ciężka sprawa :( proszę pomóżcie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-15, 22:10   #1
vendetta94
Przyczajenie
 
Avatar vendetta94
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Las Vegas, NV
Wiadomości: 11
Unhappy

ciężka sprawa :( proszę pomóżcie


witajcie
mam ostatnio mały problem... w sumie nie jest on wcale taki mały :/
mianowicie, mam faceta od prawie dwóch lat, bardzo się kochamy, wiem, że on zrobiłby dla mnie niemalże wszystko i vice versa. w grudniu miał wypadek samochodowy w którym skasował swoje auto. po tym zdarzeniu mu odbiło, na następny dzień mnie zostawił, za każdym razem, gdy chciałam jakoś załagodzić sytuacje wyzywał mnie, wyrzucał od siebie z domu, w końcu dałam sobie spokój. było to dla mnie trudne, bo bardzo go kochałam. po miesiącu milczenia, zadzwonił do mnie i prosił o spotkanie, ja odmawiałam, w końcu jednak się zgodziłam. w ciągu następnego tygodnia po tym spotkaniu widywaliśmy się trzykrotnie w celu kontaktów seksualnych. jednak po 3 spotkaniu poszłam po rozum do głowy i jasno i zrozumiale oznajmiłam mu, że nie będę więcej jego ku*wą i tak zerwałam z nim kontakt. po jakiś dwóch tygodniach prosił żebym do niego wróciła, byłam sceptycznie do niego nastawiona. poznałam w tym czasie już kogoś innego i chociaż nic mnie z nim nie łączyło, nawet pocałunek, to jakoś czułam do niego więź. po dłuższym czasie wróciłam do niego. ani on, ani ja w czasie rozstania nie mieliśmy absolutnie żadnego kontaktu fizycznego z inną osobą. wracając do problemu, po jakiś dwóch tygodniach od kąd do niego wróciłam stałam się strasznie nerwowa, ciągle mu wszystko wypominam, zrobiłam się chorobliwie zazdrosna, o wszystko się wkurzam, normalnie mnie szlag trafia :/ nigdy wcześniej tka nie byłam. on na prawdę się stara i już 'odpokutował' nie chcę się ciągle na nim wyżywać, bo widzę po nim jak mu na mnie zależy i po prostu go tym krzywdzę, a czasem nie jestem wstanie panować nad tym, mimowolnie przypomina mi jakimś gestem, lub pojedynczym słowem jak mnie traktował i wtedy zapala mi się czerwona lampka i podświadomie jak bym chciała się na nim o to mścić pomóżcie... chce o tym zapomnieć i być z nim szczęśliwa... a ciągle się kłócimy :/
vendetta94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-15, 22:15   #2
Anetka_1988_
Raczkowanie
 
Avatar Anetka_1988_
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 199
GG do Anetka_1988_
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Rozmawiałaś z nim o tym?
__________________
05.02.2013 r. Nowe Życie Czas Zacząć ...

A ja tęsknię wciąż za Tobą...
Chcę byś był teraz obok...

Tak jak gwiazdy pragną nieba
Tak mi Ciebie dziś potrzeba...

Dziękuję moim przyjaciołom...
Anetka_1988_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-15, 22:20   #3
vendetta94
Przyczajenie
 
Avatar vendetta94
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Las Vegas, NV
Wiadomości: 11
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Cytat:
Napisane przez Anetka_1988_ Pokaż wiadomość
Rozmawiałaś z nim o tym?
rozmawiałam, on twierdzi, że to rozumie, chociaż widzę, że jest na granicy wytrzymałości jeśli chodzi o moje humory
vendetta94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-16, 13:05   #4
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Może po prostu przeliczyłaś się ze swoimi siłami? Może jednak nie dasz rady być już z nim w związku, bo facet zranił Cię za bardzo.
Jedna zapomni, druga tak właśnie będzie wypominać, a chyba nie wyobrażasz sobie tworzyć relacji w takiej atmosferze?
Ja na Twoim miejscu próbowałabym się z tym jakoś oswoić, nie mieć pretensji o swoje nerwy, bo masz do tego prawo, masz prawo czuć żal do faceta. Ja z moim TŻ miałam kiedyś taką sytuację, że też zawalił strasznie. Wypominałam, wypominałam i przy każdej kłótni wyciągałam to jako argument. Facet wytrzymywał, bo mu zależy, ale w końcu ja zaczęłam się z tym czuć głupio. Skoro daję mu szanse to musze się chociaż spróbować powstrzymać. Zamiast krzyków, fochów i wypominania, za każdym razem spokojnie o tym gadałam. Do znudzenia wałkowaliśmy jeden temat, aż w końcu z czasem ten żal zmalał.
Może u Ciebie będzie tak samo. Spróbuj więcej o tym gadać, mniej krzyczeć.
Chyba, że stan się będzie utrzymywał długo, długo to zastanów się nad końcem.
__________________
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.



