Autostop - przygoda czy skrajna głupota?

[twojamuza]

Witam

Mam 21 lat. Zapragnęłam spróbować podróży autostopem. Chciałabym w te wakacje zrobić coś nowego i szalonego. Poczuć adrenalinę. Ta myśl prześladuje mnie od dłuższego czasu. Bardzo chciałabym wybrać się w taką podróż. Podzieliłam się tym z koleżanką i ona byłaby gotowa ze mną wyruszyć.

Mój chłopak jednak jak się o tym dowiedział - wpadł szał. Powiedział, że jestem skrajnie nieodpowiedzialna. Mówił, że przecież nie mam pojęcia, kto się zatrzyma i czy to nie będzie jakiś zboczeniec, że może nas zgwałcić albo porwać. Powiedział, że byśmy razem ewentualnie gdzieś pojechali sami, bo on się nie zgadza na takie coś. Ja bardzo chciałabym zrobić sobie taką przygodę z koleżanką, ale on się nie zgadza. Nie ma możliwości, żebyśmy jechali w trójkę, bo za sobą za bardzo nie przepadają i byłoby niekomfortowo.

Zastanawiam się, czy mój chłopak słusznie mi tego zabrania czy jest po prostu toksykiem? Czytałam dużo w internecie o autostopach i zwykle jest bezpiecznie, zresztą nie zamierzamy z koleżanką wyjechać za granicę - tylko tak jeździć po Polsce. Byśmy miały ze sobą gaz, gps w razie czego.

Tak wiele osób się wybiera na takie podróże i wracają żywi. Nie rozumiem postawy mojego chłopaka. Co sądzicie na ten temat?

[wikyy9558]

Ja autostopem bym raczej sama, z własnej woli nie pojechała. Chyba już tylko wtedy gdy byłabym do tego zmuszona przez brak busów, auto by się zepsuło na środku drogi. Sama mam obawy przed taką formą, ale to nie znaczy, że nie możesz spróbować. Według mnie to facet nie może Ci zabronić czegoś, bo związek to nie więzienie jednak trzeba pamiętać o zdrowym rozsądku. On się po prostu martwi i boi o Ciebie, jedyne co to mogłaś z nim spokojnie porozmawiać przed tym jak mu oznajmiłaś i sprawdzić jakby zareagował. Po prostu z nim rozmawiaj i wytłumacz, że nic się nie stanie.
A co do tego czy jest toksykiem to nie jest to tylko jedno zachowanie, tylko szereg. Zastanów się czy wcześniej Ci czegoś zabraniał itp. Może jest zaborczy? Raczej jedna taka sytuacja nie określi tego czy jest to toksyczny facet. Uważam, że on po prostu spanikował bo różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale warto porozmawiać i wytłumaczyć, że nikt nie musi Cię od razu porwać

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Podrozowalam autostopem w wieku lat 15-16 z koleżanką
To było 30lat temu
Dziś definitywnie mysle ze to niebezpieczne i nie odwazylabym się na to ani nie chciałabym żeby moja córka chciała jeździć autostopem

[wikyy9558]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81633711]Podrozowalam autostopem w wieku lat 15-16 z koleżanką
To było 30lat temu
Dziś definitywnie mysle ze to niebezpieczne i nie odwazylabym się na to ani nie chciałabym żeby moja córka chciała jeździć autostopem[/QUOTE]

Podziwiam, bo ja nigdy od tak nie podróżowałabym autostopem bałabym się jak ten facet, że mi łeb urwą na jakimś odludziu

[ruda_beksa]

Nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na podróż autostopem, a gdyby bliska mi osoba to rozważała, wpadłabym w panikę.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez wikyy9558

Podziwiam, bo ja nigdy od tak nie podróżowałabym autostopem bałabym się jak ten facet, że mi łeb urwą na jakimś odludziu

Wydaje mi sie ze byłam dosyć naiwna nastolatką a poza tym to były inne czasy ;-) jakoś nie byłam świadoma wszystkich niebezpieczeństw wydawało mi się że jak jestem z koleżanką to nic nam się nie stanie
Dziś naogladalam się programów naczytalam gazet i zdecydowanie nie zrobiłabym tego jeszcze raz

