Zdrowe Odżywianie + Ruch! Zapraszam:) Bądź piękna i zdrowa w nowym roku - 2011!

[merila]

Napisane przez styloretic

hej!
ja prawie przez całe wakacje wstawałam o 12,13 bo to albo imprezy do rana, albo jakieś wyjazdy, gdzie też się późno chodziło spać i mój organizm już się przystosował do takiego wstawania! także śniadanie o 6.30 w moim przypadku odpada ;p od razu jak wstaje, to zjadam jakiś owoc lub serek a potem obiad, tak koło 15.
nie mam ustalonych godzin, ale staram się jeść ostatni posiłek 3 godziny przed pójściem spać.
dodam, że jestem na diecie niełączenia/ dr Haya i do tego skaczę co drugi dzień na skakance jak długo się da i A6. mój cel to zrzucenie 5 kilo, żeby dobić do 48 kg, potem niech się dzieje co chce ;p

w skrócie, przyłączam się do Was

Fajnie, witamy A ile masz wzrostu?

[styloretic]

168cm ; )

[AmorLady]

Napisane przez styloretic

168cm ; )

Moim zdaniem jak na Twój wzrost idealna waga to 53 kg.
Pamiętajmy że najważniejsze jest zdrowie naszego organizmu..nie katujmy się. Jeżeli np czujesz że nie masz ochoty na trening to go sobie odpuść..przy następnym dasz z siebie 100proc.
Tak samo z jedzeniem..jeśli masz ochotę na coś słodkiego to zjedz. Podobno jedzenie nie tuczy tylko porcje ;-p

[Agatka_a]

I jak Wam idzie ćwiczenie i dietowanie??

Ja wróciłam z biegania, swoim tempem, wolno bo wolno, ale biegam i za każdym razem staram się troszkę wydłużyć czas biegu
Dzisiaj myślałam, że nie wyjdę z domu, takiego miałam lenia, ale TŻ mnie wygonił. I dobrze

[styloretic]

Napisane przez AmorLady

Moim zdaniem jak na Twój wzrost idealna waga to 53 kg.
Pamiętajmy że najważniejsze jest zdrowie naszego organizmu..nie katujmy się. Jeżeli np czujesz że nie masz ochoty na trening to go sobie odpuść..przy następnym dasz z siebie 100proc.
Tak samo z jedzeniem..jeśli masz ochotę na coś słodkiego to zjedz. Podobno jedzenie nie tuczy tylko porcje ;-p

Przeprowadzam dietę, którą można zastąpić słowem "zdrowy tryb życia". Nie katuje się głodówkami, tudzież ostrymi dietami. Po prostu nie łącze pewnych produktów (białek z węglowodanami) i podobno dobrze to działa na organizm i przy okazji się chudnie. Kwestia ćwiczeń to potrzeba ruchu, nie pamiętam kiedy ostatnio podjęłam jakiś większy wysiłek fizyczny ;p Muszę schudnąć trochę z brzucha, bo mam tzn "piwny" od tego ciągłego imprezowania.
Generalnie chce wrócić do wagi sprzed wakacji, kiedy ważyłam nie całe 50 kg. To kwestia paru kilogramów, które można zrzucić w przyjemny sposób i jednocześnie wprowadzić coś zdrowego do życia.

A za słodyczami nie przepadam ;p

[merila]

Taka pogoda, że aż się nic nie chce, pada i pada Najchętniej to bym cały dzień leżała pod kocykiem z ciepłą herbatą i ciasteczkami, ale nie ma tak dobrze Dziś już 10 dzień bez słodyczy i słonych przekąsek, jestem z siebie taaaka dumna od jutra szkoła i muszę jakoś sobie inaczej trening rozplanować, pewnie posiłki też troszeczkę, ale nie lubię takiego planowania, więc zanim się za to zabiorę..
mam nadzieję, że ta jesień nas nie zdemobilizuje

[AmorLady]

Styloretic chodziło mi o to że na wzrost 168cm 49kg to niedowaga
Fajnie że zdrowo się odżywiasz i masz szczęście że nie lubisz słodyczy ja w sumie też nie..tylko mam słabość do czekolady Nie mogłabym z niej zrezygnować. Dzisiaj np na II śniadanie zjadłam budyń czekoladowy. Przynajmniej 2 razy w miesiącu muszę zjeść coś takiego, ale staram się wybierać zdrowsze wersje czekoladowych przyjemności Albo bananki.
Jeżeli chodzi o jedzenie typu fast-food mogłoby dla mnie nie istnieć..nawet smażonego nie jem..po prostu nie lubię.
Może jakieś ćwiczenia na brzuszek byś spróbowała?
Chociaż kobiety podobno dla zdrowia powinny mieć w tych rejonach trochę tłuszczyku

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez styloretic

hej!
ja prawie przez całe wakacje wstawałam o 12,13 bo to albo imprezy do rana, albo jakieś wyjazdy, gdzie też się późno chodziło spać i mój organizm już się przystosował do takiego wstawania! także śniadanie o 6.30 w moim przypadku odpada ;p od razu jak wstaje, to zjadam jakiś owoc lub serek a potem obiad, tak koło 15.
nie mam ustalonych godzin, ale staram się jeść ostatni posiłek 3 godziny przed pójściem spać.
dodam, że jestem na diecie niełączenia/ dr Haya i do tego skaczę co drugi dzień na skakance jak długo się da i A6. mój cel to zrzucenie 5 kilo, żeby dobić do 48 kg, potem niech się dzieje co chce ;p

w skrócie, przyłączam się do Was

jeśli robisz taką długą przerwę w jedzeniu (od 6.30 na serku, do 15!) to organizm boi się, że nastały złe czasy i jak najwięcej odkłada - ergo, chudnie się wolniej. i jest to niezdrowe... powinniśmy jeść co ok.3 godziny!

