Pierwszy seks z niedziewicą.

[solll]

Napisane przez Addicted to love

czy tylko ja przeczytalam tytul : ,, Pierwszy seks z NIEDŹWIEDZICĄ" ??

ja też tak przeczytałam xDD

[201803290936]

Napisane przez sebastian224

wiesz fajnie się tak pisze na forum, ale rzeczywistość jest inna i prędzej czy później będzie robiła sobie porównania.
(...)

Głupoty opowiadasz.

[muszynianka]

Autorze wątku to istne buractwo. Może lepiej jej to powiedz to do niczego nie dojdzie i lepiej dla niej.
Już lepiej zostań przy tych niedźwiedzicach :|

[przewrotneananasy]

Napisane przez Dotka90

Nie, ja też

Dołączam

[NiebieskaInezka]

Napisane przez tom_

Chodzi po prostu że czekałem z tym dla tej jedynej osoby, że to coś nowego.

a skad wiesz, ze ona to ta jedyna? pewnosci nigdy nie ma. Ona o tamtych chlopaku pewnie tez myslala, ze to "to".

Że po pierwszym razie łączy parę coś wyjątkowego zresztą jak wszyscy wiedzą pierwszego razu się nie zapomina.

skad wiesz skoro nie masz go za soba? I nie wypowiadaj sie za wszystkich, bo moj byl pare lat temu i za cholere nic z niego nie pamietam

I wraz magia prysła. Dla mnie z nią jest to całkiem nowe i moja więź będzie zupełnie inna niż jej. Dla niej to nic nowego poza tym że jestem nowym partnerem.

seks z kazdym partnerem moze wygladac inaczej. Nie liczy sie ten, ktory pierwszy tam"wszedl" (wybaczcie bezposredniosc) tylko ten z ktorym naprawde jest w lozku dobrze, o ile juz mamy do tego podejsc tak przedmiotowo.

Nie mam jej za złe

bo nie mozesz

ale moim zdaniem 16 lat to za mało na pierwszy raz.

a moim zdaniem wazna jest dojrzalosc emocjonalna i u kazdego to moze byc inny wiek. Ty z tego co czytam do seksu jeszcze nie dorosles.

Mogła nieco poczekać.

No mogla... Ty tez mozesz, wiec czekaj, poki nie bedziesz mial pewnosci, ze ona zostanie Twoja zona. Chyba nie zrobisz tego swojej przyszlej partnerce (bo moze taka kiedys jeszcze byc) i sie nie przespisz z inna?

Pewnie się dowiem że nie dojrzałem skoro mam takie problemy

ciesze sie ze juz sam na to wpadles.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez muszynianka

Autorze wątku to istne buractwo. Może lepiej jej to powiedz to do niczego nie dojdzie i lepiej dla niej.
Już lepiej zostań przy tych niedźwiedzicach :|

popieram

[koralik24]

Napisane przez NiebieskaInezka

skad wiesz skoro nie masz go za soba? I nie wypowiadaj sie za wszystkich, bo moj byl pare lat temu i za cholere nic z niego nie pamietam

Kochana! Normalnie naprawilas mnie ta wypowiedzia...
Ja zawsze myslalam, ze jakas dziwna jestem bo tez nie pamietam. Co sie znajomych podpytywalam to kazda pamieta w najdrobniejszych szczegolach wrecz z pora dni i dniem cyklu...
Dobrze, ze takie jak my tez chodza po swiecie

[NiebieskaInezka]

Napisane przez koralik24

Kochana! Normalnie naprawilas mnie ta wypowiedzia...
Ja zawsze myslalam, ze jakas dziwna jestem bo tez nie pamietam. Co sie znajomych podpytywalam to kazda pamieta w najdrobniejszych szczegolach wrecz z pora dni i dniem cyklu...
Dobrze, ze takie jak my tez chodza po swiecie

swoj swojego zawsze znajdzie
mi sie wydaje, ze czesc z nich chyba na sile stara sie to sobie zapamietac. Jesli mam byc szczera, to bardziej pamietam moj pierwszy raz, ale akurat z drugim facetem. I nie pisze tego po to by autor poczul sie lepiej, tylko naprawde tak jest.

[koralik24]

Napisane przez NiebieskaInezka

swoj swojego zawsze znajdzie
mi sie wydaje, ze czesc z nich chyba na sile stara sie to sobie zapamietac. Jesli mam byc szczera, to bardziej pamietam moj pierwszy raz, ale akurat z drugim facetem. I nie pisze tego po to by autor poczul sie lepiej, tylko naprawde tak jest.

