Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-04-10, 00:57   #61
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Nie przejmuj się. W każdej rodzinie jest inaczej. Ja też uważam, że lepiej być samodzielnym finansowo. Mieszkam jeszcze z tatą, ale daje przynajmniej 200 lub 300 zł na czynsz, jednak zazwyczaj 300 zł, bo czynsz mamy 450 zł i jeszcze światło itp. No i kupuję sobie jedzenie. Jak żyła mama, to rodzice starali się dać mi co mogli, ale raczej nigdy dużo pieniędzy nie było, więc też czasem brakowało i np chodziłam w ubraniach czy po mamie czy od babci i np nie mogli mi zapewnić aparatu na zęby mimo bardzo krzywych zębów. No ale tak bywa. Jak mama umarła to nie pracowałam, trochę to była moja wina, ale tata jeszcze kupował jedzenie, z raz czy dwa dał mi na spodnie, tak to nie, ale sam miał ciężko, a ja byłam już dorosła. Teraz już kupuję sobie wszystko sama. Na mieszkanie też nie będzie mi dawał, tylko jakby sprzedał to mieszkanie to tę część co należy się ustawowo to tak. Sam ma ciężko, wyjedzie za granicę za jakiś czas i zarobi dużo, ale to musi mieć na swoje wydatki, a na co dzień ma jedną też nie tak dobrze płatną pracę. No i nie ma 2 mieszkań, więc jakby coś dał to tylko ze sprzedaży tego mieszkania lub musiałby brać pożyczkę, a to przecież bez sensu. Niektórzy rodzice są bogatsi lub mają 2 mieszkania lub mają działki, więc nic dziwnego, że mogą pomóc finansowo. Inni też mogą mieć taką możliwość, ale nie muszą pomagać. No a jak nie pomagają finansowo, to mogą wspierać inaczej, można być i tak w dobrych relacjach. To nie jest ich obowiązek. Też wolę dać sobie sama radę niż oczekiwać, żeby mi dawano pieniądze. Jak tata sam ma ciężko, to dając nie miałby np na dentystę lub na przyjemności dla siebie, więc chamskie by było, gdybym oczekiwała, że będzie mi dawał, a sam mało będzie miał. Nie powinno się nic robić kosztem drugiej osoby. No i jak sama zapracowujesz na to co masz to masz potem satysfakcję, wiele osób sobie tak daje radę, więc można.

Mój tata też uważa, że lepiej jak sama sobie zapracuję. Jak będę robić wesele to też sama, nie sądzę, by dawał pieniądze, no chyba że coś opłaci czy alkohol czy coś, ale nie będzie to na pewno tak, że da połowę czy jakąś dużą kwotę. Nie ma takiego obowiązku i woli bym sama wyprawiała sobie i ja też tak wolę. No i tak jak mówię co innego gdyby miał więcej pieniędzy to może, a co innego, gdyby miał dawać pieniądze na wesele i potem sam żyć na kiepskim poziomie, musiał brać dodatkowe prace. Tak samo z wypłatą, jeżeli mi zabraknie, to jeżeli by miał to z 50 czy 100 zł może by mi dał, ale więcej raczej nie, bo sam uważa, że powinnam umieć rozsądnie wydawać pieniądze i tak robię i nie biorę pieniędzy, nie pożyczam. Może nie mam dużej wypłaty, ale jestem dorosła i większość jednak nie będzie chciała dokładać się dorosłej osobie i to normalne. Skoro można na siebie zarobić, to lepiej starać się, być odpowiedzialnym i robić tak, by starczało, skoro da się zarobić na siebie. Niech rodzice odpoczną po tym jak utrzymywali, bo niektórzy chyba zapominają, że oni też potrzebują pieniędzy i też mają prawo np gdzieś wyjść, mieć rozrywkę, a nie tylko poświęcać się dla dzieci.

---------- Dopisano o 01:57 ---------- Poprzedni post napisano o 01:50 ----------

Cytat:
Napisane przez Pia_Gizela Pokaż wiadomość
Ja znam tak naprawdę niewiele osób, którym rodzice NIC nie dali. Większość dostała kasę na auto, wesele, czy wkład własny do mieszkania. Zazwyczaj są to kwoty rzędu ca 30 tysięcy.
Teraz często słyszę że ktoś wałówkę dostaje i np obiadów nie gotują wcale bo mama dała to tez jest oszczędność w miesięcznym budżecie.
Tak bywa, ale też nie u wszystkich. Dlatego piszę to nie jest obowiązek i ja nie mam żalu, że tego nie mam. Jak nie dostanie się pieniędzy, to też można sobie poradzić. Obiadów też raczej nie będę dostawać, tata nie ma czasu gotować, choć czasem jak coś zrobi, to zostawi mi parę kotletów, ale to z raz w miesiącu, tak to sama kupuję jedzenie, dla mnie to normalne. Babcia czasem z jedzenia też coś da, ale to też tak z 2-3 razy w miesiącu, nie liczę na to, sama ma ciężko. Na pewno nie jest tak, że dostałabym obiad na każdy dzień jak pracuję, uważam to za przesadę i byłoby mi głupio, że ktoś tyle dla mnie gotował i ja oszczędzam, a ktoś ma ciężej. Tata czasem ugotuje tacie, skoro on nie ma czasu, ale on oddaje jej za to pieniądze. Moim zdaniem bardzo dobrze robi, babcia nie ma dużej emerytury i nikt nie ma obowiązku, by gotować komuś za darmo.

