2009-08-14, 10:20 | #31 |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
On Cię nie kocha, a Ty wmawiasz sobie z jego strony głębokie uczucie. Gdyby kochał, nie ożeniłby się z inną, na dodatek stawiając sprawę w ten sposób (ukrywał wszystko przed Tobą, jak pisałaś w poprzednim wątku).
Jemu po prostu taki układ pasuje - ma żoną, a w razie czego i kochankę. Żyć, nie umierać. Nie licz na to, że opuści żonę dla Ciebie. Chcesz tak przeżyć życie? Jako ta trzecia, w ukryciu? Ile możesz czekać - miesiące, lata? Warto? Gdyby Cię kochał, w życiu nie ożeniłby się z tamtą kobietą, ograniczyłby się do płacenia alimentów. Skoro teraz, kiedy był najbardziej zaangażowany (?) w związek z Tobą, wybrał inną, to trudno uwierzyć, żeby w którymś momencie późniejszego życia nagle doznał oświecenia, wziął rozwód i wrócił do Ciebie. On tego nie zrobi, a Ty możesz się łudzić bez końca. Co do terapii - wg mnie to bardzo dobry pomysł. Jeśli sama nie możesz sobie dać rady, psycholog powinien pomóc. Powodzenia.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
2009-08-14, 11:05 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
Moze nie wyrazilam sie zbyt jasno... ja nigdy nigdzie nie napisalam,ze on mnie kocha...,ta znajomosc zaczela robic sie coraz powazniejsza z czasem.... i to,ze nam na sobie zalezy powiedzmy "wyszlo" niedawno... i zadne z nas nie potrafilo zakonczyc tego (pomijanac juz fakt iz nie powiedzial mi o tym,ze sie ozenil,twierdzac,ze nie mowil,bo bal sie mnie stracic),nie wiem czy ja bylabym sklonna odwolac slub ,gdyby nagle dotarlo do mnie,ze czuje cos do nie tak dawno temu poznanego mezczyzny,pewnie nie ryzykowalabym tak... Pytal mnie nawet ,co teraz zrobimy .... bo coz, ozenil sie i ma dziecko.... ale cos miedzy nami jest i nie jest to byle co.... i problem w tym,ze teraz delikatnie mowiac "namieszalo sie".... i jak te sytuacje rozwiazac ? ,pewnie nijak... moze samo sie rozwiaze w taki czy inny sposob i moze z biegem czasu wszystcy upewnia sie i przekonaja jakos o tym co i do kogo czuja.... sama znam osobiscie kilka par,ktore sie pobraly z powodu dziecka,bo sie "wkopali" i namieszali i sie zenic trzeba bylo... wydaje sie absurdalne ,ale kilka moich kolezanek tak zrobilo i coz... szczesliwe nie sa ,ale trwaja w takich zwiazkach....niektore sie rozpadly inne nadal pozostaja farsa ,dlaczego ? ...z poczucia obowiazku .... i to nie jest tak,ze tlumacze cos sobie,zeby jak najbardziej pasowalo mi to moich marzen i wyobrazen..... Byc moze i moze sie stac tak jak ktos tu napisal,ze "machnie" zonie drugie dziecko i wtedy sie obudze... pewnie,ze moze tak byc.... wszystko jest mozliwe... tutaj niestety nic nie jest jasne i pewne...
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
2009-08-14, 12:40 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Jasne i pewne jest to, że niestety ale jednak jesteś NAIWNA...
|
2009-08-14, 13:11 | #34 | |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
powiem Ci szczerze- ŻAL MI CIEBIE, że jesteś tak naiwna, tak żałośnie podchodzisz do faceta, który ma swoją rodzinę, żonę, dla którego nic nie znaczysz, bo jakbyś znaczyła to nie wziąłby ślubu (!), a Ty się łudzisz, łudzisz, łudzisz... opamiętaj się dziewczyno, długo zamierzasz się babrać? jak możesz ranić w ten sposób innych ludzi? on ma dziecko, a Ty wpychasz się z łapami, rozwalając rodzinę.
