Nie umiem tego zakonczyc.... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-14, 10:20   #31
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

On Cię nie kocha, a Ty wmawiasz sobie z jego strony głębokie uczucie. Gdyby kochał, nie ożeniłby się z inną, na dodatek stawiając sprawę w ten sposób (ukrywał wszystko przed Tobą, jak pisałaś w poprzednim wątku).
Jemu po prostu taki układ pasuje - ma żoną, a w razie czego i kochankę. Żyć, nie umierać.
Nie licz na to, że opuści żonę dla Ciebie. Chcesz tak przeżyć życie? Jako ta trzecia, w ukryciu? Ile możesz czekać - miesiące, lata? Warto?
Gdyby Cię kochał, w życiu nie ożeniłby się z tamtą kobietą, ograniczyłby się do płacenia alimentów. Skoro teraz, kiedy był najbardziej zaangażowany (?) w związek z Tobą, wybrał inną, to trudno uwierzyć, żeby w którymś momencie późniejszego życia nagle doznał oświecenia, wziął rozwód i wrócił do Ciebie. On tego nie zrobi, a Ty możesz się łudzić bez końca.
Co do terapii - wg mnie to bardzo dobry pomysł. Jeśli sama nie możesz sobie dać rady, psycholog powinien pomóc.
Powodzenia.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 11:05   #32
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez srebrnykot Pokaż wiadomość
On Cię nie kocha, a Ty wmawiasz sobie z jego strony głębokie uczucie. Gdyby kochał, nie ożeniłby się z inną, na dodatek stawiając sprawę w ten sposób (ukrywał wszystko przed Tobą, jak pisałaś w poprzednim wątku).
Jemu po prostu taki układ pasuje - ma żoną, a w razie czego i kochankę. Żyć, nie umierać.
Nie licz na to, że opuści żonę dla Ciebie. Chcesz tak przeżyć życie? Jako ta trzecia, w ukryciu? Ile możesz czekać - miesiące, lata? Warto?
Gdyby Cię kochał, w życiu nie ożeniłby się z tamtą kobietą, ograniczyłby się do płacenia alimentów. Skoro teraz, kiedy był najbardziej zaangażowany (?) w związek z Tobą, wybrał inną, to trudno uwierzyć, żeby w którymś momencie późniejszego życia nagle doznał oświecenia, wziął rozwód i wrócił do Ciebie. On tego nie zrobi, a Ty możesz się łudzić bez końca.
Co do terapii - wg mnie to bardzo dobry pomysł. Jeśli sama nie możesz sobie dać rady, psycholog powinien pomóc.
Powodzenia.

Moze nie wyrazilam sie zbyt jasno... ja nigdy nigdzie nie napisalam,ze on mnie kocha...,ta znajomosc zaczela robic sie coraz powazniejsza z czasem.... i to,ze nam na sobie zalezy powiedzmy "wyszlo" niedawno... i zadne z nas nie potrafilo zakonczyc tego (pomijanac juz fakt iz nie powiedzial mi o tym,ze sie ozenil,twierdzac,ze nie mowil,bo bal sie mnie stracic),nie wiem czy ja bylabym sklonna odwolac slub ,gdyby nagle dotarlo do mnie,ze czuje cos do nie tak dawno temu poznanego mezczyzny,pewnie nie ryzykowalabym tak...
Pytal mnie nawet ,co teraz zrobimy .... bo coz, ozenil sie i ma dziecko.... ale cos miedzy nami jest i nie jest to byle co.... i problem w tym,ze teraz delikatnie mowiac "namieszalo sie".... i jak te sytuacje rozwiazac ? ,pewnie nijak... moze samo sie rozwiaze w taki czy inny sposob i moze z biegem czasu wszystcy upewnia sie i przekonaja jakos o tym co i do kogo czuja....

sama znam osobiscie kilka par,ktore sie pobraly z powodu dziecka,bo sie "wkopali" i namieszali i sie zenic trzeba bylo... wydaje sie absurdalne ,ale kilka moich kolezanek tak zrobilo i coz... szczesliwe nie sa ,ale trwaja w takich zwiazkach....niektore sie rozpadly inne nadal pozostaja farsa ,dlaczego ? ...z poczucia obowiazku ....
i to nie jest tak,ze tlumacze cos sobie,zeby jak najbardziej pasowalo mi to moich marzen i wyobrazen.....
Byc moze i moze sie stac tak jak ktos tu napisal,ze "machnie" zonie drugie dziecko i wtedy sie obudze... pewnie,ze moze tak byc.... wszystko jest mozliwe...
tutaj niestety nic nie jest jasne i pewne...
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 12:40   #33
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Jasne i pewne jest to, że niestety ale jednak jesteś NAIWNA...
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 13:11   #34
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

powiem Ci szczerze- ŻAL MI CIEBIE, że jesteś tak naiwna, tak żałośnie podchodzisz do faceta, który ma swoją rodzinę, żonę, dla którego nic nie znaczysz, bo jakbyś znaczyła to nie wziąłby ślubu (!), a Ty się łudzisz, łudzisz, łudzisz... opamiętaj się dziewczyno, długo zamierzasz się babrać? jak możesz ranić w ten sposób innych ludzi? on ma dziecko, a Ty wpychasz się z łapami, rozwalając rodzinę.
A facetowi w to graj, bo ma dwie babeczki