(a ja mam nadal wakacje i waga pokazała 73kg, mimo, że wiele nie robię narazie, z racji wakacji, troche mniej jem, mniej piwa i ćwiczę na hula hop, narazie ok 10 min, bo mam siniaki - mam hula hop takie ciężkie z wypustkami)

[AmorLady]

Macie może pomysły na jakieś fajne i zdrowe obiady żeby można zabrać do pracy?
Akurat obiad zawsze wypada mi w pracy.
Zazwyczaj biorę jakieś salatki czy surówki i do tego jakieś mięso czy rybka albo strączki.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez tchnienie-wiatru

jeśli robisz taką długą przerwę w jedzeniu (od 6.30 na serku, do 15!) to organizm boi się, że nastały złe czasy i jak najwięcej odkłada - ergo, chudnie się wolniej. i jest to niezdrowe... powinniśmy jeść co ok.3 godziny!

(a ja mam nadal wakacje i waga pokazała 73kg, mimo, że wiele nie robię narazie, z racji wakacji, troche mniej jem, mniej piwa i ćwiczę na hula hop, narazie ok 10 min, bo mam siniaki - mam hula hop takie ciężkie z wypustkami)

To prawda przerwy w jedzeniu nie powinny przekraczać 3 godzin. Najlepiej jeść codziennie o tych samych godzinach, po jakimś czasie organizm tak zaprogramowany będzie tylko w tych godz domagał się jedzenia.
Pamiętajcie każdy posiłek przyspiesza przemianę materii..tylko musi być mały. Organizm przyzwyczajony do stałego dostarczania energii nie robi zapasów tylko wszystko spala.
A nocna przerwa musi wynosić co najmniej 8h.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Bieganie nie spala tłuszczu..jedynie podnosi kondycje..i musi trwać min 30min żeby był jakiś efekt. Bardziej polecam marszobieg który daje lepsze rezultaty - ja go stosuję do treningu aerobowego.
Jeżeli chcecie spalić tłuszcz proponuje..trening interwałowy..czyli 90sek bieg umiarkowany a 45sek sprint..należy tylko pamiętać żeby taki trening nie trwał dłużej niż 15-20min bo spalicie wtedy mięśnie. Po takim treningu przez godz organizm jeszcze pracuje i spala, dlatego przynajmniej 40 min po nim nic nie jemy.
Powiem wam szczerze że 15min interwału bardziej mnie wykancza niz godz siłowego na każdą grupę mięśni.
Dzisiaj właśnie będę robiła nowy zestaw ćwiczeń do treningów..co miesiąc powinno się zmieniać bo mniej wiecej po takim czasie organizm się do nich przyzwyczaja i przestaje reagować.
Pozdrawiam was cieplutko.

[Agatka_a]

echh, a mi dziś TŻ uciekł i ciekawe kto mnie wygoni biegać

[merila]

Napisane przez Agatka_a

echh, a mi dziś TŻ uciekł i ciekawe kto mnie wygoni biegać

my!

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez AmorLady

Macie może pomysły na jakieś fajne i zdrowe obiady żeby można zabrać do pracy?
Akurat obiad zawsze wypada mi w pracy.
Zazwyczaj biorę jakieś salatki czy surówki i do tego jakieś mięso czy rybka albo strączki.

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------


To prawda przerwy w jedzeniu nie powinny przekraczać 3 godzin. Najlepiej jeść codziennie o tych samych godzinach, po jakimś czasie organizm tak zaprogramowany będzie tylko w tych godz domagał się jedzenia.
Pamiętajcie każdy posiłek przyspiesza przemianę materii..tylko musi być mały. Organizm przyzwyczajony do stałego dostarczania energii nie robi zapasów tylko wszystko spala.
A nocna przerwa musi wynosić co najmniej 8h.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Bieganie nie spala tłuszczu..jedynie podnosi kondycje..i musi trwać min 30min żeby był jakiś efekt. Bardziej polecam marszobieg który daje lepsze rezultaty - ja go stosuję do treningu aerobowego.
Jeżeli chcecie spalić tłuszcz proponuje..trening interwałowy..czyli 90sek bieg umiarkowany a 45sek sprint..należy tylko pamiętać żeby taki trening nie trwał dłużej niż 15-20min bo spalicie wtedy mięśnie. Po takim treningu przez godz organizm jeszcze pracuje i spala, dlatego przynajmniej 40 min po nim nic nie jemy.
Powiem wam szczerze że 15min interwału bardziej mnie wykancza niz godz siłowego na każdą grupę mięśni.
Dzisiaj właśnie będę robiła nowy zestaw ćwiczeń do treningów..co miesiąc powinno się zmieniać bo mniej wiecej po takim czasie organizm się do nich przyzwyczaja i przestaje reagować.
Pozdrawiam was cieplutko.