A facetowi w to graj, bo ma dwie babeczki Cytat:
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
2009-08-14, 13:24 | #35 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Santa Domingo
Wiadomości: 971
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
rozumiem ze go kochasz..no ale jestes tylko jego kochanka!
pomysl jakie wsparcie bedziesz miala w nim w przyszlosci?? kopnij go w tylek bo gdyby cie kochal to by zostawil żone ..wiem wiem tak sie nie robi..no ale taka prawda jest jemu jest wygodnie..ma dwie baby i sie cieszy najlepiej to wyjedz sama na dluzszy urlop ..wylacz telefon i sie zastanow nad zyciem ..bo na tego goscia szkoda czasu dajmy na to zostawi zone i dziecko dla ciebie...za pare lat znajdzie nastepna kochanke i zostawi ciebie..proste
__________________
Dokąd idziesz mój aniele?
czy tam bedzie lepiej ci? zostan tutaj zostan ze mną, pomóż mi. Edytowane przez aga24zuzia Czas edycji: 2009-08-14 o 13:26 |
2009-08-14, 13:30 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Okłamuje Ciebie, okłamuje zonę, jasne, facet jest bardzo godny zaufania. Powtarzasz, co Ci mowi, a skąd u licha wiesz, ze znowu nie kłamie? Przeciez juz bardziej wyrachowanym byc nie mozna.
---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ---------- Cytat:
|
|
2009-08-14, 14:00 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
Ale dlaczego wy sie ciagle upieracie przy tym kochaniu .... ja NIGDY NIGDZIE NIE NAPISALAM,ZE ON MNIE KOCHA,ANI ,ZE JA KOCHAM JEGO.... ! ja nie mialabym odwagi odwolywac slubu,z powodu mezczyzny,ktorego znalabym tak krotko.... no,ale... histroria trwala dalej,z poczatkowego zauroczenia i pociagu fizycznego przerodzilo sie w cos innego.... tylko,ze stalo sie tak jak stalo.... pewnie macie wszystkie racje,albo bardzo duzo racji..... i pewnie faktycznie jestem cholernie naiwna ,glupia i zaslepiona.... pewnie mu jednak wcale na mnie nie zalezy,pewnie tylko udaje.... i udawl ,wtedy kiedy z nia nie byl i teraz jak sie ozenil.... i moze faktycznie wszystko jest jasne i proste tylko ja z jakiegos glupiego powodu,nie potrafie tego zrozumiec....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
2009-08-14, 14:08 | #38 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
To skoro nie łączy Was żadne silne uczucie poza namiętnością to tym bardziej: PO CO TO CIĄGNĄĆ?! Skoro się nie kochacie to nie powinno to być takie trudne
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2009-08-14, 14:21 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
moze to jeszcze nie milosc...nie wiem.... ale z cala pewnoscia jest to cos,co jest znacznie silniejsze od zwyklego zauroczenia.....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
2009-08-14, 14:44 | #40 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
Poznaliście się kilka miesięcy temu, gdy on i jego jeszcze wtedy nie żona, zastanawiali się, co dalej, no i z tego zastanawiania się wyszło im, że się pobiorą, o czym on nawet nie raczył cię poinformować , bo przecież łączy was coś wyjątkowego i bardzo wam na sobie zależy Jak mu tak na tobie zależy i łączy was coś wyjątkowego to dlaczego nie ożenił się z tobą??? Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||||
2009-08-14, 14:51 | #41 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
A gadki o rodzinie, obowiązkach itp, jak ktoś poszuka to zawsze na wszystko znajdzie usprawiedliwienie - szkoda tylko że z prawdą nie ma to nic wspólnego. Szok... |
|
2009-08-14, 14:57 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Romanacccia
A dlaczego ty masz przez niego cierpieć, być tą trzecią i czekać aż on łaskawie będzie chciał, czy mógł, się z tobą spotkać? Wiesz gdzie mieszkają jego rodzice, pojedź do nich i powiedz im, że ciebie i ich syna łączy coś wyjątkowego, coś między wami jest i że nie potraficie tego zakończyć... niech oni nim potrząsną trochę. Oczywiście jeśli wiesz, gdzie mieszka jego żona to pójdź do niej i powiedz jej to samo. W końcu, to z tobą łączy go coś wyjątkowego, a z nią tylko dziecko.
