Dlaczego mężczyźni kochają zołzy! :d

[d0lcevita]

a mnie zastanawia jak agatka326 może byc cytowana, skoro nie można znaleść jej wypowiedzi

a żeby nie był taki całkiem OT to o książce napisze tyle...ze czytałam ale już nie będe sie wypowiadać

[Dopamine99]

Cytat:
Napisane przez Dopamine99
Może jakiś dziwny jestem, ale jak ktoś mi nie poświęca czasu, odmawia spotkań itd, to po prostu nie spotykam się z tą osobą i już myślę o kimś innym... ciągła nieprzewidywalność mnie męczy, a jak ktoś coś robi, to często widzę jego intencje i wykrywam każdy bullshit.

To naprawdę widać, jak kłamiecie, albo jak zachowujecie się niezależnie, żeby zrobic tak naprawdę wrażenie na mężczyźnie. Ja nie wiem, może jacyś niegramotni chłopcy tego nie widzą, ale są tacy, których to aż kłuje w oczy .

Może jakaś dziwna jestem, ale jak ktoś mi nie poświęca czasu, odmawia spotkań itd, to po prostu nie spotykam się z tą osobą i już myślę o kimś innym... ciągła nieprzewidywalność mnie męczy, a jak ktoś coś robi, to często widzę jego intencje i wykrywam każdy bullshit.
To naprawdę widać, jak kłamiecie, albo jak zachowujecie się niezależnie, żeby zrobic tak naprawdę wrażenie na kobiecie. Ja nie wiem, może jakieś niegramotne dziewczęta tego nie widzą, ale są takie, które to aż kłuje w oczy.

Wow, no to widzę że pasujemy do siebie, to może jakaś kolacja przy świecach? :P

[Wisniowy sadek]

Odpiszę dla świętego spokoju bo do jadu i kompleksów dorzucisz mi jeszcze tchórzostwo czy co tam innego

Napisane przez Wisniowy sadek

Jednak w moim życiu ta książka zrobiła dużo dobrego

Napisane przez wandaweranda

jeśli masz na myśli utrwalenie jadu i kompleksów, to faktycznie, lektura okazała sie nader owocna

To się popisałaś Wolałabym dyskutować, a nie czytać "epitety" kierowane pod moim adresem, bo zabrakło argumentów, by ze mną polemizować. No trudno.

Napisane przez wandaweranda

ale jakoś nie ogarnęłaś problemu z wirtualnym facetem na forum

Argument bez sensu.Przecież książka dotyczy ZWIĄZKÓW UCZUCIOWYCH dwojga ludzi a nie pisania na forum z wirtualnym nieznanym facetem. NAPRAWDĘ nie widzisz różnicy ?

Napisane przez szugarbejb

Zołza to zołza, a fajna, wartościowa babka to fajna wartościowa babka. Nie myl pojęć.

Kolejny argument bez sensu.Sama autorka już we wstępie książki dokładnie wyjaśnia kto zacz owa zołza Przez całą książkę używa zamiennie tych pojęć : zołza = fajna wartościowa babka.
W kontekście książkowym te pojęcia wzajemnie się nie wykluczają.
A że słowo zołza poza książką ma wydźwięk pejoratywny to już nie moja wina.

Nawiasem mówiąc szugarbejb którą przytaczasz zarzuciła w tym poście https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=116 50-latkowi brak mózgu. Jej jakoś nie napisałaś że zionie jadem.Dlaczego ?

Napisane przez wandaweranda

życze Ci, zebyś to kiedyś zrozumiała.

A ja życzę bardziej przemyślanej argumentacji, żegnam cię bez jadu i pozdrawiam

[Irisfeal]

Napisane przez kontestator

Zniknij w samotnosci. I tak nikt nie zauwazy.

Wypowiedź tak głupia, że w żaden inny sposób jej nie skomentuję

[0nasty0]

Wiecie co, czytam książkę, co prawda jestem na 21str.
Ale zastanawiam się, czy ta książka aby na pewno dobrze radzi?
Bo odnoszę jakieś dziwne wrażenie.