Ja pamietalam pierwszy raz ze swoim ostatnim facetem

[TmargoT]

Napisane przez tom_

Nie uważam że jest nic nie warta.

Też już tak o tym myślałem, że bije ode mnie egoizmem. Dlatego tutaj napisałem, ponieważ wcale nie chcę tego tak odczuwać. Dziękuję Wam za pomoc i uświadomienie tego że (jak to napisała GhostinTheFog) liczy się tu i teraz. A i o oczywiście jej tego wypominać nie miałem zamiaru bo przecież po pierwsze po co, a po drugie zapewne by ją to zraniło. Po prostu trzeba spojrzeć na to z innej strony.
Jeszcze raz dziękuję

z kazdym nowopoznanym partnerem jest TEN PIERWSZY RAZ.
dziś tego nie widzisz,ale może zobaczysz w przyszłości.
nie martw się.kobiety wcale nie gloryfikują tak pierwszego razu,ale ten ostatni.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez sebastian224

wiesz fajnie się tak pisze na forum, ale rzeczywistość jest inna i prędzej czy później będzie robiła sobie porównania.
poza tym sam wiem po sobie jak wiedza o tym że partnerka ma "doświadczenie" wpływa na człowieka który spina się bo boi się że będzie gorszy od byłych, jedna może będzie wyrozumiała i będzie starała się jakoś pomóc facetowi a inna po prostu kopnie go w tyłek bo zbyt dużym leszczem jest jej zdaniem, różne są osoby i że człowiek obawia się tego czy będzie porównywany moim zdaniem jest to coś normalnego.

byłem prawiczkiem, moja partnerka miała doświadczenie (zresztą na forum miałem temat założony kilka miesięcy temu) i mimo że obawy co do porównań miałem przez co potem się spinałem aby wypaść jak najlepiej co nie zawsze kończyło się najlepiej to teraz już tego nie mam aż tak i coraz rzadziej o tym myślę ale to tylko zasługa kobiety.
więc może pogadaj z nią o tym i będziesz wiedział na jakiej stoisz pozycji czy pomoże Tobie czy oleje a wtedy będziesz wiedział co zrobić.

czyzby nasz wizażowy prawiczek w końcu ma swój piewreszy raz za soba?

świetnie.już ma jedną foczkę na koncie

[Imperfecta]

Ok, to teraz ja powiem pewnie coś co zbulwersuje wszystkie Wizażanki, sama nie wiem czemu, ale mój facet ma takie nastawienie to niedziewic, że aż się cieszę że był moim pierwszym.
Wszystkie jego dziewczyny były dziewicami, jak sam twierdzi inna by go odrzucała i nie potrafi znieść myśli, że dotykał ja inny facet i z miejsca czuję do takiej delikwentki obrzydzenie. trochę mnie to wkurza, trochę bawi no ale ja jego nastawienia nie zmienię. cud, że jego znajome mogą być dziewicami.

[NiebieskaInezka]

Napisane przez Imperfecta

Ok, to teraz ja powiem pewnie coś co zbulwersuje wszystkie Wizażanki, sama nie wiem czemu, ale mój facet ma takie nastawienie to niedziewic, że aż się cieszę że był moim pierwszym.
Wszystkie jego dziewczyny były dziewicami, jak sam twierdzi inna by go odrzucała i nie potrafi znieść myśli, że dotykał ja inny facet i z miejsca czuję do takiej delikwentki obrzydzenie. trochę mnie to wkurza, trochę bawi no ale ja jego nastawienia nie zmienię. cud, że jego znajome mogą być dziewicami.

czyli wychodzi na to, ze on nie szanuje niedziewic i nie szanuje tez dziewic, skoro uprawia z nimi seks nie majac pewnosci, ze to ta ostatnia (bo jak piszesz, mial ich kilka). Dobrze, ze bylas dziewica, ale liczysz sie z tym, ze o Tobie tez by powiedzial, ze go brzydzisz gdybys juz spala z innym? Ciekawe co by powiedzial jakbys Ty stwierdzila, ze to on Cie brzydzi bo spal z innymi...i to kilkoma!