__________________
|
2009-08-14, 14:57 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
omg po prostu wychodzi na to ze wzial Cie sobie dlatego ,ze idealnie sie nadajesz na kochanke.Wierzysz w kazdy banal jaki Ci mowi,robisz co chce,rezygnujesz z normalnego zwiazku na rzecz fikcji jaka Ci tworzy.Moze doprowadzi do tego ,ze bedziesz zadowolona z tej pozycji bo wmowil Ci juz ze jestes wazniejsza niz zona.Moze jedni maja do tego predyspozyje inni nie
|
2009-08-14, 14:59 | #44 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
Cytat:
|
||
2009-08-14, 15:20 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 171
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Staram się zrozumieć że jest Ci bardzo źle itd. ale ten Wasz "związek" czy jak to nazwać raczej nie ma przyszłości... Najpierw musisz chcieć to zakończyć, a na pewno Ci się uda. Nie mówie że nie bedziesz cierpiec, bo na pewno przez jakiś czas tak będzie, ale to minie, może nawet szybciej niż Ci się wydaje? Życzę dużo siły i wytrwałości! POzdrawiam
__________________
Uwierzyć w siebie |
2009-08-14, 15:24 | #46 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Santa Domingo
Wiadomości: 971
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
a ja nierozumiem tego -ze chcesz z nim byc..nie ma szans na to ze go zostawisz ..zakladasz watek..prosisz o rady..i nic z tego nie wynika..
dziewczyny dobrze ci radza a ty dalej swoje..wiec po co to wszystko?? ile masz lat? opisujac to wszystko czuje ze chcesz sie usprawiedliwic przed sama soba..no niestety jedyna rada jaka moze byc to taka zebys sie otrzasnela bo on cie wykorzystuje i go zostawila mysle ze gdy go zostawisz on znajdzie sobie szybko pocieszycielke-nastepna i nastepna
__________________
Dokąd idziesz mój aniele?
czy tam bedzie lepiej ci? zostan tutaj zostan ze mną, pomóż mi. Edytowane przez aga24zuzia Czas edycji: 2009-08-14 o 15:27 |
2009-08-14, 15:24 | #47 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 28
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Dziewczyno opamietaj sie bo ci najlepsze lata zycia uciekna . Postaw sprawe jasno niech sie chlop zdecyduje na jedna z Was . nie pozwol na przedluzanie tego bo szkoda zycia . Im dalej w las tym ciezej bedzie odejsc kiedy zajdzie taka potrzeba. Nie pozwol soba manipulowac , skoro tak mu na Tobie zalezy niech ci pokaze ze tak naprawde jest . A jak nie i bedzie cie nadal zwodzil to sie z nim pozegnaj . jak dla mnie to on juz wybral w koncu wzial slub z ta druga a to chyba cos znaczy .
|
2009-08-14, 16:18 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Moze faktycznie problem tkwi we mnie,zawsze wplatywalam sie w zwiazki czy znajomosci bardzo trudne i skaplikowane.... powiecmy,zebylam klasyczna ofiara,ktore uzalezniala sie emocjonalnie od mezczyzn,ale nie wiem dlaczego sie tak dzieje....