[Silvena]

Napisane przez 0nasty0

Wiecie co, czytam książkę, co prawda jestem na 21str.
Ale zastanawiam się, czy ta książka aby na pewno dobrze radzi?
Bo odnoszę jakieś dziwne wrażenie.

Przeczytałam tę książkę, żeby wiedzieć, skąd jej fenomen. Po przeczytaniu doszłam do wniosku, że za sukces w tym wypadku odpowiada dobra reklama i nic, bądź niewiele, poza tym.

"Zołzy" mogą pomóc osobie, która ma problem z wyczuciem, gdzie jest granica między szacunkiem do samej siebie, a chęcią podporządkowania się partnerowi. Jednak rady opisane w tej książce nadaje się do zastosowania tylko na początku związku, i z określonym partnerem. Ja większość mężczyzn opisanych w tej książce skreśliłabym na starcie, zamiast manipulować i wychowywać. Tak, jak nie chciałabym być z mężczyzną, którym można sterować używając tego typu schematów.

Zaznaczam, że to subiektywna opinia.

[Wisniowy sadek]

Napisane przez 0nasty0

Wiecie co, czytam książkę, co prawda jestem na 21str....

Cierpliwości
Czy po 20 minutach obejrzenia filmu też byś go już oceniała ? Czy raczej obejrzała do końca ?
Już w tym wątku ktoś słusznie zauważył ,że najbardziej oceniają ci co nie czytali
Daj szansę autorce książki,doczytaj ją i wtedy się wypowiedz

Podobna sytuacja jest w dziale kosmetyków KWC: raz użyty kosmetyk i już wystawiona recenzja że jest do niczego.Czy to ma sens ?

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez Silvena

Przeczytałam tę książkę, żeby wiedzieć, skąd jej fenomen. Po przeczytaniu doszłam do wniosku, że za sukces w tym wypadku odpowiada dobra reklama i nic, bądź niewiele, poza tym.

"Zołzy" mogą pomóc osobie, która ma problem z wyczuciem, gdzie jest granica między szacunkiem do samej siebie, a chęcią podporządkowania się partnerowi. Jednak rady opisane w tej książce nadaje się do zastosowania tylko na początku związku, i z określonym partnerem. Ja większość mężczyzn opisaną w tej książce skreśliłabym na starcie, zamiast manipulować i wychowywać. Tak, jak nie chciałabym być z mężczyzną, którym można sterować używając tego typu schematów.

Zaznaczam, że to subiektywna opinia.

Ja przeczytałam tą książkę dwa razy i powiem szczerze za pierwszym razem się z niej śmiałam , potem stwierdziłam ,że może w niej faktycznie coś jest , ale powiem szczerze ,że zgadzam się z tym co napisała Silvena.
Pozatym książkowa "zołza" to , jak się zastanowić głębiej i się jej przyjrzeć to autentycznie zołza.
I wątpię,żeby większość facetów dało się tak sterować .
Jedynym plusem tej książki jest to ,że się fajnie ją czyta

[Wisniowy sadek]

Napisane przez Silvena

"Zołzy" mogą pomóc osobie, która ma problem z wyczuciem, gdzie jest granica między szacunkiem do samej siebie, a chęcią podporządkowania się partnerowi.

I właśnie dla takich osób jest ta książka Życie pokazuje że wiele jest kobiet które nie umieją być asertywne i wyznaczyć pewnych granic.

Napisane przez Silvena

Tak, jak nie chciałabym być z mężczyzną, którym można sterować używając tego typu schematów.

Uważasz ,że mężczyźni mają ZAWSZE wobec kobiet czyste intencje i NIGDY nami nie manipulują ?

[1=b2061242e79199a19ea25d4 48e737c2153b1403a_5fee660 2bf23e;23483370]
I wątpię,żeby większość facetów dało się tak sterować .[/QUOTE]


dita nie chodzi o sterowanie tylko oczekiwanie szacunku dla swojej osoby ze strony mężczyzny.Nie zawsze da się to osiągnąć zwykłą rozmową

[Silvena]

Uważasz ,że mężczyźni mają ZAWSZE wobec kobiet czyste intencje i NIGDY nami nie manipulują ?

Nie. Uważam, że nie weszłabym w związek z mężczyzną, który mną manipuluje/którym musiałabym manipulować, żeby uzyskać interesujący mnie rezultat.