Cytat:
Napisane przez sweetish Pokaż wiadomość
Pisałas, ze nie patrzysz na słowa, ale na czyny... Wiec z łaski swojej przyjrzyj sie dokladniej- czy widzisz ten czyn? TAAAAAAAAAAAAAK, on wziął ślub z inną kobieta-czy to nie wystarczający dowod na to, ze facet wcale nie uważa cie za kogoś wyjatkowego w jego życiu? hallo, tu Ziemia.
Nic dodać, nic ując.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 13:24   #35
aga24zuzia
Rozeznanie
 
Avatar aga24zuzia
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Santa Domingo
Wiadomości: 971
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

rozumiem ze go kochasz..no ale jestes tylko jego kochanka!
pomysl jakie wsparcie bedziesz miala w nim w przyszlosci??
kopnij go w tylek bo gdyby cie kochal to by zostawil żone ..wiem wiem tak sie nie robi..no ale taka prawda jest
jemu jest wygodnie..ma dwie baby i sie cieszy
najlepiej to wyjedz sama na dluzszy urlop ..wylacz telefon i sie zastanow nad zyciem ..bo na tego goscia szkoda czasu
dajmy na to zostawi zone i dziecko dla ciebie...za pare lat znajdzie nastepna kochanke i zostawi ciebie..proste
__________________
Dokąd idziesz mój aniele?
czy tam bedzie lepiej ci?
zostan tutaj zostan ze mną,
pomóż mi.

Edytowane przez aga24zuzia
Czas edycji: 2009-08-14 o 13:26
aga24zuzia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 13:30   #36
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Okłamuje Ciebie, okłamuje zonę, jasne, facet jest bardzo godny zaufania. Powtarzasz, co Ci mowi, a skąd u licha wiesz, ze znowu nie kłamie? Przeciez juz bardziej wyrachowanym byc nie mozna.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Moze nie wyrazilam sie zbyt jasno... ja nigdy nigdzie nie napisalam,ze on mnie kocha...,ta znajomosc zaczela robic sie coraz powazniejsza z czasem.... i to,ze nam na sobie zalezy powiedzmy "wyszlo" niedawno... i zadne z nas nie potrafilo zakonczyc tego (pomijanac juz fakt iz nie powiedzial mi o tym,ze sie ozenil,twierdzac,ze nie mowil,bo bal sie mnie stracic),nie wiem czy ja bylabym sklonna odwolac slub ,gdyby nagle dotarlo do mnie,ze czuje cos do nie tak dawno temu poznanego mezczyzny,pewnie nie ryzykowalabym tak...
Pytal mnie nawet ,co teraz zrobimy .... bo coz, ozenil sie i ma dziecko.... ale cos miedzy nami jest i nie jest to byle co.... i problem w tym,ze teraz delikatnie mowiac "namieszalo sie".... i jak te sytuacje rozwiazac ? ,pewnie nijak... moze samo sie rozwiaze w taki czy inny sposob i moze z biegem czasu wszystcy upewnia sie i przekonaja jakos o tym co i do kogo czuja....

sama znam osobiscie kilka par,ktore sie pobraly z powodu dziecka,bo sie "wkopali" i namieszali i sie zenic trzeba bylo... wydaje sie absurdalne ,ale kilka moich kolezanek tak zrobilo i coz... szczesliwe nie sa ,ale trwaja w takich zwiazkach....niektore sie rozpadly inne nadal pozostaja farsa ,dlaczego ? ...z poczucia obowiazku ....
i to nie jest tak,ze tlumacze cos sobie,zeby jak najbardziej pasowalo mi to moich marzen i wyobrazen.....
Byc moze i moze sie stac tak jak ktos tu napisal,ze "machnie" zonie drugie dziecko i wtedy sie obudze... pewnie,ze moze tak byc.... wszystko jest mozliwe...
tutaj niestety nic nie jest jasne i pewne...
Tak a kolezanki tez prowadza podwójne zycie? Okłamuja mezów, kochanków? Zdradzały tuz przed slubem? Po slubie tez? I z pewnosia wychodziły za maz, kochajac na zaboj innego faceta..
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 14:00   #37
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Okłamuje Ciebie, okłamuje zonę, jasne, facet jest bardzo godny zaufania. Powtarzasz, co Ci mowi, a skąd u licha wiesz, ze znowu nie kłamie? Przeciez juz bardziej wyrachowanym byc nie mozna.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------


Tak a kolezanki tez prowadza podwójne zycie? Okłamuja mezów, kochanków? Zdradzały tuz przed slubem? Po slubie tez? I z pewnosia wychodziły za maz, kochajac na zaboj innego faceta..

