Jak radzicie sobie z pracą i miesiączką?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez _Matilde_

To prawda, jak intensywnie trenowałam to miesiączki spokojnie przechodziłam bez leków

To nieprawda, bo ja nie.

[squirrelqa]

Silne bóle miesiączkowe to jeden z objawów endometriozy. Dużo się ostatnio o tym mówi i zwraca uwagę kobietom, żeby nie zaciskały zębów tylko się badały. Wymuś na ginekologu badania pod tym kątem.

Ja biorę tabletki antykoncepcyjne, teraz w wakacje lacze opakowania czyli w ogóle bez okresu i żyje mi sie rewelacyjnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

Biorę tabletki, przy których krwawienie wypada raz na kwartał. Do tego przesuwam je aby wypadało na dni wolne od pracy (urlop, święta), czasem całkiem pomijam. Niestety minimum raz na pół roku muszę sobie zrobić aby nie mieć plamień pozacyklicznych.

[Pani_Mada]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

oczami wyobraźni już widzę te nadużycia i robienie z tego kolejnego powodu aby zatrudniać meżczyzn, a nie kobiety

[bernikula]

Ja już też kombinuję na różne sposoby. Potrafię mieć tak silne miesiączki, że leżę z głową na biurku w pracy. Skąpe i bardzo bolące. Przez rok brałam tabletki anty i pomagało, ale nie chcę brać hormonów, bo mam problemy z cholesterolem. Poszłam więc do zielarskiego i sprzedawczyni wyjęła starą książkę, odszukała mój przypadek (skąpe, bolesne) i dała mi do picia zioła. Jest to taka mieszanka:
Rumianek
Ziele krwawnika
Liść szałwii
Liść melisy
Tatarak kłącze
Ziele ruty
Owoc kminku
Korzeń kozłka
Ziele pięciornika gęsiego

3 razy dziennie
Tydzień przed okresem
i w trakcie

Piję jakoś od trzech okresów i naprawdę pomaga.

Parzę w koszyczku w szklance.

[staska_stasia]

U mnie z bólem bywa różnie, na ogół nie mam tak, że aż nie do przetrwania. Lepiej mi się znosi w lecie, bo się więcej ruszam i sporo jeżdżę na rowerze (bieganie ani inny sport nie robi mi tak dobrze, jak właśnie rower).
Moim problemem w pracy jest jednak to, że pierwszego dnia chce mi się często siku. Tak nawet co pół godziny Mam własną działalność, więc nikt na mnie nie patrzy krzywo z tego powodu, ale dużo gorzej, jak wyląduję w czasie okresu w sądzie na kilka godzin na rozprawie

Najgorzej wspominam rozpoczęcie okresu w ostatni dzień egzaminu adwokackiego. 8 godzin pisania na laptopie (bez przerwy, żeby się przewietrzyć). Każde wyjście do toalety odnotowuje się w programie, w którym się pisze pracę, na papierowym protokole przy komisji oraz na karcie z kazusem, który składa się u tej komisji. Panowie, którzy siedzieli w komisji, w ciągu poprzednich 3 dni rzucali niewybredne komentarze typu: ojej, tym razem pani AŻ 3 minuty była, a poprzednie wyjście trwało 2. Dodatkowo z sali nie można było wynieść żadnej torebki, portfela, no nic, bo podejrzenie, że ma się tam ściągę. Nie miałam żadnego ciucha z kieszeniami... Nie miałam ochoty też paradować przez pół sali trzymając podpaskę w ręku, więc przed wyjściem z domu włożyłam sobie dwie między rajstopy a majtki, za pasek. Masakra...

[Anonimka1988]

Jejku to współczuję bardzo, co Ty musiałaś wtedy przeżywać
Tak na marginesie, podczas zażywania tabletek antykoncepcyjnych nie ma miesiączki, to co wówczas się pojawia nazywa się krwawieniem z odstawienia - nie ma to nic wspólnego z miesiączką, więc oczywistym jest, że będzie mniej bolało.
O ile nie macie poważnej choroby, jak endometrioza czy PCOS, zaburzenia hormonalne, itp , to teoretycznie nie musicie zażywać tabletek, więc proponuję jeszcze raz przemyśleć sens ich łykania. Ponieważ ból miesiączkowy nie zagraża życiu, natomiast tabletki owszem (ryzyko zakrzepicy, udaru, itp.) One oddziałują na cały organizm, czasem nawet po zaprzestaniu ich zażywania ma się problemy.

