Pierwsze z nas wkrótce zostaną żonami, niech wróci zima.Pod kościół, saniami!PM13cz36

[melleczka]

Napisane przez Antilia

U mnie też szklane ale od butelek gorsze sa kartony na stole

Soki tylko i wyłącznie w dzbankach

[melleczka]

Wygląda to tak Nie uważam, żeby leciało kiczem czy wiochą

[Viollet87]

Napisane przez melleczka

Nie biorę takiej opcji pod uwagę
Nie każę przerabiać, mogę kazać wyjąć zielsko, bo tego nie zniosę
Co dziwne - mama nie skrytykowała tego pomysłu, poparła, że trzeba wszystkiego dopilnować
Teraz myślę, czy lepiej rano czy jak już będę na bóstwo zrobiona (prawie, bo bez sukni) Zobaczę jak sobie rozplanuję fryzjera, ale może bym rano tam skoczyła...
w ogóle zastanawiam się ile mi czasu zajmie fryzura i makijaż...
Mycie włosów i suszenie - 30min
Kręcenie - 60min
Układanie - 30min
Makijaż - 30min
Czyli muszę się liczyć z tym, że spędzę w salonie co najmniej 3h Zwłaszcza jak dojdzie fotograf i kamerzysta
Mamy umówioną 9:00. Myślę, żeby wysłać mamę i świadkową na 9:00, a ja pojechałabym na 10:00. Wtedy na 13:00 byłabym w domu i do 15:00 mam czas żeby coś przegryźć, odświeżyć się, ubrać.

Bridezilla LUZ, dziewczyno, w dniu ślubu będziesz pospinana pierdołami zamiast spokojna i uśmiechnięta O zielsku przecież powiesz im wcześniej, usługodawca musiałby być dziwny żeby zrobić coś wbrew życzeniom zleceniodawcy

[melleczka]

Napisane przez Viollet87

Bridezilla LUZ, dziewczyno, w dniu ślubu będziesz pospinana pierdołami zamiast spokojna i uśmiechnięta O zielsku przecież powiesz im wcześniej, usługodawca musiałby być dziwny żeby zrobić coś wbrew życzeniom zleceniodawcy

No w sumie racja... Tym bardziej, że koniecznie muszę zajrzeć do kościoła, bo siostrzyczce to już wcale nie ufam

Jeszcze w przyszłym miesiącu się wybiorę na salę i obgadam czy w ogóle mi zrobią te bukiety i jak sprawa z tym wygląda. Bo wiem, że generalnie sobie życzą 900zł za wystrój sali żywymi kwiatami

Edit: Będę spokojna i uśmiechnięta Nie wiem czemu, ale wiem to

[Viollet87]

Napisane przez melleczka

Wygląda to tak Nie uważam, żeby leciało kiczem czy wiochą

No bo nie leci, ale szklane są bardziej eleganckie - po prostu Ale jest ok, zwłaszcza że są to butelki 0,5 l. Litrowe lub większe już nie wyglądają tak dobrze na pięknie zastawionym weselnym stole

[Antilia]

Napisane przez melleczka

No a jak
Atak bridezilli

A może będa miec farta i trafią akurat na moment gdy mówisz "nie przejmuje się pierdołami", bo z tego co zauważyłam Twoje nastroje lecą po sinusoidzie

[Iemand]

Witam nową PMkę z piękną suknią!

Cześć dziewczyny
Zaraz usnę...

[Kyiia]

Napisane przez poziomkapaula

Moja mama coś ostatnio nie pała entuzjazmem do tego mojego ślubu
Niby finansowo pomagają, ale żeby porozmawiać, podpowiedzieć coś to nie bardzo. I ostatnio caly czas krytykuje za wszysko mojego TŻ. Dziś musiałam słuchać jak to będzie wyglądał nasz pierwszy taniec, skoro TŻ nie umie tańczyć........
Przykro mi z tego powodu, że mama go tak jakby lubić przestała

Spokojnie, ja też się już nasłuchałam... i do tego jeszcze się nasłucham A na końcu i tak będzie stwierdzenie "ale to nie my będziemy z nim żyć tylko Ty". I dodatkowo ja pierwsza, najstarsza córka. To właśnie najbardziej wychuchane dziecko więc też im ciężko.

Napisane przez fantastka

O matko, to dla ciebie bliska rodzina? Ja nawet nie znam rodzeństwa moich dziadków oprócz jednej ciotki, której mówię "dzień dobry"

No w sumie, nie taka bliska. Ale zawsze się mówiło że bliska i chyba mi tak w krew weszło

[ciukunia]

Napisane przez melleczka

Ja się zastanawiam jak sobie wygospodarować w dniu ślubu czas żeby jechać jeszcze na salę, która jest oddalona o 30km
Bo jeżeli będą żywe kwiaty to zawiozę je w piątek, ale kota w worku nie wezmę i będę musiała koniecznie zobaczyć co z nich urodzili.
Bo kwiaty do tortu to chyba mogę zawieźć w piątek też...

