2013-07-03, 16:21 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Witam!
Jestem mama prawie dwulatka żywego/żwawego/ bardzo sprytnego i przeogromnie ciekawego świata i praw rządzących fizyką Staram się go nie zostawiać samego ani na minutę, moje oczy świdrują cały czas na niego, lub jestem w niedaleko niego. No właśnie czy dobrze postępuje? Dzisiejsze wyczyny to wykąpany pilot do telewizora, wysypana mąka w kuchni i przestawienie ustawień w wieży;> Wszyscy domownicy jak go pilnują chodzą za nim krok w krok, bo wiedzą do czego jest zdolny i zrobi choćby miał nas zrobić w balona, co już mu się zaczyna często udawać. Zaczeły się pojawiać uszczypliwe głosy otoczenia, że np mój mąz jest za troskliwy i powinien go zostawiać już samego bo 2 latej jest już prawie samodzielny, a ja usłyszałam,że jestem przewrażliwiona. Jak to jest u Was? Przywiązujecie gdzieś dzieci? Zostawiacie bo są już " prawie dorosłę' jak to było w Koglu Moglu Z góry dzięki za odpowiedzi. |
2013-07-03, 16:57 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Ja też jestem mamą dwulatka.
Dokładnie za 4 dni je skończy. Myślę że trochę przesadzasz. Dziecko powinno czuć się swobodnie i uczyć się samodzielności. Po to ludzie wymyślili zabezpieczenia na szafki by z nich korzystać, podobie płotki zabezpieczające, bezpieczne gniazdka itp. Wtedy dziecko jest bezpieczniejsze samo ze sobą. Pilotem dziecko nie powinno się bawić, my swój trzymamy wysoko, ale w miejscu gdzie dziecko nie zagląda. Podobnie z telefonami. Powiedz jak robisz jakiekolwiek czynności gospodarcze, gotujesz obiad, sprzatasz itp chodząc krok w krok za dzieckiem? Mój dostaje kredki to rysuje, ja w tym czasie np. gotuje, ogląda bajkę to siedzi spokojnie, bawi się klockami to tez jest spokój. Oczywiście nie da się tak całego dnia, bo z dzieckiem też trzeba się bawić, trzeba z nim wyjść na dwór itp. Owszem, trzeba takiego dziecka pilnować, mieć go na oku, ale myślę że ważniejsze jest by go czymś zająć, a nie chodzić za nim gdzie go nogi poniosą. Edytowane przez Gomra Czas edycji: 2013-07-03 o 17:04 |
2013-07-03, 17:01 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Ja moją niespełna 1,5 roczną córę też mam prawie cały czas na oku. Co prawda nei odkryła wielu możliwości otaczającego świata, ale wszystko przed nami.
Nie uważam tego za przewrażliwienie a co złego jest w trosce? Nie chodzi o zepsucie czegoś, bo to tylko rzecz ale swoją ciekawością może zrobić sobie krzywdę.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2013-07-03, 17:07 | #4 |
Zadomowienie
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
U mnie cały dom jest dostosowany do dziecka, tak żeby córka mogła bezpiecznie poruszać się w każdym pomieszczeniu i tak, żeby nie była w stanie wyrządzić żadnych szkód. Np, na dolnych półkach w kuchni mam tylko jakieś gary, patelnie i żywność, która jest jeszcze zamknięta i nietłukąca (nie ma jakichś słoików czy innych) więc może się tym bawić do woli a ja mogę spokojnie robić obiad nie odwracając co chwila głowy. Pokoje są tak samo przystosowane, podobnie łazienka. Woleliśmy poświęcić jeden dzień na przemeblowanie wszystkiego niż cały czas łazić za dzieckiem.
|
2013-07-03, 18:52 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Zależy jakie dziecko, jeśli wiesz że mogłoby sobie coś zrobić, albo coś popsuć to lepiej obserwować z daleka.