[Imperfecta]

Napisane przez NiebieskaInezka

czyli wychodzi na to, ze on nie szanuje niedziewic i nie szanuje tez dziewic, skoro uprawia z nimi seks nie majac pewnosci, ze to ta ostatnia (bo jak piszesz, mial ich kilka). Dobrze, ze bylas dziewica, ale liczysz sie z tym, ze o Tobie tez by powiedzial, ze go brzydzisz gdybys juz spala z innym? Ciekawe co by powiedzial jakbys Ty stwierdzila, ze to on Cie brzydzi bo spal z innymi...i to kilkoma!

Hm jak to on powiedział, on by chciał uprawiać z dziewczyną seks ale żeby ona i tak była dziewicą. i wiem, że by mi powiedział w ten sposób.
Bo między nami była taka sytuacja że kiedy się poznaliśmy byłam w związku z innym i on myślał, że ja z nim sypiam a tak nie było bo hm, powiedzmy, że nie byłam jeszcze gotowa i zakochałam się w obecnym partnerze on niby też do mnie zaczął coś czuć ja zerwałam z ówczesnym on ze swoją obecną wtedy i się zeszliśmy ale w seksie nam nie bardzo szło, bo jak on twierdził to dlatego, że myślał że jestem już "po" i miał opory, że nawet dziwnie się przy mnie czuł bo mu to ciągle myśli zaprzątało... A ja nie mówiłam nic, bo wręcz przeciwnie bałam się, że się mojego dziewictwa przestraszy. ale jak się wszystko wyjaśniło to jak sam twierdzi aż mu lżej.
A do końca taką niechęć ma po tym jak ówczesna jego dziewczyna z którą jeszcze długo utrzymywał kontakt powiedziała mu, że będąc z nim obrabiała pały połowie miasta a no i nie tylko pałkami się interesuje bo od rozpadu związku z nim jest z dziewczyną a to już będzie prawie 4 lata.

[Chatul]

Napisane przez Imperfecta

Ok, to teraz ja powiem pewnie coś co zbulwersuje wszystkie Wizażanki, sama nie wiem czemu, ale mój facet ma takie nastawienie to niedziewic, że aż się cieszę że był moim pierwszym.
Wszystkie jego dziewczyny były dziewicami, jak sam twierdzi inna by go odrzucała i nie potrafi znieść myśli, że dotykał ja inny facet i z miejsca czuję do takiej delikwentki obrzydzenie. trochę mnie to wkurza, trochę bawi no ale ja jego nastawienia nie zmienię. cud, że jego znajome mogą być dziewicami.

I właśnie takiego podejścia nienawidzę Chce mieć każdą dziewczynę dziewicę, ale sam swoje dziewictwo stracił już wieki temu
Mnie by odrzucał facet, który w każdym kolejnym związku uprawia seks z dziewczyną, ale od każdej swojej kolejnej partnerki oczekuje, że będzie nietknięta.
Poza tym - nawet nie powiedział, że go trapi kwestia tego czy masz już swój pierwszy raz za sobą. Ukrywał to, a przez to seks nie wychodził (tak napisałaś). Przegięcie, i to zdecydowane. Nawet nie potrafił wprost powiedzieć o swoich uczuciach... Nie, nie podoba mi się to

I dziwne, że do siebie nie czuje obrzydzenia, że sypiał z kilkoma dziewczynami Skoro go tak niedziewice obrzydzają

[Imperfecta]

Napisane przez Chatul

I właśnie takiego podejścia nienawidzę Chce mieć każdą dziewczynę dziewicę, ale sam swoje dziewictwo stracił już wieki temu
Mnie by odrzucał facet, który w każdym kolejnym związku uprawia seks z dziewczyną, ale od każdej swojej kolejnej partnerki oczekuje, że będzie nietknięta.
Poza tym - nawet nie powiedział, że go trapi kwestia tego czy masz już swój pierwszy raz za sobą. Ukrywał to, a przez to seks nie wychodził (tak napisałaś). Przegięcie, i to zdecydowane. Nawet nie potrafił wprost powiedzieć o swoich uczuciach... Nie, nie podoba mi się to

I dziwne, że do siebie nie czuje obrzydzenia, że sypiał z kilkoma dziewczynami Skoro go tak niedziewice obrzydzają

Nie ukrywał, bo mi o tym mówił jeszcze będąc w związku z tamtą, ale o moje dziewictwo nie pytał a dla mnie było oczywiste że dziewicą jestem no dla niego jak widać nie musiało, no ale w sumie mógł tak pomyśleć bo przecież byłam z innym facetem.
A do siebie nie czuję, jego złotą zasadą jest "Klucz który otwiera wiele zamków jest dobrym kluczem. Zamek który można otworzyć każdym kluczem jest do niczego."