raita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-16, 13:58   #5
vendetta94
Przyczajenie
 
Avatar vendetta94
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Las Vegas, NV
Wiadomości: 11
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Cytat:
Napisane przez raita Pokaż wiadomość
Może po prostu przeliczyłaś się ze swoimi siłami? Może jednak nie dasz rady być już z nim w związku, bo facet zranił Cię za bardzo.
Jedna zapomni, druga tak właśnie będzie wypominać, a chyba nie wyobrażasz sobie tworzyć relacji w takiej atmosferze?
Ja na Twoim miejscu próbowałabym się z tym jakoś oswoić, nie mieć pretensji o swoje nerwy, bo masz do tego prawo, masz prawo czuć żal do faceta. Ja z moim TŻ miałam kiedyś taką sytuację, że też zawalił strasznie. Wypominałam, wypominałam i przy każdej kłótni wyciągałam to jako argument. Facet wytrzymywał, bo mu zależy, ale w końcu ja zaczęłam się z tym czuć głupio. Skoro daję mu szanse to musze się chociaż spróbować powstrzymać. Zamiast krzyków, fochów i wypominania, za każdym razem spokojnie o tym gadałam. Do znudzenia wałkowaliśmy jeden temat, aż w końcu z czasem ten żal zmalał.
Może u Ciebie będzie tak samo. Spróbuj więcej o tym gadać, mniej krzyczeć.
Chyba, że stan się będzie utrzymywał długo, długo to zastanów się nad końcem.
tylko, że on nie chce na ten temat rozmawiać, za każdym razem gdy zacznę temat tego co zrobił i na spokojnie chcę z nim właśnie jakoś porozmawiać, to on ucieka od tematu albo mówi, że gdybym ciągle o tym nie gadała to już bym o tym zapomniała, co nie ukrywam drażni mnie niemiłosiernie i w tym momencie najczęściej wybucham. Postanowiliśmy do siebie wrócić początkiem lutego. Raita ile w Twoim przypadku minęło czasu, aż wróciliście do normalności i byliście już na takim etapie, że z czystym sumieniem mogłaś powiedzieć, że jesteś z nim szczęśliwa?
vendetta94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-16, 14:03   #6
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Cytat:
Napisane przez vendetta94 Pokaż wiadomość
witajcie
mam ostatnio mały problem... w sumie nie jest on wcale taki mały :/
mianowicie, mam faceta od prawie dwóch lat, bardzo się kochamy, wiem, że on zrobiłby dla mnie niemalże wszystko i vice versa. w grudniu miał wypadek samochodowy w którym skasował swoje auto. po tym zdarzeniu mu odbiło, na następny dzień mnie zostawił, za każdym razem, gdy chciałam jakoś załagodzić sytuacje wyzywał mnie, wyrzucał od siebie z domu, w końcu dałam sobie spokój. było to dla mnie trudne, bo bardzo go kochałam. po miesiącu milczenia, zadzwonił do mnie i prosił o spotkanie, ja odmawiałam, w końcu jednak się zgodziłam. w ciągu następnego tygodnia po tym spotkaniu widywaliśmy się trzykrotnie w celu kontaktów seksualnych. jednak po 3 spotkaniu poszłam po rozum do głowy i jasno i zrozumiale oznajmiłam mu, że nie będę więcej jego ku*wą i tak zerwałam z nim kontakt. po jakiś dwóch tygodniach prosił żebym do niego wróciła, byłam sceptycznie do niego nastawiona. poznałam w tym czasie już kogoś innego i chociaż nic mnie z nim nie łączyło, nawet pocałunek, to jakoś czułam do niego więź. po dłuższym czasie wróciłam do niego. ani on, ani ja w czasie rozstania nie mieliśmy absolutnie żadnego kontaktu fizycznego z inną osobą. wracając do problemu, po jakiś dwóch tygodniach od kąd do niego wróciłam stałam się strasznie nerwowa, ciągle mu wszystko wypominam, zrobiłam się chorobliwie zazdrosna, o wszystko się wkurzam, normalnie mnie szlag trafia :/ nigdy wcześniej tka nie byłam. on na prawdę się stara i już 'odpokutował' nie chcę się ciągle na nim wyżywać, bo widzę po nim jak mu na mnie zależy i po prostu go tym krzywdzę, a czasem nie jestem wstanie panować nad tym, mimowolnie przypomina mi jakimś gestem, lub pojedynczym słowem jak mnie traktował i wtedy zapala mi się czerwona lampka i podświadomie jak bym chciała się na nim o to mścić pomóżcie... chce o tym zapomnieć i być z nim szczęśliwa... a ciągle się kłócimy :/
Stara, sprawdzona zasada: dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzimy. Przemyśl czy warto ciągnąć związek z takim człowiekiem....
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-16, 14:04   #7
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Cytat:
Napisane przez vendetta94 Pokaż wiadomość
tylko, że on nie chce na ten temat rozmawiać, za każdym razem gdy zacznę temat tego co zrobił i na spokojnie chcę z nim właśnie jakoś porozmawiać, to on ucieka od tematu albo mówi, że gdybym ciągle o tym nie gadała to już bym o tym zapomniała, co nie ukrywam drażni mnie niemiłosiernie i w tym momencie najczęściej wybucham. Postanowiliśmy do siebie wrócić początkiem lutego. Raita ile w Twoim przypadku minęło czasu, aż wróciliście do normalności i byliście już na takim etapie, że z czystym sumieniem mogłaś powiedzieć, że jesteś z nim szczęśliwa?
No to jak on nie chcę o tym rozmawiać, to Wasza sytuacja się nigdy nie poprawi. Zresztą ja uwazam, że problemy trzeba rozwiązywać, a nie zamiatać pod dywan.
Oj no minęły tak z dwa miesiące mojego wypominania itd. Potem rozmowy, rozmowy, aż w końcu coś pękło i postanowiłam zostawić to za sobą. Wiadomo, że u każdego to będzie inaczej, bo każdy ma inny charakter.
__________________
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.