Ale dlaczego wy sie ciagle upieracie przy tym kochaniu .... ja NIGDY NIGDZIE NIE NAPISALAM,ZE ON MNIE KOCHA,ANI ,ZE JA KOCHAM JEGO.... !
ja nie mialabym odwagi odwolywac slubu,z powodu mezczyzny,ktorego znalabym tak krotko....
no,ale... histroria trwala dalej,z poczatkowego zauroczenia i pociagu fizycznego przerodzilo sie w cos innego.... tylko,ze stalo sie tak jak stalo....
pewnie macie wszystkie racje,albo bardzo duzo racji..... i pewnie faktycznie jestem cholernie naiwna ,glupia i zaslepiona.... pewnie mu jednak wcale na mnie nie zalezy,pewnie tylko udaje.... i udawl ,wtedy kiedy z nia nie byl i teraz jak sie ozenil....
i moze faktycznie wszystko jest jasne i proste tylko ja z jakiegos glupiego powodu,nie potrafie tego zrozumiec....


__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-14, 14:08   #38
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Ale dlaczego wy sie ciagle upieracie przy tym kochaniu .... ja NIGDY NIGDZIE NIE NAPISALAM,ZE ON MNIE KOCHA,ANI ,ZE JA KOCHAM JEGO.... !
To skoro nie łączy Was żadne silne uczucie poza namiętnością to tym bardziej: PO CO TO CIĄGNĄĆ?! Skoro się nie kochacie to nie powinno to być takie trudne
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 14:21   #39
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Vivienne Pokaż wiadomość
To skoro nie łączy Was żadne silne uczucie poza namiętnością to tym bardziej: PO CO TO CIĄGNĄĆ?! Skoro się nie kochacie to nie powinno to być takie trudne
Moze dlatego,ze nam na sobie bardzo zalezy i zadne z nas nie potrafi tego zakonczyc (nawet o tym nie bylo mowy),moze dlatego ,ze chcielibysmy byc razem....
moze to jeszcze nie milosc...nie wiem.... ale z cala pewnoscia jest to cos,co jest znacznie silniejsze od zwyklego zauroczenia.....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 14:44   #40
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Nalezy,sie tu male wyjasnienie...
My poznalismy sie kilka miesiecy temu,w czasie kiedy oni nie byli ze soba i zastanawiali sie jak rozwiazac cala sytuacje.... wiedzialam o tym od poczatku,ta znajomosc rozwijala sie powoli,to,ze nam na sobie zalezy okazalo sie wlasciwie nie tak dawno temu.... ,poprostu stalo sie,ale on byl w sytuacji w jakiej byl i moze gdyby ta znajomosc byla bardziej zaawansowana nie ozenilby sie..... ,nic mi o swoim slubie nie powiedzial,bo ....nie chcial mnie stracic (),ozenil sie w momencie,w ktorym miedzy nami wszystko zaczelo isc do przodu ... pamietam,kiedy jakies 3 miesiace temu powiedzial mi,ze bardzo chcialby byc ze mna,ale ...nie moze,wtedy odnosil sie to pewnej blahostki,ale moze mial i cos innego na mysli.... w kazdym razie,powiedzial mi wowczas,ze mam pamietac,ze mu na mnie bardzo zalezy....
potem ulozylo sie wszystko w jedna calosc,po tym jak mi powiedzial,ze sie ozenil...
ale,coz... jest jak jest....
No widzisz.
Poznaliście się kilka miesięcy temu, gdy on i jego jeszcze wtedy nie żona, zastanawiali się, co dalej, no i z tego zastanawiania się wyszło im, że się pobiorą, o czym on nawet nie raczył cię poinformować , bo przecież łączy was coś wyjątkowego i bardzo wam na sobie zależy

Jak mu tak na tobie zależy i łączy was coś wyjątkowego to dlaczego nie ożenił się z tobą???
Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Moze nie wyrazilam sie zbyt jasno... ja nigdy nigdzie nie napisalam,ze on mnie kocha...,ta znajomosc zaczela robic sie coraz powazniejsza z czasem.... i to,ze nam na sobie zalezy powiedzmy "wyszlo" niedawno... i zadne z nas nie potrafilo zakonczyc tego (pomijanac juz fakt iz nie powiedzial mi o tym,ze sie ozenil,twierdzac,ze nie mowil,bo bal sie mnie stracic),nie wiem czy ja bylabym sklonna odwolac slub ,gdyby nagle dotarlo do mnie,ze czuje cos do nie tak dawno temu poznanego mezczyzny,pewnie nie ryzykowalabym tak...
Pytal mnie nawet ,co teraz zrobimy .... bo coz, ozenil sie i ma dziecko.... ale cos miedzy nami jest i nie jest to byle co.... i problem w tym,ze teraz delikatnie mowiac "namieszalo sie".... i jak te sytuacje rozwiazac ? ,pewnie nijak... moze samo sie rozwiaze w taki czy inny sposob i moze z biegem czasu wszystcy upewnia sie i przekonaja jakos o tym co i do kogo czuja....

