Wasze ulubione cytaty z Sagi Zmierzch - część II

[smieszka250]

Napisane przez DankHajgh

No u mnie też żaden nie przypomina Edwarda ale ja i tak wole Emmetta ale jego to tym bardziej nie znajdę nigdzie ;( ;D

Ja chyba też wolę Emmetta ;D Przynajmniej nie miałabym z nim nudno, nie to co z nadopiekuńczym Edziem



Podniosłam wzrok. Koło mnie stal śliczny chłopak o słodkiej twarzy elfa i jasnych włosach pozlepianych żelem w pedantycznie rozmieszczone kolce. Ten tu z pewnością nie uważał, że śmierdzę.

[Wajola]

Napisane przez smieszka250

Ja chyba też wolę Emmetta ;D Przynajmniej nie miałabym z nim nudno, nie to co z nadopiekuńczym Edziem

kurcze ..a ja sama nie wiem... masz racje z Emmetem ale Edd mimo tej nadopiekuńczości ma coś w sobie.. no i jeszcze jest Jasper i on mnie fascynuje jakoś... jestem miedzy młotem a kowadłem ....

"...I znów zmierzch....kolejny dzień dobiega końca...choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc..."

[Larav]

Napisane przez smieszka250

Ja chyba też wolę Emmetta ;D Przynajmniej nie miałabym z nim nudno, nie to co z nadopiekuńczym Edziem

Hmm no też prawda ;D Ale tak czy inaczej oni nie istnieją i jedynie możemy marzyć, że kiedyś staną nam takie wampiry na drodze i zachwycą się naszym zapachem xD ;D No i nie bd chcieli nas zabić xDD

Sama już nie wiem ;D Ale i tak na pierwszym miejscu Edzio a potem na równi Emmett i Jasper

"Tylko to co poznane jest bezpieczne. Tylko to co jest poznane mozna tolerować. Tolerując nieznane... Osłabia się samego siebie." <- to juz było chyba ale co tam

"(...) Nawet Emmett spochmurniał i przygasł."

[DankHajgh]

Emmett <33

Jacoba też lubię ;D <3

"- Dlaczego cała jestem pokryta piórami - spytałam zagubiona
- Wgryzłem się w poduszkę. Raz czy dwa.
- Wgryzłeś się w .. poduszkę?"


"Gdyby wszystko przepadło, a on jedne pozostał, to i ja istniałabym nadal.
Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nimpo prostu nic wspólnego" <33

[smieszka250]

Napisane przez Wajola

kurcze ..a ja sama nie wiem... masz racje z Emmetem ale Edd mimo tej nadopiekuńczości ma coś w sobie.. no i jeszcze jest Jasper i on mnie fascynuje jakoś... jestem miedzy młotem a kowadłem ....

To prawda, że Ed ma coś w sobie. Jakbym trafiła na takiego, to z pewnością bym nie kręciła nosem, ale jabym miała wybór, to wzięłabym Emmetta
Jasper? Nie wiem, jakoś za mało go było w całej sadze


"- Naprawdę się cieszę, że Edward cię nie zabił - wyznał mi Emmett.
- Dzięki tobie zawsze się coś dzieje."

[Larav]

Napisane przez smieszka250

To prawda, że Ed ma coś w sobie. Jakbym trafiła na takiego, to z pewnością bym nie kręciła nosem, ale jabym miała wybór, to wzięłabym Emmetta
Jasper? Nie wiem, jakoś za mało go było w całej sadze

No jest mało ale jest przy tym taki tajemniczy że aż pociągający xD
Już bez sensu pisze xD
A Jacoba też lubię. Miał w sobie jakiś urok he

Ale tak czy owak ulubioną moją postacią jest Alice

"(..)Dzięki Bogu do tego stopnia pogrążony w rozmyśleniach że pozostawił zupełnie obojętny na żarty Emmetta, które z komentarza na komentarz stawały się coraz bardziej odważne i coraz mniej dotyczyły futbolu"

[Wajola]

Napisane przez Larav

No jest mało ale jest przy tym taki tajemniczy że aż pociągający xD
Już bez sensu pisze xD
A Jacoba też lubię. Miał w sobie jakiś urok he

Ale tak czy owak ulubioną moją postacią jest Alice

Niom właśnie ta tajemniczość ...