Mell nie załamuj mnie tą logistyką

[melleczka]

Napisane przez Antilia

A może będa miec farta i trafią akurat na moment gdy mówisz "nie przejmuje się pierdołami", bo z tego co zauważyłam Twoje nastroje lecą po sinusoidzie

Wiesz nigdy nie wiadomo jaki będę mieć nastrój w dniu ślubu Chociaż znając mnie to tydzień przed ślubem mój nastrój osiągnie apogeum

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez ciukunia

Mell nie załamuj mnie tą logistyką

Ale to jest jedna z najważniejszych spraw Pół biedy jak ktoś ma blisko salę, ale my mamy 30km, więc taka wyprawa to min. 1h cennego czasu

[Antilia]

Napisane przez melleczka

Wiesz nigdy nie wiadomo jaki będę mieć nastrój w dniu ślubu Chociaż znając mnie to tydzień przed ślubem mój nastrój osiągnie apogeum

Skoro szalejesz na tyle przed ślubem to aż strach pomyśleć co będzie zaraz przed

[cowie]

Dzień dobry

Napisane przez melleczka

Wygląda to tak Nie uważam, żeby leciało kiczem czy wiochą

U mnie też tak butelki z colą mają stać.
A średnio mi się to podoba.
Chyba zrobię tak, że na stołach będą stały dzbanki z sokami, a cola i inne plastiki będą sobie stały gdzieś na stoliku z boku. Jak ktoś będzie musiał koniecznie to sobie weźmie. A tak to niech soki piją

Tylko znowu się zastanawiam czy i tak nie naznoszą tych plastików na stoły?

[melleczka]

Napisane przez Antilia

Skoro szalejesz na tyle przed ślubem to aż strach pomyśleć co będzie zaraz przed

Nie nazwałabym tego szaleństwem Raczej skrupulatnym planowaniem Ale taka już jestem - lubię mieć wszystko zaplanowane dużo wcześniej

[amdzia8]

Napisane przez melleczka

Nie biorę takiej opcji pod uwagę
Nie każę przerabiać, mogę kazać wyjąć zielsko, bo tego nie zniosę
Co dziwne - mama nie skrytykowała tego pomysłu, poparła, że trzeba wszystkiego dopilnować
Teraz myślę, czy lepiej rano czy jak już będę na bóstwo zrobiona (prawie, bo bez sukni) Zobaczę jak sobie rozplanuję fryzjera, ale może bym rano tam skoczyła...
w ogóle zastanawiam się ile mi czasu zajmie fryzura i makijaż...
Mycie włosów i suszenie - 30min
Kręcenie - 60min
Układanie - 30min
Makijaż - 30min
Czyli muszę się liczyć z tym, że spędzę w salonie co najmniej 3h Zwłaszcza jak dojdzie fotograf i kamerzysta
Mamy umówioną 9:00. Myślę, żeby wysłać mamę i świadkową na 9:00, a ja pojechałabym na 10:00. Wtedy na 13:00 byłabym w domu i do 15:00 mam czas żeby coś przegryźć, odświeżyć się, ubrać.

Wystarczy 30 min na makijaż? Może lepiej zarezerwuj sobie więcej czasu...

Napisane przez melleczka

U nas zazwyczaj są plastiki 0,5 lub 1l
Akurat do tego jakoś nie przywiązuję dużej wagi Teraz byliśmy i właśnie na wstęp były 0,5l, a potem 1l i szczerze mówiąc to nawet nikt nie zwrócił uwagi na to, że inne napoje Ważne, że było co pić

U nas napoje są w cenie sali i też raczej będą plastiki 0,5. Dziwne podejście trochę, ludzie codziennie piją z takich butelek, no ale na weselu już się nie napiją Byłam na weselu z małymi szklanymi butelkami, owszem fajnie wygląda, ale ile to miejsca zajmuje i gwarantowane czeste przechadzki kelnerów, zeby to szybko pozamieniac na pełne.

[melleczka]

Napisane przez cowie

Dzień dobry





U mnie też tak butelki z colą mają stać.
A średnio mi się to podoba.
Chyba zrobię tak, że na stołach będą stały dzbanki z sokami, a cola i inne plastiki będą sobie stały gdzieś na stoliku z boku. Jak ktoś będzie musiał koniecznie to sobie weźmie. A tak to niech soki piją

Tylko znowu się zastanawiam czy i tak nie naznoszą tych plastików na stoły?

Naznoszą Ale czy to ważne? Tutaj chyba chodzi o to, żeby gościom było wygodnie?

