|
Notka |
|
Ślubny wizerunek Ślubny wizerunek jest dla ciebie ważny? Zadaj pytanie na temat sukni ślubnej, makijażu, fryzury oraz dodatków ślubnych. Czuj się wyjątkowo w tym dniu. |
|
Narzędzia |
2007-02-19, 18:02 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: "mój jest ten kawałek podłogi.."
Wiadomości: 158
|
panna młoda potwór ;)
Muszę się dziewczyny wygadać bo zwariuję jestem kłębkiem nerwów niewiem może tylko ja taka przewrażliwiona jestem. Zacznę od tego, że żałuję że zgodziłam się na duże wesele bo mają być osoby których na oczy nie widziałam mało tego cały czas ktoś z rodziny sie wtrąca co i jak ma być bo według niej/niego tak będzie lepiej a jak babcia oznajmiła mi żebym zaprosiła jej sąsiada to myślałam że wyjde z siebie. Ogólnie rodzinka cały czas mnie zaskakuje. Wręczanie zaproszeń wcale nie należało do przyjemnych gdyż parę osób nie starało się ukryć swojego niezadowolenia, bo akurat mają wtedy inne plany to co ja mam brać ślub wtedy kiedy im pasuje chyba najgorsze z tego wszystkiego są krępujące pytania a gdzie wy bedziecie mieszkać? a co wy będziecie robić? itd. jak każdy mamy mnóstwo planów i naprawde nie mam ochoty opowiadać tego każdemu ze szczegółami i wysłuchiwać komentarzy "eeeeetam" i innych równie mało optymistycznych Zabierają mi całą radość planowania, organizowania czuję się źle a nie tak powinno być bo przecież ten okres jest jednym z najwspanialszych w życiu. Jestem cały czas niezadowolona, zła i mam wrażenie, że zachowuję sie jak....potwór! Czy wy też tak macie?
|
2007-02-19, 18:15 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 602
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Ja co prawda jeszcze ślubu nie przygotowuję ale jeszcze mnie to czeka. Prawda jest taka, że nie uda Ci się zadowolić wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie narzekał i marudził dla samego faktu.Radzę Ci wrzucić trochę na luz i jak najmniej zwracać na to uwagę, to jest Twoje święto i masz być w tym dniu szczęśliwa i odprężona.Nie przejmuj się pierdołami, bo i tak głową muru nie przebijesz i nieważne jak się będziesz starać ale zawsze znajdzie się ktoś kto będzie miał "ale".
|
2007-02-19, 18:41 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 131
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Miej ich wszystkich gdzieś bo tyle mają co se pogadają a Ty i tak zrób po swojemu a wszystko będzie dobrze
|
2007-02-19, 19:52 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Radomsko
Wiadomości: 255
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Nie martw się nie dogodzisz wszystkim. Ja też mam duże wesele i nie wszystko mi się podoba. najbardziej nie podoba mi się to że teściowa chce zamówić dla mnie wiązankę w kwiaciarni w której pracuje jej siostra rodzona, która iestety została tam przyjęta 2 m-ce temu i nie ma przeszkolenia kwiaciarskiego!!!! No może zrobiłaby mi ładną wiązankę na pogrzeb ale do tego to jeszcze daleko. Następna sprawa to zaproszenia się jej nie podobają a już awanturę o wierszyk na zaproszeniach przeżyłam taką że szok, w sumie i tak postawiłam na swoim wierszyk jest ( chodzi o to że zamiast kwiatów chcemy książeczki i słodycze dla dzieci z domu dziecka). Stwierdziłam że mam wszystko w nosie niech sobie pogadają a ja itak zrobię to co uważam. Jesteśmy w podobnej sytuacji nie łam się razem będziemy krzyczeć w tym wątku i może nam ulży.
__________________
Pozdrawiam Junia1 decupage wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=578034 |
2007-02-20, 07:15 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: "mój jest ten kawałek podłogi.."
