tusz dający efekt teatralnych rzęs

[SiSleyS]

Napisane przez misiakasiulec

Pomoże zawsze bardziej chodziło mi o wydłużenie niż o pogrubienie, poza tym szukam jakiejś alternatywy dla Fatale, nie chcę męczyć moich rzęs, niech sobie troszkę od Fatale odpoczną



Niestety co do wysychania to chyba bardzo częsta opinia dotycząca YSL SiSleyS a możesz mi napisać jakie masz rzęsy i co konkretnie ci nie odpowiadało w YSL??

Oj to było już dość dawno gdy go miałam... myślę, że najlepsza będzie moja recenzja
Tutaj link: http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produk...ecenzja=142815

Mam długie i gęste rzęsy, grubość normalna (teraz są w fazie odrastania, ale cieszę się, że w końcu znalazłam winowajcę). Bez tuszu są dość słabo widoczne bo jestem blondynką i końcówki są jasne.

Napisane przez abar18

widzisz opinie na temat tuszu YSL są podzielone)
ja jednak wolę MUFE smoky lash
porównując ten tusz do 2 poprzednich, ten bije je na głowę-tzn. lepiej wydłuża, podkręca, może tak samo pogrubia,ale dłużej pozostaje mokry i łatwiej się nim można malować, mniej skleja, w ogóle będę ten tusz wychwalać w całym wszechświecie)))))))

To super, dlatego go kupiłam bo zachwalałaś

[201604210939]

Recenzję przeczytałam, pomyślałam jednak że tusz wystarczający na miesiąc to chyba nie dla mnie
SiSleyS, w twojej recenzji doczytałam że używałaś tez Hypnose Lancome, recenzji twojej do tego produktu nie znalazłam tak więc moje pytanie - jak wypada w takim razie Hypnose przy Fatale? Ogólnie to chyba będę polowała na tusze Lancome, po Fatale i paru produktach do ciała ta firma jakoś fajnie mi się kojarzy

[SiSleyS]

Napisane przez misiakasiulec

Recenzję przeczytałam, pomyślałam jednak że tusz wystarczający na miesiąc to chyba nie dla mnie
SiSleyS, w twojej recenzji doczytałam że używałaś tez Hypnose Lancome, recenzji twojej do tego produktu nie znalazłam tak więc moje pytanie - jak wypada w takim razie Hypnose przy Fatale? Ogólnie to chyba będę polowała na tusze Lancome, po Fatale i paru produktach do ciała ta firma jakoś fajnie mi się kojarzy

Hypnose zawsze kupowałam za granicą, potem po dwóch opakowaniach z Polski miałam już dość tego tuszu, był kompletnie inny.

Jednak porównując Hypnose z Falate ten drugi jest lepszy- mniej skleja, duuużo mocniej pogrubia i jest ekstremalnie wytrzymały jak na niewodoodporny tusz. Fatale daje mocny efekt.

[kamalaska]

ja dolalam sobie wody do volumissime, no i teraz troche sie maze, chyba zrezygnuje z niego zupelnie...

[dimiti]

Napisane przez kamalaska

ja dolalam sobie wody do volumissime, no i teraz troche sie maze, chyba zrezygnuje z niego zupelnie...

wody? wiem ze sie dolewa wody destylowanej (albo pary) lub kropli do oczu czy nawet troche plynu do demakijazu

Napisane przez SiSleyS

Guerlain KissKiss (nazwa pasuje ), to jeden z najfajniejszych błyszczyków jakie znam, dających już dość konkretny kolor


Mnie ten tusz YSL kompletnie nie odpowiadał, nie ma co go porównywać do Fatale.
Jednak wiele fanek tuszu Lancome lubi również ten YSL, ale musisz się nastawić, że za długo go nie poużywasz- wysycha ekspresowo.

oj oj oj nazwa ladna i na avku tez ladnie wyglada

Napisane przez abar18

dimiti chodzi ci o Make up for Ever? jeżeli tak to np. w Katowicach w silesii w sephorze
jest tylko w wybranych sklepach sephory niestety, o innych miastach niestety nie wiem