[poziomkapaula]

Napisane przez fantastka

O matko, to dla ciebie bliska rodzina? Ja nawet nie znam rodzeństwa moich dziadków oprócz jednej ciotki, której mówię "dzień dobry"




Hmm... moja mama też zawsze miała coś do powiedzenia na temat mojego TŻ ale to było wtedy, kiedy TŻ praktycznie u nas mieszkał. Odkąd się wyprowadziliśmy do własnych 4 ścian TŻ to dla mamy ukochany (jedyny ) zięć i już nic nie mówi. Może twoja mama hmmm też za dużo czasu widzi ciebie i TŻ, taka ciągła obserwacja nigdy nie wychodzi na dobre...

Mojej mamie nie da się dogodzić. Jak przez kilka miesięcy bardzo dużo u niego spędzałam czasu, prawie mieszkałam, to było źle, bo mnie w domu nie było. Teraz TŻ zmienił warunki mieszkaniowe i częściej przyjeżdża do mnie - więc może masz rację.
Może też za dużo jej opowiadam, ale to takie przyzwyczajenie, bo kiedyś traktowałam ją jak przyjaciółkę, a teraz widzę że trochę się to zmieniło

[melleczka]

Napisane przez amdzia8

Wystarczy 30 min na makijaż? Może lepiej zarezerwuj sobie więcej czasu...

Pewnie nie, dlatego 30min poślizgu jest jakby co Chociaż i tak przewiduję, żen to wszystko zajmie więcej czasu, na pewno ponad 3h.

[Antilia]

Napisane przez melleczka

Nie nazwałabym tego szaleństwem Raczej skrupulatnym planowaniem Ale taka już jestem - lubię mieć wszystko zaplanowane dużo wcześniej

No ale my wszystkie tu lubimy i planujemy a i tak to Ty jesteś w tym wyjątkowa przykro mi mell, szuflada zatrzaśnięta

[Paradi87]

Napisane przez Antilia

Mnie się udało cyknac foto w madonnie - to dopiero wyczyn

szacun. Kobieta potrafi

[paulina006]

U nas też będą napoję w plastikowych butelkach i nie uważam, żeby wyglądało to mało estetycznie każdy robi wg swojego gustu i uznania

[ciukunia]

Napisane przez amdzia8

Obie są bardzo podobne, różnią się jedynie pasem. Drugą mierzyłam, fajna lekka, przyjemnie się ją nosiło. Już się pewnie powtórzę, ale jeśli masz możliwość przymierzyć ją, albo chociaż jakąś o podobnym kroju to radzę tak zrobić, szkoda jechać taki kawał drogi a okaże się, że źle się w tym fasonie czujesz. Widzę, że faworytki pod mój gust Miałam brać tą drugą, ale chyba stanie na tej z załącznika, pięknie z tyłu wygląda

Piękna

Napisane przez paulina006

Wrzucam dziewczyny na chwilę moja suknię, zdjęcie nie wyraźne bo robione z ukrycia i telefonem

Ma krój jak moja
W ogóle ostatnio śniło mi się, ze są na necie zdjęcia mojej sukni

[Viollet87]

Napisane przez Antilia

A może będa miec farta i trafią akurat na moment gdy mówisz "nie przejmuje się pierdołami", bo z tego co zauważyłam Twoje nastroje lecą po sinusoidzie

Napisane przez melleczka

Ale to jest jedna z najważniejszych spraw Pół biedy jak ktoś ma blisko salę, ale my mamy 30km, więc taka wyprawa to min. 1h cennego czasu

Masz na myśli kwiaty? Bez przesady My mamy na salę jakieś 20 km i nie zamierzam się tam wybierać w dniu ślubu przed ślubem. Jak by nie było - będzie pięknie wierzę, że wszyscy dostosują się do wcześniejszych ustaleń.

[Antilia]

Napisane przez Paradi87

szacun. Kobieta potrafi

Niczym ninja

[cowie]

Napisane przez melleczka

Nie biorę takiej opcji pod uwagę
Nie każę przerabiać, mogę kazać wyjąć zielsko, bo tego nie zniosę
Co dziwne - mama nie skrytykowała tego pomysłu, poparła, że trzeba wszystkiego dopilnować
Teraz myślę, czy lepiej rano czy jak już będę na bóstwo zrobiona (prawie, bo bez sukni) Zobaczę jak sobie rozplanuję fryzjera, ale może bym rano tam skoczyła...
w ogóle zastanawiam się ile mi czasu zajmie fryzura i makijaż...
Mycie włosów i suszenie - 30min
Kręcenie - 60min
Układanie - 30min
Makijaż - 30min
Czyli muszę się liczyć z tym, że spędzę w salonie co najmniej 3h Zwłaszcza jak dojdzie fotograf i kamerzysta
Mamy umówioną 9:00. Myślę, żeby wysłać mamę i świadkową na 9:00, a ja pojechałabym na 10:00. Wtedy na 13:00 byłabym w domu i do 15:00 mam czas żeby coś przegryźć, odświeżyć się, ubrać.