[wikyy9558]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81634191]Wydaje mi sie ze byłam dosyć naiwna nastolatką a poza tym to były inne czasy ;-) jakoś nie byłam świadoma wszystkich niebezpieczeństw wydawało mi się że jak jestem z koleżanką to nic nam się nie stanie
Dziś naogladalam się programów naczytalam gazet i zdecydowanie nie zrobiłabym tego jeszcze raz[/QUOTE]

Teraz to już wszystko jest możliwe zwłaszcza jak tyle złych rzeczy się dzieje

[arno22]

Też podróżowałem w latach 80 - tych autostopem i wtedy była to frajda i spoko przygoda ale teraz nie odważyłbym się pojechać ani puścić syna czy córkę w taką podróż, jest po prostu bardziej niebezpiecznie niż kiedyś z uwagi na to że każdy czubek za kilkaset złotych może kupić sobie samochód i jeździć np. po jakichś prochach. Twój facet nie jest toksykiem ale realnie widzi zagrożenia wynikające z podróży autostopem.

[Ava_]

Z drugiej strony dzis niemal kazdy jest podpiety do internetu non stop, mozna sprawdzac na bierzaco czy kierowca rzeczywiscie jedzie tam, gdzie mowi, ze jedzie, poinformowac gdzie jestesmy i z kim itd.

Mam w rodzinie osobe, ktora zawodowo jezdzi po Polsce i on czesto bierze autostopowiczow, zeby miec z kim pogadac na trasie. Nigdy nic sie nie wydarzylo, ale inna sprawa, ze to kawal faceta ktory zna sztuki walki.

Sama bym sie nie zdecydowala, nie lubie czekac za dlugo na autobus a co dopiero az sie zatrzyma jakis samochod. Ale nie balabym sie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

W młodości parę razy mi się zdarzyło jechać stopem, ale zawsze byłam z koleżanką, i nie były to długie dystanse. Ale za to ciekawymi środkami lokomocji: karetką pogotowia, radiowozem, szambiarką, śmieciarką, gazikiem straży przygranicznej .

Sama bym się nie odważyła. Po prostu mam ogromną nieufność do nieznajomych. Do tego stopnia, że nigdy nie korzystałam z oferty np. odwiezienia do domu czy zabrania gdzieś na randkę samochodem przez kogoś nowo poznanego.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Ava_

Z drugiej strony dzis niemal kazdy jest podpiety do internetu non stop, mozna sprawdzac na bierzaco czy kierowca rzeczywiscie jedzie tam, gdzie mowi, ze jedzie, poinformowac gdzie jestesmy i z kim itd.

Mam w rodzinie osobe, ktora zawodowo jezdzi po Polsce i on czesto bierze autostopowiczow, zeby miec z kim pogadac na trasie. Nigdy nic sie nie wydarzylo, ale inna sprawa, ze to kawal faceta ktory zna sztuki walki.

Sama bym sie nie zdecydowala, nie lubie czekac za dlugo na autobus a co dopiero az sie zatrzyma jakis samochod. Ale nie balabym sie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Twoje podejscie wydaje mi sie naiwne

I jak kierowca nie bedzie jechal tam gdzie mowi to co mu zrobisz?
Wyślesz wiadomosc ze jestes w oplu astrze ktora jedzie nie wiadomo gdzie?
Łapiac okazję nie wiesz do kogo wsiadasz nie ma czasu na zapamiętywanie numerów rejestracyjnych itp
Zresztą wątpię aby policja zaczęła gonić kogos kto skręcił w zła drogę bo ty myślisz że jedzie w złym kierunku
Często mijalam ludzi na przystankach w paskudna pogoda i myślę że zaoferowalabym im podwozke ale rezgnowalam z tego bo nie wiesz co to za człowiek dziś nawet 14letnia dziewczyna może cie zabić

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

Jeżdziłam autostopem w czasach kiedy brakowało komunikacji miejskiej.
Do czasu kiedy jeden pan zaczął mi mówić, że źle robię, że to niebezpieczne, że popatrz - mógłbym teraz skręcić do lasu i coś ci zrobić.
I skręcił.
Nic mi nie zrobił ale więcej w autostop nie wsiadłam.
Nie pojechałabym w taka podróż i nie chciałabym, żeby bliska mi osoba jechała. To zbyt niebezpieczne.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja miałam taka sytuację ze dojezdzamy z koleżanką do tego miejsca gdzie chcialysmy dotrzec(nad jezioro),mowimy kierowcy: to tu !a on nic.jedzie dalej..
Patrzymy z nią na siebie .koleżanka mówi Jezu!ja prawie płakałam.
Złapałam gościa za ramię i potrzasnelam:to Tu!wysadź nas a on :przepraszam nie słyszę dobrze mam aparat .zatrzymał się i nas wysadzil to mnie zniechęciło do dalszych podróży

