Jak często kontaktujecie się z TŻtami? :)

[Hosenka*]

Napisane przez lexie

Kurczę, taki kontakt non stop, wciąż z telefonem w ręku... Odpadłabym, dla mnie za dużo

To tak jak dla mnie

Poza tym u mnie częsty kontakt nie jest fizycznie możliwy:
TZ pracuje od 22-10 (wg czasu polskiego 23-11) - wtedy ja spię i TZ ma zakaz zakłócania mi snu (nie raz już oberwał za smsowaniem i puszczanie "sygnalów" w nocy). Z koleji jak TZ wraca to on idzie spać, wstaje ok 20-21. Wiec mamy te 3-4 godziny na smsy.

W soboty nie pracuje, wiec spi a wieczorem imprezuje z kolegami - i mu w tym nie przeszkadzam swoimi smsami

[ilo16na]

Napisane przez Hosenka*

0-3 smsów dziennie. TZ dzwoni w soboty i niedziele, ale nie w każde soboty i niedziele. Czasami w tygodniu, ale rzadko. Ja do niego nie dzwonie.
A widujemy się co 3-4 miesiące (teraz akurat bedzie dlużej) przez tydzień lub dwa

A propo opisu wlasnie nie smutaj sie
Bedzie dobrze.
Avonko

Ja z moim codziennie pisze okolo 5 smsow - rozmawiamy co 2 dni ale okolo 5 minut.
A widujemy sie raz w tygodniu- dobra nie narzekam.
Sa osoby co maja gorzej- moja kuzynka widzi sie z mezem 2 tygodnie w roku- na Wielkanoc i Boze narodzenie po tygodniu w to i w to.
ALe dzielna kobitka jest.

[Gabryysia]

Komentarz wycofany

[ilo16na]

Napisane przez Gabryysia

Jak czytam, że dziewczyna piszę " bo nie chc ę mu przeszkadzać" albo coś podobnego to od razu czuję, że ma mu za złe to, że woli iść na imprezę niż pogadać z nią.
Mój TŻ tez był za granicą 3 miesiące i wiem jak to wygląda, tyle tylko że nasz kontakt był bardzo częsty, a w weekendy rozmawialiśmy nawet po 3-4 godziny.
Nie można pisać " bo nie chcę mu przeszkadzać", bo ty mu masz nie przeszkadzać, tylko masz być najważniejsza !!!

Ale on i Ty nie mozecie zyc tylko soba.Bo sie mozna sobie znudzic w koncu.
Hosenka napisala ze nie chce mu przeszkadzac jak robi cos innego bo i tak by jej nie odpisal- a ona pewnie by nie chciala jakby pisal jej w nocy itd.
Trzeba to zrozumiec jesli sie kogos kocha.

[°Alchemia]

Napisane przez Gabryysia

Jak czytam, że dziewczyna piszę " bo nie chc ę mu przeszkadzać" albo coś podobnego to od razu czuję, że ma mu za złe to, że woli iść na imprezę niż pogadać z nią.
Mój TŻ tez był za granicą 3 miesiące i wiem jak to wygląda, tyle tylko że nasz kontakt był bardzo częsty, a w weekendy rozmawialiśmy nawet po 3-4 godziny.
Nie można pisać " bo nie chcę mu przeszkadzać", bo ty mu masz nie przeszkadzać, tylko masz być najważniejsza !!!

Każdy ma swoje życie i ani kobieta dla mężczyzny ani na odwrót nie powinna być sensem życia. Smutne? Niekoniecznie. Bo różnie to w zyciu bywa i potem (dla kobiety niestety najczęsciej) wraz ze związkiem kończy się jej życie. Bo nie ma co robić, wszystkim był do tej pory facet, więc kiedy go zabrakło, nastąpiła pustka. Miłośc i związek powinna być, moim zdaniem, jednym z wielu równie waznych aspektów życia, a nie głównym celem i sensem. Reasumując - czasem można "nie przeszkadzać", bo aby zatęsknił, powinien mieć za kim i za czym

[szkubana]

codziennie o d 5 lat

[ilo16na]

Napisane przez °Alchemia

Każdy ma swoje życie i ani kobieta dla mężczyzny ani na odwrót nie powinna być sensem życia. Smutne? Niekoniecznie. Bo różnie to w zyciu bywa i potem (dla kobiety niestety najczęsciej) wraz ze związkiem kończy się jej życie. Bo nie ma co robić, wszystkim był do tej pory facet, więc kiedy go zabrakło, nastąpiła pustka. Miłośc i związek powinna być, moim zdaniem, jednym z wielu równie waznych aspektów życia, a nie głównym celem i sensem. Reasumując - czasem można "nie przeszkadzać", bo aby zatęsknił, powinien mieć za kim i za czym

Przynajmniej raz sie zgodzimy
Ladnie napisane i madrze

[°Alchemia]

Napisane przez ilo16na

Przynajmniej raz sie zgodzimy
Ladnie napisane i madrze

Może nie pierwszy i nie ostatni

[ilo16na]

Napisane przez °Alchemia

Może nie pierwszy i nie ostatni

Moze
Allegro laczy

Ale ja na odwyku od allegro.. mnie by sie przydal watek odwyk od allegro- nie kupuje na allegro od...

