2009-02-07, 22:31 | #121 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Janów Podlaski
Wiadomości: 67
|
Dot.: cesarskie cięcie
Pierwszee dziecko urodziłam sn- poród wspominam bardzo ciepło- bolało no bo poród boli, ale dało się znieść (w moim szpitalu znieczuleń nie ma do porodu), mimo bóli krzyżowych. Po porodzie, po 2 godzinach wstałam i funkcjonowałam normalnie, tylko po "kaczym chodzie" spowodowanym wkładką można było poznać, że rodziłam (dodam, że miałam nacinane i szyte krocze). Troszkę pobolewała zwijająca się macica, ale trwało to niedługo i bolało mniej niż czasem przy okresie. Drugie dziecko niestety cc- położenie pośladkowe. No cóż porównać tej rekonwalescencji z pierwszym porodem po prostu nie można. Znieczulenie zzo, więc po zabiegu kilkanaście godzin leżenia plackiem, ciężko mi było w takiej pozycji prawidłowo przystawiać córeczkę (a bardzo mi zależało na karmieniu, więc miałam ją przy sobie i co chwilę dostawiałam), więc szybko zmasakrowała mi brodawki. Gdy już pozwolono mi wstać, gdyby nie położna nawet nie wiedziałabym jak się za to zabrać- rwący ból przy każdej zmianie pozycji. Od początku po zabiegu dostawałam środki przeciwbólowe dożylnie (ketonal), co 2-4 godziny i owszem pomagał na ból macicy i otrzewnej, ale niestety nie na mięśnie czy skórę. Tak było przez pierwsze 2-4 dni, potem trochę lepiej, już nie brałam lekow p-bólowych, choć bolało nadal. Po zdjęciu szwów w końcu mogłam się śmiać, a po 2 tygodniach nawet kichnąć czy odkaszlnąć. Po tym wszystkim powiem Wam szczerze, że wolałabym urodzić 3x sn niz 1x cc. Gdyby nie połozenie małej i ryzyko jej zdrowia a nawet życia w tym przypadku- nigdy bym się nie zdecydowała na cc.
|
2009-02-07, 22:50 | #122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: cesarskie cięcie
To nie słuchaj, prosta sprawa.
Ja nie mogę słuchać takich opinii jak Twoja (choć to nie ten wątek na te dyskusje, ale skoro wtrąciłaś, to i ja wtrącę), już nimi wymiotuję. Takim opiniodawczyniom jak Ty życzę porodu naturalnego w bólach i męczarniach przez co najmniej 24h + bolesnego masowania szyjki macicy przez wredną położną. Może i jestem wredna, ale mam dość gadania przy byle okazji, że kobiety jak się boją sn, to złe, wyrodne matki i myślą tylko o sobie, jak w ramach strachu decydują się na cc. I to gadanie o powikłaniach po cesarce... ja rodziłam w prywatnej klinice, gdzie było wykonywanych 80% cc i żadnego powikłania po cc nie było. A tydzień przed moim porodem w szpitalu klinicznym w trakcie sn zmarło dziecko. Powikłania zdarzały się 30 lat temu i były głównie spowodowane zakażeniami, a skąd one się brały, to chyba nie muszę nikomu tłumaczyć. Dlaczego w prywatnej klinice nie ma takich zakażeń? Bo tam dba się o pacjenta, bo gdyby ktoś tam pacjentce sprzedał gronkowca, albo innego paciorkowaca, to do końca życia musiałby płacić za ten błąd, a w szpitalu państwowym na komisji kolega lekarz powie, że cóż zakażenia szpitale się poprostu zdarzają. Myślę, że głównie zależy od tego gdzie i przez kogo jest wykonywany. |
2009-02-08, 08:51 | #123 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 055
|
Dot.: cesarskie cięcie
A ja nie rodziłam w prywatnej klinice i też jestem bardzo zadowolona Szczerze powiem, że bałam się naturalnego porodu i bylam zadowolona z obrotu sprawy i w sumie odetchnęlam z ulga jak zadecydowano o cesarce. U nas w szpitalu wykonuje się wiele cesarek i nic nie słyszałam o powiklaniach.