to prawda,co piszesz, jednak w shape przeczytałam bardzo dłuuuugi artykuł o przemianie materii i dwie rzeczy bardzo mnie zaskoczyły.
po intensywnym treningu siłowym spala się dodatkowe kcal nawet 48 godzin po nim (regeneracja mięśni pobiera energię) dlatego trzeba robić przerwy. Więc, dzięki nim też się chudnie, nie tylko rzeźbi.
a 2 sprawa, że każdy 1kg mięśni spala dziennie jakieś 80-100 kcal na swoje potrzeby, 1kg tłuszczu - tylko 2 kcal. więc warto budować tkankę mięśniową!
ja zawsze myślałam, że tylko kardio, aeroby czy interwały, ale nie! okazuje się, że ćwiczenia siłowe są mega ważne również;>

[Agatka_a]

Ja dziś odpuściłam bieganie
Pogoda taka deszczowa, co chwile pada, chmury, TŻ nie krzyczy żebym szła biegać :/
Ale za to poćwiczyłam trochę przed tv - trochę wymachów, przysiadów, rowerek... zawsze coś

[AmorLady]

Ja zastanawiam się nad zakupem jakiś dobrych butów do treningów aerobowych I do chodzenia do pracy - jednak to 6km.
Wczoraj zrobiłam godzinę karido - aeroboewy..Tylko marszobieg z lekkimi wymachami.
A dzisiaj czeka mnie Trening siłowy, Karido - interwał, Rozciąganie.
Właśnie z racji tego że mięśnie potrzebują 48h na regenerację zaleca się ćw co 2 dzień. Albo codziennie inna grupa mięśniowa.
Ja tak mam że na początku miesiąca planuje zestaw ćwiczeń który robię cały miesiąc a później zmiana.
Mam nadzieję że w tym miesiącu nie odpuszę żadnego dnia
Buziaczki.
Jak nie chce się wam wychodzic biegać to róbcie to w domu..tak jak na bierzni

[kasiul512]

Napisane przez merila

Fajnie, że coraz więcej nas Na pewno wytrwamy, będziemy się nawzajem mobilizować, po to mamy ten wątek

No skoro tak fajnie to i ja dołączam!
W mobilizacji jestem dobra, szkoda tylko że nie samej siebie

Ja mam urodziny w grudniu dlatego też chcę się doprowadzić do porządku do tego czasu

Wracam do ćwiczeń i chyba zgapię od Ciebie Merila te 100 dni bez słodyczy i przekąsek. To dopiero wyzwanie dla takiego łakomczucha jak ja.

a ogólnie zamierzam jeść dużo chudego mięska, ryb, warzyw, owoców, nabial lubie wiec tez na pewno wchodzi w gre, owsianki itepe na bank no i tyle.
i ogranicze pieczywo do 1-2 kromek ciemnego dziennie.

Napisane przez Hofosho

a tak w ogóle to jestem Ania i dołączam do was

łooo.. koleżanka widzę ma taki sam podpis jak ja . . . .

Napisane przez Amelia_bm

Jak chcesz, ale uważaj z tym bieganiem, bo narażasz się na kontuzję - 2h codziennie to o wiele za dużo. Biegałaś wcześniej?

właśnie właśnie, z bieganiem ostrożnie, też kiedyś biegałam dużo i popsułam sobie biodro i kolano i teraz wiem że biegać mogę najwyżejco 2-3 dzień.
Ale wiadomo że to każy inaczej byle nie przesadzić

buziaki dziewczyny

[merila]

Napisane przez kasiul512

No skoro tak fajnie to i ja dołączam!
W mobilizacji jestem dobra, szkoda tylko że nie samej siebie

Ja mam urodziny w grudniu dlatego też chcę się doprowadzić do porządku do tego czasu

Wracam do ćwiczeń i chyba zgapię od Ciebie Merila te 100 dni bez słodyczy i przekąsek. To dopiero wyzwanie dla takiego łakomczucha jak ja.

a ogólnie zamierzam jeść dużo chudego mięska, ryb, warzyw, owoców, nabial lubie wiec tez na pewno wchodzi w gre, owsianki itepe na bank no i tyle.
i ogranicze pieczywo do 1-2 kromek ciemnego dziennie.

witamy jak najbardziej weź się za te 100 dni to już mój 14 dzień, tak mnie zmobilizowały te wątki

ja jutro mam dzień oczyszczenia - piję tylko wodę, wodę z sokiem z cytryny i z sokiem z grejpfrutów i jem jabłka wiem, co niektórzy mówią o głodówkach i dietach owocowo-warzywnych, że to nic nie daje, etc., ale ja kilkakrotnie już na nich byłam i zawsze poprawiała mi się cera, czułam się lepiej, jakoś tak bardziej rześko, więc mimo wszystko jestem ich zwolenniczką Jeszcze nie wiem, czy będzie to jeden dzień czy może trzy, zobaczymy jak przebrnę przez ten pierwszy