[squirrelqa]

Napisane przez Anonimka1988

Jejku to współczuję bardzo, co Ty musiałaś wtedy przeżywać
Tak na marginesie, podczas zażywania tabletek antykoncepcyjnych nie ma miesiączki, to co wówczas się pojawia nazywa się krwawieniem z odstawienia - nie ma to nic wspólnego z miesiączką, więc oczywistym jest, że będzie mniej bolało.
O ile nie macie poważnej choroby, jak endometrioza czy PCOS, zaburzenia hormonalne, itp , to teoretycznie nie musicie zażywać tabletek, więc proponuję jeszcze raz przemyśleć sens ich łykania. Ponieważ ból miesiączkowy nie zagraża życiu, natomiast tabletki owszem (ryzyko zakrzepicy, udaru, itp.) One oddziałują na cały organizm, czasem nawet po zaprzestaniu ich zażywania ma się problemy.

Badam się co pół roku, wyniki wzorowe, więc jednak zdecyduje się podjąć to ryzyko i żyć komfortowo bez krwawienia. No i ja, jak i pewnie większość wypowiadających się tu kobiet, stosuje tabletki jako antykoncepcję, a przy okazji jako środek ułatwiający funkcjonowanie podczas okresu, więc rezygnacja z nich aby chuchać na zimne wydaje mi się bardzo na wyrost.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Będzie trochę off top.
Gadałam kiedyś z koleżanką, która jest ratowniczką medyczną i opowiadała, że co najmniej raz w tygodniu trafi jej się wyjazd do szkoły, gdzie dziewczyna dostała bolesnej miesiączki. Przy czym mają kilka stałych pacjentek. Zajeżdżają na miejsce, wywiad, pytanie, czy była z tym u lekarza ("nie, bo myślałam, że samo przejdzie" albo "nie, bo mama stwierdziła, że wymyślam"-mimo, że to któraś sytuacja w ciągu roku i mówię o niepełnoletnich, które muszę do lekarza iść z opiekunem prawnym). Tymczasem wielu z tych przypadków by nie było, gdyby była odpowiednia farmakoterapia przypisana wcześniej przez lekarza.
Według niej w wielu przypadków nie ma konieczności sięgania po ketonal, jeśli się wcześniej podejmie pewne kroki. Przede wszystkim, o ile cykle są regularne (lub pojawiają się zauważalne symptomy, że to już lada moment) i wie się, że następnego dnia będzie armageddon, to jeszcze wieczorem poprzedniego dnia kombo, czyli tabs przeciwbólowy + rozkurczowy, a rano powtórzyć. Ewentualnie nie czekać, aż zacznie nawalać aż do zemdlenia, ale przy pierwszym ćmieniu już sięgnąć.
Wiem, że nie u każdego się to sprawdzi, bo przyczyny są różne, ale jedną koleżankę w ten sposób już "uleczyłyśmy" z bolesnych okresów. Narzekała, że po ketonalu jest jej niedobrze i boli żołądek, ale za to nie ma bólu menstruacyjnego. Teraz po ibuprofemie i no-spie podobno jest super.
Of kors, trzeba pamiętać, że ból oznacza, że coś jest nie halo i to zbadać, a nie ignorować i brać coś w ciemno, żeby jakoś przeżyć.

[Ruwi]

Napisane przez Pani_Mada

próbowałaś regulowaćto tabletkami antykoncepcyjnymi? ja brać nie mogę, z różnych powodów, ale kobiety w rodzinie mówiły, że to jak zbawienie, i faktycznie bóle w znacznym stopniu mijały.