nie potrafie tego zrozumiec,ani nawet samej siebie... Kupilam bilet i postanowilam na jakis czas przyjechac do polski.... moja mama powiedziala,ze powinnam poddac sie jakis terapii... bo to nigdy sie nie skonczy.... ja zdaje sobie z tego sprawe.... i wiem jak to wszystko wyglada,ale nie potrafie sie od tego uwolnic.... zawsze powtarza sie ten sam schemat,no...moze ten jest bardziej skaplikowany i zawily niz wszystkie pozostale i moze tym razem zaangazowalam sie bardziej niz kiedykolwiek i to na dodatek z mezczyzna,ktory najprawdopodobniej oszukuje mnie perfidnie... ,ale nawet jesli mu faktycznie zalezy i autentycznie cos czuje,wiem,ze to nie moze tak trwac.... nie chce sie tak dluzej czuc,nie chce cierpiec i sie zadreczac.... to jest jak najgorsza tortura....,ktore sobie zgotowalam na wlasne zyczenie,wchodzac z pelna (no,moze nie do konca) pelna swiadomoscia w "zwiazek" z mezczyzna z przeszloscia,ktory potoczyl sie tak jak sie potoczyl.... wiem ,ze to bedzie najlepsze rozwiazanie,chociaz to przerazliwie boli ..... nie moge sobie miejsca znalesc ,miotam sie z kata w kat zadreczajac sie tym wszystkim,a takie pytaniami dotyczacymi tego,co ja tak wlasciwie czuje i czego chce... nie wiem.... nie wiem tego i nie rozumiem..... ta "znajomosc" odebrala mi chec do zycia,radosc i spokoj..... to jest dla mnie zbyt trudne,ale chce aby to sie juz skonczylo.... nie mowie tylko o tej toksycznej znajomosci,ale przedewszystkim o tym jak sie przez to czuje... boje sie tylko jednego... raz jestem zdecydowana,zeby cos z tym zrobic ,a potem zupelnie zrezygnowana... ,potem znowu sie ludze i czekam nie wiadomo na co.... wiem,ze sama przez to nie przebrne... dlatego postanowilam oddalic sie od niego i przyjechac do domu na jakis czas.... moze to w jakis sposob mi pomoze..... mam taka nadzieje... czuje sie jak skonczona idiotka,ktore postradala resztki rozumu... zawsze bylam osoba powazna i odpowiedzialna,trzezwa patrzaca na wszystko...,a teraz poprostu zglupialam do reszty i nie poznaje sama siebie,nie rozumiem tego co robie,co mowi,ani nawet tego co mysle..... nie moge byc z kims w zaden sposob,kto mnie tak bardzo krzywdzi i nawet sobie chyba nie zdaje z tego sprawy.... wiem,ze on jest spokojny i sie niczym nie przejmuje ... to ja ciagle placze i sie zadreczam,boli mnie strasznie,to,ze mnie tak bardzo oszukal,ze nic mi nie powiedzial,nawet jesli mu na mnie faktycznie zalezy,zachowal sie perfidnie i bardzo egoistycznie.... chcial mnie miec i nadal oszukiwac,gdybym go nie przycisnela,pewnie nadal zylabym w blogiej nieswiadomosci.... robila plany i czekala na niego kiedy do mnie przyjedzie.... ta wiadomosci byla dla mnie jak kubel zimnej wody...,ale nie potrafilam odwrocic sie na piecie i poslac go do diabla,bo mi na nim bardzo zalezy i bylam przekonana ,ze jemu rowniez,co mi okazywal,ale najwyrazniej pomylilam sie i to bardzo.... jest mi tylko bardzo przykro,ze tak sie stalo,ze tak sie wszystko potoczylo .... pewnie nie umre z tego powodu,ale nie wiem jak duzo czasu zajmnie mi pozbieranie sie po tym wszystkim,pewnie bardzo duzo.... chcialabym tylko,zeby to juz przeszlo,minelo .... ,wiem,ze tylko ja moge zdecydowac,kiedy zaczac cos z tym robic,nie mam na to sily....,dlatego musze wrocic do domu,byc daleko od niego,zeby moc cos z tym zrobic.... dziekuje wam za rady i opinie.... i mam nadzieje,ze dlugo takiej kretynki jak ja tu nie uslyszycie....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
2009-08-14, 17:12 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
__________________
|
|
2009-08-14, 17:53 | #50 | |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
Wiesz, mnie się wydaje, że co byśmy nie napisały to i tak do Ciebie nie przemówi. Ale ciekawa jestem jakbyś się czuła, gdyby jego żona była Wizażanką i to czytała na bieżąco nie wiedząc, że chodzi o jej małżeństwo? Zachowujesz się podle, myśląc tylko o sobie...
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
2009-08-14, 18:02 | #51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
2009-08-14, 18:03 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Tak sobie teraz pomyślałam jakby to fajnie było, gdyby ten cały watek(ten i poprzedni) był tylko prowokacja........
|
2009-08-14, 18:05 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 902
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
dobijcie mnie jeszcze ....