Moja (2,4) miała etap na zaglądanie do szafek i raz pozwoliłam jej pogrzebać w mąkach i fascynacja minęła,nie pchała palców do kontaktu, nie psuła zabawek, zawsze była zwinna i jak gdzieś weszła to nie spadła, ale też dużo tłumaczyliśmy że niektórych rzeczy nie wolno ruszać ( kurki gazu i dlaczego, piloty i laptop i dlaczego) Plus pokazywanie że coś jest gorące - "dotknij paluszkiem że sii" , nie chronienie głowy jeśli jest kant stołu tylko pokazywanie " tu trzeba uważać, bo uderzysz się i będzie boleć" i to najczęściej szybko skutkowało. Jak coś działa, przyczyna, skutek - u nas się sprawdza. Na placu też duża samodzielność, nie łażę za nią non stop, chyba że są to wysokie zjeżdżalnie ale na zasadzie podejdę i stoję z tyłu, nie pomagam i patrzę na postępy. Natomiast widzę różnicę u np. syna koleżanki (2,2) że potrafi dziesiąty raz coś pomazać kredkami, ciągle coś zbija , wchodzi na drabinkę do łóżka piętrowego i spada z niej co chwila , psuje na potęgę ... Jego samego na pewno bym nie zostawiła na dłuższą metę bo stanowi zagrożenie dla siebie i wszystkiego wokół |
2013-07-03, 19:32 | #6 |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
To zalezy od dziecka. Za cora specjalnie chodzic nie musialam,ale tez staralam sie miec na oku,bo jednak wole dmuchac na zimne a patrzenie na nia nie blokowalo samodzielnosci,a mnie uspokajalo.
Synek jest wiekszy urwis,ale ma dopiero rok i dwa miesiace. Mam go na oku prawie przez caly czas. Zdarzy sie,ze nie widze moze minutke.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
2013-07-03, 19:54 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
W domu moje dziecko ma pełną swobodę (inna sprawa, że nasz dom składa się z 2 pokoi - dziecinnego oraz dużego połączonego z kuchnią i przedpokojem) gdzieś od co najmniej ukończenia roczku. Nie muszę chodzić za córką, przeważnie to ona chodzi za mną, poza tym raczej nie miewa jakiś ekstremalnie głupich pomysłów.
Na zewnątrz lub u kogoś to pilnuję jej na wszelki wypadek. Teraz to więcej muszę pilnować małego przed nadopiekuńczą siostrzyczką
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2013-07-03, 21:12 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Cytat:
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
2013-07-04, 00:24 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Nie wiem moze mam whjatkowe dziecko ale nie pilnuje za bardzo,tzn mam na oku ale tak jak zurawinka,tlumacze,tlumac ze i w miare mozliwosci staram sie udostepnic,pozwolic dotknac, przekonac sie ze kuje,gorace itp
Jak przewroci to podniose/my, rozleje scieramy itp Ale moja ma 18 miesiecy bawi sie czasem pilotem ale nie przyszlo jej do glowy go utopic))
__________________
JAKOS bedzie bo jeszcze nigdy nie bylo zeby JAKOS nie bylo |
2013-07-04, 07:15 | #10 | |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Cytat:
Jeszcze
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
|
2013-07-04, 08:19 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
ja zostawiałam Agatkę, ALE: nie ruszała kontaktów, nie właziła gdzie nie trzeba, nie wspinała się na stół, szafkę otwierała jedną, w której były jej zabawki, a w kuchni - dawałam na podlogę gary albo miskę z wodą, kubek i gąbkę i myła nie wiem, jak byłoby gdybym miała hiperaktywne dziecko
|
2013-07-04, 08:31 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
tak mi jeszcze przyszło do głowy.