__________________
|
2009-02-08, 14:07 | #124 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 5 266
|
Dot.: cesarskie cięcie
ja o powikłaniach słyszałam i nawet byłam świadkiem...laska, która miała cc dzien przede mną lezała w szpitalu jeszcze ponad tydzien, wyglądałą strasznie, zakażenie gorączka, męczyła sie bidulka strasznie, dziecko mogło byc zabrane do domku a ona musiała zostac, mąz zajmował sie ich synkiem, biedny, szkoła zycia zaraz na dzien dobry. Szpital oczywiście państwowy, nie każdego stać na kliniki a tam to faktycznie dba sie o pacjenta, wiadomo..ale tak jak mówicie, wszystko zależy od tego kto i jak wykonuje zabieg no i od organizmu pacjentki, nie ma co kryć..ale powiem wam jedno, ja sie wcale nie dziwie, ze w szpitalu, w którym ja rodziłam powikłania sie zdarzają, ja miałąm szczescie bo akurat kroiła mnie koleżanka mojej matki więc wiadomo, miesiąc pózniej o tym szpitalu było już głosno w mediach..miałam szczescie, laski, które ze mna lezały na patologii i miały pózniejsze terminy wyły bo sie bały gdzie i przy kim będą rodzić tak sie narobiło....Wracając do powikłań....ja zobaczyłam salę operacyjną to mnie zmroziło, przyszłam na sale sama, w papciach, które połozono pod stołem operacyjnym, pielegniarki i lekarze mieli maski ale Ci co sie krzatali 3 metry dalej juz nie....zamiast parawanu-jakas szmatka w kwiatki, tego wzoru do konca zycia nie zapomne, niby wykrochmalona i wysterylizowana..... boshe!! o tyle dobrze ze to była pierwsza operacja bo przyrzady były sterylne, nie wiem co by było gdybym była krojona jako druga, mówie wam, szok! mało tego, nie mieszkam na wsi ani w jakims małym miasteczku, zeby było jasne,normalne duze miasto a szpital słynie z bardzo dobrego oddziału noworodkowego,,,choc obecnie to juz tylko ze skanadali...Dziękuję Bogu ze to jakos tak sie ułożyło, ze jakos to przeszłam i mój synek jest zdrowy, jedno jest pewne, jesli bede miała drugie dziecko, to choćbym miałą wziąć pożyczkę, będę rodzić w klinice..
|
2009-02-08, 15:14 | #125 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: cesarskie cięcie
[quote=poissonivy;10875678]To nie słuchaj, prosta sprawa.
Ja nie mogę słuchać takich opinii jak Twoja Pozwole sobie zacytowac:"to nie słuchaj, prosta sprawa". Cytat:
Cytat:
Jesli chodzi o powiklania,nie miałam na myśli zakażeń szpitalnych, choc one faktycznie moga zdarzyc się WSZĘDZIE.Proszę, oto kilka fachowych informacji: Żaden lekarz nie jest w stanie zagwarantować pełnego sukcesu stosowanego leczenia oraz całkowitego braku ryzyka związanego z zabiegiem operacyjnym. Powikłania związane z tą operacją mogą między innymi polegać na: - śródoperacyjnym uszkodzeniu pęcherza moczowego lub moczowodu, - krwotoku wymagającym podwiązania tętnic macicznych lub wycięcia macicy, - wtórnym krwawieniu lub krwiakach wymagających przetoczenia krwi i/lub ponownej interwencji operacyjnej (otwarcia jamy brzusznej), - śródoperacyjnym uszkodzeniu jelit, - niedrożności pooperacyjnej jelit, - powstaniu przetoki dróg moczowych (np. pęcherzowo-macicznej), - powikłaniach zakrzepowo-zatorowych (tworzenie się skrzeplin i zatykanie naczyń krwionośnych przez skrzepy), - zapaleniu otrzewnej, - zakażeniu rany pooperacyjnej, - zapaleniu pęcherza moczowego, - powstaniu urazów u noworodka podczas otwierania macicy lub wydobywania płodu. I faktycznie niewielki procent kobiet w Polsce stac na prywatne kliniki, poza tym nie każda prywatna porodówka jest tak wyposażona w taki sprzęt do ratowania noworotków jak państwowy szpital.U nas w Łodzi jest jedna tak prywatna klinika (gdzie poród kosztuje kilka tys.),ale jak poród się komplikuje, to zaraz przeworzą do państwowego szpitala. Cytat:
Rany,ale się rozpisałam-to dlatego,że to dla mnie świeży temat. Każdy wybierze (jak ma taką mozliwośc) wedle własnego uznania i wedle własnej wiedzy i NIEWIEDZY. |
|||
2009-02-08, 16:22 | #126 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 740
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Do ostatniego momentu nie umialam sie zdecydowac jakie w koncu chce znieczulenie.Czy ogolne czy zzo ( czy jak to sie zwie). Po rozmowie z anestezjologiem wybralam jednak ogolne i nie zaluje. Przed narkoza daja wypic lek , wiec nie ma potem mdlosci i wymiotow . Ostatnie co pamietam to maska ale tylko moment jak ja trzyma ktos nad moja glowa. Co bylo dalej nie wiem. Dlatego tez nie widzialam ani zadnych rurek jak mi wkladaja ani tez jak wyjmuja. Zrobili to wszystko co musieli jak spalam. Jak sie obudzilam czulam sie normalnie. Nawet mnie nie bolalo gardlo. Nic mnie nie bolalo, co pamietam mnie bardzo zdziwilo i reka sprawdzalam czy jeszcze mam brzuch. Ja cesarke wspominam rewelacyjnie , sama narkoze rowniez. Bol pozniejszy byl ale znosny , funkcjonowalam lepiej anizeli kolezanki po sn z jednej sali. Szybko i bez zbednych cierpien. Jesli jeszcze bede rodzic to tak samo . CESARKA NA ZYCZENIE. Aha. I mam gdzies co ktora mysli o takim porodzie i o mnie. Edytowane przez Xenia Czas edycji: 2009-02-08 o 16:24 |
|
2009-02-08, 16:46 | #127 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: cesarskie cięcie
No i właśnie nie słucham
Cytat:
Jasne, że nie. Jak najbardziej możesz mieć własną opinię, tak samo jak dziewczyny, które nie mają ochoty przeżywać bólu porodowego i bolesnych masaży szyjki. Cytat:
Ostatni argument powstaniu urazów u noworodka podczas otwierania macicy lub wydobywania płodu według danych źródłowych statystycznie więcej urazów u noworodków jest podczas porodów sn. Cytat:
Porody, które są z tzw. komplikacjami to 2%. Przy czym doświadczony ginekolog jest w niemal 100% przewidzieć, czy będą komplikacje, czy nie. Naprawdę nie demonizuj, że w klinikach prywatnych dochodzi do nagłych komplikacji i wszystkich przewożą do szpitala państwowego, bo prawda jest taka, że w klinice prywatnej żaden lekarz nie podejmie się zaczynania cc, jeżeli coś go choćby zaniepokoi. Cytat:
Każdy lekarz, gdyby tylko mógł, to chciałby rozwiązywać ciążę przez cc. Godzina roboty i już. Niestety NFZ narzuca ile może być cięć, więc niestety nie może. Mówię to na podstawie rozmów z lekarzami. Radzę obejrzeć ten film: http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=322 oraz jego drugą część, a wtedy się przekonasz ile to dziecko musi przejść przed tzw. porodem sn. Dziękuję Ci za to co napisałaś, bo ja ciągle mam stracha przed prostowaniem przegrody w znieczuleniu ogólnym. |
||||
2009-02-09, 12:44 | #128 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Cytat:
[/quote] Oczywiście każdy ma swoje zdanie,trzeba to jak najbardziej uszanowac nie? |
||
2009-02-09, 14:31 | #129 |
Raczkowanie
|
Dot.: cesarskie cięcie
Ojej, ale sie narobilo.