[wlosomaniaczkaaa]

Raz mi się zdarzyło jeszcze w ogólniaku wpaść na podobny pomysł. Już nawet nie pamiętam czy to był mój czy koleżanki pomysł. Zatrzymali nam się bardzo mili panowie. Świetnie nam się gadało, zaproponowali nam podwózkę a nawet wspólne spędzenie wieczoru jeśli nie mamy co robić oraz... seks albo chociaż całowanie jak już nam się miło rozmawiało. Byłyśmy przerażone. To było głupie, nigdy nie wiadomo na kogo się trafi.

[Ava_]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81634756]Twoje podejscie wydaje mi sie naiwne



I jak kierowca nie bedzie jechal tam gdzie mowi to co mu zrobisz?

Wyślesz wiadomosc ze jestes w oplu astrze ktora jedzie nie wiadomo gdzie?

Łapiac okazję nie wiesz do kogo wsiadasz nie ma czasu na zapamiętywanie numerów rejestracyjnych itp

Zresztą wątpię aby policja zaczęła gonić kogos kto skręcił w zła drogę bo ty myślisz że jedzie w złym kierunku

Często mijalam ludzi na przystankach w paskudna pogoda i myślę że zaoferowalabym im podwozke ale rezgnowalam z tego bo nie wiesz co to za człowiek dziś nawet 14letnia dziewczyna może cie zabić[/QUOTE]


Byc moze naiwne, nie wybieram sie nigdzie autostopem, wiec i nie analizowalam tych kwestii. Zrobic zdjecie rejestracji zawsze mozna, zapytac czy kierowca jedzie akurat np do gdanska droga nr X. Google maps pokazuje lokalizacje dokladnie i jakby nagle zboczyl mozna zadzwonic na policje albo do rodziny. Przeciez nie kazdy kierowca na drodze to od razu musi byc morderca


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Napisane przez wikyy9558

Teraz to już wszystko jest możliwe zwłaszcza jak tyle złych rzeczy się dzieje

Kiedyś też się działy, ale teraz jest o wszystkim głośniej, jesteśmy na każdym kroku uświadamiani o niebezpieczeństwach.

Można sprawdzić statystyki policyjne

Na przykład wskaźnik zabójstw, artykułu nie czytałam, zauważyłam coś o Kaczyńskim i odpuściłam, ale sam wykres:

http://cichyfragles.pl/2009/02/10/zb...-i-statystyka/

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

jeździłam w szkole i na studiach gdy się spóźniłam na autobus, albo gdy nic było

kiedyś jechałam Rabki na Słowację, z bratem, do autobusu były jakieś 2 godz.
poszliśmy na stopa ....
wreszcie ktoś się zatrzymał, podwiózł do jakieś Jabłonki,
w tej Jabłonce czekaliśmy na ten sam autobus co jechał z Rabki

z drugiej strony sama zbieram autostopowiczów,
gdyby mi ktoś fotografował rejestrację i dzwonił do "rodziców" z kim jedzie, gdzie jedzie to bym dopiero miała pietra

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez ruda_beksa

Nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na podróż autostopem, a gdyby bliska mi osoba to rozważała, wpadłabym w panikę.

Tak samo.

Autorko, ja tu widzę troskę, a nie toksyka.

[Paprotka_]

Wiem, że kiedyś była to popularny środek transportu ale obecnie wydaje mi się proszeniem o kłopoty. Teraz wszyscy mają samochód, również ci, którzy są niebezpieczni. Mam wrażenie, że została też przesunięta granica tego, co jeden człowiek może zrobić drugiemu. Wiadomo, mordercy i gwałciciele byli zawsze ale odnoszę wrażenie, że teraz tzw. normalnym ludziom łatwiej przychodzi przekraczanie granic i łamanie norm.
Parę lat temu w okolicy był przypadek: pani z podmiejskiej wioski chciała się dostać do miasta i złapała "okazję". Pan wywiózł ją do lasu i zgwałcił, po czym przeprosił za swoje zachowanie ale "bardzo dawno nie miał kobiety". Później okazało się, że to lekarz z sąsiedniego miasta.