moja choć mała i niby mało kumata, to doskonale wie, że wtyczkę wkłada się do kontaktu. Sama potrafi wyjąć odkurzacz z szafy, wyciągnąć kabel i próbuje włączyć do prądu. O ile w wyciąganiu odkurzacza nie ma nic niebezpiecznego o tyle wkładanie wtyczki do prądu dla malucha może być niebezpieczne. W kontaktch nie majstruje, więc nie mam potrzeby zabezpieczenia ich. Poza tym dzieci potrafią zaskoczyć nas czasem swoją pomysłowością. Choćby miejsce, gdzie przechowuje się sztućce i noże. Może przyjść taki dzień, kiedy dziecko z ciekawości tam sięgnie. A czasem sięgnie do najwyższej szafki. Na myśl przyszedł mi jeszcze piekarnik Dla bezpieczeństwa jak muszę coś piec, zamykam kuchnię. Na tłumaczenie, że to jest gorące przyjdzie czas. Bo pokazać, że talerz z zupą jest gorący to co innego niż kręcące się między nogami dziecko i gorący piekarnik. Dlatego uważam, że nie ma 100% bezpiecznego domu. A będąc w ciąży nie będę robiła remontu generalnego i kupowała kuchenek pod zabudowę gdzieś wysoko w szafie (choć zawsze o takim marzyłam). Nie będę zabezpieczała wszystkich kantów w meblach, oklejała gąbką aluminiowych futryn, wymieniała szyb w drzwiach na pleksi i przekładała proszków i płynów do najwyższych szafek. Łatwiej zamknąć drzwi, łazienka nie jest miejscem zabawy. WC również.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2013-07-04, 08:41 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 12 242
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
na pewno nie ma nic złego w tym że pilnujesz i patrzysz na dziecko, tym bardziej ze piszesz że to żywe sreberko, jak wiadomo dzieci są nieprzewidywalne
sama mam niespełna 2 letniego biegacza i staram sie miec go zawsze na oku, a i tak potrafi coś sobie zrobic, ogólni ejak siedzi i bawi sie na łózku w sypialni to jakos namietnie go tam nie kontroluje, ale chodze i podpatruje co tam robi , czasem podpatruje tak zeby nei widział ogólnie wspina sie , włazi wszędzie i pozwalam, ale asekuruje i staram sie pilnować zeby nic mu sie nie stało jak gotuje obiad to musi sie sam bawic i wtedy tylko zerkam co i jak, szuflad nie otwiera, sprzetu nie rusza, ale chyba dlatego ze od małego przyzwyczajony jest do tego ze ma wszytko w zasiegu łapek i że może sobie dotknąc , zobaczyc i jak chciał to oglądał pod naszym okiem i teraz problemu nie ma nie rusza zauważyłam ze im czesciej mówimy nie, nie wolno to mały tam tym bardziej pedzi, a jak nie reagujemy dotnie zobaczy ze nic fajnego i zostawia |
2013-07-04, 09:44 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: **Marzenia**
Wiadomości: 2 996
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Ja staram się mieć mojego synka "na oku",chociaż nie zawszę mogę.
W sobotę obchodzi swoje pierwsze urodzinki, od ponad miesiąca biega jak szalony . Nie usiedzi nawet minutki w jednym miejscu - prócz krzesełka do karmienia(odpukać jeszcze w nim jest spokojny ) . Gdy nie mam nic do roboty,to wszystkie pomieszczenia są dla niego otwarte . W czasie robienia obiadu/sprzątania czy chwili dla siebie (np.zjedzenie śniadania) zamykam drzwi od sypialni i łazienki. Patrykowi zostaje więc do dyspozycji : kuchnia,przedpokój i salon . Mam zabezpieczone kontakty (bardzo go do nich ciągnie), na szufladach też zabezpieczenia. Ostatnio nauczył się wchodzić na kanapę z której próbuje sięgać do moich storczyków i ciągnąc je za liście
__________________
Mów mi : Asia "...i jesteś już mym świadomym tak wolnym w niewoli." Jestem mamą |
2013-07-04, 09:53 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
dla mojej zabezpieczenia nie istnieją. Wszystkie możliwe rozpracowała ale są ciekawą zabawką i zajmą ją na kilka długich minut. Wtedy następuje skupienie i cisza - oznaka złego
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2013-07-04, 10:16 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
mój smyk ma prawie 20 miesięcy i jest bez przerwy w ruchu - nawet jak śpi to potrafi wędrować po łóźeczku. Na podwórku pilnuję go non stop, nawet jak siedzi w piaskownicy. W domu jest inaczej Urządziliśmy tak mieszkanie żeby było bezpieczne. W łazience (bo już dosięga do klamki) żadne płyny ani środki czystości nawet szapon czy mydło nie leżą w zasięgu jego rączek ale tam nigdy nie zostawiam go samego tak jak w kuchni- juz dawno rozpracował wszystkie zabezpieczenia na szafki. Ale w pozostałych miejscach może bawić sie sam - nie zbyt długo oczywiście ale mogę spokojnie przygotować obiad zerkając na niego co chwilka.