No ja właśnie raczej też nie powinnam brać. Wiele lat temu brałam tabsy regularnie i bardzo podobała mi się ta możliwość przesuwania okresy. Zrezygnowałam z innych powodów.


Przypomniało mi się jeszcze, że natknęłam się niedawno na takie urządzenie o nazwie Livia, które niweluje ból dzięki elektrostymulacji. Takich urządzeń jest na rynku więcej tylko (niekoniecznie w ładnym kolorowym opakowaniu, które do szczęścia mało jest potrzebne), może któraś z Was testowała? Zastanawiam się, czy to na pewno bezpieczne.

[Pani_Mada]

Napisane przez staska_stasia

(...)
Według niej w wielu przypadków nie ma konieczności sięgania po ketonal, jeśli się wcześniej podejmie pewne kroki. Przede wszystkim, o ile cykle są regularne (lub pojawiają się zauważalne symptomy, że to już lada moment) i wie się, że następnego dnia będzie armageddon, to jeszcze wieczorem poprzedniego dnia kombo, czyli tabs przeciwbólowy + rozkurczowy, a rano powtórzyć. Ewentualnie nie czekać, aż zacznie nawalać aż do zemdlenia, ale przy pierwszym ćmieniu już sięgnąć.
(...)

podpisuję się pod tym. u mnie tabletki wzięte już w trakcie największego bólu nie dają nic. natomiast nospa forte + ibuprom wzięte zaraz po zorientowaniu się że idzie okres zazwyczaj zapobiegają najgorszemu. tylko trzeba pamietać żeby kolejną tabletkę też wziąć zanim tamta zupełnie przestanie działać. każdy ginekolog u którego byłam mówił że lepiej 'zapobiegać' niż leczyć w trakcie.
co do ketonalu - no lepiej go nie jeść jak cukierki i stosować tylko w ostateczności. to wiadomo.

i warto też wiedzieć, że nospa nie jest przeciwbólowa. koleżanka z pracy, też cierpiąca, na moje pytanie czy wzięła coś przeciwbólowego odpowiedziała: "tak, nospę". zdziwiła sie strasznie jak jej powiedziałam że nospa jest tylko rozkurczowa. odkąd bierze to + ibuprom to czuje się całkiem znośnie. a też jej się wydawało, że ma miesiączki na które nic nie pomaga.

[Hiyori]

Kiedyś miałam takie miesiączki, że aż mdlałam, zdarzyło mi się to, np. w kościele w Wielkanoc, dosłownie cyrk :/ Ale takie akcje miałam najczęściej przed okresem. Pomogła mi antykoncepcja (aktualnie już nie biorę, bo z kolei też mi zaszkodziła, ale to już inna bajka...). Mam nadzieję, że to nigdy już nie wróci, nie da się z tym normalnie funkcjonować.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

[Anonimka1988]

Napisane przez Ruwi

No ja właśnie raczej też nie powinnam brać. Wiele lat temu brałam tabsy regularnie i bardzo podobała mi się ta możliwość przesuwania okresy. Zrezygnowałam z innych powodów.


Przypomniało mi się jeszcze, że natknęłam się niedawno na takie urządzenie o nazwie Livia, które niweluje ból dzięki elektrostymulacji. Takich urządzeń jest na rynku więcej tylko (niekoniecznie w ładnym kolorowym opakowaniu, które do szczęścia mało jest potrzebne), może któraś z Was testowała? Zastanawiam się, czy to na pewno bezpieczne.

Ja mam podobne urządzenie, niestety na mnie to nie podziałało specjalnie..

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Napisane przez DarkChocolate666

Uregulowalam ten problem tabletkami antykoncepcyjnymi. Ale teraz mam inny: migreny jeden/dwa dni przed okresem...

Koniecznie zmień tabletki na jednoskładnikowe, wystąpienie migreny przy anty jest przeciwskazaniem i może doprowadzić do udaru niedokrwiennego.