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------


używałam i YSL i Fatale i na moich rzęsach efekt podobny-nawet jeżeli czasem się spieszyłam i sklaejałam rzęsy jak jednym i drugim tak samo)
YSL u mnie niestety szybciej wysychał-czasem nawet po m-cu , a Fatale niestey osłabia rzęsy
u mnie YSL może ciut bardziej wydłużał, a fatale bardziej pogrubiał
niezbyt umiem opisywać,więc nie wiem czy moja opinia Ci w czymś pomoże

no ten smoky lash mi chodzilo heh to skoro tylko w wybranych miastach to u mnie na pewno go nie ma bo u mnie tylko jeden marrionaud jest
heh ja nie narzekam bo ja uzywalam ysl od konca wrzesnia przez prawie 3 miesiace az mi sie skonczyl i problemow z nim nie mialam teraz mam 2 opakowanie i tez nie narzekam

Napisane przez misiakasiulec

Dziewczyny czy któraś z Was używała Lancome Fatale i YSL Volume Effet Faux Cils? Kończy mi się właśnie Fatale, a że czytałam opinie o YSL to teraz jestem w kropce Czy Volume Effet Faux Cils daje takie same efekty jak Fatale? Któraś z Was jest w stanie to porównać? Ogólnie Fatale mi pasuje, szczoteczka nie stanowi już żadnego problemu, jedynie moje rzęsy tak trochę dziwnie rosną że nie jestem w stanie dokładnie pomalować rzęs w zewnętrznych kącikach tą szczoteczką i po nałożeniu Lancome ratuję się Masterpiecem A to zajmuje mi już za dużo czasu. Może któraś z Was poratuje i rozwieje wątpliwości

ja uzywalam ogolnie testy u mnie wypadaly na korzysc ysl. Fatale mi bardzo oslabil rzesy, sklejal i czasami umalowanie sie nim graniczylo sie z cudem, zeby rzesy jakos wygladaly. I to co wedlug mnie sie najbardziej rzucalo w oczy to czern-w porownaniu z czernia ysl, fatale to wyblakly i matowy nijaki tusz. Ysl ma piekny kolor, jest wedlug mnie trwalszy i bardziej wydluza rzesy jakbym miala wybierac to wolalabym o wiele bardziej ysl, ale wiadomo ile rzes tyle opinii

[kamalaska]

wyrzucilam go, i tak mnie denerwuje, rozmazuje sie pod oczami

[emulla]

http://crocodillo.*********.pl/

[paulineczka182]

Ja się zgadzam z opinią SiSleyS Fatale bardzo osłabia rzęsy-akurat moje, strasznie zaczęły wypadać tak ze 2 miesiące, byłam najpierw u okulisty dostałam kropelki, później u dermatologa i nadal wypadały. A to była wina tuszu. W końcu kupiłam sobie YSL i aż nie mogę uwierzyć ale rzęsy przestały mi wypadać ( nie żeby była to reklama) ale YLS ma składniki które najwyraźniej pielęgnują moje rzęsy. Daje dobry effekt po jednej warstwie mam ładnie wydłużone i mega pogrubione. Więc jak już wybierać to polecam YLS.

[201604210939]

Napisane przez SiSleyS

Hypnose zawsze kupowałam za granicą, potem po dwóch opakowaniach z Polski miałam już dość tego tuszu, był kompletnie inny.

Jednak porównując Hypnose z Falate ten drugi jest lepszy- mniej skleja, duuużo mocniej pogrubia i jest ekstremalnie wytrzymały jak na niewodoodporny tusz. Fatale daje mocny efekt.

Dzięki za porównanie, muszę chyba się poważnie zastanowić, tyle tuszów do wyboru a ja rzęsy mam tylko jedne

Napisane przez dimiti

heh ja nie narzekam bo ja uzywalam ysl od konca wrzesnia przez prawie 3 miesiace az mi sie skonczyl i problemow z nim nie mialam teraz mam 2 opakowanie i tez nie narzekam

ja uzywalam ogolnie testy u mnie wypadaly na korzysc ysl. Fatale mi bardzo oslabil rzesy, sklejal i czasami umalowanie sie nim graniczylo sie z cudem, zeby rzesy jakos wygladaly. I to co wedlug mnie sie najbardziej rzucalo w oczy to czern-w porownaniu z czernia ysl, fatale to wyblakly i matowy nijaki tusz. Ysl ma piekny kolor, jest wedlug mnie trwalszy i bardziej wydluza rzesy jakbym miala wybierac to wolalabym o wiele bardziej ysl, ale wiadomo ile rzes tyle opinii

Dimiti, a jak u ciebie z osypywaniem się YSL? Spokojnie wytrzymywał cały dzień czy trzeba go było poprawiać? Ja szukam megawytrzymałego tuszu, pracuję po 12 godzin więc nie mam czasu na martwienie się o poprawki i o to czy nie mam pandy pod oczami

