Czy spotykałabyś sie z biednym facetem?

[znawcatematu]

Święta Prawda, trudno się nie zgodzić.

[White_Dove]

Jeśli jest inteligentny, pasuje mi to tak. Mój tez był taki, tyle że nie miał pracy, szukał.

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Babcia_miecia ja poszłam na studia które mnie interesują i nie mogę teraz znaleźć pracy :< było mi się przemęczyć na informatyce.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

No tak bo dziecko zawsze musi mieć to co chce.... Akcesoria raz nie pojedzie na zieloną szkołę nic się nie stanie.bjesli kasy jest mało zmieniają się priorytety. Wycieczki schodzą na dalszy plan.

[natalia_t]

Chyba nie ma zbyt wielu rodzin, które utrzymują się za 1500zł/miesiąc. Jak już to 2x1500. Wciąż nie kokosy, ale to jednak pewna różnica.

Jak czasami patrzę na chłopaków/mężów koleżanek, którzy dobrze zarabiają, to mój mniej zarabiający facet nie jest wcale najgorszym wyborem. Jeden, może dwóch, z tych ośmiu znanych mi facetów, którzy zaczęli nieźle zarabiać i cały czas mają szanse na większe pieniądze, nie stał się burakiem.

[samotny_t]

Napisane przez White_Dove

Babcia_miecia ja poszłam na studia które mnie interesują i nie mogę teraz znaleźć pracy :< było mi się przemęczyć na informatyce.

Po przemęczeniu się na informatyce, jeśli w trakcie tego "męczenia" sytuacja by się nie zmieniła i nic nie przypadłoby Ci do gustu, to w najlepszym razie męczyłabyś się niemożebnie w pracy, a w typowym razie pracy byś nie miała, lub miała beznadziejną. Trzeba w miarę lubić to co się robi, niezależnie od branży.

[White_Dove]

Napisane przez samotny_t

Po przemęczeniu się na informatyce, jeśli w trakcie tego "męczenia" sytuacja by się nie zmieniła i nic nie przypadłoby Ci do gustu, to w najlepszym razie męczyłabyś się niemożebnie w pracy, a w typowym razie pracy byś nie miała, lub miała beznadziejną. Trzeba w miarę lubić to co się robi, niezależnie od branży.

Ja i tak juz nie mam szans pracowac w zawodzie, nie bede wiecznie szukala pracy w branży. A praca w innej branzy nijak nie przyblizy mnie do pracy w zawodzie.
Mam kolege bo studiach informatycznych, bez doswiadczenia przyjeli go do firmy branzowej i niezle zarabia. O informatykow/programistow pracodawcy sie biją.

[Istielig]

Eh kolejny wątek z gatunku pojedzmy sobie po autorze jaki to on pusty, poprawmy sobie samopoczucie 😂

Szczerze współczuję wszystkim które tu napisały, że 1500zl to 'jak na nasze warunki dobra/standardowa wyplata' xD

Większość komentujących to ma chyba 15-20 lat i wierzy w bajki jak to miłość pokona każda przeszkodę, właściciel mieszkania pozwoli wynająć za darmo, leczenie na nfz coś daje, a dzieci się wykarmi i wychowa powietrzem i dobrym słowem 1521645151265.jpg


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez Istielig

Eh kolejny wątek z gatunku pojedzmy sobie po autorze jaki to on pusty, poprawmy sobie samopoczucie 😂

Szczerze współczuję wszystkim które tu napisały, że 1500zl to 'jak na nasze warunki dobra/standardowa wyplata' xD

Większość komentujących to ma chyba 15-20 lat i wierzy w bajki jak to miłość pokona każda przeszkodę, właściciel mieszkania pozwoli wynająć za darmo, leczenie na nfz coś daje, a dzieci się wykarmi i wychowa powietrzem i dobrym słowem Załącznik 7482051

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem o co ci chodzi. Jednak w związkach najczęściej pracują dwie osoby i nikt nie broni kobiecie zarabiać więcej od mężczyzny. To, że facet zarabia 1500zł nie znaczy, że cała rodzina się za tyle utrzymuje.

[natash88]

Rany, ludzie, czytajcie ze zrozumieniem - to jest watek sprzed 6 lat!

[samotny_t]

Napisane przez natash88

Rany, ludzie, czytajcie ze zrozumieniem - to jest watek sprzed 6 lat!

I co z tego? Temat się nie zdezaktualizował.