Jestem zdania, ze kazdy ma swoj wolny, przymyslany lub nie wybor! Pytamy, czytamy i dyskutujemy po to, aby dowiedziec sie jak najwiecej. Swojej decyzji nie bede podejmowac na podstawie kilkunastu wypowiedzi matek juz rodzacych. Nie bede tez sluchac i slepo wierzyc w przekazy twierdzace, ze porod naturalny to najlepsze wyjscie z sytuacji. Sama znam dziecko, ktore pozostalo uposledzone z niedotlenienia spowodowanego dlugim i nieszczesliwym porodem. Decyzja, ktora podejme bedzie suma wszystkich wiadomosci, intuicji, przeczuc i obaw. Przeczytalam tu wypowiedz, ze cesarka to egoistyczna decyzja matki, ktora nie chce znosic boli porodowych. A czy dziecko przez to moze jakos ucierpiec? Chyba nie! To wlasnie porod naturalny moze mu wyrzadzic wiecej zlego niz cesarka. I jeszcze jedno? czy to cos zlego jesli chce uniknac boli porodowych? Po to jest to forum, aby dyskutowac i wymieniac doswiadczenia. Inaczej kazda z nas czytalaby tylko literature fachowa i czysto medyczne, dla wiekszosci niezrozumiale okreslenia. |
2009-02-09, 14:53 | #130 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: cesarskie cięcie
Evamoni, ależ nic się nie narobiło.
Cytat:
Wydaje mi się właśnie, że uniknięcie bólu jest najczęstrzym powodem, który pcha kobiety do "wypraszania"(lub załatwiania) u lekarzy cesarek na życzenie. |
|
2009-02-09, 15:38 | #131 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 740
|
Dot.: cesarskie cięcie
evamoni rodzilam w Niemczech , calkiem niedawno.
Sama wybralam sobie cesarke na zyczenie , wybralam sobie narkoze ogolna,bo nie chcialam widziec krwi , bieganiny itp. To nie dla mnie. Godzina snu lepsza anizeli uraz i zle wspomnienia. W temacie cesarek jestem na czasie. Balam sie bolu , w ogole nie chcialam sie przekonywac jak to jest rodzic silami natury , nie mialam zamiaru rodzic cala noc , bo po co ? I nie interesuje mnie ani troche co o mnie mysli ktos i czy ma z tym moim wygodnictwem problem czy nie. Masz pytania to pisz , niekoniecznie tutaj Aha. W Niemczech nie musisz "wypraszac" zebrac lub zalatwiac. Tam po prostu rozmawiasz z lekarzem i wybierasz to co dla CIEBIE jest najlepsze. Edytowane przez Xenia Czas edycji: 2009-02-09 o 15:41 |
2009-02-09, 18:15 | #132 | |
Raczkowanie
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Na szczescie tutaj nikt nie patrzy na kobiete w ciazy jak piecyk na dziecko, ktore musi wypchnac silami natury. Nikogo nie trzeba oplacac. Tak jak Ty zawsze sie balam i boje porodu. Przeraza mnie mysl o rozcieciu lub rozerwaniu odbytu. Metody jeszcze nie wybralam, ale na pewno bedzie ze znieczuleniem. Xandra78. Bardziej boje sie skorczy i boli porodowych, ktore sa krotsze ale bardziej intensywne niz dluzej rozlozonych w czasie, lzejszych boli pooperacyjnych. Na podstawie lektury i wypowiedzi dziewczyn mysle, ze nie sa one takie straszne jak bole porodowe. Chyba, ze wszystkie rodzace zmienia teraz zdanie i powiedza, ze jednak cesarka strasznie boli, gorzej niz porod naturalny. |
|
2009-02-09, 18:21 | #133 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 740
|
Dot.: cesarskie cięcie
Tokofobia.
Termin malo jeszcze znany w Polsce ale kiedys byc moze przyjdzie dzien , ze niektorzy zrozumieja , ze jest strach ( normalny) jak i fobia, paralizujacy lek , ktory obrzydza kobiecie macierzynstwo i potrafi wpedzic w depresje. Oj dlugo by wymieniac... Edytowane przez Xenia Czas edycji: 2009-02-09 o 18:23 |
2009-02-09, 18:28 | #134 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 055
|
Dot.: cesarskie cięcie
Ja wprawdzie nie rodzilam naturalnie więc nie wiem jaki to rodzaj bólu, ale zdecydowanie mniej jęczałam po operacji niż dziewczyna która rodziła naturalnie na tej samej sali co mi wywolywano poród. Tydzień po porodzie czulam się juz znakomicie, natomiast dziewczyny po porodzie naturalnym czasem miesiącami boją się wspołżyć ze swoim partnerem w obawie o porozrywanie szwów...