Większość może używać manipulacji, ale dla mnie istotne jest to, że między mną a moim mężczyzną nie ma miejsca na gierki, drażnienie czyjejś ambicji, sterowanie. Nie potrafiłabym w pełni szanować partnera, który biernie poddawałby się tego typu manipulacjom.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez Wisniowy sadek

dita nie chodzi o sterowanie tylko oczekiwanie szacunku dla swojej osoby ze strony mężczyzny.Nie zawsze da się to osiągnąć zwykłą rozmową

Zwał jak zwał , każdy to odbiera inaczej

[0nasty0]

Napisane przez Silvena

Jednak rady opisane w tej książce nadaje się do zastosowania tylko na początku związku, i z określonym partnerem.

Dokładnie..

Właściwie dlaczego właśnie dała rady na początek?

Napisane przez Wisniowy sadek

Cierpliwości
Czy po 20 minutach obejrzenia filmu też byś go już oceniała ? Czy raczej obejrzała do końca ?
Już w tym wątku ktoś słusznie zauważył ,że najbardziej oceniają ci co nie czytali
Daj szansę autorce książki,doczytaj ją i wtedy się wypowiedz

Jestem już dalej. Nie oceniam tej książki, po prostu odnoszę dziwne wrażenie, że te rady nie są do końca takimi super.
Ja nie chciałabym, aby tak mnie facet traktował (gdyby książka była skierowana dla panów).
Wydaje mi się, że robiąc tak, jak radzi autorka, facet po prostu ucieknie. Oczywiście, nie na początku. Choć może i niektóre typy owszem.


[1=b2061242e79199a19ea25d4 48e737c2153b1403a_5fee660 2bf23e;23483370]
Pozatym książkowa "zołza" to , jak się zastanowić głębiej i się jej przyjrzeć to autentycznie zołza.
[/QUOTE]

Odnoszę to samo wrażenie..

Po za tym, wydaje się jakąś damą, księżniczką.

Oczywiście odnoszę takie wrażenie na razie. Nie przeczytałam całej książki, okaże się dalej.

[Irisfeal]

Napisane przez 0nasty0

Dokładnie..

Właściwie dlaczego właśnie dała rady na początek?

Bo na początku jesteśmy zagubieni, zestresowani, często właśnie my kobiety robimy takie głupoty jak zamartwianie się "czemu nie odpisał", "czy mu zależy?" itp. Ta książka radzi się do takich sytuacji zdystansować, jak sobie poradzić ze spotykaniem się z palantami, z nieudanymi związkami, zastanowić się jakie błędy popełniamy i jak sobie z nimi radzić. No i na samym początku związku ustala się wiele reguł, ustosunkowuje się do wielu zachowań i sytuacji które będą miały wpływ w dalszych etapach związku.

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------

[1=b2061242e79199a19ea25d4 48e737c2153b1403a_5fee660 2bf23e;23483370]
Pozatym książkowa "zołza" to , jak się zastanowić głębiej i się jej przyjrzeć to autentycznie zołza.[/QUOTE]
Już pisałam że książkowa zołza to tylko model. Posiada same cechy zołzowe, dlatego może się wydać zimna, nieczuła itd. Bo książka nie traktuje o miłych zachowaniach słodkich dziewczyn. To nie jest książka 'jak rozpieszczać swego faceta i zostać najukochańszą dziewczyną pod słońcem" Każda życiowa zołza ma wiele swoich nierzadko bardzo słodkich cech
[1=b2061242e79199a19ea25d4 48e737c2153b1403a_5fee660 2bf23e;23483370]I wątpię,żeby większość facetów dało się tak sterować .
[/QUOTE]
Oj dadzą się dadzą Tylko pod każdego potrzebna inna technika. Spróbuj posterować swoim facetem. Jakaś wybrana sytuacja, z która masz problem przy normalnej rozmowie. Działa.
Ja odkryłam w sobie zołzę jak się pozbyłam tej paskudnej nieśmiałości. (A może pozbyłam nieśmiałości odkrywając w sobie zołzę? ) I mogę z całym przekonaniem powiedzieć, że faceci kochają zołzy
(i że większość (jeśli nie jest to nachalne, regularne czy wyrachowane) daje sobą manipulować. Większość nawet tego nie zauważy.