Nie zaryzykowałabym i nie chciałabym aby ktoś mi bliski w ten sposób podróżował. Teraz jest zupełnie inna komunikacja niż te 30-40 lat temu więc nie ma sensu się narażać.

[kennedy]

W zyciu nie bym nie pojechala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Napisane przez Paprotka_

Wiem, że kiedyś była to popularny środek transportu ale obecnie wydaje mi się proszeniem o kłopoty. Teraz wszyscy mają samochód, również ci, którzy są niebezpieczni. Mam wrażenie, że została też przesunięta granica tego, co jeden człowiek może zrobić drugiemu. Wiadomo, mordercy i gwałciciele byli zawsze ale odnoszę wrażenie, że teraz tzw. normalnym ludziom łatwiej przychodzi przekraczanie granic i łamanie norm.
Parę lat temu w okolicy był przypadek: pani z podmiejskiej wioski chciała się dostać do miasta i złapała "okazję". Pan wywiózł ją do lasu i zgwałcił, po czym przeprosił za swoje zachowanie ale "bardzo dawno nie miał kobiety". Później okazało się, że to lekarz z sąsiedniego miasta.

Nie zaryzykowałabym i nie chciałabym aby ktoś mi bliski w ten sposób podróżował. Teraz jest zupełnie inna komunikacja niż te 30-40 lat temu więc nie ma sensu się narażać.

Moja mama za to twierdzi, ze kiedyś było np więcej pksow, pociągów i tak dalej, nie wiem w końcu, co jest prawdą. Wydaje mi się, ze łatwiej jest się dostać za granice, ale przemieścić się w Polsce? Nie wiem, czy latwiej

[ulakrakauer]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81634191]Wydaje mi sie ze byłam dosyć naiwna nastolatką a poza tym to były inne czasy ;-) jakoś nie byłam świadoma wszystkich niebezpieczeństw wydawało mi się że jak jestem z koleżanką to nic nam się nie stanie
Dziś naogladalam się programów naczytalam gazet i zdecydowanie nie zrobiłabym tego jeszcze raz[/QUOTE]

A ja mam wrażenie, że teraz wcale nie jest niebezpieczniej. Najstraszniejsze przypadki morderstw, o jakich czytałam, miały miejsce w PRL-u i we wczesnych latach dziewięćdziesiątych. Kiedyś po prostu wiadomości nie rozchodziły się tak szybko.
Dziś mamy komórki, które łatwo zlokalizować, monitoring, ludzie są jakoś bardziej świadomi zagrożeń.

Zdarzyło mi się jako nastolatce w kryzysowych sytuacjach (trzy razy) dać się podwieźć obcemu. Na szczęście nic złego mnie nie spotkało. Dziś bym tego nie powtórzyła.

Natomiast jeśli nie podróżuje się okazją samotnie, to myślę, że ryzyko jest dużo mniejsze. Po wejściu do auta napisałabym komuś bliskiemu gdzie (w sensie miejscowości) wsiadłam i jakim samochodem podróżuję. Może spróbowałabym zrobić zdjęcie tablic rejestracyjnych.

Chłopak się o Ciebie martwi, to zrozumiałe. Ale skoro chcesz podróżować z koleżanką, to zrobiłabym to na Twoim miejscu. Pewniej byłoby wsiadać do pojazdów kierowanych przez kobiety.

Ja sama, gdybym była kierowcą, bałabym się brać autostopowiczów. Trzeba pamiętać, że obie strony ponoszą jakieś ryzyko.

[mysza_25]

Jeździłam dopóki nie przeczytałam o zabójstwach z Alcasser. A te dziewczyny jechały w trójkę...

[Olcia2402]

Pare lat temu na studiach miałam z koleżanką jechać na wycieczkę do Niemiec. Dzień wcześniej miałyśmy spotkanie ze znajomymi, które się "przeciągneło"... autobus do Niemiec odjeżdzał o 5, my obudziłyśmy się o 7:30. Zanim się ogarnęłyśmy była 8:00.

Musiałyśmy dogonić ten autobus no albo zrezygnować....