sama znam osobiscie kilka par,ktore sie pobraly z powodu dziecka,bo sie "wkopali" i namieszali i sie zenic trzeba bylo... wydaje sie absurdalne ,ale kilka moich kolezanek tak zrobilo i coz... szczesliwe nie sa ,ale trwaja w takich zwiazkach....niektore sie rozpadly inne nadal pozostaja farsa ,dlaczego ? ...z poczucia obowiazku ....
i to nie jest tak,ze tlumacze cos sobie,zeby jak najbardziej pasowalo mi to moich marzen i wyobrazen.....
Byc moze i moze sie stac tak jak ktos tu napisal,ze "machnie" zonie drugie dziecko i wtedy sie obudze... pewnie,ze moze tak byc.... wszystko jest mozliwe...
tutaj niestety nic nie jest jasne i pewne...
Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Ale dlaczego wy sie ciagle upieracie przy tym kochaniu .... ja NIGDY NIGDZIE NIE NAPISALAM,ZE ON MNIE KOCHA,ANI ,ZE JA KOCHAM JEGO.... !
ja nie mialabym odwagi odwolywac slubu,z powodu mezczyzny,ktorego znalabym tak krotko....
no,ale... histroria trwala dalej,z poczatkowego zauroczenia i pociagu fizycznego przerodzilo sie w cos innego.... tylko,ze stalo sie tak jak stalo....
pewnie macie wszystkie racje,albo bardzo duzo racji..... i pewnie faktycznie jestem cholernie naiwna ,glupia i zaslepiona.... pewnie mu jednak wcale na mnie nie zalezy,pewnie tylko udaje.... i udawl ,wtedy kiedy z nia nie byl i teraz jak sie ozenil....
i moze faktycznie wszystko jest jasne i proste tylko ja z jakiegos glupiego powodu,nie potrafie tego zrozumiec....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Moze dlatego,ze nam na sobie bardzo zalezy i zadne z nas nie potrafi tego zakonczyc (nawet o tym nie bylo mowy),moze dlatego ,ze chcielibysmy byc razem....
moze to jeszcze nie milosc...nie wiem.... ale z cala pewnoscia jest to cos,co jest znacznie silniejsze od zwyklego zauroczenia.....
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 14:51   #41
daqmar
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Ale dlaczego wy sie ciagle upieracie przy tym kochaniu .... ja NIGDY NIGDZIE NIE NAPISALAM,ZE ON MNIE KOCHA,ANI ,ZE JA KOCHAM JEGO.... !
Chyba jestem ograniczona, ale już całkiem Cię nie rozumiem. Tak się oburzasz, że ktoś nazwał Twoje uczucie miłością,a sama piszesz że darzysz go uczuciem znacznie silniejszym od zauroczenia ... ok, jak zwal tak zwał. Jeżeli on Cie nie kocha, ani Ty jego, to jak w ogóle można brać pod uwagę bycie tą trzecią, (dygresja, nie usprawiedliwiam bycia trzecią z miłości...) bo łączy was mocna fascynacja, która pewnie minie i sie skończy? Z premedytacja będziesz uczestniczyć w oszukiwaniu jego żony? A co Cie obchodzi z jakiego powodu on z nią wziął ślub? Tu najistotniejsze jest to, że w ogóle wziął i nie z Tobą.
A gadki o rodzinie, obowiązkach itp, jak ktoś poszuka to zawsze na wszystko znajdzie usprawiedliwienie - szkoda tylko że z prawdą nie ma to nic wspólnego.
Szok...
daqmar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-14, 14:57   #42
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Romanacccia

A dlaczego ty masz przez niego cierpieć, być tą trzecią i czekać aż on łaskawie będzie chciał, czy mógł, się z tobą spotkać?
Wiesz gdzie mieszkają jego rodzice, pojedź do nich i powiedz im, że ciebie i ich syna łączy coś wyjątkowego, coś między wami jest i że nie potraficie tego zakończyć... niech oni nim potrząsną trochę.

Oczywiście jeśli wiesz, gdzie mieszka jego żona to pójdź do niej i powiedz jej to samo.
W końcu, to z tobą łączy go coś wyjątkowego, a z nią tylko dziecko.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 14:57   #43
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

omg po prostu wychodzi na to ze wzial Cie sobie dlatego ,ze idealnie sie nadajesz na kochanke.Wierzysz w kazdy banal jaki Ci mowi,robisz co chce,rezygnujesz z normalnego zwiazku na rzecz fikcji jaka Ci tworzy.Moze doprowadzi do tego ,ze bedziesz zadowolona z tej pozycji bo wmowil Ci juz ze jestes wazniejsza niz zona.Moze jedni maja do tego predyspozyje inni nie
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 14:59   #44
roxi:*
Wtajemniczenie
 
Avatar roxi:*
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 152
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Ale dlaczego wy sie ciagle upieracie przy tym kochaniu .... ja NIGDY NIGDZIE NIE NAPISALAM,ZE ON MNIE KOCHA,ANI ,ZE JA KOCHAM JEGO.... !
ja nie mialabym odwagi odwolywac slubu,z powodu mezczyzny,ktorego znalabym tak krotko....
no,ale... histroria trwala dalej,z poczatkowego zauroczenia i pociagu fizycznego przerodzilo sie w cos innego.... tylko,ze stalo sie tak jak stalo....
pewnie macie wszystkie racje,albo bardzo duzo racji..... i pewnie faktycznie jestem cholernie naiwna ,glupia i zaslepiona.... pewnie mu jednak wcale na mnie nie zalezy,pewnie tylko udaje.... i udawl ,wtedy kiedy z nia nie byl i teraz jak sie ozenil....
i moze faktycznie wszystko jest jasne i proste tylko ja z jakiegos glupiego powodu,nie potrafie tego zrozumiec....