Jak tylko wchodze tam to 100 pomyslow - chce to to i to..

[Adkara]

Kontaktujemy się i widzimy codziennie Raczej piszemy smsy niż dzwonimy

[Gabryysia]

Komentarz wycofany

[°Alchemia]

Trochę się nie zgadzam. Mężczyznę trzeba czasem potrzymać w niepewności Żeby nie przestał się starać. Niech wie, że kobieta go kocha, ale co do częstotliwości takich wyznań. Hmm. A, sama nie wiem

Pozdrawiam tak ,czy owak wszystkie smsujące i dzwoniące

[Sysunia_d]

Napisane przez kura25

Jak często? Piszecie, dzwonicie? A moze rzadko, i czekacie na spotkanie?

Jestem ciekawa, piszcie

Tż dzwoni do mnie dwa razy w tygodniu a sms piszemy do siebie częsciej Co do spotkania 19 listopada minie 7 miechów jak sie zobaczymy

[calkiem-spoko]

Napisane przez Gabryysia

Nie można pisać " bo nie chcę mu przeszkadzać", bo ty mu masz nie przeszkadzać, tylko masz być najważniejsza !!!

Ja napisałam, że nie chcę swojemu TŻtowi przeszkadzać w pracy. To chyba normalne, że nie zawracam mu głowy duperelami i głupawymi smsami, bo mi się akurat nudzi na wykładach i nie żądam natychmiastowej odpowiedzi, a w razie czego strzelam focha.

Też nie chciałabym, aby podczas moich ważnych zajęć jakimiś bzdurami mnie rozpraszał.
To chyba logiczne.

[iwONKA595]

my sie widzimy codziennie bo razem mieszkamy, a pisze do niego albo dzwonie w ciagu dnia tylko jak mam cos waznego, i tak zdazymy sie nagadac po pracy

[Scarlet23]

Napisane przez calkiem-spoko

Ja napisałam, że nie chcę swojemu TŻtowi przeszkadzać w pracy. To chyba normalne, że nie zawracam mu głowy duperelami i głupawymi smsami, bo mi się akurat nudzi na wykładach i nie żądam natychmiastowej odpowiedzi, a w razie czego strzelam focha.

Też nie chciałabym, aby podczas moich ważnych zajęć jakimiś bzdurami mnie rozpraszał.
To chyba logiczne.

Tak ale jak smsem chyba nie można jakoś bardzo przeszkodzić
Codziennie wieczorkiem gadamy na gadu a środa , sobota i niedziela się widzimy , TŻ w czasie przerwy na obiadek pisze mi smska lub sygnal puszcza

[Chii1986]

Smsujemy jak mamy trochę wolnego czasu,wiadomo jak jest praca/zajęcia to nie bo nie mamy czasu pisać, ale jak nam sie nudzi i chcemy zapytać:co u Ciebie?to jasne że tak Tż pisze do mnie na każdej przerwie w pracy, ja pisze jak mi się nudzi... jak mamy potrzebe napisania do siebie to piszemy...smsy nie przeszkadzają nam na wzajem bo niby w czym może sms przeszkodzić, ja coś w tym czasie załatiwam to odpisuję później i tyle, ale nigdy nie jestem zła jak Tż napisze mi w środku nocy czy na zajęciach jakiegoś smsa bez powodu, ot tak sobie- to miłe. Odkąd się znamy piszemy do siebie codziennie smsa na powitanie i na dobranoc..taki zwyczaj, jak któreś z nas nie napisze to znaczy,że coś jest nie tak bo zawsze piszemy i tyle.
Nie dzwonimy do siebie,jakoś niezrecznie nam się gada i zawsze jest ktoś w pobliżu.
Ja tam uważam,że należy mieć swoje życie co nie znaczy, że partner nie może być najwazniejszy- my jesteśmy dla siebie na pierwszym miejscu i tyle i da się to pogodzić z innymi aspektami życia.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Scarlet23

Tak ale jak smsem chyba nie można jakoś bardzo przeszkodzić

Zależy jaką się ma pracę.