Muszę się wam przyznać, że ostatnio odpuściłam trochę bieganie i ćwiczenia. To pierwsze to po części z powodu pogody, braku czasu, a po części, bo nie mam dobrych butów. Zwykłe adidasy jednak dają się we znaki, więc z bieganiem chyba jednak poczekam do kupna butów do tego przeznaczonych, a na te muszę dopiero uzbierać natomiast do ćwiczeń od nowa zabieram się od jutra, tylko że teraz z powodu szkoły muszę sobie jakoś je tak podzielić, bo za dużo czasu to wszystko zajmuje, a teraz matura, poza tym też wciąż tyle mam do zrobienia, załatwień... Jutro coś ułożę, podzielę się z wami i będę się w każdy dzień chyba rozliczała z tego na wizażu To kończę, miłej nocy życzę

[kasiul512]

Napisane przez merila

witamy jak najbardziej weź się za te 100 dni to już mój 14 dzień, tak mnie zmobilizowały te wątki

ja jutro mam dzień oczyszczenia - piję tylko wodę, wodę z sokiem z cytryny i z sokiem z grejpfrutów i jem jabłka wiem, co niektórzy mówią o głodówkach i dietach owocowo-warzywnych, że to nic nie daje, etc., ale ja kilkakrotnie już na nich byłam i zawsze poprawiała mi się cera, czułam się lepiej, jakoś tak bardziej rześko, więc mimo wszystko jestem ich zwolenniczką Jeszcze nie wiem, czy będzie to jeden dzień czy może trzy, zobaczymy jak przebrnę przez ten pierwszy

Muszę się wam przyznać, że ostatnio odpuściłam trochę bieganie i ćwiczenia. To pierwsze to po części z powodu pogody, braku czasu, a po części, bo nie mam dobrych butów. Zwykłe adidasy jednak dają się we znaki, więc z bieganiem chyba jednak poczekam do kupna butów do tego przeznaczonych, a na te muszę dopiero uzbierać natomiast do ćwiczeń od nowa zabieram się od jutra, tylko że teraz z powodu szkoły muszę sobie jakoś je tak podzielić, bo za dużo czasu to wszystko zajmuje, a teraz matura, poza tym też wciąż tyle mam do zrobienia, załatwień... Jutro coś ułożę, podzielę się z wami i będę się w każdy dzień chyba rozliczała z tego na wizażu To kończę, miłej nocy życzę

ja uważam że takie jednodniowe oczyszczanie jest ok, ale to trzeba sprawdzić, bo wiadomo indywidualna sprawa na każdego inaczej działa. No i dobrze że chociaż jabłka jesz bo nie spowolnisz sobie metabolizmu mi też by się przydało bo biore baardzo dużo leków i pewnie mam troche zatoksykowany ze tak powiem organizm
wziełam się, ale nie za 100 dni, a 50 to i tak wyzwanie 100 dni to by wychodzilo do 13 grudnia, a urodzinki mam 5-tego, więc i tak bym musiała przerwać bo to 18ka! więc bez torciska się nie obejdzie no..;p poza tym imprezy itd... wiadomo
też mam w tym roku maturę więc doskonale Cię rozumiem no i studniówka - to mobilizuje

a obiecałaś się rozliczać codziennie a tu widzę pustki na forum;p, ale dobra ja już zamilknę na ten temat bo sama się nie odzywałam
od 5 września, tj. od 4 dni nie jem żadnych słodyczy ani słonych przekąsek i właściwie wcale mi nie tęskno, od ok,2 tygodni jem mniej i zdrowiej i schudłam 4kg!! (to pewnie głownie woda zleciala, ale grunt ze cos sie ruszylo), więc w sumie trochę już poszło
ale do celu jeszcze hohohooo.
No to trzymajmy się

[Orq]

Dziewczyny przyłączę się do Was.
Na imię mi Aleksandra, mam lat osiemnaście i odchudzalam się rok temu. Schudłam z 84 do 69, jednakże byłam strasznie głupia i 8 kg wróciło. Dzisiaj ważę 77 i źle się z tym czuję. Jednakże brakuje mi motywacji takiej jak w tamtym roku i jest ciężko, oj ciężko. Jednak dzisiaj, po pięknym poranku, cudownym kurczaku z surówką na obiad, kiedy zjadłam na kolację paczkę laysów postanowiłam: STOP, cholera, Olka masz studniówkę, maturę i przede wszystkim marzenia, które musisz zrealizować z świetną formą. I pomimo, iż założyłam wątek dla maturzystek, to jednak mało osób się tam wypowiada, a ja potrzebuje pilnowania mnie, bo jestem na tyle nierozgarnięta, że ja nawet momentami zapominam, że się odchudzam.
STOP, STOP, STOP!
Zdrowe odżywianie wróci i zagości w mym sercu na stałe
tak jak Merila zacznę biegać, może nie rano, bo jednak jest szkoła, a ja jestem leniwa i pospać lubię, jednak wieczór należy do mnie. Ranek zaczynać będę brzuszkami i przysiadami. Również tak jak Merila 5 posiłków dziennie, w tym kolacja białkowa i jak najwięcej zdrowych tłuszczy, białek Warzywa, owoce, ciemny chleb. Poranek zaczęty od płatek śniadaniowych bądź owsianki.
Będzie dobrze, będzie dobrze, bo wiem, że jak się zmobilizuje to potrafię!
Przyjmiecie mnie pod swoje skrzydełka?