On pewnie kocha żonę a z Toba lubi spędzać czas

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Moze dlatego,ze nam na sobie bardzo zalezy i zadne z nas nie potrafi tego zakonczyc (nawet o tym nie bylo mowy),moze dlatego ,ze chcielibysmy byc razem....
moze to jeszcze nie milosc...nie wiem.... ale z cala pewnoscia jest to cos,co jest znacznie silniejsze od zwyklego zauroczenia.....
Może ty byś z nim chciała być, ale on woli się z tobą niezobowiązująco spotykać i milo spędzać czas
roxi:* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 15:20   #45
katherine87
Raczkowanie
 
Avatar katherine87
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 171
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Staram się zrozumieć że jest Ci bardzo źle itd. ale ten Wasz "związek" czy jak to nazwać raczej nie ma przyszłości... Najpierw musisz chcieć to zakończyć, a na pewno Ci się uda. Nie mówie że nie bedziesz cierpiec, bo na pewno przez jakiś czas tak będzie, ale to minie, może nawet szybciej niż Ci się wydaje? Życzę dużo siły i wytrwałości! POzdrawiam
__________________
Uwierzyć w siebie
katherine87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 15:24   #46
aga24zuzia
Rozeznanie
 
Avatar aga24zuzia
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Santa Domingo
Wiadomości: 971
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

a ja nierozumiem tego -ze chcesz z nim byc..nie ma szans na to ze go zostawisz ..zakladasz watek..prosisz o rady..i nic z tego nie wynika..
dziewczyny dobrze ci radza a ty dalej swoje..wiec po co to wszystko??
ile masz lat?
opisujac to wszystko czuje ze chcesz sie usprawiedliwic przed sama soba..no niestety jedyna rada jaka moze byc to taka zebys sie otrzasnela bo on cie wykorzystuje i go zostawila
mysle ze gdy go zostawisz on znajdzie sobie szybko pocieszycielke-nastepna i nastepna
__________________
Dokąd idziesz mój aniele?
czy tam bedzie lepiej ci?
zostan tutaj zostan ze mną,
pomóż mi.

Edytowane przez aga24zuzia
Czas edycji: 2009-08-14 o 15:27
aga24zuzia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 15:24   #47
anna_syd
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 28
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Dziewczyno opamietaj sie bo ci najlepsze lata zycia uciekna . Postaw sprawe jasno niech sie chlop zdecyduje na jedna z Was . nie pozwol na przedluzanie tego bo szkoda zycia . Im dalej w las tym ciezej bedzie odejsc kiedy zajdzie taka potrzeba. Nie pozwol soba manipulowac , skoro tak mu na Tobie zalezy niech ci pokaze ze tak naprawde jest . A jak nie i bedzie cie nadal zwodzil to sie z nim pozegnaj . jak dla mnie to on juz wybral w koncu wzial slub z ta druga a to chyba cos znaczy .
anna_syd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 16:18   #48
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Moze faktycznie problem tkwi we mnie,zawsze wplatywalam sie w zwiazki czy znajomosci bardzo trudne i skaplikowane.... powiecmy,zebylam klasyczna ofiara,ktore uzalezniala sie emocjonalnie od mezczyzn,ale nie wiem dlaczego sie tak dzieje....
nie potrafie tego zrozumiec,ani nawet samej siebie...
Kupilam bilet i postanowilam na jakis czas przyjechac do polski.... moja mama powiedziala,ze powinnam poddac sie jakis terapii... bo to nigdy sie nie skonczy....
ja zdaje sobie z tego sprawe.... i wiem jak to wszystko wyglada,ale nie potrafie sie od tego uwolnic.... zawsze powtarza sie ten sam schemat,no...moze ten jest bardziej skaplikowany i zawily niz wszystkie pozostale i moze tym razem zaangazowalam sie bardziej niz kiedykolwiek i to na dodatek z mezczyzna,ktory najprawdopodobniej oszukuje mnie perfidnie... ,ale nawet jesli mu faktycznie zalezy i autentycznie cos czuje,wiem,ze to nie moze tak trwac.... nie chce sie tak dluzej czuc,nie chce cierpiec i sie zadreczac.... to jest jak najgorsza tortura....,ktore sobie zgotowalam na wlasne zyczenie,wchodzac z pelna (no,moze nie do konca) pelna swiadomoscia w "zwiazek" z mezczyzna z przeszloscia,ktory potoczyl sie tak jak sie potoczyl....
wiem ,ze to bedzie najlepsze rozwiazanie,chociaz to przerazliwie boli .....
nie moge sobie miejsca znalesc ,miotam sie z kata w kat zadreczajac sie tym wszystkim,a takie pytaniami dotyczacymi tego,co ja tak wlasciwie czuje i czego chce...
nie wiem.... nie wiem tego i nie rozumiem.....
ta "znajomosc" odebrala mi chec do zycia,radosc i spokoj.....
to jest dla mnie zbyt trudne,ale chce aby to sie juz skonczylo.... nie mowie tylko o tej toksycznej znajomosci,ale przedewszystkim o tym jak sie przez to czuje...
boje sie tylko jednego... raz jestem zdecydowana,zeby cos z tym zrobic ,a potem zupelnie zrezygnowana... ,potem znowu sie ludze i czekam nie wiadomo na co....
wiem,ze sama przez to nie przebrne... dlatego postanowilam oddalic sie od niego i przyjechac do domu na jakis czas.... moze to w jakis sposob mi pomoze.....
mam taka nadzieje...
czuje sie jak skonczona idiotka,ktore postradala resztki rozumu...
zawsze bylam osoba powazna i odpowiedzialna,trzezwa patrzaca na wszystko...,a teraz poprostu zglupialam do reszty i nie poznaje sama siebie,nie rozumiem tego co robie,co mowi,ani nawet tego co mysle.....
nie moge byc z kims w zaden sposob,kto mnie tak bardzo krzywdzi i nawet sobie chyba nie zdaje z tego sprawy....
wiem,ze on jest spokojny i sie niczym nie przejmuje ... to ja ciagle placze i sie zadreczam,boli mnie strasznie,to,ze mnie tak bardzo oszukal,ze nic mi nie powiedzial,nawet jesli mu na mnie faktycznie zalezy,zachowal sie perfidnie i bardzo egoistycznie.... chcial mnie miec i nadal oszukiwac,gdybym go nie przycisnela,pewnie nadal zylabym w blogiej nieswiadomosci.... robila plany i czekala na niego kiedy do mnie przyjedzie.... ta wiadomosci byla dla mnie jak kubel zimnej wody...,ale nie potrafilam odwrocic sie na piecie i poslac go do diabla,bo mi na nim bardzo zalezy i bylam przekonana ,ze jemu rowniez,co mi okazywal,ale najwyrazniej pomylilam sie i to bardzo....
jest mi tylko bardzo przykro,ze tak sie stalo,ze tak sie wszystko potoczylo ....
pewnie nie umre z tego powodu,ale nie wiem jak duzo czasu zajmnie mi pozbieranie sie po tym wszystkim,pewnie bardzo duzo.... chcialabym tylko,zeby to juz przeszlo,minelo .... ,wiem,ze tylko ja moge zdecydowac,kiedy zaczac cos z tym robic,nie mam na to sily....,dlatego musze wrocic do domu,byc daleko od niego,zeby moc cos z tym zrobic....