Wiadomości: 158
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
ufff jak się wygadałam to aż...mi lepiej dzięki wiem, wiem powinnyśmy się zdystansować, skupić na sobie ale jak to zrobić jak coraz to nowe atrakcje u mnie to wygląda tak, że ja wszystkie emocje kumuluje w sobie i chyba ostatnio zadużo się tego nazbierało dziewczyny piszcie co u Was, co Wam sie nie podoba, denerwuje rozładujmy ten stresik przecież nie wszystko jest różowo nie
|
2007-02-20, 08:29 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 998
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Ja mam teraz "stres poweselny", wysłuchuję komu co się nie podobało (najbardziej teściowej i jej córce), koleżanki, które najpierw proszą o zdjęcia, komentują je na różne sposoby. Mniej się stresowałam przed weselem niż "po".
Staram się do tego nabrać dystansu, chociaż czasem się nie da. |
2007-02-20, 08:43 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: "mój jest ten kawałek podłogi.."
Wiadomości: 158
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
no nie to jeszcze mnie czeka po hehe a tak na marginesie to strasznie irytuje mnie ten brak taktu u ludzi czy oni nie czują, że robią tym głupim paplaniem komuś przykrość z czego to wynika kurcze jak ja bym chciała się uotpornić na to wszystko i nie przejmować pozdr
|
2007-02-20, 10:52 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Ja tez szykuję wesele, ale ja jestem bezpośrednia. Nie lubię jak ktoś się wtraca a co gorsza narzuca swoją wolę. Już kilka osób ode mie usłyszało że jak nie chce to nie musi przychodzić byle bym potem nie usłyszała że marudzą bo nie byli na weselu. Ze mnie to dopiero potwór hehehe, ale nie lubię nieścisłości. Zaproszenia są i każdy ma termin dania odpowiedzi. Nie to nie.
A co do wtracania się w szykowanie wesele... Delikatnie dałam do zrozumienia że my chcemy inaczej i narazie nie jest źle aczkolwiek jestem raczej nerwową osobą i po mnie od razu widac jak coś jest mi nie po nosie więc raczej teraz już się nikt nie wtrąca Ale niedługo dostajemy mieszkanie i też pewnie każdy będzie leciał z dobrymi "radami"...
__________________
Natusia - 25.01.2010
Dominiś - 20.05.2012 |
2007-02-20, 11:39 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 045
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Olac te wszystkie przycinki dziewczynki, a co to, zachowuja sie tak jakby wlasnego slubu nie mieli. Ja to bym odpowiadziala na takie komentarze..Dlatego tez zdecydowalam sie na wyslanie zaproszen poczta, nie obchodza mnie to co mysla inni..zreszta my nic nikomu nie mowimy, bo po co maja wiedziec co bedzie na weselu, to nie ich sprawa, my mamy sie dobrze bawic. Cale szczescie, ze rodzice u nas do niczego wlasciwie sie nie wtracaja, bo powiedzielismy, ze sami je oplacimy, wiec nikt nie ma nic do gadania. I chyba tak jest najlepiej. A co do tych docinek po slubie to ja sie szykuje..oj szykuje sie na te komentarze, bo rodzinka nie ejst przygotowana na taki szok jaki ujrzy (mnostwo niespodzianek..ale to juz mam gdzies. Nawet zdjecia wysle poczta
|
2007-02-20, 21:36 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 1 316
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
To chyba wszedzie jest to samo!!!