[Candy_lips]

Ja mam bolesne miesiączki, ale kiedyś było gorzej, w szkole nieraz musiałam zwalniać się z lekcji, gdy miałam okres. Nie dałam rady usiedzieć w ławce nawet po tabletce przeciwbólowej, tak bolało. Próbowałam wtedy w domu leżenia w wannie, ale to było chyba jeszcze gorsze, ból czasem był silniejszy, a w końcu zmniejszał się, ale i tak po wielu godzinach. Teraz ból jest duży, ale to zależy raz mam taki okres, że mało czuję, a raz boli dość mocno, a raz bardzo mocno. U mnie sprawdza się, że gdy mam więcej ruchu, to okres jest mniej bolesny, ale z tym ruchem też jest różnie. Gdy mam okres biorę Ibuprom max lub Ibuprom max sprint, może to nie to samo co osoby co muszą brać Ketonal, ale może i ja bym mogła wziąć go, by mieć ulgę, ale jednak myślę, że jest on zbyt niezdrowy. Nie chcę ryzykować, wiem pomęczę się dłużej, ale wolę go nie brać. No spa u mnie wcale nie działa. W pracy jest ciężko, ale mam system pracy równoważny, praca potem np 2 dni wolne albo 2 dni pracy i 2-3 dni wolne, czyli pracuję po więcej godzin, więc mniej dni w miesiącu, więc często mam szczęście, że akurat jak mam okres to jestem w domu. Jak zdarzyło się, że byłam w pracy, to było ciężko, pracuję w grupie, więc nie ma takiego problemu, inne dziewczyny rozumieją jak jedna gorzej się czuje, ale na pewno robiłam wszystko wolniej niż zwykle i trochę częściej szłam do toalety, ale to normalne. Każda normalna osoba to zrozumie. No i to jeden dzień, potem mam lepiej, drugi dzień nie jest może jeszcze najlepszy, jeszcze czasem boli, ale jest lepiej. Kiedyś też brałam tabletki antykoncepcyjne i faktycznie okres z odstawienia bolał dużo mniej, ale tabletki ogólnie mi nie służyły i odstawiłam.

[staska_stasia]

Candy_lips- kiedyś czytałam, że ibuprofen jest środkiem na mało intensywny do średniego ból (to się jakoś stopniuje). Są środki mocniejsze, niekoniecznie ketonal, znajoma bierze naproxen (ale on na receptę jest).
Ja nospy brać nie mogę, bo mam po niej biegunki za to biorę scopolan rozkurczowo (niestety, też na receptę, ale mi wystarcza jedna - dwie tabletki na miesiąc, a on chyba po 30 szt. jest pakowany).

Edit.
A ketonalu też brać nie mogę. Raz w życiu wzięłam ketonal po wypadku, bo wieczorem zaczęło mnie wszystko boleć. Cóż, wszystko przestało, ale zaczął żołądek. Drugi raz brałam dexak (czy jakoś tak, to pochodna ketaprofenu) jak coś miałam z mięśniami i po jednym tabsie przez 3 dni czułam, że coś jest nie tak.

[Pani_Mada]

Napisane przez Candy_lips

(...) Gdy mam okres biorę Ibuprom max lub Ibuprom max sprint, może to nie to samo co osoby co muszą brać Ketonal, ale może i ja bym mogła wziąć go, by mieć ulgę, ale jednak myślę, że jest on zbyt niezdrowy. Nie chcę ryzykować, wiem pomęczę się dłużej, ale wolę go nie brać. No spa u mnie wcale nie działa. (...)

ja mam czasem wrażenie, że branie Ketonalu jest hmmm modne (?) i niektórzy to bez zastanowienia biorą go jak cukierki. pytam się koleżanki ostatnio czy ma ochotę iść na piwo, odmówiła bo ketonal brała, bo ją głowa pobolewała rano. zmartwiłam się czy cierpi na jakieś migreny czy coś... nie. po prostu głowa ją trochę bolała z rana i zamiast wziąć jakiś apap czy ibuprom to ona od razu po ketonal. inna nadwyrężyła sobie plecy - przez tydzień 2 razy dziennie ketonal brała, bez względu na to czy ją faktycznie bardzo bolało czy nie. kolejna bierze ketonal na miesiączki, ale jak jej się nagle skończył, to okazało się, że jeden apap załatwił sprawę.
strasznie to krótkowzroczne moim zdaniem.

spróbuj może brać nospę forte razem z przeciwbólową. ja zauważam dużą różnicę miedzy samą tabletką przeciwbólową, a takim kombo.