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez tchnienie-wiatru

hej,to ja się dołączę. choć u mnie cel ma przypaść na lipiec 2011 więc duuuuużo czasu
w wakacje totalnie nie potrafię się zmobilizować.........na wsi nie ma gdzie wyjść na jogę ani nic z tych rzeczy. cóż. jeszcze miesiąc psychicznego przygotowania i ćwiczeń w domu, a od października joga, basen, rower i piwo raz w tygodniu!:P
(jestem od niego uzależniona,więc nie mówcie mi, że mam przestać, bo umrę)

Kochana podobna waga i czas w sumie także podobny

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez Orq

Dziewczyny przyłączę się do Was.
Na imię mi Aleksandra, mam lat osiemnaście i odchudzalam się rok temu. Schudłam z 84 do 69, jednakże byłam strasznie głupia i 8 kg wróciło. Dzisiaj ważę 77 i źle się z tym czuję. Jednakże brakuje mi motywacji takiej jak w tamtym roku i jest ciężko, oj ciężko. Jednak dzisiaj, po pięknym poranku, cudownym kurczaku z surówką na obiad, kiedy zjadłam na kolację paczkę laysów postanowiłam: STOP, cholera, Olka masz studniówkę, maturę i przede wszystkim marzenia, które musisz zrealizować z świetną formą. I pomimo, iż założyłam wątek dla maturzystek, to jednak mało osób się tam wypowiada, a ja potrzebuje pilnowania mnie, bo jestem na tyle nierozgarnięta, że ja nawet momentami zapominam, że się odchudzam.
STOP, STOP, STOP!
Zdrowe odżywianie wróci i zagości w mym sercu na stałe
tak jak Merila zacznę biegać, może nie rano, bo jednak jest szkoła, a ja jestem leniwa i pospać lubię, jednak wieczór należy do mnie. Ranek zaczynać będę brzuszkami i przysiadami. Również tak jak Merila 5 posiłków dziennie, w tym kolacja białkowa i jak najwięcej zdrowych tłuszczy, białek Warzywa, owoce, ciemny chleb. Poranek zaczęty od płatek śniadaniowych bądź owsianki.
Będzie dobrze, będzie dobrze, bo wiem, że jak się zmobilizuje to potrafię!
Przyjmiecie mnie pod swoje skrzydełka?

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------



Kochana podobna waga i czas w sumie także podobny

Z mobilizacją najciężej... ale jak już się człowiek weźmie to jakoś leci...
ja 3 lata temu schudłam z 65 na 58kg, byłam w Waszym wieku - 18stka stuknęła... i właśnie przez te 18stki wszystkie, przez TŻ, który akurat wtedy się nawinął - tyłam,tyłam i tyłam... w zeszłe wakacje było 62-3kg, a przez ostatni rok ponad dycha w górę. Studenckie życie... PIWO zwłaszcza. no i co, nie potrafię się zmobilizować teraz. że w wakacje co chwile się gdzieś wychodzi to znowu piję praktycznie codziennie. chcę już ten październik, bo nie będzie zmiłuj!

[kasiul512]

Napisane przez Orq

Dziewczyny przyłączę się do Was.
Na imię mi Aleksandra, mam lat osiemnaście i odchudzalam się rok temu. Schudłam z 84 do 69, jednakże byłam strasznie głupia i 8 kg wróciło. Dzisiaj ważę 77 i źle się z tym czuję. Jednakże brakuje mi motywacji takiej jak w tamtym roku i jest ciężko, oj ciężko. Jednak dzisiaj, po pięknym poranku, cudownym kurczaku z surówką na obiad, kiedy zjadłam na kolację paczkę laysów postanowiłam: STOP, cholera, Olka masz studniówkę, maturę i przede wszystkim marzenia, które musisz zrealizować z świetną formą. I pomimo, iż założyłam wątek dla maturzystek, to jednak mało osób się tam wypowiada, a ja potrzebuje pilnowania mnie, bo jestem na tyle nierozgarnięta, że ja nawet momentami zapominam, że się odchudzam.
STOP, STOP, STOP!
Zdrowe odżywianie wróci i zagości w mym sercu na stałe
tak jak Merila zacznę biegać, może nie rano, bo jednak jest szkoła, a ja jestem leniwa i pospać lubię, jednak wieczór należy do mnie. Ranek zaczynać będę brzuszkami i przysiadami. Również tak jak Merila 5 posiłków dziennie, w tym kolacja białkowa i jak najwięcej zdrowych tłuszczy, białek Warzywa, owoce, ciemny chleb. Poranek zaczęty od płatek śniadaniowych bądź owsianki.
Będzie dobrze, będzie dobrze, bo wiem, że jak się zmobilizuje to potrafię!
Przyjmiecie mnie pod swoje skrzydełka?

