|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2015-08-03, 23:50 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 205
|
30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Kochane,
mieszkam poza granicami Pl. Jestem tu dość samotna bo trzymalam się z Erasmusami którzy wyjechali. Ciężko jest mi poznać "lokalnych" bo nie pracuję z wieloma osobami ani nie chodzę już na uczelnię. Mam chłopaka, tutejszego. Jesteśmy razem pół roku. Cud miód i orzeszki, cudownie nam się spędzało czas. On meiszka z rodzicami, ale nocował u mnie 3 czasem 4 razy w tygodniu. 1 lipca dostał pracę - super! Od 9 do 17.30, mieszka 10 minut od firmy, pół godziny [pociągiem] ode mnie. On mieszka z rodzicami ale przecież będzie przyjeżdżał do mnie, na weekendy będziemy wyjeżdżać, pokaże mi swój piękny kraj, itp itd. Takie były założenia, a jaka rzeczywistość - pewnie same się domyślacie. Mój luby przestał mieć dla mnie czas - nie używa telefonu w pracy, więc do 17.30 brak kontaktu. Po pracy chwila rozmowy, ale później siłownia, ja też miałam swoje zajęcia, więc zazwyczaj rozmawialiśmy przed snem. Weekendy - wyjazdowo, wypoczynkowo. Przeszkadzało mi to rzadkie widywanie się, wiadomo, taki przeskok. Ale nie marudziłam bo to miałoby odwrotny skutek. Ja oczywiście nie miałam zbytnio znajomych, zaczęli wyjeżdżać, ale nie marudziłam tylko zaczęłam poznawac nowe osoby, zapisałam się na fitness, język obcy. Przychodzi sierpień, mój dobry kolega z 1 semestru wrócił na wakacje. Z moim chłopakiem się znają, nie ma mowy o zazdrości, relacja czysto kumpelska. Mój luby oświadczył mi, że w sierpniu nigdzie nie wyjeżdża - bo chce pobyć w domu, nie chce wydawać pieniędzy. Powiedział, że we wrześniu możemy na weekend wyjechać. Ja stwierdziłam że wakacji nie przesiedzę, chcę podróżować. Dlatego że on nie chce, to ja mam siedzieć w mieście całe lato? Ooo nie. Niestety podróżowanie albo sama - albo z kolegą (o którym wspomniałam). Czego mój luby nie skomentował, powiedział "sama oceń czy postąpisz słusznie i zastanów się jak ja na to zareaguję". Powiedział mi też, że w ten weekend się nie zobaczymy. 2 tygodnie bez spotkania [a dzieli nas pół godziny jazdy pociągiem podmiejskim...]. I zaczęłam z nim rozmowę, że według mnie 2 tygodnie bez widywania się to trochę za dużo. Że ja chcę z nim być, a nie wisieć na telefonie. I skoro wyjeżdża na weekend [z rodzicami] to może w tygodniu się zobaczymy. On tylko rzucił bzdurne [jak dla mnie] argumenty: -raz w tygodniu / raz na dwa to i tak więcej razy niz niektóre pary się spotykają -nie mieszkamy razem więc to normalne, że rzadko się widujemy -on ma swoje życie ja mam swoje nie jesteśmy jedną osobą -przecież rozmawiamy przez telefon! -on jest zmęczony po pracy, chce odpocząc, spędzić czas z rodziną Nie chcę na niego naciskać, żebysmy się spotykali, bo wiem, że to będzie miało odwrotny efekt. Z drugiej strony zaczynam się zastanawiac, czy oby na pewno mu na mnie zależy... Czy to normalne, że on chce tak rzadko się widywać? Ani czasu z nim nie spędzam, ani podróżować z kolegą nie mogę, bo zaraz będzie obrażony... |
2015-08-04, 00:09 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 352
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Jak dla mnie - kompletnie mu nie zależy. Jak ktoś jest zakochany, szczególnie w tych początkowych fazach związku, to ta druga osoba, i spędzanie z nią czasu, jest dla niego priorytetem. Niestety, to jest aż takie proste.
