Spotykanie sie z kolegami

[Agabs78]

Witam. Chcialam.zapytac Was jaki jest Wasz stosunek.do.spotykania.si e partnera/męża z kolegami. Moj partner stawia to dosyc wysoko na szali swoich priorytetów. Do mnie ma pretensje ze jestem czasami niezadowolona a on uwaza ze nic złego nie robi. No niby nie robi i ja to wiem ale jak np o godz 12 w sobote mowi mi ze wieczorem.chciałby spotkac sie z kolegą jak w czwartek spotykał.sie z dwoma innymi i wrocił nad ranem....to.tak średnio.mi sie to podobało. Uważa ze ma do tego prawo.bo to czesc .jego zycia.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Agabs78

Witam. Chcialam.zapytac Was jaki jest Wasz stosunek.do.spotykania.si e partnera/męża z kolegami. Moj partner stawia to dosyc wysoko na szali swoich priorytetów. Do mnie ma pretensje ze jestem czasami niezadowolona a on uwaza ze nic złego nie robi. No niby nie robi i ja to wiem ale jak np o godz 12 w sobote mowi mi ze wieczorem.chciałby spotkac sie z kolegą jak w czwartek spotykał.sie z dwoma innymi i wrocił nad ranem....to.tak średnio.mi sie to podobało. Uważa ze ma do tego prawo.bo to czesc .jego zycia.

A Ty masz jakieś koleżanki z którymi się spotykasz?

On wrócił rano bo był na imprezie z tymi kolegami?

Ile razy w tygodniu mają miejsca takie wypady gdzie wychodzi wieczorem a wraca rano?

[ruda_beksa]

Częste powroty nad ranem byłyby niepokojące. Natomiast tak, moim zdaniem facet ma absolutnie prawo do wypadów z kolegami. Mąż ma bardzo stresującą pracę i potrzebuje spotkać się ze znajomymi, odreagować, ponarzekać. Ja również lubię spotkać się z koleżankami w ściśle damskim gronie.

Co dokładnie ci się nie podoba w tych jego wyjściach?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez ruda_beksa

Częste powroty nad ranem byłyby niepokojące. Natomiast tak, moim zdaniem facet ma absolutnie prawo do wypadów z kolegami. Mąż ma bardzo stresującą pracę i potrzebuje spotkać się ze znajomymi, odreagować, ponarzekać. Ja również lubię spotkać się z koleżankami w ściśle damskim gronie.

Co dokładnie ci się nie podoba w tych jego wyjściach?

No dokładnie, wszystko zależy od tego jak często zdarzają się takie wyjścia, zakończone powrotem nad ranem.
Normalne spotkania w gronie kolegów/koleżanek to przecież część życia większości ludzi na świecie

[zielony_smok]

Napisane przez ruda_beksa

Częste powroty nad ranem byłyby niepokojące. Natomiast tak, moim zdaniem facet ma absolutnie prawo do wypadów z kolegami. Mąż ma bardzo stresującą pracę i potrzebuje spotkać się ze znajomymi, odreagować, ponarzekać. Ja również lubię spotkać się z koleżankami w ściśle damskim gronie.

Co dokładnie ci się nie podoba w tych jego wyjściach?

Może, chodzi o tą ''szalę priorytetów'' jak napisała Autorka; Czuje się w jakimś stopniu pominięta, że np nie uzgadnia tego z nią inaczej, tylko od tak rzuca: '' Wychodzę wieczorem, nie wiem o której wrócę, nie czekaj na mnie ''. Często mu się zdarzają takie całonocne balangi Autorko?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez zielony_smok

Może, chodzi o tą ''szalę priorytetów'' jak napisała Autorka; Czuje się w jakimś stopniu pominięta, że np nie uzgadnia tego z nią inaczej, tylko od tak rzuca: '' Wychodzę wieczorem, nie wiem o której wrócę, nie czekaj na mnie ''. Często mu się zdarzają takie całonocne balangi Autorko?