[Chatul]

Napisane przez Imperfecta

Nie ukrywał, bo mi o tym mówił jeszcze będąc w związku z tamtą, ale o moje dziewictwo nie pytał a dla mnie było oczywiste że dziewicą jestem no dla niego jak widać nie musiało, no ale w sumie mógł tak pomyśleć bo przecież byłam z innym facetem.

I mimo że mówił wcześniej o swoich wymaganiach, to zdecydował się na związek z niedziewicą. A potem ciągle go trapiło, że jednak z innym spałaś

A do siebie nie czuję, jego złotą zasadą jest "Klucz który otwiera wiele zamków jest dobrym kluczem. Zamek który można otworzyć każdym kluczem jest do niczego."

Dla mnie to jest hipokryzja. Nie chciałabym być z takim facetem Od innych wymaga, od siebie nie Sam może z każdą kolejną spać, ale każda kolejna ma być dziewicą Dla mnie - koszmar

[Imperfecta]

Napisane przez Chatul

I mimo że mówił wcześniej o swoich wymaganiach, to zdecydował się na związek z niedziewicą. A potem ciągle go trapiło, że jednak z innym spałaś



Dla mnie to jest hipokryzja. Nie chciałabym być z takim facetem Od innych wymaga, od siebie nie Sam może z każdą kolejną spać, ale każda kolejna ma być dziewicą Dla mnie - koszmar

Bo jak twierdził "to coś" we mnie było silniejsze od jego niechęci do niedziewic.
Hm ja szczerze powiem, też miałam na początku opory że nie jestem pierwsza i chyba będę mieć do końca życia, muszę się powstrzymywać od rozpamiętywania przeszłości.

[Chatul]

Napisane przez Imperfecta

Bo jak twierdził "to coś" we mnie było silniejsze od jego niechęci do niedziewic.
Hm ja szczerze powiem, też miałam na początku opory że nie jestem pierwsza i chyba będę mieć do końca życia, muszę się powstrzymywać od rozpamiętywania przeszłości.

Wiesz, mnie nie chodzi o to, że ktoś chce mieć partnera bez doświadczeń. Rozumiem to Każdy ma prawo do własnych wymagań

Nawet już jestem w stanie zrozumieć, że nieprawiczek chce mieć dziewicę... Ale rzucanie tekstami, że obrzydza go niedziewica to spore przegięcie Sam sobie współżyje z każdą kolejną i jest dobrze, a jak dziewczyna współżyła wcześnie z kimś, to jest źle

[Imperfecta]

Napisane przez Chatul

Wiesz, mnie nie chodzi o to, że ktoś chce mieć partnera bez doświadczeń. Rozumiem to Każdy ma prawo do własnych wymagań

Nawet już jestem w stanie zrozumieć, że nieprawiczek chce mieć dziewicę... Ale rzucanie tekstami, że obrzydza go niedziewica to spore przegięcie Sam sobie współżyje z każdą kolejną i jest dobrze, a jak dziewczyna współżyła wcześnie z kimś, to jest źle

Cóż każdy ma jakieś swoje zboczenia. On ma akurat takie i jakoś mi to nie przeszkadza tym bardziej, że dziewice wyginęły z dinozaurami prawie.

[TmargoT]

Napisane przez Imperfecta

Ok, to teraz ja powiem pewnie coś co zbulwersuje wszystkie Wizażanki, sama nie wiem czemu, ale mój facet ma takie nastawienie to niedziewic, że aż się cieszę że był moim pierwszym.
Wszystkie jego dziewczyny były dziewicami, jak sam twierdzi inna by go odrzucała i nie potrafi znieść myśli, że dotykał ja inny facet i z miejsca czuję do takiej delikwentki obrzydzenie. trochę mnie to wkurza, trochę bawi no ale ja jego nastawienia nie zmienię. cud, że jego znajome mogą być dziewicami.

straszny hipokryta
sam zamoczył w kilka dziur,a szuka świętej.na twoim miejscu uwazałabym na takich świętych,bo zalatuje mi tu dewiacją.
ciekawe czy choć raz pomyślał o tych swoich byłych nie pod względem blony

[miroko]

Napisane przez tom_

Witam.

