"dwa tygodnie na miłość" - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-05-22, 20:22   #1
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110

"dwa tygodnie na miłość"


witajcie.
nie sądziłam że kiedykolwiek tu napisze. a jednak. banalnie zaczynam...

odkąd pamietam zawsze kpiłam z miłości.spotykałam sie z chłopacami, bardzo szybko konczyłam znajomość - od początku chyba wiedziałam że nie stworze z nimi trwałego związku. im również chyba nie zaleząło na tyle żebym mogła ich zranić dlatego mogłam żyć bez obaw że kogoś zraniłam. tego sie wystrzegam. ale nie o tym mowa. własciwie to mój problem zaczął sie kilka tygodni temu. choc nie chce go nazywac problemem.

poznalismy sie przed egzaminem ustnym - wcześniej w szkole nie zwracaliśmy na siebie uwagi,. nie mieliśmy sie chyba okazji nawet poznac. rozmawialiśmy chwile, potem rozeszlismy sie do sąsiednich sal. Kiedy wyszłam koleżanka powiedziała, że Kuba zabrał od niej mój numer żeby zapytac póxniej jak mi poszło. napisał, zapytał. na drugi dzien ustnych egzaminów znów sie spotkalismy, chwile porozmawialiśmy. wybaczcie że pisze szczegółowo, ale napisac o tym wszystkim musze potem smsy, gg, planowanie spotkania w blizej nieokreslonym terminie. W koncu telefon od niego, czy nie wybrałabym sie z nim na impreze do jego znajomych. zgodziłam sie, z obawami, ale zgodziłam. w połowie drogi zadecydowaliśmy razem że jednak na żdną impreze nie jedziemy, poszlismy na spacer. i umówilismu sie na nastepny dzien, wiec wkrótce znów sie zobaczymy...

zwykła historia. tylko że ja nie moge przestac o nim mysleć. on też wykazuje zainteresowanie... choc nic nie moge pwoedzieć na pewno, bo jest bardzo niesmiay i spokojny i znów nie w tym rzecz

strasznie mi na nim zalezy. po prostu strasznie.nie potrafie znaleść powodu, aby zrezygnować, nie poterfie znaleśc powodu aby tylko go lubieć...

a ja coraz cześciej mam ochote by przy pożegnaniu po prostu go pocałować... zdaje sobie sprawde że to zawrotne tempo, kilka tygodni znajomości? kilka godzin rozmowy na zywo? za mało. ale czasu nie mamy. za kilka miesięcy penie wyjedziemy do innych miast na studia.
nie potrafie przewidzieć czy gdybysmy jednak byli razem... czy potrafiłabym wyjechac bez niego. chyba nie.

teraz zdaje sie na Wasze rady. czy uczucie może rozwinąć sie tak szybko? czy urazimy soebie nawzajem gdy tak szybko uczynimy krok do powazniejszegpo związku?

nie mam po prostu pojęcia.
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 20:59   #2
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Cytat:
Napisane przez charlotte11 Pokaż wiadomość
witajcie.
nie sądziłam że kiedykolwiek tu napisze. a jednak. banalnie zaczynam...

odkąd pamietam zawsze kpiłam z miłości.spotykałam sie z chłopacami, bardzo szybko konczyłam znajomość - od początku chyba wiedziałam że nie stworze z nimi trwałego związku. im również chyba nie zaleząło na tyle żebym mogła ich zranić dlatego mogłam żyć bez obaw że kogoś zraniłam. tego sie wystrzegam. ale nie o tym mowa. własciwie to mój problem zaczął sie kilka tygodni temu. choc nie chce go nazywac problemem.

poznalismy sie przed egzaminem ustnym - wcześniej w szkole nie zwracaliśmy na siebie uwagi,. nie mieliśmy sie chyba okazji nawet poznac. rozmawialiśmy chwile, potem rozeszlismy sie do sąsiednich sal. Kiedy wyszłam koleżanka powiedziała, że Kuba zabrał od niej mój numer żeby zapytac póxniej jak mi poszło. napisał, zapytał. na drugi dzien ustnych egzaminów znów sie spotkalismy, chwile porozmawialiśmy. wybaczcie że pisze szczegółowo, ale napisac o tym wszystkim musze potem smsy, gg, planowanie spotkania w blizej nieokreslonym terminie. W koncu telefon od niego, czy nie wybrałabym sie z nim na impreze do jego znajomych. zgodziłam sie, z obawami, ale zgodziłam. w połowie drogi zadecydowaliśmy razem że jednak na żdną impreze nie jedziemy, poszlismy na spacer. i umówilismu sie na nastepny dzien, wiec wkrótce znów sie zobaczymy...