łooooo no nieźle, to faktycznie jak się zmobilizujesz to potrafisz.
Ja zaczynałam moje odchudzanie od 78, teraz jest 73,3
do urodzin chcę ważyć ok 63. ale w sumie nie kg dla mnie się liczą a to co widzę w lustrze więc ważę się tak naprawdę rzadko

ja powiem szczerze nie przepadam za brzuszkami:p, jeśli chodzi o ruch to ZUMBA!!! genialna jsst, przede wszystkim wspaniala zabawa, a efekty są

[merila]

Miałam się meldować codziennie i co? Jakoś tak czasu nie mam w ogóle;p dziewczyny, proszę zmobilizujcie mnie, bo coraz bardziej się zapuszczam jeśli chodzi o ćwiczenia i dietę -przychodzę taka głodna ze szkoły, że konia z kopytami bym zjadła, dwa nawet postanowiłam ćwiczyć jogę - mam filmik 50-minutowy i tam jest nie tylko rozciąganie, ale też ćwiczenia na mięśnie, także chyba spróbuję, bo jednak zajmie to trochę mniej czasu niż te moje wszystkie zestawy

[Orq]

Napisane przez tchnienie-wiatru

Z mobilizacją najciężej... ale jak już się człowiek weźmie to jakoś leci...
ja 3 lata temu schudłam z 65 na 58kg, byłam w Waszym wieku - 18stka stuknęła... i właśnie przez te 18stki wszystkie, przez TŻ, który akurat wtedy się nawinął - tyłam,tyłam i tyłam... w zeszłe wakacje było 62-3kg, a przez ostatni rok ponad dycha w górę. Studenckie życie... PIWO zwłaszcza. no i co, nie potrafię się zmobilizować teraz. że w wakacje co chwile się gdzieś wychodzi to znowu piję praktycznie codziennie. chcę już ten październik, bo nie będzie zmiłuj!

Wakacje są zmorą, dlatego chodziłam codziennie na siłownie żeby nie przytyć. Teraz szkoła i mało czasu na siłownię, ale myślę, że od pazdziernika kupię znów karnet ;D.

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez kasiul512

łooooo no nieźle, to faktycznie jak się zmobilizujesz to potrafisz.
Ja zaczynałam moje odchudzanie od 78, teraz jest 73,3
do urodzin chcę ważyć ok 63. ale w sumie nie kg dla mnie się liczą a to co widzę w lustrze więc ważę się tak naprawdę rzadko

ja powiem szczerze nie przepadam za brzuszkami:p, jeśli chodzi o ruch to ZUMBA!!! genialna jsst, przede wszystkim wspaniala zabawa, a efekty są

Zumba jest genialna, swego czasu ćwiczyłam a pot się lał. Może wrócę do niej ;D

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez merila

Miałam się meldować codziennie i co? Jakoś tak czasu nie mam w ogóle;p dziewczyny, proszę zmobilizujcie mnie, bo coraz bardziej się zapuszczam jeśli chodzi o ćwiczenia i dietę -przychodzę taka głodna ze szkoły, że konia z kopytami bym zjadła, dwa nawet postanowiłam ćwiczyć jogę - mam filmik 50-minutowy i tam jest nie tylko rozciąganie, ale też ćwiczenia na mięśnie, także chyba spróbuję, bo jednak zajmie to trochę mniej czasu niż te moje wszystkie zestawy

Z ćwiczeniami tak właśnie jest, że a początku masz zapału w cholere, a później coraz mniej.

Ja na wf oczywiście ćwiczę, pierwszy raz go nie opuszczam i nawet nie mam na to ochoty No i w domu coś trzeba, a efekty na pewną będą. Ty Kochana i tak się skupiasz bardziej na modelowaniu ciała, prawda?


Dzisiaj dzień perfekcyjnie, chociaż teraz trochę głodna jestem, ale zaraz wodą się 'najem' i herbatą popiję Jestem z siebie zadowolona - oby tak dalej

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez Orq

Wakacje są zmorą, dlatego chodziłam codziennie na siłownie żeby nie przytyć. Teraz szkoła i mało czasu na siłownię, ale myślę, że od pazdziernika kupię znów karnet ;D.

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------



Zumba jest genialna, swego czasu ćwiczyłam a pot się lał. Może wrócę do niej ;D

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------



Z ćwiczeniami tak właśnie jest, że a początku masz zapału w cholere, a później coraz mniej.

Ja na wf oczywiście ćwiczę, pierwszy raz go nie opuszczam i nawet nie mam na to ochoty No i w domu coś trzeba, a efekty na pewną będą. Ty Kochana i tak się skupiasz bardziej na modelowaniu ciała, prawda?


Dzisiaj dzień perfekcyjnie, chociaż teraz trochę głodna jestem, ale zaraz wodą się 'najem' i herbatą popiję Jestem z siebie zadowolona - oby tak dalej

ej dziewczyny,czemu tu tak cicho?
potrzebuję LANIA,porządnego! przez parę dni z Tż-em i codziennymi imprezami ważę juz ponad 75kg, HELP........
już chcę październik, nie będzie czasu na słodycze i piwo i chipsy.... za to większa mobilizacja do ćwiczeń,...