Ja też Jacoba lubie chociaż czasami tak mnie wnerwiał że bym mu oczy widelcem wydłubala

A ja nie mam ulubionej postaci

[DankHajgh]

Napisane przez Larav

Hmm no też prawda ;D Ale tak czy inaczej oni nie istnieją i jedynie możemy marzyć, że kiedyś staną nam takie wampiry na drodze i zachwycą się naszym zapachem xD ;D No i nie bd chcieli nas zabić xDD

Sama już nie wiem ;D Ale i tak na pierwszym miejscu Edzio a potem na równi Emmett i Jasper

Taa dokładnie marzyc można ;D
a u mnie na pierwszym jest Em później Jacob i Ed na równi i Jasper ;D

~MS~
"Mogłem wybrać inną ścieżkę. Zawsze jest jakiś inny wybór. Musi być"

"Brak pozwolenia, by ją pokochać, stanowił przeciwieństwo spadania"

"Maksymalny zasięg mojej granicy, pozory, nie rzeczywistość"

"Silna plątanina bólu, wściekłosci, żądzy i rozpaczy"

"Jak to więc możliwe, że teraz wzeszło słonce, w środku bezkresnej ciemnosci"

"Tak długo jak zmierzałem prosto do piekła, tak długo mogłem cieszyć się podróżą"

"Paląca nienawiść płowiąc się w szczęściu swojej miłości"

[Larav]

Napisane przez Wajola

Niom właśnie ta tajemniczość ...

Ja też Jacoba lubie chociaż czasami tak mnie wnerwiał że bym mu oczy widelcem wydłubala

No ale to jest właśnie ten urok


"(...) Przygryzła wargę i spojrzała gdzieś w bok, starając się nie parsknąć śmiechem. Poczułam za to że za moimi plecami śmieje się bezgłośnie Emmett - dom wibrował od tego aż po fundamenty"

Hmm uparłam się coś dzisiaj na Emmetta ;D

[chlamidla]

Napisane przez MaliMariposa

No wiecie... My nie przecytzałybyśmy przygód Spidermana a oni romasideł xDD

jesli o mnie chodzi to spidermana, x-man'ow, srebnego serfera, fantastyczna czwórkę i wiele wiele innych kreskowek jak i komiksow mam juz za sobą przeczytane nie liczac Naruto i Death Note a Death Note jest świetne polecam

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez Larav

No jest mało ale jest przy tym taki tajemniczy że aż pociągający xD
Już bez sensu pisze xD
A Jacoba też lubię. Miał w sobie jakiś urok he
Ale tak czy owak ulubioną moją postacią jest Alice

Ja tam uwielbiam Jaspera a ulubioną postacią dla mnie jest Alice
ale np. moja przyjaciółka uwielbiam Carlisla ale byłam bym happy gdyby jaki kolwiek wampir stanął by mi na drodze nawet jeśli musiał by mnie zabic
ms
"- Coś nowego? - zapytał Jasper
- Nie. Musiała... nikomu nic nie mówić.
Wszyscy razem podnieśli jedną brew ku górze, słysząc tę wiadomość
- Może nie jesteś aż taki straszny, jak myślisz – powiedział Emmett,
chichocząc - Założę się, że ja bym ją bardziej tym przestraszył.
Wywróciłem oczami.
- Ciekawe dlaczego...? - zastanawiał się nad moim odkryciem dotyczącym niezwykłego milczenia dziewczyny.
- Nie mam pojęcia.
- Idzie. - wymamrotała Alice. Poczułem jak moje ciało zesztywniało – Spróbuj wyglądać jak człowiek.
- Jak człowiek, powiadasz? - powiedział Emmett.
Uniósł swoją prawą pięść, wykręcając swoje palce tak by pokazać ukrytą śnieżkę schowaną w jego dłoni. Oczywiście nie roztopiła się. Cisnął ją w bryłkowaty kloc. Oczy zwrócone miał w stronę Jaspera, ale ja widziałem prawdziwy kierunek w jego myślach. Alice również. Kiedy nagle cisnął kawałkiem lodu na nią, błyskawicznie strzepnęła resztki swoimi palcami. Lód przeleciał przez długość sali, zbyt szybko by ludzkie oko mogło je dostrzec, i roztrzaskał się na ceglanej ścianie. Cegła również się roztrzaskała. Wszyscy w rogu sali zwrócili swoje głowy aby zobaczyć stos połamanego lodu na podłodze, a później obrócili się by znaleźć winowajcę. Nie patrzyli dalej niż kilka stołów stąd. Nikt nawet na nas nie spojrzał.
- Bardzo ludzkie Emmett. – powiedziała złośliwie Rosalie – Dlaczego nie
rzucisz jej na wprost ściany podczas gdy na niej będziesz?
- Byłoby to bardziej efektowne gdybyś ty to zrobiła, kotku."