dziekuje wam za rady i opinie.... i mam nadzieje,ze dlugo takiej kretynki jak ja tu nie uslyszycie....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 17:12   #49
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Moze faktycznie problem tkwi we mnie,zawsze wplatywalam sie w zwiazki czy znajomosci bardzo trudne i skaplikowane.... powiecmy,zebylam klasyczna ofiara,ktore uzalezniala sie emocjonalnie od mezczyzn,ale nie wiem dlaczego sie tak dzieje....
nie potrafie tego zrozumiec,ani nawet samej siebie...
Kupilam bilet i postanowilam na jakis czas przyjechac do polski.... moja mama powiedziala,ze powinnam poddac sie jakis terapii... bo to nigdy sie nie skonczy....
ja zdaje sobie z tego sprawe.... i wiem jak to wszystko wyglada,ale nie potrafie sie od tego uwolnic.... zawsze powtarza sie ten sam schemat,no...moze ten jest bardziej skaplikowany i zawily niz wszystkie pozostale i moze tym razem zaangazowalam sie bardziej niz kiedykolwiek i to na dodatek z [b]mezczyzna,ktory najprawdopodobniej oszukuje mnie perfidnie[/b/]... ,ale nawet jesli mu faktycznie zalezy i autentycznie cos czuje,wiem,ze to nie moze tak trwac.... nie chce sie tak dluzej czuc,nie chce cierpiec i sie zadreczac.... to jest jak najgorsza tortura....,ktore sobie zgotowalam na wlasne zyczenie,wchodzac z pelna (no,moze nie do konca) pelna swiadomoscia w "zwiazek" z mezczyzna z przeszloscia,ktory potoczyl sie tak jak sie potoczyl....
wiem ,ze to bedzie najlepsze rozwiazanie,chociaz to przerazliwie boli .....
nie moge sobie miejsca znalesc ,miotam sie z kata w kat zadreczajac sie tym wszystkim,a takie pytaniami dotyczacymi tego,co ja tak wlasciwie czuje i czego chce...
nie wiem.... nie wiem tego i nie rozumiem.....
ta "znajomosc" odebrala mi chec do zycia,radosc i spokoj.....
to jest dla mnie zbyt trudne,ale chce aby to sie juz skonczylo.... nie mowie tylko o tej toksycznej znajomosci,ale przedewszystkim o tym jak sie przez to czuje...
boje sie tylko jednego... raz jestem zdecydowana,zeby cos z tym zrobic ,a potem zupelnie zrezygnowana... ,potem znowu sie ludze i czekam nie wiadomo na co....
wiem,ze sama przez to nie przebrne... dlatego postanowilam oddalic sie od niego i przyjechac do domu na jakis czas.... moze to w jakis sposob mi pomoze.....
mam taka nadzieje...
czuje sie jak skonczona idiotka,ktore postradala resztki rozumu...
zawsze bylam osoba powazna i odpowiedzialna,trzezwa patrzaca na wszystko...,a teraz poprostu zglupialam do reszty i nie poznaje sama siebie,nie rozumiem tego co robie,co mowi,ani nawet tego co mysle.....
nie moge byc z kims w zaden sposob,kto mnie tak bardzo krzywdzi i nawet sobie chyba nie zdaje z tego sprawy....
wiem,ze on jest spokojny i sie niczym nie przejmuje ... to ja ciagle placze i sie zadreczam,boli mnie strasznie,to,ze mnie tak bardzo oszukal,ze nic mi nie powiedzial,nawet jesli mu na mnie faktycznie zalezy,zachowal sie perfidnie i bardzo egoistycznie.... chcial mnie miec i nadal oszukiwac,gdybym go nie przycisnela,pewnie nadal zylabym w blogiej nieswiadomosci.... robila plany i czekala na niego kiedy do mnie przyjedzie.... ta wiadomosci byla dla mnie jak kubel zimnej wody...,ale nie potrafilam odwrocic sie na piecie i poslac go do diabla,bo mi na nim bardzo zalezy i bylam przekonana ,ze jemu rowniez,co mi okazywal,ale najwyrazniej pomylilam sie i to bardzo....
jest mi tylko bardzo przykro,ze tak sie stalo,ze tak sie wszystko potoczylo ....
pewnie nie umre z tego powodu,ale nie wiem jak duzo czasu zajmnie mi pozbieranie sie po tym wszystkim,pewnie bardzo duzo.... chcialabym tylko,zeby to juz przeszlo,minelo .... ,wiem,ze tylko ja moge zdecydowac,kiedy zaczac cos z tym robic,nie mam na to sily....,dlatego musze wrocic do domu,byc daleko od niego,zeby moc cos z tym zrobic....