[merila]

Napisane przez Orq

Z ćwiczeniami tak właśnie jest, że a początku masz zapału w cholere, a później coraz mniej.

Ja na wf oczywiście ćwiczę, pierwszy raz go nie opuszczam i nawet nie mam na to ochoty No i w domu coś trzeba, a efekty na pewną będą. Ty Kochana i tak się skupiasz bardziej na modelowaniu ciała, prawda?


Dzisiaj dzień perfekcyjnie, chociaż teraz trochę głodna jestem, ale zaraz wodą się 'najem' i herbatą popiję Jestem z siebie zadowolona - oby tak dalej

No tak, właśnie chodzi mi o wymodelowanie No to gratuluję, u mnie najgorzej popołudniami.. Niby nie jem słodyczy ani słonych przekąsek, ale moje posiłki są tak ogromne, że już nawet chłopak siostry się ze mnie śmieje. Na szczęście mam dobrą przemianę materii, bo gdyby nie to...

Napisane przez tchnienie-wiatru

ej dziewczyny,czemu tu tak cicho?
potrzebuję LANIA,porządnego! przez parę dni z Tż-em i codziennymi imprezami ważę juz ponad 75kg, HELP........
już chcę październik, nie będzie czasu na słodycze i piwo i chipsy.... za to większa mobilizacja do ćwiczeń,...

No to już:


Zabieramy się za siebie, bo będzie coraz trudniej Już pół miesiąca minęło, więc jeszcze tylko 3 i pół do końca roku, a mamy być pięknie na nowy rok, potem jeszcze na wakacje 2011

[BelleMare]

Hej
jesli można to podłączę się do wątku bo z końcem roku również chcę zaprezentować światu nową sylwetkę!
Generalnie nie stosuje zadnej konkretnej diety, po prostu odzywiam się racjonalnie, unikam łączneia węglowodanów z tłuszczami (ziemniaczki z masełkiem papa..), jem dużo ryb, warzywek, ciemne pieczywo, ziarna, kiełki etc. Czasem zgrzesze czekolada czy innymi słodkościami
Na siłowni jestem 4 razy w tygodniu, zaczęłam z początkiem września. Chodzę na aerobik na przemian z siłownią+kardio.
Trening ustalił mi trener i do tego dał godzinny wykład co i jak, jak sie tworzą mieśnie a jak spala tłuszcz... i uwaga! po treningu siłowym tłuszcz jest spalany efektowniej i dłużej niż aeroby! Dlatego należy łączyć obie formy.
Mój trening:
1 tydzień:
- 2 x aerobik (shape, abt itp)
- 1 x siłownia
- 1 x rolletic/fit roll dla relaksu i poprawy krążenia krwi oraz limfy
2 tydzień:
- 2 x siłownia
- 1 x aerobik
-1 x rollowanie
I tak sobie naprzemiennie ćwiczę.
Co do treningu na siłowni to wygląda on tak:
ok. 10 min rozgrzewka na cardio - np.orbitrek, rowerek, bieżnia
ok. 50 min na maszynach, mam 4 partie ciała i w każdej po 3 ćwiczenia, każde musi mieć 3 serie powtórzeń po 14-18x, ciężary od 4 do 15 kg zalezy jaka maszyna i jakie ćwiczenie
ok. 20-30 min fat burning na cardio - orbitrek

Po czymś takim padam na twarz. Nie wszędzie jestem w stanie dociągnać te 3 serie powtórzeń, ale się staram. Na razie tez mam nieduże obciążenia ale z czasem bedę dokładać.

Mam do zrzucenia jakieś 10 kg więc jest co robic...

Zatem do roboty, ruszać się bo czas nagli!
3mam kciuki za wszystkich

[tchnienie-wiatru]

Napisane przez merila

No to już:


Zabieramy się za siebie, bo będzie coraz trudniej Już pół miesiąca minęło, więc jeszcze tylko 3 i pół do końca roku, a mamy być pięknie na nowy rok, potem jeszcze na wakacje 2011

dzięki dzięki...
jestem na wsi. a, że pogoda straszna nie mam gdzie się ruszyć, a tu nie ma żadnej siłowni ani aerobiku, więc moja aktywność ogranicza się do chodzenia codziennie na grzyby (po ok.godzinie, wczoraj więcej) i hula hop wieczorkiem ok 20 minut.
a jem jak za dwóch. i jeszcze te tłuste obiady mamy... ja już chcę na studia, wtedy przynajmniej nie mam czasu być głodną i nie podjadam z nudów... no i duże miasto - basen, siłownia, joga.... jeszcze tydzień do wyjazdu ze wsi, trzymajcie kciuki, żeby motywacja każdego z tych 7 dni wzrastała i później będę miała siłę się ruszać)