__________________
|
2015-08-04, 00:12 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 205
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Cytat:
ale na to, że 2 tygodnie nie będziemy się widzieć zareagował "trudno tak bywa"? nie jestem "kobietą hubą" która uwiesi się na nim codziennie, ale bez przesady... |
|
2015-08-04, 00:18 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 081
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Hej. Ja bym zerwała. Albo się ogarnie albo nic z tego nie będzie. Szkoda czasu na takie rozmemłane coś, bo związkiem tego nie nazwę.
|
2015-08-04, 00:31 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Jeżeli dla ciebie zmęczenie po pracy do 17.30 jest bzdurnym argumentem to złap się roboty.
To podróżuj kto ci zabroni, dał ci wolny wybór : "sama oceń czy postąpisz słusznie i zastanów się jak ja na to zareaguję". Zabawna sytuacja, w takim razie ty jedź do niego, droga jest taka sama. Jak dziewczyna studiowała, i chciała się spotykać a nie mogła trafić w mój terminarz z pracą to też nie widywaliśmy się często mimo 4 km drogi od siebie. Znajdź chłopaka który cię satysfakcjonuje, spędza z tobą więcej czasu niż ten. Ja bym tak postąpił gdyby dziewczyna nie spotykała się odpowiednio często ze mną. Rozmowa, rozmowa, argumenty - nie widać zmian to następna, sytuacja prosta jak cep. Zwłaszcza że jesteście ze sobą tylko pół roku. Pełno bezrobotnych łebków, żyjącymi na łasce rodziców lub marzących o pracy a nic nie robiących w tym kierunku. "Ani czasu z nim nie spędzam, ani podróżować z kolegą nie mogę, bo zaraz będzie obrażony..." Z dupą maryną a nie kolegą, chyba kompletny idiota puściłby swoją dziewczynę samą na wakacje z kolegą. Już widzę kobietki z forum jak puszczają swojego tż-cika na wakacje z koleżanką, zabawne. Jeszcze to: "Cud miód i orzeszki, cudownie nam się spędzało czas. On meiszka z rodzicami, ale nocował u mnie 3 czasem 4 razy w tygodniu. " Zwyczajnie cię rozpieścił i zawsze miał dla ciebie czas, mógł od początku wystosować 2-3 spotkania w tygodniu + czasami coś ekstra. Niestety, ale takie życie. Jak sobie wyobrażasz nocowanie u ciebie, a później wstawanie rano do pracy, pomyśl logicznie kobieto. |
2015-08-04, 00:37 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 205
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
|
2015-08-04, 00:43 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Z myśleniem też ciężko? Żebyś sobie jednego wybrała, bo taki w zwyczaju ma więcej czasu do wykorzystania niż twój chłopak.
Maszynę czasu ma kupić i się w czasie przenosić? Jak dla mnie panikujesz i wyolbrzymiasz, albo czekasz na zmiany, albo zmieniasz już teraz chłopaka. Może być ten bezrobotny, bo o ile widzę to ty nie pracujesz bo zapewne nie musisz, masz więcej czasu więc będziecie do siebie pasować jak ulał. A swojemu daj się rozwijać, bo jest czas na związek oraz pracę, i czasami dobrze spędzone raz w tygodniu jest więcej warte niż 3-4. Edytowane przez Rhapsody1 Czas edycji: 2015-08-04 o 00:45 |
2015-08-04, 00:53 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 081
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Argument może i miałby sens gdyby sytuacja autorki była inna. Ona jest sama, w obcym kraju i siłą rzeczy znajomych ma niewielu a rodziny w ogóle. Po to się też ma kogoś żeby wspólnie czas spędzać jak najczęściej a nie po to żeby się statusem w związku na facebooku pochwalić.
|
2015-08-04, 00:56 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Cytat:
|
|
2015-08-04, 00:58 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 081
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Ale z tego co ja rozumiem to on nie pali się do przyjmowania jej do siebie, bo mieszka z rodzicami. I pamiętaj że to Portugalczyk, tam się nie łazi po domach jak ktoś z rodzicami mieszka.