Gdy jesteśmy u kogoś nie zostawiam go samego ani na chwilkę - jest na etapie wyrzucania różnych rzeczy do śmieci
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak |
2013-07-04, 10:35 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Pomyslowosc dzieci jest ogromna.
Mojego dwulatka nie zostawiam samego na dluzej niz na 10 sekund. Wczesniej tak, ale odkad w wieku 18 msc przesunal przez 2 metry ciezkie, drewniane krzeslo, wszedl na nie i przeskoczyl bramke zabezpieczajaca schody to stwierdzilam, ze nie, jednak jeszcze nie czas na wolnosc, nawet w super zabezpieczonym domu |
2013-07-04, 10:55 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Jak tak czytam Wasze wpisy to stwierdzam że w ogóle nie mam brojącego dziecka aż dziw bierze przy jej aktywności. U nas każde pomieszczenie jest dostępne po za wc, do łazienki wchodzi bo ma tam nocnik i się obsługuje, proszki stoją w dużych pudłach niezabezpieczone, kontakty też, nie znam zabezpieczeń ... jedynie chemia w kuchni jest w szafce bez klamki, ale mała nigdy tam nie zajrzała. Zostawiam ją w innym pomieszczeniu jak coś robię, i tak zaraz przybiega i mi "pomaga" Ścianę pomalowała dwa razy, jak coś rozsypie to sprząta, ostatnio nawet na placu sprzątała zabawki na jedno wspólne miejsce.
Może to też wynika z tego że wszystkiego mogła spróbować za malca w ramach rozsądku, jest b. samodzielna no i mamy małe mieszkanie gdzie łatwiej wiadomo gdzie dziecko jest bo je po prostu słychać. |
2013-07-04, 12:03 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Cytat:
Starszy syn tez byl z tych spokojnych, ba, on nawet teraz w wieku 6 lat nie robi polowy tego, co robi mlodszy |
|
2013-07-04, 13:33 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Oczywiście, moje mało spokojne, wręcz przeciwnie - b.aktywne ale kumate bardzo.
I słucha rodziców o dziwo, zobaczymy jak będzie z drugim Przy niektórych dzieciach pewnie bym szklanki na stole nie zostawiła |
2013-07-04, 13:43 | #21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: **Marzenia**
Wiadomości: 2 996
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Cytat:
W komodzie mieliśmy takie zabezpieczenia : http://www.clippasafe.pl/index.php?zone=pokoj_cli71 -Młody wyrwał je po dwóch dniach . Wymontowaliśmy więc uchwyty ,ale dzisiaj zobaczyłam że prawie udało mu się wysunąć jedną z szuflad . Gmerał tym palcem,gmerał i prawie wygmerał . W kuchni mam takie przyklejane na zatrzask : http://canpolbabies.com/pl/produkty/...group:8/page:1 i to póki co się sprawdza . Co do pogrubionego - u nas dokładnie tak samo
__________________
Mów mi : Asia "...i jesteś już mym świadomym tak wolnym w niewoli." Jestem mamą |
|
2013-07-04, 16:18 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
miałam taki okres gdy dzieciaka szelkami do kaloryfera przypinałam
|
2013-07-04, 17:55 | #23 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Cytat:
Cytat:
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;41637957]miałam taki okres gdy dzieciaka szelkami do kaloryfera przypinałam[/QUOTE] Poważnie Grzejnik też nie jest bezpiecznym miejscem u mnie w domu więc chyba wolałabym wstawić drewniany kojec na środku pokoju.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
||
2013-07-04, 18:23 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Cytat:
U mojej mamy też tak kiedyś zrobiłam, tylko przyczepiłam go do nogi od stołu. Musiałam zejść sama do piwnicy, a nie mogłam pozwolić by poszedł za mną. Schody tam były strome, śliskie, pozastawiane skrzynkami, wiadrami i słoikami. |
|
2013-07-04, 19:33 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Cytat:
Ja z kolei uważam, że dom powinien być najbezpieczniejszym miejscem dla dziecka Niczego, kompletnie niczego nie zmieniałam poza zatkaniem kontaktów zatyczkami tak na wszelki wypadek, bo córka w nich nigdy nie majstrowała. Wolałam poświęcić czas na nauczenie, że nie grzebiemy w koszu ze śmieciami, że nie wolno ruszać noży, bo ostre i można się skaleczyć itd. Moja mama mi zawsze tłukła do głowy, że czym więcej zabezpieczeń i zakazów tym większa chęć na kombinowanie. Dlatego u nas wszystko było normalnie, jak zawsze i o dziwo to się sprawdziło. Przez pewien czas córka namiętnie okupowała kuchenkę kręcąc gałkami a ja musiałam stać obok i mówić, że nie wolno i tak w kółko. Ale poza tym to pozwalam jej grzebać i zaglądać wszędzie, ba nawet nauczyła się po pewnym czasie, że jak się wybebeszy szafkę to potem trzeba tam rzeczy powkładać. Mam normalnie w łazince proszki, w szufladzie zapasowe żarówki itd. Wolę pokazać, dać pooglądać, wytłumaczyć co to jest niż chować i kusić
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2013-07-04, 19:49 | #26 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Cytat:
A jeśli chodzi o tłumaczenia, że noże ostre itd to dotyczy moim zdaniem starszego dziecka, bo moja dwulatka jak jej wytłumaczę, że noże są ostre to po pół godzinie próbowałaby dosięgnąć ich znowu, dlatego to co w jej rękach znaleźć się nie może jest schowane. |
|
2013-07-04, 20:44 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
U mnie część noży poza zasięgiem małej (nie ma szans, nawet z krzesła tam nie dostanie), a część (głównie obiadowe) jest ogólnie dostępna. Po tym jak się pocięła moją maszynką do golenia już mi wierzy, że jak mówię, że ostre to mówię Ale generalnie to nic nie mam za bardzo pochowane. Już od dawna mała nie grzebie po szafkach
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2013-07-04, 21:23 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Klarissa, ale przecież o to chodzi, że jak dziecko zaczyna schodzić z kanapy, to trzeba uczyć, uczyć, uczyć. Jak wkłada palce gdzie nie wolno tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć. Ale trzeba być w pobliżu, tak w razie zniknięcia w ciszy aby pomajstrować
Jak zakazuję grzebać małej w szufladzie, pokazuję co jest, potencjalnie niebezpieczne przedmioty chowam. Co nie zmienia faktu, że jest akrobatką, kilka tygodni temu potknęła się o swoje palce i mało nie rozcięła policzka o niewysoką szafkę rtv. Nauczyła się, że do szafki nie można się zbliżać wygłupiając, ale czasem trzeba przypomnieć. Teraz odkryła, że za sofą mam schowane stare zabawki. Zabrałam i nic już tam nie ma. Jednak nadal się wychyla i szuka czegoś ciekawego. Jasne, że dom powienien gwarantowac dziecku poczucie bezpieństwa, ale miałam na myśli, że nie ma domu, w którym nie dochodzi to "nieszczęść", chocby bolesny upadek czy dotknięcie za ciepłej szklanki (nie mówię o wrzątku). Sama wiesz, że dziecko czasem nie wierzy w słowo i musi sprawdzić na własnej skórze czy coś jest ostre, gorące, niebezpieczne.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2013-07-04, 21:30 | #29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
Po trzecim podbitym oku przestawilam stol. Mlody wiedzial, ze tam jest stol, przechodzil kolo niego milion razy, tlumaczylam az do zdarcia gardla, ze ma uwazac ale on w biegu ciagle na niego wpadal, doslownie upodobal sobie jeden rog i nie bylo tygodnia, zeby nie wpadl na tenze rog. Wkurzylam sie i przestawilam. I jest spokoj, nie ma sliwek pod oczami ani guzow na czole i glowie
|
2013-07-04, 21:49 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Zostawianie dziecka samego, a przewrażliwienie rodzica.
karolca zgadzam się, że zawsze się zdaży jakiś wypadek, nam też się zdarzają drobne uszkodzenia Ja po prostu wyszłam z założenia, że dziecko się musi do pewnych rzeczy przyzwyczaić, że coś jest tak a nie inaczej.
Aczkolwiek jak zalega w domu podejrzana cisza to zawsze biegnę sprawdzić co też moje dziecko robi, bo wiadomo pomysły są różne Inna sprawa, że w moim przepastnym 47m2 apartamencie w dodatku pozbawionym ścian przeważnie mam dziecko na oku "siłą rzeczy"
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:10.