raita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-03-16, 14:20   #8
vendetta94
Przyczajenie
 
Avatar vendetta94
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Las Vegas, NV
Wiadomości: 11
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Kurcze, Raita dałaś mi troche do myślenia i dodałaś trochę wiary w to, że się nam uda. no nic spróbuję Twojego sposobu, jeśli to faktycznie nie pomoże, no to nie będzie sensu, bo w końcu oboje się poddamy. Dziękuję Ci bardzo za pomoc miejmy nadzieje, że w moim przypadku skończy się tak samo jak w Waszym
vendetta94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-16, 14:28   #9
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Cytat:
Napisane przez vendetta94 Pokaż wiadomość
Kurcze, Raita dałaś mi troche do myślenia i dodałaś trochę wiary w to, że się nam uda. no nic spróbuję Twojego sposobu, jeśli to faktycznie nie pomoże, no to nie będzie sensu, bo w końcu oboje się poddamy. Dziękuję Ci bardzo za pomoc miejmy nadzieje, że w moim przypadku skończy się tak samo jak w Waszym
Nie ma za co I pamiętaj, bądź silna i zawsze otwarcie mów o swoich uczuciach. Jeśli facetowi faktycznie tak zależy to Cię wysłucha.
__________________
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.



raita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-23, 20:04   #10
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Cytat:
Napisane przez Deborah100 Pokaż wiadomość
Stara, sprawdzona zasada: dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzimy. Przemyśl czy warto ciągnąć związek z takim człowiekiem....

I znowu ktoś używa tego powiedzenia, zupełnie nie rozumiejąc jego znaczenia...


Autorko, jeśli nie umiesz wybaczyć i czujesz chęć zemsty, do czego masz prawo, to odpuść go sobie, po co się męczyć.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-28, 00:05   #11
worasek888
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 18
Dot.: ciężka sprawa :( proszę pomóżcie

Też miałam podobny przypadek tylko u mnie wygladało to tak że ze 3 razy wracałam do tego samego mężczyzny,nie był on przytulnym barankiem raczej był jak wciekły byk ale nie wiem dlaczego co raz do niego wracałam ,aż tu nagle spotkałam kogoś innego porozmawiałam z nim na temat tego jak jest mi źle z tym mężczyzną i przez rozmowę,przytulanie poprostu zapomniałam o nim... związałam sie znowu ale tym razem jest dużo dużo lepiej.Może daj naprawde sobie z nim spokój porozmawiaj z kimś innym może pomoze i rozpocznie się romantyczny związek jak w moim przypadku. Pozdrawiam i trzymam kciuki
worasek888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:27.