zwykła historia. tylko że ja nie moge przestac o nim mysleć. on też wykazuje zainteresowanie... choc nic nie moge pwoedzieć na pewno, bo jest bardzo niesmiay i spokojny i znów nie w tym rzecz

strasznie mi na nim zalezy. po prostu strasznie.nie potrafie znaleść powodu, aby zrezygnować, nie poterfie znaleśc powodu aby tylko go lubieć...

a ja coraz cześciej mam ochote by przy pożegnaniu po prostu go pocałować... zdaje sobie sprawde że to zawrotne tempo, kilka tygodni znajomości? kilka godzin rozmowy na zywo? za mało. ale czasu nie mamy. za kilka miesięcy penie wyjedziemy do innych miast na studia.
nie potrafie przewidzieć czy gdybysmy jednak byli razem... czy potrafiłabym wyjechac bez niego. chyba nie.

teraz zdaje sie na Wasze rady. czy uczucie może rozwinąć sie tak szybko? czy urazimy soebie nawzajem gdy tak szybko uczynimy krok do powazniejszegpo związku?

nie mam po prostu pojęcia.
Ja bym troche ochłoneła i pozwoliła, aby sytuacja rozwineła się swoim normalnym tempem Po co tak przyśpieszać, planować z wyprzedzeniem? Skoro to nawet nie jest związek?
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi

Edytowane przez Wroclovianka
Czas edycji: 2009-05-22 o 21:01
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 21:02   #3
NEXIT
Przyczajenie
 
Avatar NEXIT
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 8
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

niech ta cala sytuacja pójdzie swoim tempem... czas pokaże jak wam sie ułozy... pamietaj że nic na sile...
NEXIT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 21:24   #4
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Ja wiem. ja to wszystko wiem.
czy gdy jednak stanie sie cos nieprzewidzianego, sptanicznego, czy moge go urazić? czy może to oddalic osd siebie?
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 22:10   #5
Brydzia_
Zakorzenienie
 
Avatar Brydzia_
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 12 823
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Cytat:
Napisane przez charlotte11 Pokaż wiadomość
witajcie.
nie sądziłam że kiedykolwiek tu napisze. a jednak. banalnie zaczynam...

odkąd pamietam zawsze kpiłam z miłości.spotykałam sie z chłopacami, bardzo szybko konczyłam znajomość - od początku chyba wiedziałam że nie stworze z nimi trwałego związku. im również chyba nie zaleząło na tyle żebym mogła ich zranić dlatego mogłam żyć bez obaw że kogoś zraniłam. tego sie wystrzegam. ale nie o tym mowa. własciwie to mój problem zaczął sie kilka tygodni temu. choc nie chce go nazywac problemem.

poznalismy sie przed egzaminem ustnym - wcześniej w szkole nie zwracaliśmy na siebie uwagi,. nie mieliśmy sie chyba okazji nawet poznac. rozmawialiśmy chwile, potem rozeszlismy sie do sąsiednich sal. Kiedy wyszłam koleżanka powiedziała, że Kuba zabrał od niej mój numer żeby zapytac póxniej jak mi poszło. napisał, zapytał. na drugi dzien ustnych egzaminów znów sie spotkalismy, chwile porozmawialiśmy. wybaczcie że pisze szczegółowo, ale napisac o tym wszystkim musze potem smsy, gg, planowanie spotkania w blizej nieokreslonym terminie. W koncu telefon od niego, czy nie wybrałabym sie z nim na impreze do jego znajomych. zgodziłam sie, z obawami, ale zgodziłam. w połowie drogi zadecydowaliśmy razem że jednak na żdną impreze nie jedziemy, poszlismy na spacer. i umówilismu sie na nastepny dzien, wiec wkrótce znów sie zobaczymy...

zwykła historia. tylko że ja nie moge przestac o nim mysleć. on też wykazuje zainteresowanie... choc nic nie moge pwoedzieć na pewno, bo jest bardzo niesmiay i spokojny i znów nie w tym rzecz

strasznie mi na nim zalezy. po prostu strasznie.nie potrafie znaleść powodu, aby zrezygnować, nie poterfie znaleśc powodu aby tylko go lubieć...

a ja coraz cześciej mam ochote by przy pożegnaniu po prostu go pocałować... zdaje sobie sprawde że to zawrotne tempo, kilka tygodni znajomości? kilka godzin rozmowy na zywo? za mało. ale czasu nie mamy. za kilka miesięcy penie wyjedziemy do innych miast na studia.
nie potrafie przewidzieć czy gdybysmy jednak byli razem... czy potrafiłabym wyjechac bez niego. chyba nie.