Napisane przez BelleMare

Hej
jesli można to podłączę się do wątku bo z końcem roku również chcę zaprezentować światu nową sylwetkę!
Generalnie nie stosuje zadnej konkretnej diety, po prostu odzywiam się racjonalnie, unikam łączneia węglowodanów z tłuszczami (ziemniaczki z masełkiem papa..), jem dużo ryb, warzywek, ciemne pieczywo, ziarna, kiełki etc. Czasem zgrzesze czekolada czy innymi słodkościami
Na siłowni jestem 4 razy w tygodniu, zaczęłam z początkiem września. Chodzę na aerobik na przemian z siłownią+kardio.
Trening ustalił mi trener i do tego dał godzinny wykład co i jak, jak sie tworzą mieśnie a jak spala tłuszcz... i uwaga! po treningu siłowym tłuszcz jest spalany efektowniej i dłużej niż aeroby! Dlatego należy łączyć obie formy.
Mój trening:
1 tydzień:
- 2 x aerobik (shape, abt itp)
- 1 x siłownia
- 1 x rolletic/fit roll dla relaksu i poprawy krążenia krwi oraz limfy
2 tydzień:
- 2 x siłownia
- 1 x aerobik
-1 x rollowanie
I tak sobie naprzemiennie ćwiczę.
Co do treningu na siłowni to wygląda on tak:
ok. 10 min rozgrzewka na cardio - np.orbitrek, rowerek, bieżnia
ok. 50 min na maszynach, mam 4 partie ciała i w każdej po 3 ćwiczenia, każde musi mieć 3 serie powtórzeń po 14-18x, ciężary od 4 do 15 kg zalezy jaka maszyna i jakie ćwiczenie
ok. 20-30 min fat burning na cardio - orbitrek

Po czymś takim padam na twarz. Nie wszędzie jestem w stanie dociągnać te 3 serie powtórzeń, ale się staram. Na razie tez mam nieduże obciążenia ale z czasem bedę dokładać.

Mam do zrzucenia jakieś 10 kg więc jest co robic...

Zatem do roboty, ruszać się bo czas nagli!
3mam kciuki za wszystkich

wow, jaki ambitny trening. no ćwiczenia siłowe (już pisałam to w tym wątku) są nawet czasem lepsze niż aeroby znacie jakieś ćwiczenia siłowe, które można robić w domku? bo już nie będę mieć kasy na siłownię, bo joga kosztuje niestety, a jeszcze kumpela namówiła mnie na taniec brzucha)

[BelleMare]

hmm ćwiczenia siłowe w domu to chyba tylko hantle bo nic innego nie przychodzi mi do głowy...

No można sobie kupić sztange albo jakąś maszyne ale to droga sprawa, więc pozostaje zainwestować w karnet na siłownie

[merila]

Napisane przez tchnienie-wiatru

dzięki dzięki...
jestem na wsi. a, że pogoda straszna nie mam gdzie się ruszyć, a tu nie ma żadnej siłowni ani aerobiku, więc moja aktywność ogranicza się do chodzenia codziennie na grzyby (po ok.godzinie, wczoraj więcej) i hula hop wieczorkiem ok 20 minut.
a jem jak za dwóch. i jeszcze te tłuste obiady mamy... ja już chcę na studia, wtedy przynajmniej nie mam czasu być głodną i nie podjadam z nudów... no i duże miasto - basen, siłownia, joga.... jeszcze tydzień do wyjazdu ze wsi, trzymajcie kciuki, żeby motywacja każdego z tych 7 dni wzrastała i później będę miała siłę się ruszać)

wow, jaki ambitny trening. no ćwiczenia siłowe (już pisałam to w tym wątku) są nawet czasem lepsze niż aeroby znacie jakieś ćwiczenia siłowe, które można robić w domku? bo już nie będę mieć kasy na siłownię, bo joga kosztuje niestety, a jeszcze kumpela namówiła mnie na taniec brzucha)

Wpisz w google ćwiczenia siłowe w domu - mi wyskoczyło kilka fajnych stron

BelleMare, witamy Widzę, że jesteś zdeterminowana i masz dużą motywację - fajnie, będziesz nas mobilizować, a przynajmniej mnie, bo ostatnio coraz mniej mi się wszystkiego chce, ale od jutra - biorę się za siebie i nie ma przebacz - wieczorem napiszę, jak mi poszło

[BelleMare]

Oj tak, jestem zdeterminowana, dosyć ciągłych diet, kombinacji i oszukiwania siebie!
No to dziś po pracy na siłownię znów idę
Zatem dziś jest dzień ćwiczeń! do roboty!

[tchnienie-wiatru]

ja ustaliłam sobie taki plan treningowy, co myślicie?
codziennie po ok 20-30 minut hula hop
poniedzialek-chyba nic, bo do późna na uczelni
wtorek-joga
środa-taniec brzucha
czwartek-joga
piątek-bieganie lub basen
sobota-aktywnością będzie chyba wyjście na piwo:P dzień przerwy chyba
niedziela-nie wiem, może też bieganie lub basen?

co myślicie o tym? co do jogi i tańca brzucha inne terminy nie wchodzą w grę

z piątkiem i weekendami mam problem, bo będę jeździć czasem do domu na wieś, więc tylko bieganie wchodzi w grę, może jakieś ćwiczenia w domu w razie złej pogody... ale przez większość czasu będę jednak we Wrocławiu, no bo studia dzienne i zaocznie cosinus