__________________
|
2009-02-09, 19:01 | #135 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
|
|
2009-02-09, 20:38 | #136 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałam. Napisałam, że 2% wszystkich ciąż, a więc i w przyszłości porodów jest w przypadku których doświadczony ginekolog ma pewność, że wystąpią nieprawidłowości. Jasne, że są sytuacje, że nie wszystko da się przewidzieć, ale z pewnością dotyczy to bardzo małego odsetka wszystkich porodów. Nie wiem dokładnie ile, to należałoby poszukać w danych statystycznych. Ciekawa jestem ile z tych cc nieplanowanych dotyczyło faktycznego zagrożenia życia dziecka, a ile było wynikiem niepostępującego porodu . Cytat:
|
||
2009-02-09, 21:17 | #137 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Janów Podlaski
Wiadomości: 67
|
Dot.: cesarskie cięcie
Mnie mniej bolał poród sn niż cc... Zresztą pisałam to parę postow wyżej.
|
2009-02-10, 11:10 | #138 |
Raczkowanie
|
Dot.: cesarskie cięcie
Co do polskich lekarzy ( nie wszystkich oczywiscie ) to do wielu rzeczy sie publicznie nie przyznaja....
|
2009-02-12, 21:58 | #139 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 300
|
Dot.: cesarskie cięcie
poissonivy to ekspertka w dziedzinie cesarki więc sie z nia nie kłócie bo dostaniecie w końcu upomnienie tak jak ja jakis czas temu.poissonivy piszesz wcześniej żeby niewyrywać twojich wypowiedzi z kontekstu.sama to robiłas z mojimi wypowiedziami. uważasz sie że wszystko wiesz naj lepiej a tak niejest.tak jak o tym ze w prywatnej klinice sie dba o klijenta. czemu poszłas tam rodzić? bo pewnie w normalnym szpitalu na życzenie nie chcieli ci zrobić cesarki i tyle. ja panicznie bałam się porodu naturalnego-zwykłego borowania bez zaszczyku sobie niewyobrażam. pielegniarka mi to odradzała ze względu na powikłania zakażenia itp- było to dokładnie 5 lat temu a nie 30. lekarz był nawet za ale na życzenie musiałaby płacić. tak sie stało że pewnego dnia dziecko w mojim brzuchu poprostu umierało-niewiedziałam tego. dziękuje Bogu że niemiałam w tym dniu akcji porodowej bo pewnie bym niemiała Pauliny. zrobili mi cesarke. lekarze z tamtego szpitala przywrócili życie mojemu dziecku. i był to zwykły szpital miejski a nie prywatny jak to sobie zachwalasz. potem równiez miałam bardzo miłą opieke i codziennie się pytali jak czuje sie moje dziecko.