Na urodziny czasem dostałam jakąś kasę, ale to tak 50- 100 zł. Tak jak pisałam u mnie zazwyczaj było w tej bliskiej rodzinie ciężko finansowo, z dalszą mamy gorszy kontakt. Czasem np było jeszcze ciężej, to nie było np prezentów na święta. No, ale to nie jest najważniejsze, więc też to jest dla mnie normalne, że nie zawsze są nawet na to pieniądze.

Dziadków już nie mam, tylko babcie, ale jak pisałam one też mają ciężko finansowo, więc nie dostaję od nich nic często i dla mnie to normalne.

Jednak oczywiście mówię o tej sytuacji, ale jak inni rodzice chcą i ich stać to w porządku. No ale jak nie chcą lub ich nie stać to nic złego, tak jak piszę to nie jest ich obowiązek. Nie powinno się tego oczekiwać, jak trzeba to radzić sobie, nie wymagać, jak będą chcieli, to dadzą pieniądze, jak nie to też nic złego, jak jest się dorosłą, odpowiedzialną osobą, to też człowiek sobie poradzi.

Za to rodzice dali mi na studia zaoczne i tak 3 lata, ale to był mój błąd, że nie pracowałam, bo powinnam sama sobie opłacać. Potem już nie studiowałam. No ale zawsze coś te studia dały.

Mieszkania nie dostanę, ale też sama sobie mogę poradzić. To nie byłoby dobre, gdyby tata dla tego celu miałby brać pożyczki, bo jednak nawet jak zarobi więcej to idzie na wydatki lub na jego emeryturę, bo wiadomo jak z tymi emeryturami w Polsce, więc wiadomo, że chce sobie coś odłożyć.

Prawa jazdy nie mam, mam dobrą komunikację, tata ma, ale jemu bardziej przydaje się do jego pracy. Gdybym chciała robić prawo jazdy, to gdyby było mnie stać, to raczej tata nie mówiłby nic, że dołoży. Jeżeli jednak brakowałoby i bym chciała, to może by z połowę dołożył, ale raczej bym musiała poprosić. Mój tata ma taki charakter, że raczej sam dużo nie proponuję, woli jak ktoś poprosi, ale to też nic złego. Na samochód by mi nie dawał, uznałby raczej że to przesada, no chyba, że dołożyłby kwotę jakąś niedużą, ale też to rozumiem. No ale jakby dokładał na samochód więcej, to sam by nie miał na jakieś swoje ważne potrzeby, więc tym bardziej nic dziwnego, że by nie chciał. No i naprawy jego samochodu trochę kosztują, bo auto ma już trochę lat. Z wypłaty czasem mu nie starcza, to sobie dorobi, a co dopiero mi dokładać Ja chcę dla niego też dobrze, więc nie miałabym prawa brać od niego i tak pogarszać jego sytuację. Sama sobie mogę zarobić. No ale jak rozumiem sytuacja, gdy rodzice dają dziecku na samochód to raczej wtedy, gdy mają możliwość. Inaczej sami sobie szkodzą.

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2018-04-10 o 01:39
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 10:18   #62
Otylia8686
Przyczajenie
 
Avatar Otylia8686
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 2
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

No, ja też się utrzymuję sama od 19 roku życia. Cóż, takie czasy, ludzie są coraz bardziej rozpieszczeni.
Otylia8686 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 10:32   #63
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Otylia8686 Pokaż wiadomość
No, ja też się utrzymuję sama od 19 roku życia. Cóż, takie czasy, ludzie są coraz bardziej rozpieszczeni.
Kto se może, ten se niech.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 10:46   #64
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Taaa, rozpieszczeni W kraju, który ledwo wygrzebał się z głębokiej komuny, w którym kilkadziesiąt procent ludzi pracujących żyje w niedostatku, w kraju gnębionym przez potężny problem z brakiem mieszkań - zwłaszcza tańszych na wynajem, który zmusza młodych ludzi do zaciągania gigantycznych kredytów na kilkadziesiąt lat - BO INACZEJ NIE MIELIBY GDZIE MIESZKAĆ. W kraju, w którym żeby przetrwać na cywilizowanym poziomie to po prostu trzeba trzymać się z rodziną, bez pomocy najbliższych, bez wspólnego działania i kombinowania jak koń pod górę, życie byłoby dla ludzi po prostu koszmarem. Nawet dzieci nie ma gdzie zaprowadzić kiedy się chce iść do pracy, bo przecież brakuje żłobków i przedszkoli, pomoc matek i teściowych to po prostu konieczność. Nie ma się gdzie leczyć, trzeba wykładać kupę kasy na wizyty w prywatnych gabinetach, inaczej wyzdychalibyśmy w kolejkach na wizyty w ramach ubezpieczenia. W szpilatach żarcie gorsze niż w więzieniu, z własną łyżką, widelcem i papierem do tyłka trzeba się zgłosić, bo inaczej umarł w butach. Nie ma szans przetrwać bez rodziny, zwłaszcza kiedy ktoś mniej twardy i np. mniej zdolny. Taka jest smutna prawda. Tu jest jak w Chinach. A będzie jeszcze gorzej, bo dla pokolenia obecnych 30 i 40 latków nie będzie emerytur, więc dopiero będziemy startowali z wyciągniętą łapą do własnych dzieci po jałmużnę
Rozpieszczeni
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 10:50   #65
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Też mnie rozbawiło to rzekome rozpieszczenie. Co z tego, że widzę jak moim rówieśnikom rodzice sponsorują różne rzeczy, skoro równie wiele (jak nie więcej) widzę takich mieszkających po 7 osób w jednym mieszkaniu, uwiązanych kredytami studenckimi itp.?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 11:13   #66
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Macintosh wcale nie jest jak w Chinach, bo w Chinach na przykład małe biznesy do jakiegoś tam dochodu (typu stragan na ulicy) są zwolnione z podatku, a ubezpieczenia zdrowotne nie są obowiązkowe. Czyli jak masz mały interes zachowujesz dochód dla siebie, u nas bulisz, nawet jak biznes przynosi straty. (Oni tam tak naprawdę nie mają komuny, tzn. mają polityczną, ale ekonomicznie są bardziej kapitalistyczni niż my).