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake |
|
2009-08-14, 18:25 | #54 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Więc skończ już tańczyć te tango
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2009-08-14, 18:28 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Nie cierpiąc i płacząc ale utrzymując nadal z nim kontakt w nadziei, że coś z tego będzie a co najgorsze, nawet nie masz zamiaru zostawić go/ich w spokoju
__________________
|
2009-08-14, 18:28 | #56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
wyjezdzaj w cholere stamtad i nabierz dystansu,bo tkwisz w tym filmowym romansie po uszy i ciagle sie nakrecasz |
|
2009-08-14, 18:39 | #57 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Nie wierzę w to,co czytam...poprzedni wątek też mnie załamał
Ty go nie kochasz,więc w czym problem?Jeśli to tylko czysta namiętność,to nie tak trudno z tym skończyć...pomyśl o jego rodzinie,o dziecku...Jego tłumaczenia są żałosne,a Twoje próby wybielania tego,co was łączy (jak dla mnie to zwykłe fizyczne zauroczenie,skoro obruszasz się na pisanie,że go kochasz)są po prostu śmieszne.Nie szkoda życia na takiego krętacza? |
2009-08-14, 21:27 | #58 | ||
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Cytat:
Cytat:
Jeśli angażujesz się w same "trudne związki" to raczej wskazuje na Twoje problemy z samą sobą, niż na przypadek, pecha czy cokolwiek w tym guście. Skoro go nie kochasz z tylko Ci na nim zależy, to ja nie widzę wielkiego problemu z zerwaniem z nim znajomości. Moim zdaniem z każdej Twojej wypowiedzi wręcz bije to, że jesteś w nim mocno i dość głupio zakochana, ślepo i naiwnie. No niestety, niemożna mieć wszystkiego na czym nam "zależy", najwyższy czas dorosnąć i się z tym pogodzić... Bess - filmowy romans, całkiem nieźle powiedziane... Też mam momentami wrażenie, że za dużo tu filmów w stylu "jak miłość pokonuje wszelkie przeciwności" ma swój udział Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-08-14 o 21:30 |
||
2009-08-15, 21:14 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 488
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
Ok, ma tak rozwinięte poczucie obowiązku, jego rodzice mają takie zasady, że z jakiegoś powodu musiał ten ślub wziąć. Ok, za krótko się znaliście, żeby z powodu być może chwilowego zauroczenia ten ślub odwoływał.
Ale on Cię OKŁAMAŁ! Nie usiadł koło Ciebie, nie wziął Cię za rękę i nie powiedział: "Posłuchaj, zależy mi na Tobie, ale jestem w takiej sytuacji, że muszę poślubić kobietę, której nie kocham, bo mam z nią dziecko. Jeśli jesteś gotowa się z tym pogodzić i mimo to ze mną być, będę szczęśliwy, ale jeśli postanowisz odejść - zrozumiem." Nie powiedział tego, bo nie chciał Cię stracić?! Zastanów się, co mówisz! On tego nie powiedział z wygodnictwa albo tchórzostwa. A najpewniej z obu tych przyczyn. Jeżeli przedkłada to nad Wasze uczucie, to chyba takie uczucie nie jest warte poświęcania czasu, nerwów i własnej godności. Dziewczyny zastanawiają się, czy warto być dalej w związku i czy uda im się ponownie zaufać, jeśli ich chłopak powiedział, że idzie spać, a w rzeczywistości poszedł na imprezę. Twój nie oszukał Cię co do imprezy, tylko co do własnego ŚLUBU! Co w takim razie musiałby jeszcze zrobić, żebyś przerwała ten "związek"? |
2009-08-16, 07:23 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mój świat...
Wiadomości: 178
|
Dot.: Nie umiem tego zakonczyc....
A ten wątek jeszcze trwa?? Czytałam ten, czytałam poprzedni... najlepsze wyjście to rzucić go w cho**re!!
__________________
Miliony marzą o nieśmiertelności, jednocześnie nie wiedząc co ze sobą zrobić w niedzielne, deszczowe popołudnie - Susan Ert Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować, aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej. - Paulo Coelho |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:43.