My na szczescie sami finasujemy wesele i nikt nie ma prawa nas pouczac ani za nas decydowac! Co nie oznacza wcale ze tego nie robia. Kazdy probuje nam "pomoc" ale nie jestesmy zobowiazani korzystac z tej pomocy ani rady! Za droga suknia, nie ten kolor dekoracji, niedobra wodka, niezaproszenie pewnych osob, ble, ble, ble........... Mam to gdzies!!! To nasze swieto i wszystko bedzie po naszemu. Marticia dobrze to ujela " jakby nie mieli wlasnego slubu"! Olac ich wszystkich i robic swoje!!! |
2007-02-21, 09:11 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 2 083
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
A ja mam inaczej U mnie nikt się nie wtrąca, wszyscy popierają moje decyzje, mówią, że to moje wesele i będzie tak jak ja sobie zażyczę. Nic, tylko skakać z radości...Ale...Nie trace czujności, bo jednak boję się, że ta sielanka nie potrwa długo. Podejrzewam, że może to iść w dwóch kierunkach. Albo atak na mnie zostanie przeprowadzony w strategicznych momentach, niedługo przed ślubem, kiedy trzeba będzie podjąć najważniejsze decyzje, albo na miesiąc przed ślubem okaże się, że jestem z tym wszystkim sama i nie mam na kogo liczyć w załatwianiu tych wszystkich pierdół, bo wszyscy(głównie rodzice i teściowie) mi powiedzą, że najlepiej jak wszystko załatwię osobiście i będę biegać z wywieszonym jęzorem. No cóż, mam nadzieję, że te czarne scenariusze pozostaną tylko w mojej wyobraźni i nigdy się nie sprawdzą w rzeczywistości Chociaż przeczucia mam niezaciekawe...
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007080400700730.png |
2007-02-21, 12:31 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Generalnie nie jest źle. Rodzice praktycznie bez zająknięcia przyjęli nasze plany ślubne. Należy dodać, ze są one nietypowe, bo nie urządzamy tradycyjnego wesela. Płacimy oczywiście sami. Tata wprawdzie próbował później coś "pyskować", ale stanowczo go uciszyłam. Plany mam y na miarę naszych możliwości i osobowości
Co do znajomych, to się jeszcze okaże. Są osoby bardzo życzliwe, pomocne, a są i inne... Niestety przez to już jedna "przyjaźń" się skończyła, bo kolega odrzucił nasze zaproszenie, nie tylko na imprezę weselną, ale i na ślub, bo nie jest imprezowy. Potem ustały maile, wykasował mnie z listy kontaktów GG... Kosztowało mnie to wiele smutku, ale też przydało się. Będę już trochę uodporniona i poznam tych na których można liczyć. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w potrzebie. |
2007-02-22, 13:18 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Cytat:
No i w związku z tymi nerwami często zdaża mi się kłócić z przyszłym mężem, bo oczywiście przyszłe bratowe są pełne dobrych rad i chętnie by się powtrącały tylko że ja im na to nie pozwolę!!!!!!!Normalnie koszmar! |
|
2007-02-22, 13:45 | #14 | |
Raczkowanie
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Cytat:
A co gorsze przejmuje sie opinia innych (ost zrobiłam sie wrazliwa na to)wiec w trakcie wesela albo po jak usłysze jakis komentarz a napewno takie beda bo nigdy sie wszystkim nie dogodzie to napewno cos wypale .. |
|
2007-02-22, 17:36 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Radomsko
Wiadomości: 255
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Cytat:
Co do wesela to u nas też rodzice sponsorują i w zasadzie nie ma co za dużo się kłócić, chociaż o dziwo w większości stawiam na swoim i jest po mojemu. Mama popiera mnie w wielu sprawach, a teściowa w małej części, ale jak mówię jej, że tak będzie lepiej to jednak przemyśli sprawę ( choć czasem są protesty i myśli 2 tyg), ale ostatecznie się nie odzywa.
__________________
Pozdrawiam Junia1 decupage wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=578034 |
|
2007-02-22, 18:06 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
loll, mam to samo, każdy wie lepiej jak ma wyglądać nasz ślub. Ostatnio ciocia, która wydając swoją córkę za mąż nawet jej chrzestnych nie zaprosiła na kawę, zaczęła mnie pouczać ile to my osób powinniśmy zaprosić na wesele, że niby po co tak dużo. Nie chciałam jej przypominać, że z jej rodziny jest 10 osób, więc zapytałam kogo według niej mam nie zaprosić, może babcię, a ona na to, że babcia to tylko 1 osoba. Normalnie ręce opadają. Postanowiłam, że do ślubu nie chodzę na żadne imprezy rodzinne, bo tylko mnie wkurzają, a później to ja wychodzę na tą beszczelną i złośliwą. No, wyżaliłam się. Pozostaje żyć w przekonaniu, że jeszcze się nie urodził taki, co wszystkich zadowolił.