Ja to odczuwam w drugą stronę, bo już teraz musimy sporo pomagać teściom, którzy sobie nie radzą. Teść pracuje na czarno, teściowa na rencie i jeszcze niepełnosprawny szwagier. A jak moi rodzice się zestarzeją, to też im raczej z emerytury nie starczy. Więc już się trzeba szykować na kilkoro ludzi na utrzymaniu. Dobrze, że chociaż dzieci nie mam, bo by mi doby brakło, żeby na to wyrobić.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 11:38   #67
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Macintosh wcale nie jest jak w Chinach, bo w Chinach na przykład małe biznesy do jakiegoś tam dochodu (typu stragan na ulicy) są zwolnione z podatku, a ubezpieczenia zdrowotne nie są obowiązkowe. Czyli jak masz mały interes zachowujesz dochód dla siebie, u nas bulisz, nawet jak biznes przynosi straty. (Oni tam tak naprawdę nie mają komuny, tzn. mają polityczną, ale ekonomicznie są bardziej kapitalistyczni niż my).
Chodziło mi o to, że się jest zdanym na rodzinę. Zwłaszcza jak się mieszka na wsi. A szczególnie starzy rodzice są zdani na swoje dzieci, bo coś takiego jak emerytura czy renta tam nie istnieje.
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-04-10, 11:47   #68
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8282595 6]Chodziło mi o to, że się jest zdanym na rodzinę. Zwłaszcza jak się mieszka na wsi. A szczególnie starzy rodzice są zdani na swoje dzieci, bo coś takiego jak emerytura czy renta tam nie istnieje.[/QUOTE]
zgadzam sie z (prawie) kazdym slowem z twoim poprzednim postem, ale ten akurat to bzdura http://www.rp.pl/artykul/1091644-Chiny-chca-ujednolicic-system-emerytalny.html
to w Japonii nie ma emerytur


Edytowane przez patusiaa23
Czas edycji: 2018-04-10 o 11:49
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 12:12   #69
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez patusiaa23 Pokaż wiadomość
zgadzam sie z (prawie) kazdym slowem z twoim poprzednim postem, ale ten akurat to bzdura http://www.rp.pl/artykul/1091644-Chiny-chca-ujednolicic-system-emerytalny.html
to w Japonii nie ma emerytur

Właściwie niewiele się pomyliłam (nie śledzę sytuacji w tym kraju na bieżąco - nie ukrywam ), bo rząd Chin dopiero parę lat temu zabrał się za tę kwestię. Zupełnie do niedawna wieśniacy z głębi kraju byli pozbawieni wszelkich świadczeń z publicznej kasy - obowiązkiem syna było utrzymanie starych rodziców. A to potężna część ludności. Ale spoko, dzięki za sprostowanie. Dobrze, że się za to zabrano. Ciekawe co będzie u nas za kilkadziesiąt lat skoro OFE "znacjonalizowano", dalej ogromne rzesze ludzi korzystają z branżowych przywilejów emerytalnych gdy tymczasem już teraz często starzy ludzie, którzy przepracowali 40, 45 lat mają tak śmieszne emerytury, że już są na łasce rodziny.

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2018-04-10 o 13:48
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 13:39   #70
Ameliie
Raczkowanie
 
Avatar Ameliie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 51
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

studiuję i mieszkam nadal z nimi więc utrzymują mnie w tym sensie, że nie płacę nic za mieszkanie, ani jedzenie. często mi też coś kupują (ubrania lub jakieś drobne rzeczy), ale z własnej woli, a nie dlatego, że ja chcę. jak mam ochotę na np. nowy telefon to sama muszę zdobyć na niego kasę.

w tym roku planuję wyprowadzkę, ale tylko pod warunkiem, że będzie mnie na to stać i będę w 100% samodzielna. nie wyobrażam sobie i nie chcę żeby mi pomagali. nie chcę już być od nich w jakikolwiek sposób zależna i usłyszeć np. za 10 lat przy jakimś konflikcie 'a bo my ci kiedyś daliśmy pieniądze'

ale wiem, ze rodziny są różne i jeśli rodzice mogą i chcą pomagać to okej, ale jeśli dzieci to wymuszają i uważają, że im się należy to moim zdaniem to strasznie słabe i nie cierpię takiej postawy.
Ameliie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 14:01   #71
A_della
Raczkowanie
 