[RXN]

Z tego co wiem, jak narzie moich dwóch kolegów przeczytało całość
I im się podobało

A Emmett też jest świetny

[Larav]

Napisane przez RXN

Z tego co wiem, jak narzie moich dwóch kolegów przeczytało całość
I im się podobało

A Emmett też jest świetny

No to super ;D Istnieją wyjątki Całe szczęście ! !

U mnie żeby przynajmniej cokolwiek czytali A nie ciągle myśleli gdzie by tu na melanż się wybrać... Bardzo daleko im do naszych "zmierzchowych" ideałów ;] niestety



"Oto mój mąż, pomyślałam. Wezbrały we mnie nagle duma i pożądanie. Nic nie mogło nas już rozdzielić. Dysponowałam taką siłą że nikt nie mógł zmusić mnie do opuszczenia jego boku." eh

[RXN]

Przeczytali...
Dla jednego troszkę za dużo tych "romantyzmów" ale ogólnie się podobało
a dla drugiego całość ok

więc... może takich cztelników jest więcej

[Larav]

Na pewno jest więcej
Jak jeżdżę do ojca za granice to tam to jest widać Chłopaki, po kilka osób siadają w parku i razem czytają. Serio! To nie codzienny widok tu u nas w Polsce

"Było mi głupio, bo wszyscy się na mnie gapili. Na razie nie padły żadne złośliwe komentarze, ale Emmett już raz zachichotał. Gdybym popełniła jakiś błąd pewnie zacząłby tarzać się ze śmiechu po podłodze" Ajj to byłby widok

[MissHuffy]

Napisane przez smieszka250

Ja chyba też wolę Emmetta ;D Przynajmniej nie miałabym z nim nudno, nie to co z nadopiekuńczym Edziem ;)



Podniosłam wzrok. Koło mnie stal śliczny chłopak o słodkiej twarzy elfa i jasnych włosach pozlepianych żelem w pedantycznie rozmieszczone kolce. Ten tu z pewnością nie uważał, że śmierdzę.

Opiekuńczość i troska to podstawa! Tylko edwrd, nie żaden dziki Emmet, czy nie panujący nad sobą Jasper

[DankHajgh]

Hm nie no chciałabym żeby mój chłopak był oczytany tym samym inteligentny ale co do baletów to im więcej tym lepiej a jeżeli on wychodziłby z tego założenia co ja to żyć nie umierać nie ma mowy na nude ;D

"-Jak sądzisz, kiedy ciebie trafi? - szepnęłam.
Odpowiedział hardo i bez zastanowienia.
-Nigdy.
-Skąd wiesz? Przecież nie masz nad tym kontroli.
Nie odpowiedział.
Spacerowaliśmy w milczeniu, mimowolnie zwolniwszy tempo.
-Tak, ponoć nie ma się nad tym kontroli-przyznał w końcu.-Ale z drugiej strony, trzeba tę przeznaczoną sobie dziewczynę zobaczyć, nagle po raz pierwszy naprawdę ją dostrzec.
-Nie wiem, czy dobrze cię rozumiem. Uważasz, że jeśli jeszcze jej nie spotkałeś, to ona nie istnieje? Jacob, na świecie są miliony dziewczyn, a ty nigdy nie przekroczyłeś nawet granicy stanu.
-Nie o to mi chodzi-powiedział cicho. Nagle spojrzał mi prosto w oczy. W jego własnych płonął ogień. -Ja po prostu nigdy nie będę w stanie nikogo dostrzec, bo nie widzę nikogo poza tobą, Bella. Nawet kiedy zamknę oczy i staram się myśleć o czymś innym. Spytaj Quila albo Embry'ego-doprowadzam ich tym do szału." - jeju nigdy nie chciałabym doznać wpojenia ... nigdy ;O ;D