hej
__________________
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20021228050113.html http://suwaczki.slub-wesele.pl/200403114565.html Kubuś 11.04.2013 [*] 13TC kocham |
2009-02-13, 14:34 | #140 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: cesarskie cięcie
Troche mi się już nie chciało odpisywac,ale ...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
joanna1978, nic dodac, nic ując. |
|||
2009-02-13, 17:30 | #141 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Cytat:
Nie mniej jednak już wcześniej chciałam mieć cc w klinice i tam zdecydowałam się rodzić. Cytat:
Jednak chyba zgodzisz się ze mną, że prywatna klinika daje większe gwarancje miłej opieki nad pacjentem? Owszem zachwalam sobie, ponieważ czułam się tam dobrze poczynając od samopoczucia fizycznego, a kończąc na psychicznym. Cytat:
Cytat:
Cytat:
I nie jest to teza bzdurna, wcale to nie była teza, a jedynie moje stwierdzenie. Napiszę to co napisała dziewczyna na wątku o cc na życzenie, że lekarze mało do czego się przyznają. Dla mnie (powtarzam, że dla mnie dla Ciebie nie musi) oczywistym jest, że skoro słyszę o tym, że jeżeli któraś kobieta z rodziny lekarza rodzi, to z dużym prawdopodobieństwem jest to poród cc. Powtarzam nie jest to teza, ale moje osobiste zdanie, które mogę mieć. Tak samo Twoje stwierdzenie o tym, że każdy szanujący się lekarz nie zrobi cc na życzenie, nie wypowiadaj się za innych lekarzy. Edytowane przez poissonivy Czas edycji: 2009-02-13 o 17:32 |
||||||
2009-02-13, 19:16 | #142 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: cesarskie cięcie
temat chyba trochę nam uciekł dziś w gazecie z programem, która kupuje jest fajny artukuł
ludzie w 3009 roku będą się rodzic tylko przez cesarskie cięcia ja licze na to, ze przy drugiej ciązy też zrobią mi cesarkę, mało mnie obchodzą teksty fanatyczek porodu sn jak mają ochotę niech się męczą ja niekoniecznie chcę się wysilać przez 20 h |
2009-02-13, 21:51 | #143 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 300
|
Dot.: cesarskie cięcie
ale sama powiedz jeżeli masz wybór pomiędzy dwoma porodami-wybierzesz cesarke. obydwa porody niosa za sobą powikłania.nigdy niewiadomo kiedy one moga nastapić. zarówno szpital miejski czy prywatny , tak samo luksusowy apartament czy twarda podłoga w autobusie. jeżeli jest komuś to pisane to tak bedzie. szkoda że nie da sie tego przewidziec. i napewno lekarz na sali porodowej niejest w stanie stwierdzic jaki bedzie poród
mnie gdy szykowano do cesarki, laska obok rodziła nieweim ile godzin ale już była zmeczona przyszedł drugi lekarz i powiedział sory ale robimy cesarke twoja macica jest jak kapec nie umie sie kurczyć.i tyle. nikt nieprzewidział tego na początku
__________________
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20021228050113.html http://suwaczki.slub-wesele.pl/200403114565.html Kubuś 11.04.2013 [*] 13TC kocham |
2009-02-13, 22:21 | #144 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 055
|
Dot.: cesarskie cięcie
To jest chyba najgorsze rodzić kilka godzin naturalnie a potem i tak wylądować na stole. To tak jakby przeżyć dwa porody na raz
__________________
|
2009-02-14, 04:30 | #145 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Natomiast chciałam uniknąć sytuacji, że z powodów oszczędnościowych karzą mi rodzić sn i ryzykować wypadnięcia łożyska (choć moje nie było położone centralnie, ale bocznie), ja miałam zaplanowane, że chcę cc i tyle. Nie miałam ochoty najmniejszej walczyć po ewentualnym cc o środek przeciwbólowy z pielęgniarką, czy lekarzem (nie wiedziałam jeszcze wtedy, że nie będą mi potrzebne, bo jak się okazało jestem odporna na ból). No i ta wiadomość, że zmarło dziecko podczas porodu sn, to już mnie utwierdziło w przekonaniu, że dokonałam dobrego wyboru. Cytat:
No i masz rację, co jest pisane, to jest pisane, tego nikt nie przewidzi. |
||
2009-02-14, 13:08 | #146 |
Raczkowanie
|
Dot.: cesarskie cięcie
Czytala niedawno, ze podczas porodu w wodzie ( wannie) rzadko nastepuje zozerwanie / rozciecie odbytu. Do tego PDA i bole staja sie nieodczuwalne. Znieczulenie nie ma wplywa na zdrowie dziecka, nic nie przedostaje sie do jego ciala. Dodatkowym plusem jest to, ze macica staje sie bardziej ukrwiona, no i ten plus, ze znieczulenie mozna dozowac i rodzic praktycznie bez bolu.