Mam pewien problem. Otóż niedawno temu poznałem bardzo fajna dziewczynę. Jest cudowna i nigdy takiej osoby w życiu nie spotkałem. Zakochałem się na poważnie. Aczkolwiek jest pewien problem. Nie potrafię sobie poradzic z świadomościa że ona nie jest już dziewicą, ponieważ ja jestem prawiczkiem. Piszę to tutaj właśnie do kobiet ponieważ facet jak to facet potrafi doradzić tylko to ze mam ją zostawić. Chodzi po prostu że czekałem z tym dla tej jedynej osoby, że to coś nowego. Że po pierwszym razie łączy parę coś wyjątkowego zresztą jak wszyscy wiedzą pierwszego razu się nie zapomina. I wraz magia prysła. Dla mnie z nią jest to całkiem nowe i moja więź będzie zupełnie inna niż jej. Dla niej to nic nowego poza tym że jestem nowym partnerem. Nie mam jej za złe ale moim zdaniem 16 lat to za mało na pierwszy raz. Mogła nieco poczekać. Sam nie wiem czy to jest kompleks prawiczka czy zazdrosc kiedy wspomina tamtego partnera czy lęk przed tym że zawszę będę porównywany. Pewnie się dowiem że nie dojrzałem skoro mam takie problemy ale moim zdaniem każdy może mieć taki problem.
Nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić. Jakieś propozycje? Jak to wygląda od strony kobiet?

Pozdrawiam

chłopie co ty marudzisz! mnie by zadowoliła nawet używana dmuchana lala

[TmargoT]

Napisane przez miroko

chłopie co ty marudzisz! mnie by zadowoliła nawet używana dmuchana lala

desperat cy cuś

[miroko]

Napisane przez TmargoT

desperat cy cuś

no cóż ręka już boli

Napisane przez Addicted to love

czy tylko ja przeczytalam tytul : ,, Pierwszy seks z NIEDŹWIEDZICĄ" ??

Niedźwiedzicą też bym nie pogardził.... tylko taką bez zębów

[TmargoT]

Napisane przez miroko

no cóż ręka już boli

Niedźwiedzicą też bym nie pogardził.... tylko taką bez zębów

to zamiast siedziec necie poszedłbys na podryw

[Lea_ny]

Napisane przez TmargoT

straszny hipokryta
sam zamoczył w kilka dziur,a szuka świętej.na twoim miejscu uwazałabym na takich świętych,bo zalatuje mi tu dewiacją.
ciekawe czy choć raz pomyślał o tych swoich byłych nie pod względem blony

Dokładnie.
Jak ma takie problemy z akceptacją braku błony, że Wam nie szło w seksie, bo on ciągle myślał o tym, że dziewicą nie jesteś, to ja bym mu zaproponowała wizytę u psychiatry - bo to już obsesja.

[miroko]

Napisane przez TmargoT

to zamiast siedziec necie poszedłbys na podryw

nieśmiały jestem......
ręka musi wystarczyć, co prawda ledwo spełnia moje zapotrzebowanie ale daje rade )

[canarii]

hahaha moja pierwsza myśl po przeczytaniu tytułu to samo "sex z niedzwiedzicą" i wtf???

[bbc56c719832aa6c54491c9cdf9a4ac765a18bd7_6414ff01e71a2]

Napisane przez tom_

Witam.

Mam pewien problem. Otóż niedawno temu poznałem bardzo fajna dziewczynę. Jest cudowna i nigdy takiej osoby w życiu nie spotkałem. Zakochałem się na poważnie. Aczkolwiek jest pewien problem. Nie potrafię sobie poradzic z świadomościa że ona nie jest już dziewicą, ponieważ ja jestem prawiczkiem. Piszę to tutaj właśnie do kobiet ponieważ facet jak to facet potrafi doradzić tylko to ze mam ją zostawić. Chodzi po prostu że czekałem z tym dla tej jedynej osoby, że to coś nowego. Że po pierwszym razie łączy parę coś wyjątkowego zresztą jak wszyscy wiedzą pierwszego razu się nie zapomina. I wraz magia prysła. Dla mnie z nią jest to całkiem nowe i moja więź będzie zupełnie inna niż jej. Dla niej to nic nowego poza tym że jestem nowym partnerem. Nie mam jej za złe ale moim zdaniem 16 lat to za mało na pierwszy raz. Mogła nieco poczekać. Sam nie wiem czy to jest kompleks prawiczka czy zazdrosc kiedy wspomina tamtego partnera czy lęk przed tym że zawszę będę porównywany. Pewnie się dowiem że nie dojrzałem skoro mam takie problemy ale moim zdaniem każdy może mieć taki problem.
Nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić. Jakieś propozycje? Jak to wygląda od strony kobiet?