__________________
Z charakteru to ja Ruda jestem |
2007-02-22, 19:23 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Radomsko
Wiadomości: 255
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Masz rację ja też wychodzę z tego założenia.
__________________
Pozdrawiam Junia1 decupage wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=578034 |
2007-02-23, 07:26 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
No dokładnie nie ma takiej możliwości żeby wszystkich zadowolić bo albo komus orkiestra nie będzie pasować albo jedzenie albo będzie za gorąco a pani młoda za mało skromnie ubrana itd.Można oszaleć.Ale wiadomo że chociaż by się chciało nie przejmować to i tak będziemy się do wesela jeszcze trochę stresować
|
2007-02-23, 07:46 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 32
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Dziewczyny, przyznam, ze lekko przeraziły mnie wasze wypowiedzi. Ja jestem przyszłą teściową, ponieważ w lipcu moja córka wychodzi za mąż. Wesele finansujemy my czyli rodzice i najważniejsze jest w naszym przekonaniu to, żeby młodzi byli szczęśliwi- to ich dzień. Wszystko ustalają sami i jak do tej pory nie było między nami żadnych dyskusji czy nieporozumień. Uważam, że decydują rozsądnie (wcześniej ustaliliśmy granice finansowe) i bardzo mądrze, jeśli proszą o radę, staramy się pomóc. Jeszcze najbardziej gorący okres przed nami, ale myślę, że uda nam się jakoś to przejść. Pozdrawiam i życzę wytrwałości
|
2007-02-23, 12:35 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: -
Wiadomości: 71
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Loll, trzymaj się, bo jeszcze dużo przed wami, ale spróbuj dać na luz.
Bierzemu ślub w lipcu, planowanie zaczęło się rok wcześniej. Nie było łatwo, teściowa już jedno dziecko wydała, więc znała się na wszystkim najlepiej. Nerwy, nerwy, nerwy, łzy i to dużo. W końcu postanowiłam, że są sprawy, których będę bronić jak niepodległości :P a inne mogę troszkę odpuścić. I tak chyba jest dobrze, bo każda strona ma coś tam co chciała. Z rodzicami nie ma problemu (dziękuje mamusiu- ovoc-winom ),a ukochany zgadza się ze mną w 100%. Pozdrawiam cię serdecznie Loll, i wszystkie inne przyszłe małżonki z problemami- nie stresujcie się tak, dajcie sobie troszkę luzu- to Wasz dzień, trzymajcie się rzeczy najważniejszych, odpuśćcie nieważne drobiazgi, myślcie o sobie i przyszłym mężu. Trzymam za Was kciuki, oby wszystkie sprawy sie pomyślnie rozwiązały |
2007-02-24, 21:13 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Cytat:
__________________
Z charakteru to ja Ruda jestem |
|
2007-02-26, 11:29 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 174
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Dziewczyny jak przeczytałam wasze posty to na prawdę troszkę mi ulżyło. Moje otoczenie próbuje działać bardzo dyskretnie, ale ja i tak jestem kłębkiem nerów. Nie bardzo sobie radzę z tym stresem (teraz jestem na etapie wyboru sukni, z których żadna nie chce pasować). Do września nerwy zjedzą mnie chyba doszczętnie i będę juz tylko suchym badylem.