Avatar A_della
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 110
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Nie nie, to nie tak ze im zazdroszczę, po prostu zastanawiało mnie to jak w wieku dwudziestu kilku lat można być w tak dobrej sytuacji finansowej żeby kupować mieszkanie za gotówkę, nowy samochód, albo decydować się na dziecko. Możecie mnie zlinczować ale dziecko poza tym że na pewno jest wielkim szczęściem (jeśli się go chce) jest przede wszystkim wielkim wydatkiem i takie podejście które obserwuję u niektórych w stylu "urodzi się to i się wychowa" jest dla mnie nie do pojęcia, a jak i za co to już nie tak istotne, zobaczy się, YOLO, no i słynne "dziadkowie też pomogą, w końcu to ich wnuczuś".
Tu dużo do powiedzenia mają życiowe priorytety i stan zdrowia, o którym się przecież z każdym nie rozmawia. A wydatki nie muszą być kolosalne, jeśli się jest zaradnym i mądrze zarządza finansami, więc nie zgadzam się z powszechnym przekonaniem to muszą być nie wiadomo jakie pieniądze. Ja też uważam, że dziecko to odpowiedzialność rodziców, więc my na swoje po prostu szybko zaczęliśmy oszczędzać i było nas na nie stać od razu po studiach. Potem byliśmy zaskoczeni jak bardzo rodzice i inni bliscy się z nami cieszą i chcą w tym pomóc, więc po prostu z planu minimum przeszliśmy na luźniejszy model finansowy i więcej możemy odłożyć dziecku na przyszłość, bo jeśli uda nam się je wychować na samodzielne i z potrzebą wzajemności w relacjach, to też zamierzamy mu pomagać tak długo, jak długo wystarczy nam sił i środków.
A_della jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-04-10, 14:01   #72
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8282675 6]Właściwie niewiele się pomyliłam (nie śledzę sytuacji w tym kraju na bieżąco - nie ukrywam ), bo rząd Chin dopiero parę lat temu zabrał się za tę kwestię. Zupełnie do niedawna wieśniacy z głębi kraju byli pozbawieni wszelkich świadczeń z publicznej kasy - obowiązkiem syna było utrzymanie starych rodziców. A to potężna część ludności. Ale spoko, dzięki za sprostowanie. Dobrze, że się za to zabrano. Ciekawe co będzie u nas za kilkadziesiąt lat skoro OFE "znacjonalizowano", dalej ogromne rzesze ludzi korzystają z branżowych przywilejów emerytalnych gdy tymczasem już teraz często starzy ludzie, którzy przepracowali 40, 45 lat mają tak śmieszne emerytury, że już są na łasce rodziny.[/QUOTE]

U nas przecież też dopiero za Gierka wprowadzili emerytury dla rolników. Wcześniej trzeba było się zdać na dzieci. Ale też ludzie miewali więcej dzieci, więc zawsze jak jedno było nierobem, a drugiej pijakiem, to zawsze nadrobiło trzecie. W Chinach mieli gorzej, bo przez tę politykę jednego dziecka zostawał jeden strzał. Jak się dziecko nie udało, to kaplica.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 14:10   #73
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8282431 6]Taaa, rozpieszczeni W kraju, który ledwo wygrzebał się z głębokiej komuny, w którym kilkadziesiąt procent ludzi pracujących żyje w niedostatku, w kraju gnębionym przez potężny problem z brakiem mieszkań - zwłaszcza tańszych na wynajem, który zmusza młodych ludzi do zaciągania gigantycznych kredytów na kilkadziesiąt lat - BO INACZEJ NIE MIELIBY GDZIE MIESZKAĆ. W kraju, w którym żeby przetrwać na cywilizowanym poziomie to po prostu trzeba trzymać się z rodziną, bez pomocy najbliższych, bez wspólnego działania i kombinowania jak koń pod górę, życie byłoby dla ludzi po prostu koszmarem. Nawet dzieci nie ma gdzie zaprowadzić kiedy się chce iść do pracy, bo przecież brakuje żłobków i przedszkoli, pomoc matek i teściowych to po prostu konieczność. Nie ma się gdzie leczyć, trzeba wykładać kupę kasy na wizyty w prywatnych gabinetach, inaczej wyzdychalibyśmy w kolejkach na wizyty w ramach ubezpieczenia. W szpilatach żarcie gorsze niż w więzieniu, z własną łyżką, widelcem i papierem do tyłka trzeba się zgłosić, bo inaczej umarł w butach. Nie ma szans przetrwać bez rodziny, zwłaszcza kiedy ktoś mniej twardy i np. mniej zdolny. Taka jest smutna prawda. Tu jest jak w Chinach. A będzie jeszcze gorzej, bo dla pokolenia obecnych 30 i 40 latków nie będzie emerytur, więc dopiero będziemy startowali z wyciągniętą łapą do własnych dzieci po jałmużnę
Rozpieszczeni [/QUOTE]

No tak, ale co wg Ciebie maja zrobic osoby, ktorym krewni nie chca pomagac?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 14:52   #74
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Większość moich znajomych dostało mieszkania od rodziców albo dostało mieszkanie w spadku. Mało znam osób, którzy sami płacili za własne wesele. Z samochodami różnie bywa, bo można kupić autko za 5tysi i jakoś nim jeździć, a taka kwota przecież nie jest niemożliwa do odłożenia.

Ogólnie nie widzę nic złego w ułatwianiu startu dzieciom przez rodziców. No ale właśnie, ułatwianiu startu, a nie finansowaniu wszystkiego jak leci, włącznie z wyprawką dla trzeciego dziecka. Mieszkanie, auto jeśli jest niezbędne, nawet wesele to ok, jeśli rodziców na to stać, ale jak już pojawia się pierwsze dziecko, to wypada być w pełni samodzielnym. Przynajmniej ja bym sobie nie wybaczyła, gdybym miała dziecko, a rodzice musieliby mi dawać pieniądze, żebym ja i dziecko głodni nie chodzili.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 15:17   #75
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Większość moich znajomych dostało mieszkania od rodziców albo dostało mieszkanie w spadku. Mało znam osób, którzy sami płacili za własne wesele. Z samochodami różnie bywa, bo można kupić autko za 5tysi i jakoś nim jeździć, a taka kwota przecież nie jest niemożliwa do odłożenia.
To musisz się w jakimś burżujskim środowisku kręcić. Wśród moich znajomych raczej nie rozdają mieszkań, bo takowych nie mają.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 15:59   #76
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
To musisz się w jakimś burżujskim środowisku kręcić. Wśród moich znajomych raczej nie rozdają mieszkań, bo takowych nie mają.
Ja wiem, czy takie burżujskie. Ot, "klasa średnia".