Ale on podobno mówi, że chciałby się spotkać z kolegą, a nie rzuca "wychodzę wieczorem, nie wiem o której wrócę"

Dwa, że ona chyba powinna z nim szczerze i na spokojnie porozmawiać skoro czuje się pominięta

[Agabs78]

Dziekuke Wam za odpowiedzi. Oczywiście ze ja nie mam nic przeciwko spotkaniu sie z kolegami tylko chodzi tu o.pewną oś priorytetów. Bo za rozrywke ze mną uznaje np imieniny u mamy....I tez chodzi o.sposób powiedzenia ze chciałby wyjsć. Bo na wszystko jest odpowiednie miesce czas i okolicznosci. Mieszkamy z moim dzieckiem. Gdyby do tej osi.priorytetow.właczył pomoc np w nauce dziecku to byłoby miło. W pzyszlym.tygodniu.mam powazne badania u lekarza. Wyniki...mogą byc rózne...niestety. Zapytsłam.czy ze.mna pojedzie. Tak.oczywiscie ale za godzine zapytał kiedy moze pojechac do kolegi czy.przed czy po.badaniach. Dla.mnie jest to okropny stres i wydaje mi sie ze to pytanie w tym momencie ne było w porzadku...
A pytałyscie jak wychodzi. Ostatni.miesiac co tydzien a w ostdtsnim.tyg dwa razy.

[Adrianna_8]

Napisane przez Agabs78

Dziekuke Wam za odpowiedzi. Oczywiście ze ja nie mam nic przeciwko spotkaniu sie z kolegami tylko chodzi tu o.pewną oś priorytetów. Bo za rozrywke ze mną uznaje np imieniny u mamy....I tez chodzi o.sposób powiedzenia ze chciałby wyjsć. Bo na wszystko jest odpowiednie miesce czas i okolicznosci. Mieszkamy z moim dzieckiem. Gdyby do tej osi.priorytetow.właczył pomoc np w nauce dziecku to byłoby miło. W pzyszlym.tygodniu.mam powazne badania u lekarza. Wyniki...mogą byc rózne...niestety. Zapytsłam.czy ze.mna pojedzie. Tak.oczywiscie ale za godzine zapytał kiedy moze pojechac do kolegi czy.przed czy po.badaniach. Dla.mnie jest to okropny stres i wydaje mi sie ze to pytanie w tym momencie ne było w porzadku...
A pytałyscie jak wychodzi. Ostatni.miesiac co tydzien a w ostdtsnim.tyg dwa razy.

No to bym się zastanowiła nad tym związkiem. Najwyraźniej Ty i Twoje dziecko nie jesteście dla niego na pierwszym miejscu... Według mnie jego zachowanie nie jest do końca w porządku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Stylinska]

Też mam faceta, który bardzo potrzebuje kontaktu ze znajomymi. Wychodzi raz w tygodniu czasami częściej. Najlepsza wtedy opcja to po prostu samej też się z kimś spotkać.

Niektórzy tacy po prostu są, że dusza towarzystwa ich ciągnie do ludzi. Inii woleliby poleżeć w spokoju na kanapie. Wszystko jest jak najbardziej okej jeśli o tym rozmawiacie i nie sprawia to problemów.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Agabs78

Witam. Chcialam.zapytac Was jaki jest Wasz stosunek.do.spotykania.si e partnera/męża z kolegami. Moj partner stawia to dosyc wysoko na szali swoich priorytetów. Do mnie ma pretensje ze jestem czasami niezadowolona a on uwaza ze nic złego nie robi. No niby nie robi i ja to wiem ale jak np o godz 12 w sobote mowi mi ze wieczorem.chciałby spotkac sie z kolegą jak w czwartek spotykał.sie z dwoma innymi i wrocił nad ranem....to.tak średnio.mi sie to podobało. Uważa ze ma do tego prawo.bo to czesc .jego zycia.

O ile te sytuacje powtarzają się często: Nie, nie i jeszcze raz nie dla faceta, który zachowuje się jak niewyżyty towarzysko student. Nadmierna wyrozumiałość dla takich zachowań (częste powroty nad ranem, balowanie "na tygodniu") mści się - obserwuję to w swoim otoczeniu. Kobieta uwiązana przy dziecku, a facet nie umiejący na 5 minut tyłka posadzić w domu, bo koledzy, zabawa, kolejne okazje do wyjścia.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Agabs78

Witam. Chcialam.zapytac Was jaki jest Wasz stosunek.do.spotykania.si e partnera/męża z kolegami. Moj partner stawia to dosyc wysoko na szali swoich priorytetów. Do mnie ma pretensje ze jestem czasami niezadowolona a on uwaza ze nic złego nie robi. No niby nie robi i ja to wiem ale jak np o godz 12 w sobote mowi mi ze wieczorem.chciałby spotkac sie z kolegą jak w czwartek spotykał.sie z dwoma innymi i wrocił nad ranem....to.tak średnio.mi sie to podobało. Uważa ze ma do tego prawo.bo to czesc .jego zycia.