|
2007-02-27, 17:34 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 402
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
kochane doskonale was rozumiem, choć u nas nikt się zbytnio nie wtrąca, to jednak moja teściowa postawiła sobie za punkt honoru zamówienie ciast i torta weselnego, ciagle zmienia cukniernie, że tam ktos powiedział, ze lepsze, że tam smaczniejsze i tak w kółko. robie jednak wszystko zeby się nie denerwować naprawde
|
2007-02-28, 09:38 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 592
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Mój kochany robił w niedzielę imieniny, więc zaprosił swoje rodzęństwo.Oczywiście siostry zaczęły komentować naszą listę gości, kogo powinniśmy zaprosić a kogo nie.A jak już usłyszałam że siostra mojego M. wymyśliła mi sukienkę na poprawiny to myślałam że wyjdę z siebie i stane obok.A na deser bratowa M. zapytała się czy już rozmawialiśmy z rodzicami gdzie będziemy mieszkaćTego jużnie wytrzymałam nerwowo i zapytałam się jej czy się w pośredniczkę bawi bo jeśli tak to pośredników nie potrzebujemy, a co do miejsca zamieszkania, to będziemy mieszkać u niej w bloku trochę może przesadziłam ale jej szczena opadła.Zerwało jej sie a w zasadzie wszystkim od mojego przyszłego teścia że to nasze wesele i zapraszać będziemy sobie kogo chcemy, a ich to nie powinno interesować i w ogóle żeby się nie wtrącali.
WIEM ŻE JESTEM OKROPNA ALE JESTEM Z SIEBIE DUMNA |
2007-02-28, 10:06 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 375
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
Ja na szczęście nie miałam tego typu przeżyć, bo co prawda rodzinka nam doradza ale bardzo delikatnie i jakoś mnie to nie rusza bo i tak my podejmujemy decyzję, a poza tym jak widzę jak Oni to przeżywają czasami bardziej ode mnie to nie mam serca na nich krzyczeć
Ale za to przeżywam stresy w stylu "czy kogoś nie urażę" np. miałam straszny problem ze świadkami i myśleniem, że pewnie ten się obrazi jak poprosimy kogoś innego itp. albo z kierowcą samochodu bo nie chcieliśmy żeby to był ktoś z gości bo przecież gość ma się bawić na weselu a nie wozić nas na zdjęcia itp. ale ponieważ mam bardzo ukochanego kuzynka to bałam się że się obrazi jak nie będę chciała żeby był naszym kierowcą. Mówię Wam co ja przeżywałam i pomimo że już od dawna wiedzieliśmy kto będzie naszymi świadkami to z zapytaniem zwlekalismy bardzo długo. Ja chyba po prostu mam manię wyolbrzymiania problemów |
2007-03-26, 00:13 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 144
|
Dot.: panna młoda potwór ;)
U mnie przygotowania zaczęły się rok przed (ślub 14.07.2007) z moim miskiem wszystko pomalutku załatwialismy i na początku bardzo się cieszyłam ale im bliżej to każdy miał "złotą radę" dla nas co mnie bardzo denerwowało, ciotki nawet do muzyki sie wtrącały, ze cały czas mają lecieć szybkie piosenki i mówiła to ta ciotka która jest chora i bedzie siedziec cale wesele, a wszystcy maja na wysokich obrotach byc do samego rana i pasc jak kaczki po 3 godzinach, kazdemu cos nie pasowało oczywiście grzecznie sugerowali byłam strzępkiem nerwów, najbardziej to babcia mnie denerwowała ona to jest niemozliwa wszystkim chce rzadzic jest uparta jak osioł, najbardiej mnie wkurzala odebraniem dokumentow z urzedu , 4 osoby jej tlumacza ze wczesniej niz 3 miesiace nie mozna ich wyjac bo 2 razy bede niepotrzebnie placic a ona swoje ale co wam szkodzi nie zdarzycie itd ohh koszmar na kazdym spotkaniu tak jest wiec teraz bardzo zadko jezdze do niej dopiero po slubie bede czesciej, no i tak sie denerwowalam dopoki nie nadszedl dzien kiedy zobaczylam w internecie zdjec jednej pary , widzialam okolo 30 zdjec tej panny mlodej ktora na kazdym zdjeciu byla usmiechnieta , zadowolona i bardzo szczesliwa i powiedzialam sobie dość chocby sie walilo to bedzie moj najpiekniejszy dzien w zyciu i nikt i nic tego nie popsuje nie denerwujcie sie to nie ma sensu oni nadal gadaja i doradzaja a ja tylko potakuje a robie co innego z usmiechem i spokojem w sercu )
zycze wam zero problemow i duuuzo smiechu )) |
Nowe wątki na forum Ślubny wizerunek |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:38.