Nie odczuwam potrzeby kontaktu 24h/dobę.

[hecate]

Mieszka my razem wiec...

ale wbrew pozorom nie jets tak, ze widzimy sie czesto... on pracuje na rano, ja popoludniami - mijamy sie.
Wieczorem jak wracam i zanim on usnie mamy czas na rozmowe. I weekendy sa nasze.

Co do dzwonienia - takie 'kontrolne' telefony na minute... moze 2 dziennie.

rzygalabym gdyby mi wisial na telefonie non stop i tak samo nie chcialabym tak wydzwaniac.
Dobrze czasem odetchnac.

[Scarlet23]

Napisane przez calkiem-spoko

Zależy jaką się ma pracę.

Nie odczuwam potrzeby kontaktu 24h/dobę.

Generalnie ja też ale np mój TŻ lubi jak mu od czasu do czasu smsa wyśle jak jest w pracy a ja np w pracy i tak nie słysze czy mi jakiś sms przyszedł i i tak odczytuje po pracy

[Chii1986]

Myśle,że dużo zależy od charakteru i podejścia do życia. Jedni traktują związek dosłownie jako połączenie 2 połówek, jako niemal jedność i stawiają go na pierwszym miejscu w swoim życiu, poświecają się w całości dla związku.
Inni traktują związek nie jako połączenie 2 osób i jedność ale jako związek 2 odrębych osób z własnym, oddzielnym życiem, dla nich związek jest tylko jednym z wielu aspektów życia. Żadne z tych podjeść nie jest złe, jest po prostu inne.
Ja osobiście jestem bardziej w tym pierwszym, chociaż nie popadam w skrajności, związek jest dla mnie najważnieszy i dużo potrafie poświecić... natomiast czy obudze się z ręką w nocniku gdy moja połówka odejdzie,czy bedzie mi trudno żyć samej bo zawsze byłam wiecznie przy i z Tżtem? Być może..ale równie mocno cierpiałabym gdybym żyła luźniejszym związku bo jestem dość emocjonalną osobą, a nawet jeśli tak sie stanie to co z tego, pocierpie i tyle- już nie raz tak było, potrafie się pozbierać... poza tym nie zamierzam rozluźniać wiezi z Tżtem czy czynić nasz związek bardziej w stylu"jesteśmy razem ale każdy ma swoje życie" tylko dlatego żeby w razie czego mniej cierpieć i szybciej wrócić do siebie po zerwaniu... nie lubie takiego dmuchania na zimne, po prostu nie zamierzam sie ograniczać mam potrzebe kontatku to sie kontaktuje, taką mam wizje związku i na szczeście Tż też ale to jak już pisałam zależy od rodzaju związku i ludzi w tym związku.

[Vivienne]

Z TŻem widzę się kilka razy w tyg (2- 3), nie dzwonimy do siebie w ogóle (nie lubię rozmawiać przez tel ), ale SMSy wysyłamy kilka(naście) razy na dzień.
Zresztą to on mnie przyzwyczaił do tych esów, zanim byliśmy razem to pisał i pisał... tak, że teraz nie potrafię sobie wyobrazić dzień bez kontaktu z nim. Często też puszczamy sobie strzałki, tak żeby pokazać, że pamiętamy i myślimy o sobie

[hecate]

Napisane przez Chii1986

Myśle,że dużo zależy od charakteru i podejścia do życia. Jedni traktują związek dosłownie jako połączenie 2 połówek, jako niemal jedność i stawiają go na pierwszym miejscu w swoim życiu, poświecają się w całości dla związku.
Inni traktują związek nie jako połączenie 2 osób i jedność ale jako związek 2 odrębych osób z własnym, oddzielnym życiem, dla nich związek jest tylko jednym z wielu aspektów życia. Żadne z tych podjeść nie jest złe, jest po prostu inne.
J

mysle, ze taki podzial bylby zbyt oczywisty.
To nie jest chyba tak, ze sa ludzie maks zaanagazowani i ludzie niezaangazowani.
Na moim przykladzie powiem tak - zwiazek bardzo wazny, priorytet ale ja MUSZE miec swoja przestrzen.
Musze miec czas dLa siebie, by pobyc sama - nawet jesli jest to np tylko siedzenie na lapku w drugim pokoju.
Czulosc, zaanazgowanie, troska jest wazna itp ale nadopiekunczosc oraz zbytnie ograniczenie poprzez kontakt non stop nieco mnie przeraza.