[Anonimka1988]

Jako nastolatka zażywałam Nimesil, jest bardzo skuteczny, szybko działa i trochę mniej drażni żołądek niż Ketonal. Dobry jest również metamizol, w zasadzie jest on przeznaczony typowo do bólów brzucha czy też podczas ataku kolki nerkowej

[Candy_lips]

Tak, Ibuprom jest na lekki ból do średniego i nie pomaga mi tak całkowicie lub przy dużym bólu jeżeli akurat taki mam, to dopiero po długim czasie. No ale czuję jakąś różnicę. Tak, dużo ludzi bierze Ketonal, czasem wręcz nie wierzą, że jest niezdrowy. Ja też nie piszę, by nikt nie brał Ketonalu i rozumiem na duże bóle, po prostu sama wolę nie brać, uważam, że to jeszcze nie jest konieczność, skoro przez 1-2 dni bolą mnie brzuch i to rzadko już tak, że nie mogę się ruszyć, więc ból jest, osłabienie też, nie mam siły robić wtedy ciężkich fizycznie rzeczy, ale jak pisałam w szkole było gorzej. Wtedy ból potrafił być silniejszy. Po samej No spie mi niedobrze, ale spróbuję jak piszecie z przeciwbólowym. Umiarkowany ruch na pewno pomaga mi jak mam okres, choć nie od razu, ale dużego ruchu o ile nie trzeba to staram się unikać, bo wtedy i okres mam bardziej obfity i już w ogóle musiałabym ciągle chodzić do toalety i po takim wysiłku przez okres jestem jeszcze bardziej osłabiona. Wolę więcej wysiłku mieć poza okresem, a wtedy odpocząć ile można np po pracy jeżeli muszę pracować lub cały dzień, jeżeli akurat nie jestem w pracy. Używam podpasek na noc w 1 dzień i tylko Always, bo inaczej mogłaby być za słaba. Nie mam endometriozy, bo byłam badana, mam PCOS. ale to raczej nie wpływa dokładnie na to jaki jest okres, bardziej na to, że nie zawsze jest regularnie.

[Donatella_Rosa]

U mnie też tabletki anty pomogły. W liceum miałam podobne przeboje. Omdlewanie, wymioty, biegunki na przemian z zaparciami, gorączka, zimne poty.
Jak wtedy słyszałam teksty, że mam się poruszać to mi przejdzie, albo, że mam zacisnąć zęby bo to normalne to miałam ochotę mordować.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[staska_stasia]

Napisane przez Donatella_Rosa

Jak wtedy słyszałam teksty, że mam się poruszać to mi przejdzie, albo, że mam zacisnąć zęby bo to normalne to miałam ochotę mordować.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Tja... Bo kiedyś kobiety okres miały i w pole chodziły
Babci znajoma, rocznik 1920, wspominała, że jak już miała w pole z okresen iść, to ćwiartka wódki załatwiała sprawę i mogła pracować. Ogólnie nikomu jednak nie polecam tego sposobu ale to znaczy, że kiedyś kobiety, wbrew obiegowej opinii, też cierpiały.

[squirrelqa]

Napisane przez staska_stasia

Tja... Bo kiedyś kobiety okres miały i w pole chodziły
Babci znajoma, rocznik 1920, wspominała, że jak już miała w pole z okresen iść, to ćwiartka wódki załatwiała sprawę i mogła pracować. Ogólnie nikomu jednak nie polecam tego sposobu ale to znaczy, że kiedyś kobiety, wbrew obiegowej opinii, też cierpiały.