|
2015-08-04, 01:08 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Cytat:
Nie widziałem informacji że jest Portugalczykiem, jadąc stereotypami, pewnie jakiś gnojek. Odcinam się od dyskusji, ale obyś kopnęła tego chłopaczka w dupę. |
|
2015-08-04, 02:09 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Dziwne jak dla mnie ze nie znajduje czasu ale tez rozumiem ze pracuje. W tej chwili ja pracuje na nocki 12h a mój mąż jest w innym kraju i tez inaczej pracuje, albo od 16:00 do 01:00 albo od 10:30 do 16:00 i od 18:00 do 02:00 i czasami jedynie piszemy na fejsie bo nie możemy się zgadac, albo ja odsypiam nocke albo on ma inne sprawy, dziecko,dom,psy itp. Więc jak się chce to się może. Ja po nocce dzisiaj czekałam do 02:00 żeby chwile pogadać. Ja to ja. Ale on chyba nie ma ochoty na kontakty.
__________________
|
2015-08-04, 09:13 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Gosciu, ktory woli spedzic weekend z mama i tata niz z Toba jest skreslony. Po co Ci mamisynek.
Poza tym on nie ma czasu bo pracuje w tygodniu, w weekendy nie ma kasy, a mieszka z rodzicami, to na co on te pieniadze wydaje? Jeszcze rozumiem zebys zaproponowala jakis za drogi weekend 5 gwiazdek i spa, a on chce ekonomicznie pod namiot. |
2015-08-04, 09:27 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 190
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Jak ktoś chce szuka sposobów, jeśli nie chce szuka powodów.
Niby Portugalczyk, ale zachowuje się jak stereotypowy Włoch Edytowane przez patrycjamy Czas edycji: 2015-08-04 o 09:30 |
2015-08-04, 09:37 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Cytat:
I nie ma znaczenia że płacą po połowie, czy cokolwiek innego. On nie chce jechać i już, więc albo coś ustalają razem, albo któreś z nich - któremu się związek nie podoba, daje taki sygnał. |
|
2015-08-04, 11:44 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 92
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
"Mam chłopaka, tutejszego. Jesteśmy razem pół roku. Cud miód i orzeszki, cudownie nam się spędzało czas. On meiszka z rodzicami, ale nocował u mnie 3 czasem 4 razy w tygodniu. "
orzeszki skonsumowane,czas spróbować migdałów(w weekendy). |
2015-08-04, 12:19 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 016
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Własnie chciałam zapytać co to za Państwo,bo chłopak zachwuje sie jak Włoch. Serio to powiedz mu że taki rodzaj relacji.
__________________
MOJA WYMIANKA-KOSMETYKI!!! NEW~!!! https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post25471289 |
2015-08-04, 12:20 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 157
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Zerwij z nim. Przeczytaj sobie jego argumenty i pomyśl sobie, że wszystko jest dla niego ważniejsze od Ciebie. Mnie i mojego chłopaka dzieliło troszkę mniej, bo 20 km, a widywaliśmy się średnio 4-5 razy na tydzień. Oboje pracowaliśmy 9-17. Po 2 latach razem zamieszkaliśmy, czyli nie tak od razu, wcześniej jezdziliśmy do siebie.
|
2015-08-04, 12:23 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
nie odwracaj kota ogonem, autorka proponuje wspolnie spedzony czas, a to on wyskakuje z argumentem z kasa.
|
2015-08-04, 15:05 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 205
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Nie chciałam pisać w jakim kraju mieszkam ani jakiej narodowości jest mój TŻ, aby uniknąć stereotypów.
Jak wiecie niektórzy Polacy zachowują się jak "stereotypowi Włosi" ale może też być na odwrót. Co człowiek to inne zachowanie... Rena oczywiście argumentując niechęć wyjazdów powiedział, że nie chce wydawać za dużo pieniędzy. Czasem pytałam go przecież zarabia, mieszka u rodziców, za jedzenie nie płaci [wtedy mi wypomniał, że w pracy je lunche na stołówce więc wydaje na jedzenie], więc mógłby czasem sobie odpuścić z tym oszczędzaniem. Ale odpowiedział, że to sa jego pieniądze i robi z nimi co chce. Racja, niech robi sobie co chce. Ale niech nie argumentuje wszystkiego kwestia braku pieniędzy. |
2015-08-04, 15:56 | #21 |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Hej, pamiętam Twoje inne wątki i chyba znów trafiłaś na niefajnego kolesia. Zastanów się, czy seryjnie chcesz siedzieć i myśleć, kiedy go zobaczysz, bo on ma milion wymówek. Zaczyna się niewinnie, ale może być mniej fajnie. Na moje: albo mówisz jasno, że nie pasują Ci tak rzadkie spotkania albo się rozstajesz.