Ja mam mieszkanie od rodziców, przyjaciółka też, jej chłopak też. Czworo znajomych mieszka w mieszkaniach po zmarłych rodzicach albo dziadkach. Dwa znajome małżeństwa mieszkają z rodzicami w dużych domach, które kiedyś odziedziczą. Dwa małżeństwa brały kredyt na mieszkania.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 16:24   #77
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Ja wiem, czy takie burżujskie. Ot, "klasa średnia".

Ja mam mieszkanie od rodziców, przyjaciółka też, jej chłopak też. Czworo znajomych mieszka w mieszkaniach po zmarłych rodzicach albo dziadkach. Dwa znajome małżeństwa mieszkają z rodzicami w dużych domach, które kiedyś odziedziczą. Dwa małżeństwa brały kredyt na mieszkania.
Na nasze warunki to jest burżujskie. Przypominam, że w tym kraju połowa pracujących zarabia mniej niż 2,5 tys. na rękę i spora część nie ma nawet zdolności kredytowej. Kupowanie mieszkań tak po prostu dzieciom za gotówkę to jakiś promil społeczeństwa. Jeszcze mieszkanie w wielkiej płycie odziedziczone po zmarłym się zdarza.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 16:39   #78
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
No tak, ale co wg Ciebie maja zrobic osoby, ktorym krewni nie chca pomagac?
Nie rozumiem co ma mój wywód do tego pytania. Zupełnie nie a propos. Odniosłam się przecież tylko do twierdzenia jakoby się ludziom w tyłkach poprzewracało od tego dobrego i są rozpieszczeni.

Skąd mam wiedzieć co ? Niech robią co chcą. Ja np. zapieprzam jak wół i dorabiam się od przysłowiowej łyżeczki. I jeszcze utrzymuję panią, której się przez całe życie nie chciało zawlec tyłka do pracy. O - zawsze można zawisnąć na kimś innym niż rodzice - taka lekcja by z tego płynęła

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2018-04-10 o 16:41
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 17:14   #79
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

A w zasadzie dlaczego ją utrzymujesz?
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-04-10, 19:30   #80
thalia666
Wtajemniczenie
 
Avatar thalia666
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 216
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Mnie rodzice utrzymywali do końca studiów i kilka miesięcy stażu. Mieszkałam w tym czasie z nimi. Cały czas pracowałam. W czasie studiów nie pozwoliło mi się dokładać do rachunków. Większość rzeczy kupowałam sama; była umowa, że droższe rzeczy płacimy 50:50 (np. laptop). Na stażu dorzucalam się już do rachunków( co okazało się "na pokaz"- przy wyprowadzka rodzice przelali całą tę kasę na moje konto. Oczywiście nie chciałam tego brać i była zabawa w przelewy. Odpuscilam)
W połowie stażu zaręczyłam się, zamieszkalam z TŻem na wynajmie. Dokupili trochę rzeczy do mieszkania (w ramach prezentów urodzinowo- imieninowych). Za wesele placilismy sami, rodzice "ubrali" mnie, bo mamie zależało. Równowartość połowy budżetu dostaliśmy do koperty (nie zgodzilam się na sponsorowanie wesela). Auto dostałam od babci, rodzice zapłacili pierwsze ubezpieczenie. Mama często coś mi kupuje, głównie ciuchy, bo ja tego nienawidzę, a ona lubi i ma dobry gust. Tata z kolei czasem pakuje jedzenie(dalej nie potrafią gotować na 2 osoby).
Na mieszkanie nie dostaniemy, zbieramy sami. Obecnie zarabiam lepiej niż mama, ale nie dociera, że sobie radzimy i niech wreszcie wydają na siebie. Mam młodych rodziców, w moim dzieciństwie sporo sobie odmawiali, wiec teraz chcę, aby korzystali wreczcie z życia.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka
__________________
"Yesterday is history, tomorrow is a mystery, but today is a gift. That is why it is called the present"
thalia666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 19:33   #81
MeganEagle
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 438
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Senija Pokaż wiadomość
Przecież chyba zanim weźmie się ślub i zamieszka razem ma się mniej więcej jasność co do tego jakie będą przychody. Nie mam kasy, nie hajtam się. Zarabiam za mało - staję na głowię żeby się doszkolić/awansować/znaleźć coś lepiej płatnego i dopiero biorę się za dzieci. Nie chcę nikogo osądzać ale chciałabym się zorientować w sytuacji, bo może mam jakieś odmienne poglądy..?
Jakby tak było ludzkość by już dawno wyginęła
MeganEagle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 19:39   #82
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
A w zasadzie dlaczego ją utrzymujesz?
Podała swojego syna (a mojego męża) o alimenty. Dodam, że nie mieszka w Polsce. Wcześniej przez kilkadziesiat lat ciagnęła socjal. Z głodowej socjalnej emerytury nie dała rady wyżyć (a była wtedy jeszcze nie stara, ledwo po 60tce i zdrowa jak koń), to opieka społeczna najpierw ścignęła jej męża, z którym jest w separacji, a jako że on też jest w cienkiej sytuacji, to dopadli syna. I dobrze, bo niby z jakiej racji podatnicy maja sponsorować nieroba. Niech rodzina płaci, jestem za. Nie chcę o tym gadać, bo mnie trafia na sama myśl. Jest to niezwykle roszczeniowa, butna i arogancka osoba. Typowy produkt państwa bezmyślnie rozdajacego socjal i utrwalajacego wykluczenie społeczne.
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 19:58   #83
irene adler
Raczkowanie
 
Avatar irene adler
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 368
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Rodzice mnie utrzymywali na studiach do końca 4 roku - wtedy zaczęłam pracę w pełnym wymiarze godzin. Po studiach sfinansowali dodatkowy kurs, który sobie wymyśliłam (wydatek rzędu kilku tys.).