[Chii1986]

Napisane przez hecate

mysle, ze taki podzial bylby zbyt oczywisty.
To nie jest chyba tak, ze sa ludzie maks zaanagazowani i ludzie niezaangazowani.
Na moim przykladzie powiem tak - zwiazek bardzo wazny, priorytet ale ja MUSZE miec swoja przestrzen.
Musze miec czas dLa siebie, by pobyc sama - nawet jesli jest to np tylko siedzenie na lapku w drugim pokoju.
Czulosc, zaanazgowanie, troska jest wazna itp ale nadopiekunczosc oraz zbytnie ograniczenie poprzez kontakt non stop nieco mnie przeraza.

Pewnie że to jest taki podział czarne-białe ale są jego odcienie,jak napisałam nie jestem ślepo zapatrzona,potrzebuje wolności ale związek jest dla mnie najważniejszy. Nie chodziło mi też o to, że w związkach gdzie jest wiecej "luzu",rzadsze kontakty itp. miłość jest mniejsza- bo przecież rodzaj związku nie jest żadnym miernikiem miłości. Po prostu każda para wypracowauje sobie taki unikatowy wzór swojego związku-relacji,kontaktów,prywatn ości itp. U mnie na przykład prywatność nie jest duża- pozwalam na czytanie swoich smsów itp. dla innych prywatność jest bardzo ważna, albo to,że my z Tżtem na wszystkie imprezy chodzimy razem, ale są związki gdzie w piątki On jedzie na dyskoteke, Ona do klubu i bawią się osobno.

[hecate]

Napisane przez Chii1986

U mnie na przykład prywatność nie jest duża- pozwalam na czytanie swoich smsów itp. dla innych prywatność jest bardzo ważna, albo to,że my z Tżtem na wszystkie imprezy chodzimy razem, ale są związki gdzie w piątki On jedzie na dyskoteke, Ona do klubu i bawią się osobno.

u mnie kwestia prywatnosci jakos jest sprawa oczywista, telefony ;leza, gg otwarte i ... nikt tego nie rusza...
Gdybym pewnie chowala telefon po kieszeniach to moze bylaby ochota zobaczyc dlaczego... w tym momencie?

nie

Nie ma wiec takich niedomowien...
Imprezy - razem, bo skoro jestesmy razem to i w takich okolicznosciach.
Nie wyklucza to jednak wyskoczenia gdzies samemu, jak mowie, ze chce to ide.
Zaufanie - to jest podstawa.

[oniaczeq]

Mieszkamy razem wiec często, chociaż jak jest w pracy staram sie mu nie przeszkadzać zazwyczaj czekam aż sam sie odezwie co go troszkę denerwuje ze je tego nie robie
Za to uwielbiamy pisać do siebie wieczorem on z łazienki, ja z pokoju ( mamy do siebie za darmo )

[rybkad]

Zawsze mówimy sobie dobranoc i to jest niepodważalna reguła,zazwyczaj też gadamy rano,czasem w ciagu dnia jak zdazy sie cos ciekawego.Ale nie wisimy na telefonie non stop caly dzien.Na gg piszemy sporadycznie bo ja nienawidze tej formy kontaktuZa kilka dni zamieszkamy razem i zobaczymy jak to bedzie.

[Chii1986]

Napisane przez hecate

u mnie kwestia prywatnosci jakos jest sprawa oczywista, telefony ;leza, gg otwarte i ... nikt tego nie rusza...
Gdybym pewnie chowala telefon po kieszeniach to moze bylaby ochota zobaczyc dlaczego... w tym momencie?

nie

Nie ma wiec takich niedomowien...
Imprezy - razem, bo skoro jestesmy razem to i w takich okolicznosciach.
Nie wyklucza to jednak wyskoczenia gdzies samemu, jak mowie, ze chce to ide.
Zaufanie - to jest podstawa.

Zgadzam sie,zresztą o kwestii prywatoności pisałam już w innym wątku- nie ma sensu kogoś sprawdzac,jak bedzie chciał to i tak to ukryje, a ja zawsze moge sprawdzic sobie telefon Tżta a on mój ale nie ma potrzeby bo zawsze mu mówie kto pisał itp. jak zapyta.
Co do imprez- chodzimy razem,natomiast piwko ze znajomymi, osobne wyjście czemu nie.

[Flofferek]

codziennie chociaz ostatnio cos sie psuje miedzy nami i teraz placze.... ehhh

[nea200pl]

Mieszkamy razem wiec kontakt jest codzienny. Nie dzwonie do niego do pracy, tak samo jak on do mnie - chyba ze mam cos pilnego, chcialabym aby cos kupil/zalatwil po pracy albo zle sie czuje wiec zadzwoni w ciagu dnia aby sie zapytac czy wszystko ok.