teraz zdaje sie na Wasze rady. czy uczucie może rozwinąć sie tak szybko? czy urazimy soebie nawzajem gdy tak szybko uczynimy krok do powazniejszegpo związku?

nie mam po prostu pojęcia.
hmm... my z tż staliśmy sie parą na 2 spotkaniu szybko nie szybko ? komu sie było nad tym zastanawiać.. sceneria jak z bajki, potoczyło się... po drodze były upadki i wzloty, jesteśmy razem 3,5r i oby już do końca, ale...

reguły nie ma... co my ci tu możemy doradzić ? bądź sobą, widac że cos do siebie macie... daj się temu rozwinąć

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Cytat:
Napisane przez charlotte11 Pokaż wiadomość
Ja wiem. ja to wszystko wiem.
czy gdy jednak stanie sie cos nieprzewidzianego, sptanicznego, czy moge go urazić? czy może to oddalic osd siebie?

ale czemu urazić ? przecież chyba czuje do ciebie mięte skoro wziął nr, pisze, umawia się...
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...




Brydzia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 22:14   #6
hanne18
Rozeznanie
 
Avatar hanne18
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 687
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Ja ze swoim chł (już byłym ...) zostaliśmy parą po tygodniu od zapoznania się...
U mnie szybko się zaczęło i szybko się skończyło, chociaż mówił że kocha itp...
Chociaż to nie jest regułą jak napisała moja przedmówczyni
hanne18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-22, 22:25   #7
zagubiona89r
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Cytat:
Napisane przez charlotte11 Pokaż wiadomość
witajcie.
nie sądziłam że kiedykolwiek tu napisze. a jednak. banalnie zaczynam...

odkąd pamietam zawsze kpiłam z miłości.spotykałam sie z chłopacami, bardzo szybko konczyłam znajomość - od początku chyba wiedziałam że nie stworze z nimi trwałego związku. im również chyba nie zaleząło na tyle żebym mogła ich zranić dlatego mogłam żyć bez obaw że kogoś zraniłam. tego sie wystrzegam. ale nie o tym mowa. własciwie to mój problem zaczął sie kilka tygodni temu. choc nie chce go nazywac problemem.

poznalismy sie przed egzaminem ustnym - wcześniej w szkole nie zwracaliśmy na siebie uwagi,. nie mieliśmy sie chyba okazji nawet poznac. rozmawialiśmy chwile, potem rozeszlismy sie do sąsiednich sal. Kiedy wyszłam koleżanka powiedziała, że Kuba zabrał od niej mój numer żeby zapytac póxniej jak mi poszło. napisał, zapytał. na drugi dzien ustnych egzaminów znów sie spotkalismy, chwile porozmawialiśmy. wybaczcie że pisze szczegółowo, ale napisac o tym wszystkim musze potem smsy, gg, planowanie spotkania w blizej nieokreslonym terminie. W koncu telefon od niego, czy nie wybrałabym sie z nim na impreze do jego znajomych. zgodziłam sie, z obawami, ale zgodziłam. w połowie drogi zadecydowaliśmy razem że jednak na żdną impreze nie jedziemy, poszlismy na spacer. i umówilismu sie na nastepny dzien, wiec wkrótce znów sie zobaczymy...

zwykła historia. tylko że ja nie moge przestac o nim mysleć. on też wykazuje zainteresowanie... choc nic nie moge pwoedzieć na pewno, bo jest bardzo niesmiay i spokojny i znów nie w tym rzecz

strasznie mi na nim zalezy. po prostu strasznie.nie potrafie znaleść powodu, aby zrezygnować, nie poterfie znaleśc powodu aby tylko go lubieć...

a ja coraz cześciej mam ochote by przy pożegnaniu po prostu go pocałować... zdaje sobie sprawde że to zawrotne tempo, kilka tygodni znajomości? kilka godzin rozmowy na zywo? za mało. ale czasu nie mamy. za kilka miesięcy penie wyjedziemy do innych miast na studia.
nie potrafie przewidzieć czy gdybysmy jednak byli razem... czy potrafiłabym wyjechac bez niego. chyba nie.

teraz zdaje sie na Wasze rady. czy uczucie może rozwinąć sie tak szybko? czy urazimy soebie nawzajem gdy tak szybko uczynimy krok do powazniejszegpo związku?

nie mam po prostu pojęcia.