__________________
May the Force be with You!
|
2015-08-04, 16:10 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Może on kogoś poznał w pracy?
|
2015-08-04, 16:25 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 205
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
takie prawdopodobieństwo zawsze istnieje, ale dowodów na to nie mam więc nawet o tym nie myślę.
zlotniczanka myślałam że tym razem w końcu trafiłam na fajnego chłopaka, który mnie docenia i nie jest toksyczny, nie jak tamten. nie chcę go skreślać, ale niektóre cechy naprawde mnie zaczynają zadziwiać. faworyzuje swoja rodzinę - rozumiem, oni są rodziną, mnie zna pół roku, ale martwię się, że tak będzie zawsze. wydatki na mnie - 0 euro. Nie oczekuję zaproszeń na kolację raz w tygodniu, ale ostatnio mieliśmy półrocznicę - nie dostałam nic nawet kwiatka. a sama mu kupiłam 2 prezenty [teraz czuję się głupio]. i teraz nie ma czasu sie spotykać i dla niego to normalne.. raz w tygodniu spotkanie... |
2015-08-04, 16:56 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Wyglada to tak jakby sie nie chcial spotykac, nawet nie uwazal Cie za dziewczyne i wymyslal kolejne wymowki czy sposoby bys sie zrazila i dala sobie spokoj.
Skoro Twoj portugalski przyjaciel Cie olewa a masz okazje zwiedzic ladny kraj z innym kolega, to jeszcze dzisiaj zadzwon i sie umow na ta wycieczke. Bo potem nie bedzie ani faceta ani fajnych wakacji. |
2015-08-04, 17:40 | #25 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Cytat:
__________________
May the Force be with You!
|
|
2015-08-04, 19:42 | #26 | |||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Cytat:
przy tekście o koledze bym się wkurzyła, bo jeśli mu coś nie pasuje to niech japę otworzy i powie wprost. bez tego "domyśl się". tak czy srak, jak dla mnie to wygląda tak, że jemu zwyczajnie nie zależy. pociągi działają w obie strony, więc ty też możesz się do niego przejechać. pół godziny pociągiem to nie jest odległość, której nie można pokonać w tygodniu. Cytat:
Cytat:
no szkoda, że jeszcze miesięcznic nie obchodzisz. czy on w ogóle zdawał sobie sprawę z tego, że chcesz obchodzić tę pół-okazję?
__________________
-27,9 kg |
|||
2015-08-05, 12:53 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Mnie trochę zastanawia czemu sama do niego nie możesz przyjeżdżać? Nawet nie na noc, nawet nie do domu.
Przecież pół godziny w jedną stronę to tyle co nic, niektórzy muszą na uczelnię czy do szkoły dłużej jeździć codziennie i nie narzekają. Nawet nie trzeba chodzić po drogich restauracjach, by fajnie spędzić dzień. "Pozwiedzać" miasto można za darmo i przy tym dobrze się ze sobą bawić. Trochę temu kolesiowi pewnych rzeczy zarzucono (przede wszystkim brak zaangażowania), ALE wspomniał że cały sierpień nie wyjeżdża, a autorka ma kaprys gdzieś wyjechać i nie chce siedzieć w mieście. Czyli w pewnym sensie chce pozbawić się spotkań z partnerem w imię wyjazdów i "hola przecież są wakacje" - pewna niekonsekwencja? Według mnie to niepoważne, zwłaszcza że zaproponowano jej by wyjechać we wrześniu. Jak na moje autorka nadal żyje życiem akademickim, że lipiec/sierpień to laba i wakacje, a nie zdaje sobie sprawy, że osoby pracujące już takich wakacji nie mają. |
2015-08-05, 13:53 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Cytat:
|
|
2015-08-05, 15:36 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: 30 km odległości a widywanie się raz w tygodniu... Pfff
Myślę, że te kilka zdań w całkowicie podsumowuje Twoje rozterki.
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:01.