dziekuje wam za rady i opinie.... i mam nadzieje,ze dlugo takiej kretynki jak ja tu nie uslyszycie....
Najprawdopodobniej? NA PEWNO oszukuje cię perfidnie
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-14, 17:53   #50
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Moze dlatego,ze nam na sobie bardzo zalezy i zadne z nas nie potrafi tego zakonczyc (nawet o tym nie bylo mowy),moze dlatego ,ze chcielibysmy byc razem....
moze to jeszcze nie milosc...nie wiem.... ale z cala pewnoscia jest to cos,co jest znacznie silniejsze od zwyklego zauroczenia.....
Więc PRZERWIJ TO, póki jeszcze nie przerodziło się w miłośc, to chyba jasne, co?

Wiesz, mnie się wydaje, że co byśmy nie napisały to i tak do Ciebie nie przemówi. Ale ciekawa jestem jakbyś się czuła, gdyby jego żona była Wizażanką i to czytała na bieżąco nie wiedząc, że chodzi o jej małżeństwo? Zachowujesz się podle, myśląc tylko o sobie...
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 18:02   #51
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Vivienne Pokaż wiadomość
Więc PRZERWIJ TO, póki jeszcze nie przerodziło się w miłośc, to chyba jasne, co?

Wiesz, mnie się wydaje, że co byśmy nie napisały to i tak do Ciebie nie przemówi. Ale ciekawa jestem jakbyś się czuła, gdyby jego żona była Wizażanką i to czytała na bieżąco nie wiedząc, że chodzi o jej małżeństwo? Zachowujesz się podle, myśląc tylko o sobie...
tak,cierpiac i placzac zachowuje sie podle...moze i z wasnej winy,ale nie cofne juz tego.... ,a tak pozatym,do tanga trzeba dwoja i wcale sie nie tlumacze,bo nie czuje sie niczemu winna.... ,a on to juz z cala pewnoscia....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 18:03   #52
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Tak sobie teraz pomyślałam jakby to fajnie było, gdyby ten cały watek(ten i poprzedni) był tylko prowokacja........
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 18:05   #53
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez sweetish Pokaż wiadomość
Tak sobie teraz pomyślałam jakby to fajnie było, gdyby ten cały watek(ten i poprzedni) był tylko prowokacja........
wtedy ja bylabym szczesliwa i spokojna....