Ja też będę musiała podjechać na salę.
Nie daruję sobie nie widzieć co tam zrobili
Szczególnie, że oni sami chcą winietki rozkładać Ja to muszę potem sprawdzić
Kwiatami ma się zająć świadkowa, więc jej raczej ufam.

Ja zrobię tak, że rano załatwię fryzjera i makijaż. Ewentualnie samego fryzjera. Będzie przy mnie fotograf. Potem ja pojadę na salę, a on może jechać fotografować TŻta.
Potem wrócę do domu na makijaż i ubieranie lub samo ubieranie i wtedy fotograf znów ze mną.
Chyba tak będzie najrozsądniej
Potem od razu do Pałacu Ślubów

[Iemand]

mell Makijaż zajmuje godzinę, pytałam swoją kosmetyczkę.

[melleczka]

Napisane przez Antilia

No ale my wszystkie tu lubimy i planujemy a i tak to Ty jesteś w tym wyjątkowa przykro mi mell, szuflada zatrzaśnięta

Napisane przez Viollet87

Masz na myśli kwiaty? Bez przesady My mamy na salę jakieś 20 km i nie zamierzam się tam wybierać w dniu ślubu przed ślubem. Jak by nie było - będzie pięknie wierzę, że wszyscy dostosują się do wcześniejszych ustaleń.

Mam na myśli logistykę Gdzie, co i kiedy zawieźć, ile czasu to zajmie i kto powinien się tym zająć

[Viollet87]

Napisane przez cowie

U mnie też tak butelki z colą mają stać.
A średnio mi się to podoba.
Chyba zrobię tak, że na stołach będą stały dzbanki z sokami, a cola i inne plastiki będą sobie stały gdzieś na stoliku z boku. Jak ktoś będzie musiał koniecznie to sobie weźmie. A tak to niech soki piją

Tylko znowu się zastanawiam czy i tak nie naznoszą tych plastików na stoły?

Na bank naznoszą, więc lepiej od razu postaw je na stole - przynajmniej gościom będzie wygodniej

Napisane przez melleczka

Nie nazwałabym tego szaleństwem Raczej skrupulatnym planowaniem Ale taka już jestem - lubię mieć wszystko zaplanowane dużo wcześniej

My wszystkie lubimy i planujemy, ale Ty jedna szalejesz i chcesz wszystko kontrolować - wnerwiająca by była z Ciebie szefowa Zaufaj ludziom którym powierzasz organizację, w końcu sama ich wybierasz i wszystko wcześniej z nimi ustalasz. Będzie pięknie. W dniu ślubu zajmij się sobą, ZEN

[Antilia]

Napisane przez Iemand

mell Makijaż zajmuje godzinę, pytałam swoją kosmetyczkę.

Ja się swojej też będę musiała dopytać, na razie fryzjerka mi powiedziałą, że spędze u niej minimum 1,5 h (bez mycia włosów - nienawidzę robić tego w salonie )

[melleczka]

Napisane przez cowie

Ja też będę musiała podjechać na salę.
Nie daruję sobie nie widzieć co tam zrobili
Szczególnie, że oni sami chcą winietki rozkładać Ja to muszę potem sprawdzić

Winietki rozłożymy sami osobiście w piątek. Nie ma innej opcji nawet.

Napisane przez Iemand

mell Makijaż zajmuje godzinę, pytałam swoją kosmetyczkę.

Ostatnio mnie malowała ok. 30min Ale przy ślubnym będę wredna i bardziej wymagająca, więc liczę do 45min

[ciukunia]

Napisane przez melleczka

Jak czytam takie wątki:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=668971
to dochodzę do wniosku, że mój Tż ma szczęście Bo ja to zawsze tylko jego chciałam i nawet mi żaden inny przez myśl nie przeszedł

O ja Cię...

Napisane przez ZaborczaJedza

Witam

ja mam rodzinę z daleka i zastanawialiśmy się nad hotelem albo nad wynajęciem busa który przywiezie i zawiezie gości do domu. Mimo ze to ok 2 h jazdy rodzinka stwierdziła ze woli busa niz hotel bo po 1 to bardzo duży koszt dla Nas a po 2 nie musza się przejmować powrotem i bedą mogli coś wypić

Co do bram to koleżanka już mi zapowiedziała ze zrobi Z moich znajomych to wątpie jeśli chodzi o zrobienie bramy, ale u TŻ to moze nie byc taka prosta sprawa

My podobnie robimy Też załatwiamy odwózkę.