[RXN]

"Ile to już domów z Rose zdemolowaliśmy?" - Emmet

[Evasive]

W poniedziałek wypadał pierwszy dzień ferii wiosennych. Obudziwszy się rano, uświadomiłam sobie, że spędzam je w Forks po raz drugi w życiu i że w zeszłym roku o tej porze polował na mnie wampir. Miałam nadzieję, że to nie nowa świecka tradycja.

[inc0rrect]

dziewczyny Wy przeczytalyscie tylko do II czesci czy dalej, bo jak Was czytam to nie wiem o czym mowicie a czytalam dwie pierwsze

ktory to Emmett, bo jak fajny to chcialabym wiedziec

mnie Edwart wkurzal, wcale nie chcialabym miec takiego faceta

[chlamidla]

Napisane przez inc0rrect

dziewczyny Wy przeczytalyscie tylko do II czesci czy dalej, bo jak Was czytam to nie wiem o czym mowicie a czytalam dwie pierwsze

ktory to Emmett, bo jak fajny to chcialabym wiedziec

mnie Edwart wkurzal, wcale nie chcialabym miec takiego faceta

emmett to ten ktory wyglada jak miś ma ciemne krecone włosy i jest mężem Rosalie jak dla mnie Emmett jest świetny ale bardziej wole Jaspera
chyba większość z nas ktora tutaj siedzi przeczytala wszystko co tylko mozna było przeczytać o sadze zmierzch

"Zegar uderzył raz jeszcze. Słońce doszło zenitu."

[aqa31]

. Dla mnie szalony Emmet i tajemniczy Jasper są lepszy niż nadopiekuńczy i "wielce zakochany" Edward. Ale przecież Emm ma Rosalie a Jasper Alice. A to właśnie Alice jest moją ulubioną postacią .

[chlamidla]

Napisane przez aqa31

. Dla mnie szalony Emmet i tajemniczy Jasper są lepszy niż nadopiekuńczy i "wielce zakochany" Edward. Ale przecież Emm ma Rosalie a Jasper Alice. A to właśnie Alice jest moją ulubioną postacią .

Ja rowniez uwielbiam Alice jest fantastyczna! A Jaspera nie lubie dlatego ze uwielbiam Alice i ze ona jest moją ulubiona postacią z sagi to właśnie jego historia jest fantastyczna! Przeszłość to ona sprawiła ze bardziej mi się podoba niż np. Emmett choć i tego miśka też lubie a Edward no cóż to jest ideał ...

„Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny;
Są one na kształt prochu zatlonego,
Co wystrzeliwszy gaśnie”

"Na dziewięćdziesiąt dziewięć i dziewięć dziesiątych procent byłam przekonana, że śnię, a powody po temu miałam dwa. Po pierwsze, stałam w snopie oślepiająco jaskrawego światła, a w Forks w stanie Waszyngton, gdzie od niedawna mieszkałam, słońce nigdy nie świeciło z taką intensywnością. Po drugie, przede mną stała moja babcia Marie, a pochowaliśmy biedaczkę sześć lat temu. Bez dwóch zdań, był to dobry powód, aby wierzyć, że to jednak sen."

[Wajola]

"Przypominało mi się - ciągnęłam nieśmiało - jak brzmiał twój głos, kiedy byłeś na mnie zły. Więcej, ja po prostu cię słyszałam! Jakbyś stał koło mnie i łajał za to, co wyprawiam! Zwykle starałam się o tobie nie myśleć, ale w takich chwilach... Jakoś lepiej to znosiłam. Bez bólu. Wyobrażałam sobie, że mnie chronisz. Że wciąż przy mnie jesteś i troszczysz się o mnie. Więc tak sobie myślę, że powodem, dla którego słyszałam cię tak wyraźnie, mogło być to, że nie przestałam wierzyć... W twoją miłość."