[natash88]

Napisane przez samotny_t

I co z tego? Temat się nie zdezaktualizował.

To, ze dziewczyny powyzej nie czytaja ze zrozumieniem. Temat sie po czesci zdezaktualizowal, bo wypowiadanie sie o 1500zł 6 lat temu, a teraz to dwa inne tematy. Do tego pije.

[Mojwa]

W 2012 płaca minimalna to było 1500 brutto. Jak ktoś wtedy zarabiał 1500 na rękę to nie zarabiał aż tak najgorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Khaki68]

Ja bym się z biednym facetem nie związała. Chyba, że byłby mniej więcej w moim wieku, to wiadomo że ma jeszcze czas. Tylko mnie młodzi już nie interesują :P

Owszem, tak jak ktoś tu zauważył, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kobieta zarabiała więcej od faceta, ale ja w takim facecie nie widziałabym meżczyznę a ciepłe kluchy co najwyżej. Niestety mimo, że bardzo bym chciała raczej nie szanowałabym takiego faceta.
Nie wymagam też nie wiadomo jakich zarobków- na ten temat się nawet wypowiadałam w innym wątku, ale min. tyle co ja lub więcej 10-20%.

Tak jak ktoś słusznie zauważył, właściciel nie wynajmie mieszkania za darmo, dziecka nie nakarmi się miłością. Gdybym miała kiedyś na dziecko się zdecydować, chciałabym z nim posiedzieć w domu (w miarę możliwości) dłużej niż urlop macierzyński (do 3 r. ż. byłoby idealnie, o ile bym nie ześwirowała :P) więc w tym czasie facet musiałby utrzymywać i mnie i dziecko.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Mi nie przeszkadzaloby gdyby facet tyle zarabial. Oczywiscie obie strony by pracowaly. Dzieci miec nie bede, dom mam swoj, wiec 2x1500 wystarczyloby

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez White_Dove

Ja i tak juz nie mam szans pracowac w zawodzie, nie bede wiecznie szukala pracy w branży. A praca w innej branzy nijak nie przyblizy mnie do pracy w zawodzie.
Mam kolege bo studiach informatycznych, bez doswiadczenia przyjeli go do firmy branzowej i niezle zarabia. O informatykow/programistow pracodawcy sie biją.

Biją się o tych, którzy ogarniają temat. Można być dobrym informatykiem bez studiów, a można się przemęczyć pięć lat i w sumie gie z tego wynieść. Nie trzeba być nie wiadomo jakim pasjonatem, ale jeśli czegoś się po prostu nie lubi, sprawie to męczarnię, to nie będzie się dobrym, pożądanym i docenianym pracownikiem.

[megamag]

Mam wrażenie, że wymagania niektórych osób nijak nie pokrywają się ze statystykami zarobków w tym kraju i komuś tu przyjdzie umrzeć w samotności.

[Khaki68]

Napisane przez megamag

Mam wrażenie, że wymagania niektórych osób nijak nie pokrywają się ze statystykami zarobków w tym kraju i komuś tu przyjdzie umrzeć w samotności.

Biorę pod uwagę, że jak będę już "silną niezależną" 30 płaczącą w poduszkę, to moje wymagania zmniejszę. Chociaż mimo wszystko nie wyobrażam sobie spotykać się np. z kasjerem z biedry.

[Maguda_]

Napisane przez Khaki68

Biorę pod uwagę, że jak będę już "silną niezależną" 30 płaczącą w poduszkę, to moje wymagania zmniejszę.

Za każdym razem gdy widzę takie wtrącenie w Twoim poście, a jest ich całkiem sporo, to wesoło śmieję się pod nosem ... wiesz, życie po 30. nie jest taki straszne jak opisujesz i nawet wtedy można mieć powodzenie, bez obniżania wymagań. To nie pora na przysłowiowe umieranie. Przepraszam za offtop, nie mogłam już wytrzymać

[White_Dove]

Napisane przez Khaki68

Ja bym się z biednym facetem nie związała. Chyba, że byłby mniej więcej w moim wieku, to wiadomo że ma jeszcze czas. Tylko mnie młodzi już nie interesują :P

Owszem, tak jak ktoś tu zauważył, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kobieta zarabiała więcej od faceta, ale ja w takim facecie nie widziałabym meżczyznę a ciepłe kluchy co najwyżej. Niestety mimo, że bardzo bym chciała raczej nie szanowałabym takiego faceta.
Nie wymagam też nie wiadomo jakich zarobków- na ten temat się nawet wypowiadałam w innym wątku, ale min. tyle co ja lub więcej 10-20%.