Pozdrawiam

Mój Tż nie był prawiczkiem już jak się ze mną wiązał. Jak się dowiedziałam, to trochę mi szkoda było, bo ja byłam dziewicą i fajnie by było gdybyśmy razem swoje pierwszy raz mieli i ja i on, ale przecież nie będę robić z igły widły.

Każdy robi swój pierwszy raz, gdy uzna, ze jest gotowy...

Mój eks natomiast powiedział, że nie wyobraża sobie, by być z dziewczyną, która nie jest dziewicą. Nie potrafiłby jej dotykać, itp. Uważał takie kobiety za nieczyste. Tyle, że był katolikiem, do tego strasznym hipokrytą i dewotom... Koszmar.

[Linaewen]

Napisane przez Imperfecta

A do siebie nie czuję, jego złotą zasadą jest "Klucz który otwiera wiele zamków jest dobrym kluczem. Zamek który można otworzyć każdym kluczem jest do niczego."

Jezu, jak bym za taki tekst wyrżnęła w pysk i ten jego klucz...
A Ty się cieszysz, bo on taki słodki, elokwentny, dowcipny i każdy ma jakieś zboczenie... Co tam, że jak Wam nie wyjdzie to Ty będziesz kolejnym beznadziejnym zamkiem w kolekcji, on zaś super-maczo, co to kolejny zamek otworzył... Pogratulować szacunku do siebie i reszty kobiet na tym świecie.

Z aktualnym partnerem mieliśmy taką sytuację-ja miałam już dwóch, on prawiczek[co za głupie słowo]. Jedyne porównanie jakie mi sie wyrwało było na Jego korzyść względem wielkości.
Wszelkiego rodzaju więzi z TYM PIERWSZYM to sobie między bajki można włożyć. Czujesz "szczególną, magiczną więź" z dziewczyną, z którą się pierwszy raz całowałeś? W której się pierwszy raz zakochałeś? Itd...
No owszem, było miło, w końcu z jakiegoś powodu się na to zdecydowałam. Pamiętam okoliczności, bo to ostatni dzień matur. I tyle.
Ale też pamiętam pierwszy raz z 2. partnerem, a nawet o dziwo pierwszy raz z aktualnym.
Nie porównuję, bo nie ma czego. Zresztą najlepiej jest teraz

Nie wiem, może jestem dziwna, ale nie patrzę na człowieka pod kątem jego przeszłości seksualnej[z wyjątkiem płatnego sesku] ani nie przeżywam kawałków błony bądź jej braku. Jakie to ma znaczenie? Liczy wierność, uczciwość, zaufanie[głównie w łóżku]i miłość w związku. Póki to jest, to jest prawidłowo.

[Imperfecta]

Napisane przez Linaewen

Jezu, jak bym za taki tekst wyrżnęła w pysk i ten jego klucz...
A Ty się cieszysz, bo on taki słodki, elokwentny, dowcipny i każdy ma jakieś zboczenie... Co tam, że jak Wam nie wyjdzie to Ty będziesz kolejnym beznadziejnym zamkiem w kolekcji, on zaś super-maczo, co to kolejny zamek otworzył... Pogratulować szacunku do siebie i reszty kobiet na tym świecie.

Znam go i hm wiem, że tak nie będzie poza tym od prawie 3 lat jesteśmy razem i nie zapowiada się żeby coś nie wyszło. siebie szanuje, reszty nie muszę. nie jestem za solidarnością jajników.

[Linaewen]

Napisane przez Imperfecta

Znam go i hm wiem, że tak nie będzie poza tym od prawie 3 lat jesteśmy razem i nie zapowiada się żeby coś nie wyszło. siebie szanuje, reszty nie muszę. nie jestem za solidarnością jajników.

Nie musisz. Jasne. Ani mamy, babci, ani teściowej, ani siostry, ani kuzynek, ani przyjaciółek, ani znajomych. Możesz dać się postrzegać przez perspektywę mienia bądź nie mienia błony. Twój wybór.

Nie chodzi o solidarność jajników, ale o ogólny szacunek dla drugiego człowieka.

"Znam go i hm wiem, że tak nie będzie "
One zapewne też go znały.