Napisane przez Agabs78

Dziekuke Wam za odpowiedzi. Oczywiście ze ja nie mam nic przeciwko spotkaniu sie z kolegami tylko chodzi tu o.pewną oś priorytetów. Bo za rozrywke ze mną uznaje np imieniny u mamy....I tez chodzi o.sposób powiedzenia ze chciałby wyjsć. Bo na wszystko jest odpowiednie miesce czas i okolicznosci. Mieszkamy z moim dzieckiem. Gdyby do tej osi.priorytetow.właczył pomoc np w nauce dziecku to byłoby miło. W pzyszlym.tygodniu.mam powazne badania u lekarza. Wyniki...mogą byc rózne...niestety. Zapytsłam.czy ze.mna pojedzie. Tak.oczywiscie ale za godzine zapytał kiedy moze pojechac do kolegi czy.przed czy po.badaniach. Dla.mnie jest to okropny stres i wydaje mi sie ze to pytanie w tym momencie ne było w porzadku...
A pytałyscie jak wychodzi. Ostatni.miesiac co tydzien a w ostdtsnim.tyg dwa razy.

Oczywiście, że ma prawo spotykać się z kolegami. Facet jest z tobą szczery, nie uwala waszych planów i poinformował cię jak wyglądają jego priorytety. Możesz to zaakceptować albo szukać innego faceta. On nie robi nic obiektywnie złego.

[Candy_lips]

Ja zastanowiłabym się nad tym związkiem. Spotkania ze znajomymi są normalne, ale nie powinny wpływać na związek. Skoro dla niego koledzy są ważniejsi od jego partnerki i dziecka to nie jest dobrze. Gdy masz ważne badania lekarskie to powinien być dla Ciebie wsparciem, a nie tylko myśleć kiedy najszybciej pojedzie do kolegów. Nie możesz przez to liczyć na jego pomoc, nawet w trudnych sytuacjach nie jest z Tobą w pełni tylko planuje kiedy iść do nich.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Candy_lips

Ja zastanowiłabym się nad tym związkiem. Spotkania ze znajomymi są normalne, ale nie powinny wpływać na związek. Skoro dla niego koledzy są ważniejsi od jego partnerki i dziecka to nie jest dobrze. Gdy masz ważne badania lekarskie to powinien być dla Ciebie wsparciem, a nie tylko myśleć kiedy najszybciej pojedzie do kolegów. Nie możesz przez to liczyć na jego pomoc, nawet w trudnych sytuacjach nie jest z Tobą w pełni tylko planuje kiedy iść do nich.

Przecież koledzy nie są w tym wypadku ważniejsi. Facet zamierza z nią iść na te badania, tylko nie zamierza z nią spędzić całego dnia.
A dziecko w ogóle nie jest jego, więc tym bardziej nie musi być dla niego priorytetem.

[ruda_beksa]

Napisane przez Agabs78

Bo za rozrywke ze mną uznaje np imieniny u mamy...

Czekaj, czekaj, to nie brzmi dobrze. Wychodzicie gdzieś razem, sami? Bo imieniny u mamy są ok, ale to raczej nie romantyczny wieczór.

Mieszkamy z moim dzieckiem. Gdyby do tej osi.priorytetow.właczył pomoc np w nauce dziecku to byłoby miło.

Rozmawiałaś z nim o tym, że oczekujesz żeby pomógł dziecku w nauce?

W pzyszlym.tygodniu.mam powazne badania u lekarza. Wyniki...mogą byc rózne...niestety. Zapytsłam.czy ze.mna pojedzie. Tak.oczywiscie ale za godzine zapytał kiedy moze pojechac do kolegi czy.przed czy po.badaniach. Dla.mnie jest to okropny stres i wydaje mi sie ze to pytanie w tym momencie ne było w porzadku...

Faktycznie w tej sytuacji powinien mieć na tyle wyczucia, żeby spędzić czas z tobą. Powiedziałaś mu, że poczułabyś się bardziej komfortowo gdybyście ten dzień spędzili razem? Zdaje sobie sprawę jak duży jest twój stres w związku z badaniami?

[chwast]

Jesli dla faceta wyjście z kolegami to jedyna rozrywka i ucieczka od ciebie - a nie zwyczajne spędzanie czasu, to nie, to nie jest normalne.