Tak jak ktoś słusznie zauważył, właściciel nie wynajmie mieszkania za darmo, dziecka nie nakarmi się miłością. Gdybym miała kiedyś na dziecko się zdecydować, chciałabym z nim posiedzieć w domu (w miarę możliwości) dłużej niż urlop macierzyński (do 3 r. ż. byłoby idealnie, o ile bym nie ześwirowała :P) więc w tym czasie facet musiałby utrzymywać i mnie i dziecko.

Siedziec 3 lata z dzieckiem. Powodzenia. Przyda ci sie.

No taa bo szacunek daje grubosc portfela. Najbardziej sie szanuje milionera. No mój miał szczescie bo jak go poznałam był bez pracy a i tak go szanowałam..za to jaki jest a nie ile zarabia. Musze mu powiedziec jaki z niego szczesciarz

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Napisane przez Khaki68

Biorę pod uwagę, że jak będę już "silną niezależną" 30 płaczącą w poduszkę, to moje wymagania zmniejszę. Chociaż mimo wszystko nie wyobrażam sobie spotykać się np. z kasjerem z biedry.

Co wy macie z tymi kasjerami? Sadzisz że kasjer z biedry jest gorszy? Nie ma to jak oceniac wartosc człowieka po tym gdzie pracuje.

[GdyKochamy]

Mnie bardziej dziwi oburzenie niektórych osób po usłyszeniu, że któraś z nas nie chce się spotykać z osobą zarabiającą 1500 zł. Jeżeli kobieta zarabia 5000, ma ambitną, rozwojową pracę, to chyba logiczne, że chce podobnego pod tym względem faceta, bo wtedy łatwiej się dogadać.

[White_Dove]

Napisane przez Maguda_

Za każdym razem gdy widzę takie wtrącenie w Twoim poście, a jest ich całkiem sporo, to wesoło śmieję się pod nosem ... wiesz, życie po 30. nie jest taki straszne jak opisujesz i nawet wtedy można mieć powodzenie, bez obniżania wymagań. To nie pora na przysłowiowe umieranie. Przepraszam za offtop, nie mogłam już wytrzymać

Jej sie wydaje ze wraz 30 urodzinami całkiem zbrzydnie i nikt jej nie bedzie chciał. Zostanie tylko kot. Albo dwa.

[natalia_t]

Ja wyrażenie "ciepłe kluchy" rozumiem jakoś inaczej i dla mnie milioner też może być tymi "ciepłymi kluchami". Wolę faceta, który zarabia mało, ale jest szczęśliwy, zadowolony, ma energię, niż faceta zarabiającego krocie, ale zgorzkniałego, bez energii życiowej, bez wyrazu.

[White_Dove]

Napisane przez GdyKochamy

Mnie bardziej dziwi oburzenie niektórych osób po usłyszeniu, że któraś z nas nie chce się spotykać z osobą zarabiającą 1500 zł. Jeżeli kobieta zarabia 5000, ma ambitną, rozwojową pracę, to chyba logiczne, że chce podobnego pod tym względem faceta, bo wtedy łatwiej się dogadać.

Rownie dobrze facet moze rozwinac skrzydła i pod wpływem motywacji i jej wsparcia znalezc lepsza prace. No ale taa lepiej przyjsc na gotowe. Kiedy facet nam pasuje, jest inteligentny, po studiach, czyli ambicji troche ma a kiepska praca to chwilowa to mozna. Skad wiadomo czy nie szuka innej a ta tymczasowo tylko? No ale po co najlepiej od razu olac faceta. Moj tż gdy go poznałam szukał pracy, długo szukał. Wiedziałam ze jest inteligentny i znajdzie. Znalazł bardzo dobrą i jest zadowolony. A tez mogłam wtedy stwierdzic "A nie masz pracy? Nara!"

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez natalia_t

Ja wyrażenie "ciepłe kluchy" rozumiem jakoś inaczej i dla mnie milioner też może być tymi "ciepłymi kluchami". Wolę faceta, który zarabia mało, ale jest szczęśliwy, zadowolony, ma energię, niż faceta zarabiającego krocie, ale zgorzkniałego, bez energii życiowej, bez wyrazu.

Do tego np jeszcze aroganckiego buca.

