=667473
sloniatko007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-01, 20:48   #5
cosmoewuu
Raczkowanie
 
Avatar cosmoewuu
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Warszawa Białołęka
Wiadomości: 131
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Ja bym powiedziała tym rodzicom,zeby trochę przypilnowali dzieci
cosmoewuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-01, 22:33   #6
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Zwróciłabym uwagę przy rodzicach skoro sami nie potrafią upomnieć swoich dzieci.
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-02, 00:07   #7
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Cytat:
Napisane przez jolanta382 Pokaż wiadomość
Piszę na waszym Forum, bo wiem, że posiadacie spore doświadczenie i moc pozytywnej energii.
Problem mój polega na tym, ze nie mam pojęcia jak się zachować.....otóż dzieci sąsiadki są częstymi gośćmi w moim domu. Zawsze się cieszyłam z ich wizyt bo sama dzieci nie posiadam.....ale ostatnio zauważym że przechodza same siebie. Nigdy jakos na wierzchu nie trzymałam słodyczy, zawsze jednak miałam dla nich jakas slodką niespodzianke, zdarzały sie pytania czy mam jeszcze ale zawsze grzecznie odpowiadałam ze niestety nie.....2 tygodnie temu odwiedziły mnie ze swoimi rodzicami. Tak jak wleciały to wyjadły dosłownie wszystko z paterek na słodycze: cukierki, czekoladę, draże. Brały garściami, bez pytania, opijały sie słodkimi napojami aż im cieklo po brodzie i meblach.....ciasto zjadły samodzielnie prawie całe. Byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co powiedziec. Rodzice w ogole nie reagowali. Dzieci zachowywały się w taki sposób, że dosłownie mnie zatkało. Jakies nie eleganckie odzywki, przepychanki, wysypywanie okruchów na stół, nawzajem się uderzali, wygłupiali (co jakoś mnie nie dziwiło bo sama miałam brata i wiem jak to jest), wychodzac nawet nie powiedzieli do widzenia...........

Po ich wyjsciu czułam sie jakos niezrecznie.... co powinnam zrobic? Z dziecmi na osobnosci dam sobie rade, ale czy powinnam cos powiedziec dzieciakom przy rodzicach? Jak to w ogóle możliwe ze patrza na takie zachowanie i nie wpadnie im do glowy chociaz słowo :uspokujcie sie....

Mamy pomóżcie, co byście zrobiły.......
o matko, i Ty nawet zartem nic nie powiedzialas do tych dzieci, cos w stylu: ale z was lakomczuchy, no no, brzuchy was rozbola, o, dla mnie juz nic nie zostalo + smutna mina
itp , ze smiechem puszczajac perskie oko do rodzicow

ja rozumiem, ze Cie skleilo, ale kurka, wiecej luzu

a co robic? nie zapraszac wiecej, ew jak juz sie wprosza, to pochowac smakolyki i juz
potraktowac towarzystwo sluzbowo
Jak sie obraza, to naprawde maly zal
kazania nie ma co im prawic, bo skoro rodzice nie widzieli w ich zachowaniu niczego zlego, to prozny trud

Edytowane przez wandaweranda
Czas edycji: 2013-08-02 o 00:09
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-02, 09:04   #8
Karen1983
Przyczajenie
 
Avatar Karen1983
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 9
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Na pewno zwróciłabym uwagę i rodzicom i dzieciom.Oczywiście każdemu w odpowiedni sposób.Dzieciom,że nie można brać bez pozwolenia słodyczy czy napojów i zawsze trzeba się pytać, a rodzicom,że jesteś zdziwiona takim zachowaniem, bo nigdy wcześniej nie miało to miejsca. Jeżeli na kolejnej wizycie wystąpiłaby taka sytaucja przestałabym ich zapraszać...
Karen1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-02, 11:18   #9
jawona83
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

No cóż - jacy rodzice, takie dzieci.
jawona83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-02, 20:28   #10
Brilliant Girl
Wtajemniczenie
 
Avatar Brilliant Girl
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: TomorrowlanD
Wiadomości: 2 543
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Oj ja na pewno zwróciłabym się najpierw do dzieci że mogłyby się opanować i nie podawałabym wszystkich słodyczy od razu. Później oczekiwałabym reakcji rodziców... Po takiej akcji jak mieliby przyjść znowu to w ogóle nie wyjmowałabym słodkiego...
Brilliant Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-19, 19:37   #11
Joesefin
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 111
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Zdecydowanie zaczęłabym od żartu, ale znając życie i mnie skończyłoby się na wymianie zdań i ustawieniu towarzystwa do pionu. Bez przesady.
Joesefin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-13, 10:16   #12
Kolorowa_parasolka
Przyczajenie
 
Avatar Kolorowa_parasolka
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 27
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Trudna sytuacja. Zawsze człowiekowi ciężko w takich momentach. Ale najwłaściwszym byłaby chyba reakcja. Tak jak pisały dziewczyny, niby żartem, ale jednak, żeby i dzieci i rodzice zauwazżli, że nie jest Ci obojętne takie zachowanie.
No i chyba ograniczyłabym kontakty, jeśli to tak faktycznie wygląda.
Nie masz obowiązku zapraszać dzieci sąsiadów.
Kolorowa_parasolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-13, 21:10   #13
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Następnym razem postaw na stole tylko koszyk jabłek
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-15, 20:17   #14
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Następnym razem postaw na stole tylko koszyk jabłek
mhmm albo 4 kokosy i 2 ananasy. Same sobie z tym nie poradzą
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-08, 20:24   #15
Zezowaty_kot
Raczkowanie
 
Avatar Zezowaty_kot
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 36
Dot.: Kłopotliwa sytuacja - problem z dziećmi sąsiadki

Ja mam w otoczeniu kilkoro dzieci w wieku mojego syna. Dwóch łebków to istne diabły wcielone. Ale jak się okazuje nie u mnie. Ja po prostu oznajmiłam rodzicom, że będąc w moim domu przystosowują się do zasad tu panujących. Jeśli chcą zostawiać mi swoje dzieci pod opieką muszą liczyć się z tym, że u mnie za złe zachowanie jest ostrzeżenie, później karny kąt i rozmowa. Jestem bardzo konsekwentna. Smakołyk - owszem, ale rozsądnie dawkowana i po obiedzie. Wielokrotnie mając gości na stole stoją słodycze. To oczywiste, że dzieci po nie sięgają. Jednym da się wytłumaczyć, że przesadna ilość ciastek może zaszkodzić, innym nie. Jeśli trafiają się dzieci bez umiaru to po prostu przepraszam gości i słodycze wynoszę (proszę wcześniej żeby się poczęstowali). Moje dziecko ma wytłumaczone kiedy jemy słodycze i w jakiej ilości. Przy nim mogę zostawić paczkę ciastek na stole i jeśli powiem, że zjemy ciastko po obiedzie to nie ruszy. Dziś np nie zjadł obiadu, jego kuzyn zjadł. Po obiedzie mieli obiecane ciasteczko. Kuzyn dostał, mój syn oczywiście nie (skoro nie ma w brzuchu miejsca na obiad to nie ma też na ciastko). Płakał, walczył, wymuszał. Ja nie ustąpiłam. W końcu po godzinie poddał się, zjadł jedzenie i dostał ciacho. Pewnie wychodzi na to, że jestem okropną, wyrodną matką. Ale ja na prawdę kocham moje dziecko ponad życie. Cudze dzieci uwielbiam ale jest pewna hierarchia. Dziecko nie wejdzie mi na głowę. Cudze tym bardziej.
Zezowaty_kot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:23.