Nie dostanę od nich kasy na duże wydatki typu mieszkanie, może symbolicznie się dołożą, bo sami nie mają wielkich oszczędności, ale uważam, że to jest ok i jestem wdzięczna za to co mi dali na studiach.

Nie mam nic przeciwko pomocy rodziców, chyba że prowadzi ona do patologicznych sytuacji. Mam znajomą parę, która na studiach nie skalała się pracą, a po nich tylko on zaczął pracę i to z takich mniej ambitnych (mimo że miał lepsze możliwości). Od razu po studiach ślub i dzieci. Mieszkanie kupili rodzice, ślub sfinansowali rodzice, znajomi żyją na b. wysokim poziomie i za wszystko - w tym masę wycieczek i drogich ciuchów - płacą rodzice. Tak samo u ich rodzeństwa. Tylko zastanawiam się co oni zrobią jak tych rodziców nie będzie...albo się pokłócą. Trochę późno będzie zaczynać karierę po 30.
__________________
Audaces fortuna iuvat
irene adler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 20:52   #84
DarkChocolate666
Zakorzenienie
 
Avatar DarkChocolate666
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Mama pomagala mi tylko na studiach, bo ja zawsze mialam jakas prace na pol etatu albo stypendium. Nikt mi nie kupil mieszkania ani sie do niego nie dolozyl. Slub oplacilismy sami, w przyszlym roku bierzemy kredyt na wiekszy dom. Rodzice nie dolozyli sie ani nie kupili mi auta, ani nawet prawa jazdy. Wszystko kupilam sobie sama, TZ mi kupil lub jego tata dolozyl do kupna mieszkania. Zarabiam dobrze, moj partner jeszcze lepiej i stac nas na to. Od razu po studiach wyjechalam za granice i nie sadze, ze w Polsce byloby mi tak latwo bez pomocy rodzicow.
Mysle, ze rodzice nie maja obowiazku wspierania dzieci, ktore sa juz dorosle i maja 2 zdrowe rece, ale wsparcie jest mile. Jednak najgorsze jest, gdy nie masz nawet jakiegokolwiek wsparcia moralnego... To boli bardziej niz brak wsparcia finansowego.
__________________
All I wanna do is get high by the beach.
DarkChocolate666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 21:08   #85
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Mam wrażenie, że teraz naprawdę takie czasy, że nie ma innej opcji, tylko trzymać się rodziny i jeszcze na dodatek znaleźć partnera, bo bez tego bardzo ciężko i potem mamy furę trzydziestolatków, którzy są niezależni finansowo, pracują, a dalej mieszkają na stancji jak studenci, bo na kupno mieszkania nie mają (bo nikt kredytu nie da, a nie każdemu rodzina kupi, czy zostawi w spadku), a na wynajem kawalerki ich nie stać, albo kompletnie się nie opłaca, bo pół pensji, albo i więcej, poszłoby się walić.

Mnie rodzice utrzymywali do skończenia studiów, mama płaciła mi za pokój, telefon, lekarzy, za większość ciuchów i innych rzeczy (na jakieś większe fanaberie to sobie sama zbierałam, ostatni rok dorabiałam już na stałe na pół etatu na wakacje i inne rzeczy i przejmowałam już od mamy część opłat na mnie), dostawałam też trochę kasy na jedzenie, tata też płacił alimenty, zapłacili mi za prawko (i całą masę egzaminów zanim w końcu je zdałam...) i przez wiele lat jak chodziłam do szkoły w miarę możliwości posyłali mnie na zajęcia, od III klasy podstawówki chodziłam na dodatkowy angielski indywidualny itd. Po obronie zrobiłam sobie trzy miesiące wakacji, a potem od razu poszłam do pełnoetatowej pracy i od pół roku utrzymuję się całkowicie sama. Czasami przywożę trochę jedzenia z domu, ale najwyżej jakiś owoc, warzywko i dwa jogurty, żeby mieć co jeść po weekendzie w domu, bo na mieszkaniu lodówka pusta, obiadków i innej wałówy nigdy nie woziłam z domu (jakbym chciała to dziadki by mi zrobili bez problemu jakieś zupy, czy coś, ale nie mam jak tego busem targać, ani gdzie tego trzymać potem, bo lodówka i zamrażalnik malutkie), nawet za studenciaka, za to jak jeszcze mieszkał ze mną mój były to on dostawał od rodziców furę żarcia za każdym razem, serki, warzywa, owoce, mięso, masa tego była, to bardzo odciążało budżet.

Moja rodzina nie jest jakoś specjalnie zamożna, w luksusy nikt nie opływa, ani nie ma dużych oszczędności, żadnych super aut, ani postawionych domów, także na jakieś duże pieniądze na mieszkanie kiedyś, albo na wesele, no to na pewno coś dostanę, bo jesteśmy rodziną bardzo zżytą i która sobie pomaga, więc na pewno będą chcieli mnie odciążyć, ale to na pewno nie będzie jakaś zawrotna kwota. A też absolutnie nie chciałabym, żeby ktoś brał kredyt, czy się zapożyczał z takiego powodu, nie wzięłabym takich pieniędzy. Na podarowany domeczek, mieszkanko, czy inną doskonale płatną posadkę w firmie nie mam na co liczyć, bo u mnie nikt takowych nie posiada, na wszystko muszę sobie zapracować sama.