Napisane przez paulineczka182

Ja się zgadzam z opinią SiSleyS Fatale bardzo osłabia rzęsy-akurat moje, strasznie zaczęły wypadać tak ze 2 miesiące, byłam najpierw u okulisty dostałam kropelki, później u dermatologa i nadal wypadały. A to była wina tuszu. W końcu kupiłam sobie YSL i aż nie mogę uwierzyć ale rzęsy przestały mi wypadać ( nie żeby była to reklama) ale YLS ma składniki które najwyraźniej pielęgnują moje rzęsy. Daje dobry effekt po jednej warstwie mam ładnie wydłużone i mega pogrubione. Więc jak już wybierać to polecam YLS.

Ale mi namąciłyście w głowie dziewuszki Kusi mnie ten YSL, boje się jedynie że wyschnie mi w miesiąc, chociaż w sumie Fatale mam już ponad 4 miesiące i nadal wydaje się świeży nawet przy moim intensywnym użytkowaniu, a gdzieś też czytałam opinie że podobno też szybko wysycha, więc tak myślę że to może zależy od osoby, jedni "pompują" szczoteczke do środka, inni wkręcają

Sama już nie wiem, do kupna tuszu przybiorę się w sumie dopiero na koniec miesiaca, ale lepiej wcześniej zrobic małe rozeznanie

[Avari]

nie zgadazm się z opinią, że YSL Faux Cils wysycha po miesiącu. Używam go z reguły 4-6 miesięcy (zależy jak intensywnie). Nie wysycha (nawet wolę go po miesiącu, jak jest świeży to efekt jest dużo delikatniejszy, potem, jak lekko zgęstnieje to wspaniale zagęszcza rzęsy, tylko wyjmując szczoteczkę należy ją oprzeć o brzeg pojemnika, aby zdjąć nadmiar tuszu i tą oczyszczoną stroną tuszować rzęsy). Nie podrażnia oczu (mam mega wrażliwe, szczególnie, że noszę soczewki), nie osypuje się, nie maże (mam dość długie rzęsy które lubią się odbijać na górnej powiece), pielegnuje rzęsy i dodatkowo ślicznie pachnie. Dla porówniania używałam tuszy Chanel, Lancome, Guarlain oraz Heleny Rubinstain. Zamieszczam zdjęcia moich rzęs pomalowanych 1-krotnie YSL.

[dimiti]

Napisane przez misiakasiulec

Dimiti, a jak u ciebie z osypywaniem się YSL? Spokojnie wytrzymywał cały dzień czy trzeba go było poprawiać? Ja szukam megawytrzymałego tuszu, pracuję po 12 godzin więc nie mam czasu na martwienie się o poprawki i o to czy nie mam pandy pod oczami

wiesz co, u mnie sie osypywal fatale i teraz hypnose nawet, ale z ysl tego problemu nie mialam moze raz jak potarlam oczy bo mnie swedzialy ale ogolnie nie podraznia mnie, rzes mi tez nie oslabia i kolor ma piekny ja z wysychaniem problemu nie mialam, jak bedziesz myla szczoteczke raz w tygodniu to nie powinien ci wyschnac mozesz zamowic go na feelunique i wtedy wyjdzie ci o wiele taniej, ja placilam raz 83zl z przewalutowaniem a raz 72zl, zalezy jak kurs stoil. Ale czasami jest nawet po 63zl

a tak wogole to nie wiem czy hypnose tez mi rzes nie oslabia bo znowu zaczely mi cos czesto wypadac

[kamalaska]

ciekawe rzesy, ale czy masz dlugie z natury?

[Candy Killer]

mi tam one wygladaja na przedluzane aleeee nic nie mowie bo jak naturalne to mnie zazdrosc wezmie:P

aaa mi fatale sie nie osypywal w ogole i rzesy przestaly mi tak wypadac jak po poprzednich tuszach takze ile kobiet tyle opinii a tym tuszem MUFE tez jestem zaciekawiona baaaardzo

[kamalaska]

mi sie podobaja tusze pogrubiające

[Candy Killer]

no raczej wszystkie tu lubimy takie tusze

[kamalaska]

uzywalam 7 lat loreale, od roku max factory...i chyba factory sa lepsze

[Candy Killer]

no loreale sie popsuly nieco..ja z loreala lubie architecta czarnego tylko a z MF wiekszosc jest ok..jakos wiekszych problemow z nimi nie mialam nigdy

[kamalaska]

popsuly sie strasznie!!! zeby po jakims czasie rozmazywaly sie pod oczami, mimo,ze efekt jest ok, to jednak mam dosc poprawiania,wygladam jak mis panda!, przerzucilam sie na 2000 calorie, teraz moze kupie jakis inny-false?