[0nasty0]

Napisane przez Irisfeal

Bo na początku jesteśmy zagubieni, zestresowani, często właśnie my kobiety robimy takie głupoty jak zamartwianie się "czemu nie odpisał", "czy mu zależy?" itp. Ta książka radzi się do takich sytuacji zdystansować, jak sobie poradzić ze spotykaniem się z palantami, z nieudanymi związkami, zastanowić się jakie błędy popełniamy i jak sobie z nimi radzić. No i na samym początku związku ustala się wiele reguł, ustosunkowuje się do wielu zachowań i sytuacji które będą miały wpływ w dalszych etapach związku.

Tak, tylko to może działać na początku, a co z tymi, które czytają te książkę będąc już w kilkuletnim związku?

[Irisfeal]

Napisane przez 0nasty0

Tak, tylko to może działać na początku, a co z tymi, które czytają te książkę będąc już w kilkuletnim związku?

Mogą zrozumieć, że dalej zamiast ufać partnerowi i normalnie się z nim porozumiewać wariują jak na początku związku, może pomóc zrozumieć, że oplatają partnera jak bluszcz i że to stąd mogą wynikać niektóre problemy w ich związkach. Mogą spróbować być zołzą bez gierek typu zrobię mu parówki to mnie do restauracji weźmie bo w kilkuletnim związku z reguły wystarczy powiedzenie"mam ochotę iść do restauracji, co ty na to?"

[elvegirl]

Napisane przez Irisfeal

Mogą spróbować być zołzą bez gierek typu zrobię mu parówki to mnie do restauracji weźmie bo w kilkuletnim związku z reguły wystarczy powiedzenie"mam ochotę iść do restauracji, co ty na to?"

Dokładnie, zamiast tylko chlipać w kącie, zakładać wątek na wizażu "on mnie nigdzie nie zabiera" i potulnie, bez słowa protestu iść gotować chłopu zupkę

[TLU]

50 latek zbanowany za wyrazanie wlasnej opinii w formie mniej konwencjonalnej niz metody lopatologiczne ... dlatego ten portal schodzi na psy i zyskuje opinie odpowiednie w necie. Troche wolnosci slowa !

[Goshia]

Napisane przez Klarissa

Ja kiedyś czytałam tą książkę i dla mnie ona jest głupia i prymitywna, metody działają głównie na kolesi z kompleksami - na takich, którym jednym niezbyt wyszukanym hasłem można podburzyć poczucie własnej wartości do tego stopnia, że czują się w obowiązku udowodnić tę swoją wartość. Ja bym nie chciała takiego faceta - dlatego, że skoro działają na niego takie metody jak z "Zołzy", to pewnie też działają te inne stosowane przez kolegów typu "z nami nie pójdziesz na striptiz, no nie bądź pantoflarz" i co facet zrobi? Poleci. Bo tak jak boi się by go dziewczyna uznała za takiego co nie umie naprawić czegoś tam, tak samo boi się by kumple nie wzięli go za pantoflarza. Bo działa tutaj ten sam mechanizm obronny. I tak samo da się manipulować każdej inne kobiecie, nie tylko swojej - bo ludzie podatni na manipulację są podatni na wszelką.

Ja akurat się cieszę, że moim facetem nie można tak bez trudu manipulować.

Na hasło "jak ty nie umiesz naprawić to zaniosę koledze, który się na tym zna" mój tż odparłby "dobrze, niech zrobi to ktoś, kto rzeczywiście się na tym zna" i było by po rozmowie.

I podobnie z innymi rzeczami.
Bo nie tak łatwo zachwiać jego poczuciem wartości.

Zgadzam się.

Ale tam nie ma takiego przykładu

[Zapach deszczu]

Przeczytałam Zołzy kilka dni temu.
Książka dała mi fajne spojrzenie na kilka spraw, kilka błędów sobie uświadomiłam. Zabawna lektura, ale nie zgadzam się w 100% z radami autorki, czasem grubo przeszadza.

Jednak wielu rad będę się trzymała. Ogólnie polecam