Mojej rodziny nie zamieniłabym na żadną inną, zawsze bardzo mnie wspierali i zawsze mogę na nich liczyć, dałabym się za nich pokroić, ale nie ukrywam, że trochę kłuje mnie zazdrość jak słyszę jak to teraz często wygląda... Nie obracam się w towarzystwie jakichś burżujów, po prostu raczej takiej klasy średniej (jak na warunki wielkomiejskie, wiem, że w mniejszych miastach to wygląda inaczej, sama z takiego pochodzę), a co i rusz słyszę o kupnie mieszkania, urządzaniu, kupnie auta, organizacji wesela, dzieciach, podróżach, budowanych domkach, jeszcze oszczędności mają do tego, a to są naprawdę młodzi ludzie! Zarabiam jak na krajowe standardy i swój wiek (23 lata) bardzo przyzwoicie, nie żyję jak ascetka, bo lubię kupić sobie jakiś fajny ciuch, czy luksusowy kosmetyk, albo dwa, bo życie mamy jedno, ale nie szastam kasą na prawo i lewo, a mimo to na ten moment oszczędności mam naprawdę minimalne, na wyjazdy też nie bardzo mam, muszę bardzo odkładać, kombinować, a jak gdzieś w końcu jadę, to wszystkie oszczędności się idą kochać, prawie nic nie zostaje. Czasami się śmieję (podkreślam, że to jest ŻART, jakby ktoś się zaraz miał oburzać), że nic, tylko sobie teraz bogatego chłopa znaleźć, bo inaczej kaplica Ale tak na serio, to trochę mi przykro, bo jestem osobą, która chciałaby wyjść za mąż, zorganizować sobie wesele, urodzić dziecko albo dwa, kupić mieszkanie i marzę o tym, żeby się z tym odrobić przed 30tką, a jak tak się trafi, że mój wybranek (którego na horyzoncie na ten moment brak, ale to już inna sprawa) będzie w podobnej sytuacji do mojej, albo i gorszej, no to tego wszystkiego to się może w wieku 40 lat dorobimy, chyba, że walnę szóstkę w totka Nie wiem, dla mnie to jest jakaś patologia, że trzeba mieć bogatych rodziców, albo zarabiać jakieś kokosy, albo mieć dzianą drugą połówkę, żeby móc sobie normalnie życie poustawiać i jakoś w miarę funkcjonować, a nie bujać się jak student nie wiadomo ile lat.
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 21:33   #86
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Rodzice mi pomagają finansowo. Gdy żyli dziadkowie, to też pomagali moim rodzicom. Dostałam wkład własny na mieszkanie i pieniądze na wykończenie. Mama kupiła mi samochód, od razu po tym jak zrobiłam prawo jazdy, na które pieniądze też dostałam od niej. Ojciec utrzymywał mnie przez całe studia (miałam jeszcze dodatkowo stypendia, w tym naukowe). Jestem im wdzięczna za to. Mój narzeczony nie dostał od rodziców nic, oprócz 50 zł do kieszeni, gdy wyjeżdżał do pracy. Teraz również nie interesują się, czy coś mu potrzeba, a wręcz przeciwnie, wcześniej sami wyciągali do niego ręce po pieniądze.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2018-04-10 o 21:34
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 21:48   #87
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Mnie rodzice wspierali i nadal wspierają finansowo, bo ...czuja taka potrzebe? Nie wiem czemu wlasciwie. Zawdzięczam im baaaaaardzo dużo, ale boli mnie, że spowodowane jest to tym, że ich potrzeby są małe (stąd w robotniczej rodzinie - oszczędności), a moje duże. Mama nadal kupuje mi ciuchy co roz (eh, strasznie to lubi, a ja mam lekka awersje do zakupow), a babcia wciska 100kę w rękę, mimo że zarabiam więcej niż one razem wzięte (a nie zarabiam dobrze). Od początku studiów jakas czesc mojego utrzymania finansowana była przez moje stypendia albo prace dorywcza, ale gdyby nie moi rodzice to nie miałabym - skonczonych kilku kierunkow studiow i zycia w innym miescie, zrobionej operacji nosa, prawka, studiow podyplomowych, wyjazdu na Erasmusa czy teraz wlasnosci polowy mieszkania (kupionego z partnerem). A wszystko to kosztem wlasnych malych wymagan (nie korzystaja za bardzo z kultury, nie podrozuja, a przy tym sa bardzo gospodarni etc.). I pewnie gdyby nie wsparcie finansowe mojej rodziny to nie rzucilabym kiedys dobrzej platnej i znienawidzonej pracy na rzecz dalszej edukacji i pracy mniej platnej, ale satysfakcjonujacej.
Marzy mi sie kiedys, ze im to odplace (tylko czym, jesli wlasciwie ich oczekiwania i potrzeby zyciowe malo zaleza od duzych pieniedzy czy rzeczy materialnych...).

W mojej rodzinie wsparcie finansowe rodzice-dzieci, czy miedzy rodzenstwem jest bardzo naturalne. Czasem w chwilach refleksji mi wstyd, ze jestem taka niedoceniajaca to, co mam (tylko wiecej i wiecej ).

W moim otoczeniu bardzo duzo osob ma mieszkania kupione przez rodzicow, badz kredytowane przez rodzicow. Wlasciwie nie znam (oprocz mojego partnera) zadnej blizszej osoby, ktora splaca kredyt na mieszkanie.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia


Edytowane przez natash88
Czas edycji: 2018-04-10 o 21:53
natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-10, 22:32   #88
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Myślę, że wcale nie musi być tak, że bez pieniędzy od rodziców człowiek będzie żył na średnim poziomie. Samemu też można bardzo dobrze sobie dać radę. Moja siostra może nie zarabia bardzo dużo, bo pracuje jako przedszkolanka (ale też nie tak źle jak na przedszkolankę, bo to jakieś dobre przedszkole), jej facet jest informatykiem i teraz zarabia już nieźle (nie wiem dokładnie ile, ale nieźle). Moja siostra nie miała opłacanych kursów, naszych rodziców nie byłoby na to stać, ale i tak bardzo dobrze się uczyła. Teraz ma 30 lat, mają dziecko, które ma 10 miesięcy, dobrze sobie radzą finansowo. Jedzenie biorą rzadko, bo też nie odwiedzają babci co tydzień tylko kiedy mają czas i też nie chcą za bardzo brać, starcza im, a są też dobrze ubrani. Jego rodzice czasem dadzą im jakiegoś jedzenia, kupili wózek dla dziecka, ale reszty nie kupują. Sami sobie radzą i tak chcą. Dlatego wcale nie trzeba dostawać pieniędzy od rodziny.

