wizyta - jakie badania

[!studentka!]

Witam
pierwsza wizyte mam za soba - gdyby pani doktor byla troche milsza i przyjemniejza to byloby idealnie, niestety moja byla pani doktor to wogole podchodzila do sprawy ze po cholere wogole ktos sie zjawia u niej, przeciez sa ulotki i ksiazki i moza sobie wyczytac...nie wazne, niedluggo ide znowu z tym ze to bedzie powiedzmy pierwsza wizyta po rozpoczeciu wspolzycia. chce wiedziec jakie badania musze miec wykonanae oprocz cytologii, ktore sa konieczne i niezbedne. sprawa jest taka ze pol roku temu poszlam, zbadala mnie pani doktor ale ze bylam przed wspolzyciem wiec to bylo tyl;ko powierzchowne badanie i przepisala mi tabletki. bralam je i bylo ok. pani doktor kazala przychodzic mi po recepty, wiec hcodzilam nie swiadoma ze musze miec jakies badania bo pani doktor mnie nie poinformowala. no i jak poszlam za ktoryms razem to lekarka zarzadala wynikow badan - a ja z pelnym zdziwieniem nie wiem o co chodzi. i tak od slowa do slowa zostalo mi wykrzyczane ze jestem perfidna, ze unikam badan i ze chce nielegalnie brac sobie tabletki...wiecej nie poszlam do tej pani. moze jestem jeszcze smarkata, ale po to jest ta pani aby mnie poinformowac o wszystkim. wiec teraz ide i nie chce byc znowu za cos ochrzaniona. prosze o odpowiedz.
pozdrawiam i dziekuje

[Fresa]

Strasznie niemiła ta twoja lekarka .Wynika z twojej wypowiedzi,że to ty masz sama prosić o badania ,a przecież ona jest od tego.A o jakie wyniki jej chodziło to nie mam pojęcia.Rutynowo powinna cię zbadać przy kontroli ginekologicznie,cytologię ,badanie piersi oraz jeśli będzie potrzebne to usg .
Możesz zażądać od niej skierowanie na badanie biochemiczne krwi i moczu oraz hormonalne,ale z tego co piszą dziewczyny to wątpliwe,żeby takowe ci dała.

[!studentka!]

bardzo sie stresowalam jaks zlam za pierwszym razem, ale co tam. jakos poszlo. jak bylam ostatanio to pacjentka ktora wyszla od niej z gabinetu stanela i sie zapytala czy ta lekarka to zawsze taka jest i tak dziwnie patrzyla. jak sie zapytalam o badanie piersi - nie umialam sama, mialam ulotki itp, ale nie umialam. a ona co...dala mi kolejne ulotki i powiedziala ze to takie banalne i mam jej pozniej powiedziec czy cos wyczulam czy nie. bylam niesamowicie wkurzona, a ona jakby nigdy nic bawilo ja to. zaczela mi wykrzykiwac ze jestem gnojowa i oszustka, bo ona wie co robi bo przeciez to jej zawod. tlumacze jej ze nic nie powiedziala bo zalezy mi na swoim zdrowi i jesli mialabymz robic jakies badania zrobilabym je-po to sie chodzi do lekarza. bylam tak wsciekla ze chcialo mi sie plakac i smiac!! ale to pewne doswiadczenie i uczy mnie zycia. teraz ide do innego, ale nie wiem na kogo traie wiec hcialabym wiedziec o co mam sie upominac gdyby zaszla taka potrzeba. zazdroszcze tym ktore mialy mila wizyte. ja zostalam potraktowana jak...nawet nie wiem jak to ujac glupia rura...inmaczej ujac sie nie da najlepszy numer jak kiedys przyszlam po tabvletki i bylo duzo pacjentek i co chwile ktoras wsciekla wychodzila bo pani doktor miala zlamana reke i wywalala je z gabinetu z krzykiem ze przeciez ona badan nie zrobi... to po co przyszla do pracy ktora wymaga obu rak sprawnych?! a te babki czeklay po pol godziny itp...zero szacunku dla pacjenta!!

[Fresa]

Miejmy nadzieję,że teraz trafisz na życzliwego lekarza i nie będziesz musiała się stresować podczas wizyt .
A tą panią doktor mozesz wpisać na listę lekarzy,których nie polecamy,nikt nie chciałby trafić w jej ręce :

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=81713