Wiesz jesteś mną sprzed półtorej roku Nawet wiecej. Całe liceum.. jakiś chłopak mi nie zależy trach... byłam pewna, że nie jestem zdolna do miłości... Po maturach umówilam się ze znajomą, poszłyśmy na dyskotekę ona przed klubem czekała na mnie ze znajomymi i tam był on. Mówi, że zauroczył się mną od początku... Mimo, że to nieśmiały chłopak wziął numer, tego samego wieczora przytulił mnie tańcząc, poszliśmy na spacer. Nie mogłam przestać o nim myśleć. Napisał. ROzmawialiśmy godzinami na gg by po 2 czy 3 dniach sie spotkać. Tydzień po poznaniu znów byliśmy na imprezie. Noc spacer gwiazdy lato, zaciszny zakątek. Nie wiem kto kogo najpierw pocałował. To była szalona noc. Jesteśmy razem już prawie rok. Związek miał zawrotne tępo, ja zakochalam się pierwszy raz w życiu na maksa zupełnie kompletnie... wygląda na to, że na zawsze. Jeśli chłopak jest zainteresowany ty go lubisz to tylko się piękna historia kroi Powodzenia życzę
__________________

... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ...
zagubiona89r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-05-22, 22:34   #8
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Ja z moim TŻ jestem ponad 3 lata, a parą zostaliśmy na 1 spotkaniu, na drugim (dwa dni później) już był pierwszy pocałunek na początku wszystko się dość szybko potoczyło, ale, jak widać, nie wypaliło
Nie martw się, on jest Tobą wyraźnie zainteresowany ale uspokój się, wyluzuj, pozwól sytuacji się rozwinąć. Przede wszystkim, sama tego nie nakręcaj! Jeśli go nagle pocałujesz np przy pożegnaniu, może się spłoszyć, i kicha. Spokojnie. Bądź kobieca, nie zawsze dostępna a będzie dobrze
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-13, 13:30   #9
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

"dwa tygodnie" powinnam zastapić słowami... "dwa miesiące"

doszłam do wniosku że jestem coś winna za złote rady, nie tylko w moim wątku, ale w ogóle.
Z Kubą wybralismy sie na dyskoteke. Z moimi znajomymi i z jego. tanczylismy tylko ze sobą. nikt wczesniej tak mnie nie przytulał. nasz ree nie mogły sie opuścić. nigdy trzymanie kogos za reke nie było dla mnie tak drogie. potem... wczorajszy pierwszy pocaunek. był krótki i najpiekniejszy w mim zyciu.
A za kilka godzin spotykamy sie, bo w całej swojej niesmiałości Kuba chce porozmawiać. Hm... pewnie o naszej przyszłości, o czym innym?

nie moge niczego zawalić. nie moge po prostu, bo chyba rozpadnie sie moje serce. gdy wszytko jest takie niepewne... czuje fizyczny ból teskniąc za nim...
bardzo mi ciezko pokonac jego niesmiałość.
dzisiaj wazny dzień. trzymajcie kciuki.
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-13, 15:16   #10
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Cytat:
Napisane przez charlotte11 Pokaż wiadomość
"dwa tygodnie" powinnam zastapić słowami... "dwa miesiące"

doszłam do wniosku że jestem coś winna za złote rady, nie tylko w moim wątku, ale w ogóle.
Z Kubą wybralismy sie na dyskoteke. Z moimi znajomymi i z jego. tanczylismy tylko ze sobą. nikt wczesniej tak mnie nie przytulał. nasz ree nie mogły sie opuścić. nigdy trzymanie kogos za reke nie było dla mnie tak drogie. potem... wczorajszy pierwszy pocaunek. był krótki i najpiekniejszy w mim zyciu.
A za kilka godzin spotykamy sie, bo w całej swojej niesmiałości Kuba chce porozmawiać. Hm... pewnie o naszej przyszłości, o czym innym?

nie moge niczego zawalić. nie moge po prostu, bo chyba rozpadnie sie moje serce. gdy wszytko jest takie niepewne... czuje fizyczny ból teskniąc za nim...
bardzo mi ciezko pokonac jego niesmiałość.
dzisiaj wazny dzień. trzymajcie kciuki.
Napisz jak poszło i czy jesteście już parą
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 08:39   #11
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