[GdyKochamy]

Napisane przez White_Dove

Rownie dobrze facet moze rozwinac skrzydła i pod wpływem motywacji i jej wsparcia znalezc lepsza prace. No ale taa lepiej przyjsc na gotowe. Kiedy facet nam pasuje, jest inteligentny, po studiach, czyli ambicji troche ma a kiepska praca to chwilowa to mozna. Skad wiadomo czy nie szuka innej a ta tymczasowo tylko? No ale po co najlepiej od razu olac faceta. Moj tż gdy go poznałam szukał pracy, długo szukał. Wiedziałam ze jest inteligentny i znajdzie. Znalazł bardzo dobrą i jest zadowolony. A tez mogłam wtedy stwierdzic "A nie masz pracy? Nara!"

Oczywiście, że może, ale nie musi. Jeżeli kobieta ma początek kariery za sobą, od dawna ma dobrą pracę, to jak ma jej imponować ktoś kto na dzień dzisiejszy nie ma dobrego zawodu i na dzień dzisiejszy nie zanosi się, że będzie miał dobrą pracę? I naprawdę nie chodzi tu tylko o pieniądze, ale jak dla kobiety rozwój i kariera jest ważna, to zazwyczaj chce kogoś podobnego.

[Ava_]

Facet, ktory zarabia mniej niz ja nie wchodzi w gre. Jesli zarabialby tyle samo- moze, zalezy od innych czynnikow. Z tym, ze nie jestem swiezo po studiach i oczekuje, ze osoba w tym wieku bedzie jako-tako finansowo ogarnieta. Bylam z facetem, ktory na koniec miesiaca wychodzil tak samo jak ja tylko przy wiekszym wymiarze godzin. Matko jak on jojczyl, ze ja mam lepiej, ze to, ze tamto a samemu zeby sie zebrac i swoj standard podniesc to juz za ciezko. Chyba naprawde wole juz umrzec w samotnosci


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GdyKochamy]

Nie mówiąc już o tym, że większość facetów na dłuższą metę źle znosi fakt, że kobieta zarabia więcej.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Własna chata, auto i zarobki min 1,500 nie czyni z nikogo bogatym
Tak samo nie czyni z kogoś biedaka jesli nie ma domu czy tam auta.

[samotny_t]

Napisane przez GdyKochamy

Nie mówiąc już o tym, że większość facetów na dłuższą metę źle znosi fakt, że kobieta zarabia więcej.

Jakieś dane na poparcie?

[natalia_t]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;82354701]Własna chata, auto i zarobki min 1,500 nie czyni z nikogo bogatym
Tak samo nie czyni z kogoś biedaka jesli nie ma domu czy tam auta.[/QUOTE]
Rżałam jak głupia, gdy kiedyś koleżanka, niezarabiająca studentka 5 roku, powiedziała mi, że nie mówi facetom o tym, że mieszka sama, w mieszkaniu kupionym jej przez rodziców, żeby faceci nie polecieli na kasę.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez GdyKochamy

Oczywiście, że może, ale nie musi. Jeżeli kobieta ma początek kariery za sobą, od dawna ma dobrą pracę, to jak ma jej imponować ktoś kto na dzień dzisiejszy nie ma dobrego zawodu i na dzień dzisiejszy nie zanosi się, że będzie miał dobrą pracę? I naprawdę nie chodzi tu tylko o pieniądze, ale jak dla kobiety rozwój i kariera jest ważna, to zazwyczaj chce kogoś podobnego.

Rozwijać można się nie tylko na polu zawodowym. Poza tym nie każda kobieta oczekuje, że facet będzie jej imponował. Mi facet nie musi imponować ani zarabiać co najmniej tyle co ja, żeby mi się z nim dobrze żyło.

Napisane przez GdyKochamy

Nie mówiąc już o tym, że większość facetów na dłuższą metę źle znosi fakt, że kobieta zarabia więcej.

Dla mnie facet źle znoszący taki fakt to w ogóle nie jest materiał na partnera.

[Nette]

Jak dla mnie podejście "ale facet musi zarabiać co najmniej tyle co ja lub więcej" jest po prostu naiwne. Różne rzeczy się w życiu dzieją. On może stracić pracę, ona może stracić pracę, któreś może zmienić na znacznie lepiej płatną.
Czyli co, jeśli stanie przed taką babką oferta pracy za znacznie lepszy hajs, to odrzuci, żeby nie zarabiać więcej od faceta, czy rzuci chłopa?