[Candy Killer]

false nie probowalam ale mam w planach tylko ostatnio mnie w douglasie ponaciagaly na *******y i sie zrujnowalam:P

[kamalaska]

hehe, ja sprobuje,ale za jakis czas

[201604210939]

Dzięki dziewuszki, przekonałyście mnie jednak do YSL koniec miesiąca daleko ale ja już zdania nie zmienię
Dimiti dzięki za tą stronkę feelunique, rzeczywiście tanio, w sklepie w UK normalnie YSL kosztuje 21 funtów, a tam 15,50 z feelunique skorzystam następnym razem, mam punkty promocyjne do wykorzystania w drogerii więc na YSL pierwszym razem wydam jedyne 12 funtów

[kamalaska]

ja czekam na ten piekny dzien,gdy kupie sobie max factorek

[dimiti]

Napisane przez misiakasiulec

Dzięki dziewuszki, przekonałyście mnie jednak do YSL koniec miesiąca daleko ale ja już zdania nie zmienię
Dimiti dzięki za tą stronkę feelunique, rzeczywiście tanio, w sklepie w UK normalnie YSL kosztuje 21 funtów, a tam 15,50 z feelunique skorzystam następnym razem, mam punkty promocyjne do wykorzystania w drogerii więc na YSL pierwszym razem wydam jedyne 12 funtów

prosze
no to faktycznie za 12 funtow kupic ysl trzeba korzystac
ja nieraz kupowalam z feela podobnie jak z tru, z tym ze na feelu jest mniejszy wybor ale tusz jest i to wazne

[Gonia]

dzisiaj pomalowałam rzęsy drugi raz FLE MFactora i już było troszkę łatwiej....
Generalnie warto go kupić, ale chyba bardziej na all albo jak bedzie w promocji, bo mimo wszystko 60 zł to dużo.... tym bardziej , że drugi mój ulubiomy Masterpiece kosztuje 46 zł .... a efekt jest bardzo zbliżony
Dodam, że na all kosztuje 34 zł czyli z przesyłką ok. 40 zł.... nie wiem jak w promocji, bo był tylko z innym tuszem i kosztował 61 zł....

[Avari]

dziekuję, ale to moje własne (jeśli do moich fotek nawiązujecie), tylko koszmarnie przerzedzone po chorobie. Co do zazdrości to moja siostra ma 2 razy tyle i normalnie aż mnie skręca, jak ją widzę.

[kamalaska]

dzis ogladalam na allegr masterpiece max i kroluje cena 25 zl-36, wiec mozna go roznie kupic

[Gonia]

Napisane przez kamalaska

dzis ogladalam na allegr masterpiece max i kroluje cena 25 zl-36, wiec mozna go roznie kupic

tak, ale ja akurat kupowałam Masterpiece złoty tylko w normalnym sklepie a nie na all.... ale narazie pasuje mi FLE i będę go kupować na all

[zizou]

Napisane przez Gonia

Generalnie warto go kupić, ale chyba bardziej na all albo jak bedzie w promocji, bo mimo wszystko 60 zł to dużo.... tym bardziej , że drugi mój ulubiomy Masterpiece kosztuje 46 zł .... a efekt jest bardzo zbliżony

wez pod uwage, ze FLE jest jakby trzy razy wiecej niz klasycznego Masterpiece'a

[Gonia]

Napisane przez zizou

wez pod uwage, ze FLE jest jakby trzy razy wiecej niz klasycznego Masterpiece'a

masz rację, teraz widze, że FLE ma aż 13,1 ml a złoty Masterpiece .... hmmm.... starło się ale chyb widzę 4,5 ml ???? nie to chyba niemożliwe.... chyba 8,5 .....

[zizou]

Napisane przez Gonia

masz rację, teraz widze, że FLE ma aż 13,1 ml a złoty Masterpiece .... hmmm.... starło się ale chyb widzę 4,5 ml ???? nie to chyba niemożliwe.... chyba 8,5 .....

4,5 to malenstwo, jakich malo 8 z czyms to ma chyba Masterpiece Max