wybaczcie że sie powtarzam...
mój Kuba (wole go nazywac Edwardem)
właściwie to nie jesteśmy w żadnym związku. dziś poprosił o wiecej czasu, że nie zasługuje na niego, że jestem swietna dziewczyną itd, itp.... powiedziałam że mi zalezy. on na to że jest strasznym idiotą przez to, że prosi o czas, było mu głupio... że nie chce od razu i tu i teraz powiedzieć "kocham", że teraz byłyby to słowa bez znaczenia i nie zabrzmiały by tak jak powinny w jego odczuciu. To taki samotnik, któś ogromnie wywazony.
Nie mówi sie takich rzeczy gdy chce sie z kimś naprawde być, prawda? Byc może naprwde potrzebny mu czas, a ja dam mu go, ile tylko potrzebuje, bo przecież z nikim innym nie bede i byc nie potrafie. boje sie tylko że upłynie za dużo czasu a ja - tak bardzo zraniona (ryczałam całą noc i wypłakiwałam sie w ramie przyjaciela) po prostu nie bede potrafiła.
historia całkowicie bez happyendu. na razie. jak ktoś mi juz radził... sa dwie opcje. piekna albo beznadziejna.
dziekuje za wysłuchanie
dalszy ciiag pewnie nastapi
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-14, 08:53   #12
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Może gdyby nie dodał,że nie zasługuje na Ciebie,byłabym nastrojona bardziej optymistycznie...ale jeszcze wszystko się może zdarzyć,więc się nie zamartwiaj za bardzo
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 11:43   #13
alloffkowa
Zakorzenienie
 
Avatar alloffkowa
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Niebooo:)
Wiadomości: 11 102
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Piękna historia !
__________________
zawsze twoja...
zawsze mój...
zawsze my...
Oliwka 21.07.2016
alloffkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 11:47   #14
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Mogła być piekna.
Napisz egdy coś sie zmieni. Nie płacze że cos sie skończyło, ale dziekuje za ten jeden dzień od Niego... definitywnie jeden z piekniejszych w moim życiu.
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 15:31   #15
czuczenka
Zakorzenienie
 
Avatar czuczenka
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

Hmm.. ma nadzieje ze ta cala historia sie potoczy lepiej i ze chlopak sie zdecyduje ale patrzac po jego slowach to przypominam sobie siebie.. jak to mowie wlasnie chlopakowi takie same slowa ze nie jestem gotowa i bla bla ze nie potrafie jeszcze powiedziec kocham, ze potrzebuje troche czasu.... mowiac to myslalamo tym jak tu uciec od niego, jak zakonczyc ta cala historie z tym czlowiekie, bo we mnie zauroczenie przeistoczylo sie w zupelne NIC, na odwrot u niego... ale mam nadzieje ze u Ciebie bedzie inaczej... tak czy siak trzymam kciuki
__________________

Już Pani Licencjat
teraz sie MaGistRuje
5-ty rok na Wizażu



DUKAM
czuczenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-14, 16:32   #16
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

to bardzo specyficzna osoba. czasem wydaje mi sie że nawet zbyt poważna i niesmiała...
chciał byc szczery, nie powiedział nie. może zwyczajnie trudno mi uwierzyć i pomysleć, że ktoś nie jest gotowy na związek po czyms takim co sie nam zdarzyło...
ludzie sa tak przeraźliwie różni. mimo wszystko wiem co musze zrobić - jak najszybciej stłumic uczucie i nie dac sie skrzywdzic. przestać. tak bedzie mi łatwiej.
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-29, 12:41   #17
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

witajcie
nadszedł najwyższy czas - jestem to Wam winna - żeby napisac jak zakonczyła sie Historia moja I Kuby.
nie wytrztymam i napisze - jesteśmy razem

był piekny dzień. Kuba zaprosił mnie na basen. pojechaliśmy. wieczorem odprowadził mnie do domu i wyzał że nie może przestac o mnie mysleć dodał, że potrzebował czasu bo.. bał sie. bał sie odrzucenia. powód zwalił mnie z nóg. chodzi o pozycje społeczną. ja - studentka prawa, z dosyć bogatej rodziny. On - studiuje zaocznie administracje i pochodzi z małęj wioski. nakrzyczałam na niego jak mógł pomysleć że ma to dla mnie jakiekolwiek znaczenie... teraz tesknimy za sobą kiedy sie nie widzimy (choć staramy sie jak najcześciej) planujemy wyjazd nad morze jeszcze w tym roku. a ja ciągle nie wierze że spotkało mnie takie szczęscie. i wiecie co? to jest własnie Ten. Tż zostanie Tż. juz na dobre
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-29, 14:16   #18
independent99
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 367
Dot.: "dwa tygodnie na miłość"

No i widzisz, wszystko się cudownie skończyło
Cieszę się Twoim szczęściem i życzę Wam powodzenia Oby to był TEN jedyny
Pozdrawiam ;**
independent99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:22.