Po całym dniu przygód, dogoniłyśmy go na granicy Przejechałyśmy prawie całą Polskę wszerz na stopa.

Dziś jest to jedno z najfajniejszych moich wspomnień z tamtych czasów.

Nie napiszę oczywiście,że to było mądre :P wręcz odradzam, bo przecież - to głupota.


Ale wiesz co? Zrobiłabym to pewnie jeszcze raz... jak wiele niemądrych rzeczy w moim życiu, których nie żałuję.

Zawsze myślę o tym w ten sposób - jeśli podsumuję całe swoje życie i pomyślę o tym co z niego pamiętam - pamiętam jak siedziałam w domu? Pamiętam jak chodziłam do szkoły i jaką ocenę dostałam ze sprawdzianu? itp. itd. NIE - bo to się w ostatecznym rozrachunku nie liczy

Pamiętam za to wagary, pierwsze randki na nich :P Pamiętam za to swoje podróże " za 1 uśmiech", pamiętam ludzi, których wtedy poznałam. Robiłam dużo rzeczy, większości z nich moja mama by nie pochwaliła ani skoku na na bungee, ani rzucenia pracy i wyjazdu do USA itd.

A ja jestem szczęśliwa na wspomnienie o tym wszystkim i nie zmieniłabym niczego. No chyba,że jeszcze jakaś akcja tego typu

I od razu napisze - ani nie umarłam, ani nic mi się nie stało. I studia skończyłam, jestem od lat w stałym związku i mam "poważną" pracę :P

[arno22]

Kolega podwiózł dziewczynę zabierając ją z przystanku autobusowego, na przeciwko był sklep z monitoringiem. Podwiózł dziewczynę do Poznania i wysadził na przystanku autobusowym na jednej z wylotówek z miasta. 20 minut później ktoś napadł dziewczynę w celach rabunkowych uderzając ją czymś w głowę - dziewczyna przeleżała 4 dni nieprzytomna w szpitalu a kolega 48 godzin na policyjnym dołku bo był nagrany na monitoringu jak zabiera dziewczynę. Dobrze że dziewczyna przeżyła i opowiedziała jak było.

[Wizabelka]

Przeczytaj historie pani która nazywała się Pippa Bracca


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CarycaKatarzynaI]

Pojechałam autostopem z koleżanką zagranicę. Przygodę oraz wspomnienia mam, ale nie powtórzyłabym tego. Po prostu taka forma mi się nie spodobała i nie mam zamiaru robić to drugi raz. Więc jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz. I bardziej obstawiałabym opcję taką: dwie pary - jeden punkt. Czyli: Ty+TŻ, koleżanka+kolega/chłopak wyruszacie z jednego miejsca o tej samej godzinie i ścigacie się do punktu docelowego, a tam spędzacie czas.

Na upartego niebezpieczeństwa są na każdym kroku, nie tylko w obcym samochodzie. Jak jechałam stopem to koleżanka zawsze wysyłała sms-a z numerami rejestracyjnymi do swojej mamy, czułyśmy się wtedy bezpieczniej.

I polecam grupę na Fb: "autostopowicze, czyli My" można się bardzo zainspirować

[kennedy]

Toolbox killers tez zabierali autostopowiczki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Tak statystycznie to wieksze prawdopodobienstwo, ze jadac z mezem spotka was jakies niebezpieczenstwo typu wypadek samochodowy niz akurat ten raz w zyciu jadac autostopem traficie na seryjnego morderce, wiec glosne przypadki ofiar akurat na mnie wrazenia nie robia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pfffh]

Wiecie co, kiedys ludzie potrafili pomóc drugiej osobie poprzez jajzwyklejsze podwiezienie autem. Bez złych zamiarów, podtekstów itp. Jak byłam mała (w latach 80-tych) to dosyć często się zdarzało, ze nie było PKSu i trzeba było łapać "okazję". Razem z mamą nie raz wracalysmy we dwie tak od babci. Ot po prostu zatrzymywalo się auto i brało kobietę z dzieckiem. A teraz nie dość, ze strach łapać stopa, to jeszcze gorzej wieźć dziecko bez fotelika. Ja autostopowiczow biorę czasami, o ile nie są mężczyzną. Jakoś kobiety chyba rzadziej napadają na kierowców.