[agacia1224]

Ja mam taki jeden, który mi się strasznie spodobał:
-Jak sądzisz, kiedy ciebie trafi?(wpojenie) - szepnęłam.
Odpowiedział hardo i bez zastanowienia.
-Nigdy.
-Skąd wiesz? Przecież nie masz nad tym kontroli.
Nie odpowiedział.
Spacerowaliśmy w milczeniu, mimowolnie zwolniwszy tempo.
-Tak, ponoć nie ma się nad tym kontroli-przyznał w końcu.-Ale z drugiej strony, trzeba tę przeznaczoną sobie dziewczynę zobaczyć, nagle po raz pierwszy naprawdę ją dostrzec.
-Nie wiem, czy dobrze cię rozumiem. Uważasz, że jeśli jeszcze jej nie spotkałeś, to ona nie istnieje? Jacob, na świecie są miliony dziewczyn, a ty nigdy nie przekroczyłeś nawet granicy stanu.
-Nie o to mi chodzi-powiedział cicho. Nagle spojrzał mi prosto w oczy. W jego własnych płonął ogień. -Ja po prostu nigdy nie będę w stanie nikogo dostrzec, bo nie widzę nikogo poza tobą, Bella. Nawet kiedy zamknę oczy i staram się myśleć o czymś innym. Spytaj Quila albo Embry'ego-doprowadzam ich tym do szału..
Sweet.^^

[RuszofaLantrynka]

"Zaśmiałam się bezgłośnie, gdy skradł mi pocałunek, tym samym znowu mnie zdekoncentrował. - Do diabła z tym – stwierdził z pożądaniem w oczach, całując brzeg mojej szczęki. - Mamy mnóstwo czasu by nad tym popracować. – przypomniałam mu. - Setki, tysiąclecia, aż po kres wieczności. – zamruczał. - Dla mnie brzmi to właśnie tak, jak powinno.I nagle zanurzyliśmy się błogo w naszym małym, lecz doskonałym kawałku wieczności."

[AgeleSS]

wróóóóciłam ;d Tęsknił ktoś? ;>

"- Cześć Tyler, tu Edward Cullen. - Zabrzmiało to całkiem przyjaźnie, ale znałam Edwarda na tyle dobrze, by móc wychwycić w jego głosie złośliwą nutkę. (...)
- Bardzo mi przykro, zaszło tu chyba jakieś nieporozumienie. Jeśli chodzi o dzisiejszy wieczór, Bella jest już zajęta. - Im dłużej Edward mówił, tym wyraźniej było słychać, że ma zamiar delikatnie nastraszyć swojego konkurenta. - Szczerze mówiąc ma już partnera na każdy wieczór w najbliższym czasie, a tym partnerem jestem ja. Bez obrazy. Jeszcze raz przepraszam za wszelkie wynikłe niedogodności. Może jeszcze kogoś znajdziesz - dodał zjadliwie na pożegnanie i zamknął telefon."

[aqa31]

"Spoko. Alice i Edwarda widywałabym w szkole i poskzole, a Carisle'a na izbie przyjęć"

[RuszofaLantrynka]

MS:
"To była ta cześć dnia, którą najchętniej bym przespał. Liceum. Ale chyba lepszym określeniem tego miejsca byłby czyściec."

[Larav]

"Jak się czujesz Bello?
Zastanawiałam się nad odpowiedzią przez sześćdziesiątą czwartą część sekundy" Te sekundy są super xDD

"-Weź ode mnie dziecko
-Ach wyrzuć je przez okno!"

"Edward? odezwał się nieśmiało. Edward jesteś tam? Kurczę, czuję się jak idiota."

"-Och co za nowina! Nikt mi nic nie powiedział. Czyli to chłopak? Powinienem był przynieść niebieskich balonów dla naszego zucha! " xDD

[smieszka250]

"-ale później... Co z Renée, co z Charliem?
Westchnęłam. -Będę za nimi tęsknić. -Gorsze jest to, że oni za mną też, ale nie powiedziałam tego głośno.
-I Angela, i Ben, i Jessica, i Mike.
-Za nimi też będę tęsknić. -uśmiechnęłam się w ciemnościach. -Zwłaszcza za Mikiem. Oh Mike! Jak Ja sobie bez niego poradzę?
Zawarczał."