Moze to jako alternatywa do cesarki? Nie zrozumcie mnie zle, ale po tym jak czytam wasze wypowiedzi to jestem bardzo zadowolona, ze nie bede rodzic w Polsce. Niemieccy lekarze, szpitale czy hebammy nie robia roznicy pomiedzy pacjentem prywatnym a ubezpieczonym panstwowo. Roznica jest w tym, ze pacjent prywatny ( tzn ubezpieczony prywatnie ) ma pokoj 1-osobowy i wizyty ordynatora. Do tej pory bylam juz 2 razy w szpitalu - a ubezpieczona jestem panstwowo i zawsze opiekowal sie mna ordynator. Wjezdzajac na porodowke ja i dziecko jestsmy najwazniejsze. Lekarze sluchaja tego co mam do powiedzenia, nie musze nikomu dawac chorych " prezentow" z nadzieja, ze jak cos dam, to bede lepiej potraktowana! Moge wybrac sobie sposob rodzenia: w wodzie, na siedzaco, na lezaca, ze znieczuleniem, cesarke.... |
2009-02-15, 11:08 | #147 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
|
|
2009-02-15, 17:15 | #148 |
Raczkowanie
|
Dot.: cesarskie cięcie
Dla kobiety i dziecka! Juz dawno udowodniono, ze lezaca pozycja jest najgorsza dla obojga. Bardziej boli, dluzej trwa, dziecko moze, ale nie musi przyjsc na swiat zniksztalcone, przez co chore. Ta pozycja jest anatomicznie niewskazana do porodu.
|
2009-02-15, 17:56 | #149 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: cesarskie cięcie
Cytat:
Cytat:
Cytat:
jestem z mamusiek styczniowych czyli niedawno urodziłam i ... juz wiem ze nastepne dziecko o ile sie zdecydujemy , urodzi sie tylko i wyłacznie prze cc ! nigdy wiecej porodu sn! po 9 gzodzinach w tym 5 boli partych bez rozwarcia , byłam tak zmeczona ze traciłam przytomnosc,musieli podawac mi tlen, nie miałam sieł przec i własciwie dziecko wygnietli ze mnie, choc pod koniec widziałam juz panike w oczach personelu i chyba minuty decydował o przewaniu sn i konczeniu cc na szczescie dziecku nic sie nie stało a co do pozycji przy porodzie to tez byłam strasznie na "nie" na lezaco dopoki wszystko sie nie zaczeło, podczas boli zadna pozycja mi nie odpowiadał, w kazdej bol był koszmarny i efekt zaden, jak sie nie ma siły przec to nawet "stajac na głowie" lub w jakiejkolwiek innej niby dogodnej nie dawałam rady poprostu sn to koszmar- przynajmniej dla mnie poza tym juz widze ze ten porod kosztował mnie pogorszenie wzroku, choc 3 tyg przed miałam badanie u okulisty i stwierdziła ze wszystko jest ok i nie ma wskazan do cc - zaznaczam ze mam wade wzroku, jestem krotkowzroczna i mam astygmatyzm teraz znow musze isc , ale pojde prywatnie do najlepszego speca w miescie, zobacze co powie... mam nadziej ze to nie bedzie cos powaznego jak odklejenie siedkówki lub cos innego...
__________________
GABRYŚ - nasz mały skarb 29. 01. 2009 start - 94 17.12.2011 cel 1 - 90 - osiągnięty cel 2 - 85 - osiągnięty 24.03.2012 cel 3 - 80 - ........ cel 4 - 75 - ......... cel 5 - 70 - ........ |
|||
2009-02-16, 17:23 | #150 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: cesarskie cięcie
poissonivy,już mi się nie chce rozgrzebywac Twoich wypowiedzi na czynniki pierwsze, cytowac, odnosic się...Nie ma sensu-powołujesz się na rozmowy z pseudo lekarzami, wołasz o jakies dane statystyczne (po co???), uważasz, że pozjadałaś wszystkie rozumy. Nie jesteś tez konsekwentna-nie podoba Ci się,że personel wymusza poród na fotelu,bo mu tak wygodniej, a sama godzisz się na częste wykonywanie przez lekarzy cc z tego samego powodu (godzinka roboty i po wszystkim nie?Ech).
Cytat:
lucyAS, ja też mam krótkowzrocznośc i astygmatyzm i nie miałam przeciwskazań do porodu naturalnego-to zależy raczej od stanu siatkówki. Też się troche bałam,że jak przyjdzie przec, to mi cos się odklei.To okulista musi ocenic,czy siatkówka wytrzyma. |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:26.