[dori7]

Napisane przez Agabs78

Witam. Chcialam.zapytac Was jaki jest Wasz stosunek.do.spotykania.si e partnera/męża z kolegami. Moj partner stawia to dosyc wysoko na szali swoich priorytetów. Do mnie ma pretensje ze jestem czasami niezadowolona a on uwaza ze nic złego nie robi. No niby nie robi i ja to wiem ale jak np o godz 12 w sobote mowi mi ze wieczorem.chciałby spotkac sie z kolegą jak w czwartek spotykał.sie z dwoma innymi i wrocił nad ranem....to.tak średnio.mi sie to podobało. Uważa ze ma do tego prawo.bo to czesc .jego zycia.

Moim zdaniem powinnaś wymagać wcześniejszego ustalania planów, abyś też mogła zaplanować swój czas. Przecież też chyba zazwyczaj wie kilka dni wcześniej, że ma zaplanowane wyjście.



BTW: Czy on spędza tak każdą sobotę? To mało fajne, wychodzicie gdzieś razem w ogóle?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Autorko czy Ty w ogóle rozmawiałaś z mężem, ale tak szczerze, o swoich oczekiwaniach i o swoich emocjach?

[GdyKochamy]

A czy razem też wychodzicie, czy tylko osobno? Może on ciebie traktuje jak obowiązek, a bawić się woli sam?

[lady666macbeth]

to dobrze że ma kolegów i spotyka się z nimi.
Nie powinnaś mieć nic przeciwko.
Każdy człowiek potrzebuje czasem wyjść z domu.

[chwast]

Napisane przez lady666macbeth

to dobrze że ma kolegów i spotyka się z nimi.
Nie powinnaś mieć nic przeciwko.
Każdy człowiek potrzebuje czasem wyjść z domu.

Mam wrażenie jakbyś przeczytała jedynie tytuł wątku.

[Agabs78]

Właśnie ze mną niekoniecznie gdzies wychodzi. Uwaza ze imieniny mamy czy komunia dziecka to wspólnie spedzony czas...no niby tak. Zeby nie bylo wątpliwosci ja absolutnie jestem przeciwna trzymaniu męża czy partnera na łańcuchu. Mam guzek który bedzie diagnozowany w sobote wiec wyobrazcie sobie moje zirytowanie jak mnie pytał o wyjscie do kolegi.... Po prostu uwazam ze mogł znezc na to lepszy moment... Dziecko fakt nie jest jego ale mieszka razem z nami u mnie wiec tez mógłby troche wiecej czasu poświęcić zeby mnie odciążyc a nie mowic ze jest nerwowa atmosfera i to mu nie odpowiada.
I jeszcze jedno...wiem ze moze to jic nie znaczy ald oznaczył sie na Fb ze interesuje sie wydarzeniem- turniej w gre komp w sobote.... Ja mysle o badaniu a on o grze. No chyba na to wychodzi.

[zakonna]

Podejrzewam, że wychodzenie z kolegami to symptom o wiele większych problemów. Związek wam kuleje masakrycznie. Rozmawiałaś z nim?

siła spokoju

[Adrianna_8]

Napisane przez Agabs78

Właśnie ze mną niekoniecznie gdzies wychodzi. Uwaza ze imieniny mamy czy komunia dziecka to wspólnie spedzony czas...no niby tak. Zeby nie bylo wątpliwosci ja absolutnie jestem przeciwna trzymaniu męża czy partnera na łańcuchu. Mam guzek który bedzie diagnozowany w sobote wiec wyobrazcie sobie moje zirytowanie jak mnie pytał o wyjscie do kolegi.... Po prostu uwazam ze mogł znezc na to lepszy moment... Dziecko fakt nie jest jego ale mieszka razem z nami u mnie wiec tez mógłby troche wiecej czasu poświęcić zeby mnie odciążyc a nie mowic ze jest nerwowa atmosfera i to mu nie odpowiada.
I jeszcze jedno...wiem ze moze to jic nie znaczy ald oznaczył sie na Fb ze interesuje sie wydarzeniem- turniej w gre komp w sobote.... Ja mysle o badaniu a on o grze. No chyba na to wychodzi.

Dlatego uważam, że to wychodzenie że znajomymi w waszym przypadku to nic dobrego. W zdrowym, normalnym związku każda osoba ma prawo w zależności od potrzeb spotykać się ze znajomymi. Ale u Twojego partnera ewidentnie znajomi stoją na pierwszym miejscu.

Byłam w podobnej sytuacji z guzkiem i badaniami. I mój facet w ten dzień specjalnie zwolnił się wcześniej z pracy, żeby ze mną pojechać. Nie wyobrażam sobie, że by mnie olał tego dnia, albo poleciał sobie na piwko, jak gdyby nigdy nic, jakby chodziło o zwykłe przeziębienie.