Jeżeli nie dostawalibyście tyle finansowej pomocy (pytanie do osób, które dostawały) i nie dostawałybyście tego samochodu, tych ubrań i ogólnie pieniędzy to mielibyście żal do rodziców? Poradzilibyście sobie w życiu? Ja nie mam żalu, nie zawsze rodzice mają pieniądze, a rozumiem tatę, że chcę, bym sama sobie na wszystko zapracowała. W moim otoczeniu właśnie wiele osób nie ma mieszkania od rodziców. Często nie ma możliwości. Zresztą skoro jestem dorosła, to chcę to zrobić sama, tata nie chciałby dla mnie brać pożyczki i dla mnie to normalne.

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2018-04-10 o 22:36
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-11, 01:19   #89
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Candy_lips Pokaż wiadomość
Jeżeli nie dostawalibyście tyle finansowej pomocy (pytanie do osób, które dostawały) i nie dostawałybyście tego samochodu, tych ubrań i ogólnie pieniędzy to mielibyście żal do rodziców? Poradzilibyście sobie w życiu? Ja nie mam żalu, nie zawsze rodzice mają pieniądze, a rozumiem tatę, że chcę, bym sama sobie na wszystko zapracowała. W moim otoczeniu właśnie wiele osób nie ma mieszkania od rodziców. Często nie ma możliwości. Zresztą skoro jestem dorosła, to chcę to zrobić sama, tata nie chciałby dla mnie brać pożyczki i dla mnie to normalne.
Odpowiem jako ktoś, kto nie dostał i żona kogoś, kto nie dostał : do rodziców nie mam żalu. Jak byłam w liceum, zapewniali mi wszystko+ , włącznie z dużymi wydatkami i podróżami związanymi z wyjazdem na studia. A po wyjeździe możliwości pomocy się skurczyły oprócz spraw typu ubrania, kosmetyki, bo zarabiać w złotówkach a wydawać w dolarach to problem, chyba że ktoś jest bardzo, bardzo zamożny, a moi rodzice nie są. Średni czynsz u mnie wynosi dwukrotność średniej krajowej w Polsce, a przeciętny wkład własny na mieszkanie wynosi około miliona złotych. Nie mam do rodziców żalu, zapewnili mi wszystko co mogli i wspierali mnie na każdym kroku w miarę swoich możliwości.

A mąż do swoich rodziców też nie ma żalu. Przyznam się bez bicia, że jakieś 10 lat temu to od czasu do czasu żal nam tyłki ściskał, że oni mogliby kupić mu mieszkanie, a nie kupili. Ale z perspektywy czasu to wygląda inaczej. Oni dorobili się sami i wymagali tego samego od własnych dzieci, i ja widzę mądrość tego podejścia (niekoniecznie w Polsce, bo realia są trochę inne).
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-04-11, 01:41   #90
nelciak
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
Dot.: Czy Wasi rodzice wspierają/wspierali Was finansowo?

Cytat:
Napisane przez Candy_lips Pokaż wiadomość
Myślę, że wcale nie musi być tak, że bez pieniędzy od rodziców człowiek będzie żył na średnim poziomie. Samemu też można bardzo dobrze sobie dać radę. Moja siostra może nie zarabia bardzo dużo, bo pracuje jako przedszkolanka (ale też nie tak źle jak na przedszkolankę, bo to jakieś dobre przedszkole), jej facet jest informatykiem i teraz zarabia już nieźle (nie wiem dokładnie ile, ale nieźle). Moja siostra nie miała opłacanych kursów, naszych rodziców nie byłoby na to stać, ale i tak bardzo dobrze się uczyła. Teraz ma 30 lat, mają dziecko, które ma 10 miesięcy, dobrze sobie radzą finansowo. Jedzenie biorą rzadko, bo też nie odwiedzają babci co tydzień tylko kiedy mają czas i też nie chcą za bardzo brać, starcza im, a są też dobrze ubrani. Jego rodzice czasem dadzą im jakiegoś jedzenia, kupili wózek dla dziecka, ale reszty nie kupują. Sami sobie radzą i tak chcą. Dlatego wcale nie trzeba dostawać pieniędzy od rodziny.
IT to top najlepiej płatnych branży w Polsce, przedszkolanki za to zwykle zarabiają bardzo mało. Jak poradziłaby sobie twoja siostra jako singielka? Jak dla mnie ta historia to przykład pokazujący nie tyle, że można sobię poradzić, tylko raczej podziały istniejące w społeczeństwie. I to, ze wykształconej osobie pracującej w zawodzie potencjalnie może być ciężko zwiazać koniec z końcem, jesli nie ma partnera z lepszą sytuacją finansową.

Ja zaczęłam się utrzymywać mając 22 lata. Ale branie żarcia z domu to dla mnie jakieś kuriozum już chyba bardziej rozumiem kupowanie porsche dziecku niż ladowanie mu słoików
nelciak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-04-23 17:12:59


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:59.