dobijcie mnie jeszcze ....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 18:25   #54
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
tak,cierpiac i placzac zachowuje sie podle...moze i z wasnej winy,ale nie cofne juz tego.... ,a tak pozatym,do tanga trzeba dwoja i wcale sie nie tlumacze,bo nie czuje sie niczemu winna.... ,a on to juz z cala pewnoscia....
Więc skończ już tańczyć te tango
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 18:28   #55
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
tak,cierpiac i placzac zachowuje sie podle...moze i z wasnej winy,ale nie cofne juz tego.... ,a tak pozatym,do tanga trzeba dwoja i wcale sie nie tlumacze,bo nie czuje sie niczemu winna.... ,a on to juz z cala pewnoscia....
Nie cierpiąc i płacząc ale utrzymując nadal z nim kontakt w nadziei, że coś z tego będzie a co najgorsze, nawet nie masz zamiaru zostawić go/ich w spokoju
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 18:28   #56
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Moze faktycznie problem tkwi we mnie,zawsze wplatywalam sie w zwiazki czy znajomosci bardzo trudne i skaplikowane.... powiecmy,zebylam klasyczna ofiara,ktore uzalezniala sie emocjonalnie od mezczyzn,ale nie wiem dlaczego sie tak dzieje....
nie potrafie tego zrozumiec,ani nawet samej siebie...
Kupilam bilet i postanowilam na jakis czas przyjechac do polski.... moja mama powiedziala,ze powinnam poddac sie jakis terapii... bo to nigdy sie nie skonczy....
i wlasnie dla takich osob jest psycholog,na terapii dowiesz sie dlaczego tak sie zachowujesz,a pozniej bedziesz to zmieniac.Oczywiscie to bedzie trwalo ale mysle ze sie oplaci
wyjezdzaj w cholere stamtad i nabierz dystansu,bo tkwisz w tym filmowym romansie po uszy i ciagle sie nakrecasz
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 18:39   #57
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Nie wierzę w to,co czytam...poprzedni wątek też mnie załamał
Ty go nie kochasz,więc w czym problem?Jeśli to tylko czysta namiętność,to nie tak trudno z tym skończyć...pomyśl o jego rodzinie,o dziecku...Jego tłumaczenia są żałosne,a Twoje próby wybielania tego,co was łączy (jak dla mnie to zwykłe fizyczne zauroczenie,skoro obruszasz się na pisanie,że go kochasz)są po prostu śmieszne.Nie szkoda życia na takiego krętacza?
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-14, 21:27   #58
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Cytat:
Napisane przez Romanaccia Pokaż wiadomość
Moze faktycznie problem tkwi we mnie,zawsze wplatywalam sie w zwiazki czy znajomosci bardzo trudne i skaplikowane.... powiecmy,zebylam klasyczna ofiara,ktore uzalezniala sie emocjonalnie od mezczyzn,ale nie wiem dlaczego sie tak dzieje....
nie potrafie tego zrozumiec,ani nawet samej siebie...
Dlatego mama ma rację:

Cytat:
moja mama powiedziala,ze powinnam poddac sie jakis terapii... bo to nigdy sie nie skonczy....


Jeśli angażujesz się w same "trudne związki" to raczej wskazuje na Twoje problemy z samą sobą, niż na przypadek, pecha czy cokolwiek w tym guście.

Skoro go nie kochasz z tylko Ci na nim zależy, to ja nie widzę wielkiego problemu z zerwaniem z nim znajomości.
Moim zdaniem z każdej Twojej wypowiedzi wręcz bije to, że jesteś w nim mocno i dość głupio zakochana, ślepo i naiwnie.

No niestety, niemożna mieć wszystkiego na czym nam "zależy", najwyższy czas dorosnąć i się z tym pogodzić...


Bess - filmowy romans, całkiem nieźle powiedziane... Też mam momentami wrażenie, że za dużo tu filmów w stylu "jak miłość pokonuje wszelkie przeciwności" ma swój udział

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-08-14 o 21:30
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-15, 21:14   #59
ciabatka
Raczkowanie
 
Avatar ciabatka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

Ok, ma tak rozwinięte poczucie obowiązku, jego rodzice mają takie zasady, że z jakiegoś powodu musiał ten ślub wziąć. Ok, za krótko się znaliście, żeby z powodu być może chwilowego zauroczenia ten ślub odwoływał.

Ale on Cię OKŁAMAŁ! Nie usiadł koło Ciebie, nie wziął Cię za rękę i nie powiedział: "Posłuchaj, zależy mi na Tobie, ale jestem w takiej sytuacji, że muszę poślubić kobietę, której nie kocham, bo mam z nią dziecko. Jeśli jesteś gotowa się z tym pogodzić i mimo to ze mną być, będę szczęśliwy, ale jeśli postanowisz odejść - zrozumiem." Nie powiedział tego, bo nie chciał Cię stracić?! Zastanów się, co mówisz! On tego nie powiedział z wygodnictwa albo tchórzostwa. A najpewniej z obu tych przyczyn. Jeżeli przedkłada to nad Wasze uczucie, to chyba takie uczucie nie jest warte poświęcania czasu, nerwów i własnej godności.

Dziewczyny zastanawiają się, czy warto być dalej w związku i czy uda im się ponownie zaufać, jeśli ich chłopak powiedział, że idzie spać, a w rzeczywistości poszedł na imprezę. Twój nie oszukał Cię co do imprezy, tylko co do własnego ŚLUBU! Co w takim razie musiałby jeszcze zrobić, żebyś przerwała ten "związek"?
ciabatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-16, 07:23   #60
aqa31
Raczkowanie
 
Avatar aqa31
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mój świat...
Wiadomości: 178
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....

A ten wątek jeszcze trwa?? Czytałam ten, czytałam poprzedni... najlepsze wyjście to rzucić go w cho**re!!
__________________
Miliony marzą o nieśmiertelności, jednocześnie nie wiedząc co ze sobą zrobić w niedzielne, deszczowe popołudnie - Susan Ert

Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej. - Paulo Coelho
aqa31 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:43.