W przeszłości kobiety miały okres średnio 4 razy rzadziej niż obecnie. Czyli zamiast 400 razy - tylko 100.
https://www.womenshealth.pl/zdrowie/...w-ogole,9549,1

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ada_figa]

Osobiście nauczyłam się trochę swojego cyklu i udaje mi się brać tabletki przeciwbólowe w odpowiedniej chwili, wyczuwam, że nadchodzi armagedon i biorę odpowiednio przed. Wcześniej miałam dużo boleśniejsze miesiączki, jakoś mi się to samo uregulowało...często mam szczęście i ciężki dzień wypada na weekend to leżę z termosem na brzuchu i nie jestem w stanie nic zrobić. Aktywnośc fizyczna tez mi trochę pomaga, nieco rozluźnia (albo po prostu skupiam się na czymś innym przez co ból jest nieco słabszy ). Na pewno skonsultowałabym przede wszystkim z lekarzem, bo jak już ktoś wspomniał, silne bóle mogą być objawem chorobowym

[Ejniacz]

Napisane przez staska_stasia

Candy_lips- kiedyś czytałam, że ibuprofen jest środkiem na mało intensywny do średniego ból (to się jakoś stopniuje). Są środki mocniejsze, niekoniecznie ketonal, znajoma bierze naproxen (ale on na receptę jest).

Naproksen nie jest na receptę.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anoska]

poczytaj sobie o endometriozie

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Głupie pytania a la... nierozgarnięta wizażanka.

Czy długość/obfitność/bolesność okresu może mieć jakiś związek z ilością jedzenia?

[staska_stasia]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8535020 1]Głupie pytania a la... nierozgarnięta wizażanka.

Czy długość/obfitność/bolesność okresu może mieć jakiś związek z ilością jedzenia?[/QUOTE]
Z jedzeniem to nie wiem, ale... Koleżanka ze studiów dostała okres na 2 dni przed własnym ślubem, poleciała do apteki z tekstem: "proszę mnie ratować" i babka poleciła jej herbatę z pokrzywy (chyba, na pewno coś moczopędnego). Po 2 dniach już jej się skończył, a na ogół trwał 4-5.

[natalia_t]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8535020 1]Głupie pytania a la... nierozgarnięta wizażanka.

Czy długość/obfitność/bolesność okresu może mieć jakiś związek z ilością jedzenia?[/QUOTE]
U siebie nie zauważyłam takiej zależności.




Ketonal brałam tylko po wyrywaniu zębów, kiedy bolało jak diabli i nie miałam innej możliwości, ale wtedy młoda byłam i nie odczułam żadnych skutków. Jednak ludzie naprawdę łykają ten ketonal jak dropsy i ciekawe co będzie teraz, kiedy jest już bez recepty... Nie jest to jakaś straszna trucizna, ale jednak może naprawdę zaszkodzić, a ludzie leki bez recepty nieraz traktują jako nieszkodliwe, nie czytają ulotek itp.

[Czarna2000]

Mi zdarzyło się wziąć kilka razy Ketonal w czasie okresu, gdy bardzo bolało, a wiedziałam, że muszę być w miarę sprawna. Nie bolał mnie żołądek, ale nie chcę się bez potrzeby faszerować. Normalnie biorę Ibuprom, Ibuprom max, byle w kapsułkach. I muszę też zażywać leki jak tylko zacznę czuć plecy czy brzuch, bo jak już się rozkręci to będzie masakra.
W czasie okresu częściej też chce mi się siku. Kiedyś zdarzały się biegunki, czasem znowuż zaparcia.
Póki co jest w miarę okay.
Nie mam żadnych innych metod radzenia sobie z okresem poza domem. Staram się unikać wyjść, gdzie długo nie miałabym dostępu do toalety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez natalia_t

U siebie nie zauważyłam takiej zależności.

Pytam z ciekawości, bo to, co miałam okazję zaobserwować u siebie wydaje się logiczne. Jak jem bardzo, bardzo mało to jest krócej i zdecydowanie mniej obficie. Co prawda i tak pierwszego dnia muszę wziąć całą dawką ibuprofenu, bo z bólu potrafi mi być niedobrze jak nie zdążę na czas.