Odnoszę wrażenie, że jemu na Tobie i na dziecku bardzo średnio zależy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Agabs78

Właśnie ze mną niekoniecznie gdzies wychodzi. Uwaza ze imieniny mamy czy komunia dziecka to wspólnie spedzony czas...no niby tak. Zeby nie bylo wątpliwosci ja absolutnie jestem przeciwna trzymaniu męża czy partnera na łańcuchu.

Nie "niby" tak, tylko tak. Jeśli chcesz z nim spędzać więcej czasu i w inny sposób, to mu powiedz.

Mam guzek który bedzie diagnozowany w sobote wiec wyobrazcie sobie moje zirytowanie jak mnie pytał o wyjscie do kolegi.... Po prostu uwazam ze mogł znezc na to lepszy moment...

Powiedziałaś mu, że potrzebujesz tego dnia jego obecności, bo bardzo się stresujesz? Jeśli nie, to nie wiem w jaki sposób miałby to odgadnąć. Nie każdy ma w opcje domyślne stresowanie się procedurami medycznymi.

Dziecko fakt nie jest jego ale mieszka razem z nami u mnie wiec tez mógłby troche wiecej czasu poświęcić zeby mnie odciążyc a nie mowic ze jest nerwowa atmosfera i to mu nie odpowiada.

Znowu to samo. On wie, że tego od niego chcesz? Ja bym nie wpadła, że ktoś może ode mnie wymagać zajmowania się nie moim dzieckiem, bo tak. Zresztą z czego on ma cię odciążać?

I jeszcze jedno...wiem ze moze to jic nie znaczy ald oznaczył sie na Fb ze interesuje sie wydarzeniem- turniej w gre komp w sobote.... Ja mysle o badaniu a on o grze. No chyba na to wychodzi.

To jeszcze chcesz kontrolować jego myśli? Nie wiem, wolałabyś, żeby był z twojego powodu w złym humorze czy co?

Albo nie umiesz komunikować swoich potrzeb i bez sensu czekasz aż facet się domyśli, albo masz w związku poważniejsze problemy, tylko nie chcesz napisać wprost i skupiasz się na pierdołach.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Autorko czy Ty w ogole rozmawiasz ze swlim mezem? U Was komunikacja chyba lezy i kwiczy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady666macbeth]

Napisane przez chwast

Mam wrażenie jakbyś przeczytała jedynie tytuł wątku.

mylisz się.

[ruda_beksa]

Przede wszystkim, autorko, mam nadzieję że wyniki badań będą pomyślne

Napisane przez Agabs78

Właśnie ze mną niekoniecznie gdzies wychodzi. Uwaza ze imieniny mamy czy komunia dziecka to wspólnie spedzony czas...no niby tak.

I tak i nie. Wspólnie spędzony w tym sensie, że jesteście wtedy fizycznie razem? No tak. Ale to nie jest czas który spędzacie TYLKO ze sobą, jako para. Rozmowa na komunii dziecka czy u mamy będzie między wami inna, niż byłaby np. sam na sam na kolacji. Tu chodzi o spędzanie wspólnie czasu i skupianie się na partnerze, a nie przebywanie pod jednym dachem z dzieckiem i rodziną. Facet nie powinien kojarzyć spędzania czasu z tobą tylko z rodzinnymi imprezami...

[Agabs78]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8416882 1]Autorko czy Ty w ogole rozmawiasz ze swlim mezem? U Was komunikacja chyba lezy i kwiczy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Pewnie ze rozmawiam. Mowie czego potrzebuje. Ze imieniny u mamy zaliczam tak naprawde do codziennego życia. A on zarzuca mi ze tego nie doceniam i traktuje jako obowiazek. Ech...

[ruda_beksa]

Autorko, kiedy ostatni raz byliście gdzieś tylko razem? Na kolacji, w kinie, w parku, na rowerach itd. Nie chodzi mi tu o "potrzebne" wypady typu pójście do sklepu, a o czas spędzany tylko z partnerem dla przyjemności i rozrywki.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Agabs78

Pewnie ze rozmawiam. Mowie czego potrzebuje. Ze imieniny u mamy zaliczam tak naprawde do codziennego życia. A on zarzuca mi ze tego nie doceniam i traktuje jako obowiazek. Ech...

No a jak on tak Ci odpowiada to odpuszczasz czy drazysz temat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz